Pull me closer

Timothy Newton | 31 lat | 182 cm | projektant mody

- Ma naprawdę dużą wadę wzroku i chociaż zwykle nosi soczewki, kiedy spędza cały dzień w domu, decyduje się na okulary. Nie pokazuje się w nich poza domem, ponieważ uważa, że wygląda komicznie w tak grubych, okrągłych szkłach.
- Jest pedantyczny i wykazuje delikatną mizofobię. W jego mieszkaniu zawsze włączony jest oczyszczacz powietrza i unosi się w nim zapach olejków z drzewa herbacianego lub jodłowego.
- Mimo zamiłowania do czystości, lubi ciasne pomieszczenia z dużą ilością mebli. Zwłaszcza tych miękkich i zdatnych do leżenia. Kanapy, fotele, koce i poduszki zagracają niemal całą jego klitkę, zmuszając do regularnego dbania o to, aby nie stały się siedliskiem kurzu i roztoczy.
- Uwielbia delikatne, drogie materiały. Nie tylko ich wygląd, to jak się układają i jak poddają ruchowi, ale sam ich dotyk na nagim ciele. Szyfonowa wstęga przesuwająca się po jego karku to coś, co mógłby czuć do końca świata.
- Skupia się mocno na modzie damskiej, zwłaszcza niemal balowych sukni które, mimo że nie są zbyt praktycznie w noszeniu i zdecydowanie nie nadają się na co dzień, według niego są najprawdziwszą formą sztuki.
- Przy pierwszym kontakcie może wydawać się chłodny i mało przyjazny, jednak kiedy samemu nie zareaguje się na niego agresją, szybko spuszcza z tonu.
- Lubi poezję i posiada wiele tomów, zapisanych własnymi uwagami, z zaznaczonymi wersami, czy zakładkami przy ulubionych wierszach.
- Ma całkiem dobry kontakt z rodzicami, chociaż nieco lepszy z ojcem, który będąc architektem stanowi swego rodzaju pomost pomiędzy matką – aktuariuszem i synem – projektantem mody.
- Za młodu często spotykał się z opinią ze strony matki, że nie nigdy nie będzie mógł żyć na poziomie, pracując w zawodzie związanym ze sztuką, dlatego czuje potrzebę odnoszenia sukcesów w tym, czym się zajmuje i imponowania rodzicielce.