Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 W cieniu Moneta

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
W cieniu Moneta Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyCzw Lip 27, 2017 10:43 pm

W cieniu Moneta
Postacie: Młody malarz i Mecenas sztuki
Opis: XIX wiek, Francja, początki impresjonizmu.
X jest młodym malarzem, żyjącym na skraju przepychu Paryskich salonów i ulic, które uwiecznia na swoich obrazach, a nędzą i rozpaczą sławnego Pigalle i małego pokoju na piętrze, jaki wynajmuje u jednej z prostytutek. W końcu wszystkie zdobyte przez siebie pieniądze wydaje na płótna i farby, trudno więc się dziwić, że jest biedny jak mysz kościelna. X jest właściwie nikim. Był nikim. Póki on go nie odkrył.
Y jest znanym w elitarnych kręgach paryskiej śmietanki, mecenasem sztuki, który pewnego dnia odkrywa (każdy zapewne zgadnie gdzie) X i jego prace, na jakie dotychczas patrzyły tylko ściany pustego pokoiku i kilka prostytutek. Y oferuje chłopakowi zostanie jego opiekunem. Młody, nieświadomy wielu rzeczy malarz, zaślepiony niesamowitą posiadłością do której Y go zabiera, ekskluzywnymi restauracjami, drogimi teatrami - a przede wszystkim pięknym, eleganckim towarzystwem jakie otacza mecenasa. Jest tak oczarowany, że nie dostrzega nawet szeptów za swoimi plecami... Ponieważ wszyscy, oprócz niego, bardzo dobrze wiedzą jak jest Y. Nawet jeżeli nie mówi się o tym głośno, każdy bardzo dobrze wie, że lubi otaczać się pięknymi, utalentowanymi chłopcami, a w końcu wybiera któregoś z nich na swojego ulubieńca... Który prędzej czy później ląduje w jego łóżku.
Pytanie tylko, czy X okaże się nim oczarowany na tyle by się na to zgodzić? Czy ulegnie fascynacji pięknym, bogatym, pełnym przepychu światem, który dopiero co poznaje? I tą niesamowitą, słodką niczym ambrozja, sławą...

X - Yellow
Y - veneziane
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
W cieniu Moneta Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyCzw Wrz 07, 2017 8:57 pm

W cieniu Moneta Tumblr_o0uhyk38dc1so4o8lo1_540

Prosper Thenardier
lat 19

Historia: Prosper pochodzi z Montfermeil koło Paryża. Jego ojciec jest oberżystą, matka zaś była córką mieszkającego w sąsiedztwie kaletnika, dużo młodszą od swojego męża. Uciekł z domu, gdy dwa lata temu jego matka umarła, wyniszczona psychicznie przez swojego pożal się Boże, męża.
Gdy wreszcie dotarł do Paryża długo chodził głodny i spał na ulicy. Do czasu, gdy zafascynowany jedną z dziewczyn z Pigalle nie narysował jej portretu węglem, na ukradzionym kawałku płótna. Właścicielka lokalu, w którym pracowała, postanowiła go przygarnąć w zamian za co maluje dla niej jej dziewczyny...
Charakter: wbrew temu jak wygląda, nie należy wcale do wstydliwych, bojących się odezwać, chłopców. Było tak zanim uciekł z domu, ale przez te dwa lata dużo przeżył i dużo widział. Musiał się nauczyć jak sobie radzić z ludźmi, którzy myślą, że mogą nim pomiatać. Jednak w jego przypadku idealne jest powiedzenie - cicha woda brzegi rwie. Prosper jest chłopakiem spokojnym, niezbyt chętnym do udzielania się w towarzystwie, co za tym idzie, nie od razu widać, że ma pazurki.
Jest właściwie pewny, że nie interesują go kobiety. Naoglądał się tyle kobiecych wdzięków, czasami aż zbyt dostanie i w tak wielu odsłonach, że któraś na pewno przypadłaby mu do gustu, gdyby było inaczej. Serce bije mu za to szybciej na widok jednego z mężczyzn przychodzących do burdelu, który niestety nie odwiedza jego...

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyNie Wrz 24, 2017 11:40 pm

W cieniu Moneta Tumblr_nzdq9phTMU1t81o71o1_400

Edouard Julien Boudreaux
lat 29

Historia: Cóż, nie będzie chyba zaskoczeniem, że Edouard nie dorobił się majątku sam, a otrzymał go po swoim świętej pamięci ojcu, który z kolei dorobił się na handlu. Choć bardzo mu na tym zależało, nie udało mu się mieć więcej synów. Oprócz Edouarda jego żona urodziła mu jeszcze córkę, a wkrótce potem zmarła, zostawiając wszystko na barkach swojego męża. Dlatego też już od małego zapewniano chłopakowi jak najlepsze wykształcenie, aby w późniejszych latach miał sporą biegłość w interesach – a przy tym nie za bardzo go rozpieszczano. Ojciec mężczyzny uchodził za osobę dość surową i trudną do przekonania.
Pierwsze kłopoty chłopaka zaczęły się dopiero w jego latach młodzieńczych, gdy przyszło mu do głowy, że mógłby chcieć zostać artystą. Na tym polu walki toczyły się właściwie aż do śmierci starszego Boudreaux, kiedy to pokonała go choroba. Wówczas Edouard zrozumiał, że żarty się skończyły i, no cóż, teraz wszystko jest na jego głowie.
W największym możliwym skrócie.
Charakter: Właściwie dość często uchodzi za ekscentryka. Nie dość, że nie ma jeszcze żony, to jego opinie na różne tematy często nie są zbyt łatwe do przyjęcia w towarzystwie. Jest ciekawy, metodyczny, a przy tym należy do dusz towarzystwa. Ludzie zazwyczaj go lubią, nawet jeśli nie do końca rozumieją, a w szeptach przekazują sobie ciche „wariat”.
Edouard nie przejmuje się tym w żaden sposób, a opinię publiczną traktuje jak głupie gadanie dwóch znudzonych życiem kobiet, które muszą wymieniać się ploteczkami, aby cokolwiek się w tym życiu działo. Zazwyczaj nie daje sobie zarzucić nic wielkiego, choć czasem, kiedy zapada zmrok, lubi zaszaleć w bardziej, no cóż, niegodziwy sposób. Stąd też jego wizyty w burdelach, chociażby.
Gdzieś w głębi serca wciąż nosi w sobie żal odnośnie sztuki. Wie doskonale, że już nigdy nie wróci do malarstwa, może co najwyżej sobie porysować. To sprawia, że skoro sam nie może jakoś się w to zagłębić, z wielką chęcią wspiera każdego artystę, jaki tylko zwróci na siebie jego uwagę.
Uważa się przy tym za stuprocentowego hetero, choć… gdyby nadarzyła się okazja, pewnie by skorzystał.
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
W cieniu Moneta Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyWto Paź 10, 2017 2:19 pm

Prosper dopiero co skończył kolejny obraz dla pani Bertrand, właśnie mył pędzle, ręce wciąż miał brudne od farby. Odwrócił się w stronę płótna, pocierając kciukiem podbródek i brudząc go na pomarańczowo. Obraz nie był zły, sutenerka była zachwycona - w końcu jej najładniejsza dziewczyna wyglądała tutaj jak niewinny, różany pączek, to idealna reklama. Ale Prosper nie podzielał jej zachwytu. Już przeszło miesiąc temu widział tamto arcydzieło, delikatne kolory, krótkie pociągnięcia pędzlem, wszystko było takie... Wręcz ulotne. Gdy zaczynał malować ten portret, starał się połączyć to jak malował dotychczas z tym co widział. Ale co niby mógł wskórać ktoś taki jak on, kto zna się na malowaniu tylko tyle ile sam się nauczył. Po za tym tamto dzieło widział tylko raz, to stanowczo za mało, żeby dojrzeć wszystkie szczegóły. Gdyby mógł przyglądać mu się podczas pracy, zrobiłby to dużo lepiej...
Pani Bertrand zaszczebiotała wesoło, wprowadzając do pokoju dwóch mężczyzn. Musiał przyznać, że w sumie lubił tę kobietę, była bardzo radosną osobą, jednak bez ani odrobiny infantylności, która często towarzyszyła kobietom. Dobrze mu płaciła i nigdy go nie wykorzystywała. Tak samo swoich dziewczyn. W domu panowały ustalone przez nią zasady, ale dziewczyny dostawały za to co robiły odpowiednie wynagrodzenie i jeżeli tylko chciały, mogły zrezygnować. Jedyne czego nie było im wolno to odmówić. Albo robiłby to czego chcieli klienci - albo mogły odejść, jeżeli to je przerastało.
Spojrzał na wyższego z mężczyzn, który często tu był. Ten patrzył akurat na niego, więc szybko odwrócił wzrok, chowając brudne dłonie za plecami.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyWto Paź 17, 2017 10:58 pm

– Więc nie idziemy na panny?
– To również. – Mężczyzna sięgnął długi, ciemny płaszcz i obdarzył kolegę szerokim uśmiechem. Nie widział już, jak przyjaciel wywrócił oczami. Skierował się od razu do powozu czekającego na niego przed wejściem do budynku.
O tym, że w tak często przed niego odwiedzanym domu publicznym jest ktoś, kto mógłby zainteresować go walorami estetycznymi w innym niż dotąd sensie, dowiedział się stosunkowo niedawno i całkowicie przez przypadek. Nigdy nie przypuszczał, że wychodząc z pokoju wciąż nieco, hm, zmierzwionym, natknie się na jakikolwiek przejaw sztuki. Szczególnie na malarstwo. Nie byle jakie malarstwo. Kto jak kto, ale Boudreaux znał się na rzeczy. Osobiście znał Maneta, Moneta, a nawet tego nieposkromionego Cezanne’a. Czasem, choć rzadko, zdarzało mu się nawet uczestniczyć w spotkaniach z nimi – a te z kolei liczyły się niezmiernie dla obu stron. Dla niego, bo kochał to, co robili ci mężczyźni (oraz jedna kobieta, nie należy zapominać o wspaniałej Berthe Morisot) oraz dla nich, którzy widzieli, że kontrowersyjny przedsiębiorca jest dla nich prawdziwą szansą.
Dlatego też nie mógł przejść obojętnie obok dzieła, które przykuwało uwagę. Naprawdę bardzo przykuwało.
Poprosił więc o spotkanie z malarzem i umówił się na konkretną datę i godzinę. Nie brałby nawet kolegi, gdyby ten wcześniej nie mówił mu o tym, jak bardzo brakuje mu jakiegoś obrazu, najlepiej kogoś mało znanego, ponieważ ktoś mało znany nie będzie mówił o wielkich sumach, a ten przez hazard ostatnimi czasy nie radził sobie najlepiej finansowo.
Kiedy dojechali i został zaprowadzony do odpowiedniego pokoju razem z kolegą, czuł w sobie pewną ekscytację. Z typową jednak dla niego, jakąś arystokratyczną klasą, poskromił ją jednak zaledwie do iskier w oczach i niewielkiego uśmiechu.
– Oto i on. – Powiedział, najpierw patrząc na świeżo ukończony obraz, a potem na młodego malarza. – Nasz artysta, nieprawdaż? – Zagadnął, przyglądając się chłopakowi. Na widok farb na jego twarzy mimowolnie uśmiechnął się nieco szerzej. Malarze. To zawsze tacy fascynujący ludzie. – Pytanie, czy to twoje, pewnie byłoby idiotyczne. – Stwierdził nieco rozbawiony. – Dlatego w imieniu mojego nieśmiałego kolegi, ponieważ widzę, że mu się podoba… – Tu położył dłoń na ramieniu swojego towarzysza. – Spytam, ile chciałbyś za ten obraz, chłopcze?
Niebieskie oczy blondyna jakby utkwiły na postaci artysty.
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
W cieniu Moneta Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyPią Paź 20, 2017 12:35 am

Wprawdzie pani Bertrand uprzedziła go, że dwóch mężczyzn przyjdzie obejrzeć dzisiaj jego pracę, więc będzie najlepiej jeżeli jak najszybciej dokończy obraz... Ale myślał, że chodzi o klientów zainteresowanych malowaną przez niego dziewczyną, a nie sztuką samą w sobie. A już na pewno przez myśl mu nie przeszło, że może chodzić o tego mężczyznę... Trudno, więc mu się dziwić, że był w szoku tak wielkim, że zapomniał języka w gębie i przez chwilę tylko wpatrywał się w te jego uśmiechnięte usta, jakby w ogóle nie rozumiał co powiedział. Prosper, opanuj się, gotowi jeszcze pomyśleć, że z ciebie jest ciemnota, a nie artysta.
- Prosper, młodzieńcze, ukłoń się panom, to nie są pierwsi lepsi klienci - właścicielka przybytku oparła mu dłonie na ramionach, szepcząc mu nad uchem.
- Nazywam się Prosper. Prosper Thenardier - szybko wykonał jej polecenie, kłaniając się, może trochę nazbyt sztywno. Nie był przyzwyczajony (a raczej miał o nich niewielkie pojęcie) do zasad i zwyczajów prosto z salonów, które dla kogoś takiego jak dwaj mężczyźni były raczej codziennością. - Przepraszam pana, ale chyba źle zrozumiałem... Czy to znaczy, że chce pan kupić mój obraz?
Jego dzieła już wcześnie były sprzedawane, ale robiła to zawsze pani Bertrand, a on miał w tej kwestii niewiele do powiedzenia i - tak jak podejrzewał - dostawał niewielką część tego co na nich zarabiała.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyNie Paź 22, 2017 12:44 pm

Widząc ten chaos w zachowaniu chłopaka, niezależnie z czego się brał – czy to ze zdenerwowania osobami, które do niego przyszyły, czy też faktem, że jego prace miały być przez nich oceniane i kupowane – Edouard uśmiechnął się nieco szerzej. Co prawda nie za bardzo go to rozczulało czy robiło większe wrażenie, raczej po prostu chwilowo nieco go rozbawiło. Artysta powinien mieć charakter, żeby móc walczyć o swoje. Dlatego też tak bardzo podziwiał swojego imiennika, Maneta. Uwielbiał przebywać w jego towarzystwie, słuchać tego, co mówił i dyskutować…
No, ale mniejsza!
– Miło nam pana poznać, panie Thenardier. – Powiedział kolega blondyna, a potem wskazał obraz. – Mogę podejść? – Spytał. Następnie, nie za bardzo czekając na odpowiedź, skierował swoje kroki bliżej dzieła, aby przyjrzeć się detalowi.
W tym czasie Boudreaux rozejrzał się nieco po pomieszczeniu, zanim jego wzrok ponownie spoczął na postaci młodego artysty.
– Mój przyjaciel chce. – Powiedział z uśmiechem. Na chwilę zamilkł, a gdy się odezwał, w jego spojrzeniu pojawiło się pewne zaciekawienie. – Mnie z kolei interesują twoje inne obrazy. Ewentualnie szkice. Czy mógłbym je obejrzeć? – Spytał.
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
W cieniu Moneta Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyPon Paź 23, 2017 2:30 am

Prosper mógł tylko pomarzyć o znajomości kogoś tak znamienitego jak Manet, pewnie też dlatego brakowało mu pewności siebie jaką miał Boudreaux. Albo ze względu na o wiele bardziej zwyczajny powód - blondyn go po prostu onieśmielał. Mężczyzna pewnie nie zdawał sobie z tego sprawy, ale minęli się kilka razy na korytarzu. Gdyby tylko wiedział, że już dużo wcześniej mógł zwrócić na siebie jego uwagę poprzez swoje prace, zapewne zrobiłby to już dawno.
Oczywiście, że dostrzegł tę iskrę zaciekawienia w oczach Edouarda i spąsowiał odrobinę, jednak jego wzrok mówił zupełnie co innego o odczuciach chłopaka. Przez ten ułamek sekundy poczuł się kimś istotnym, nie dzieckiem, którego nawet się nie dostrzega i dodało mu to stanowczo animuszu.
- Niestety nie mam zbyt wielu skończonych obrazów... - nie mógł zabrać ze sobą swoich prac z rodzinnego domu, a u pani Bertrand najwięcej czasu musiał poświęcać jej życzeniom, to była jego praca. - Ale jeżeli mogę pana prosić ze sobą...
Nie czekał na odpowiedź mężczyzny, ukłonił się naprędce gospodyni po czym ruszył przodem, prowadząc mężczyzn schodami na poddasze, do zaimprowizowanego dla niego pokoju. Pomieszczenie było raczej obskurne, ale schludne. Chociaż stało w nim zaledwie jedno łóżko wzrok przykuwało zupełnie co innego. Oparte o ściany stało kilka niedokończonych obrazów, już po nich widać było, że styl chłopaka szybko się zmienia, a Prosper dużo eksperymentuje i próbuje nowych technik. Chłopak sięgnął do jednego z leżących na podłodze plików kart i rozłożył je na łóżku. Było widać, że ma je za swoje najlepsze prace. Głównie szkice węglem, najwięcej było chyba scen z życia codziennego, spacerujących ludzi, par w kawiarniach czy w parku.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyNie Paź 29, 2017 10:53 pm

– Nie szkodzi. – Powiedział od razu i machnął niedbale ręką, jak gdyby chcąc dać chłopakowi do zrozumienia, że stadium wszystkich jego prac się nie liczy. Znał się na malarstwie wystarczająco, żeby po podmalówce czy poszczególnych etapach móc rozpoznać, czy artysta zna się na swoim fachu, czy też jest zaledwie osobą, która o artyzmie marzy, a pędzlem w dłoni posługuje się jak wół, który ma niby grać na pianinie.
Na zaproszenie chłopaka odpowiedział krótkim „och, oczywiście” po czym ochoczo podążył za nim. Uśmiech nie schodził z jego ust, poczuł nawet pewną ekscytację na myśl, że mógł odkryć kogoś takiego. Pod każdym względem. Nie pamiętał tej twarzy praktycznie w ogóle. Nie miał pojęcia, kiedy mógłby go choćby minąć, o cokolwiek spytać czy spojrzeć w jego kierunku. Choć kiedyś przywiązywał uwagę do twarzy, raz po raz wyszukując wśród nich takie, które chciałby sportretować, tak od kiedy pogrzebał marzenia o swojej artystycznej karierze, jego zachwyty były przelotne, bardzo krótkotrwałe – bądź nie zapamiętywał nikogo w ogóle. Tak jak Prospera, przykro rzec.
Jego przyjaciel został przed obrazem, kiedy Edouard zaczął wspinać się po schodkach tuż za malarzem.
Kiedy tylko wszedł do pokoju, jego wzrok spoczął na nieukończonych pracach. Każdą z nich przestudiował po kolei, to podchodząc bliżej, to odsuwając się, aby móc ocenić walory estetyczne z pewnej odległości. Szkice natomiast bezpardonowo po prostu brał w palce i unosił, przyglądając im się dość krytycznie. Dłuższą chwilę milczał.
– Pierwotnie myślałem, że masz w sobie temperament Maneta, potem zwątpiłem. I kiedy patrzę na te szkice, bardziej przywodzisz mi na myśl Renoire’a. – Powiedział w końcu i przeniósł wzrok na chłopaka, posyłając mu uśmiech. – Czy mówią ci coś te nazwiska? Jak często malujesz i co się dzieje potem z twoimi obrazami?
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
W cieniu Moneta Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptySro Lis 01, 2017 3:49 am

Prosper obserwował mężczyznę z uwagą, próbując wyłapać każdą, nawet najdrobniejszą zmianę w jego mimice, jakby od tego zależało życie chłopaka. W pewnym sensie właściwie tak było, chociaż póki co nie mógłby o tym wiedzieć. Denerwował się, mimowolnie wykręcając długie, delikatne palce. Nie spotkał wcześniej nikogo kto naprawdę znałby się na malarstwie. A słyszał kilka rzeczy o tym mężczyźnie, dziewczyny zawsze dzieliły się między sobą pikantnymi szczegółami na temat tego, który z klientów jest lepszą partią - i wiedział, że on na pewno się na tym znał. Sam jednak nie sądził, że to co robi, może być chociaż w najmniejszym procencie na tyle dobre by go zainteresować.
Poczuł skurcz w żołądku i szybko pokręcił głową. Nie znał tych nazwisk, w końcu co dziwki mogły wiedzieć o tak znamienitych malarzach. Ale Edouard brzmiał jakby mówił o kimś naprawdę ważnym i sama myśl, że mógłby go porównać do kogoś takiego, wywoływania u niego prawie zawroty głowy.
- Staram się malować najwięcej jak mogę... Niestety, gdy pani Bertrand nie ma akurat kupców zainteresowanych moimi pracami... Hmy, zajmuję się innymi rzeczami, które mi zleci - nie chciał się przyznawać, że czasami jest zwyczajnym chłopcem na posyłki dla kilku kurewek i ich sutenerki. Chciał być kimś ważnym i żeby Boudreaux właśnie tak o nim myślał. Nawet jeżeli to trochę naiwne.
- Wszystko co maluję dla siebie, znajduje się tutaj. Niewiele tego jest, wiem. Cała reszta została sprzedana...
Z całych tych nerwów musiał usiąść, przysiadając na brzegu swojego łóżka.
- Czy to znaczy, że... One się panu podobają?

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptySro Lis 01, 2017 5:41 pm

Edouard, patrząc na te prace, nie widział jeszcze artysty, prawdziwego malarza, jednego z wielkich i kogoś, kto mógłby trwale zapisać się na kartach historii sztuki, ale kogoś, kto na pewno był na taką osobę świetnym materiałem. Wystarczyło tylko odpowiednio nim pokierować, a któż inny miałby to zrobić, jak nie bardziej doświadczone od niego osoby? Tutaj bardzo się marnował.
Stąd też pytania blondyna. Chciał wiedzieć o nim jak najwięcej, zanim poweźmie decyzję, czy próbować o niego zawalczyć, czy dać mu tworzyć nędzne, niewiele warte próby oddania rzeczywistości na płótnie.
Uniósł na niego wzrok. Nazwisk nie znał. W porządku. Jakby na potwierdzenie tego, że to nic takiego, jedynie kiwnął głową ze zrozumieniem. Potrzebował to przemyśleć. Prace odłożył z powrotem na łóżko, jak gdyby tracąc nimi zainteresowanie. Zamiast tego przeszedł się po pokoju, rozglądając jeszcze i wysłuchując słów młodego początkującego artysty. Oparł się o ścianę, wpatrując uważnie w chłopaka.
– Zatem, podsumowując, jesteś kimś mało znaczącym, nie mającym styczności z wielkimi artystami, ale za to dość uzdolnionym i nieleniwym. – Podsumował dość brutalnie, niewiele sobie robiąc z tego, jak bardzo chłopak próbował się bronić przed takim ukazaniem swojej postaci. Boudreaux zamyślił się na chwilę, przenosząc wzrok gdzieś na sufit.
– Owszem, choć myślę, że przed tobą mnóstwo pracy. – Odparł, wciąż nieobecny myślami. Po chwili przestał się opierać i stanął znów pełny wigoru oraz zdecydowany. – Zaprowadź mnie do swojej szefowej, chłopcze. Jeszcze raz, jak ci na imię?
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
W cieniu Moneta Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyPią Lis 10, 2017 7:25 pm

Młody Thenardier nie zamierzał się wcale obrażać za słowa mężczyzny. W końcu powiedział całą prawdę, taką jaka ona była. I wciąż zrobił to dosyć delikatnie. Skupił za to swoją uwagę na tym jednym maleńkim szczególe, ktoś kto znał się na sztuce tysiąc razy bardziej niż on, uznał, że ma talent. Poczuł się przez chwilę jak maleńki i wciąż nieoszlifowany, ale jednak artysta. Dało mu to tę odrobinę nadziei jakiej nie umiał czerpać ze zdania pani Bertrand, ani żadnego z kompletnie nieważnych klientów, którzy zachwycali się jego dziełami. To nie była w końcu sztuka, nie taka jaką chciałby tworzyć.
- Prosper - powtórzył swoje imię, podrywając się na równe nogi. - Gdybym tylko miał możliwość pracowania więcej niż teraz mógłbym malować cały dzień i noc... - dodał z zapałem, żeby zapewnić mężczyznę o swojej chęci do ćwiczeń. Może trochę przesadzał, wciąż pełen odrobinę lekkomyślnego, młodzieńczego zapału, ale prawda była taka, że był gotowy nie jeść i nie spać, gdyby ktoś taki przygarnął go do siebie na naukę.
Nie do końca rozumiał co się działo i czego właściwie chciał od niego mężczyzna, ale zaprowadził go do salonu, gdzie pani Bertrand piła właśnie herbatę, dyskutując na jakiś błahy temat z przyjacielem Edouarda.
- Oh, wróciliście - podniosła się zaraz, zapraszającym gestem, wyciągając dłonie w stronę blondyna. - Mam nadzieję, że Prosper nie zamęczył pana...?

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptySro Lis 15, 2017 10:46 pm

Skinął głową, co miało znaczyć tyle co „spróbuję zapamiętać”. Zazwyczaj nie miał z tym problemu, chyba, że uważał kogoś za nieistotnego. Choć z malarzem dotąd było zupełnie podobnie, teraz nabierał na znaczeniu. Zdecydowanie nabierał. Był nadzieją Boudreaux, który zdawał się dawno już wszelkie pogrzebać. Czuł teraz, jak nabiera wiatru w żagle. Nawet, jeśli sam nie brał do ręki pędzla miał wrażenie, jakby robił to czyimiś rękami. Trzeba tylko wszystko dopiąć, pozałatwiać… Ale to formalności.
– Tak, tak. – Machnął ręką, puszczając jego słowa mimo uszu. Nieco go nawet rozbawiły. Te młodziaki, zawsze mają w sobie tyle zapału. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, być może Edouard będzie chciał to przetestować. Każdemu się wydaje, że w danym momencie to to. Kwestia, żeby fascynacje zbyt szybko się nie zmieniały i pchały cały czas w jednym kierunku.
Widząc panią Bertrand, uśmiechnął się pięknie.
– Och, ależ skąd. – Odparł na jej pytanie, podchodząc bliżej. – A nawet więcej, jestem nim całkiem zainteresowany. Choć nie w takich usługach, jak się tu świadczy, rzecz jasna. – Dodał.
Jego przyjaciel praktycznie się nie wtrącał, wstał tylko i obserwował całą scenę z pewną konsternacją malującą się na twarzy. Nie do końca rozumiał, co planuje jego przyjaciel.
– Chciałbym nie jego obrazów, ale jego samego. Wiem, że ten świat nie kieruje się dobrocią serca, więc spytam po prostu o to, ile będzie mnie to kosztować. – Tu odwrócił się w kierunku młodego artysty, niedbale rzucając:  – Wybacz bezpośredniość, Prosper, ale sam rozumiesz. – Wrócił jednak wzrokiem do kobiety i uśmiechnął się znowu.
– Więc? Ile?
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
W cieniu Moneta Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyWto Lis 21, 2017 9:40 pm

Wiedział, że sprawę z panią Bertrand trzeba jakoś załatwić. W pewnym sensie był w końcu jej pracownikiem, więc nie mógł tak po prostu się spakować i odejść. Ale to co mężczyzna powiedział, zupełnie go zszokowało. Nie był przecież jakąś panną do towarzystwa, żeby mógł go zwyczajnie kupić.
- Jak pan... - obruszył się, jednak nie dane mu było dokończyć i pogrzebać tym wybuchem swoich szans. Najwidoczniej gospodyni już wcześniej dopatrzyła się po jego minie oburzenia, bo pośpieszyła natychmiast by zamknąć mu usta dłonią.
- Proszę go nie słuchać, młody jest, narwany... Nie wszystko rozumie - starała się załagodzić napięcie wywołane przez Prospera i zaraz podała cenę, żeby czym prędzej zakończyć dyskusję. Niezbyt wygórowaną, akurat taką, żeby Boudreaux mógł ją zapłacić bez zastanowienia, chociaż też nie przesadnie niską.
Może rzeczywiście była dobrą kobietą i niezależnie od tego, czego Edouard będzie wymagał od chłopca, wierzyła po prostu, że u niego będzie mu o wiele łatwiej w tym świecie. A może zwyczajnie wiedziała, że zainteresowanie obrazami dzieciaka, w kręgach klientów, zaczyna maleć i postanowiła zarobić na nim jak najwięcej, póki mogła?
Brunet miał swoją dumę, wiedział, że nie jest niczyją własnością i nie zamierzał się nią stawać. Z drugiej jednak strony jego marzenia wciąż były takie same i z łomoczącym sercem czekał na odpowiedź. Spuścił wzrok na podłogę, nie potrafiąc póki co spojrzeć mężczyźnie w oczy.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyWto Lis 21, 2017 10:37 pm

Ta reakcja młodzieńca w żaden sposób blondyna nie speszyła, za to jego przyjaciela owszem. Wydawał się jakby nieco zdezorientowany i zagubiony w tej sytuacji. Znał swojego kolegę i wiedział, że jest on czasami dość… ekscentryczny, ale nigdy nie spodziewał się po nim niczego takiego. Dlatego nawet on rozchylił już usta, aby coś powiedzieć, jednak pani Bertrand zamknęła usta i jemu.
Edouard uniósł tylko delikatnie brew, a spojrzenie, które posłał młodemu artyście miało w sobie coś, jakby mówił mu „trochę zaufania, chłopcze”, ponieważ absolutnie żadnych złych zamiarów wobec niego nie miał. Przeciwnie! Możliwe, że niedługo chłopak będzie mu bardzo wiele zawdzięczał. Ale żeby się uwolnić, trzeba było znieść to poniżenie. Świat rządzi się własnymi prawami, głównie mają związek z pieniędzmi.
– Oczywiście, rozumiem to. – Powiedział wyrozumiale i z uśmiechem. Słysząc kwotę, zgodził się od razu. – Dopilnuję, aby pieniądze dotarły do pani jutro, wtedy też ktoś po niego przyjedzie. Czy tak będzie dobrze? – Spytał kobietę. Dopiero po chwili przeniósł wzrok na młodzieńca, a uśmiech praktycznie nie schodził z jego ust. – Prospere? – Zagadnął, chcąc poznać jego zdanie. Jeśli tylko chłopak potrzebował więcej czasu, Edouard nie zamierzał robić mu problemów.
Już od pierwszych chwil próbował dać chłopakowi do zrozumienia, żeby nie walczył o własną godność, bo tej Boudreaux ruszać nie zamierzał, a wszelkie walki mogły prowadzić tylko do konfliktów.
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
W cieniu Moneta Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyWto Lis 21, 2017 11:12 pm

Dokładnie to samo Prosper próbował wytłumaczyć sam sobie. Tu chodziło o jego talent, o to, że nie mógł się zmarnować, o nic więcej. Poczuł, że uścisk dłoni pani Bertrand na jego ramieniu łagodnieje, jakby kobieta odetchnęła z ulgą. Jej też nie mógł mieć tego za złe. Właściwie powinien być wdzięczny za to, że nie chciała go tu zatrzymać siłą. Kto wie, pewnie wtedy po prostu by uciekł, nic go tu nie trzymało. Ale to mogłoby wplątać go w poważniejsze kłopoty niż ucieczka z domu, co raz na zawsze przekreśliłoby jego jeszcze nie zaczętą karierę.
- Dobrze, zgadzam się - odparł po chwili, podnosząc w końcu wzrok na mężczyznę. Jego reakcja pokazała właściwie tyle, że miał charakter, a to cecha bardzo potrzebna, żeby cokolwiek zdziałać wśród sław takich jak Renoire czy Manet. Nie protestował już, ostatecznie zawierzając swój los w ręce Boudreaux, co w pewnym sensie mówiło także, że ma pokorę, która na pewno również się przyda. Szare oczy patrzyły na blondyna z mieszaniną wyczekiwania i nadziei. Cała noc jaką musiał jeszcze czekać to niewyobrażalnie dużo czasu...

Następnego dnia pieniądze za niego przyniósł posłaniec, tak jak zostało to obiecane. Od tej chwili nie był już wolnym człowiekiem, za jakiego uważał się do teraz. Miał jednak to dobre przeczucie, które mówiło mu, że Eduardo nie wykorzysta tego przeciwko niemu, a naprawdę mu pomoże.
Już od świtu czekał na ten moment, spakowanie wszystkich rzeczy nie zajęło mu za wiele czasu, bo miał tego bardzo niedużo.
Sługa, który po niego przyjechał pomógł mu spakować kilka ważniejszych dla niego płócien do powozu, po czym odjechali w stronę posiadłości Boudreaux.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptySro Lis 22, 2017 12:29 am

– Jesteśmy na miejscu. – Ogłosił w końcu sługa i otworzył Prosperowi drzwi powozu. Jego oczom ukazała się posiadłość, która choć nie była wcale przesadnie duża, wystarczyła, aby móc popisać się wysoką pozycją majątkową oraz tą w drabinie społecznej. Jasna, trzykondygnacyjna budowla była niezwykle elegancka. Klasyczne elementy, jak choćby pilastry, przeplatały się z nowoczesnymi rozwiązaniami z taką gracją, że trudno było wyjść z podziwu.
Przed Prosperem otworzono drzwi, nie musiał nawet samemu brać bagaży.
– Zapraszamy. – Zachęcił go jeszcze sługa, a wkrótce potem wprowadzono go do równie jasnego i eleganckiego holu, jak sama fasada. Sam on zresztą był jak mała galeria sztuki. Na ścianach wisiały obrazy bardziej lub mniej znanych artystów. – Pan Boudreaux zaraz do pana zejdzie. Na razie zapraszamy do salonu. – Oświadczył jeszcze sługa, prowadząc go do odpowiedniego pomieszczenia.
Stało się tak dosłownie dwie minuty potem. Edouard, usłyszawszy, że jego mały artysta już przyjechał, niemal od razu oderwał się od swoich zajęć i czym prędzej dołączył do niego w salonie.
– Witaj w nowym domu, Prosper. – Powiedział już od wejścia, poprawiając mankiety koszuli. Na niej miał tylko kamizelkę. – Proponuję nie tracić czasu. Chodź za mną, pokażę ci twój pokój. Będzie jeszcze czas, żebyś tu wszystko zobaczył. Chodź, chodź. – Dodał i machnął na niego ręką, żeby poszedł za nim. Sam ruszył na piętro, gdzie znajdował się pokój chłopaka. Kazał przygotować go już po powrocie z burdelu.
Otworzył drzwi i wszedł do środka, zatrzymując się gdzieś z boku.
– To będzie twoje miejsce do spania. Mam nadzieję, że ci się podoba. – Uśmiechnął się lekko Edouard, samemu również rozglądając się nieco po pomieszczeniu. Jasne jak cała posiadłość, przestronne, usytuowane na piętrze było z pewnością luksusem w porównaniu z warunkami, z którymi dotąd miał do czynienia Prosper. Eleganckie meble, duże łóżko… W szafie były nawet nowe, czekające na malarza ubrania i te przysporzyły Boudreaux największego problemu. Chłopak, mieszkając u niego musiał jakoś wyglądać i blondyn sprawił mu komplet uznając, że więcej kupi wtedy, kiedy będzie znał dokładne wymiary. Teraz życie młodzieńca miało obrócić się o sto osiemdziesiąt stopni i to zdecydowanie na lepsze. – Oczywiście nie będziesz tutaj malował. Chcesz zobaczyć swoją pracownię?
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
W cieniu Moneta Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptySro Lis 22, 2017 1:19 am

Dom, w którym miał od dzisiaj zamieszkać robił piorunujące wrażenie. Chłopak nie był pewien czy w ogóle kiedykolwiek znalazł się w chociaż podobnie pięknej dzielnicy, żeby móc przynajmniej pomarzyć o takim miejscu... A od teraz to jego dom. Gdy był młodszy często sobie wyobrażał jak to będzie, gdy już zostanie wielkim malarzem, jednak miejsce, w którym się wychował było tak obskurne, że nawet dziecięca głowa nie była w stanie wymarzyć czegoś takiego. A jego pokój! Tyle miejsca dla niego samego, pomieściłaby się tu spokojnie piątka takich dzieciaków jak on. Przecież od takiego przepychu mogło się aż zakręcić w głowie.
Niepewnie podszedł do ogromnego łóżka, przysiadając na jego brzegu i przesuwając dłońmi po materiale okrywającej go narzuty. Boże, jakie było miękkie. Na takim łóżku można mieć tylko same dobre sny...
- Jest pan dla mnie za dobry... - stwierdził cicho, spoglądając na mężczyznę błyszczącymi oczami. Które rozświetliły się jeszcze bardziej, o ile to w ogóle możliwe, gdy usłyszał o jego własnej pracowni. Przez chwilę wyglądał jakby miał zaraz zemdleć z nadmiaru wrażeń, szybo poderwał się na równe nogi, podążając za Edouardo pośpiesznie.
Do pracowni wszedł już odrobinę śmielej, to o czym marzył stało właśnie przed nim. Pomieszczenie było już wyposażone w najpotrzebniejsze malarzowi przyrządy jakby stało tu już od dawna i czekało aż ktoś w końcu wykorzysta jego potencjał. Przeszedł się po pokoju, oglądając sztalugi, pędzle, farby. W życiu nie widział tylu kolorów, musiały kosztować krocie. Aż go ręce świerzbiły, żeby wypróbować je od razu.
- Kiedy zaczniemy? - schował w końcu dłonie do kieszeni, bojąc się, że coś tu zepsuje. Mógłby naprawdę zacząć teraz, natychmiast, przestąpił z nogi na nogę, nie mogąc ustać w miejscu z ekscytacji.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptySob Lis 25, 2017 4:31 pm

Uśmiechnął się, widząc u chłopaka tak wielki podziw dla otoczenia oraz wdzięczność – bo tak też interpretował jego zachowanie. Teraz miał bardzo dobitnie uświadomione, że warto było na chwilę zacisnąć zęby, pogodzić się z myślą, że jest się praktycznie sprzedanym, aby teraz móc trafić do tego wspaniałego miejsca, gdzie będzie bardzo dobrze traktowany. O ile czegoś nie wywinie, ale na to się raczej nie zapowiadało.
– Och, za dobry. – Machnął znów ręką. – Liczę, że mi się odpłacisz. Masz talent, którego nie mogę pozwolić marnować. Być może również będziesz miał swój wyraźny udział w historii wspaniałych malarzy. To inwestycja, mój drogi. A na tym akurat się znam. – Odparł jeszcze.
Zaraz potem machnął na niego znów ręką, aby Prosper poszedł za nim. Poprowadził go kolejnymi korytarzami, które wydawały się dość skomplikowane jak na tak mały budynek. Najwyraźniej ten mały rozmiar był tylko iluzją. W końcu jednak trafili w odpowiednie miejsce i blondyn otworzył drzwi przed Thenadier.
Kiedy wybierał miejsce z wrażliwością malarza, szukał takiego, w którym byłoby najlepsze światło. Miało być profesjonalne, z dużą ilością miejsca, aby mógł postawić sobie większe płótna i rozłożyć się z farbami. Nie dbał już nawet o podłogę, choć wiedział, że walka z farbami olejnymi z pewnością nie będzie łatwa.
Zgodnie z wytycznymi swoich przyjaciół (malarzy, rzecz jasna) zainwestował również w sztalugę przenośną, która pozwoli młodemu artyście wychodzić w plener, tak, jak przedstawił to chociażby Gustav Courbet na swoim obrazie Bonjour monsieur Courbet, gdzie znaleźć można ją złożoną na jego plecaku. Słowem – Boudreaux zadbał o wszystko, podchodząc do sprawy bardzo poważnie. Musiał przyznać, że czuł się podekscytowany. Myśl, że może wychować kolejnego wspaniałego artystę napawała go jakąś nową energią.
– Przyjedzie do ciebie dziś krawiec jeszcze przed obiadem. Chciałbym, żebyś trochę poznał się też z tym miejscem. Dziś spotkam się też z jednym moim przyjacielem w sprawie twojej edukacji. Jeśli będziesz potrzebny, kogoś po ciebie poślę. Możesz wtedy malować, ale prawdziwa praca zacznie się jutro albo pojutrze. – Odparł i rozejrzał się jeszcze po pomieszczeniu z pewną melancholią, która niemal od razu zniknęła z jego spojrzenia, gdy tylko znów uniósł je na chłopaka. – Mniemam, że wiesz, co do czego służy doskonale. – Wskazał dłonią wszelkie sprzęty. – Możesz tu pozmieniać, co ci się podoba. To tobie ma być wygodnie. Prośba jednak, abyś otwierał okno, gdy będzie ciepło. To miejsce jest tak odosobnione, że zapach terpentyny nie powinien nigdzie się przedostać, ale świeżego powietrza nigdy za wiele. – Urwał i zaczął przyglądać się chłopakowi nieco bardziej uważnie. – Gdzie widziałeś ten sposób malowania, jak to robisz? – Spytał po chwili milczenia.
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
W cieniu Moneta Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyWto Gru 26, 2017 12:46 am

- Chciałbym, żeby już było jutro - oznajmił, pełnym uniesienia i podekscytowania tonem, akurat odpowiednim dla jego młodego wieku. Nie interesowało go ani jedzenie, ani tym bardziej! jakiś krawiec. Przy malowaniu i tak nie będzie nosił tych pięknych ubrań jakie dla niego uszyje, bo wszystko by ubrudził. On chciał już stanąć przed nową, cudowną sztalugą. Przecież do teraz malował tak jak on uważał za słuszne, poprawiał tylko takie błędy jakie sam widział. Krytyka nie była mu straszna, właściwie właśnie na nią czekał. Co byłby z niego za malarz, gdyby przez dumę nie pozwolił sobie pomóc komuś bardziej doświadczonemu by robił to jeszcze lepiej, coraz lepiej.
Pokręcił głową i wzruszył ramionami, w odpowiedzi na ostatnie pytanie mężczyzny.
- Właściwie nie widziałem jak ten mężczyzna malował, widziałem tylko sam obraz, niezbyt długo z resztą. Nie miałem czasu dokładniej się przyjrzeć wszystkim szczegółom... - słychać było, że temat malarzy go trochę zawstydzał. Nie znał ani jednego wielkiego artysty, od którego mógłby się czegokolwiek nauczyć, nawet nie wiedział jak którykolwiek z nich wygląda! Czuł się przez to jak kompletny ignorant, a naprawdę nie chciał być za takiego uważany. Jednak wielcy malarze ich czasów nie chadzają do burdeli, no, na pewno nie do tego, w którym do wczoraj mieszkał. Żył w tej mniej uznanej warstwie społecznej, w dodatku jako ktoś naprawdę mało ważny nawet tam, co on niby mógł wiedzieć? Jego obraz miał w sobie tylko pewne cechy tego, co zobaczył, nie było to na pewno dogłębne poznanie techniki malowania. Ale dla znającego się na tym odbiorcy, jasne było, że Prosper dostrzega szczegóły, na które ktoś bez odpowiedniego wyczucia w ogóle nie zwróciłby uwagi, nawet jeżeli on sam kompletnie nie umiałby tego nazwać.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptySro Sty 03, 2018 8:14 pm

Edouard uśmiechnął się nieco szerzej, słysząc i widząc ten niezwykły zapał, jakim właśnie raczył go młody artysta. Tak pełen pasji, zacięcia, pewny siebie i pełen marzeń. Doprawdy, ciekawe było, kiedy mu to minie i o ile minie. Być może malarstwo, kiedy przestanie być już czymś tak trudnym do osiągnięcia, a stanie się pracą, nie będzie już tak fascynujące.
Zmrużył nieco oczy, przyglądając mu się. Objął się przy tym jedną ręką w pasie, natomiast palcami drugiej potarł delikatnie brodę w zamyśleniu. Z tego co chłopak mówił, wydawał się naprawdę zielony w temacie sztuki. Był jak glina, z której mógłby uformować, co tylko zechce. Wiedział, że będzie musiał jednak być ostrożny. Jeśli rzuci go wprost w środowisko artystyczne, teoretycy zjedzą go na śniadanie, jeszcze będą się podśmiewać z jego niewielkiej wiedzy i doświadczenia. W końcu nie był ani w akademii, ani nie podróżował. Nie oglądał zapewne prac dawnych, włoskich mistrzów, a przecież wielu wciąż to praktykowało, choć coraz więcej mówiło się o przewrotach w sztuce. Dobry Boże, ile tu roboty.
Blondyn westchnął głęboko, a potem uniósł wzrok znów na młodzieńca.
– Masz wyczucie, to dobrze, to już coś. – Powiedział po chwili milczenia. – Dziś też zaplanuję ci robotę. Rysunek. Rysuj wszystko i studiuj każdy szczegół. Szkicownik powinien gdzieś tu być. Do wieczora chcę otrzymać trzydzieści szkiców. – Dodał po chwili takim tonem, jak gdyby nie wymagał niczego, co miałoby sprawić chłopakowi jakąkolwiek trudność, jak gdyby to było oczywiste. – Zanim się zmanierujesz do końca, popracujemy jeszcze nad Twoim warsztatem. – Podszedł do chłopaka i poklepał go po ramieniu. – Do dzieła! – Uśmiechnął się i wyszedł krótko potem.

Do końca dnia udało się załatwić wszystko, o czym mówił Boudreaux. Zdjęto z chłopaka miarę, poznała go również służba. Ograniczały go jedynie pory posiłków, które miał jeść sam na sam z Edouardem, ewentualnie gośćmi. Ten wieczór wcale się wiele od tego nie różnił. Piękne sztućce, porcelana czy dania, za którymi ciągnął się smakowity zapach – wszystko to stało już na stole, kiedy blondyn przyszedł na kolację i zajął swoje miejsce bez większego gadania.


Ostatnio zmieniony przez veneziane dnia Nie Kwi 29, 2018 1:02 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
W cieniu Moneta Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyPon Mar 26, 2018 1:07 am

Trzydzieści szkiców okazało się nie być rzeczą tak prostą jak myślał na początku. Tak naprawdę nie miał za wiele czasu na wykonanie zadania, przez co przez resztę dnia praktycznie nie rozstawał się ze szkicownikiem. Doszło nawet do tego, że gdy został wysłany do przymusowej kąpieli, przed wizytą krawca, był gotów zabrać ze sobą kartki i ołówek. Jedna ze służących cudem odwiodła go od tego jakże głupiego pomysłu, obiecując, że wspomni swojemu panu o zaangażowaniu chłopaka, w razie, gdyby nie zdążył.
Do kolacji zasiadł więc wykąpany i przebrany w jeden z chwilowo dostępnych mu kompletów ubrań, w notatniku mając zaledwie dwadzieścia osiem prac (wykonał ich więcej, ale jego zdaniem oczywiście nie wszystkie nadawały się do pokazania). Wyglądał jakoś inaczej, w nowych, dużo droższych ubraniach, nie pokryty kurzem biedniejszej części miasta, w jakiej do niedawna mieszkał. Ręce mu trochę drżały, na policzki wystąpiły wypieki, a on prawie wstrzymał oddech, gdy Edourad zasiadł do stołu, pochłonięty jeszcze jakimiś innymi sprawami. Boże najdroższy, jakże go ten człowiek onieśmielał  swoją urodą, elegancją, sposobem bycia. Właściwie wszystko go tu onieśmielało. Służba, która już teraz byłaby na każde jego zawołanie, gdyby chciał, ten bogato nakryty stół, a już zwłaszcza to, że burczało mu w brzuchu. Bał się nałożyć sobie cokolwiek na talerz, nie wiedząc czy  mu wolno, bał się nawet odezwać i zacząć jakoś rozmowę.
- Nie... Nie udało mi się narysować tyle ile pan prosił... - wykrztusił z siebie w końcu. Obawiał się reprymendy, więc chciał mieć to już za sobą. Boudreaux sprawiał wrażenie raczej wymagającego nauczyciela, a nie chciał zostać oskarżony o niedbałość. - Starałem się... Nie przynieść panu byle czego, więc brakuje mi dwóch szkiców...

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyNie Kwi 29, 2018 1:44 pm

Edouard poprawił się jeszcze nieznacznie na siedzeniu, a potem sięgnął sobie wino, aby upić małego łyka. Już, już miał pytać o prace chłopaka, wybitnie wręcz ich ciekaw, kiedy ten go uprzedził. A mówił to z takim wstydem, taką nieśmiałością, że nie wiedział, czy bardziej go to bawiło, dziwiło, rozczulało czy, choć tego sam przed sobą nie przyznał w ogóle, na swój sposób kręciło. Uniósł na niego wzrok znad kieliszka i chwilę milczał, odkładając go powoli z powrotem na stół.
– Mniej-więcej dziesięć lat temu zmarł pewien znakomity malarz, Delacroix. Nie oczekuję, że to nazwisko ci cokolwiek powie, po twoim wyglądzie wnoszę, że jesteś tak młody, że mogłeś wtedy rysować kijem po piasku. – Zaczął spokojnie, zaraz ujmując w dłonie srebrne sztućce. – Niemniej, Delacroix miał w zwyczaju mawiać, że ten, kto nie umie narysować postaci w kilka minut, nie powinien być malarzem. Czy jakoś tak. A ja kazałem ci szkicować prostsze rzeczy. – Powiedział i choć mówił to jak gdyby nigdy nic, doskonale zdawał sobie sprawę z surowości własnych słów oraz ich dosadności, którą podkreślił jeszcze, unosząc na niego spojrzenie.
Musiał przyznać, że Prosper wyglądał naprawdę pięknie w tych eleganckich ubraniach. Nie przypominał w ogóle chłopca, którego spotkał niedawno. Można by pomyśleć, że miał wręcz arystokratyczne pochodzenie. I jeszcze jego talent… To sprawiało, że Edouard miał ochotę chwalić się nim na wszystkie możliwe sposoby. I choć mimo wszystko był z niego naprawdę zadowolony, wychodził z założenia, że chwalenie nie jest najlepszą z dróg do sukcesu. Wyniósł to z własnego wychowania.
– Za każde takie niedociągnięcie, będziesz robił kolejne pięć każdego dnia. – Powiedział spokojnie. – Jedz. – Zachęcił go i wskazał dłonią jedzenie, zaraz uśmiechając się delikatnie nie, jakby go przed chwilą skarcił, ale wręcz pocieszył. – Jutro będziesz miał okazję się wykazać. Twoja niewiedza pod kątem historii sztuki jest absolutnie nie do przyjęcia. Dlatego pójdziemy do muzeum i pooglądasz sobie trochę włoskich mistrzów. Zostawię cię tam na trochę, abyś przestudiował tamtejsze dzieła. Z twoich prac zobaczę, co ci się najbardziej podoba. – Stwierdził, krojąc na talerzu kawałek mięsa. – Możliwe, że spotkamy tam parę osób.
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
W cieniu Moneta Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyCzw Maj 17, 2018 1:52 am

Chłopak wręcz wstrzymał na chwilę oddech. Słowa Edouarda zabolały, na pewno zabolały. Gdyby mu to powiedział ktoś inny, mógłby stwierdzić, że nic nie wie, że on ma to coś w sobie. Ale padły z ust mężczyzny, który znał Delacroix. To nazwisko brzmiało tak jakby mówił o naprawdę wielkim malarzu. A on sam nie umiałby mu nawet powiedzieć, czy to naprawdę był malarz, czy to tylko oszustwo. Na szczęście Prosper absolutnie nie miał w zwyczaju użalać się nad sobą, z resztą to wcale nie znaczyło, że Boudreaux mówi mu, że się do niczego nie nadaje. Zagryzł, więc tylko dolną wargę, a oczy zabłysły mu jakąś dumą i stanowczością, której nie było wcześniej u niego widać. Już on mu pokaże, że się nadaje na malarza, oj, on mu jeszcze pokaże.
- Mam dziewiętnaście lat - odpowiedział tylko, tak dla uściślenia. No bo co więcej mógłby powiedzieć?
Właściwie to nie był już dzieckiem, chociaż nie zawsze jeszcze zachowywał się jak mężczyzna. Był wciąż trochę dziecinny, ale to może tylko ze względu na artystyczne usposobienie...
- Parę osób? - sięgnął w końcu po sztućce i zabrał się za jedzenie. - Jakichś pana przyjaciół?
Zamyślił się na chwilę, przeżuwając kęs. Boże drogi, jakie to było dobre, chyba nigdy w życiu nie jadł czegoś tak pysznego.
- Jak właściwie powinienem się przy nich zachowywać? Nie jestem pewien, czy... Hmy... Czy umiałbym się zachować przy ludziach tak eleganckich...

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
venezianeDon't Fuck With Me Seme
veneziane

Data przyłączenia : 04/07/2017
Liczba postów : 534
Cytat : you see i would've killed romeo, and saved juliette

W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta EmptyCzw Lip 05, 2018 9:06 pm

To uściślenie swojego wieku na pewno nie działało na korzyść chłopaka. Przez chwilę blondyn się zawahał, zastanawiając, czy dziewiętnaście lat to nie za późno, aby zacząć szlifować ten niezwykły diament. Szczęściem dla Prospera było, że trafił na osobę tak ekscentryczną jak Boudreaux, dla której słowo “niemożliwe” stawało się tylko okazją do udowodnienia, że jednak nie, z oślim wręcz uporem. Stąd też zawahanie, które odczuł głęboko w sobie, nie miało nawet czasu ujawnić się na jego twarzy, zanim mężczyzna po prostu zepchnął je na drugi plan.
Chwilę ukradkiem, zupełnie nienachalnie, wręcz spuszczając wzrok kiedy widział, że Prosper mógł na niego jakkolwiek spoglądać, patrzył jak ten bierze do rąk sztućce. Z jakiegoś powodu chciał znać układ jego palców, kiedy trzymał nóż i widelec, trudno powiedzieć czy bardziej po to, aby go skontrolować, czy dlatego, że na jakiś dziwny sposób chciał znać wygląd jego dłoni. Zapewne jedno i drugie.
- Można tak powiedzieć. - Przyznał na jego pytanie. - Chociaż zostałbym raczej przy “znajomych”. Możliwe, że spotkasz tam teoretyków i praktyków. Teoretyków nie słuchaj, kiedy mówią do ciebie, podsłuchuj kiedy rozmawiają obok. Przypatrz się, jak praktycy z kolei siedzą na drabinach i malują fragmenty na przykład z “Wesela w Kanie Galilejskiej” Veronesa. Delacroix właśnie tak robił. Może spotkamy Maneta? Byłoby miło, dawno go nie widziałem. - Ostatnie zdanie wypowiedział tak, jakby mówił do siebie, a nie do siedzącego przy nim chłopaka.
- Nie przeklinaj, nie używaj wulgaryzmów, bo na to jeszcze przyjdzie pora, kiedy będziesz miał już odpowiednią pozycję, bądź grzeczny i staraj się nie zdradzać braków w wiedzy. Chwilę tam z tobą pobędę. Potem zostawię cię na jakiś czas, aby zająć się własnymi sprawami na mieście. - Uniósł znów kieliszek do ust i upił trochę. - Za parę dni natomiast poproszę cię do siebie. Myślę, że mogę ci parę rzeczy jeszcze powiedzieć i pokazać. Do tego czasu rób jak najwięcej i studiuj dawnych mistrzów. Nawet, jeśli nie będziesz członkiem Akademii, dobrze ich znać. Chociaż, poczekaj tu. - Nagle podniósł się z miejsca i wyszedł z jadalni, aby wrócić po chwili z dużą teką pełną różnych grafik. Wszystkie były raczej wykonane wklęsłodrukiem, całkowicie monochromatyczne. Włosi, Hiszpanie, dawni Francuzi w mniejszych, kameralnych i o wiele łatwiej dostępnych formach.
- Spójrz. - Powiedział, siadając obok niego dużo bliżej. Bez najmniejszej delikatności zaczął przekładać naczynia na bok, byle tylko zrobić koło talerza Prospera miejsce i ułożyć na nim jedną z grafik, wciąż czujnym wzrokiem patrząc, czy jest bezpieczna. Był jednak na tyle niecierpliwy, na tyle podekscytowany, że nie chciał z tym czekać. - Zbierałem to wszystko jako inspirację także dla siebie. I ja chciałem być malarzem, mój drogi.
Powrót do góry Go down
Sponsored content



W cieniu Moneta Empty
PisanieTemat: Re: W cieniu Moneta   W cieniu Moneta Empty

Powrót do góry Go down
 
W cieniu Moneta
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Gurges ater :: Gurges ater-
Skocz do: