|
| Autor | Wiadomość |
---|
Red RoseSkype & Chill
Data przyłączenia : 10/07/2017 Liczba postów : 174
Cytat : "Normalni ludzie są nudni." Wiek : 27
| Temat: Więzy Magii Pon Paź 23, 2017 11:24 pm | |
| W tym świecie istnieje magia. Jest jej pełno, lecz żeby mieć do niej faktyczny dostęp musisz nawiązać więź z innym człowiekiem. Taka więź kończy się dopiero w chwili śmierci i jest bardzo silna pozostawiając po sobie uraz. XX jest magiem, który zawarł już kilka takich więzi w przeszłości. Jest potężny, lecz także chowa w sobie negatywne uczucia, które zostały w nim po zerwanych więziach. XX nie ma ochoty po raz kolejny wchodzić w taką więź. YY jest nowym uczniem Akademii. Jeszcze nigdy nie spotkał się z nikim kto dałby radę nawiązać z nim więź, chociaż nie jedna osoba próbowała. Nie jest jednak tym podłamany. Za wszelką cenę chce nawiązać w końcu więź i rozpocząć swoją przygodę z magią. Chcę zacząć od nowa zapominając o swojej przeszłości... XX - Arrrrrr - seme YY - Redzia - ukacz Ważne Info o Świecie:
- Fabuła dzieje się w Królestwie Analea, które teraz staje się nową potęgą na kontynencie Orandii. (Nie jest to jedyny kontynent.) Jednym z ważniejszych wydarzeń historycznych było wchłonięcie 20 lat temu sąsiedniego państwa Eshee, które w swoim lodowym klimacie było północnym sąsiadem i specjalistami w magicznych urządzeniach. Po całkowitym wchłonięciu państwa Królestwo jeszcze bardziej się rozrosło i przestało być takie stabilne. W każdej chwili może wybuchnąć wojna domowa, a każdy mag zostaje poddany szkoleniu wojskowemu i zmuszony do odbycia obowiązkowej służby w wojsku. Władca mówi, że jest to tylko chwilowe, lecz coraz większe ruchy i gniew biedniejszych kast społecznych zaprzecza tym słowom. Partyzanckie ataki oraz narastająca panika powodując napięcie w każdym miejscu w kraju oraz za granicą. Czując napięcie sąsiednie państwa także szykują swoje armie, aby zaatakować kiedy przyjdzie odpowiedni moment.
- Waluta: Srebrnik Królewski.
- Język: Oran (oficjalny język całego kontynentu)
- Przeciętna długość życia: zwykły człowiek – 90/100 lat; mag – w zależności od osiągniętego poziomu mocy, do tej chwili najdłużej żył 550 lat.
Magia:Mag rodzi się z predyspozycją do konkretnych żywiołów. Predyspozycje mówią, których łatwiej się nauczy i spędzi mniej czasu na poznawaniu i opanowywaniu zaklęć, a które zajmą mu dłużej. Gdy predyspozycje wynoszą 0 – poznanie zaklęć nadal jest możliwe, lecz zajmuje tyle czasu, że jest to zwykłe marnotrawstwo czasu. Każdy mag ma określoną predyspozycję dla każdego żywiołu od kiedy zostaną zmierzone jego możliwości. Poznanie wiedzy na temat danego żywiołu dzieli się na 10 poziomów, a osiągnięcie każdego kolejnego poziomu „wtajemniczenia” jest trudne. Podstawowy podział jest na żywioły:
- Ogień
- Woda
- Ziemia
- Wiatr
- Elektryczność
- Umysł
- Ciemność
- Światło
_________________ ____________________ ____________________ |
| | | Red RoseSkype & Chill
Data przyłączenia : 10/07/2017 Liczba postów : 174
Cytat : "Normalni ludzie są nudni." Wiek : 27
| Temat: Re: Więzy Magii Czw Paź 26, 2017 9:33 pm | |
| Imię i Nazwisko: Toshi Sarader ( Michael Toshira Rederas) Wiek: 19 lat Wzrost/Masa Ciała: 178cm/ 69kg Opis: Jest jak medal. Ma dwie strony, chociaż inni mówią, że bardziej pasowałaby maska. Z pozoru jest miły, lubiany i chcesz się z nim zaprzyjaźnić za wszelką cenę. Zawsze w centrum wszystkiego, zawsze z uśmiechem cię przywita i obroni cię jeśli zajdzie taka potrzeba uważając to za normalne. Człowiek słońce, do którego ludzie lecą jak ćmi. Do słońca nie można jednak zbliżać, bo spłoniesz. Tak jest także w tym wypadku. Jego przyszłość nie była dla niego przyjemna, zostawiła w nim niepoprawny dla większości tok myślenia. Przyjechał do akademii poznać magię oraz znaleźć drogę rozwiązania swoich problemów. Znaleźć jeszcze jedno wyjście z tej patowej sytuacji... Ciekawostki:
- Nikt oprócz niego nie zna jego zdolności do nauki magii, a sam wybrał klasę Światła żeby zachować pozory.
- Potrafi się skradać, idealnie radzi sobie z walką wręcz oraz z walką na broń białą krótką.
- Nie umie gotować, ale rozpali ognisko i usmaży mięso!
- Zaśnie wszędzie i w każdej pozycji.
- Jest księciem poległego już państwa i inny kraj próbował zrobić z niego kogoś na wzór szpiega.
- Bardzo dobrze gra i kłamie, ale nie wychodzi mu bycie faktycznie szczerym ze sobą.
_________________ ____________________ ____________________ |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Więzy Magii Nie Paź 29, 2017 10:33 pm | |
| Imię i Nazwisko: Alasdair Hayden Wiek: 27 lat Wzrost/Masa Ciała: 182cm//75kg Opis: Unika towarzystwa ludzi. Unika zawiązywania jakichkolwiek relacji. Już dawno z pełnego entuzjazmu idealisty, dla którego najważniejszy jest honor i państwo, przemienił się w zgorzkniałego i zrezygnowanego mężczyznę, który nie może uciec od swoich demonów. Prześladuje go poczucie winy i przekonanie, że wraz z jego potęgą wiąże się przekleństwo. Stracił trzech partnerów w Więzi, a po każdej kolejnej śmierci jakaś cząstka jego osoby umierała. Jest milczący, chłodny w obyciu, unika kontaktów fizycznych, uśmiechu, czy w ogóle jakichkolwiek ludzkich odruchów. Jeśli już się odezwie - zazwyczaj nie jest wówczas uprzejmy. Przywykł do tego, że ludzie go unikają - jakby był chodzącą klątwą (za jaką się zresztą uważa). Mimo dużego zdystansowania, zależy mu na innych. Jest gotów zrobić wszystko, byleby tylko uratować drugą osobę - nawet za cenę własnej magii, czy życia. Ciekawostki:> Ma klaustrofobię. > Jest jednym z najpotężniejszych i najbardziej zasłużonych żołnierzy - a zarazem, najbardziej przeklętych. > Niemal nie sypia - a gdy już odpłynie w odmęty świadomości, raz po raz znajduje się w swojej przeszłości, która nie daje mu spokoju. > Pomimo konsekwencji z posiadania dużej mocy, wciąż magia jest dla niego najważniejsza - nią żyje, nią oddycha, nią upraszcza sobie życie. > Jest z sierocińca. Nigdy nie poznał swojej rodziny. Wpojono mu, że to państwo powinno być dla niego najważniejsze - i tak przez całe lata było. > Zna jedynie podstawy walki - zarówno wręcz, jak i przy pomocy broni. > We wnętrzu lewej dłoni ma wytatuowany magicznie symbol ognia - najbliższy mu żywioł. Na przedramieniu ma trzy tatuaże, symbolizujące jego połączenie i śmierć z trzema osobami. Dwoma kobietami i jednym mężczyzną. |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Więzy Magii Pon Paź 30, 2017 12:53 am | |
| Alasdair przemierzał Akademię z narzuconą torbą na ramieniu kolejny raz, ignorują ciekawskie spojrzenia i dyskutujących za jego plecami przedstawicieli wojskowych. Jego zdaniem, marnowali tylko czas. Całym sobą był przeciwny zawiązaniu kolejnej Więzi - pewien, że zakończy się w ten sam sposób, co zawsze. Wiedział też jednak, że w tej kwestii nie miał nic do powiedzenia - i to, z przedstawicielem jakiej grupy tym razem chcieli go połączyć, było sprawą drugoplanową. Specjaliści w magii wody? Ciemności? Kobiety? Mężczyźni? Doświadczeni? Niedoświadczeni? Bez różnicy. Z kimś na pewno magia go połączy, a on będzie znów musiał wrócić na front. - Czy pan postradał zmysły? On potrzebuje czasu! Nie możecie go wysyłać tam raz po raz, nie wiemy, jakie szkody psychicznie wyrządziła mu kolejna strata... - Nie możemy pozwolić na to, by tracić przez niego kolejnych potężnych magów, to w nim musi być... - To jeden z naszych najpotężniejszych magów, każda chwila bezczynności kosztuje nas wiele żyć, czy chce pan mieć na sumieniu... - Może to on zabił... - Czy pani w ogóle siebie słyszy...?! - Nie wiemy nawet, jak pierwsza utrata na niego podziałała! Niektórzy całkiem się załamują... - Bzdura, nie było żadnych przeciwwskazań...! Jeden z najpotężniejszych magów marzył tylko o własnym pokoju, z dala od ludzi, hałasu i śmierci. Chciał się w nim zamknąć, schować, a najlepiej też spędzić resztę życia - byleby nie był zbyt mały. Nigdy więcej nie wyjść na zewnątrz, nigdy więcej nie musieć czuć, jak osoba dla niego najważniejsza ginie w męczarniach, gdy on jest bezsilny. Potknął się trzykrotnie na schodach, starając uniknąć jakiegokolwiek kontaktu z adeptami Akademii, a zarazem czując, jak opuszczają go siły. Bezsenność, flashbacki i ciągła presja wykańczały go. Nawet używanie magii, które zawsze dawało mu pozytywnego kopa, w tym momencie tylko wyczerpywało resztki sił. Miał mniej mocy, ponieważ nie miał swojego partnera. A gdy go miał - wykorzystał jej zbyt dużo. Chwycił się mocniej poręczy i przystanął, próbując odzyskać oddech, który nagle stracił. - Musimy dokonać pewnych zmian... - Pomiary mówią, że jest w dobrej formie... - Nie możemy sobie pozwolić na utratę... Był zmęczony. Tak bardzo, bardzo, bardzo zmęczony. |
| | | Red RoseSkype & Chill
Data przyłączenia : 10/07/2017 Liczba postów : 174
Cytat : "Normalni ludzie są nudni." Wiek : 27
| Temat: Re: Więzy Magii Wto Gru 12, 2017 3:51 pm | |
| Przeniesiony uczeń. Tylko przez kilka chwil był tak nazywany. Toshi dzięki uśmiechowi i swojej wiedzy bardzo szybko podbił serca wszystkich stając w centrum zainteresowania. Cały czas okrążony przez ludzi, którzy patrzyli na niego jak na malowany kawałek szkła i bali się dotknąć, a jednocześnie chcieli go dotknąć i przekonać się czy może jest ich partnerem. Tym przeznaczonym. Trwało to już kilka tygodni. Blondynowi nie przeszkadzało takie zainteresowanie, wręcz przeciwnie, jego słowo było wręcz święte w jego klasie światła. Bardzo ułatwiało mu to zadanie i jego cele. Gdy cały czas na ciebie patrzą po chwili przestają faktycznie zauważać ciebie, a tylko to co sami chcą widzieć. Spokojnie mógł więc wieczorami włamywać się do gabinetów profesorków szukając informacji. Nawet jeśli nie miał partnera to mógł kilka rzeczy zrobić, wielu się nauczyć. Potrząsnął głową przechodząc właśnie z jednej sali do drugiej podczas przerwy między zajęciami. Oczywiście otoczony gronkiem ludzi rozmawiających z przyklejonym uśmiechem na ustach o tym jak to ich lekcje były pouczające i jak wspaniale wypadł Toshi na tle reszty pierwszaków z innych klas podczas łączonych zajęć. Z jego twarzy także nie znikał uśmiech, chociaż jego wyglądał autentyczniej w swojej sztuczności. Myślami był natomiast przy drzwiach jednego z profesorków i myślał jak się tam włamać po nocy i poczytać o zaklęciach na usuwanie pamięci. Zszedł na ziemię gdy przechodząc kątem oka dostrzegł przemęczonego człowieka na schodach. Nie zawahał się nawet na chwilę i od razu podszedł do niego wchodząc te cztery czy pięć stopni do niego i patrząc prosto na niego widział, że zaraz padnie. - Wszystko dobrze? - nie wyglądał na bardzo starszego od niego więc postanowił pominąć formy grzecznościowe. Zwłaszcza, że go nie znał. - Zaprowadzić pana do gabinetu lekarskiego? - Oh! Patrzcie. - Toshi jest taki dobry, pomaga nieznajomemu. Do jego uszu doszły pochwały jego kolegów z klasy. Szkoda, że teraz nie miał ochoty tego słuchać. Zrobił to co powinno się zrobić. Pomóc, nie? Wolał nie dotykać go nieznajomego, bo nie znał jeszcze dobrze zwyczajów tego kraju. Wiedział tylko, że ludzie nie dotykali się od tak. Niezbyt wiedział jednak dlaczego, ale czuł, że ten przed nim zaraz padnie na ziemię i to źle skończy. To byłoby najgorszy. Zaczął więc wystawiać ramię, żeby w razie czego go przytrzymać. _________________ ____________________ ____________________ |
| | | ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
| Temat: Re: Więzy Magii Czw Gru 14, 2017 1:13 am | |
| Nagłe zainteresowanie jego osobą zaskoczyło Alasdaira - do tego stopnia, że wbił spojrzenie w jasnowłosego mężczyznę naprzeciwko siebie, nie reagując werbalnie, a jedynie instynktownie próbując się od niego odsunąć. Nie znał tego człowieka - ale to nie było żadnym zaskoczeniem, nieczęsto bywał w Akademii (a gdy już się w niej pojawiał, szybko dokładano wszelkich starań, by zaraz się z niej przeniósł). Ale to, że kogoś nie kojarzył, oznaczało też jeszcze jedną, znacznie poważniejszą, rzecz. Zagrażało mu. Wiązało się z potencjalnym powiązaniem, rzeczą, której brunet pragnął uniknąć za wszelką cenę. Odruchowo spróbował nabrać dystansu, cofnąć się całym ciałem, byleby tylko uciec od nieznajomego - czego zupełnie przez przemożne zmęczenie nie przemyślał. Jego umysł z opóźnieniem przypomniał sobie, iż obaj stali na schodach - a wszelkie gwałtowne ruchy przy zaburzeniach równowagi nie były dobrym pomysłem. Wykończony "jeden z najpotężniejszych magów w Analei" stracił przyczepność z podłożem jedną nogą, zachwiał się i wyciągnął dłonie, próbując chwycić już czegokolwiek, co mogłoby mu oszczędzić rozbicia sobie głowy. Prawa ręka ześlizgnęła się po poręczy, zaś lewa chwyciła powietrze, tuż przed jasnowłosym nieznajomym, który niewątpliwie podszedł do maga w celu zgoła innym, niż zamordowanie go na marmurze. Alasdair gdzieś na granicy racjonalności odnotował, że powinien naprawdę znaleźć sposób na wyspanie się - albo chociaż chwilę wypoczynku, która pomogłaby mu odzyskać szczątki przytomności. Poczuł uchwyt na nadgarstku w ostatniej chwili, natychmiast też odwzajemnił uścisk, by ustabilizować na powrót swoją pozycję. Gdy tylko jego skóra dotknęła tej należącej do młodszego mężczyzny, przez ich ciało przeszedł prąd, który Dair znał aż za dobrze. - Och nie... - mruknął odruchowo, podczas gdy jego ciało, jego moc, znów go zdradzała. Dlaczego? |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Więzy Magii | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |