Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Life can be way sweeter with just a little bit of sugar

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
VaryeshaI will bite you
Varyesha

Data przyłączenia : 10/07/2017
Liczba postów : 124
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Tumblr_or32kpxVEH1wp0o4po1_500

Cytat : Lasciate ogne speranza, voi ch'entrate
Wiek : 35

Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Empty
PisanieTemat: Life can be way sweeter with just a little bit of sugar   Life can be way sweeter with just a little bit of sugar EmptySob Lip 22, 2017 9:45 pm

Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Depositphotos_96987212-stock-photo-male-chest-with-scores


Każda księżniczka chce być rozpieszczana, obsypywana podarunkami, noszona na rękach etc. Problemem może być znalezienie kogoś, kto będzie chętny to robić - ale kiedy jest się mocno androgynicznym przystojniakiem z zamiłowaniem do przebieranek oraz seksu ze starszymi mężczyznami, okazja może się napatoczyć sama. Oto historia takiej 'księżniczki' oraz jej słodkiego, bogatego 'tatusia'.

Księżniczka - Philantropist
Sugar daddy - Varyesha

_________________
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Coollo10
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Line
Wszechstronny i wszechwładny. Try me, peasants~
Powrót do góry Go down
PhilanthropistSadistic Seme
Philanthropist

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 352
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Tenor

Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi."
Wiek : 26

Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Empty
PisanieTemat: Re: Life can be way sweeter with just a little bit of sugar   Life can be way sweeter with just a little bit of sugar EmptySob Lip 29, 2017 3:05 am

Talk to me
Tell me your name
You blow me off like it's all the same
You lit a fuse and now I'm ticking away
Like a bomb
Yeah, Baby

Life can be way sweeter with just a little bit of sugar D4d7f6f70337157e7b540a3b2dee3ad3-d9pqim8
Diego  Javier  Santana-Domínguez
|| 22 lata || 185 cm || delikatny || Hiszpan || kobiecy || tancerz || princess ||

And she bangs, she bangs
Oh baby
When she moves, she moves
I go crazy
'Cause she looks like a flower but she stings
like a bee
Like every girl in history
She bangs, she bangs


✪ Ma brata. Nie są bliźniakami, ale ich podobieństwo jest uderzające. Różni ich jedynie kolor włosów i barwa oczu. Diego jest szatynem o zielonych oczach, a jego brat - Salvador - farbowanym blondynem o niebieskich oczach.

✪ Diego jest w pełni świadom swojej orientacji i płci, jednakże uwielbia przebierać się w kobiece ubrania. Szczególnie sukienki i spódnice. Tam gdzie mieszka musi mieć minimum dwie garderoby, by pomieścić wszystkie jego stroje.

✪ Od kilku lat trenuje taniec, szczególnie skupia się na tangu oraz rumbie. Zna się również na tańcu na rurze.  

✪ Podobają mu się starsi mężczyźni. Ich doświadczenie i pewność siebie działają na Diego jak magnes. Nie gardzi także większą ilością partnerów naraz.

✪ Jest fanem popu i muzyki latynoamerykańskiej. Kiedy przebywa w domu musi mieć przeróżne utwory w tle, nie może bez nich żyć.

I woke up in New York City in a funky cheap hotel
She took my heart and she took my money
She must have slipped me a sleeping pill
She never drinks the water and makes you order French champagne
And once you've had a taste of her you'll never be the same
She'll make you go insane


✪ Jest narcyzem. Kocha swoje odbicie w lustrze, zawsze używa najlepszych kosmetyków, byleby wyglądać młodo i pięknie.

✪ Jego życie polega na byciu rozpieszczanym prezentami, niespodziankami i pieszczotami przez kochanków. Nie potrzebuje niczego więcej do szczęścia.

✪ Stara się jak najczęściej wychodzić potańczyć w klubach. Szczególnie tych z muzyką typowo latynoską, ponieważ to ona ma w sobie najwięcej seksu i namiętności, a dla Diego imaginacja zbliżenia dwóch osób za pomocą tańca jest jak magia.

✪ Nigdy nie przykładał większej wagi do nauki, ale to nie oznacza, że jest kompletnym debilem. Czyta dużo książek, czerpie wiedzę o tym co chce wiedzieć. A to bardzo ciekawska bestia.

✪ Jest jak sroka, ubóstwia wszystko co się świeci i wygląda na drogie.

Well if Lady Luck gets on my side
We're gonna rock this town alive
I'll let her rough me up
Till she knocks me out
She walks like she talks,
And she talks like she walks


_________________
If everyone cared and nobody cried
If everyone loved and nobody lied
If everyone shared and swallowed their pride
Then we'd see the day when nobody died
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar <font color=
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar 14e164149737f8fd871478068265
Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c:
Powrót do góry Go down
VaryeshaI will bite you
Varyesha

Data przyłączenia : 10/07/2017
Liczba postów : 124
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Tumblr_or32kpxVEH1wp0o4po1_500

Cytat : Lasciate ogne speranza, voi ch'entrate
Wiek : 35

Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Empty
PisanieTemat: Re: Life can be way sweeter with just a little bit of sugar   Life can be way sweeter with just a little bit of sugar EmptyWto Wrz 05, 2017 3:33 am

For whom the gun tolls
For whom the prey weeps
Bow before a war
Call it religion


Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Mihai.Mihaeroff.full.99753

Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Sven_l10

47 lat | 192 cm | Szwed | pisarz | autor kryminałów | daddy


Some wounds never heal
Some tears never will
Dry for the unkind
Cry for mankind


₰ jedynak, nie ma zbyt wiele bliskiej rodziny
₰ wychowywał się w Gothenburgu, ale potem przeniósł się na północ, do Sundsvall, tam pracował jako nauczyciel w szkole wieczorowej
₰ bardzo dobrze wykształcony, można go nawet nazwać erudytą
₰ w prostej linii potomek królów szwedzkich – tych pierwszych, Folkungów, nie dynastii Bernadotte albo Wazów
₰ bardzo majętny, jego książki zawsze cieszą się oszałamiającym sukcesem na całym świecie
₰ chłodny i nieprzystępny z początku, niczym skandynawski lodowiec, ale nosi w sobie wielkie pokłady czułości, przywiązania, i opiekuńczości – może nawet posunięte za daleko...
₰ jego pierwsza powieść, "Za krwawym kołem", napisana i wydana kiedy miał 32 lata, od razu postawiła go w kręgu autorów kryminałów rzędy Agathy Christie, Stiega Larssona, czy Camilli Lackberg
₰ nie obnosi się ze swoim bogactwem, widać je w drobnych, ale znaczących szczegółach, takich jak materiał jego dość prostych i skromnych, ale szykownych ubrań, czy nielicznych akcesoriów typu biżuteria, spinka do krawata, spinki do mankietów etc.
₰ samotny od wielu lat, ma dość... określone preferencje, więc do tej pory nigdy nie znalazł kogoś dla siebie
₰ napisał pod pseudonimem serię powieści fantasy dla młodzieży "Wojna Czterech Światów", której pierwszy tom wszedł na listę lektur szkół wyższych
₰ koneser muzyki klasycznej, folku, i jazzu, ma słabość do klasycznego rocka i wczesnego metalu; nie cierpi popu i jazgotliwych, współczesnych podgatunków metalu
₰ ciężko jest sprawić, by się uśmiechnął, ale kiedy już ten cud się stanie, ponoć wygląda nieziemsko przystojnie – o wiele bardziej niż na co dzień
₰ ma na ciele wiele starszych i nowszych blizn, nigdy nikomu nie powiedział skąd się wzięły


Even the dead cry
Their only comfort
Kill your friend, I don't care
Orchid kids, blinded stare


Life can be way sweeter with just a little bit of sugar 866355a12ec376cac7af458dbf1d85cd859e04de58ba7b


₰ socjopata z odchyłami sadystycznymi i zaborczymi
₰ za młodu był jednym z najbardziej poszukiwanych seryjnych morderców, dostał przydomek Zjawy, ponieważ nigdy nie udało się znaleźć jakichkolwiek jego tropów – poza zmasakrowanymi ciałami
₰ jego piekielna inteligencja sprawiła, że wiele z jego ofiar zostało przypisanych innym mordercom albo w ogóle nie zostało odnalezionych
₰ znakomicie włada bronią palną oraz długimi nożami
₰ od dawna nikogo nie zabił, przerzucił swoją uwagę na pisanie, ale jeśli zajdzie taka potrzeba, Zjawa znowu zacznie nawiedzać ulice

Drunk with the blood of your victims
I do feel your pity-wanting pain,
Lust for fame, a deadly game

_________________
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Coollo10
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Line
Wszechstronny i wszechwładny. Try me, peasants~
Powrót do góry Go down
VaryeshaI will bite you
Varyesha

Data przyłączenia : 10/07/2017
Liczba postów : 124
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Tumblr_or32kpxVEH1wp0o4po1_500

Cytat : Lasciate ogne speranza, voi ch'entrate
Wiek : 35

Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Empty
PisanieTemat: Re: Life can be way sweeter with just a little bit of sugar   Life can be way sweeter with just a little bit of sugar EmptyPon Wrz 25, 2017 11:17 pm

Jego agent jak zwykle odwalił kawał dobrej roboty. Luksusowy hotel, przepiękne widoki z okien apartamentu, bliziutko na plażę i do oceanu... i maksimum dyskrecji. Znaczy, oczywiście, szybko go pewnie paparazzi dorwą i pójdzie w świat informacja gdzie się tym razem wybrał na wakacje, ale z początku będzie miał trochę spokoju. Oparł się o balustradę tarasu, wypuścił z ust smugę dymu i pozwolił, by jego myśli popłynęły swobodnie. Tego mu było trzeba... kochał Szwecję, kochał wszystkie humory pogody i cudeńka natury, uwielbiał pisać za kołem podbiegunowym kiedy zapadała tam noc polarna... ale czasem zmiana scenerii była potrzebna. Inaczej pisanie by go znudziło... a powróciły by stare fascynacje. Które nie były już tak wspaniałe jak kiedyś... do nich potrzebował specyficznej muzy, wyjątkowego natchnienia. Dawno już takiej nie spotkał... może to i dobrze? Może. Sam nie wiedział.
Dopalił papierosa, jeszcze przez chwilę stał i wpatrywał się w malowane złotem i purpurą zachodu słońca fale, po czym wrócił do środka i zajął się rozpakowywaniem. Przy okazji przygotował sobie ubranie na wyjście, dzisiaj się zaczynał jakiś festiwal w tym mieście, podobno zawsze było bardzo kolorowo, radośnie, energicznie... miał ochotę to pooglądać, przyjrzeć się ludziom, relacjom - może znajdzie coś ciekawego do nowej książki? Nigdy nie wiadomo, kiedy życie może podsunąć znakomite zawiązanie fabuły, albo jej zakończenie, albo punkt zwrotny.
Po mniej więcej godzinie opuścił teren hotelu, wybierając się na wycieczkę po mieście. Sporo ludzi przechadzało się ulicami, wszędzie było mnóstwo ozdób, lampionów, bukietów kwiatów... wyróżniał się z tęczowego tłumu w swoich ciemnych, skrojonych prosto i skromnie ubraniach, nie wspominając też o jego nordyckiej karnacji i rysach twarzy, ale na całe szczęście nie wzbudzał jakiejś sensacji czy coś. Ludzie się do niego uśmiechali, witali się z nim normalnie, nie mając pojęcia zapewne jaka sława ich odwiedziła. To... to mu się podobało. Parę dni takiej anonimowości, zanim ktoś skojarzy skąd go zna i rozprzestrzeni to dalej...
Zatrzymał się przy urokliwej fontannie, niedaleko której była mała scena dla tancerzy, a obok niej jakiś klub. Z tego miejsca wszystko ładnie widział, jeszcze było na tyle spokojnie i cicho że mógł pomyśleć, przekuć dostrzeżone wątki i zależności w okruchy pomysłów na postaci, fabułę, wątki... roboczy tytuł już miał. 'Krew Feniksa'.

_________________
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Coollo10
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Line
Wszechstronny i wszechwładny. Try me, peasants~
Powrót do góry Go down
PhilanthropistSadistic Seme
Philanthropist

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 352
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Tenor

Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi."
Wiek : 26

Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Empty
PisanieTemat: Re: Life can be way sweeter with just a little bit of sugar   Life can be way sweeter with just a little bit of sugar EmptyCzw Wrz 28, 2017 3:33 am

Zapowiadał się iście upalny dzień, a co za tym idzie - równie gorący wieczór. Diego pożegnał się z partnerem ostatniej nocy i wyszedł z hotelu w południe. Elegancki, pięciogwiazdkowy, a jaka miękka i wygodna pościel. Dodatkowo, jego przyjaciel podarował mu bardzo ładny łańcuszek z wisiorem w kształcie kolibra, to mu się podobało. Świeciło, wyglądało drogo, czego chcieć więcej. Wrócił do domu, by przespać się odrobinę przed nadchodzącym popołudniowym szałem. 
Jak dobrze, że jego brat był żywym budzikiem. Gdyby nie on, chłopak nie wstałby na otwarcie klubu. Zrzucony z łóżka zerwał się na nogi i pognał do łazienki, przyszykować się. Miał tylko dwie godziny. Szybko umył włosy i wystylizował je, dziękując w duszy Bogu, że nie jest kobietą, bo makijaż robiłby kolejne trzy godziny, co pogrążyłoby go kompletnie. Wziął również prysznic, wyszczotkował kły, wypsikał się ulubioną perfumą, którą dostał dwa tygodnie wcześniej od niemieckiego architekta. A niby ścisłe umysły są takie nieogarnięte.
-Hermano! Ile ja mam na ciebie czekać! - krzyknął zirytowany Salvador, czekając w przedpokoju. Diego narzucił na siebie obcisłe, czarne spodnie oraz brązową kamizelkę z połyskującymi akcentami. Zbiegł po schodach, jakby goniło go stado byków, włożył buty na nogi i obaj wystrzelili, żegnając matkę krótkim "do jutra". W połowie drogi zwolnili tempa, wszak mieli jeszcze bardzo dużo czasu, a należało omówić dzisiejszy pokaz tańca. Zgłosili się na grupówkę oraz solówki na scenie blisko baru, w którym pracował ich dobry znajomy, a oni pomagali mu czasem jako kelnerzy. Zapłatą była możliwość wypatrzenia sobie partnera na noc i uwiedzenia go. Łączenie przyjemnego z pożytecznym to coś, co bracia Dominguez uwielbiali w życiu. 
Dotarli na miejsce, wchodząc od strony zaplecza. 
-Jesteście już! Dobrze, że tak wcześnie. Reszty tancerzy jeszcze nie ma, więc możecie mi pomóc wyłapać klientów na świeże powietrze. Macie tu tacki z koniakiem. Rozdawajcie i zapraszajcie. Wymyślicie coś. Festiwal się zaczyna, a to idealna okazja na zarobek! A i dodajcie, że pierwsze trzy shoty przy barze gratis, jeśli zgodzą się na pieczątki i obejrzenie występów. Musimy korzystać, póki mam zapłacone za tę scenę. - wskazał na kolorowe, okrągłe podstawy, na których znajdowały się kieliszki o pojemności stu mililitrów, wypełnione alkoholem oraz dwa zestawy pieczątek ze znaczkiem klubu. Bliźniacy uśmiechnęli się tylko do siebie i niemo zaakceptowali powierzone im zadanie. Diego, zanim wyruszyli, wskoczył do dj'owskiej komórki i włączył głośno składankę Rickiego Martina, by rozgrzać atmosferę. 
-Happy Hours, señoras y señores! - krzyknął wychodząc z pomieszczenia na plac.
Podzielili się na dwa sektory, prawy i lewy, północny i południowy, jak zwał tak zwał. Ciemnowłosy w bardzo krótkim czasie zgarnął i zapieczętował grupkę rozbawionych kobiet oraz paru mężczyzn, prowadzonych przez jego wdzięk. Zauważył nadzwyczajny okaz stojący przy fontannie. Tanecznym krokiem zbliżył się do niego. Od razu widać, że turysta z daleka, nikt w przeciągu pięciuset kilometrów nie miałby tak bladej skóry.
-Hola señor. Klub "Hora del Flamenco" zaprasza na występy bardzo, ale to bardzo utalentowanych tancerzy, z okazji rozpoczynającego się festiwalu. Gwarantujemy dobry alkohol, wygodne siedzenia na widowni i świetną zabawę, a później gorące tańce przy najlepszej muzyce po tej stronie Hiszpanii. - uśmiechnął się uroczo do mężczyzny. Wolną ręką złapał jego szarą apaszkę i delikatnie pociągnął w swoją stronę, by móc kontynuować głębszym i bardziej uwodzicielskim tonem.-Trzy darmowe shoty przy barze i moje towarzystwo, za małą opłatą w postaci pieczątki na bladym, zarośniętym policzku i całusa. Co ty na to, señor? - był nieprzyzwoicie szczery i nachalny, ale to nie jego wina, że nieznajomy spodobał mu się do tego stopnia, że to jego wybrał sobie na ofiarę, której nie miał zamiaru opuścić do minimum dziesiątej rano. Gdyby miał przystojnego mężczyznę jak on na co dzień, czułby się jak w raju, a po materiale apaszki łatwo można było stwierdzić, że nie tylko on, ale i jego portfel grzeszył urodą. Oj, Salvador będzie zazdrosny.

_________________
If everyone cared and nobody cried
If everyone loved and nobody lied
If everyone shared and swallowed their pride
Then we'd see the day when nobody died
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar <font color=
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar 14e164149737f8fd871478068265
Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c:
Powrót do góry Go down
VaryeshaI will bite you
Varyesha

Data przyłączenia : 10/07/2017
Liczba postów : 124
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Tumblr_or32kpxVEH1wp0o4po1_500

Cytat : Lasciate ogne speranza, voi ch'entrate
Wiek : 35

Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Empty
PisanieTemat: Re: Life can be way sweeter with just a little bit of sugar   Life can be way sweeter with just a little bit of sugar EmptySob Wrz 30, 2017 1:56 am

Powoli plac się zapełniał, coraz więcej kolorowo odzianych ludzi ściągało na radosną zabawę... Sven tylko ich obserwował spokojnie, odpowiadając czasami na uśmiechy skinieniem głowy albo bladym grymasem udającym uśmiech. Nie za bardzo lubił takie tłumy... ale czego się nie robi dla nowej książki. I weny. I w sumie to ten gwar aż taki zły nie był...
Dopóki z głośników przy barze i przy scenie nie rozległa się trochę zbyt głośna muzyka pop. Skrzywił się nieco - akurat Rickiego w miarę tolerował, jednak te decybele... nie, to nie było dla niego jednak. Powoli zaczął się wycofywać, tak by nie zwracać na siebie zbyt dużej uwagi (wbrew pozorom turyści nie odstawali aż tak bardzo, nawet on cały w czerni i szarościach nie ściągał aż tylu spojrzeń jak by się można było spodziewać). Kątem oka dostrzegł w tłumie jakieś poruszenie, coś się działo, część obecnych zaczęła się kierować do baru, niektórzy z barwnymi pieczątkami na policzkach. Ach, zapewne zostali złowieni... mężczyzna aż był ciekaw, czy ktoś odważy się do niego podejść. Niejednokrotnie słyszał, że w ciemnych ubraniach i z maską obojętności na twarzy mógł przerażać bardziej niż niejeden psychopata. Ech, gdyby tylko wiedzieli...
W jego dość ponure i szare (jak szwedzkie poranki) rozmyślania nagle jednak wdarł się... promyczek. Czarnowłosy, złotoskóry, zielonooki, otoczony aurą pewności siebie jak słoneczną koroną, z figlarnym, po równi kuszącym i wyzywającym uśmiechem na twarzyczce. Tenże promyczek nie poprzestał na wyrecytowaniu (wydeklamowaniu bardziej, Sven przyłapał się na krótkiej myśli jak by ten głos brzmiał w śpiewie... albo innych odgłosach) reklamowego tekstu, z tą samą pewnością siebie zignorował zasady przestrzeni osobistej oraz uprzejmości i skrócił dystans na tyle, by mężczyzna poczuł zapach jego perfum. A do tego ten inny ton... i podteksty ukryte w słowach dzięki niemu... no i bezczelna łapka, ciągnąca go za apaszkę... Szwed uniósł tylko lekko brwi i nachylił się nad nim, nadal nie pokazując niczego po sobie.
- Trzy darmowe shoty i mała pieczątka? Nie za nisko się cenisz, solstråle? - zamruczał nisko, swoim chrapliwym barytonem, którym potrafił zmiękczyć każde kolana, z minimalnym akcentem w jego hiszpańskim. On też potrafił grać w te gierki, zobaczymy czy promyczek zdoła mu dotrzymać kroku... ale już był bardziej zainteresowany tym całym festiwalem. A tym bezczelnym promyczkiem to już w ogóle.

_________________
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Coollo10
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Line
Wszechstronny i wszechwładny. Try me, peasants~
Powrót do góry Go down
PhilanthropistSadistic Seme
Philanthropist

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 352
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Tenor

Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi."
Wiek : 26

Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Empty
PisanieTemat: Re: Life can be way sweeter with just a little bit of sugar   Life can be way sweeter with just a little bit of sugar EmptyPon Paź 09, 2017 2:35 am

Nie spodziewał się odnalezienia godnego przeciwnika. Zwykle mężczyźni typu "dojrzały samotnik" lgnęli do niego, bez języka w gębie. Małe, zmanipulowane móżdżki, potrzebujące zabawy i chwil rozkoszy w słonecznej Hiszpanii, idealne zwieńczenie wakacji, prawda? 
Ten był inny. Pewność siebie i chłód czuć było już z daleka, a skandynawska powaga byłaby w stanie powstrzymać przed podejściem każdego normalniejszego człowieka. Można było przewidzieć wszystko. Od wilczego warknięcia z pogardliwym spojrzeniem po zimne zignorowanie zwieńczone powróceniem do rozmyślań, ale Diego nie przygotował się na istny lodołamacz w postaci niskiego, ciężkiego głosu, tak chętnego do wkroczenia na szachownicę, która właśnie budowana była pod ich stopami, tak ujmującego. Na moment zaparło mu dech w piersi. Echo słów nieznajomego manipulowało kończynami Hiszpana, a gdyby nie otrzeźwiające potrząśnięcie głową, pewnie padłby na kolana rozkładając bezwładnie ramiona...i nie tylko ramiona. 
-To tylko początek. Mój prywatny cennik poznasz, kiedy pokażesz jak ładne łóżko masz w hotelu.  - odpowiedział entuzjastycznie, nie spuszczając wzroku z mężczyzny. Odwrócenie od niego spojrzenia byłoby oznaką słabości, a to odsłoniłoby wszystkie asy, które chował w majtkach. Przez dłuższą chwilę jedynie wpatrywał się w niego, a w głowie analizował ostatnie słowo. Nie znał go, albo nie pamiętał. Musiał przypomnieć sobie, czy kiedykolwiek miał do czynienia z kimś z krainy wiecznego śniegu. Był jeden Fin, ale na sto procent nigdy nie wypowiedział tak dziwnego wyrazu, musiał więc mieć przed sobą osobnika z innego, aczkolwiek bliskiego, rejonu. 
-Chodźmy, póki nie zabrali najlepszych foteli. Nie możesz przegapić występów, jak już mówiłem, naprawdę utalentowanych tancerzy. - przeniósł dłoń z apaszki na polik mężczyzny, po którym mało delikatnie przejechał paznokciami. Wciąż był zmieszany, może nawet zły przez roztrząsanie nieznanego określenia, ale nie mógł odpuścić sobie małego flirtu. Zbliżył się do jego twarzy i potarł nosem zadrapane miejsce, a następnie ucałował miękkimi, ciepłymi ustami.
-Nawet jeśli ten dziwny wyraz był obelgą skierowaną w moją stronę, dam ci podziwiać prawdziwą magię sceniczną. -uśmiechnął się uroczo, szybko wręczając siwowłosemu szklankę z koniakiem. Obowiązkowo każdy zainteresowany występem musiał dostać próbkę alkoholu barowego, a także wspominaną pieczątkę. Chłopak mimo kokieterii nie olał przydzielonego mu zadania, a dodatkowo miał już plan oznakowania nowego znajomego, dlatego nie zrobił tego teraz. Złapał za nieszczęsną apaszkę, jak za smycz i pociągnął za sobą.
-Za mną, Señor frío.

_________________
If everyone cared and nobody cried
If everyone loved and nobody lied
If everyone shared and swallowed their pride
Then we'd see the day when nobody died
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar <font color=
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar 14e164149737f8fd871478068265
Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c:
Powrót do góry Go down
VaryeshaI will bite you
Varyesha

Data przyłączenia : 10/07/2017
Liczba postów : 124
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Tumblr_or32kpxVEH1wp0o4po1_500

Cytat : Lasciate ogne speranza, voi ch'entrate
Wiek : 35

Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Empty
PisanieTemat: Re: Life can be way sweeter with just a little bit of sugar   Life can be way sweeter with just a little bit of sugar EmptyCzw Paź 12, 2017 12:31 am

Sven uważnie obserwował młodzika. Promyczek wydawał się przelotnie zaskoczony jego reakcją, jego odpowiedzią... czyżby spodziewał się jakiegoś oszołomionego turysty? Zmęczonego życiem gościa, który wpadnie w łapki uroczego nieznajomego na imprezie i da się wciągnąć w grę o czas i kasę? Mała modliszka... uniósł delikatnie brew, widząc prędkość z jaką czarnowłosy odzyskał rezon. Ohoho... tak, zdecydowanie wart zainteresowania. Zmiana taktyki, większa bezpośredniość... Szwed domyślał się, że Hiszpan poszukiwał dalszych możliwych korzyści od niego, ale... tak łatwo nie da się podbić. Gorący iberyjski temperament nie tak łatwo stopi skandynawski lodowiec.
- Prywatny cennik... mówisz, że zatańczysz potem tylko dla mnie? - przekrzywił głowę, nie broniąc dostępu do siebie. Mógłby tak łatwo go odepchnąć, albo złapać tę wdzięczną rączkę i ścisnąć mocno, aż kości zatrzeszczą... ale po co? Taki otwarty, bezczelny wręcz flirt był interesującą odmianą. Na zadrapania, a potem całusa tylko zamruczał nisko, po czym jedną ręką przyjął kieliszek, a drugą pochwycił kilka jedwabistych, kruczoczarnych pasm włosów Hiszpana. Nie odrywając od niego spojrzenia opróżnił szkło, nawet nie mrugając na palenie alkoholu w gardle, i uniósł trzymany kosmyk do ust.
- To absolutnie nie była obelga, solstråle... - pozwolił sobie na cień uśmiechu, prawie ukryty za dłonią, i ucałował czarne włosy – nie puścił ich jednak, trzymając pasmo luźno, idąc za promyczkiem rozluźniony i totalnie niewzruszony, jakby to on prowadził na spacer niesfornego, rozbieganego urwipołcia, a nie był prowadzony przez urokliwego i tak barwnego młodzika. Tak, ta scenka zdecydowanie była odwrócona na jego korzyść... ale zobaczymy, co jeszcze promyczek ma w zanadrzu. Nie wyglądał na kogoś, kto nie ma mnóstwa trików za pasem interesująco krótkich szortów. No dalej, słodziutki...
- Du har min uppmärksamhet, slösa inte bort det... - zobaczmy jak na to zareaguje. Najwyraźniej nie znał szwedzkiego, co znaczyło że Sven ma pewną przewagę... ale też nie mógł jej za bardzo wykorzystywać. Bo jeszcze promyczek się na niego poważnie zeźli i odstąpi od ich małej gry, i co wtedy? Koniec rozrywki, koniec miłej odmiany... koniec interesujących planów na wieczór i noc. A może i dłużej, kto wie.
Masz moją uwagę, nie zmarnuj tego...

_________________
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Coollo10
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Line
Wszechstronny i wszechwładny. Try me, peasants~
Powrót do góry Go down
PhilanthropistSadistic Seme
Philanthropist

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 352
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Tenor

Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi."
Wiek : 26

Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Empty
PisanieTemat: Re: Life can be way sweeter with just a little bit of sugar   Life can be way sweeter with just a little bit of sugar EmptyCzw Lis 02, 2017 5:18 am

Dreszcz przeszedł go od karku aż po kość ogonową. Znów słowa, których kompletnie nie znał, nie wiedział co oznaczają i nie potrafił zaszufladkować ich w kategorii flirtu, obelgi czy zbędnego komentarza. To drażniło Hiszpana coraz bardziej, ale nie dał się sprowokować i z uśmiechem przyszytym do twarzy powędrował w stronę foteli ustawionych tuż pod sceną, na której prowadzone były ostatnie poprawki estetyczne, by upiększyć występy. Odłożył przeszkadzającą mu tacę na ławkę niedaleko wyznaczonych siedzisk, zabierając tylko pieczątkę baru. Zaprowadził tajemniczego mężczyznę do najlepszego z miejsc jakie udało mu się znaleźć w tłumie. Idealnie na środku, bez możliwości zasłonięcia przez jakiegokolwiek widza przed sobą. Fotel był obity nową, czerwoną skórą z logiem lokalu. Środek miał w sobie bardzo miękki, przyjemny materiał, który zwykle wprawiał siedzącego w momentalny stan odprężenia. Diego czasami myślał czy nie zabrać jednego do domu, bo na pewno był wygodniejszy od jego drewnianego łóżka ze starym, podartym miejscowo i wykorzystanym kompletnie materacem.
- Siadaj tu, Señor frío. - uśmiechnął się, po chwili popychając lekko mężczyznę, by zasiadł czterema literami w wyznaczonym miejscu. Chłopak wykorzystując sytuację usadowił się okrakiem na udach turysty, zmniejszając diametralnie przerwę między ich ciałami. Sprawnie rozpiął dwa guziki od jego koszuli i wsunął rękę w powstałą dziurę. W dłoni trzymał pieczątkę, więc jak można się domyślić, ubrudził pierś Skandynawa.
- Oznaczam terytorium, mi vikingo. Po pokazach nie ruszaj się stąd, póki nie wrócę. - wyszeptał rozkosznym głosem do ucha przyszłego partnera zabawy nocnej. Ucałował jego policzek kolejny raz i wstał zrywając apaszkę z jego szyi. Założył ją na siebie, a po chwili uciekł tanecznym krokiem za kotarę osłaniającą tył sceny. Tam spotkał właściciela przybytku, swojego brata oraz resztę grupy gotową na rozpoczęcie widowiska.
- Gdzieś ty się podziewał? Zaraz zaczynamy, a ty jeszcze nie gotowy, hermano! - krzyknął oburzony brat, ale widząc nieznany materiał na szyi Diego zamilkł, a grymas na jego twarzy zastąpił szeroki uśmiech. Bez słowa przyniósł mu ciuchy w postaci czerwonych spodenek ozdabianych ćwiekami oraz kamizelki w tym samym kolorze, również gdzieniegdzie połyskującą z powodu doczepionych metalowych detali. Do tańczenia wybrał czarne obcasy, takie jakie mieli inni tancerze.
- Gotowy! - po tych słowach grupka dziewięciu osób ułożonych rzędami na kształt trójkąta, stanęła na przygotowanej płycie, otoczona specjalnie zrobioną mgłą. Oświetlenie zgasło, a z głośników zaczęła lecieć muzyka. Utwór, do którego był przygotowany układ nosił nazwę "Livin' la vida loca". Diego wraz z Salvadorem znajdowali się w drugim rzędzie. Główny tancerz rozpoczął cały występ. Ruchy jakie wykonywali nie były mechanicznie wyuczone. Były żywe, sensualne i pełne emocji. Poruszali się szybko, aczkolwiek można było dostrzec każdą osobną figurę, napięte mięśnie i krople potu spływające po ich ciałach. Tym przemiłym akcentem rozpoczęli serię pokazów.
Hiszpan i jego brat odpoczywali przez kolejne trzy spektakle, przygotowując się mentalnie do duetu. Ich piosenką było "Beautiful Liar" w wykonaniu Shakiry i Beyonce.
- Wiesz, uwielbiam takie zabawy. Szczególnie jak widzę, że innym też to się podoba. - zagadał Salvador po dłuższej chwili ciszy. Spojrzał na brata, który przytknął do nosa apaszkę zabraną nieznajomemu. - Coś ty znowu wymyślił, co?
- Nic. On tak cudownie pachnie...nie mogę się oprzeć. Jest inny, nie czuć od niego desperacji jak u poprzednich bałwanów. A jaki ma głos, Dios mio, prawie padłem na bruk jak się odezwał. Chciałbym zabrać go w jakieś ustronne miejsce już teraz. A mamy jeszcze solówki do zatańczenia, ech!
- Nie ekscytuj się tak. Jedna noc, prezencik i tyle się widzieliście. Może być nawet Bradem Pittem, ale raczej nie przykuje cię do siebie, co hermano?
- Raczej nie...- zawiązał materiał na szyi, nie chcąc go zdejmować do końca widowiska.
Specjalnie na ten występ ustawiono lustra, które otaczały chłopaków, zostawiając niezakrytą część jedynie od strony widzów.
Pojawili się na scenie ubrani w ciemne, zwiewne stroje. Były identyczne, zupełnie jak oni. Diego dostrzegł w tym tłumie swoją wieczorną zdobycz, przez co nie mógł powstrzymać uśmiechu. Uspokoił swój entuzjazm dopiero wtedy, kiedy usłyszał pierwsze dźwięki dochodzące z głośników. 

_________________
If everyone cared and nobody cried
If everyone loved and nobody lied
If everyone shared and swallowed their pride
Then we'd see the day when nobody died
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar <font color=
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar 14e164149737f8fd871478068265
Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c:
Powrót do góry Go down
VaryeshaI will bite you
Varyesha

Data przyłączenia : 10/07/2017
Liczba postów : 124
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Tumblr_or32kpxVEH1wp0o4po1_500

Cytat : Lasciate ogne speranza, voi ch'entrate
Wiek : 35

Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Empty
PisanieTemat: Re: Life can be way sweeter with just a little bit of sugar   Life can be way sweeter with just a little bit of sugar EmptyCzw Lis 30, 2017 7:21 pm

Sven nie oponował przed wyborem miejsca gdzie miał siedzieć, był idealnie przed sceną, będzie mógł podziwiać swojego solstråle bez przeszkód. Ten wieczór zapowiadał się coraz lepiej, nawet jeśli wybrana muzyka drażniła go stopniowo bardziej i bardziej... obserwując coś pięknego, będzie mógł o tym szczególe zapomnieć.
Rozsiadł się wygodniej, kiedy słoneczny młodzik zniknął za sceną, i czekał. Nie przejmował się rzucanymi mu kątem oka spojrzeniami innych widzów, nawet jeśli ktoś go rozpozna to raczej nie będą robili zaraz wielkiej furory tuż przed występami. A po występach już miał plany... przede wszystkim, odzyskać apaszkę, oraz zapewnić sobie towarzystwo promyczka nie tylko na dzisiaj, ale może i do końca jego urlopu w tej uroczej miejscowości.
Wreszcie zaczął się występ. Muzyka była żywiołowa, stary dobry Ricky Martin, wielu na widowni już się lekko kołysało do rytmu. A tancerze też byli czymś, na czym można było zawiesić oko... oj tak. Oczywiście, Szwed obserwował głównie swojego specjalnego solstråle, ale i innych tańczących obdarował łaskawym, krytycznym spojrzeniem. Wszyscy tańczyli energicznie, z uczuciem, perfekcją techniczną... ale jego promyczek się zdecydowanie wyróżniał. On żył tańcem, podobnie jak jego prawie że kserówka obok, obaj wkładali w każdy ruch całych siebie, żaden gest nie był zmarnowany, wszystko miało swoje miejsce... Svena zaswędziały ręce. Jakże chętnie poczułby pod swoimi dłońmi, jak te biodra się kołyszą energicznie, jak ta zgrabna sylwetka się wije i napręża... ciężko było sprawić, by był pod wrażeniem, ale solstråle bez problemu to osiągnął. Dowodem na to było też to, że pisarz na poważnie zaczął rozważać dodanie do budowanej fabuły nowej serii postaci opartej na tym zmysłowym, żywiołowym tancerzu. A może by zrobić taniec osią przewodnią, odwołując się do planów mordercy nazwami konkretnych stylów lub figur?... hmmmm. Będzie to musiał dopisać w pliku z ideami, to miało potencjał, i to bardzo duży. Seryjny morderca, wodzący policję i detektywów po mieście jak po parkiecie, raz w dystyngowanym 'walcu', raz w namiętnej sambie...
Sam przed sobą mógłby przyznać, że kilka kolejnych występów w sumie zignorował, zatopiony w planowaniu i przekuwaniu pomysłów na konkretne fabularne mechanizmy. Ale kiedy na scenie znowu pojawiły się sylwetki dwóch braci (był tego pewny, różniła ich tylko w sumie kolorystyka), jego stalowe oczy bezbłędnie skupiły się na jego promyczku. Rozpoznał utwór, kojarzył teledysk do niego... jeśli będą tańczyli tak jak piosenkarki, no to czekała go niezła uczta dla oczu. Był tylko ciekaw – czy jego solstråle przyjmie partię bardziej statecznej Beyonce, czy bardziej żywiołowej i namiętnej Shakiry? A do tego te rozstawione lustra, tak że wydawało się iż scena jest pełna kopii tej dwójki... ciężko będzie się zdecydować, na co popatrzeć. Sven czekał więc cierpliwie na sam taniec...

_________________
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Coollo10
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Line
Wszechstronny i wszechwładny. Try me, peasants~
Powrót do góry Go down
Sponsored content



Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Empty
PisanieTemat: Re: Life can be way sweeter with just a little bit of sugar   Life can be way sweeter with just a little bit of sugar Empty

Powrót do góry Go down
 
Life can be way sweeter with just a little bit of sugar
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Music is my life
» Life imitates art

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Gurges ater :: Gurges ater-
Skocz do: