|
Autor | Wiadomość |
---|
ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Wto Lip 25, 2017 7:12 pm | |
| Szatyn już długo nie był w zasadzie z żadnym przedstawicielem ludzkiego gatunku, bez względu na płeć. A i wtedy nie radził sobie raczej najlepiej w relacjach. Zresztą, jego asystent powinien o tym wiedzieć, skoro uczestniczył niemal we wszystkich aspektach życia swojego demonicznego szefa. Nie było sprawiedliwym ocenianie go, czy krytykowanie, gdy próbował po prostu zachować się tak, jak przypuszczał, że powinno. Skoro widział to w telewizji, to powinno być prawdą, czyż nie? Wzruszył lekko ramionami, wsiadając do auta i starając się zachować to luźne i przyjazne podejście wobec babci Noaha, która zdawała się być najbardziej zainteresowana jego osobą. Podtrzymywał luźną rozmowę, unikając zagłębiania się w szczegóły relacji ze swoim... chłopakiem, czy to w pracy, czy to - olaboga - poza nią. Mężczyzna widocznie wzdrygnął się na samą wzmiankę o wodzie. - Nie, to ja przepraszam za kłopot. - Uśmiechnął się przyjaźnie, chociaż z większym wysiłkiem, niż chwilę wcześniej. Odrobinę dziwiła go tak długa podróż, ale nie zamierzał narzekać, skoro wiązała się z uniknięciem kontaktu z jeziorem. Gdy zaparkowali, wysiadł i pospieszył otworzyć drzwi przez Lili - jednocześnie próbując zachować twarz niezdradzającą szoku. - Więc to jest rodzinna posiadłość H-Noaha? Był wyjątkowo skromny w opisie... - rzucił lekko, spoglądając jednocześnie na swojego asystenta z czymś, co można było opisać jako mieszaninę szoku i pytania w oczach. Oczywiście, Hard nie wspominał ani trochę o tym, że mieszkał w... Olbrzymiej willi. Meyers nabrał nagle podejrzenia, że w ogóle nic nie wiedział o swoim asystencie - co nie było znowu tak szokujące, ale nie przypominał sobie, by podczas ich pierwszego spotkania mężczyzna mimochodem rzucił wzmiankę o swoim olbrzymim majątku w Kalifornii. Taka wiedza byłaby... Przydatna. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Wto Lip 25, 2017 8:27 pm | |
| - Oh, kochanie, Logan zawsze był niezwykle skromnym dzieckiem. Podczas gdy Chris zajął się jego babcią Noah wziął się za wypakowywanie bagaży. Na jego spojrzenie odpowiedział wzruszeniem ramion. To nie jego majątek tylko jego ojca. Może i był jedynakiem. Co z tego? Meyers wiele nie wiedział o nim bo... nigdy się nie interesował. Jedynym jego zainteresowaniem była praca. Babcia podziękowała za pomoc i poklepała go po ramieniu. - Bardzo kulturalny młody człowiek, ale już, już starczy. Musimy się przygotować. Dziarskim krokiem ruszyła do domu. W głowie Harda po raz kolejny tego dnia zapalił się wielki napis Error. - Mamo..... - Przeciągnął a kobieta posłała mu jeden ze swoich uśmiechów w stylu "to dla twojego dobra" - Przygotowałam dla was pokój. Jak się odświeżycie zejdźcie do głównej części domu. Wszyscy będą chcieli się z tobą przywitać Noah. Nie było cię trzy lata. To tylko małe przyjęcie powitalne. Odstawiał właśnie na podjazd walizkę swojego szefa. Słyszał jak od frontu podpływają motorówki. Znał też pojęcie swojej matki o małych przyjęciach powitalnych. - Chris, mogę cię prosić? Odczekał aż kobiety odejdą na odpowiednią odległość. Meyers tego nie zniesie. To będzie dramat. - Wiem, że musimy ich poinformować o naszych planach, ale proszę, pozwól mi wybrać właściwy moment dobrze? Pójdziemy do pokoju. Odświeżymy się po podróży i zejdziemy grzecznie na dół.- Spojrzał na klapę marynarki Kita i przypomniał sobie o jednym bardzo ważnym szczególe. Pierścionek. Później to otwieranie drzwi. Trzasnął się w tym momencie ręką w głowę. Mogło to wyglądać dość interesująco dla osoby która nie miała pojęcia co w niej się dzieje i właśnie jakie fakty połączył. - Posłuchaj mnie teraz uważnie. Bardzo uważnie. Życie to nie film. Okej? Rzeczy nie działają tak samo. W dodatku raczej nie oglądałeś filmów gdzie ślub bierze dwóch facetów prawda? Okej. W porządku. Puszczę ci później taki na youtube jak będziemy mieli chwilę. Na dzisiaj trzymanie się za ręce wystarczy. W porządku? Daj mi swoją rękę. No daj. Widzisz. To nie jest kobieca dłoń. Nie jest delikatna. Nie połamie się jak złapiesz mocniej. - W tym momencie gdy spojrzał w jego oczy zdał sobie sprawę, że robi coś totalnie głupiego. Że jest bardzo blisko swojego szefa. Że zaschło mu w gardle. A to już był bardzo niepokojący znak. On nie mógł lecieć na Meyersa. To chore. Chwila przestoju przedłużała się aż w końcu puścił jego dłonie. - Czas wziąć się za bagaże. Ah, W domu jest służba. Żebyś nie był zdziwiony.
_________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Wto Lip 25, 2017 8:49 pm | |
| Meyers zareagował na tę lakoniczną wzmiankę z podobnym zaniepokojeniem, co jego asystent. W zasadzie, nie, to było niedopowiedzenie - nagle zaczął zastanawiać się, czy cały ten pomysł z narzeczeństwem nie był bardzo, bardzo, bardzo nieprzemyślany. Radzenie sobie z rodziną było wyzwaniem samym w sobie, a gdy dodało się do tego fakt, iż była zupełnie mu nieznana i należała do jego asystenta, obawy zaczęły rosnąć. Jakiekolwiek przyjęcie wywoływało w Christopherze potrzebę obrócenia się na pięcie, wejścia do auta i odjechania w zupełnie przeciwnym kierunku. Nie, bez przesady. Poradzi sobie z tym. To tylko weekend. To tylko jedno przyjęcie. Będzie musiał sprzedać się większej ilości osób, niż początkowo oczekiwał, ale... Ale wszystko dobrze się potoczy, prawda? Szatyn spojrzał na swojego asystenta nie do końca przytomnie, jakby w myślach był już zupełnie gdzie indziej. Zamrugał, próbując przywołać się do rzeczywistości i skupić wzrok na towarzyszu. Uniósł brew z konsternacją, gdy ten uczynił tak wspaniałego facepalma. To ludzie tak robią w życiu... realnym? Skinął głową, by zachęcić swojego asystenta i potwierdzić, że go słucha. To był chyba pierwszy raz, gdy faktycznie Noah mógł poinstruować szefa w jakiejkolwiek kwestii, z nadzieją, że nie dość, iż zostanie wysłuchany, to może nawet jego wskazówki zostaną wykorzystane. A potem chwycił go za dłoń i starszy mężczyzna lekko zesztywniał. Kontakty fizyczne były... Były raczej rzadkie w jego przypadku. Nie wychodziły poza uściśnięciem dłoni na powitanie, podaniem ramienia kobiecie, którą należało oprowadzić po jakimś terenie wydawnictwa, bądź ewentualnie ucałowaniem jej dłoni. Trzymanie rąk nie występowało w tej niewielkiej kolekcji interakcji międzyludzkich. - Sądzę, że takich filmów nie ma YouTube, bo mają ograniczenia wiekowe - mruknął pod nosem, pozwalając sobie na żart, bo... Po prostu nie wiedział, co powinien zrobić, a nie mógł ot tak warknąć na towarzyszącego mu mężczyznę, gdy ten trzymał go za rękę. Przecież byli PARĄ. Chwycił swoją walizkę i ruszył w stronę wejścia do domu, rzucając jeszcze przez ramię do Hardego: - I wyobraź sobie, że zdarzało mi się nawet też coś przeczytać. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Wto Lip 25, 2017 9:53 pm | |
| Takie z ograniczeniem wiekowym też mu może pokazać, jak będzie chciał. Komentarz o przeczytaniu upewnił go w jednym. Facet miał ZERO doświadczeń w tej materii. W co też on się wpakował... Powoli wszedł za nim do domu a później już mama z babcią zaprowadziły ich do pokoju który przygotowały. Podwójne łóżko. Własny balkon i łazienka. Krótka instrukcja gdzie co jest i krótkie uśmiechy gdy wychodziły. Kiedy już miał się odwrócić do Chrisa i coś powiedzieć babcia weszła znów. - Mam dla was kocyk. To bardzo ważny kocyk. Z pokolenia na pokolenie przekazywany w naszej rodzinie. Nazywamy go dzieciorobem. W waszym wypadku nie zadziała jak zawsze ale żal nie skorzystać prawda? Ten figlarny błysk w oczach Lili gdy wciskała pleciony koc Chrisowi w ręce był bezcenny. Noah musiał się powstrzymać żeby nie popłakać się ze śmiechu. - Będę spał na podłodze. Nie musisz się martwić. Nie zwykłem atakować nikogo przez sen. Powinniśmy się ogarnąć i zejść na dół. Jeśli chcesz łazienka jest twoja. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Czw Lip 27, 2017 9:52 am | |
| Jakby nad tym się głębiej zastanowić, szokujący był fakt, że w ogóle Christopherowi zdarzały się jakiekolwiek relacje międzyludzkie niezwiązane z pracą. Dla Noaha najwidoczniej jednak szef nie był aż takim potworem z piekła rodem, skoro zakładał, że jego życie prywatne i doświadczenie wyglądają... jakkolwiek. Meyers dał się zaprowadzić do ich - ich - pokoju bez żadnych widocznych oporów, ani zaskoczenia na twarzy wynikającego z jakości życia, jakie miał jego niepozorny asystent. Nigdy nie przyszłoby mu to do głowy i nie do końca wiedział, co z tą nową wiedzą zrobić. Zasadnicze pytanie brzmiało - dlaczego Hard w ogóle pracuje w wydawnictwie na stanowisku jego asystenta? Z takich rozważań wyrwał go głos babci jego chłopaka (?), która pozwoliła sobie na żart tak bardzo niesubtelny i seksualny, że Chrisowi po prostu zabrakło jakichkolwiek ripost. Stał z tym kocem w rękach, jakby go wmurowało w podłogę i wlepiał wybitnie zbite z tropu spojrzenie to w starszą kobietę, to w Noaha, to w kocyk. Odejście Lili przyjął z pewnego rodzaju ulgą, rozglądając się za miejscem, gdzie też koc mógłby wylądować i nikomu nie zaszkodzić, bo... dzieciorób, naprawdę?! - Nie przeszłoby mi przez głowę obawiać się ciebie, przez sen lub nie - mruknął szef, kładąc walizkę na ziemi i klękając, by wyjąć z niej coś - zapewne do odświeżenia. Podniósł nagle głowę, poprawiając ułożenie swojego krawatu. - A powinienem? - spytał z uniesioną brwią. - Nie zamierzam zabraniać ci leżeć na łóżku w twoim własnym domu. Sytuacja wydawała się surrealistyczna z tak wielu powodów, że ciężko było znaleźć ten jeden, najdziwniejszy. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Czw Lip 27, 2017 10:27 am | |
| Spodziewał się wręcz odwrotnej sytuacji. Spodziewał się, że zanim zdąży otworzyć usta Chris wygoni go na podłogę. Dlatego teraz to on przez chwilę miał usta rybki. Zamknął je jednak szybko. Czyż Meyers nie zaskakiwał go czymś non stop w pracy? Ale... on nie mógł być aż taki... nie mógł prawda? Noah zaczynało brakować wyobraźni na to jak emocjonalnie bezradny może być jego szef. - Christopherze, wiesz, że jestem biseksualny prawda? Powód dla którego moja rodzina tak spokojnie przyjęła twoją obecność jest taki, że ja już byłem w związkach męsko-męskich, tak samo jak męsko-damskich. I dla nich fakt, że mam męskiego kochanka nie stanowi żadnego tabu ani problemu. - Pomijając ojca który będzie toczył pianę z pyska o wszystko. - Teraz pozwolisz, że zapytam. Czy chcesz bym spał z tobą w jednym łóżku? Dla zobrazowania sytuacji pokazał mu łóżko, w którym i może były dwa komplety poduszek ale kołdra była jedna. Starał się oddychać spokojnie. W jakiś sposób zachowanie Kita wpływało na niego dziwnie. Poza pracą, to jaki był, sprawiało, że chciał go przytulić, ochronić. Christopher Kit Meyers stawał się dla niego atrakcyjny. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Czw Lip 27, 2017 12:28 pm | |
| Meyers wysłuchał wypowiedzi mężczyzny z uprzejmym zainteresowaniem na twarzy. Nie wyglądał, jakby ten mini wykład w jakikolwiek sposób na niego wpłynął. Oparł się jedną ręką o kolano, by lepiej utrzymać równowagę, chwilowo ignorując zawartość walizki. - I? - spytał w końcu, unosząc brew. - Bycie biseksualnym wiąże się w jakiś sposób z uprawianiem seksu ze wszystkim, co znajdzie się w odległości... - Zawiesił głos, spoglądając na, co by nie mówić, duże łoże. - Powiedzmy, metra? - Przygryzł wargę, by powstrzymać uśmiech rozbawienia, który nagle spróbował wpłynąć na jego twarz. - W takim razie dobrze sobie dotychczas radziłeś, Noah. Podziwiam. Tak, naprawdę ta "dyskusja" go rozbawiła. Do tego stopnia, że po chwili wybuchł najzwyklejszym, prawdziwym śmiechem. Zakrył usta dłonią, tłumiąc trochę tak niespotykaną u siebie reakcję i szukając miejsca, w które będzie mógł wbić wzrok i się uspokoić - bo mina jego asystenta się wybitnie do tego nie nadawała. Sięgnął wreszcie do walizki i wyjął z niej niewielką kosmetyczkę oraz inny krawat, a potem podniósł się z przykucnięcia i pokręcił głową. Wyminął Harda, wciąż na niego nie patrząc i poklepał go lekko po plecach. - Wyobraź sobie, że też zdarzało mi się sypiać z mężczyznami - rzucił, a potem zniknął za drzwiami łazienki, by trochę się odświeżyć i zrezygnować z tak formalnego stroju na rzecz odrobinę bardziej nieformalnego. Zmienił krawat i zrezygnował z marynarki, by po chwili rzucić przez drzwi do asystenta: - Jak bardzo małe i nieoficjalne jest to przyjęcie powitalne? Usłyszawszy odpowiedź, zdecydował się jeszcze nie podwijać rękawów koszuli - na to będzie okazji później, prawda? - Wystarczy dla twojej rodziny, czy coś zmienić? - zapytał, wracając do mężczyzny. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Czw Lip 27, 2017 1:21 pm | |
| I.... i nie wiedział dla czego ale jego "sypiać z mężczyznami" brzmiało jakby spał z bratem w jednym łóżku albo z jakimś kuzynem. Nie, nie wierzył w to żeby ten facet był prawiczkiem. To było nierealne przy jego wyglądzie i wieku. Był jednak w każdym stopniu jakiś... Hard nie potrafił znaleźć na to słów. - Małe i nieoficjalne w kontekście mojej mamy oznacza ponad 50 osób. Nie martw się jednak. Nikt nie będzie miał krawata ani garnituru. On sam najzwyczajniej w świecie ściągnął kurtkę i zmienił koszulkę bo poprzednia była przepocona po podróży. Kalifornia była gorąca, niezależnie od pory roku. Trzymał świeży t-shirt w rękach kiedy Chris wyszedł z łazienki. -Zrezygnuj z krawata. Mówię poważnie. I na pewno nie chcesz się przebrać w coś bardziej... codziennego? Naciągnął go przez głowę i od razu czuł się lepiej. Koszulka była przyjemnie chłodna. Podszedł i złapał za węzeł krawata by mu go najzwyczajniej w świecie zabrać. Na dole zaczynało robić się strasznie głośno. Noah westchnął cierpiętnico. - Dobra. Czas się skończył. Jak na razie dobrze sobie radzisz. Miły. Szarmancki. Jest szansa, że oczarujesz parę sąsiadek. Idziemy. Nawet się nie waż sięgać po ten cholerny krawat. Na dole czekała na nich grupa 50 osób i absolutnie wszyscy chcieli usłyszeć co tam słuchać u Noah. W końcu nie było go w domu od 3 lat. Tylko Noah wcale nie chciał opowiadać. Nie chciał tam iść. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Czw Lip 27, 2017 1:37 pm | |
| Gdy Meyers wszedł do pokoju i zastał w nim półnagiego asystenta, trochę... Wbiło go w ziemię. Nie było tak, żeby nigdy nie widział nagiego faceta - prawdą było, że z nimi sypiał, co więcej, czynił to zdecydowanie seksualnie. Widywał też nagie ciała. Tak, oczywiście. No i chodził na siłownię. Ale jednak, gdy do jego świadomości dotarło kilka faktów: że to jest jego asystent, że ma z nim spać oraz - co chyba najistotniejsze - że przez pewien czas będą małżeństwem, to jego postrzeganie świata odrobinę zachwiało się w posadach. Hard go znał, więc nie będzie robił żadnych dziwnych rzeczy, prawda? Jakichkolwiek? Bo faktem było, że Christopher nie zamierzał odmawiać Noahowi odmawiać łóżka, które, bądź co bądź, mu się należało, ale z drugiej strony, zdecydowanie nie był gotowy na żaden kontakt fizyczny. Z kimkolwiek. Owszem, przywykł do tego, że asystent znajduje się w jego strefie komfortu, ale pracowali razem i było to po prostu nie do uniknięcia. Przy innych osobach odruchem niedostosowanego do relacji międzyludzkich szefa było zesztywnienie i jak najszybsze odsunięcie na bezpieczną odległość. Szczególnie wtedy, gdy kontakt był inicjowany nie z jego strony. Skinął głową, w myślach już nastawiając się znów na tryb "sprzedaży" i "czarowania", gdy poczuł dłonie na swoim krawacie. Westchnął cicho, z mieszaniną rezygnacji i irytacji, jeszcze chwilę spoglądając tęsknie na piękny kawałek materiału - ostatecznie jednak się poddał, zdając na opinię drugiego mężczyzny. Znowu. Ich role obróciły się o sto osiemdziesiąt stopni, co też było... Niepokojące i nowe dla Kita. Meyers obracał się w towarzystwie nieznajomych bez widocznego wysiłku, tylko sporadycznie sztywniejąc, gdy ktoś z zaskoczenia go dotknął, bądź uścisnął czy ucałował na powitanie. Tak, szczególnie szok po pocałunkach w policzek był czymś, co należałoby sfilmować i pokazać wszystkim ludziom przerażonym nieludzkim szefem. Nie miałby w wydawnictwie życia. Ponieważ był sobą, wszystkie pytania o relację z Noahem zbywał bez większego kłopotu, zmieniając gładko temat, bądź częstując ich dużymi niedopowiedzeniami i zasłaniając się prywatnością. Radził sobie... Znacznie lepiej, gdy nie miał kontaktu z najbliższą rodziną asystenta. Jedynym wyjątkiem mogła być czarująca (i niepokojąca!) babcia. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Czw Lip 27, 2017 2:08 pm | |
| Logan poznał bardzo wiele nowych odsłon swojego szefa. Oczywiście przez większość czasu zachowywał się jak typowy on. Czarujący. Kit w pełnej okazałości. Kiedy jednak ktoś zbliżał się bardziej niż na odległość reki, a nie daj bóg witał go uściskiem, pocałunkiem, tutaj były schody. Naprawdę żałował, że nie nagrywa tego. Przy trzeciej osobie zwyczajnie zaczął obejmować go w pasie uniemożliwiając przytulenie się do szefa. Pozostało więc im uściśnięcie dłoni. Goście byli zachwyceni Chrisem więc on sam musiał mówić niewiele. Idealna sytuacja. Do czasu. Sielanka nie mogła trwać wiecznie. Padło pytanie o pracę więc temat, w którym Chris czuł się jak ryba w wodzie. - Więc pracujecie razem! To cudownie! Tyle wspólnego czasu!- Padło z ust uroczej Meggy Sue. Z za jej pleców niczym demon wyrósł jego ojciec. - To nie tak Maggy, Logan jest sekretarką Christophera. Prawda synu? Christopher jest redaktorem. Noah tylko odbiera telefony. Nawet nie wyciągnął ręki by się przedstawić. Poklepał po ramieniu syna i odszedł. Noah aż się gotował. Nie chodziło o to, że w sumie to nie był sekretarką, a asystentem i w skutek przekupstwa miał być niedługo redaktorem... młodszym redaktorem. Chodziło o ton ojca. O brak elementarnej kultury w podaniu ręki mężczyźnie który mu towarzyszył. Doskonale wiedział, że nie będzie zadowolony. Nie musiał jednak torpedować Christophera i całego otoczenia czymś takim. - Zostawię cię na chwilę dobrze? Gedeon jest fanem Mattresa.- Chodziło o mężczyznę stojącego obok rozgadanej Merry Sue. Za to Matters był jednym z podopiecznych Chrisa. Wiedział więc, że skupiając się na tym temacie nie uciekną gdzie nie powinni. On zaś postanowił ruszyć za ojcem. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Czw Lip 27, 2017 2:32 pm | |
| Meyers rzucił niepewne spojrzenie mężczyźnie, gdy ten przekroczył zdecydowanie wszystkie poziomy jego strefy komfortu i... Tam został. W pierwszej chwili sądził, że jego towarzysz po prostu próbuje po coś sięgnąć lub mu poprawić - co było jakby dodatkowym symptomem lekkiej nerwicy szefa, który już z nerwów nie poprawiał swojego stroju sam, a zarażał nimi najbliższe otoczenie. Asystent jednak pozostał w tej pozycji, która wcale nie była tym wspomnianym wcześniej trzymaniem rąk. Ale przecież byli parą, tak? To było w porządku. No i inni ludzie przestali już naruszać jego sferę intymną, więc... Więc to w porządku? Te wszystkie myśli krążyły w głowie Meyersa na tyle intensywnie, że nie zauważył iż na chwilę zupełnie wyłączył się z konwersacji. Gdy zostało to zauważone, nadeszło zaraz opaczne zrozumienie, jakby dekoncentracja wynikała ze świeżości i głębokości ich uczucia. No żeby się nie zdziwili... - pomyślał Christopher, uśmiechając się do żartujących osób. Wszystko szło dosyć gładko - może z pewnymi problemami, ale dzięki refleksowi Noaha, szybko złagodzonymi. Do czasu. Kit nie miał dużej wprawy w relacjach rodzinnych. Nie miał też pojęcia, iż złośliwa uwaga została wypowiedziana ustami OJCA, Hardego seniora. Mógł się tylko domyślać po reakcjach zebranych i pewnym podobieństwie w postawie, czy rysach twarzy. - Zapewniam, że jest świetny w odbieraniu telefonów. - Zażartował, wyczuwając zmianę nastroju. Antypatyczny człowiek jednak już zniknął. Chris uniósł brew, gdy asystent zdecydował się go zostawić, odprowadzając go lekko zaskoczonym wzrokiem. Uznał jednak, że Noah wie lepiej co robi i że zda się na jego ocenę sytuacji, rozpoczynając narzucony temat bez wahania. Już nie raz i nie dwa był zdany na rożnego rodzaju targach na wiedzę asystenta odnośnie preferencji niektórych osób - w tamtym wypadku oczywiście byli to autorzy czy potencjalni sponsorzy, ale czyż nie chodziło tu o to samo? Nie podobało mu się jednak pozostanie bez opieki... Nie, bez towarzystwa Logana. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Czw Lip 27, 2017 6:38 pm | |
| Pocałował go krótko w skroń i odszedł. Tak, ten pocałunek nie był potrzebny ale dzięki temu chociaż na chwilę patrząc na jego minę poczuł się lepiej. - Zaraz wracam.- Rzucił do reszty i ulotnił się za ojcem. Widzieliście kiedyś dwa psy trzymane na łańcuchach które wręcz pragnął się pogryzać w walce? Ostatecznie tylko się szamotają i warczą bo łańcuchy trzymają mocno. Toczą pianę z pyska i drapią piach. Noah złapał ojca w przejściu do "salonu kominkowego". - Tato...- Położył rękę na jego ramieniu - Co ty sobie do cholery wyobrażasz! - Starszy mężczyzna się błyskawicznie odwrócił. Na szczęście nie podniósł głosu więc ludzie w koło nie zwrócili na nich większej uwagi. - Wyjeżdżasz z domu bez słowa. Znikasz wręcz. A kiedy się pojawiasz, PO TRZECH LATACH przyprowadzasz do domu swojego szefa jako SWOJEGO FACETA! To się w głowie nie mieści. Jeszcze na początku tygodnia opowiadałeś matce przez telefon jaki z niego tyran, i że nawet na jej urodziny cię nie wypuści. Teraz to?! Facet tyranizuje cię przez trzy lata a ty śmiesz kłamiąc mi w żywe oczy przyprowadzać go do domu i twierdzić, że go kochasz? Nie kpij. Poszedłeś z nim do łóżka po to żeby dostać awans. Nie uwierzę, że taki wyemancypowany fircyk jest w stanie związać się z kimś takim jak ty. Jesteś ponad to Noah! Początkowo był zagotowany, ale przez agresję ojca nie wiedział co powiedzieć. Stał więc i coraz bardziej marszczył brwi. Zanim zdążył otworzyć usta ojciec już ciągnął dalej. W końcu nie wytrzymał. - DOŚĆ.- Syknął przez zęby.- Nie będziesz obrażał mojego narzeczonego. Twarz starego Harda stała się blada, a następnie zielona. Noah mówił dość cicho mimo to parę osób już na jego wybuch zwróciło uwagę. - Tak tato. Zamierzamy się pobrać. - Rzucił mu w twarz. Zdążył się odwrócić, a w drzwiach pojawił się Chris. Mógł zobaczyć po jego twarzy, że jest wściekły. Przynajmniej w pierwszej chwili. Później jego rysy złagodniały, a może raczej zobojętniały. - Jak zwykle we właściwym miejscu i czasie. Chodź kochanie. - Wyciągnął rękę a jego ojciec odsunął się wściekły. - Mogę prosić wszystkich o uwagę? - Powiedział dużo głośniej czekając aż Christopher do niego podejdzie. Kiedy złapał go za rękę przyciągnął go do siebie i objął. Wyszło to dość naturalnie bo wcześniej tak właśnie ochraniał go przed niechcianymi uściskami i całusami. Nie zwracał uwagi na jego pytające spojrzenia ani niepewność. Wiedział, że ten facet poradzi sobie z sytuacją, przed którą zamierzał go postawić. - W związku z tym, że jesteście tutaj wszyscy by nas przywitać razem z Christopherem postanowiliśmy wam się do czegoś przyznać. Bierzemy ślub!
_________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Pią Lip 28, 2017 9:33 pm | |
| Meyers został pocałowany. Przez swojego asystenta. Który go obejmował. To wszystko kompletnie mu się nie mieściło w głowie. W czym on właściwie uczestniczył? Co się stało? Jak w ogóle mogło do tego wszystkiego dojść? Kiedy ostatnio ktoś go całował? Do tego: poza łóżkiem? Hard bardzo starał się pokazać swojemu szefowi, że relacje międzyludzkie i udawanie pary jest czymś znacznie trudniejszym, niż można by przypuszczać. Dla starszego mężczyzny nadążenie za towarzyszem stawało się coraz większym wyzwaniem, a nie był skłonny tak po prostu poddać się i zrezygnować. Nie tylko ze względu na sam fakt, iż rezygnacja wiązałaby się z ekstradycją. Po prostu on się nie wycofywał.
Noah zniknął na dłużej, niż jego szef skłonny był pozostać bez obecności znajomej twarzy. Przeprosił swoje dotychczasowe towarzystwo i skierował się w stronę, w którą wcześniej udał się asystent. Odszukanie go, o dziwo, zajęło mu więcej czasu, niż początkowo zakładał. Wady wielkich willi. Mimo to, dostrzegł wreszcie swojego partnera i... wszedł w idealnym momencie, by usłyszeć potwierdzenie zarówno ich zaręczyn, jak i statusu faceta, który był zdecydowany obrazić swojego - jak widać - syna. Zatrzymał się w pół kroku, czując jak nagle ogarnia go... panika. Serce zaczęło mu szybciej bić, a w ustach zaschło. Sięgnął odruchowo do swojego kołnierzyka i poluzował go, a gdy to nie pomogło, zapiął go z powrotem. Właśnie w tym momencie zauważył go Logan, który... Który chyba przecenił jego możliwości. Christopher wyprostował się, przywołał na twarz uprzejmy uśmiech i podszedł do swojego partnera, chwytając go bez oporów za rękę i dając się przyciągnąć. Nie czuł się swobodnie. Nie, miał szczerą ochotę zapaść się pod ziemię i zniknąć. Nigdy, przenigdy nie przypuszczał, że znajdzie się w takiej sytuacji - a do tego, to nie on będzie miał nad nią kontrolę. Obrócił głowę i spojrzał na twarz asystenta, a w jego oczach na ułamek sekundy pojawiło się... zagubienie, może nawet nieśmiałość? Zaraz jednak mrugnął i uśmiechnął się, pstrykając palcem w nos mężczyzny. - A mówiłeś, że mam poczekać z obrączką. Ładnie to tak? - zaśmiał się, obracając bardziej w stronę mężczyzny, chwytając go za podbródek i... całując prosto w usta. Krótko, niemal bez zetknięcia się wargami, ale bez dwóch zdań całując, tak by wszyscy zobaczyli, jak bardzo są sobie bliscy. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Pią Lip 28, 2017 10:12 pm | |
| Nie zdążył zripostować jego słów. Zresztą ej! Nie wyszło tak źle! Wyszło, że to on jest tym zdystansowanym w tym układzie, a to w sumie dobrze. Z pocałunkiem nie dał się jednak tak podejść. Jeśli Chris myślał, że takie zwykłe muśnięcie wystarczy. Skoro jednak miał go już tak blisko... od razu sięgnął do jego karku i przytrzymał go. Drugą wcześniej trzymał na jego pasie a teraz bardzo odważnie znalazła się na tyłku jego pracodawcy. Można rzec, że proste muśnięcie się nie udało kiedy złapał jego wargę swoimi i zaczął się przedłużać pocałunek. Dopiero westchnienie w tłumie upewniło go, że efekt został osiągnięty. Meyers musiał zrozumieć, że nie wychodzi za słodką kobietkę, a za mężczyznę. Po wszystkim szepnął jeszcze do niego. - Nie pokazuj pierścionka. Nie znasz mojego rozmiaru. To będzie gigantyczna wtopa. Gdyby Chris zaczął chwalić się swoim wyborem i okazało by się, że nie pasuje... całą historyjkę szlak by trafił. A Noah niestety od zabaw siekierą miał trochę grubsze palce niż powinien mieć pracujący za biurkiem mężczyzna. W dodatku nie nosił biżuterii poza zegarkiem więc Chris nawet nie miał skąd wziąć miary. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Sob Lip 29, 2017 1:18 am | |
| Owszem, Chris dokładnie to myślał. Był absolutnie pewien, że to wystarczy. Najwidoczniej... Drastycznie się pomylił. Kolejny raz Hard zdecydował, że kontrola nie może znaleźć się w rękach jego szefa, jakby bezczelnie się odgrywał za te miesiące pomiatania i braku szacunku. Meyers nawet nie mógł mieć do niego o to pretensji - sam nie zachowałby się w takiej sytuacji lepiej - jednak NIEKONIECZNIE OD RAZU BY ZACZYNAŁ NAMIĘTNIE CAŁOWAĆ ZASKOCZONEGO SZEFA. Chociaż, jakby się nad tym głębiej zastanowić, to przecież to on zaczął. Wdawanie się w szczegóły było jednak w tej sytuacji zupełnie bezcelowe. Chwycenie za tyłek było przekroczeniem strefy komfortu o całe lata świetlne, przez co dłonie Christophera natychmiast mocniej zacisnęły się na mężczyźnie, przesyłając mu nieme ostrzeżenie, iż znalazł się w realnym zagrożeniu. Oczy szatyna otworzyły się szerzej, w zaskoczeniu, zaś obdarzone niespodziewanym pocałunkiem usta... Otworzyły się posłusznie, poddając tym bardziej aktywnym i zdecydowanym. Przez ciało Kita przeszedł subtelny, niemal niedostrzegalny, dreszcz. Odsunął się posłusznie, kiwając nawet lekko głową, bez najmniejszego zarysu buntu na twarzy. Jakby nagle z tyranizującego demona zamienił się w uległego i zagubionego szczeniaka, który posłusznie siada tam, gdzie pan mu pokazuje, ale zupełnie nie rozumie dlaczego. Potem przyszła fala oklasków, gratulacji, poklepywań po plecach, uśmiechów, radości, historii rodzinnych, wzdychań znajomych nad tym, jak to Chris lub Noah ma wspaniale, a wszystko to w takiej intensywności, że podany przez kogoś kieliszek z szampanem starszy mężczyzna przyjął z ulgą. Kolejny zresztą też. I następny. I chyba o jeden za dużo, bo cały hałas związany z imprezą w pewnym momencie stał się mniej uciążliwy, podobnie jak ludzie w pobliżu, a sam szatyn stał się znacznie mniej dominujący w rozmowach. Trzymał się już cały czas w pobliżu swojego asystenta, jakby ten był jego jedynym ratunkiem, kotwicą która stabilnie go utrzymywała w miejscu, a zarazem boja, dzięki której nie poszedł na dno przy tak dużej ilości interakcji. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Sob Lip 29, 2017 12:06 pm | |
| Noah był przejęty odgrywaniem roli gospodarza, że mucha wlatująca przez okno nie umknęłaby jego uwadze. Cały czas trzymał ten sam kieliszek, którym wzniósł pierwszy toast i chociaż to on nakierowywał rozmowę (co zresztą robił nawet na biznesowych spotkaniach Kita podpowiadając mu co nie co) to pozostawiał brylowanie w towarzystwie szefowi. Był uroczy i wygadany i zdecydowanie wzbudzał sympatię. W dodatku prezentował się nienagannie. Nie spotkał się już z ojcem za to Bunia zdawała się być w 7 niebie. Matka zresztą też. Kit za to jakby z każdym kolejnym kieliszkiem stawał się bardziej potulny i mocniej trzymał się go. W końcu z rozbawieniem powiedział do dwóch koleżanek swojej babci. - Panie nam wybaczą. Mieliśmy długą podróż. Moja przyszła panna młoda pada z nóg. Ja zresztą też. Oj tekst był ryzykowny i wiedział, że czeka go za to bura pewnie. Nie mógł jednak poradzić nic na to, że Meyers w białym garniturze wyglądał będzie po prostu lepiej. Powoli zaczął prowadzić go schodami do pokoju. - Myślę, że jesteś dość pijany by prysznic wziąć rano. Potrzebujesz pomocy żeby się rozebrać? Zapytał z totalną troską. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Sob Lip 29, 2017 4:36 pm | |
| Żart przeszedł właściwie niezauważony przez szatyna, który już dawno znalazł się w innej rzeczywistości. Rozpięta koszula i podwinięte rękawy były bardzo wyraźną oznaką tego, że Meyers nie był sobą, przygnieciony nadmiarem wydarzeń, nad którymi nie miał kontroli, ludzi, którzy wymagali od niego interakcji oraz wreszcie rozluźniony nadmiarem alkoholu, który w efekcie w siebie wpompował. Pożegnał się z paniami dworskim ukłonem, śmiejąc cicho i dając poprowadzić asystentowi do ich pokoju. - Prysznic? - wymówił powoli, jakby to słowo było mu zupełnie obce. Zmrużył oczy, stając w miejscu, dokładnie na progu pokoju, uniemożliwiając zamknięcie drzwi. Oparł się o framugę z zamyślonym "hmmm", powoli przymykając oczy i... zostając w tej pozycji. Hard na przyszłość powinien chyba przemyśleć, czy woli mieć szefa rozluźnionego i chętnego, czy trochę spiętego, ale trzeźwego. Drgnął nerwowo, gdy poczuł dotyk i odsunął się, potykając o próg, w ostatniej chwili - i dzięki pomocy - nie lądując na ziemi. Zamrugał z zaskoczeniem, wspierając się na Noahu i przechodząc bez oporów do łóżka. Usiadł na nim i powoli zaczął się rozbierać. - Chyba nie powinienem był tyle pić... - mruknął do siebie. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Sob Lip 29, 2017 11:48 pm | |
| Nie spodziewał się tego. Totalne zaskoczenie. Nie wyglądał jak totalnie pijany. Nawet nie spodziewał się takiej reakcji swojego szefa. Złapał go zanim się wywalił i posadził na łóżku. Ruchy kiedy się rozbierał były zdecydowanie zbyt wolne. - stanę się przy tobie świętym. No daj to. Odłożył jego rzeczy ładnie przewieszone. Im mniej marudzenia Chrisa rano tym lepiej. Dał mu czas na rozebranie się a sam zaczął przygotowywać sobie posłanie na ziemi przed łóżkiem. Co jakiś czas podchodził żeby mu pomóc. Zdecydowanie nie spodziewał się, że będzie pomagał się rozebrać swojemu szefowi. Gdy został w majtkach wyciągnął z jego torby koszulkę która wyglądała jak taka do spania i pomógł mu ją założyć. Później trochę jak dziecko otulił kołdrą i kazał iść spać. Sam na podłodze zrobił sobie całkiem wygodne posłanie.
_________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Sob Lip 29, 2017 11:56 pm | |
| Meyersowi, co oczywiste, słowo "dziękuję" było zupełnie obce. Ani za pomoc w utrzymaniu pionu, ani za pomoc przy rozebraniu, nie wydusił z siebie nawet minimalnej wdzięczności. Nie protestował jednak, ani nie rozstawiał po kątach młodszego mężczyzny, można było więc uznać chociaż to za mały sukces w ich relacji. Założenie koszulki zajęło mu... Więcej czasu i fatygi, niż gotów byłby się przyznać. Ułożył się na łóżku całkowicie wykończony tym wysiłkiem, przyjął kołdrę bez oporów i owinął się nią starannie, przytulając do siebie poduszkę. Westchnął z zadowoleniem, zamykając oczy i niemal natychmiast odpływając do krainy snów. O istnieniu swojego asystenta, nowym miejscu, zaręczynach - całkowicie zapomniał. O tym, że zaprezentował swoje bardzo dobrze wyposażone ciało swojemu pracownikowi - też zapomniał. Przyjemnie rozluźniony alkoholem oddał się wypoczynkowi, pierwszy raz tak długo nie myśląc o swojej pracy, ani nie ćwicząc, by odpowiednio się zmęczyć. I spał tak do rana, aż do... niezapowiedzianej wizyty. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Nie Lip 30, 2017 8:32 pm | |
| Szef. Kit był utrapieniem. W jednej chwili demon w drugiej potulna owieczka. Zaskakiwało go jak wiele twarzy, których nie poznał do tej pory ma ten mężczyzna. Przez chwilę rozważał czy nie położyć się z nim. W końcu zajmował nawet nie pół łóżka i zdecydowanie mógł się położyć nie dotykając go nawet. Ale coś się dzisiaj stało. Coś co sprawiało, że myślał o nim ciutek inaczej. Nie do końca platonicznie. No i Meyers zagarnął całą kołdrę robiąc z siebie naleśnik. Zrobił więc sobie posłanie na podłodze. Było ciepło więc przykrycie się kocem było wystarczające. W odróżnieniu od swojego szefa Noah lubił mieć luz jak spał. Miał więc szerokie spodnie od dresu i koszulkę. Zaśnięcie szło mu dużo trudniej. Sny zaś były dość dziwne. Ostatnio z powodu nadmiaru pracy nie miał snów. Padał jak kamień. Tym razem jednak miał sny i to całkiem przyjemne. O 8:30 do drzwi zapukała bunia z mamą Noah. - Gołąbeczki? Jesteście na nogach? Hard jedynie skomentował to mlasknięciem i przewróceniem się na drugi bok. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Nie Lip 30, 2017 11:13 pm | |
| Gdyby Noah zdecydował się położyć obok szefa, mógłby i tak obudzić się na ziemi - za to znacznie bardziej poobijany i odprowadzony kilkoma niekoniecznie miłymi zwrotami. Meyers nie przywykł do spania z innymi ludźmi - sporadyczne relacje seksualne kończył w hotelach, wstając, kąpiąc się i wybywając, zanim jego kochanek zdążył zaprotestować. Właśnie taka, jakże dojrzała taktyka, została opracowana przez Kita, i w zasadzie nigdy go nie zawiodła - ale jednocześnie zabezpieczała go przed przyzwyczajeniem się do obecności drugiej osoby w odległości mniejszej niż metr. Łóżko, nawet przy maksymalnej odległości, nie zapewniało tak dużej przestrzeni pomiędzy dwójką dorosłych mężczyzn. Podłoga była znacznie lepszym rozwiązaniem. Szef obudził się nagle, po nocy przespanej tak głęboko, że spędził chwilę spoglądając w nieznajomo wyglądający sufit, próbując przypomnieć sobie, gdzie też może znajdywać się szklanka z wodą i coś, co pomoże na ten łomot w głowie. I głos. Od kiedy miewał po alkoholu zwidy...? Zamrugał. Przypomniał sobie. Usiadł gwałtownie i zaraz cicho jęknął, czując nieprzyjemny ucisk w głowie. Sięgnął po poduszkę i zmrużył oczy, próbując wycelować w Noaha. Za pierwszym razem mu się nie udało trafić, ale za drugim - zmotywowany intensywniejszym pukaniem w drzwi - uderzył w głowę swojego asystenta. - Zbieraj się! Mamy gości! - na wpół szepnął, na wpół krzyknął, a gdzieś tam pomiędzy jeszcze boleśnie warknął, próbując przemówić do średnio przytomnego mężczyzny. - Hard! |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Pon Lip 31, 2017 9:01 am | |
| Było pięknie. Ciepło. Miło. Bam. Co prawda uderzenie było miękkie ale z znaczącą siłą. Słyszał też głos swojego szefa. Zasnął na biurku? Nieeee... Usiadł jednak i spojrzał na niego nie do końca rozumiejąc o co chodzi. Dopiero kolejne pukanie uświadomiło mu, co się dzieje. Jęknął w duchu -Mamo chwilkę! Zebrał poduszki rzucając nimi w Chrisa po czym koce, na których spał i którymi się okrywał, położył w nogach łóżka. W pośpiechu wlazł pod kołdrę i oparł się o poduszki. Kit wyglądał na przerażonego lekko całą sytuacją, jakby ktoś mu kija w tyłek wetknął. Przyciągnął go więc do siebie. Przytulił się do jego pleców. Niestety tym samym erekcja Noah oparła się o ciało mężczyzny. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Pon Lip 31, 2017 2:55 pm | |
| Lecące w kierunku szefa poduszki wywołały w nim mdłości. Skrzywił się, zamykając na chwilę oczy i na oślep układając je mniej więcej we właściwym miejscu. Rozchylił powieki dopiero w chwili, gdy jego asystent usiadł obok i... go objął. Szatyn odruchowo spróbował się odsunąć, a gdy został jeszcze mocniej dociśnięty, syknął z irytacją. Bolała go głowa. Szumiało. Nie był pewien, czy dobrze widzi, bo wszystko wydawało się intensywniejsze i bardziej rozmazane. Wszystko było bardziej. Głośne, wyraźne, jasne, bolesne. Przetarł oczy dłonią, ponownie próbując się odsunąć od wtulonego w niego mężczyzny. - Hard... - mruknął z irytacją, a wtedy dotarło do niego co było też do niego dociśnięte. Znieruchomiał. Przez drzwi weszły szczęśliwie babcia i mama Noaha. Meyers uniósł kołdrę wyżej, by się nią bardziej zakryć. Poczuł, jak jego policzki czerwienieją. Nie przywykł do takich sytuacji, nie umiał sobie z nimi radzić. Czego ten facet od niego chciał! Zaręczyny to jedno, ale TO?! |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Pon Lip 31, 2017 4:53 pm | |
| Raczej chodziło o to czego chciał Meyers. Chciał narzeczeńskiej wizy. Chciał ślubu. Chciał wolności Noah. Skoro tak - czas przywitać się z jego rodziną. Chociaż nie wiedział czy to dobry pomysł. Jego matka i babcia były miłe. Ciepłe. Bardzo rodzinne. Kit za to był... do tej pory bardzo oschły i zdecydowanie nie spodziewał się po nim, że doceni gest. Chociażby taki jak ze śniadaniem. Dobrze, że nie jesteś kobietą. Ta by się jeszcze próbowała malować Pomyślał w duchu i uśmiechnął się szeroko do wchodzącej mamy i babci. Wypadli trochę sztywno. - Przyniosłyśmy wam śniadanko! Wraz z babcią i mamą do pokoju wbiegła mała kudłata kulka futra zwana Flaffi. Psiak niestety mimo prób nie był w stanie w skoczyć na łóżko i się przywitać z chłopcami. Wczoraj ze względu na gości Babcia zamknęła go w swoim pokoju. Teraz mógł w końcu swobodnie pobiegać. Noah szturchnął swojego szefa żeby pomógł mu przestawić tacę z posiłkiem. - Oh! Dzieciorobek! A jednak go użyliście! Niegrzeczni chłopcy. - Mamo, nie powinniśmy im przeszkadzać. Zdecydowanie czują się... przyłapani. - Oh tak, masz rację! Ubierz się szybko Kit. Czekamy na ciebie na dole! Powiedziała jakby tylko jeden z mężczyzn był im potrzebny tego dnia. Chyba Noah nawet się cieszył z tego układu rzeczy. Kiedy kobiety wyszły stres opadł a on znów zdał sobie sprawę, że ciepły pośladek szefa przytula się do jego krocza. I było to bardzo przyjemne. - Ekhem, chyba powinniśmy...- Odchrząknął jednak przez tacę z jedzeniem nie mógł się tak po prostu odsunąć. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja Pon Lip 31, 2017 5:50 pm | |
| Meyers nie miał ochoty na rozmowę z nikim. Może zwykle budził się szybko i nie miał problemów z porannym funkcjonowaniem, pojawiając się w firmie jako jeden z pierwszych, a wychodząc jako jeden z ostatnich, ale zwykle też nie wypił takiej ilości szampana. I nie musiał uczestniczyć w zupełnie mu obcych relacjach rodzinnych. Ba - nie musiał być ich częścią. Przywitał przybycie kobiet ze sztucznym, krzywo przyklejonym do twarzy, uśmiechem. Nie odzywał się, kiwając głową ostrożnie, gdy wypadało. Przyjął ciężką tacę z umiarkowaną wdzięcznością, ponieważ zapachy jedzenia w tym momencie powodowały u niego tylko i wyłącznie zwiększenie mdłości. Spróbował ostrożnie wziąć oddech przez usta, jednocześnie spoglądając ani nie w jedzenie, ani nie w uśmiechające się kobiety. Ani tym bardziej nie myśleć o tym, jak bardzo dociśnięty jest do niego asystent i jak bardzo kobieta byłaby jednak lepszym rozwiązaniem. Pomachał uroczej familii na pożegnanie, bez większego żalu żegnając się też i z białym czworonogiem. - Macie psa? - Pierwsze pytanie, które wyrwało się z ust szefa, nie było tym, o co akurat chciał zapytać. Z drugiej strony, nie wyobrażał sobie za bardzo spojrzenia w twarz mężczyźnie, który... Powiedzmy, że delikatnie kłuł go w udo. Tego wszystkiego było za dużo jak na jego psychikę. Jak na ból głowy. Chwycił ciężką tacę i ostrożnie przełożył ją na bok, korzystając z wielkości łóżka, a potem spróbował się podnieść i przenieść w stronę łazienki. Byle szybko. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Narzeczony mimo woli - Boys Love wersja | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |