|
| Autor | Wiadomość |
---|
Red RoseSkype & Chill
Data przyłączenia : 10/07/2017 Liczba postów : 174
Cytat : "Normalni ludzie są nudni." Wiek : 27
| Temat: Nie. Nie zrobisz tego. Wto Lip 11, 2017 8:45 pm | |
| Każdy zna XX, jest znanym pisarzem książek, który wypuszcza ich naprawdę sporo w przeciągu całego roku. Ma mnóstwo fanów, którzy mają go za poważnego i ogarniętego życiowo osobnika. Cóż... Pozory mylą, ale nie każdy musi je znać. Jedną z osób, która zna prawdziwe zachowanie naszego pisarza jest jego edytor, kontakt z wydawnictwem i opiekunka – ZZ. To on gra tu bardziej ogarniętego, a jego opiekuńczość względem XX czasami sięga naprawdę zenitu. Zwłaszcza gdy ten wymyśli znów jakiś powalony pomysł...
Uczestniczą: XX - Yanlang ZZ - Red Rose _________________ ____________________ ____________________ |
| | | Red RoseSkype & Chill
Data przyłączenia : 10/07/2017 Liczba postów : 174
Cytat : "Normalni ludzie są nudni." Wiek : 27
| Temat: Re: Nie. Nie zrobisz tego. Wto Lip 11, 2017 9:13 pm | |
| Imię i Nazwisko: Masayoshi Iwahara Wiek: 27 lat Informacje:- nadopiekuńczy
- pracoholik
- choleryk
- ma zawsze zimne dłonie
- zdecydowany
- bardzo cierpliwy
- ludzie się go boją przez nieprzyjemny wyraz twarzy
_________________ ____________________ ____________________ |
| | | YanlangAccidental Anal
Data przyłączenia : 10/07/2017 Liczba postów : 10
Cytat : „Make them pay or make them gay” Wiek : 26
| Temat: Re: Nie. Nie zrobisz tego. Wto Lip 11, 2017 9:27 pm | |
| pseudonim pisarski " Marseus" dwadzieścia sześć lat niezbyt świadomy otoczenia spokojny lecz dziwnypełen niebezpiecznych pomysłów lubiony przez dzieci wielbiciel słodkości_________________ "Problem z ukrywaniem straszliwej tajemnicy polega na tym, że przy okazji każdego nietypowego wydarzenia obawiasz się, że chodzi o Ciebie." |
| | | YanlangAccidental Anal
Data przyłączenia : 10/07/2017 Liczba postów : 10
Cytat : „Make them pay or make them gay” Wiek : 26
| Temat: Re: Nie. Nie zrobisz tego. Wto Lip 11, 2017 10:55 pm | |
| Papierowe drzwi zaskrzypiały, gdy niecierpliwy podmuch wiatru wtargnął między drewniane ramy, przez niewielką szparę uchylonego okna wkroczył promień zachodzącego słońca. W powietrzu unosił się zapach atramentu wymieszany ze słodkim aromatem gorącej czekolady, który nasiąkł nawet najdalsze kąty domu. Biblioteczka stojąca tuż obok niskiego biurka wypełniona była książkami różnych rozmiarów i kolorów, poczynając od nowelek, poprzez poezję i encyklopedię, a kończąc na pozycjach, które mogły zainteresować bardzo niewielkie grono czytelnicze. Na podłodze dookoła biurka porozrzucane były zapisane kartki – jedne zgniecione, pobrudzone tuszem, a drugie idealnie czyste, wśród nich znalazły się również zwłoki osoby, która była właścicielem całego tego przybytku. Tomoya Ishiyama, znany autor powieści wszelakiego rodzaju, pracował właśnie nad kolejnym dziełem, który miał powalić wszystkich na kolana. Nie szło mu to najlepiej, choć miał tonę pomysłów jak udoskonalić fabułę wspomnianej książki i wielkie pokłady chęci by ją w końcu napisać – szczerze powiedziawszy, to właśnie pomysły były głównym źródłem jego niekończących się problemów. W jednej chwili potrafił zmienić cały koncept świata, by po jakimś czasie stwierdzić, że ma jeszcze lepszy pomysł i ponownie dokonywał korekty swojej pracy. Był iście niezadowolony, gdy okazywało się, iż opisy, jakimi zasypywał potencjalnego czytelnika były bardziej lub mniej naciągane. - „Skąd mogę wiedzieć jak wygląda prawdziwa walka z ghoulem skoro nigdy żadnego nawet nie spotkałem?” – Przekonywał samego siebie, gdy jakiś opis wyjątkowo kuł go w oczy, a później siedział kilka godzin przy komputerze próbując znaleźć jakiegoś znawcę magicznych stworzeń, który mógłby mu zasugerować jak takiego niedoszłego umarlaka zakatrupić. W tej chwili przyznał się do porażki i zaniechał bezowocnych prób znalezienia odpowiedzi na najtrudniejsze pytanie, z jakim przyszło mu się borykać. Mała przerwa od poszukiwania sensu życia nikomu na złe nie wyszła, godzina wręcz idealna na krótką drzemkę by obudzić się po pięciu godzinach w środku nocy ze świadomością, że można ją kontynu-….zz z zz _________________ "Problem z ukrywaniem straszliwej tajemnicy polega na tym, że przy okazji każdego nietypowego wydarzenia obawiasz się, że chodzi o Ciebie." |
| | | Red RoseSkype & Chill
Data przyłączenia : 10/07/2017 Liczba postów : 174
Cytat : "Normalni ludzie są nudni." Wiek : 27
| Temat: Re: Nie. Nie zrobisz tego. Wto Lip 11, 2017 11:17 pm | |
| Był ostro spóźniony. Doskonale o tym wiedział. Z tego powodu gnał tak do sensei'a, który miał teraz pracować na kolejną w tym roku książką. Nie potrafił sobie odpuścić i musiał sprawdzić czy faktycznie pisze, a chociaż szuka inspiracji. Wszedł do budynku zdecydowanie w japońskim stylu, zamknął za sobą drzwi i zdjął buty trzymając swoją teczkę pod pachą i dzielnie przemierzając korytarze domu, aby znaleźć gdzie to dzisiaj jest Tomoya. W tak dużym domu mogłaby mieszkać dość dużo ludzi, ale zamieszkuje to miejsce tylko jedna osoba. Rozleniwiony autor bestsellerów. Otworzył papierowe drzwi kolejnego pomieszczenia dusząc już lekko z wysiłku jaki musiał włożyć żeby przejrzeć wszystkie pokoje. To co zobaczył nie do końca go zadowoliło, ale uszedł z niego gniew widząc spokojnie śpiącą twarz jego pracodawcy w jakimś sensie. Był jego edytorem - jeśli nie da tekstu nie ma czego edytować. Jest jego opiekunką - mieszka tutaj i zajmuje się nim. To on zajmuje się sprawami z wydawnictwem - autor sam wybiera gdzie tym razem chce złożyć pracę. Ten sensei jest dość pokręty w swoim zachowaniu, ale wcale na takiego nie wygląda. Poprawił mu włosy, bo wpadały mu do ust. Westchnął i wyszedł do sąsiedniego pomieszczenia po koc i przykrył go wychodząc i zostawiając go śpiącego. Miał jeszcze trochę swojej roboty do zrobienia. Może to dobrze, że jednak spał i nie musiał znowu wyrzucić mu jakiegoś nielogicznego pomysłu z głowy? _________________ ____________________ ____________________ |
| | | YanlangAccidental Anal
Data przyłączenia : 10/07/2017 Liczba postów : 10
Cytat : „Make them pay or make them gay” Wiek : 26
| Temat: Re: Nie. Nie zrobisz tego. Sro Lip 12, 2017 1:52 pm | |
| Tomo obudził się niewiele później przez bardzo niewygodną pozycję, w jakiej się znalazł podczas drzemki i w pierwszej chwili wszystko było w idealnym porządku. Ale po chwili pisarz krzyknął jakby go coś ze skóry obdzierało, a to tylko, dlatego, że poczuł jak coś mu się ześlizguje z pleców. Ze strachu nawet nie myślał spojrzeć, co to właściwie było, siedział sztywno z oczami większymi niż denko od słoika wpatrzone w jeden punkt przed nim, a pusta głowa wypełniła się typowymi dla niego pytaniami bez odpowiedzi. „Czy to te legendarne sukkuby, które przychodzą do śpiących mężczyzn, żeby wyssać z nich energię życiową?! Czy to Mare, która daje ludziom złe sny poprzez siadanie na nich?!” itd. Usłyszał gdzieś za cienką ścianą kroki i kolejna fala myśli uderzyła w port mózgu Tomo, sprawiając, że w kącikach jego oczu zaczęły formować się łzy. „A co jeśli to jakiś potwór, który z chęcią zobaczy moje wnętrzności na talerzu i potem je zje, a ja będę musiał wszczepiać sobie wnętrzności kogoś innego, żeby przeżyć i ten inny ktoś też tak będzie musiał robić…” – potok, a może raczej tsunami nielogicznych, ale bardzo realnych zdarzeń zwizualizowało się przed oczami mężczyzny aż poczuł, że mu słabo. - Ja nie chce umierać, ja jestem jeszcze za młody! Nie posadziłem syna, nie zbudowałem drzewa i nie spłodziłem domu! Niee….
_________________ "Problem z ukrywaniem straszliwej tajemnicy polega na tym, że przy okazji każdego nietypowego wydarzenia obawiasz się, że chodzi o Ciebie." |
| | | Red RoseSkype & Chill
Data przyłączenia : 10/07/2017 Liczba postów : 174
Cytat : "Normalni ludzie są nudni." Wiek : 27
| Temat: Re: Nie. Nie zrobisz tego. Czw Lip 13, 2017 9:36 pm | |
| Usiadł w pokoju obok przy stole z teczką i wyciągnął laptopa, którego nosił prawie zawsze ze sobą. Rozłożył go, założył okulary i wziął się do pracy. Nie mógł od tak siedzieć i nic nie robić. Popracuje i poczeka aż śpiąca księżniczka za ścianą się obudzi. Jego dłonie niczym pistolety maszynowe stukały w klawisze pisząc coraz to nowe linijki zdań w pliku. Po jakimś czasie postanowił wstać z krzesła i rozprostować kości. Czuł, że jeszcze trochę i skończy. Poprawiało mu to humor. Poskrzypiał trochę podłogą przechodząc od stołu do regałów z książkami. Widząc wśród encyklopedii i słowników i innych całkiem mądrych książek kolejne części "Zmierzchu","Pamiętników Wampirów" i innych dość młodzieżowych lektur o wampirach wiedział już czego może się spodziewać od śpiącego sensei'a. Powinien do niego zajrzeć - przeszło mu przez myśl i skierował się do sąsiedniego pokoju, gdzie uciął sobie drzemkę. Gdy zamierzał otworzyć drzwi do jego uszy doszły dość ciekawe krzyki "rozpaczy" więc większą siłą niż z początku zamierzał otworzył drzwi i spojrzał na nieśpiącego już pisarza. - Nie. Nie umrzesz. - powiedział wyraźnie podnosząc lekko głos. Nie można było tego porównywać do krzyku. Te dwa dźwięki stały BARDZO daleko od siebie. Wszedł głębiej do pokoju i zamknął za sobą drzwi siadając przy stoliku na którym powinien pisać książkę. Nie widząc nic konkretnego wbił wzrok w sensei'a. - Więc? Tomoya-sensei... - pokazał na walający się papier. - Gdzie początek książki? _________________ ____________________ ____________________ |
| | | YanlangAccidental Anal
Data przyłączenia : 10/07/2017 Liczba postów : 10
Cytat : „Make them pay or make them gay” Wiek : 26
| Temat: Re: Nie. Nie zrobisz tego. Sob Lip 15, 2017 9:31 pm | |
| Zagadka tajemniczych kroków, które mogły być zarówno zbawieniem jak i przekleństwem, rozwiązała się sama, gdy papierowe drzwi rozsunęły się ze charakterystycznym stuknięciem. Cosioktoś okazał się człowieczym rycerzem w lśniącej zbroi, któremu co prawda brakowało jakiegoś porządnego rumaka, ale Tomoya nie pomyślał nawet o narzekaniu. Można nawet powiedzieć, że wręcz przeciwnie. Jakby w zwolnionym tempie odwrócił się w stronę swojego edytora/wybawcy z dość zabawną miną ilustrującą jego ulgę. Zupełnie jakby miał poważny problem z utopcami i w ostatniej chwili tuż przed nim pojawił się Wiedźmin ze swoim srebrnym mieczem, który dość makabrycznie rozpołowił potwory. Już miał się rzucić na szyję swojego bohatera, lecz wredna podłoga w asyście z licznymi papierami oraz wcześniej wspomnianym kocem, skutecznie go powstrzymała zamieniając całkiem przyzwoitą scenę z romansów w nieudaną parodię. Tak, zamiast wpaść w ramiona Iwahary padł mu do stóp, co wyglądało jakby próbował zajrzeć mu pod nieistniejącą spódniczkę. Ups. - Nah, kiedyś umrę – powiedział, jakby nic się nie stało i zbierając swój odwłok z podłogi ponownie zasiadł przy biurku. Pozbierał niektóre nieudane próby stworzenia książki i wyrzucił do kosza, spróbował nawet posprzątać trochę swoje miejsce pracy, jednak niewiele dało się zrobić w kilka minut, to też pozostawił bałagan by dalej sobie rósł. Z niczego nieświadomym uśmiechem spojrzał diabłu w oczyska, jakby pytając bez słów, o co dokładnie mu chodzi. „Książka? Jaka książka? Panie, przecież ja tu pączki piekę”. _________________ "Problem z ukrywaniem straszliwej tajemnicy polega na tym, że przy okazji każdego nietypowego wydarzenia obawiasz się, że chodzi o Ciebie." |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Nie. Nie zrobisz tego. | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |