Inny pomysł. Od jakiegoś czasu chciałbym napisać opowiadanie które nosi znamiona rpg. Głównie chodzi tutaj o wybory i konsekwencje. Ponieważ statystyki i późniejsze wyliczenia w walce, mogą być dosyć skomplikowane. Jak na razie wpadł mi do głowy jeden pomysł w miarę spójny logicznie pomysł.
Świat byłoby to klasyczne fantasy, jak Baldurs Gate, czy też Pillars of Eternity. Z prawdziwymi bóstwami, które interweniują w świecie. Nie tak jak u nas, że trzeba się domyślać. Więc klerycy dzierżyli by magie swojego boga, przez co byliby bardzo pożądanym towarem. Ponieważ kapryśne bóstwa tylko nielicznych obdarzaliby takim błogosławieństwem, no i był by to tylko jedyny rodzaj magi akceptowany przez plebs. Bo tych magów szarlatanów, żyjących na odludzi trzeba tradycyjnie nienawidzić ;D. No więc historia zaczęła by się tak. Uke był by tym cudownym, obdarzonym boską mocą stworzeniem(jej natura zależy od wybranego bóstwa). Z początku uczyłby się w małej wioskowej świątyni, lecz po osiągnięciu pełnoletności zostałby wysłany do stolicy. Musiał by tam zdać test, żeby otrzymać świadectwo, co by tłuszcza wiedziała, że on nie szarlatan. A że jęczę nie wynaleziono w tym świecie szybkich środków podróży, trzeba było przecierpieć z dwa tygodnie w siodle. No i tutaj pojawił by się seme, jako eskorta. W trakcie podróży oczywiście natrafiliby na jakieś przeszkody, zmuszające do podjęcia decyzji. I byłoby źródłem niezgody albo zgody. Czyli mogą się tak nienawidzić po tych dwóch tygodniach, że to nic wspólnego z yaoi nie będzie miało ;d