|
| Autor | Wiadomość |
---|
ChidøriChibi Seme
Data przyłączenia : 15/04/2018 Liczba postów : 8
Cytat : "Why, hello there!"
| Temat: Piff Paff Bum! Wto Kwi 17, 2018 1:33 am | |
| Spokojny wdech. Opanowanie. Koncentracja... Palec powoli nacisnął spust. Oczywiście, że trafił. Perfekcyjnie w głowę biznesmena, którego miał za zadanie ściągnąć. X to jeden z lepszych snajperów, któremu jeszcze nigdy nie zdarzyło się chybić, ale do czasu... Spotkanie Y było najgorszym dniem w jego życiu. Nowy współlokator, a do tego partner w dziedzinie morderstw na zlecenie. Szkoda tylko, że X zamiast się cieszyć strasznie narzeka na postawę nic nie umiejącego syna swojego szefa. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Piff Paff Bum! Wto Kwi 17, 2018 7:49 am | |
| Gai "White Tiger" Crow 178 cm wzrostu 78 kg wagi 30 lat Gai swój talent do strzelania odkrył w szkole wojskowej. Chłodne myślenie i bezbłędność na coraz większych dystansach zyskały mu miejsce w elitarnej jednostce snajperskiej. Opuścił wojsko po pewnym incydencie - ale o tym później. W wojsku zrobił sobie jeden tatuaż. Tygrysa. Znajduje się na prawej łopatce. Obecnie pracuje na zlecenie dla grupy przestępczej. W pracy preferuje broń i strzał z dystansu. Nie ma jednak problemu by używać do morderstw bardziej wyszukanych jak i tradycyjnych metod. Ogólnie to sympatyczny z niego facet. Trochę dziwak - bo większość czasu jednak spędza na zleceniach sam - ale całkiem ciepły i serdeczny. Posługuje się płynnie angielskim, arabskim i francuskim. Pomaga to w wejściu w różne role by dostać się do celu. Wyleciał z wojska za przestawienie szczęki generałowi. Facet pomylił jego tyłek z tyłkiem hostessy ( albo i nie) przez co stracił parę zębów. Kiedy się ogoli wygląda jak dzieciak (student) co go mocno wkurza. Za to jak zarośnie wygląda jak kobieta z brodą. Wybrał więc opcję nr 1. Ma świadomość, że z długimi włosami można pomylić go z kobietą. Ułatwiają mu jednak pracę gdyż pokazują kierunek i moc wiatru. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ChidøriChibi Seme
Data przyłączenia : 15/04/2018 Liczba postów : 8
Cytat : "Why, hello there!"
| Temat: Re: Piff Paff Bum! Wto Kwi 17, 2018 8:58 pm | |
| Liam Taylor || 27 lat
Mężczyzna o zaciętym charakterze, który nigdy nie słucha się tego co rodzic ma mu do powiedzenia. W tym wypadku nadmierne ignorowanie poleceń ojca, głowy ich sporego, nie do końca legalnego interesu na zlecenie. Chodził swoimi drogami i wszystko wykonywał tak jak on chciał, a nie tak jak powinien przez co często mogło dojść do naprawdę poważnych podwinięć. Jest dość wygadanym człowiekiem, ale gdy przyjdzie pora buzia się zamyka, a silny duch walki wydostaje się z gaduły. Często jednak musi naprawdę minąć spora chwila czy też wydarzyć się coś poważniejszego by przestał stroić sobie żarty oraz używać sarkastycznych docinek przez co jego poprzedni partnerzy... od niego uciekali. Omawiany obiekt ma 194 wzrostu co czyni z niego typowy wieszak na ubrania! Waga nie jest znana. Oczy koloru błękitnego, a włosy blond. Sylwetka mimo iż na pierwszy rzut oka wygląda na lekko wychudzoną tak naprawdę pod płaszczem, który nosi skrywa dość dobrze wyglądający pakiet mięśni. Na prawym biodrze posiada wytatuowanego kruka, który został tam zrobiony dla jego przezwiska "Biały Kruk". Po prostu za dużo kraka.
Wyszkolony do końca to on nie jest. Jego umiejętności pod względem strzelania są jak u początkującego. Niby chodził to szkoły wojskowej, ale szybko mu się ona znudziła. Sam nauczył się jednak bardzo dobrze rzucać nożami czy też posługiwać swoim ukochanym sztyletem. Mimo wysokiego wzrostu dobrze radzi sobie z cichymi morderstwami od tyłu podcinając ofiarom krtanie. Jego sztylety są dla niego niczym dzieci i nie pozwala nikomu nawet ich oglądać za długo. Kilka z nich wykonał samemu gdy ojciec zabronił mu wychodzić na żadne zlecenia po incydentach z byłymi partnerami. Potrafi również płynnie mówić po rosyjsku, ale to tylko ze względu na jego rodzicielkę, która właśnie tam się urodziła.
|
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Piff Paff Bum! Wto Kwi 17, 2018 9:19 pm | |
| Była 1 w nocy. Wyszedł właśnie z burdelu. Rozpuścił włosy by swobodnie powiewały na wietrze i odpalił papierosa. Jego następne zadanie zaczynało się za 78 godzin. Telefon zadzwonił gdy był już pod budynkiem, w którym tymczasowo wynajmował małe mieszkanie. - Co jest?- Podrzucą ci jutro kruka- Co do chuja?- Najebałeś się czy co? Jutro dostaniesz młodego pod opiekę. Wyśpij się lepiej.- Jakiego młodego, ej, czekaj, ale...Bip Bip Bip Sygnał rozłączonego połączenia nigdy tak bardzo go nie zirytował. CO się działo z jego pięknym spokojnym życiem? - Ten facet jeszcze nie wiedział, że przerwane telefony to najmniejsze z jego zmartwień. Wszedł do mieszkania i skierował się w pierwsze drzwi które były pseudo garderobą a tak naprawdę wnęką na sprzęt którą mógł zamknąć. Później wszedł w drugie by wziąć szybki prysznic. Chciał się pozbyć specyficznego zapachu z burdelu. Obalił butelkę whisky oglądając jakieś zawody sportowe. Na koniec skierował się wprost do łóżka i zasnął jak go pan bóg stworzył. Nie był śpiochem. 4 godziny snu to jednak zdecydowanie za mało kiedy ma się parę dni wolnego. Gai spał czujnie. Urwanie i aby porządnie zregenerować siły potrzebował 12 godzin albo mocnych leków nasennych. Dobijanie do drzwi o 8 obudziło go więc od razu. Słyszał głosy na zewnątrz. Warknął więc. - Chwila!Podniósł się z łóżka. Nie zdążył nawet naciągnąć gaci jak do jego pokoju weszło dwóch mężczyzn. - Mówiłem, chwila. - Zignorował ich i naciągnął gacie na tyłek, a później spodnie. - Potrzebuję kawy.- Burknął. Podszedł do blatu by wstawić ekspres i pokazał, że mogą mówić. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ChidøriChibi Seme
Data przyłączenia : 15/04/2018 Liczba postów : 8
Cytat : "Why, hello there!"
| Temat: Re: Piff Paff Bum! Sro Kwi 18, 2018 7:19 pm | |
| Rozdrażnienie, które wywołał u swojego ojca po ostatnim wybryku było chyba zbyt wielkie by teraz cokolwiek negocjować. Miał rano stawić się u swojego nowego partnera i przenieść natychmiastowo do ich wspólnego mieszkania, które wybrał ojciec. Czym też mężczyzna zawinił? Zrobił trochę zbyt duży hałas na około siebie gdy miał zamordować jedną piękną kobietę. Jedną Kobietę. Nawet to okazało się być dla niego zbyt dużym wyzwaniem i zamiast morderstwa wyszedł z tego romans, a gdy miało już dojść do wyciągnięcia broni... Coś poszło nie tak, a kobieta czmychnęła z ochroną. Sam Liam zdążył się ulotnić, ale niezadowolenie ojca jak i zleceniodawcy było zbyt wielkie. Został więc siłą zmuszony do podjęcia się partnerstwa z najlepszym członkiem załogi. Jakoś nie przejawiał dużego optymizmu zrywaniem się na nogi o 7 by zdążyć godzinę później stawić się z ojcem pod drzwiami podejrzanie wyglądającego mieszkania. Nie spieszyło mu się w przeciwieństwie do rozgniewanego, starszego mężczyzny w garniturze, który bez ceregieli wparował do mieszkania Crow'a, jego nowego partnera. -Nie ma czasu na żadne kawy Gai. -Powiedział szorstko piorunując wzrokiem półnagiego mężczyznę, który wyglądał jakby nie widziało się wparowanie obcych. Co się dziwić? Liam uśmiechnął się pod nosem na widok zgrabnego tyłu nowego partnera, oczywiście partnera do "zadań". -Macie przenieść się do nowej lokacji. Razem. Celem jest cała szajka w małym miasteczku.-Mówił mężczyzna nawet nie dając dojść synowi do słowa przywitania czy skinięcia głową. Widać było po kim syn odziedziczył tyle paplania. Sam blondyn ziewnął jedynie co poskutkowało dźgnięciem z łokcia pod żebra. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Piff Paff Bum! Sro Kwi 18, 2018 8:23 pm | |
| Gai dawał facetowi się wygadać. W tym czasie zdążył zrobić sobie kawę. Przelał ją w kubek termiczny. Z szuflady wyciągnął dowód rejestracyjny i kluczyki. - Mam go niańczyć? I nie postrzeli się w stopę jak dostanie broń? Padły pytania snajpera kiedy w końcu mężczyzna zrobił przerwę na oddech. Dał chłopakowi kluczyki i dowód rejestracyjny. -W garderobie jest 7 futerałów z bronią. Wynoś pojedynczo i za każdym razem zamykaj samochód. Schowki są pod siedzeniami i pod bagażnikiem. Będziesz widział, który futerał gdzie położyć bo tylko w jedno miejsce pasuje. Proste jak zabawka dla dwulatka. Teraz, szefie. Pan usiądzie i powoli mi wszystko wyjaśni. Muszę znać szczegóły. Zaczął zadawać konkretne pytania o dosłownie wszystko. Jeśli nie otrzymywał informacji prosił by ktoś mu ją dostarczył na określony numer telefonu. Ponieważ miasteczko było małe nie chciał żeby ktoś ich odwiedzał. - Potrzebuję licencji łowieckiej na ten rejon. Masz kogoś kto pomoże mi się wtopić? Może zleceniodawca? Ponieważ jego szef był gadułą pozwalał mu się rozwinąć w czasie kiedy się ubierał i pił kawę. Omówił z nim wstępne plany. Nawet jeśli chłopak skończył swoje zadanie nie zwracał na niego uwagi. To nie była jego kolej. - To pana syn prawda? Co ja mam z nim zrobić? - zapytał bez ceregieli tak jakby Liam był kolejnym zadaniem, które miał wykonać. Ubrał rękawiczki i zaczął usuwać ślady palców z wszystkich sprzętów, których dotykał. Dał też lateksowe rękawiczki szefowi i chłopakowi. Mieszkanie gdy skończył wyglądało jakby nikt tutaj nie mieszkał. - Musi Pan oddelegować kogoś innego do zadania w Winghton. Powiedział ładując ostatnie rzeczy do swojej torby podróżnej. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | ChidøriChibi Seme
Data przyłączenia : 15/04/2018 Liczba postów : 8
Cytat : "Why, hello there!"
| Temat: Re: Piff Paff Bum! Czw Kwi 19, 2018 6:42 pm | |
| Szef czuł się bardzo dobrze w swoim rozgadanym żywiole kiedy to jego syn zabrał się niechętnie za noszenie przedmiotów. Tym razem był tak zirytowany, że nawet nie chciało mu się wtrącać do rozmowy pomiędzy mężczyznami. Wolał odwalić swoją robotę i po prostu wrócić do swojego mieszkania. Nie jego wina, że po prostu nie przepadał za mordowaniem pięknych kobiet na zlecenie oraz pieniądze. Ogółem zawsze marzyło się mu zostanie kowalem, ale życie nie jest takie jakie chcemy by było. Ojciec zaciągnął go tu i tam by go "wyszkolić". Szkoda tylko, że owe działania dawały naprawdę bardzo małe skutki względem buntownika. - Wszystko co będzie Ci potrzebne dostaniesz od mojego człowieka. Tak samo on załatwił wam już dobre miejsce na przenocowanie, ale będziecie musieli się zmieścić na jednym pokoju. -Mówił mężczyzna zaczesując swoje blond włosy do tyłu. Oboje byli bardzo do siebie podobni, z tym że ojciec dostawał już siwych włosów z nerwów do syna. - Tak, mój syn. -Mruknął pod nosem pocierając dłonią skronie z widoczną niechęcią w stronę mężczyzny, który właśnie wrócił po ostatni futerał. Gdy ten tylko wyszedł jakby nigdy nic ojciec wrócił do swej wypowiedzi. - Masz po prostu mieć go na oku i nie pozwolić mu władować się w jakieś gówno. -Powiedział krótko wsuwając dłonie do kieszeni. Blondyn wrócił ze swojej misji przenoszenia cudzych rzeczy bez nawet grymasu niezadowolenia na swojej przystojnej twarzyczce. Oddał klucze cały czas jednak nie widziała mu się za bardzo dyskusja ze swoim stwórcą. Ten był zbyt zajęty dokończeniem omawiania istotnych szczegółów, które jak wszystko inne Liam miał zupełnie w nosie. - Wszystko jest już na miejscu. Liam wie gdzie ma cię prowadzić i do kogo zagadać. -Powiedział starszy uderzając syna dość mocno w plecy tak, że ten zachwiał się ledwo łapiąc równowagę. -Taa.. - Mruknął spoglądając na swojego partnera ze spokojem. W sumie to ten nie był taki zły. Z wyglądu tak jak plotki mówiły przypominał płeć piękną, ale szczerze wątpił, że z charakteru również był tak rozkoszny. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Piff Paff Bum! Czw Kwi 19, 2018 7:31 pm | |
| Chociaż Gai nigdy by się do tego nie przyznał, Taylor Senior był w jego typie. Jego ojciec był straszną życiową pizdą. Ciągnęło go więc do silnych facetów chociaż nigdy nie rozpatrywał tego w kontekście seksualnym. Bardziej platonicznej adoracji względem faceta, który mógłby być jego własnym ojcem.
Snajper obserwował swojego szefa bardzo uważnie. Widać było, że chłopak mocno napaskudził. Westchnął ciężko. Jeszcze tego było mało, że będzie prał rodzinne brudy. - Postaram się utrzymać go w jednym kawałku i wykonać w tym samym czasie misje. Tylko szefie... pan wie, że tygrysy nie trzymają się w stadach? Odpowiedział już ciszej. - Ale wrony i kruki już tak. Odparł mężczyzna zostawiając ich samych. Gai westchnął jeszcze raz cierpiętnico. - Kruk, wrona. Jasne. Pokazał najpierw palcem na chłopaka później na siebie. Mrucząc pod nosem jakby do siebie. Wiedział, że porównywanie go do wrony wiązało się z jego nazwiskiem, a nie... rozmiarem ptaszka. Nie mógł jednak nie poczuć się urażony. - Jestem Gai Crow. Twój szef cholera wie na jak długo. W wojsku dostałem ksywkę biały tygrys. Mów do mnie jak ci wygodnie. Lekcja pierwsza. Zacieranie śladów. Nie zostawiaj po sobie odcisków palców. Nigdy. Szczególnie jeśli musisz porzucić broń, której używasz. Lateksowe albo skórzane rękawiczki. Zawsze. Pomóż mi pozacierać ostatnie ślady przed zamknięciem tego mieszkania i wynosimy się stąd. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Piff Paff Bum! | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |