Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Do you love me?

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
CimciInnocent Uke
Cimci

Data przyłączenia : 29/06/2017
Liczba postów : 730
Do you love me? - Page 3 Source

Cytat : next day same bullshit

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptySro Sie 30, 2017 11:54 pm

First topic message reminder :

Do you love me? - Page 3 Giphy

Nawet najgorszy skurwysyn lubi, żeby ktoś czekał na niego w domu. Nie oczekuje miłość, ale bezwzględnego posłuszeństwa. Jego pieszczoszek nie ma być szczęśliwy, tylko wyglądać perfekcyjnie w każdej chwili. Chłopczyna ma ubierać się w to co pan mu każe. Jeść kiedy pan mu każe. Z najpiękniejszym uśmiechem spełniać jego polecenia i być zależnym od najdrobniejszych kaprysów.
Ma być dziwką, ozdobą i posłusznym kundlem. Najpierw jednak trzeba go dobrze wychować.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyNie Paź 01, 2017 11:15 pm

Dla Adama kolejne dni zaczęły zlewać się w jeden. Czas mierzył natomiast od upragnionego narkotyku do następnego. Williama nie traktował już ze złością, ale z zimną nienawiścią, czułość jego dłoni odbierając jako fałszywą i na swój sposób obrzydliwą. Nie potrafił patrzeć na niego jako na przyjaciela w niedoli, gdy ten wyglądał na tak zadbanego, że Lawrence nie wierzył, aby chłopak nie czerpał jakichś korzyści z układu, jaki ewidentnie musiał mieć z mężczyzną.
Przez ten czas chłopak był jak wulkan. Na razie wyciszony, niepozorny, nie dawał absolutnie żadnych powodów do niepokoju poza ewentualnym milczeniem i otępieniem. Ból wyciszał każdą myśl o potencjalnym buncie. Musiał go przeczekać, wyzdrowieć, a potem ewentualnie próbować znowu. Musiałby mieć jednak ku temu odpowiednio czysty umysł, a nie potrafił jeszcze odstawić narkotyków. Każdy ich widok sprawiał, że budził się w nim ogromny głód, którego nie potrafił powstrzymać, chociaż dawki przecież wciąż się zmniejszały.
System, który opracował Cesare w kwestii dawania chłopakowi narkotyków poskutkował tym, że jadł całkiem grzecznie, dzięki czemu zaczął nieco przybierać na wadze i wyglądać na pewno zdrowiej niż robił to dotąd.
Może mi je pan również dać bez kłopotów. – Odparł, współpracując, a raczej po prostu nie sprawiając problemów. Spojrzał w kierunku swoich nóg i westchnął głęboko.
Powrót do góry Go down
CimciInnocent Uke
Cimci

Data przyłączenia : 29/06/2017
Liczba postów : 730
Do you love me? - Page 3 Source

Cytat : next day same bullshit

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyPon Paź 02, 2017 5:40 pm

Lekarz starał się zadawać młodzieńcowi, jak najmniej bólu. Był precyzyjny i skupiony, ale nie raczył poinformować Adama o stanie jego zdrowia. Przeprowadził badanie, ale jego wynik usłyszy tylko Cesare. Nawet się do niego nie odzywał, skupiony jedynie na swojej pracy. Dzięki troskliwej opiece Williama, zmianom bandaży i sterylnym warunkom rany goiły się szybko, co mógł ocenić sam chłopak.
Kolejne dni znów minęły młodzieńcowi na wypoczywaniu i odzyskiwaniu sił. Dzięki pobytowi w posiadłości zaczął wyglądać zdrowo. Jego ciało nie było już tak wychudzone, skóra utraciła chorobliwy odcień, a oczy przestały błyszczeć jak w gorączce. W końcu raczył go odwiedzić gospodarz. Cesare jak zawsze usiadł wygodnie w fotelu i chwilę mu się przyglądał w milczeniu.
Możesz chodzić po domu. Nie jesteś tu zamknięty. Nie zabroniłem ci, więc nie rozumiem, dlaczego nie wstajesz z łóżka. Doktor mówi, że możesz się poruszać. Oczywiście, jeśli znów spróbujesz zachować się nierozsądnie, to dostaniesz kolejną nauczkę. Jutro William przytnie ci włosy, wyglądają koszmarnie. Poza tym… postaraj się, żebym się nie znudził twoją nadąsaną miną.
Powinien przynieść ze sobą narkotyki. Zawsze o tej porze je przynosił. Dlaczego jeszcze nie dał ich Adamowi?
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyWto Paź 10, 2017 10:45 pm

To, że chłopak zauważał zmiany w swoim ciele, nie ulegało wątpliwości. To, z kolei, w co należało wątpić to to, czy reagował na ten fakt jakkolwiek. Obojętność towarzyszyła mu również podczas badania. Niemal bezwiednie poddał się woli doktora, a czując raz po raz ból, czasem tylko cicho syczał, nie mówiąc już jednak nic. Choć faktycznie był ciekawy werdyktu, nie otworzył nawet ust, pod koniec badania odprowadzając mężczyznę spojrzeniem do drzwi.
Kolejne dni również nie robiły mu zanadto różnicy. Zlewały się w jeden, jedynie słońce informowało go o porach dnia. I chociaż było z nim coraz lepiej, nie miał najmniejszej ochoty ruszać się z pokoju.
Na widok Cesare, jak zwykle jego oczy zaświeciły się zupełnie niezależnie od niego. Zupełnie, jakby mężczyzna zaraz znów miał wyciągnąć z kieszeni znajomy woreczek, choć stopniowo dawki, jakich potrzebował, ulegały pomniejszeniu.
Podciągnął się nieco na łóżku bardziej do siadu i również się nie odzywał, nie spuszczając wzroku z mężczyzny.
I co mam tu robić? Podziwiać jakiegoś Rothko czy inne bzdury? – Spytał, jednak o dziwo w jego głosie nie było żadnej natarczywości. Przynajmniej z początku. Kiedy czas upływał, a Adam wciąż nie widział narkotyku, zaczynał się niecierpliwić. – Czego chcesz ode mnie dzisiaj? – Spytał i zwilżył językiem wargi.
Powrót do góry Go down
CimciInnocent Uke
Cimci

Data przyłączenia : 29/06/2017
Liczba postów : 730
Do you love me? - Page 3 Source

Cytat : next day same bullshit

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptySro Paź 11, 2017 6:12 pm

Na sekundę wydawał się być zainteresowany, kiedy młodzieniec wymienił nazwisko malarza z początku ubiegłego wieku. Nie wyglądał na kogoś, kto ceniłby ekspresjonizm albo abstrakcję, ale znał się na sztuce. Nie potrafił docenić jej waloru estetycznego. Znał cenę, a nie wartość sztuki.
Niestety. Dalszy ciąg wypowiedzi chłopaka bardzo go rozczarował. Siedział jeszcze chwilę w milczeniu go obserwując i próbując sobie przypomnieć, dlaczego zabrał tego ćpuna z ulicy. Miał swoje zalety. Ładne rysy twarzy i totalnie nikogo nie obchodził, ale to nie dość wiele.
Niczego, bo ty nic nie możesz mi dać – stwierdził rozczarowany i podniósł się z miejsca. Powoli ruszył do drzwi, dając młodzieńcowi ostatnią szansę. Jeśli ten chciał narkotyków, tym razem sam musiał się wykazać i postarać, choć gwałtowne podniesienie z łóżka mogło skończyć się upadkiem na podłogę.
Nie miał jednak wyboru. Inaczej Cesare znów go tu zostawi. A prawdopodobnie dość szybko pozbędzie się tej pomyłki ze swojego życia. Nie lubił popełniać błędów, a tym razem miał trefną zabawkę.
A może jedynie chciał go sprowokować do reakcji? Skłonić do zrobienia czegokolwiek? Chciał, by młodzieniec go zaskoczył, a nie zmuszał to pozbycia się. Obrażanie się na pewno nie pomoże mu się stąd wydostać.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptySro Paź 18, 2017 12:32 am

Przez ten czas, kiedy oczyszczał się coraz bardziej z narkotyków, jednocześnie zdrowiejąc, odzyskał nieco ze swojej dawnej jasności umysłu. Niewiele, jednak ten drobny postęp prawdopodobnie decydował o tym czy być, czy nie być.
Trudno powiedzieć ile z tego wiedział, a ile wyczuwał instynktownie. Rezygnacja w głosie mężczyzny była jednak wystarczająco dobitna – tracił szansę nie tylko na narkotyki. Jeśli ten psychopata nie będzie już nic od niego chciał… To co z nim zrobi? Na pewno nie wypuści, nie po tym, jak nasłał na niego psa, to niemożliwe, nie ryzykowałby czymś takim, szczególnie, kiedy chłopak miał wyraźne dowody na to, że coś takiego miało miejsce. Blizny na nogach je szpeciły.
Kiedy więc dotarł do niego sens słów ciemnowłosego, momentalnie zaschło mu w gardle, a serce przyspieszyło ze zdenerwowania. Mimo wszystko nie podniósł się z miejsca, nie rzucił za nim, a jedynie wyprostował na łóżku, siadając.
Mogę ci dać więcej niż myślisz. – Powiedział głośno. – Nie jestem synem prostytutki i przypadkowego gościa ani bezmózgiem, który myśli, że Islandia jest stolicą Rosji. Popełniłem parę błędów, ale nie jestem nikim. Czego ode mnie chcesz? Żebym ci to udowodnił? Mogę mówić ci logarytmach, o Pollocku, Vlamicku, Duchampie, o Alighierim, którego z tego co wiem cenisz. – Powiedział i zwilżył wargi językiem. Rzucał nazwiskami, starając się szybko łączyć je z odpowiednimi zdarzeniami czy faktami. Musiał wrócić do Adama sprzed narkotyków, tego młodego mężczyzny, który interesował się bardzo wieloma rzeczami. Który cenił Basquiata w jego buncie, ponieważ przeżywał własny i który doskonale radził sobie z przedmiotami ścisłymi. A przy tym przekonać tego psychopatę, że nie jest do niczego. Popisywanie się wiedzą wydawało się najbardziej logicznym wyjściem, bo ludzie lubią sobie podobnych, a mężczyzna wydawał się w wysoką kulturę zapatrzony. Dlaczego by nie spróbować? – Tego chcesz? – Spytał znów, patrząc w plecy mężczyzny dużymi ze zdenerwowania oczami.
Powrót do góry Go down
CimciInnocent Uke
Cimci

Data przyłączenia : 29/06/2017
Liczba postów : 730
Do you love me? - Page 3 Source

Cytat : next day same bullshit

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyCzw Paź 19, 2017 4:22 pm

Przystanął w drzwiach zadowolony ze zmiany postawy młodzieńca. Słuchał tych gorączkowo, pospiesznie wyrzucanych nazwisk i z trudem panował rozbawieniem. Pomyślałaby kto, że nie zgarnął z ulicy ćpuna, ale prawdziwego artystę.
Nie – odwrócił się, zabierając dłoń z klamki i mierząc spojrzeniem spłoszonego chłopca. Przeciągnął tę chwilę niepewności, przyglądając mu się w milczeniu. – Ale podoba mi się, że zmieniłeś podejście. – Oznajmił w końcu, pozwalając mu na moment odetchnąć. Zamiast podejść z powrotem do fotela, skierował kroki do łóżka, na którym leżał chłopak. Wyciągnął rękę, by musnąć palcami linię jego szczęki lekkim gestem. Poczuł przyjemnie gładką, ciepłą skórę. Zsunął dłoń na jego przydługie włosy i lekko się skrzywił, dotykając sztywnych końcówek.
Chce, żebyś się postarał mnie zadowolić. Nie wiem jak. Liczę na twoją kreatywność i zaangażowanie – sięgnął dłonią do marynarki, by wyjąć kolejną porcję narkotyków. Zaszeleścił folią, ale zmusił go do patrzenia wprost na siebie. Jednak świadomość, jak blisko jest upragniony narkotyk, musiała utrudniać mu skupienie myśli. – Możemy pieprzyć się, a potem rozmawiać o Pollocku. Możesz namalować na jednej ze ścian w sypialni obraz. Zaskocz mnie. Zainteresuj. Bo jak na razie… jedyną rozrywką, jaką mógłbyś mi zagwarantować, to gdybym cię zabił. Byłaby szkoda takiej buźki.
Nasypał sobie niewielką ilość białego proszku na wierzch dłoni i podsunął chłopcu. Ten wyraźniej poczuł zapach jego mocnych, drapieżnych perfum.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyNie Paź 22, 2017 11:49 am

Adam raczej nie był artystą, ale w przeszłości trochę czytał o tym czy innym – szczególną uwagę poświęcając dwudziestemu wiekowi, który wydawał mu się, cóż, jednym z najbardziej „popierdolonych i ciekawych okresów w sztuce”. Poza tym czasami, jak na przykład w wypadku Andy Warhola, przeplatało się to z jego ukochaną wówczas muzyką. Oczywiście nie tylko do tego ograniczała się jego wiedza. Dopóki jego rodzice go pilnowali, dbali, aby jego wiedza była rozległa na niemal każdym polu, a przez świetną pamięć zdobywanie jej dla Lawrence’a wcale nie było problemem. Nie wiedział wtedy, że może mu się to kiedyś aż tak przydać. Że gadanie komuś o Pollocku może uratować mu życie oraz że tak je sobie zrujnuje.
Dlatego też widząc zmianę w zachowaniu mężczyzny, faktycznie odetchnął, aby zaraz znów nieco zesztywnieć, kiedy zauważył, że ciemnowłosy kieruje swoje kroki w stronę łóżka. Spróbował się jednak rozluźnić, mówić sobie, że nie powinien po sobie pokazywać, jak bardzo (negatywnie) działa na niego ten człowiek. Ciężko było tego jednak dokonać, kiedy ktoś mówił mu o jego śmierci i nie był to jakiś głupi żart.
Na widok woreczka na chwilę mimowolnie spojrzał w jego stronę. Z trudem odwrócił wzrok z powrotem na mężczyznę, a oddech miał przy tym nieco cięższy. Początkowo nie odpowiedział. Delikatnie złapał mężczyznę za nadgarstek i przysunął sobie jego dłoń bliżej. Dopiero wtedy zażył narkotyk. Nie puścił go nawet, kiedy skończył, zamiast tego zlizując powoli ewentualne resztki. Uniósł przy tym wzrok, aby spojrzeć mu w oczy. Jeśli od zaskoczeń miało zależeć jego życie, nie zamierzał zawieść.
Powrót do góry Go down
CimciInnocent Uke
Cimci

Data przyłączenia : 29/06/2017
Liczba postów : 730
Do you love me? - Page 3 Source

Cytat : next day same bullshit

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyNie Paź 22, 2017 12:46 pm

Obserwował, jak młodzieniec gorliwie zbiera każdy gram narkotyku. Czuł ruchliwy, ciepły, wilgotny język, który przesuwał się pieszczotliwie po jego palcach w subtelnej, przyjemnie prowokującej sugestii. Bez wahania wykorzystał sytuację, by jeden z nich wsunąć między wargi. Powoli zanurzył go w usta chłopca, ale nie spróbował pchnąć głęboko. Trwało to zaledwie pobudzający ułamek sekundy nim mężczyzna sam zabrał rękę.
Pochylił się bardziej i niespodziewanie przesunął ustami po czole, wcześniej zgarniając włosy Lawrence’a do tyłu.
Nie zerżnę cię, dopóki nie dostanę wyników badań i nie zyskam pewności, że nie masz żadnego syfa – poinformował go obojętnym tonem. Dlatego pierwszego dnia zaprosił tutaj lekarza, by upewnić się, że nie zgarnął z ulicy uszkodzonej zabawki. Przy trybie życia chłopaka łatwo było o zakażenie się chorobą.
Wyprostował się.
Jutro odwiedzą mnie znajomi. Będę chciał, żebyś mi towarzyszył. Nie będziesz odzywał się bez mojego pozwolenia. Będziesz grzecznym i ładnym chłopcem. Odrobisz dług, który u mnie zaciągnąłeś na lekarstwa – dłoń mężczyzny przesunęła się po łydce, na której rany już prawie zdążyły się zagoić. W innym wypadku ten nagłym, mocny uścisk doprowadziłby młodzieńca do wycia z bólu.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyNie Paź 22, 2017 1:41 pm

Nie odsunął się natychmiast ani nie próbował zrobić nic przeciw niemu. Ba! O to mu chodziło. W błękitnych oczach pojawił się więc nawet cień zadowolenia, kiedy poczuł jego palec na swoim języku. Trwało to zbyt krótko, aby było bardzo prowokujące, ale na pewno wystarczyło.
I tak jak myślał, że udało mu się go zaskoczyć i to by był koniec na dziś, tak już po chwili na moment dosłownie osłupiał, zbyt zdziwiony zachowaniem mężczyzny. Jego ustami na swoim czole i tak nagłą bliskością, nawet mocniejszym uderzeniem zapachu perfum. Nie spodziewał się tego. Był kompletnie zdezorientowany.
To całkowicie zrozumiałe. – Odparł w miarę jeszcze trzeźwo, unosząc na niego wzrok, kiedy się odsunął. Jego głos zabrzmiał całkiem rzeczowo, niemal równie beznamiętnie, a kiedy mężczyzna się odsunął, znów położył się na swoich poduszkach, na chwilę zamykając oczy. Narkotyk zaczynał działać. Nawet, jeśli nie był to mocny odlot, jakich doświadczał na początku swojej wątpliwej kariery narkomana, wystarczyło, aby poczuć całkiem sporą zmianę. Znów było mu nieco lepiej, nieco łatwiej się myślało, a ból odchodził gdzieś dalej, stając się mało ważnym. Przyszło mu nawet na myśl, że na miejscu mężczyzny zrobiłby to samo. Sam nie miał pojęcia, w jakim był teraz stanie i w sumie zadziwiająco mało go to obchodziło.
Mhm. – Mruknął potakująco i wyraźnie. Czując jego dłoń w miejscu, gdzie jeszcze niedawno były mocne rany, spiął się znów nieco i zagryzł wargę. – Zostanę ładnie ubrany i uczesany? – Spytał, rozchylając znów powieki, aby na niego spojrzeć.
Powrót do góry Go down
CimciInnocent Uke
Cimci

Data przyłączenia : 29/06/2017
Liczba postów : 730
Do you love me? - Page 3 Source

Cytat : next day same bullshit

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyNie Paź 22, 2017 10:03 pm

Cesare spojrzał na niego wytrącony z równowagi tym pytaniem. Obserwował, jak wyraz twarzy młodzieńca powoli się zmienia, a oczy nabierają tego odrobinę nieobecnego wyrazu i zaczynają błyszczeć nienaturalnie. Usiadł na łóżku, obserwując ten proces z fascynacją. Miał więcej magicznego proszku, ale na niego młodzieniec musiałby sobie zasłużyć.
Będziesz nagi – poinformował go spokojnie i znów zupełnie neutralnie, tonem oznajmującym. – Niemalże nagi. Kupię ci ładne ubrania. Zabiorę nawet do sklepu, jeśli tylko zyskam pewność, że nie spróbujesz zrobić niczego nierozsądnego. Widzisz potem, jak to się kończy – mruknął z udawaną, łagodną troską, a jego dłoń z łydki powoli przemieściła się w górę.
Chłopak czuł jego palce przez cienką, miękką pościel. Ręka zawędrowała na udo i lekko się na nim oparła. W tych gestach nie było tej natarczywej gwałtowności. Łatwo można było dać się zwieść tej subtelności i delikatności. Wystarczyło jednak niewielkie uchybienie, by wytrącić tego niebezpiecznego i bezwzględnego mężczyznę z równowagi.
Ale już nie będziesz robił takich głupstw, prawda?
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyNie Paź 22, 2017 10:18 pm

Zmarszczył lekko brwi, słysząc jego odpowiedź. Teraz to on był zaskoczony.
Nagi? – Powtórzył, patrząc na niego uważnie. Chwilę potem jego czoło znów się wygładziło. Nie poczuł się w żaden sposób tym obrażony, nie odczuł zdenerwowania ani czystej nienawiści, jaką pewnie obdarzyłby go parę dni temu. Zapewne narkotyk grał w tym wszystkim pierwsze skrzypce, ale to nawet lepiej. Dla Adama na pewno.
W tej chwili nie rozróżniał nawet tego, czy mężczyzna udawał swoją uprzejmość czy mówił poważnie. To nie miało zresztą zanadto znaczenia. Przyjął po prostu do wiadomości jego słowa.
Czując dłoń mężczyzny sunącą wzdłuż jego nogi, westchnął cicho nosem, na chwilę spuszczając na nią wzrok.
Uniósł go z powrotem dopiero w momencie, kiedy padło kolejne, zdaje się bardzo decydujące pytanie. Tym razem Lawrence nie popełnił błędu. Nie pchała go do niego też żadna negatywna emocja. Zresztą, nawet, gdyby miał inne zamiary, odpowiedź była tylko jedna.
Nie. – Odparł spokojnie. – Nie musisz się obawiać.
Powrót do góry Go down
CimciInnocent Uke
Cimci

Data przyłączenia : 29/06/2017
Liczba postów : 730
Do you love me? - Page 3 Source

Cytat : next day same bullshit

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyNie Paź 22, 2017 10:36 pm

Jeśli nie umysł, to ciało młodzieńca zaczynało kojarzyć instynktownie mężczyznę z zaspokojonym pragnieniem. Był źródłem ukojenia dla udręczonego głodem chłopca. Szczególnie łatwo było ulec temu złudnemu wrażeniu, kiedy umysł przysłonięty był przez zdradliwe uczucie błogości.
Cesare zdawał się być ratunkiem, a nie katem.
Jego dłoń przesunęła się jeszcze odrobinę wyżej. Dotknął go przez grubą warstwę kołdry. Lekko potarł, chcąc sprawdzić reakcję ciała młodzieńca.
Jeśli jutro mnie zadowolisz, to dam ci dużo więcej… W końcu będziesz mógł się wyzwolić. Dotrzymuję słowa, mój śliczny chłopczyku – podniósł się z łóżka, zabierając dłonie. Wyprostował się i odruchowo poprawił koszulę. – Kiedy jutro przyjdzie fryzjer, William się wami zajmie. Pamiętaj, by nie sprawiać kłopotów.
Tym razem, kiedy ruszył do wyjścia, zostawiał chłopca w krainie fantazji i zapomnienia. W stanie zaspokojenia i pobudzenia jednocześnie. W świecie, w którym to choć na chwilę Adam mógł niepodzielnie sprawować władzę i z którego zapewne wolałby nigdy nie wracać.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyNie Paź 22, 2017 11:46 pm

Chcąc czy nie, reagował wyraźnie. Na chwilę ponownie się spiął, cicho westchnął, czując dłoń mężczyzny oraz jego ruchy. W tej chwili nie kojarzył go z niczym złym, wręcz przeciwnie.
Spojrzał znów wprost w jego oczy i skinął głową, jakby na potwierdzenie, że nie zamierza go zawieść. Musiał zwilżyć wargi, kiedy patrzył jak wstaje.
Nie sprawię. – Obiecał, odprowadzając go wzrokiem do drzwi. Potem zamknął oczy, oddając się ogarniającej go błogości oraz rozmyślaniom na tematy, na które nie spodziewałby się, że będzie myśleć. Przynajmniej nie w ostatnim czasie.

Niemniej, jego bunt nieco ustąpił wraz ze stosunkowo dobrym traktowaniem go przez mężczyznę. Dopóki nie mówił o nim w kategorii rzeczy czy nie sprowadzał do roli niższej od psa, Adam był w stanie wykrzesać z siebie wystarczająco wiele posłuszeństwa. Już od rana wyszedł z łóżka, tym razem korzystając z możliwości swobody.
Powrót do góry Go down
CimciInnocent Uke
Cimci

Data przyłączenia : 29/06/2017
Liczba postów : 730
Do you love me? - Page 3 Source

Cytat : next day same bullshit

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyPon Paź 23, 2017 5:43 pm

Nie ważne, czy Cesare mówił o nim w kategoriach rzeczy. On tak o chłopcu myślał. Decydował w co ten się ubierze. Decydował o jego nastroju. Decydował o tym co zje. Decydował o tym, z kim się spotka. Decydował o tym, dokąd pojedzie. Decydował o wszystkim i nie musiał przy tym wcale używać rozkazów. Najgorsze więzienia są tymi, z których nie zdajemy sobie sprawy. A cela chłopaka była wyjątkowo luksusowa, o czym ten mógł się przekonać podczas swojego spaceru.
Minimalistyczny wystrój podkreślał tylko uczucie dominującej pustki w całym domu. Dzieła sztuki nadawały mu charakteru, ale nie czyniły go nawet odrobinę przytulnym. Na chłodnych, wypolerowanych posadzkach nie było dywanów, a perfekcyjny porządek nadawał wnętrzu niemalże muzealnego charakteru.
Nie było tu też żywej duszy, więc w tej głębokiej ciszy słyszalny był każdy krok Adama.
Po chwili młodzieniec w korytarzu naprzeciw siebie zobaczył dużego psa. Tego samego kundla, który poharatał mu nogi i gotów był go zagryźć, gdyby nie reakcja mężczyzny. Wielkie zwierzę przysiadło na drodze chłopaka, tarasując mu tym samym wąskie przejście.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyNie Paź 29, 2017 10:55 pm

Dla Adama było to dość ważne, w jaki sposób do niego mówiono, ponieważ było ułudą tego, że słowa te mogą być prawdą. Trzeba było nim manipulować, bardzo zręcznie pociągać za sznurki, aby go zaślepić. Wtedy nie przyszłoby mu nawet do głowy, aby się buntować.
Teraz, częściowo udobruchany, częściowo czujący, że ma cokolwiek do powiedzenia, nie czuł potrzeby pokazywania tego, że jest kimś, bo kimś się faktycznie czuł i nie było sensu znowu robić niczego gwałtownego.
Idąc przez chłodny korytarz, rozglądał się trochę po otoczeniu, jakby na podstawie tego chcąc wywnioskować z kim w ogóle ma do czynienia. Doinformowanie w zakresie mężczyzny wciąż było naprawdę wielkie, a więc niewiele miał informacji, które mógłby jakkolwiek wykorzystać ani w dobrym, ani w złym celu. Mógł co najwyżej wywnioskować, że ma do czynienia z facetem, który klasykę i dzieła ceni chyba bardziej niż ludzi. Z przekąsem pomyślał, że będzie musiał cytować mu Dekameron po seksie, kąpać się w towarzystwie Mozarta i wyglądać pięknie i ponętnie jak Chłopiec z koszem owoców Caravaggia. Uśmiechnął się nieznacznie pod nosem. Co się stało z jego życiem?
I wszystko byłoby w porządku, gdyby ta niekoniecznie miła niespodzianka.
Sam widok psa sprawił, że jego serce poderwało się do galopu, a oddech stał się zdecydowanie cięższy. Choć starał się być spokojny, wspomnienie bólu, odzywające się tępo w nogach i umyśle, wspomnienie własnego krzyku i widoku tych kłów sprawiło, że chłopak zaczął się cofać powoli, ostrożnie, jak gdyby bestia znów miała się na niego rzucić. Choć teraz nie miała powodu.
Powrót do góry Go down
CimciInnocent Uke
Cimci

Data przyłączenia : 29/06/2017
Liczba postów : 730
Do you love me? - Page 3 Source

Cytat : next day same bullshit

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyPon Paź 30, 2017 10:29 pm

Pies nie wydawał się jednak być do niego wrogo nastawiony. Przekrzywił lekko duży pysk i nadstawił spiczaste uszy, przyglądając mu się z umiarkowanym zainteresowaniem. Czarna, połyskliwa sierść na jego grzbiecie nie zjeżyła się, a w blasku światła nie błysnęły ostre kły, ani nie rozległo gardłowe warczenie.
Za swoimi plecami chłopiec usłyszał kroki. Szybkie i lekkie. Nie mogły należeć do gospodarza, ponieważ ten nigdy się nie spieszył.
Wszystko w porządku? – W korytarzy rozległ się zaniepokojony głos Williama, który pewnie był zaskoczony widokiem spłoszonego chłopaka. Dopiero zza jego ramienia dostrzegł ogromnego kundla. – Spokojnie. Nic ci nie zrobi, dopóki nie spróbujesz wyjść z domu.
Przystanął tuż za jego plecami, tarasując mu tym samym drogę ucieczki. Adam znalazł się w potrzasku.
A jeśli szukasz narkotyków, to są  w sypialni Cesare. Zaprowadzić cię?
Jeśli tylko umysł młodzieńca nie byłby zamglony, to zapewne szybko pojąłby, jak nietypowa była ta propozycja. Dostrzeżenie tego podstępu wymagałoby jednak jasności myśli. A poza tym ten usłużny, grzeczny William o cielęcym spojrzeniu i naiwnym uśmiechu miałby próbować wpędzić go w kłopoty? Próbował jedynie pomóc.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptySro Lis 01, 2017 4:12 pm

Gdyby tylko przerażające wspomnienia nie przesłoniły mu całkiem umysłu, o wiele łatwiej byłoby mu reagować na widok psa. Tymczasem czuł, że ogarnia go niemal panika. Wycofując się powoli, jak gdyby spokój psa miał być tylko pozorem, jak gdyby zaraz zwierz znów miał się na niego rzucić i tym razem rozpłatać mu jeszcze coś innego, chłopak czuł, jak gdyby zaraz serce miało mu wyskoczyć z piersi. Z tego wszystkiego nie usłyszał kroków, więc nie było szans, aby połączył je z kimkolwiek.
Dlatego też wydawał się zaskoczony na widok Williama i chyba po raz pierwszy w przeciągu całego jego pobytu oraz ich znajomości, naprawdę ucieszył się na jego widok, bo przecież dotąd blondyn budził w nim tylko niechęć. Ulgę widać było w jego oczach.
Wolę nie próbować. – Odparł po prostu i podszedł nawet bliżej chłopaka, jakby jego bliskość zapewniała mu chociaż względne bezpieczeństwo, a pies miał wiedzieć, że Adam jest swój i nie do ruszenia. Nie widział w tym żadnego podstępu.
I choć nie myślał racjonalnie, dotarła do niego pewna nieprawidłowość tej propozycji. A raczej potrzebował pewnego zapewnienia.
Chce mi je tam dać? – Spytał. Potwierdzenie tego wiązałoby się z jego natychmiastową zgodą, że bardzo chętnie pójdzie za Williamem tam, gdzie ten go zaprowadzi. Nie był w tym miejscu od wczoraj i zaczął rozumieć, jak tutaj wszystko działa. A raczej kto tym wszystkim zarządza, kto pociąga za każdy sznurek i czyja wola musi być spełniona.
Powrót do góry Go down
CimciInnocent Uke
Cimci

Data przyłączenia : 29/06/2017
Liczba postów : 730
Do you love me? - Page 3 Source

Cytat : next day same bullshit

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptySro Lis 01, 2017 8:03 pm

Oczywiście. Inaczej bym ci tego nie proponował, prawda? – Zapytał z lekkim uśmiechem i widać, że brak wyzwisk i groźnych spojrzeń ze strony młodzieńca sprawił mu ogromną ulgę. William jak zawsze ubrany był w zapiętą po samą szyję koszulę, na której nie było nawet najdrobniejszego zagniecenia. Miał ładnie ułożone włosy, a jasne oczy wydawały się zaskakująco pogodne. – I masz szczęście, bo to w drugą stronę. Chodź.  
Zawrócił, prowadząc młodzieńca przez dom. Okazało się, że sypialnia gospodarza znajdowała się w pobliżu pokoju, w którym Lawrence dochodził do siebie. Drzwi nie były zamknięte, a duże łóżko ktoś starannie zasłał. Na ziemi leżał też dywan, na którym upokorzony chłopak spędził swoją pierwszą noc w tym domu.
William nie podszedł do nocnej szafki, ale prywatnej łazienki. Otworzył jedną z górnych szuflad dużej komody i podał chłopakowi trzy woreczki. Narkotyki nie były ukryte, ani zabezpieczone w żaden sposób. Znajdowały się po prostu pod ręką, ale nie wyglądało na to, żeby Cesare je zażywał.
Dla ciebie – uśmiech na jego wargach jeszcze odrobinę się poszerzył.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptySro Lis 08, 2017 11:46 pm

Odpowiedź chłopaka nie wydała mu się wcale taka oczywista, ale był zbyt roztrzęsiony – a teraz także mimowolnie podniecony wizją kolejnego zażycia narkotyku, choć uzależnienie zaczynało go już denerwować i zaczął poważnie się zastanawiać nad tym czy samemu nie próbować z tym walczyć – aby faktycznie myśleć logicznie. Skinął więc tylko głową, posłał psu jeszcze jedno, pełne strachu spojrzenie i wciąż trzymając się jak najbliżej Williama, ruszył za nim w kierunku sypialni.
Rozglądał się też nieco po drodze, jakby próbując ją zapamiętać. Spędził w tym miejscu już trochę czasu, ale w zasadzie nic o nim nie wiedział. Pewnie trudno byłoby mu trafić… Właściwie wszędzie.
Wchodząc do pokoju Cesare, poczuł znów pewną złość i upokorzenie, jakie towarzyszyło mu przy pierwszej wizycie w tym miejscu. Musiał wziąć głęboki wdech, aby wszystko odpowiednio w sobie stłumić.
Podszedł bliżej Williama.
Aż trzy? – Spojrzał na niego zaskoczony i wziął do ręki narkotyki. – Chce się mnie już pozbyć, żebym przedawkował czy coś w tym stylu? – Spytał niby nie całkiem poważnie, jednak już po chwili podobne rzeczy nie wydały mu się znowu takie nieprawdopodobne. Nie wiedział, co dokładnie działo się w głowie mężczyzny, a biorąc pod uwagę, jaki był bezwzględny… Adam pobladł. Wyglądał przez to jeszcze bardziej niezdrowo, jego skóra wydawała się niemal biała. – O co tu chodzi? – Spytał, a jego głosie zabrzmiało pewne zdenerwowanie, niemalże agresja.
Powrót do góry Go down
CimciInnocent Uke
Cimci

Data przyłączenia : 29/06/2017
Liczba postów : 730
Do you love me? - Page 3 Source

Cytat : next day same bullshit

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyCzw Lis 09, 2017 10:47 pm

Raczej sprawdza, czy jesteś tak głupi, żeby przedawkować. Cesare znalazłby dużo ciekawszy sposób, aby cię zabawić. Pewnie taki, który dostarczyłby mu więcej rozrywki – uwaga Williama została wypowiedziana zupełnie obojętnym tonem. Praktyki mężczyzny musiały już dawno przestać nim wstrząsać, inaczej zapewne szybko oszalałby u jego boku. Zakołysał trzymanymi w palcach woreczkami i niecierpliwie spojrzał na wygłodzonego młodzieńca, który wyraźnie wahał się wciąż  z podjęciem decyzji.
Ale jak nie chcesz… – mruknął,  niespodziewanie ukrywając narkotyki w dłoni. Adam mógł sobie uświadomić, że właśnie tracił okazję, żeby w końcu zaspokoić głód. Uciec od tej koszmarnie nierealnej rzeczywistości dużo dalej.
Jeszcze chwila i będzie obserwował, jak magiczny proszek ląduje z powrotem w szufladzie. Nie miał pewności, kiedy powtórzy się taka możliwość. Musiał więc szybko zdecydować, bo William nie dawał mu zbyt wiele czasu do namysłu.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyPią Lis 10, 2017 12:22 am

To wytłumaczenie wydało mu się całkiem logiczne, więc przyjął je bez większego namysłu. Nie zdziwił go już nawet ten obojętny ton. Te parę nieciekawych sytuacji, których doświadczył, utwierdzały go w przekonaniu, że Cesare na pewno nie brakowało kreatywności w kwestii tego, co mógłby zrobić chłopakowi. Skinął więc głową na potwierdzenie, że rozumie.
Mimo to wahał się jeszcze chwilę ze względu na swoją chęć odzyskania trzeźwości, rzucenia tego w diabły i powrotu do stanu, kiedy jeszcze wróżono mu wielką przyszłość, a nie wyrzucano z domu. Ale chęć odsunięcia się myślami i chwila, kiedy poczułby się lepiej, kiedy wszystko byłoby o wiele wspanialsze, kiedy nie myślałby o złych rzeczach, to wszystko było takie kuszące… Jego oddech mimowolnie stał się nieco cięższy, a wzrok ani na chwilę nie schodził z foliowych woreczków. W końcu podjął decyzję.
Przegrał.
Nie. – Powiedział i zwilżył wargi, patrząc na Williama znów pełnym napięcia wzrokiem. Znów stawał się po prostu zwykłym ćpunem. – Chcę. – Dodał nieco nerwowo.
W tej chwili poczuł wręcz pogardę do samego siebie, ale siła, którą miał nad nim narkotyk była o wiele większa niż jego siła woli. Przynajmniej na tym etapie.
Powrót do góry Go down
CimciInnocent Uke
Cimci

Data przyłączenia : 29/06/2017
Liczba postów : 730
Do you love me? - Page 3 Source

Cytat : next day same bullshit

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyNie Lis 12, 2017 10:52 am

A w interesie Cesare nie było wzmacnianie siły jego woli. Nie zamierzał pozbawiać się źródła władzy nad chłopakiem, dlatego dbał o to, żeby dostawy narkotyków były systematyczne i instynktownie kojarzyły się Adamowi z gospodarzem. Następnym razem głód sam przygna go do mężczyzny.
William podał chłopakowi trzy woreczki bez żalu i zabrał go z sypialni na korytarz.
W tamtym kierunku jest twój pokój. Ja mam do załatwienia sprawę na mieście – uśmiechnął się lekko i wyraźnie nie wiedział, jak powinien zakończyć to spotkanie. Zakłopotany podrapał się lekko po karku. – To… trzymaj się – mruknął w końcu, pewien, że dla młodzieńca teraz i tak liczy się tylko narkotyk. Poszedł w przeciwnym kierunku niż pokój chłopaka.
Adam miał okazję uciec stąd naprawdę daleko. Klucz znajdował się w jego dłoniach. Gdyby zażył całość, to bez wątpienia przedawkowałby i uciekł z tej sytuacji bez wyjścia. Mógł też spróbować zbiec na chwilę. Zadowolić się połową dawki i pozwolić, żeby fantazję uczyniły to więzienie znośnym. Wystarczyło przymknąć oczy, żeby znaleźć się gdzieś indziej, poza koszmarną rzeczywistością.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptySro Lis 15, 2017 11:05 pm

–  Okej, cześć. – Powiedział właściwie na odczepnego, nie przejmując się tym, co powinien teraz powiedzieć. No, w większości. Resztki dobrego wychowania, choć zdążył już ruszyć w stronę swojego pokoju, kazały mu się odwrócić i rzucić: – Dzięki!
Choć nie wiadomo czy było w sumie za co dziękować. W środku Lawrence czuł się rozdarty – co powinien teraz zrobić? Na pewno nie to zażywać, ale z drugiej strony… Nałóg był wciąż silniejszy, a białe woreczki były jak obietnica lepszego samopoczucia, bo przecież czuł się wciąż koszmarnie. Czy coś się stanie, jeśli zażyje trochę? Tylko trochę, żeby nie było tak źle… Nie więcej, niż dotąd dostawał od Cesare, ten wydzielał mu konkretne dawki…
Zacisnął usta, a potem odłożył dwa woreczki na bok, zajmując się jednym. Bo tyle chyba wystarczy, prawda? Musiało wystarczyć. Jednak już zaraz okazało się, że to za mało. Mając pod ręką większą dawkę, nie był w stanie się zatrzymać. Tym samym pozbył się dość sporej dawki – idealnej, aby nie tylko załagodzić ból, ale czuć też odlot, którego nie czuł w sumie od dawna.
Powrót do góry Go down
CimciInnocent Uke
Cimci

Data przyłączenia : 29/06/2017
Liczba postów : 730
Do you love me? - Page 3 Source

Cytat : next day same bullshit

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyNie Lis 19, 2017 10:15 am

Powrót do rzeczywistości okazał się gwałtowny i niezwykle bolesny. Trafił wprost do tego okropnie realnego koszmaru. Czuł rwący ból, który szedł przez całe jego plecy wzdłuż kręgosłupa, jakby ktoś sprzedał mu kilka mocnych kopniaków w okolice nerek. Z trudem łapał też oddech, ponieważ silna dłoń wciskała jego twarz pod strumień lodowatej wody. Krople spływały po jego włosach i karku, wywołując zimne dreszcze, jednocześnie uniemożliwiały otworzenie oczu, wpadały również do nosa.
Skąd miałeś narkotyki?
Pytanie zadane zostało spokojnym głosem. Równie stabilnym i pewnym jak uścisk palców na jego włosach. Trudno było jednak na nie odpowiedzieć, kiedy miało się usta pełne wody. Adam nie miał zresztą zbyt długo okazji, ponieważ za chwilę jego twarz została zanurzona w pełnym zlewie. Nie mógł już nawet wziąć płytkiego wdechu.
Gdy już straciły siły na wyrywanie się, a w uszach rozległ się nieprzyjemny pisk, wylądował na zimnych kafelkach łazienki, nabijając sobie guza na skroni. Cesare sięgnął po biały, puszysty ręcznik, żeby wytrzeć dłonie.
Skąd miałeś narkotyki?

_________________
Underneath it all we’re just savages
Hidden behind shirts, ties and marriages
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 EmptyNie Lis 19, 2017 10:41 am

 To było coś, czego absolutnie się nie spodziewał. I nawet nie miał czasu nad tym myśleć. Powrócił ból, jak również upokorzenie, a do tego poczucie oszukania, które sprawiało, że jeszcze bardziej nienawidził Williama. Miał przed oczami jego twarz i słodki głosik, kiedy zapewniał, że wszystko jest tak, jak powinno. Był głupcem, wierząc mu, a głód narkotyków ogłupiał go jeszcze bardziej. Teraz miał tego efekty. Ból promieniował znów na całe ciało. Dodatkowo czuł panikę, bo nie był w stanie oddychać przez wodę. Kiedy wreszcie było mu to umożliwione, próbował zaczerpnąć trochę powietrza niezwykle łapczywie. Choć przez chwilę. Potem znów lądował w wodzie i znów się dusił, nie będąc w stanie zrobić nic. Pierwsze chwile może i próbował się jakoś uwolnić, szarpał nieco, jednak nie było mowy, aby wygrać ze zdecydowanie bardziej postawnym i silniejszym od niego mężczyzną. Powoli zaczął się poddawać, kiedy Cesare rzucił nim o podłogę. Jęknął, znów czując ból i ponownie zaczął łapczywie łapać powietrze, nie będąc chwilę w stanie na nic innego.
William. – Powiedział wreszcie głośno. – William mi je dał. Zaprowadził mnie… do twojego pokoju… i powiedział… że chcesz… abym je wziął. – Wysapał i przewrócił się na plecy wyczerpany, poobijany i z krwawiącą wargą. Nie miał skrupułów, nawet najmniejszych powodów, aby bronić blondyna. Nie brzmiał też zresztą, jakby miał kłamać. Coraz łatwiej było oddychać, a więc i mówić. – Wyszedłem na chwilę z pokoju, żeby obejrzeć posiadłość i natknąłem się na niego. Wtedy mnie zaprowadził. – Wysapał znów.
Męki były tym boleśniejsze, że przyjemny odlot się skończył i znów czuł się źle. Nawet bardzo źle.
Powrót do góry Go down
Sponsored content



Do you love me? - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Do you love me?   Do you love me? - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Do you love me?
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» I still love you
» Please, love me
» I hate this... but I love you
» love-hate
» Love looks not with the eyes

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Gurges ater :: Gurges ater-
Skocz do: