You can stay, but your clothes must go.

X jest punkiem. Piercingi, glany, ramoneska i w ogóle anarchia! Demoluje, pyskuje, na wszystko ma wyjebane, a dzieciaki w szkole omijają go szerokim łukiem. Łobuz, margines społeczny, jakby to niektórzy ładnie ujęli. I mamy też pana Y, który to jest pilnym uczniem, pupilkiem nauczycieli. Jest raczej skromny i nie zwraca na siebie dużej uwagi innych ludzi w szkole. Wciąż ma ten sam wyraz twarz, mało z kim rozmawia. Jest uważany na dziwaka. Normalnie X nie miałby oporów przed spuszczeniem porządnego łomotu Y, ot tak, bo denerwuje go jego "wyniosłość", to, że ignoruje jego zaczepki i wchodzi w tyłek nauczycielom.
Tyle, że jest mały szkopuł. X jest pedałem, który od dwóch lat bez przerwy myśli o dobraniu się do tyłka Y. O tym jak zmieniłby się jego wyraz twarzy kiedy zdradziłby mu, co by z nim zrobił w łóżku.  
Poszukuję: X lub Y (choć prędzej X); jeśli chodzi o punka, musiałaby to być osoba która nie boi się wulgarnych słów, zachowań etc. A także w grę wchodziłoby lekkie poniewieranie w łóżku, oczywiście w granicach rozsądku, nękanie czy "hate-love".
Status: nieaktualne; 2 os.

X jest jednym z lepszych ludzi w swoim fachu, jeśli można to tak nazwać. Złodziejem. Jednak przy jednej z większych akcji powinęła mu się noga. Ścigany przez wozy policyjne, postanawia szybko znaleźć azyl. Wybór padł na nierzucający się w oczy, zwykły jednorodzinny dom. Idealnie!, pomyślał. Nie miał wiele czasu, więc bez zastanowienia wpadł do domu i zastał tam Y. Czy młody chłopak pomoże złodziejaszkowi czy jednak od razu wyda go w ręce policji?
Poszukuję: Obojętnie.
Status: aktualne; 2 os.

X jest snajperem. Ale również jest kupidynem. Tak! To dzięki niemu (bądź też przez niego) ludzie zaczynają czuć to gorące uczucie jakim jest miłość. Każdy cel zostaje mu przydzielony odgórnie. Pewnego dnia podczas pracy, popełnia jednak błąd. Niefortunnie, specjalny pocisk miłości od pierwszego wejrzenia uderza w niewłaściwą osobę, w Y.
- To jakiś żart? Ja mam być jego miłością?
Poszukuję: Kupidyna.
Status: aktualne; 2 os.

X i Y przyjaźnią się przysłowiowo od piaskownicy. Jeden strzegł drugiego niczym buldog, broniąc go przed wszelakim złem tego świata. X sądził, że Y jest zbyt delikatny i mazgajowaty, żeby samemu sobie poradzić. Tak więc byli dla siebie jak bracia, nierozłączni kompani, przyjaźń na zawsze - tak przysięgali.
Jednak tego deszczowego popołudnia, kiedy mieli po 16 lat, Y oznajmił przyjacielowi, że po rozwodzie rodziców przeprowadza się wraz z ojcem do innego miasta. Daleko stąd. Już jutro. W geście pożegnalnym mieli przytulić się i obiecać sobie, że spotkają się znowu, choćby nie wiadomo co - pinky swear. Jednak Y niespodziewanie pocałował X, widocznie równie zaskoczony co on. I uciekł. Kontakt zerwał się na cztery lata.
Aż do momentu kiedy Y wrócił do rodzinnego miasta, do matki.
Poszukuję: X lub Y.
Status: nieaktualne; 2 os.


- Chętnie napiszę coś na wzór Disney'owskich historii, bądź innych baśni.
- Wilkołaki, ludzie z kocimi uszami też mile widziani.