Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 atak biseksualnej paranoi

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
atak biseksualnej paranoi - Page 3 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyWto Cze 27, 2017 10:15 pm

First topic message reminder :

Pan X, wyciągnięty przez swoich kumpli idzie zabalować do popularnego klubu. Impreza kończy się dla niego w nadzwyczaj udany sposób. Poznaje właścicielkę najdłuższych nóg, najzgrabniejszego tyłeczka i najseksowniejszego spojrzenia na całym świcie. Kobieta-marzenie. Wszystko (według Pana X) wskazywałoby na to, że wieczór skończy się u niego w łóżku. Powoli zaczyna nawet analizować stopień posprzątania swojego m4. Kończy się jednak niezapowiedzianą klapą: panna przesadziła z alkoholem, ktoś jej coś dosypał do drinka, what not. Po zabraniu jej do domu, w stanie mocnego upojenia Pan X odkrywa rzecz absolutnie przerażającą. Jajko niespodziankę! Wtedy następuje tytułowy napad biseksualnej paranoi.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
JeraChibi Seme
Jera

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 384
atak biseksualnej paranoi - Page 3 28amfpu

Cytat : It must hurt to know I am your most beautiful regret.
Wiek : 26

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyPon Lis 13, 2017 11:01 pm

Elijah spojrzał Nikoli prosto w oczy i zmarszczył brwi. Minęły dobre trzy sekundy nim dotarło do niego, że został właśnie nazwany palantem i, co lepsze, Nikola przyznał się, że jednak go lubi. Co prawda to ostatnie było oczywiste dla ich dwójki już od jakiegoś czasu, jednak słowa wygłoszone na głos miały większą moc, toż to wiadomo nie od dziś.
– Chociażby po to, żeby upomnieć się o buty. W końcu nie masz mojego numeru. I przyznaję, jestem palantem. To i tak zbyt łagodne określenie jak dla mnie – odpowiedział. Jedynie pierwsze zdanie wypowiedział względnie poważnym i może nawet nieco oburzonym tonem. Cała reszta natomiast opływała dziarskością i samozadowoleniem. Chyba uznał tego palanta za swego rodzaju komplement. Co tam chyba – on właśnie to zrobił! W dodatku uśmiechnął się zadziornie.
– Przepraszam, że na ciebie naskoczyłem. Nie myślałem, że aż tak to cię dotknie. Jakby nie patrzeć ja nie paraduję w damskich ciuszkach dla zabawy, choć może to i lepiej. Wyobrażasz mnie sobie jako kobietę? – Ta perspektywa trochę go zmroziła, bo aż się skrzywił do własnych myśli, a potem uśmiechnął. Dzisiejszego wieczoru – tfu, już nocy – uśmiechał się o wiele częściej niż zazwyczaj.
– Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem, księżniczko – szepnął mu do ucha w ramach odpowiedzi. Teraz to on był ciągnięty, lecz zupełnie mu to nie przeszkadzało. Gdy już dotarli do miejsca docelowego, wypuścił z uchwytu dłoń Nikoli i zabrał się za przygotowywanie cudownej mieszanki, która miała być dobra i mocna.  Wyczarował skądś gruszkę i melona, bo cytryny było pod dostatkiem. Do tego gin, drobna pomoc shakera… – Oto twoja Zemsta Krokodyla. – Zachichotał, kiedy wręczał blondynowi jego napój. Szkło wybrał eleganckie, pozbawione dzikich udziwnień i udekorował je wspomnianym plasterkiem cytryny. Do tego włożył różową słomkę. Następnie wbił w Nikolę wyczekujące spojrzenie.
Sam zadowolił się wódką i colą, które nalał w nierównych proporcjach do zwyczajnej wysokiej szklanki. Leń, nie ma co. Wcześniej raczył się bardziej wymagającymi pozycjami, a teraz zadowolić chciał jedynie Nikolę.
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
atak biseksualnej paranoi - Page 3 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyWto Lis 14, 2017 1:31 pm

Nikola podciągnął się na rękach i usadził tyłek na blacie, bacznie obserwując krzątającego się po kuchni Elijaha. Kuchenny blat dawał mu możliwość mniej-więcej zrównania się wzrostem ze stojącym mężczyzną. Była to zdecydowanie dużo bardziej komfortowa opcja, niż niskie kkrzesło. Czarne baleriny obszyte koronką zostały na podłodze i blondyn podrygiwał wesoło stopami w rytm muzyki dochodacej z pokoju obok czekając na drinka.
Słysząc jak się cały napuszył z dumy pod wpływem tego "drania" parsknął cicho z rozbawieniem i pokręcił z niedowierzaniem głową.
- Jesteś niemożliwy - skwitował go kolejnym zawoalowanym komplementem. Wyciągnął skądś telefon i wymienił z blondynem na drinka.
- To wpisz numer, żebym cię więcej nie musiał nachodzić - uśmiechał się z idealnie wymalowanym na twarzy rozbawieniem jednak wewnętrznie aż się cały spiął. W gruncie rzeczy to był taki mały test - mężczyzna musiał się opowiedzieć, czy ma ochotę podtrzymać z nim te lekko niemożliwą znajomość. Nikola był w pełni świadomy tego, że Eli może powiedzieć "nie".
- Co to za czasy nastały, żeby dama musiała się prosić o numer mężczyzny - zażartował jednak, napawając się jednym z tych nielicznych momentów, kiedy mógł obserwować jego twarz z równej wysokości, a nie z dołu.
Postanowił nie wypominać chłopakowi, że bardziej chodziło mu o moment, kiedy ten na przywitanie ofuknął go, że uciekł mu z sypialni.
- Ostatni raz, jak równie chętnie podawałeś mi drinki, nie skończyło się to najlepiej... - przypomniał mu z lekko zawadiackim uśmiechem. Nie mogąc pohamować rozbawienia spowodowanego pływającą mu w szklance różową słomką spojrzał Elijahowi prosto w oczy. Och, mężczyźni wprost uwielbiali kobiety pijące przez słomkę. Nie podejrzwał jednak pijanego chłopca o wyrachowanie - może niesłusznie! Nie przerywając kontaktu wzrokowego przesunął subtelnie, lecz dość sugestywnie językiem po rurce. Dopiero wtedy zaśmiał się cicho i upił łyk Zemsty Krokodyla.
Zmarszczył śmiesznie nos, jakby ukarany mocnym smakiem alkoholu za złośliwość.
Był trochę zbyt trzeźwy, żeby traktować flirciarskie zachowanie Elijaha poważnie. Mężczyzna dość jasno wyraził się na temat swojego heterseksualizmu (pomimo, że czasami jego czyny przeczyły słowom, a Niko przyprawiały o szybsze bicie serca...) Bawił się jednak w jego towarzystwie przednio i co najdziwniejsze - cały czas nie miał go dość. Gdyby był nieco bardziej szczery przed samym sobą mógłby to nawet nazwać niedostytem. Siorbnął drinka po raz kolejny ze słomki, tym razem jednak bez cyrków.
- Uwielbiam gin - przyznał się z lekkim westchnieniem zadowolenia. Do kuchni zaczynały w nierównych odstępach czasu schodzić się kolejne pojedyncze osoby i ich małe rande-vous straciło odrobinę na intymności. Nikola puścił mu jednak poufale oko pijąc kolejny łyk napoju.
Powrót do góry Go down
JeraChibi Seme
Jera

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 384
atak biseksualnej paranoi - Page 3 28amfpu

Cytat : It must hurt to know I am your most beautiful regret.
Wiek : 26

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyWto Lis 14, 2017 10:55 pm

Salvage nie zaprzeczył. Coś było w tej tego niemożliwości, bo nawet uśmiechnął się pod nosem w czasie przygotowywania drinka dla swojej księżniczki. Sam został wcześniej nazwany królewiczem, lecz szczerze mówiąc bardziej widział się w roli rycerza. Oczywiście nie takiego cnotliwego, który pilnuje, żeby włos z głowy nie spadł ślicznej królewnie. Przeciwnie – takiego, co sam ją za te włosy ciągnie, kiedy ona prosi o więcej.
Tak, Elijah, wcale nie jesteś pijany…
– Możesz mnie nachodzić, pozwalam. Ale numer i tak ci wpiszę, tak na wszelki wypadek… - Ujął w dłoń telefon i wystukał odpowiednią kombinację cyferek. Podpisał się normalnie swoim pierwszym imieniem, choć przez chwilę rozważał opcję ,,Eli’’. Ale nie, aż taki pijany nie był (przynajmniej tak sobie wmawiał), poza tym poziom ich zażyłości nie był chyba jeszcze aż tak zaawansowany. Chyba. Cholera, za dużo tych wątpliwości.
– Dama? – Uniósł brew i wykrzywił wargi z łobuzerskim uśmieszku. Zrozumiał żart, nawet mu się spodobał. – Powinienem był zacząć od numeru. Potem zaprosić cię na randkę i dopiero wtedy zaciągnąć do łóżka. Uuups. Czy ja powiedziałem to na głos? – Zakrył usta dłonią w udawanym przerażeniu, a potem roześmiał się dźwięcznie, tak chłopięco.
Chwilę później uśmiech zniknął mu z ust, a spojrzenie stało się znacznie bardziej skupione. Dokładnie wtedy, kiedy Nikola przesunęła językiem po różowej słomce, nie odrywając przy tym od niego wzroku. I jak tu sobie nie pomyśleć o… O dobrze wiadomo jakich rzeczach?
Jemu też serce biło bardzo szybko, choć przez cały czas zwalał winę na wypite procenty i swój radosny nastrój. Nie wziął pod uwagi opcji, że może obecność Nikoli tuż obok może mieć w tym swój udział.
– Naprawdę? Świetnie się składa. Już się bałem, że nie trafię w twoje gusta – wymruczał w odpowiedzi, jakby to co najmniej miało oznaczać koniec świata. Sam również się napił. Najpierw pociągnął dwa drobne łyczki, chwilę później wypił całość. Skrzywił się tylko odrobinę i odstawił pustą szklankę na blat. Sekundę po tym stanął za Niko i nachylił się nad nim, żeby uzyskać dostęp do jego ucha, a przy okazji zaciągnąć się zapachem jego włosów. – Mogę cię o coś spytać? – I, nie pozwalając Nikoli wyrazić ewentualnego sprzeciwu, dodał: – Zdarza ci się sypiać z kobietami?
Ciekawski był. Jak zawsze w tym stanie.
- Salvage, draniu, ile zamierzasz siedzieć w tej kuchni? – Kto inny, jak nie Cary mógł przerwać tę grotestkowo-romantyczną chwilę? Zmaterializował się za Elijahem sprawiając, że ten o mało co nie podskoczył. – Zamierzamy w coś zagrać, a obecność twoja i twojej uroczej towarzyszki jest bardziej niż podejrzana. Dalej! – Posłał mu kuksańca w bok i oddalił się, śmiejąc.
Elijah natomiast przesunął się bardziej w prawo i teraz to on spojrzał Nikoli prosto w oczy. Jego własne iskrzyły się podejrzanym blaskiem, zdradzając oznaki ekscytacji.
- Jesteśmy pożądani, słyszałeś? Pij szybciej, aniołku.
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
atak biseksualnej paranoi - Page 3 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptySro Lis 15, 2017 5:39 pm

Mimowolnie wyszczerzył zęby odbierając od niego komórkę i chowając ją do kieszeni swetra.
- Nie licz na seks przed trzecią randką. Jestem porządną dziewczyną - parsknął, pozwalając sobie na pociągnięcie śmieszków jeszcze odrobinę. Po chwili jednak prawie zakrztusił się drinkiem uświadamiając sobie, że właściwie jest to ich trzecie spotkanie - randką jednak żadnego z nich nie można było nazwać...
Oderwał się od swoich brudnych myśli i uniósł lekko brwi patrząc jak Elijah opróżnia niemal całą szklankę za jednym zamachem. Odstawił ją na blat z głośnym brzękiem.
Uśmiechnął się do niego uroczo, gdy podszedł i stanął znacznie bliżej niż musiał... i powinien. Nikolę przeszedł przyjemny dreszcz wzdłuż kręgosłupa, gdy poczuł ciepły oddech owiewający ucho. Absolutnie nie mogąc utrzymać łapek przy sobie, pozwolił sobie oprzeć łokieć na jego ramieniu. Nie było to jednak wystarczająco satysfakcjonujące, dlatego zahaczył mu jeszcze dłoń na karku, muskając go delikatnie palcami. Rączki to trzeba będzie uciąć.
Zdecydowanie zbyt łatwo przychodziły mu drobne czułości wobec tego chłopca - takie, na które nie powinien sobie pozwalać (przynajmniej na trzeźwo). To wszystko było trochę niebezpieczne i w głowie momentalnie zapaliła mu się czerwona dioda. Ostatnim razem, pod wpływem alkoholu zdecydowanie łatwiej ją było zignorować. Ciekawskie pytanie chłopaka wyrwało go z tego drobnego zamyślenia.
- Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, mamusia nie uczyła? - Na początek wyrwała mu się niegroźna złośliwość, podszyta nawet sympatią.
- Raczej nie - dopowiedział bez zbędnej pruderii, uśmiechając się kątem ust szczwanie - może ze dwa razy, ale nigdy solo.
Niko był małym świrem transgenderowym, genderfluidowym, niebinarnym. Przy tym miał się jednak za osobę niemal kompletnie homoseksualną. Nie odnajdywał specjalnej erotycznej przyjemności w podziwianiu kobiecego ciała. Jakby dla kontrastu pozwolił sobie przesunąć wzrokiem po szerokich, delikatnie umięśnionych ramionach blondyna. Och, jak on sobie przypomniał jak chłopak wyglądał bez koszulki...
Cary wpadł do kuchni jak burza i Nikola wystraszony prawie spadł z tego nieszczęsnego blatu. Dobrze, że Eli stał tak blisko i mu to uniemożliwił. Wyglądnął ciekawsko znad jego ramienia na szatyna.
Słodkie słówka wysokiego mężczyzny wywoływały u niego napady duszności. Zwłaszcza z tymi cholernymi męskimi końcówkami, które w pewien sposób świadczyły, że ten jest doskonale świadomy tego co robi...
Nikosiowi było naturalnie daleko do aniołka jednak posłusznie dopił końcówkę drinka. Oparł dłonie na jego ramionach i wykorzystał pomoc w zsunięciu się z wysokiego siedzenia. Znowu pozostało mu tylko spoglądanie na mężczyznę z dołu.
Po wejściu do pokoju im oczom ukazała się grupka ludzi zebrana w kółku we wiadomym celu - żeby zagrać w pijacką grę. Niko aż lekko przystanął zestresowany sprawiając, że człapiący za nim Elijah wpadł w jego plecy.
- Nie chcę w to grać - burknął pod nosem, ale zdecydowanie nie do siebie. Obawiał się nieco sytuacji, w której jakiś obcy obłapiający go chłopak mógłby sprowadzić na niego demaskację.
- Zrób coś - mruknął ponownie do blondyna prosząco, lekko spanikowanym tonem.
Uśmiechnięty jednak od ucha do ucha Cary przerwał ten krótki monolog swoją obecnością, prawdopodobnie widząc jego zawahanie. Może myślał, że wynikało ze wstydu. Objął go ramieniem i podprowadził do kręgu lekko nietrzeźwych osób (co jednak w przypadku niektórych osobników było sporym niedopowiedzeniem...). Nikoś nieco zrezygnowany klapnął obok niego i powiódł wzrokiem po wszystkich obecnych. Zwłaszcza tych mężczyznach, którzy mierzyli go wyjątkowo zainteresowanym spojrzeniem. Zerknął ostatni raz tęsknie za blondyna, który usiadł dokładnie naprzeciwko. Cary bezceremonialnie zawiązał mu jakąś przepaskę na oczach, upewnił się że nic nie widzi i wręczył z uśmiechem szklaną butelkę.
- Ostatni przychodzący zaczyna - usłyszał jego głos i westchnął cicho. Prawie przeżegnał się w myślach zanim zakręcił. Nie miał pojęcia na kogo wypadło, ale nic by mu to nie dało - i tak nie znał tego chłopaka. On z kolei zmierzył go odrobinę zbyt zachwyconym spojrzeniem.
Wtedy nieoczekiwanie zainterweniował Eli. Z pewnym siebie uśmiechem chwycił szyjkę butelki i delikatnie przekręcił na siebie - czym oczywiście wzbudził ogólną wesołość i nawet jakiś gwizd. Nikola nie miał pojęcia co jest takie niby zabawne...
Powrót do góry Go down
JeraChibi Seme
Jera

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 384
atak biseksualnej paranoi - Page 3 28amfpu

Cytat : It must hurt to know I am your most beautiful regret.
Wiek : 26

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptySro Lis 22, 2017 8:16 pm

Elijah uśmiechnął się szeroko, kiedy do jego uszu dotarł komentarz towarzysza. Jego umysł był w tamtej chwili zbyt przyćmiony wypitym alkoholem i pomimo faktu, że kalkulacja wydawała się być śmiesznie prosta, nie ogarnął, że widzą się właśnie po raz trzeci. To prawda, że żadnego z tych spotkań nie można było uznać oficjalnie za randki, ale i tak się liczy. Co ważniejsze – pana Salvage bardziej w kontentację wprawiło to, że mimo wszystko mógł liczyć na seks, bo Nikola sam się do tego przyznał. Czyli też taką opcję rozważał. Eli, stuprocentowy hetero, mógł się natomiast z tego wszystkiego pośmiać i pożartować, gdyż nadal trwał w swoim przekonaniu, że jego zainteresowanie dotyczy wyłącznie kobiet. Potrafił docenić piękno męskiego ciała, ale wolał smukłe i delikatniejsze kobiece kształty.
Może dlatego Nikola go w pewnym sensie pociągał. Był w końcu posiadaczem dość hermafrodytycznego typu urody, a w damskich ciuszkach rozpoznanie, że tak naprawdę jest mężczyzną, było prawie niemożliwe.
Tutaj, na przykład, nikt o tym nie wiedział. Tylko ich dwójka. A to stwarzało całą masę możliwości.
Dlatego bardzo ucieszyło go, kiedy Niko wyszedł z inicjatywą i oparł się o niego subtelnie czy musnął dłońmi jego kark. Można nawet powiedzieć, że Elijah prawie dostał gęsiej skórki, jako że dotyk blondyna był dla niego taki elektryzujący, a jego spojrzenie – hipnotyzujące. Bez cienia wątpliwości.
– Och. Rozumiem. – Odparł. I co z tego, że tak naprawdę wcale nie rozumiał zbyt wiele, na jego usta i tak mimowolnie wpełzł lekki uśmieszek. Jeśli zaś chodzi o ciekawość, to owszem, mamusia uczyła. Elijah jednak konsekwentnie ignorował wszelkie matczyne nauki, jako że z natury był bardzo ciekawską osóbką, a poza tym był gadułą i najpierw mówił, a dopiero potem myślał. – A jakbyś miał kochać się ze mną? Wolałbyś, aby ktoś nam towarzyszył czy żeby cała moja uwaga skupiona była tylko i wyłącznie na tobie? – wymruczał. I tak, dalej patrzył mu w oczy, ponieważ nie mógł odebrać sobie tej przyjemności, nie byłby w stanie. Potem dodał: – Ja w każdym razie wolę solo.
Gdy Nikola niespodziewanie przystanął i Elijah prawie że go staranował, chłopakowi momentalnie wyleciało z głowy, że idą grać w głupią butelkę z bandą pijaków (och, mniejsza o to, że ich lubił. Powyzywać w myślach kumpli nikt nie zabroni, tym bardziej, że były to wyzwiska raczej pieszczotliwe), bo przeraził się, że może uszkodził swojego kruchego i o wiele niższego partnera. Instynktownie ujął Niko, żeby ten również się nie przewrócił czy cokolwiek innego, ale szybko go puścił.
Elijah na początku bardzo entuzjastycznie zareagował na pomysł przyjaciela, ale nawet do niego dotarło – choć znacznie później niż do głównego zainteresowanego – że ta gra wiąże ze sobą kilka potencjalnych niebezpieczeństw. I że on bynajmniej nie chce, żeby sekret Niko wyszedł na jaw, dopóki sam Niko się na to nie zdecyduje. Wniosek był więc oczywisty: musi mu pomóc.
Choć prawda była taka, że podświadomie liczył, że butelka rzeczywiście wskaże na niego. I że już od dłuższej chwili wiedział, że nawet jeśli tego nie zrobi, on i tak ją przesunie, bo… bo po prostu ciągnęło go do Nikoli. I był pijany, a po pijaku nie myśli się za wiele, tylko od razu przechodzi do rzeczy.
A tego typa, który zmierzył Nikolę zainteresowanym spojrzeniem, miał ochotę pieprznąć w mordę. Tak dla zasady. Nieważne, że nie miał do tego prawa, że tamten nic mu nie zrobił. Nie spodobał mu się ten wzrok, ot co.
– Pierwszy pokój po lewej. Pośpiesz się, masz tylko siedem minut! – Elijah odwrócił się na sekundę i pokazał Cary'emu środkowy palec, po czym posłusznie ruszył w kierunku właściwego pokoju, prowadząc za dłoń Nikolę. Nikolę, który na pewno wyczuł znajomy dotyk i wszystkiego się domyślił. Od wewnętrznej strony dziurki od klucza znajdował się, tak, klucz. Elijah przekręcił go w prawo.
Pokój był ładnie urządzony. Była to jedna z sypialni przeznaczonych dla ewentualnych gości, wyposażona we własną łazienkę i duże podwójne łóżko.
– Mam siedem minut, żeby robić z tobą, na co tylko mam ochotę. Z założenia powinny to być niegrzeczne rzeczy, a ty powinieneś być totalnie posłuszny. Ale równie dobrze możemy poudawać i porozmawiać, a im wcisnąć jakiś kit. Przecież nie będę cię do niczego zmuszać… - Wypowiedział te słowa bardzo spokojnym tonem, jednak nie trudno było wyobrazić sobie uśmiech rozjaśniający jego oblicze. Teraz to on przejechał palcami po karku Nikoli, założył mu włosy za ucho i delikatnie ukąsił go w szyję. – Tyle że ja nie chcę pytać cię o zgodę, a tym bardziej nie chcę nic nie robić.
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
atak biseksualnej paranoi - Page 3 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyCzw Lis 23, 2017 3:33 pm

Niko z zawiązanymi oczami musiał w pełni zaufać swoim wszystkim pozostałym zmysłom. Palce, które oplotły jego dłoń były ciepłe i pewne – zdecydowanie pozbawione niezbędnej dawki niepewności i subtelności – tak nie łapie się kogoś za rękę po raz pierwszy. Poczuł też znajomy zapach; tak mu mieszał w głowie, że wyczułby go chyba z odległości setek kilometrów. Instynktownie przysunął się bliżej i wcisnął na chwilkę twarz w jego ramię. Prawdopodobnie powinien się w tym momencie uspokoić i poczuć nieco pewniej, ale nic takiego na nastąpiło. Wręcz przeciwnie – kurczowo uwiesił się na ręce Elijaha i dał się prowadzić. Prawie wyrżnął się dopiero przy wejściu do wyznaczonego pokoju, zacisnął usta trochę mocniej. Oczywiście nieb łby sobą, gdyby nie pozwolił sobie rzucić pod nosem jakąś kurwą, jednak już chwilę później usłyszał szczęk zamka i przysuwające się do niego ciało.
Jovanovich był bliski zdania, że powinien dostać nobla (albo przynajmniej jakiś order za rozminowywane kraju) za to, że przez ten cały czas wyglądał jak jebane źródełko szczęścia i oaza spokoju. Przez chwilę miał ochotę zdjąć tę szmatkę z oczu w pizdu, ewentualnie – w nieco uprzejmiejszej wersji – zapytać czy może. Jednocześnie doszedł jednak do wniosku, że tak może być nawet ciekawiej; postanowił zobaczyć ja to się skończy. W duchu pozwolił sobie na szatański chichocik.
Stał nieruchomo przy ścianie, zraz obok drzwi – tam gdzie blondyn puścił jego rękę, żeby zakluczyć.
- A na co masz ochotę? – Zapytał, a jego usta rozciągnęły się w nieco szelmowskim uśmiechu. Tylko i wyłącznie dzięki swojemu dobremu refleksowi udało mu się wsunąć dłoń w te jego nonszalancko przydługie kłaki (Fryzjerzy go nienawidzą! [SPRAWDŹ DLACZEGO]) i przeczesać je palcami. Przytrzymał go przy swojej szyi odrobinę dłużej i zamruczał pocierając policzkiem o ego policzek.
Powrót do góry Go down
JeraChibi Seme
Jera

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 384
atak biseksualnej paranoi - Page 3 28amfpu

Cytat : It must hurt to know I am your most beautiful regret.
Wiek : 26

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptySro Gru 27, 2017 11:06 pm

Nie ma co się oszukiwać, w siedem minut można było zrobić sporo rzeczy. Elijah nie brał oczywiście pod uwagę szybkiego numerku. Może i był pijany – a nawet bardzo pijany – ale mimo swojego pięknego stanu nie był w stanie zapomnieć, że tak naprawdę ma do czynienia z innym mężczyzną, a nie kobietą. On tak właściwie nie wiedział, jak powinien się zachować, gdyby doszło do zbliżenia. Kłamstwem byłoby powiedzenie, że nie miał żadnych pomysłów i że wcześniej sobie niczego nie wyobrażał, bo jako posiadacz bardzo perwersyjnego umysłu, w którym tony lubieżnych myśli były na porządku dziennym, trochę już nad taką ewentualnością fantazjował. Tyle że właśnie, wszystko zatrzymywało się na poziomie fantazji. Przecież to nie była jego liga. Teraz musiał obronić swoją księżniczkę uwięzioną w ciele księcia, żeby inni nie poznali jej maleńkiego, brudnego sekretu, a potem będzie mógł o wszystkim zapomnieć. Lub dalej fantazjować.
Ale to potem. Teraz miał siedem minut, które mógł spożytkować, jak tylko mu się marzyło.
Uśmiechnął się, kiedy palce Nikoli zanurzyły się w jego blond włosach. Mruknął z ukontentowaniem, gdy chłopak otarł się o niego policzkiem. Wtedy właśnie skradł mu pocałunek i delikatnie ukąsił go w wargę. W następnej sekundzie chwycił go za nadgarstki, nieco agresywnie, i odwrócił piersią w stronę ściany. Chociaż nie, to nie do końca dobre określenie. Elijah wręcz przycisnął towarzysza do gładkiej, twardej powierzchni i naparł na niego biodrami.
– Teraz? Na zdarcie z ciebie tej ślicznej sukienki, choć pewnie była szalenie droga – mruknął, przesuwając dłonią po klatce piersiowej Niko. Zatrzymał ją dopiero w okolicy krocza mężczyzny. Przekroczył granicę, lecz tylko o milimetry. – Cholera… Wiesz co jest najgorsze? Jesteś mężczyzną, a ja nadal mam ochotę się z tobą przespać. Co takiego w tobie jest? I to nawet nie wina ubrań czy makijażu, w chłopięcym wydaniu też mi się podobałeś – westchnął. Po tych słowach, nie pytając o pozwolenie, podwinął materiał sukienki (jako że była dość długa, musiał najpierw odrobinę przykucnąć i chwilowo uwolnić kompana z uścisku) i musnął Nikolę w opiętą rajstopami męskość. - Mówię za dużo czy tylko mam takie wrażenie...?
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
atak biseksualnej paranoi - Page 3 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptySro Sty 17, 2018 2:35 pm

Policzek blondyna był zachwycająco szorstki. Jednak już po chwili, gdy mężczyzna słodko zetknął ich usta, z gardła Nikoli wyrwał się dźwięk dezaprobaty. Nie był to jednak opór na tyle znaczący, żeby miał przeszkodzić Elijahowi w zmiażdżeniu jego nadgarstków i bezpardonowym odwróceniu go w stronę ściany. Chłód powierzchni nieprzyjemnie kontrastował z rozgrzanym ciałem mężczyzny, co pozwoliło Jovanovichowi trochę otrzeźwić umysł. Czuł się za tego chłopca w tej chwili odpowiedzialny, przecież sam go oswoił…
- Eli… – jęknął cicho, za wszelką cenę próbując brzmieć na przekonanego (chociaż, jak łatwo się domyślić – był od tego daleki); głos mu się zdradziecko załamał – jesteś najebany. Będziesz potem żałował. Cokolwiek planujesz.
Ostatnie zdanie dodał już szeptem. Elijah był teraz drapieżnikiem – najgorsze jednak było to, że Nikosiowi wcale nie przeszkadzała rola jego ofiary. Zasłonięte oczy spowodowały wyostrzenie pozostałych zmysłów. Czuł duszny zapach podniecenia – alkoholu, potu, Elijaha i własnych perfum. Zadrżał. Słyszał jego lekko przyspieszony oddech przy swoim uchu. Wbrew swojej silnej woli, jego ciało wyginało się, wychodząc naprzeciw sunącym po nim dłoniom. Biodra, tak chętnie przylegające do jego pośladków wystawiały ją na poważną próbę.
Wygłodniały dotyk blondyna powodował u niego gorączkę, a jego słodki, pełen niewymuszonej niepewności wywód poderwał do lotu miliony motyli w jego brzuchu. Był zgubiony. Niestety był również facetem, więc mózg powoli tracił kontrolę nad ciałem, na rzecz innego organu decyzyjnego.
- To znaczy, że nasza dopamina i noradrenalina reagują wybuchowo. Mój estrogen oszukał twój testosteron – wyrzucił z siebie tonem znawcy, jednak prawda była taka, że plótł trzy po trzy. Co mu ślina pierwsze na język przyniosła. Chwytliwe gadki nie były jego mocną stroną, w momencie gdy bardzo przystojny mężczyzna pchał łapy pod jego sukienkę. Zwłaszcza, że ten właśnie mężczyzna był absolutnie świadomy tego co tam znajdzie i jak widać – specjalnie go to nie odstraszało. Serce Nikosia tłukło mu się w piersi tak głośno, że prawie zagłuszało wszystkie inne dźwięki.
Dłoń, która nieśmiało przesunęła się po jego kroczu (osłoniętym tylko bielizną) to było dla niego za dużo. Obcesowo naparł biodrami na jego rękę; otarł się o nią z cichym jękiem. Zaraz jednak skrępował się swoją bezwstydnością – on w końcu był prawie trzeźwy. Okręcił się przy ścianie tak, że mężczyzna przyciskał jego klatkę piersiową swoją, a plecy opierały się o twardą powierzchnię. Zacisnął palce na jego dłoniach i docisnął pod sukienką do swoich zgrabnych pośladów. Machinalnie oblizał też usta, które zdążyły mu spierzchnąć. Przez chwilę mu się wydawało, że taka pozycja będzie mniej obsceniczna, teraz jednak już sam nie wiedział co myśleć.
- Mów. Lubię twój głos – wyrwało mu się z przeciągłym westchnieniem. Przytoczony sytuacją wcisnął mocno twarz w okolice obojczyków Elijaha dając upust swojej bezsilności.
Powrót do góry Go down
JeraChibi Seme
Jera

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 384
atak biseksualnej paranoi - Page 3 28amfpu

Cytat : It must hurt to know I am your most beautiful regret.
Wiek : 26

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyPią Sty 26, 2018 2:24 am

Najebany? Ale że niby on? Ależ skąd! Wcale nie był najebany, był najwyżej mocno wstawiony, no, może odrobinkę pijany… Teraz już nie rozsądek przez niego przemawiał, ale właśnie wypite procenty, których znowu nie było tak mało. Imprezę zaczął stosunkowo wcześnie, a że miał sensowny powód do szaleństw to za bardzo się nie ograniczał. Na razie nie myślał o tym, że jutro obudzi go jego wróg numer jeden a zarazem najlepszy przyjaciel, czyli kac morderca, paskudny, wstrętny przypominacz o tym, jak zeszmacił się zeszłej nocy. A przecież był dorosłym, dojrzałym i szalenie odpowiedzialnym mężczyzną. Przynajmniej tak sobie wmawiał przez większość czasu i, co gorsza, on naprawdę w to wierzył. Chociaż tyle, że był świadomy rozmiaru swojego ego i brał pod uwagę opcję, że ten lekki narcyzm może mieć tutaj spory udział.
– Głos ci zadrżał. Wcale tak nie myślisz. No, może myślisz, ale na pewno nie chcesz, żebym przestał – odpowiedział, a właściwie wymruczał Nikoli do ucha w przerwie pomiędzy kolejnym pocałunkiem a ugryzieniem go w ucho. Nie mógł się powstrzymać. Tak już miał, że bardzo lubił gryźć osoby, które ewidentnie wpadły mu w oko, a owa sympatia była, rzecz jasna, odwzajemniona.
Nie był ślepy. Najebany – owszem (choć oczywiście wolał udawać, że jest zupełnie inaczej). Widział zatem, jak Nikola na niego reaguje. Jak sam reaguje na blondwłosego. I nic nie byłoby go w stanie powstrzymać. Nie teraz, kiedy ten uroczy chłopiec tak ponętnie się przed nim wyginał, kiedy dostawał gęsiej skórki na sam jego dotyk.
Zachichotał, kiedy Nikola wygłosił swoje krótkie przemówienie o hormonach i ich wybuchowej roli. Może i były to totalne brednie, ale jakie ujmujące. Poza tym wciąż miał swoje siedem minut. Teraz może sześć. Nie miał pojęcia, nie liczył, nawet nie chciał. Wolałby za to, żeby czas stanął w miejscu.
– Myślałem, że zajmujesz się modą. Ta biologiczna gadka trochę mnie dekoncentruje, ale w tym samym czasie cholernie podnieca – odpowiedział. Zanurzył wolną dłoń w aksamitnie miękkich, bladozłotych włosach towarzysza, łagodnie pociągnął, odchylając mu w ten sposób głowę i torując sobie drogę do jego szyi.
– Co jeszcze mojego lubisz? – odpowiedział cicho. Zmiana pozycji była satysfakcjonująca, przez to miał ułatwiony dostęp do większości strategicznych punktów, a to było w tym momencie bardzo pożądane. A co do pytania – och, to wcale nie tak, że rozpłynął się, kiedy wyznanie Nikoli dotarło do jego uszu. A pytanie, tym razem własne, celowo sformułował niepoprawnie. Mógłby powiedzieć na przykład: ,,co takiego we mnie lubisz’’, ale nie, wygrała jego perwersyjna strona, która nie mogła odpuścić sobie drobnego podtekstu.
Pierwszy raz w życiu dotykał innego mężczyzny. Doznanie było nowe. W tym momencie czuł się jak niedoświadczony prawiczek, bo tak naprawdę sam nie był pewien, co powinien robić. To, co zwykle robił ze sobą? Ale prawda była taka, że jego podobne zabawy średnio jarały, wolał dawać upust swym żądzom w towarzystwie. Tak było z reguły ciekawiej.
Zamiast posunąć się dalej, chwycił Niko za pośladki i uniósł. Przeniósł kompana na łóżko. Tym razem zadbał o to, by chłopak wylądował na pościeli łagodnie. W między czasie posłał mu szelmowski, czarujący uśmiech i rozpiął własną koszulę.
– Sukienka. Musimy się jej pozbyć. I to szybko – westchnął. Otaksował kawałek materiału spojrzeniem i rzeczywiście, za drugim podejściem podołał wyzwaniu. Przesunął palcem po nagiej piersi, pochylił się i ukąsił Nikolę w kość miednicy, a potem… Tak, zdarł z niego rajstopy (ale z myślą, że odkupi! Bo pewnie były kosmicznie drogie), a na widok bielizny i tego, co wyraźnie się spod niej uwypuklało, przygryzł dolną wargę. – Ja… chcę ci zrobić dobrze. Może nie wyglądam, ale to będzie mój pierwszy raz, więc nie będę perfekcyjny, ale obiecuję, że niewiele zabraknie, aniołku.
Na szczęście był zbyt pijany, żeby zdać sobie sprawę, jak źle to zabrzmiało.
– Mógłbyś być moim ideałem. Cholera. – Gdybyś tylko był kobietą. No ale w sumie Cary'emu płeć nie przeszkadzała. Dlaczego jemu by miała? Och, gdyby potrafił od tak pozbyć się swych uprzedzeń! Zresztą, był tego bliski. Nikola niesamowicie na niego działał i autentycznie, również pierwszy raz w życiu, chciał spróbować z drugim facetem.
Wsunął palce pod cienki materiał bielizny Niko, po czym delikatnie ją z niego zsunął. Nachylił się i musnął chłopaka w usta. W podbródek. W sutek, brzuch. A dłonią dotykał jego dolnych partii, malował na jego skórze kółeczka, nieraz ścisnął mocniej. Gdy tylko poczuł jego członka na własnym brzuchu, gdy ten przypadkiem się o niego otarł, mimowolnie jęknął.
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
atak biseksualnej paranoi - Page 3 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptySro Mar 28, 2018 2:29 pm

Elijah był człowiekiem upijającym się w bardzo uroczy sposób, taki „najebana, ale dama”. Nikoś odczuwał wszystkie drobne gesty świadczące o jego aktualnym stopniu trzeźwości (a właściwie jej braku): usta rozciągające się odrobinę zbyt szeroko i swobodnie (pozbawione tej elijahowej zachowawczości), krok lekko chwiejny i szyderczy, policzki ciepłe i różowe, oczy szkliste. Trzymał się jednak dzielnie, bezpiecznie balansując na granicy pijaństwa i najebania. Miał te bezczelną pewność człowieka pod wpływem. Jovanovich nie mógł się zdecydować czy bardziej go to rozczula czy podnieca. Blondyn jednak skutecznie się postarał, żeby Nikola nie poświęcał swoim przemyśleniom zbyt dużo czasu. Nie miał mu tego za złe.
- Myślałem, że ja cię podniecam, a nie moja gadka, łobuzie… - ostatnie słowo wymruczał w jego usta, które zbliżyły się niebezpiecznie; mężczyzna skutecznie stłumił koniec tej wypowiedzi żarliwym pocałunkiem. Przez chwilę wydawało mu się, że jest to delikatna aluzja żeby się zamknął. Chwilę później jednak Elijah sam pobudził go do gadania. Chciał wyciągnąć z niego rozgorączkowane słodkie słówka. Takie pomiędzy westchnieniami i urwanymi pocałunkami. Sam się do niego łasił: „hej, jestem mężczyzną – lubię słuchać o tym jaki jestem świetny”.
Dał się poderwać, zahaczył ręce mocno za jego kark i zaufał rozbujanym ramionom. Pochylił twarz do jego ucha muskając je delikatnie językiem i podpierając na chwilę brodę na ramieniu.
- Lubię te twoje kłaki – pozwolił sobie wsunąć w nie lewą dłoń i przeczesać drapiąc delikatnie skórę głowy - i niebrzydką buźkę.
Westchnął cicho opuszczony na pościel. Materac się pod nim ugiął, a jak powszechnie wiadomo: „ciało rzucone na łoże, traci na oporze”. Nie żeby Niko stawiał jakiś szalony opór – wręcz przeciwnie. Jak przychodziło do Eliego to był magicznie łatwy i chętny. Elijah nad nim zawisł, a on przesuwając dłonią po odsłoniętej piersi po omacku zahaczył palcami o krawędź spodni i przycisnął rękę do jego krocza przez materiał i lekko ścisnął.
– Lubię też twoje… zaangażowanie – uśmiechnął się zadziornie w jego stronę. Opaska jakby delikatnie zsuwała się z jego oczu, ale nie na tyle żeby coś widział. Nie miał czasu jej poprawić. Złośliwie uniknął wulgarnego zdania, chociaż Eli ewidentnie na to liczył. Nikola co prawda lubił być wulgarny w łóżku, ale tym razem zrobił to z przekory. Uniósł ramiona ułatwiając zsunięcie z siebie sukienki i zamruczał gardłowo słysząc dźwięk pękających rajstop. Potem będzie się zastanawiał co zrobić z ich brakiem. Potem już wzdychał raz po raz poddając się czułym ustom mężczyzny i jego ciekawskim dłoniom. Elijah konsekwentnie badał jego ciało, które było de facto zdecydowanie różne od ciała kobiecego. Pomimo tego, że było szczupłe i jasne. Jęknął głośno, gdy blondyn sięgnął pod bielizną i ścisnął kutasa.
– Masz pięć minut – mimowolnie wygiął plecy lekko w łuk wijąc się na łóżku.
– Jestem twoim ideałem – dodał bez cienia wątpliwości, rozciągając usta w szerokim uśmiechu – aniołku.
Powrót do góry Go down
JeraChibi Seme
Jera

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 384
atak biseksualnej paranoi - Page 3 28amfpu

Cytat : It must hurt to know I am your most beautiful regret.
Wiek : 26

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyPią Kwi 13, 2018 5:10 pm

Elijah w ogóle mógłby uchodzić za osobę niezwykle czarującą, gdyby nie to, że równie często uchodził za skończonego chujka, ale dzisiaj skupmy się na tej pierwszej części. W dodatku jakiś przydługi blond kłak opadł mu na czoło, niszcząc – czy raczej dodając swoje trzy grosze – do efektu artystycznego nieładu, w którym tej nocy znajdowały się włosy pana inżyniera.
– Och, diabelnie mnie podniecasz, ale twoja gadka też sprawia, że robi mi się gorąco – mruknął, prawie że miauknął, bo średnio miał okazję wyrazić to spostrzeżenie spokojnym, frywolnym tonem, jako że w tym samym czasie obdarowywał uroczą twarzyczkę Nikoli milionem pocałunków. Zaczęło się od jego pełnych, opuchniętych już odrobinę warg, które ukąsił, uśmiechając się od ucha do ucha. Może ugryzł te usteczka ciut za mocno, może zostanie siniak, ale był pewny, że Nikoś nie odczuwa teraz bólu, bo przyjemność przysłania wszystko inne. Potem przyszła kolej na ucho, szyję, na ten wystający, obleczony bladą skórą obojczyk. To, w jakim stopniu Elijah był w tej chwili podjarany, było wręcz niepokojące.
Zamruczał z ukontentowaniem, gdy Nikola wygłaszał, co takiego w nim lubi. Tak, był narcystycznym bucem, ale takie teksty naprawdę mile pieściły jego wybujałe ego, szczególnie w takim momencie.
Przygryzł wargę, żeby stłumić jękniecie, które niemalże wyrwało mu się z ust, kiedy Niko położył łapę na jego kroczu. Cholera, a jeszcze chwilę wcześniej mógłby się założyć, że tego typu chwyty totalnie na niego nie działają.
Sukienka nie stała już na przeszkodzie. Och, delikatnej, seksownej bielizny też nie było, jako że pozbył się jej umiejętnie kilka sekund temu. Obraz, jaki malował mu się przed oczami, był – jak słusznie zauważył Niko – inny od tego, do którego był przyzwyczajony. Talia nie była zbyt mocno zarysowana, biodra wąskie. Pomimo tych różnic nadal uważał, że Nikola jest piękny.
Ale nie, nie był jeszcze tak najebany, żeby mu to wyznać, będąc nachylonym nad punktem pomiędzy jego udami.
– Wystarczy – odparł z lubieżnym uśmiechem, puścił Nikosiowi oczko i oblizał wargi. W pięć minut można było zrobić całą masę rzeczy. Elijah wierzył, że uwinie się nawet szybciej. – A ja twoim – odpowiedział miękko, chyba nawet nie przemyślał tych słów, po prostu tak wyszło. A potem wziął się do dzieła. Zaczął całować Nikolę od wewnętrznej strony ud, w międzyczasie przesunął delikatnie palcami po jego jądrach i członku, a potem zaczął pieścić go łagodnie językiem. W końcu miał tylko pięć minut nim Cary zacznie dobijać się do tych pieprzonych drzwi...
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
atak biseksualnej paranoi - Page 3 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyPon Maj 14, 2018 2:27 pm

Nikola chyba jeszcze nie miał okazji poznać Eliego z tej chujkowatej strony. Póki co był zachwycony i zafascynowany, może nawet odrobinę rozkochany. Śmiał się do niego wdzięcznie cały rozogniony i zaróżowiony na twarzy. Każdy kolejny pocałunek i ugryzienie wywoływały u niego dreszcze i pomruki. Dobrze, że wypił chociaż tego jednego drinka, może dzięki niemu uniknie kompromitacji dojścia zanim w ogóle Elijah zabierze się do roboty. Zabrał się zresztą chwilkę później, nie pozostawiając Jovanovichowi zbyt dużo czasu na przemyślenia.
- O Jezu – wyrwał mu się rozgorączkowany jęk, gdy poczuł usta mężczyzny w okolicy swojego krocza. Nie spodziewał się ze strony Salvage takiej śmiałości. Ewidentnie kusiło go posmakowanie penisa, a alkohol tylko uwolnił go od zakorzenionych w mózgu barier i deklaracji. Jak by tego nie ująć Elijah z przyrodzeniem w ustach wyglądał zdecydowanie mniej heteroseksualne.
Do ostatniej chwili był przekonany, że blondyn doprowadzi go do orgazmu dłonią; metodą małych kroczków. Zamiast tego rzucił ich od razu na głęboką wodę. Czując ciepły język na czubku swojego penisa wierzgnął mało kontrolowanie biodrami i wydał z siebie kolejny ciąg coraz gorzej maskowanych jęków. Próbując się odrobinę pohamować przygryzł swoją dolną wargę, dokładnie tak jak chwilę wcześniej zrobił to Elijah. Miał absolutną rację, Niko nie będzie potrzebował całych pięciu minut.
Trzeźwe myślenie i wszelkie pokłady samokontroli wyparowały chyba ostatecznie. Nie mogąc się powstrzymać wsunął palce w jego włosy i zacisnął na jego złotych kłakach. W ostatniej chwili powstrzymał się od szarpnięcia i dociśnięcia mocniej jego głowy. To by było niezwykle niekulturalne. Zamiast tego zsunął ją na policzek i pogłaskał pieszczotliwie. Gwałtowność swoich ruchów obrócił przeciwko opasce, która dalej przysłaniała mu wzrok.
- Nawet nie próbuj mnie powstrzymać… – wydyszał mocując się przez dłuższą chwilę z węzłem z tyłu głowy, który zaplątał mu Cary. Po pierwszym niepowodzeniu stracił cierpliwość i zdarł ją z siebie górą - Boże, jak Ty seksownie wyglądasz z głową między moimi udami.
Powrót do góry Go down
JeraChibi Seme
Jera

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 384
atak biseksualnej paranoi - Page 3 28amfpu

Cytat : It must hurt to know I am your most beautiful regret.
Wiek : 26

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyWto Lip 03, 2018 10:08 pm

Szczerze? Jeśli chodzi o Salvage, naprawdę cholernie ciężko byłoby mu ocenić kto właściwie jest całą tą sytuacją (oraz wspomnianą wcześniej śmiałością) zdziwiony. Nikola miał do tego pełne prawo, Elijah z kolei… już niekoniecznie. I tu pojawiał się problem, bo to przecież ON, nie Nikoś, był dzisiejszego wieczoru głównym inicjatorem wszelkiego rodzajów niegrzecznych wybryków. Niby można by zrzucić część winy na alkohol, ale przecież nigdy nie było tak, że procenty nagle zmieniały cały światopogląd danej osoby. I preferencje.
– O ile mi wiadomo, na imię mam Elijah – mruknął, uśmiechnąwszy się z zadowoleniem, kiedy usłyszał ten jęk. Tylko sobie wyobraźcie, jaką satysfakcję mu to sprawiło! Właściwie nawet porządnie nie zaczął, a Nikola reagował w ten przeuroczy sposób, a to tylko sprawiało, że blondwłosy stawał się jeszcze bardziej rozogniony, podobnie jak jego myśli. Miał tylko pięć minut. Szlag. Ale przecież nikt nie oczekiwał, że będzie grał według zasad – często je łamał. Z drugiej strony nie, nie mógł wprowadzać swoich fantazji w życie, bo po pierwsze – hej, był pijany, a po drugie – czy to nie byłoby w jakimś sensie wykorzystanie?
Kiedy Nikola leżał bezradnie rozciągnięty na łóżku i usiłował zachować spokój, blondyn kontynuował. To, co robił, robił totalnie instynktownie. Jakby nie patrzeć, te wszystkie zakazane filmy, jakie oglądało się za młodego z kolegami, nie stanowiły żadnego odniesienia, zresztą i tak pamiętał je jak przez mgłę. Więc tak, priorytetem w tym momencie było zadowolenie Nikoli.
Nie planował go powstrzymywać w kwestii pozbycia się przepaski. Gorzej, on chciał to nawet zaproponować. Chciał na niego spojrzeć, odczuwał takie dość zabawne, perwersyjne pragnienie, żeby patrzeć mu prosto w te błękitne oczyska, kiedy będzie go zaspokajał. Szarpnięcie za złote kłaki zarejestrował, nawet przymknął wtedy własne ślepia, jakby odurzony.
– A ty seksownie się rzucasz – rzucił bezczelnie, odrywając na chwilę usta od męskości Nikoli. Nie zrobił tego tylko po to, żeby podzielić się tym zdaniem. Włożył jeszcze dwa palce do ust i je polizał.
Wrócił do przerwanej wcześniej czynności i wreszcie wziął go do ust. Nie przerywał pieszczot palcami, choć teraz był już mniej delikatny. Co istotne: postanowił znaleźć zajęcie dla wolnej jeszcze chwilę temu dłoni. Najpierw dotknął mężczyznę w okolicach krzyża, wbił mu lekko paznokcie w skórę i zjechał niżej, między jego pośladki, coby znaleźć drogę do innego, równie czułego miejsca. A kiedy znalazł wspominany punkt, zaczął masować okrężnymi ruchami wejście i dopiero po upływie kilkunastu długich sekund delikatnie się w niego wsunął. Na razie jednym palcem, bo jednak nie chciał sprawić Nikoli bólu.
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
atak biseksualnej paranoi - Page 3 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyWto Gru 25, 2018 6:07 pm

- Teraz za dużo gadasz - Nikola wymruczał z westchnieniem. Wcale nieprawda. Wcale nie gadał specjalnie dużo. Zwyczajnie z każdym wypowiedzianym słowem odrywał usta od jego przyrodzenia, a czas nieubłaganie płynął. I to nawet nie tak, że Niko chciał wykorzystać najebanego heteryka, ale skoro już sam zaczął...
Blondyn podniósł się lekko i podparł na jednym łokciu. Nie mógł się powstrzymać, więc wolną rękę wplątał w jego włosy i przycisnął do swojego krocza, jednocześnie wypychając lekko biodra. Westchnął przeciągle, nie mogąc oderwać od niego wzroku. W głowie miał najebane, czuł się jakby nigdy nie widział w swoim życiu przystojniejszego mężczyzny. Na łeb mu się rzuciło, jebane feromony.
Szczęki Elijaha zmieniły odrobinę kąt i zacisnęły się trochę mocniej, na chwilę wytrąciło go to z rytmu.
- Uważaj na zęby - poprosił na wydechu, jednocześnie głaszcząc (może odrobinę zbyt czule) po włosach i policzku. Blondyn miał rację - naprawdę niewiele brakowało mu do perfekcji. Urodzony talent, powinien dostać jakiś medal dla debiutantów. Nikola sapnął i z jego gardła wyrwał się kolejny przeciągły jęk. Co on za to mógł, że bywał raczej głośny w łóżku.
- Wspaniale - wymruczał pochwałę, w dalszym ciągu bawiąc się jego włosami, ale nie zaciskając już palców. Pomimo, że miał ogromną ochotę za nie szarpnąć i pchnąć biodra prosto w to gorące gardło. Zamiast tego stęknął przeciągle, czując jak jego penis prześlizguje się po podniebieniu.
Orgazm się zbliżał, a Niko wyjątkowo nie miał podstaw, żeby uznać taką szybką akcję za wtopę. Przez chwilę poczuł się jak nastolatek. Wypuścił głośno powietrze przez nos, kiedy palce Eliego przesunęły się pomiędzy jego pośladkami, a jeden delikatnie zagłębił. Momentalnie, instynktownie jego biodra wygięły się w stronę stymulacji. Sam sobie nie mógł przetłumaczyć, że nie chciał poczuć go głębiej.
- Nie dam Ci się tutaj zerżnąć - opadł płasko na pościel, chwytając jakieś ulatujące resztki zdrowego rozsądku i przymykając oczy. Dał temu blondwłosemu-ósmemu-cudowi-świata jeszcze chwilę nad nim popracować, po czym napiął się, westchnął i spojrzał na niego z półprzymkniętych powiek.
- Eli... zaraz dojdę - ostrzegł, bo przecież nie było nic bardziej niegrzecznego, niż się schlapać bez ostrzeżenia. Tak przynajmniej głosił savoir vivre one night standów. Problem w tym, że Niko bardzo nie chciał, żeby to się skończyło zwykłym hookupem. Chyba było to mocno po nim widać. Trudno jednak  stwierdzić w jaki sposób informacje przetwarzał schlany umysł Elijaha.
Opadł płasko plecami na materac, ale poleżał tylko kilka sekund. Nie zdążył nawet dobrze uspokoić oddechu, ktoś zaczął zaraz dobijać się do drzwi. Nikola pochylił się nad mężczyzną, złapał jego twarz w dłonie, zaśmiał się i pocałował go z emfazą.
- Śpij dzisiaj u mnie. Mieszkam niedaleko - wypalił szybko, żeby na wszelki wypadek nie mieć czasu tego przemyśleć. Łomot w się powtórzył.
Powrót do góry Go down
JeraChibi Seme
Jera

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 384
atak biseksualnej paranoi - Page 3 28amfpu

Cytat : It must hurt to know I am your most beautiful regret.
Wiek : 26

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptySob Gru 29, 2018 5:09 pm

Nigdy w życiu by nie powiedział, a już trochę po tym świecie stąpał, bo prawie trzydzieści lat, że pewnego dnia skończy zamknięty w eleganckim pokoju pewnego równie eleganckiego penthouse’a w towarzystwie drugiego mężczyzny. Och, towarzystwo drugiego mężczyzny nie było oczywiście niczym niezwykłym, ale granie z nim w Siedem minut w niebie już tak. Co gorsza, Elijah czerpał satysfakcję z tego, że Nikola tak uroczo się przed nim wygina, mruczy co chwilę całkiem jak kotek, wzdycha i jęczy i najwyraźniej jest mu szalenie dobrze. On też czuł przyjemne pobudzenie, ale przecież nie mogli iść na całość; nie tutaj. Był pijany, lecz nie ślepy. Poza tym mieli tylko cholerne siedem minut, a nastrój też był ważny, prawda?
– Wielka szkoda… - teraz to on zamruczał w odpowiedzi na to jakże śliczne: ,,nie dam ci się tutaj’’.  To z kolei nie znaczyło, że nie chciał w ogóle, tylko nie w tym konkretnym miejscu. Ach. Pijany umysł blondyna właśnie w ten sposób przetwarzał informacje, dość wolno, ale jak to mówią – powolutku do celu? Tak? Tak. Uśmiechnął się do tej myśli, bardzo delikatnie, jako że jego obecne położenie uniemożliwiało odrobinę szczerzenie kłów w uśmiechu.
– Och. – To chyba dobrze? Taki był cel, doprowadzić uroczego chłopca na skraj orgazmu, a w tym, że nie potrzebował dużo czasu, nie było absolutnie nic złego. Ba – Eli, jako przedstawiciel gromadki aroganckich, zapatrzonych w siebie buców – mógł to śmiało na klatę przyjąć i zinterpretować jako przejaw jego nietuzinkowych umiejętności i czaru osobistego.  Był jeszcze jeden powód – jego też Nikola niezwykle silnie nakręcał, a jeśli to działało w drugą stronę – nie oszukujmy się, działało cholernie mocno – to więcej do szczęścia potrzeba nie było.
Odsunął się w porę; nie przyszło mu do głowy żadne inne posunięcie, toteż chwycił się pierwszej myśli, a nawet jeśli przypadkiem gdzieś mu się oberwało, po szyjce czy kołnierzu od koszuli, niezbyt tym się przejął. Odwzajemnił pocałunek, nawet ugryzł lekko dolną wargę Nikosia, obserwując go z upodobaniem. I wtedy właśnie ktoś zapukał.
Nie usłyszał nawet śpij, usłyszał śpisz i tylko skinął głową, po czym puścił partnerowi perskie oczko, pociągnął za ramiona, żeby zdjąć go z łóżka i pomógł doprowadzić się do porządku. Sam przejechał sobie po blond czuprynie, chcąc zachować jakiekolwiek pozory, że niby zależy mu na własnej prezencji.
– Och, dajże już spokój, Cary, przecież idziemy – zajęczał, dopadł do drzwi i z miną nieszczęśnika przekręcił klucz we właściwym kierunku. Otworzył drzwi i pokazał przyjacielowi język, bo rzeczywiście, właśnie jego tam zastał w towarzystwie jeszcze jakiejś laski, po czym dołączył do zgromadzenia. Nie obyło się bez kąśliwych komentarzy i dwuznacznych spojrzeń. Elijah wspaniałomyślnie postanowił (najpierw strzelił sobie jeszcze jednego shota), że zerwie się wcześniej z własnej imprezy, dlatego też chwycił Nikosia za bladą rączkę, podziękował wszystkim, wykręcił się mniej czy bardziej skutecznie i tylko z Carym wymienił więcej niż kilka zdań, kończąc na: – Widzimy się jutro.
Za drzwiami natomiast zwrócił się do Nikoli z błyskiem w oczach:
– To gdzie mieszkasz?
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
atak biseksualnej paranoi - Page 3 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyCzw Sty 03, 2019 11:51 pm

Błyskawicznie doprowadził się do porządku. Spore wyzwanie. Zrobił co mógł, ale wciąż było mu daleko do przyzwoitości. Najgorzej było z włosami. I te rajstopy, których nawet nie podnieśli z podłogi. Widocznie pedantyzm Eliego, podobnie jak heteroseksualizm malał w obliczu najebania. Poprawił włoski, ale ewidentnie nie zaprzątał sobie głowy wygniecioną koszulą i pomiętym kołnierzykiem. Cwaniaczek, pomyślał Nikola i uśmiechnął się pod nosem. Wszystko to, pomimo że dla publiki oczywiste, było owiane bardzo seksowną aurą tajemnicy. Przez chwile miał wrażenie że aż emanuje aurą just fucked.
Ostentacyjnie zaznaczył teren i spowodowało przyjemne ciepło w jego brzuchu. W końcu był facetem.
Po wyjściu do ludzi, priorytetem było poprawienie makijażu w łazience. Potem grzecznie odsiedział swoje, pokręcił się po pokoju i powodził trochę za Elijahem maślanym spojrzeniem. Przez chwilę się nawet nie zorientował, że blondyn ciągnie go do taktycznego odwrotu. Stwierdził, że to nawet dosyć słodkie. Drzwi się za nimi zamknęły, gwar melanżu ucichł. Stali teraz blisko siebie na ganku, Eli dalej trzymał jego dłoń zamkniętą w swojej. Chłopak emanował przyjemnym ciepłem pijanego człowieka i Niko momentalnie poczuł się odrobinę zbyt trzeźwy.
- Zaraz zobaczysz. Weźmiemy taksę, będziemy w kilka minut. Juto cię odwiozę - obiecał wspaniałomyślnie. Czy on właśnie ukradł z imprezy pijanego chłopca? Sam się ukradł. Nie musieli długo czekać.
- Chodź, Casanova - otworzył przed nim drzwi samochodu i poczekał aż Eli się wgramoli. Wsiadł za nim i wyrecytował kierowcy adres. Wyciągnął z kieszeni swetra wiśniową pomadkę i poprawił usta.
- Mam nadzieję, że wiesz co robisz, bo inaczej skopię ci rano dupę - może zabrzmiał trochę zbyt poważnie, ale już zaczął bez skrępowania obecnością kierowcy łasić się do jego boku - ale wolałbym żebyś to ty skopał trochę moją - zamruczał z nieco perwersyjnym uśmiechem. Mógł sobie pofolgować i sam nawet nie zauważył kiedy zaczął w obecności tego kuszącego trolla swobodnie używać męskich zaimków.
Nikola miał mieszkanie na dziesiątym piętrze. Nieduże, ale w dość nowym budynku. Jazdę windą odbębnili niemal błyskawicznie. Otworzył drzwi i mało elegancko wpakował się pierwszy do środka. Trochę pachniało tu jeszcze nowym mieszkaniem. Zapalił światło. Typowe mieszkanie dla singla, ewentualnie pary. Wanna be loft. Salon był duży, w jednej części zabudowany kuchenną wyspą (z pełnym zlewem brudnych naczyń, for shame). Druga cześć była chaotyczna, ale dosyć przystępnym stylu.  Dwa manekiny owinięte jakimś materiałem, pospinane szpilkami i pobazgrane kredą. Duże biurko z dużą lampą, zawalone papierami i kalkami. Komputer i głośnik. Zajmująca prawie całą ścianę tablica korkowa z poprzypinaną całą masą różnego rodzaju przypomnień, gróźb motywacyjnych dla samego siebie i przeróżnych rysunków - głównie branżowych, ale też kilka szkicowych bazgrołów. Jakieś kolorowe pufy, stolik do kawy z popielniczką (pustą!!!!) i przezornie skręconym tak na zaś blantem. Zwiesił sweter na oparciu krzesła i rzucił na nie torebkę. Podszedł do swojego gościa kocim krokiem i stanął na palcach  żeby cmoknąć go w kącik ust.
- Otworzę wino, chociaż nie jestem pewny czy nie pójdę za to do piekła - obrzucił go nieco krytycznym, rozbawionym spojrzeniem i nie mogąc się powstrzymać przesunął dłonią po jego policzku zaczesując mu włosy za ucho. Momentalnie zesztywniał odrobiną i wyrwał się z jego objęć. Szybko sięgnał dłonią do tablicy, po jakąś wymiętą kartkę. Szybki chaotyczny szkic, mocno dociśniętym ołówkiem. Nabazgrany portrecik Elijaha zza stołu w pizzeri.
- Ale obciach - wymamrotał zażenowanym szeptem i wywrócił mimowolnie oczami. Zmiął go tak szybko jak mógł.
Powrót do góry Go down
JeraChibi Seme
Jera

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 384
atak biseksualnej paranoi - Page 3 28amfpu

Cytat : It must hurt to know I am your most beautiful regret.
Wiek : 26

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyWto Sty 08, 2019 12:34 am

W stwierdzeniu, że pedantyzm Elijaha malał w obliczu najebania, zdecydowanie coś było. Gdyby nie sprawka wypitych procentów, które w tej właśnie chwili wesoło krążyły sobie w jego żyłach i prowokowały nie do końca rozsądne czyny, zadbałby oczywiście o poprawienie kołnierzyka, zapięcie rozpiętych guziczków czy nawet podniesienie z podłogi tych cholernych rajstop. Miał nadzieję, że Nikola był tego świadomy, w końcu nie chciał psuć sobie opinii już na samym starcie.
– Jestem dużym chłopcem, zapomniałeś? Nawet nie miauknę, zobaczysz. No chyba że okażesz się beznadziejny w łóżku, wtedy może coś tam mruknę – rzucił, jawnie się z nim drocząc. Zaraz jednak uśmiechnął się w chłopięcy sposób, który bardzo pasował do jego lica, i cmoknął Nikolę w czubek noska.
W taksówce trochę się wyłączył i z tego powodu był bardzo grzeczny. Trzymał rączki przy sobie, od czasu do czasu spojrzał przez okno, więcej uwagi poświęcając ślicznemu Nikoli, na którego po prostu nie mógł się napatrzyć… Może właśnie dlatego, że Niko był tak bliski ideałowi Eli’ego ten najzwyczajniej w świecie wyrzucił z umysłu fakt, że upsik, ale niestety płeć się nie zgadza. No nikt nie jest idealny, prawda? A w życiu próbować trzeba wszystkiego, jak to mówią.
Raz czy dwa położył dłoń na kolanku kompana, delikatnie ścisnął, jednak trzymał się bezpiecznych rejonów. Jazdy windą prawdopodobnie nie będzie jutro pamiętać – mało istotny szczegół, poza tym, że nie mógł sobie odpuścić i skubnął Niko w ucho zębami. Shoty wypite tuż przed wyjściem uderzyły dopiero teraz, w dodatku jakby ze zdwojoną siłą i Elijahowi w pewnym momencie niemal zakręciło się w główce, ale mniej więcej ogarniał rzeczywistość i jeśli nie padnie trupem w ciągu najbliższych kilku minut i generalnie zacznie coś robić, to może nawet nie będzie mieć kaca! Toż to by była istna magia.
– Ładnie masz tutaj – mruknął, gdy wreszcie znaleźli się w przyjaznym lokum Nikoli i chcąc nie chcąc, rozejrzał się dookoła we wstępnych oględzinach. Wystrój mu się podobał, manekiny w materiałach zdecydowanie przyciągały wzrok, tylko te brudne naczynia w zlewie… Nie, tak naprawdę to nawet ich nie zauważył, bo – jak się można było spodziewać – jego wzrok szybko spoczął ponownie na Nikoli, a usta wykrzywiły się w łobuzerskim uśmieszku.
– Najwyżej skończymy tam razem. To nawet nie brzmi źle – odparł miękko, reagując na drobną pieszczotę cichym westchnięciem, po którym odruchowo przyciągnął Niko do siebie. Ten jednak, mała szelma, szybko się z jego objęć wyrwał.
Zmarszczył brwi, gdy Niko potwornie szybko zgarnął coś do dłoni. Nie zamierzał tak tego zostawić, absolutnie nie; porwał dłoń chłopaka we własną, delikatnie otworzył jego bladą piąstkę i przyjrzał się rysunkowi. Z początku skonsternowany, po sekundzie i połączeniu faktów, że to przecież on, zadowolony. – Obciach? Ja uważam, że to urocze. Mógłbym pomyśleć, że masz na mnie crusha – wymruczał i ugryzł go w dolną wargę. Nie mógł sobie odpuścić.
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
atak biseksualnej paranoi - Page 3 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyPią Lut 01, 2019 6:23 pm

Grzecznie dał się ugryźć, odpowiedział nawet niedbałym cmoknięciem. Dopiero wtedy odsunął się od niego i ostentacyjnie wywrócił oczami z butnym wyrazem twarzy. Obraz tego śmiertelnego oburzenia rujnowały tylko rumieńce. Takie porządne, zaczynające się w okolicy nosa, a kończące na karku i w okolicach uszu.
- Urocze jak ból zęba - wyburczał cicho, porywając kartkę z jego dłoni i mnąc ponownie.
- No już mi odpuść, na pewno nie jestem jedyną dziewczyną, której zawróciłeś w głowie w tym tygodniu - mimochodem uśmiechnął się do Eliego kątem ust ciągle zażenowany.
- Ładny kadr był - usprawiedliwił się jeszcze raz tonem znawcy, ignorując poszerzający się uśmiech Salvage. Seksowny drań. Czuł jakby jego emocje przewalały się w żołądku w rytm Darude Sandstorm. Zdecydowanie jakby drugi raz przechodził okres dojrzewania. A trzeba wiedzieć, że to był popierdolony okres. Niko w ogóle był popierdolony. Dlatego patrząc Elijahowi w oczy oblizał delikatnie usta. - Za to wielce prawdopodobne, że ja jestem jedynym facetem, który w tym tygodniu namieszał w twojej.
Nie przyznałby się do tego za żadne skarby, ale był wyposzczony emocjonalnie, a blondyn był idealnym obiektem żeby się zabujać. Wybitne przystojnym, inteligentnym, słodkim i zainteresowanym. Tylko Niko jeszcze nie wiedział czym.
Tanecznym krokiem przemieścił się do wyspy kuchennej. Cisnął kartkę do kosza na śmieci i wyciągnął z jakiejś szafki butelkę czerwonego wina obwiązaną wielką czerwoną wstążką. Ewidentnie jakiś prezent. Sięgnął na półkę po dwa kubki i na chwilę wrócił wzrokiem do swojego kompana.
- No nie stój tak jak łoś, tylko się gdzieś walnij - machnął głową w bliżej niezidentyfikowanym kierunku, w stronę części salonowej. Pufy wydawały się najprzyjemniejszą opcją; przy biurku stało tylko jedno krzesło. Niko wyciągnął skądś dwa kubki i właśnie przepłukiwał je z kurzu stojąc przez chwilę do niego tyłem.
- Sorry, mam mały arsenał szkła, nie zdążyłem kupić kieliszków. Zresztą i tak zawsze je gryzę - przygryzł na chwilę dolną wargę, odstawił kubki na stolik i zaraz jakby na potwierdzenie wywinął dolną wargę odsłaniając podłużną jasną bliznę po jednym z tych momentów kiedy zacisnął usta na kieliszku troszkę zbyt mocno. Dopiero później wrócił po stojące na blacie wino i korkociąg. Zanim jeszcze usiadł wziął się za otwieranie.
Powrót do góry Go down
JeraChibi Seme
Jera

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 384
atak biseksualnej paranoi - Page 3 28amfpu

Cytat : It must hurt to know I am your most beautiful regret.
Wiek : 26

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyCzw Maj 16, 2019 9:49 pm

Tym razem to on przewrócił oczami, kiedy kartka ze szkicem została mu bezczelnie wyrwana z dłoni i w dodatku, o zgrozo, pomięta. Hej, jemu naprawdę ten rysuneczek zdążył przypaść do gustu, a nawet nie zdążył się nań porządnie napatrzyć! Po pierwsze – i tutaj odzywała się ta nieco bardziej narcystyczna strona szanownego Elijaha – obrazek przedstawiał jego samego, więc jasna sprawa, że był to widok cieszący oczy. Po drugie… był autorstwa Nikoli. I teraz Eli miał mocną zagwozdkę, bo nie potrafił jednoznacznie stwierdzić, który z tych czynników jarał go bardziej.
– Jesteś jedyną, której zawróciłem w głowie celowo odmruknął, jasne kły błysnęły w uśmiechu. Ba, Eli poszedł o krok dalej i posłał pannie perskie oczko.
Ależ oczywiście, że flirtował z pannami. Często po prostu nieświadomie – taki już miał sposób bycia, taką aparycję. Czy to jego wina, że dla większości lasek to było wystarczająco? Nie musiał się nawet specjalnie wysilać. To jest – zazwyczaj. W tym przypadku już trochę musiał, ale to dobrze, takie wysiłki dodawały tylko smaczku. I chyba nawet odrobinkę (czytaj – w tym jednym malutkim procenciku) mu zależało.
– Mhm. Grzechem byłoby nie skorzystać, nic się nie martw, ja to doskonale rozumiem.
W końcu sam zwykle niecnie wykorzystywał sytuację, prawda…?
– Jedynym, jaki kiedykolwiek mi w niej namieszał – odmruknął cicho, zbyt zapatrzony w jego świeżo zwilżone śliną usta, żeby wpaść na jakąś bardziej kreatywną odpowiedź. Dlatego poszedł w tę najłatwiejszą, najmniej wymagającą opcję – odpowiedział szczerze i bez namysłu. Sam nie do końca wiedział, co ma o tej całej sytuacji myśleć. Pewne było to, że gdyby tydzień temu powiedzieć mu, że za niedługo będzie miał motylki w brzuszku na widok innego faceta, to by taką osobę zwyczajnie wyśmiał. W końcu był stuprocentowym samcem, w dodatku hetero, mężczyźni go nie kręcili… Tak? Więc jak wytłumaczyć zaistniałą sytuację? Chyba jednak się nie dało.
– Aye, słodki – miauknął w odpowiedzi. Ponownie rozejrzał się po swym najbliższym otoczeniu i, jak można się było spodziewać, zdecydował się spocząć na jednej z puf. Jak jakiś wypieszczony kociak, którym właściwie w pewnym sensie był. Przerośniętym kociakiem, ale nadal!
– Och. Czyli już wiemy, że lubisz gryźć kieliszki. Coś jeszcze? – Uśmiechnął się niewinnie, naprawdę cholernie niewinnie, po czym nachylił odrobinkę do przodu. Rzecz jasna jedynie po to, żeby mieć lepsze pole widzenia, no i być bliżej. Zerknął jeszcze na wino, ale prawda była taka, że nim był zainteresowany najmniej. Ciekawe dlaczego.
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
atak biseksualnej paranoi - Page 3 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptySob Maj 18, 2019 12:58 am

Nie można zaprzeczyć pewnym faktom: ulubionym hobby Nikosia też był flirt sportowy. A tutaj trafił się idealny oponent. Problem był tylko taki, że nigdy wcześniej nie musiał przechodzić od słów do czynów.
- O taaak, nie wątpię że zdarzają ci się wypadki... - przeciągnął teatralnie samogłoskę. Odstawił wszystkie prepitety na stolik i mało delikatnym kopnięciem przysunął drugą pufę do tej, na której siadał Eli. Wino odkorkował stosunkowo szybko, trochę się tylko zamotał w akcji przy ściąganiu papierka. Nalał sobie szczodrze wina w kubek i pociągnął sporego łyka zanim wziął się za napełnianie kubka blondyna. To nie tak, że freak outował. Po prostu ciągle zastanawiał się jaki jest haczyk. Dlaczego seksowny heteryk nagle zaczął dla niego lubić kutasy. Takie rzeczy się nie zdarzają poza pedalskimi telenowelami. Zdecydowanie swobodniej będzie się czuł taki troszkę-najebany. Zwłaszcza, że na poprzedniej imprezie wypił tylko dwa drinki, które podczas jazdy taksówką zdążyły mu już wywietrzeć z głowy. Napił się jeszcze raz zanim odstawił kubek na blat. Pijany Elijah miał przepiękny uśmiech, taki dużo szczerszy, uwolniony od elegancji i sarkazmu.
Było to zdecydowanie dziwne uczucie, że był/jest/będzie czyimś pierwszym mężczyzną. Ale mocno pompujące ego i trochę podniecające. Od kilkunastu sekund leniwie opierał się ramieniem o ramie blondyna. Dopiero po chwili uniósł dłoń, położył ją na policzku Salvage i przyciągnął go do pocałunku. Takiego długiego i powolnego, zupełnie innego od tych wymienianych po kątach na imprezach. Pufy pozwalały wygodnie ułożyć się obok siebie, dlatego nawet jak się odsunął, mógł się ciągle opierać bokiem o jego bok. Kubek wrócił do jego dłoni, aktualnie jego zainteresowanie winem rosło wprost proporcjonalnie do zainteresowania Elijahem. Musiał się bardziej rozluźnić.
- I jak się z tym czujesz? - zapytał z ciekawością, bawiąc się delikatnie jego dłonią, ale nie odrywając spojrzenia od twarzy. Ust, nosa, oczu i tych zmierzwionych odrobinę kłaków, które zwykle były perfekcyjnie ułożone. Był prawie pewny, że ten nie będzie miał mu za złe ciekawskości. Zaśmiał się cicho, rozbawiony niewinnością jego tonu. Usta same automatycznie ułożyły się w uwodzicielski, wiele obiecujący uśmiech.
- Całego cię pogryzę - wymruczał cicho, ze śmiechem w głosie, absolutnie bezpruderyjnie wyrażając swoje plany na najbliższe pare godzin.
Powrót do góry Go down
JeraChibi Seme
Jera

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 384
atak biseksualnej paranoi - Page 3 28amfpu

Cytat : It must hurt to know I am your most beautiful regret.
Wiek : 26

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyWto Maj 21, 2019 6:37 pm

Zdarzają to za mało powiedziane, bo zdarzały się nazbyt często, żeby zasługiwać tylko i wyłącznie na miano wspomnianych wcześniej wypadków. Niemniej… właśnie w ten sposób traktował je szanowny Eli, nic mniej, nic więcej. Natomiast haczyk wyglądał tak, że haczyka nie było. Elijah był po prostu nawalony, przez to odważniejszy i raczej niezastanawiający się nad ewentualnymi konsekwencjami swoich czynów. A prawda była taka, że na Nikosia miał ochotę od samego początku. Tylko że wtedy jeszcze nie wiedział, że nie ma do czynienia z kobietą. Generalnie ten jakże istotny fakt powinien zmienić jego postrzeganie sytuacji o sto osiemdziesiąt stopni. Właściwie to nawet tak było, ale przeminęło z wiatrem, a chłopakowi nadal robiło się twardo w spodniach w czasie jakichkolwiek zbliżeń z blondwłosą panną-niepanną.
Przynajmniej jedna osoba była tutaj rozluźniona.
Za wino podziękował uprzejmym skinieniem głowy i jednym z tych swoich oszołamiających – i przy okazji całkiem szczerych! – uśmiechów. Spróbował grzecznie napoju, ba, nawet uznał, że jest niczego sobie; tyle że już chwilę później ktoś niecnie odciągnął go od tej czynności i skradł buziaka.
Nie, żeby miał coś przeciwko.
Oczywiście odpowiedział. Było jakoś tak… inaczej. Bez tej całej otoczki złośliwości czy teatrzyku. Tylko oni dwaj i wino. W życiu nie powiedziałby tego na głos. No, nawet nie przyznałby się do tego w myślach, ale czy atmosfera nie była taka jakaś… sprzyjająca dalszemu rozwojowi wydarzeń? Odrobinę, o zgrozo, romantyczna?
– Dziwnie. Ale nie jest to złe uczucie, po prostu nowe. – I przy okazji cholernie podniecające. On z drugim facetem… Ach, gdyby tylko Cary go teraz widział. Albo Nora, jeszcze lepiej.
– Och. OCH. A kto powiedział, że ci na to pozwolę? – Uśmiechnął się, jednocześnie łapiąc Niko za kolanko i delikatnie ściskając. W czasie całej tej krótkiej pogawędki namiętnie popijał wino i doszło do tego, że teraz je skończył. Potem odłożył kubek na stół. A potem objął blondyna w talii i przyciągnął odrobinkę bliżej.
– No dalej, kończ to wino, chyba nie chcemy pobrudzić twoich szykownych puf? – mruknął mu prosto do uszka, żeby w następnej sekundzie subtelnie je ukąsić. Uścisk na kolanku zyskał na sile, przesunął się bardziej do wewnętrznej strony uda. Tam Eli zaczął rysować palcem delikatne okręgi, przesuwając się czasem odrobinkę wyżej. Ale nigdy tam. W końcu był grzecznym chłopcem, na razie pozostał przy nóżkach.
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
atak biseksualnej paranoi - Page 3 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptySob Maj 25, 2019 1:43 am

Blondyn nie mógł powstrzymać uśmiechu. Najebany Elijah przestawał pilnować swojego wewnętrznego perfekcjonisty. Nie dobierał słów aż tak uważnie, udzielał szczerych odpowiedzi i jeszcze ani razu od wejścia do mieszkania nie poprawił włosów. Problem był taki, że Niko był tym niebezpiecznie rozczulony. Chociaż sam już nie do końca wiedział, czy to jest aż taki problem.
Leżąca na kolanie dłoń emanowała przyjemnym ciepłem, w końcu Niko nie miał pod sukienką rajstop, które bezczelnie zostały na podłodze w sypialni ledwie godzinę temu. Jutro będzie mu wstyd.
- Nie zamierzam pytać o pozwolenie - przyznał z rozbrajającą szczerością i pewnością siebie. Oczy blondyna zupełnie bezpardonowo lustrowały sylwetkę Eliego, a w kącikach ust czaił się lisi uśmiech.
Hipnotyczne obserwacje Nikosia przerwało ramię, które owinęło go w pół i przyciągnęło bliżej ciepłego ciała. Oddech przy szyi przyjemnie załaskotał. Aż Jovanovich przygryzł mocno wargę. Jednym (całkiem zgrabnym jak na taki po omacku) ruchem podwinął nonszalancko sukienkę, tak żeby odsłaniała niemal całe uda, a materiał marszczył się w okolicy krocza. Wciągnął głośno powietrze przez nos czując wędrówkę jego palców i mokre usta przy uchu. Na uchu.
Odwrócił twarz odrobinę, tak że otarli się policzkami i wymusił na nim żarliwy, ale bardzo krótki pocałunek. Dopiero wtedy odsunął się na kilkanaście centymetrów i jednym większym łykiem dopił resztę wina.
Odstawił kubek na stół i odsunął się od niego jeszcze trochę unosząc brew i obrzucając go krytycznym spojrzeniem. Rozpięte przy kołnierzyku guziki ledwo odsłaniały kark i Niko był z tego powodu bardzo niezadowolony, aż wykrzywił delikatnie usta.
Zmniejszył dystans, a jego ciekawska dłoń wsunęła się od dołu pod materiał koszuli i zaczęła sunąć w górę po brzuchu, żeby po chwili przesunąć się na bok, zacisnąć odrobinę na biodrze i zahaczyć o bark. Drugą, wolą rękę zacisnął na przedzie czarnej koszuli i przyciągnął jego twarz bliżej swojej.
- Zdejmij to - wymruczał granicy prośby i polecenia, żeby po chwili złożyć na jego ustach kolejny gorący pocałunek. Elijah miał swoje pięć minut (no, tak faktycznie to nawet siedem) żeby nacieszyć oczy, dłonie i usta jego ciałem, a Nikola teraz bezczelnie domagał się rewanżu. Chciał sobie popatrzeć w takim doskonale jasnym świetle.
Powrót do góry Go down
JeraChibi Seme
Jera

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 384
atak biseksualnej paranoi - Page 3 28amfpu

Cytat : It must hurt to know I am your most beautiful regret.
Wiek : 26

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyPią Mar 27, 2020 9:40 pm

Pewnym faktom niestety nie dało się zaprzeczyć, a do jednych z nich bez wątpienia należało to, że ta cholerna dusza perfekcjonisty obecna w Elim umierała powoli i płakała w kącie z powodu swojej niedoli z każdym łykiem alkoholu, jaki Elijah wlewał do swojej paszczy. A tego wieczoru – to był kolejny z faktów, z których blondyn nie był dumny – wlał ich sobie zdecydowanie za dużo. A najbardziej cierpiała z tego powodu jego blond grzywa, która skamlała o poprawienie, aczkolwiek może taki dziki nieład odpowiadał Nikoli?
Co dobre, obraz jeszcze mu nie wirował, myślenie też działało w miarę okej, choć może odrobinę wolniej niż zwykle, tylko ten kolega w spodniach zdawał się być bardziej niecierpliwy niż zwykle. Chociaż nie, nie ma co zrzucać winy na pierwotne instynkty i fizjologię, przecież tak nieładnie. Prawda była taka, że Eli był napalony w trzy diabły, a obecność Nikoli tylko to wszystko potęgowała. Tak trzykrotnie. A może pięciokrotnie? Musiałby się zastanowić, lecz na to nie było czasu! Miał przed sobą w końcu tę uroczą bestyjkę o niewyparzonej buzi. Buzi, w którą miał ochotę coś wsadzić, szlag by to.  Samokontrola! Jesteś pieprzoną oazą spokoju, taką zieloną, pełną bogatej roślinności, jedyną w swoim rodzaju i przede wszystkim nienasyconą.
Stop.
Kolejny szokujący fakt. Niektórzy w czasie upojenia alkoholowego myśleli mniej. Inni – myśleli jeszcze więcej, a Elijah zaliczał się do tej drugiej grupy. No chyba, że coś byłoby w stanie odwrócić i odpowiednio rozproszyć jego uwagę. Wtedy, cóż, wtedy byłby bezradny jak każdy inny.
– Nie musiałbyś – sapnął tylko w odpowiedzi, przygryzł dolną wargę i zmierzył Niko uważnym, bardziej czujnym niż jeszcze chwilę wcześniej spojrzeniem. Jak można było być tak pięknym? Nie umiał tego wytłumaczyć, pocieszał się jedynie, że nie chodziło tutaj wyłącznie o piękną okładkę. Gdyby tak było, po poznaniu pewnych… kluczowych faktów, ta cała fascynacja opadłaby niczym kurtyna. To było coś więcej, on czuł się niemal osaczony przez feromony wydzielane przez Nikolę, ale było to przyjemne uczucie, aż za bardzo. Czuł, jak niemal cieknie mu ślinka, na szczęście akurat ten element jego doznań pozostał metaforą.
Jego ciało reagowało jak automat. Na buziaka odpowiedział buziakiem, choć liczył na bardziej mokrego całusa. Następnym, co zarejestrował, był kubek z właśnie wyzerowanym winem.
Gdy Nikola dotknął jego skóry, przeszły go przyjemne, elektryzujące dreszcze.
– Wedle życzenia, kapitanie. – Chyba nigdy w życiu nie śpieszyło mu się tak bardzo, żeby pozbyć się górnej części odzienia. Oczywiście stonował ten pośpiech i ruchy, żeby nie było, musiał się kontrolować i jakiejś pozory samokontroli zachować. Pocałowany, tym razem nie odpuścił tak łatwo i przyciągnął chłopaka bliżej, ba, wciągnął Nikosia na swoje kolana w taki sposób, żeby ten mógł objąć go nogami w biodrach. – Chociaż może sam to zrobisz, hm? Do tej pory szło ci wyśmienicie – błysnął kłami w uśmiechu, odgarnął zachęcająco kołnierzyk lekko na bok, po czym bezpardonowo przesunął rękoma wzdłuż talii mężczyzny, odrobinę na dół, zatrzymując się na pupie. Mruknął z zadowoleniem. Jednakże bardzo, ale to bardzo przeszkadzała mu sukienka, więc przypadkiem odrobinę ją podciągnął, żeby zapewnić sobie… cóż, szerszy dostęp! Halo, i tak był póki co bardzo grzeczny. – Mam ochotę wziąć cię do ust – szepnął z wilczym półuśmiechem. Dopiero wtedy ogarnął, co właściwie powiedział, że powiedział to na głos, ale nie bardzo się tym przejął.
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
atak biseksualnej paranoi - Page 3 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 EmptyWto Mar 31, 2020 11:28 pm

Pomimo tego, że został wzięty z zaskoczenia, Nikola całkiem zgrabnie przetoczył się na mężczyznę. Nie zdążył się spiąć, ani podeprzeć. Poleciał łagodnie. Wydał z siebie tylko jakiś bliżej niezidentyfikowany pomruk zaskoczenia, ten jednak szybko został stłumiony w pocałunku. Początkowo próbował zamortyzować ciężar swojego ciała podpierając się na kolanach, ale zaraz się poddał i opadł na uda blondyna. Może i był drobny jak na faceta, bardziej chudy niż szczupły, ale ciągle swoje ważył.
Podtrzymany dłońmi w pasie łatwo złapał pion. Lewą rękę podparł na jego ramieniu, a prawą złapał go za kark, zupełnie jakby bał się, że mężczyzna odsunie się zbyt szybko. No jak niby, głupi. Potem trochę za bardzo się zagapił w jego uśmiech. Wymienili z bliska kilka elektryzujących spojrzeń i Niko nawet nie poczuł, że sam uśmiecha się jak debil, równie szeroko co Eli. Głupi do sera.
Dopiero teraz mógł poprawić ułożenie. Wiercąc się może odrobinkę zbyt mocno żeby można to było uznać za przyzwoite przesunął się wyżej szukając najwygodniejszej pozycji. Potem ścisnął jego nogi udami, jakby na próbę, jak boki wierzchowca. Odchylił się w tył, prostując kręgosłup i przymykając jedno oko zmierzył go krytycznym spojrzeniem. Blondyn wcale nie zamierzał ułatwić mu tego zadania, ale niech będzie. Przygryzł dolną wargę i łapiąc wzrok mężczyzny łaskawie skinął głową. Długo jednak nie utrzymał tej poważnej miny, rozbawienie wzięło nad nim górę. Chwycił w palce najwyższy spięty guzik koszuli mężczyzny i zaczął go niespiesznie rozpinać. Z pietyzmem. Potem drugi, trzeci i czwarty. Dopiero zbereźne wyznanie pijanego blondyna oderwało go od tej czynności.
W lewą dłoń złapał mężczyznę za twarz, tuż przy uchu za żuchwę i przesunął palcami wzdłuż kości do podbródka, a potem ust. (Prawa ręka spoczęła na odsłoniętym chwilę wcześniej fragmencie klatki piersiowej. Opór materiału przypomniał mu, że kilka guzików ciągle stoi na jego drodze do szczęścia. Rozsupływanie guzików palcami tylko jednej dłoni było większym wyzwaniem.) Przycisnął kciuk do dolnej wargi blondyna i nie mogąc się powstrzymać, wypuścił głośno powietrze przez nos, a palec wsunął między wargi blondyna. Były ciągle wilgotne po całusach.
- Wygląda na to, że ci się spodobało - wymruczał do niego flirciarsko z wyraźną nutą niegroźnej złośliwości. Zaraz jednak pochylił się, złożył mokry pocałunek na odsłoniętym obojczyku, a potem przesunął usta i język na jego szyję.
Ostatni guzik ustąpił, a Niko mógł zachłannie rozchylić poły koszuli i zepchnąć materiał z barków Elijaha.  Żeby to zrobić sprawnie musiał unieść się odrobinę i oops... zupełnie przypadkowym idealnie wystudiowanym ruchem otarł się absurdalnie odstającą pod materiałem czarnej sukienki erekcją o krocze blondyna. Zdradzał go tylko błysk w oku i przygryziona mocno dolna warga, no normalnie jebane niewiniątko. Zaraz jednak zrobił drugi raz to samo i to już nieco zabiło efekt przypadkowości.
- Ja mam ochotę wziąć cię do sypialni - odpowiedział mu szeptem i spojrzał prosto w oczy, nie mógł powstrzymać szerokiego uśmiechu.
Powrót do góry Go down
Sponsored content



atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: atak biseksualnej paranoi   atak biseksualnej paranoi - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
atak biseksualnej paranoi
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Zona scriptum :: Okruchy Życia-
Skocz do: