|
| Love looks not with the eyes | |
| Autor | Wiadomość |
---|
CimciInnocent Uke
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 730
Cytat : next day same bullshit
| Temat: Love looks not with the eyes Sro Gru 27, 2017 8:52 am | |
| Lowell Farewell (Misza Korsakov) 23 lata, niewidomy od ósmego roku życia Ulice szybkim krokiem przemierzały tłumy zabieganych zakupowiczów. Barwne torby prezentowe obijały się o ich nogi z szelestem, a na twarzach zamiast świątecznego uniesienia, gościł grymas irytacji i zniecierpliwienia. Nad zamętem unosiło się przyjemne brzmienie skrzypiec. Po kilku nutach nawet niewprawne ucho rozpoznałoby utwór All I want for Christmas is you w zupełnie nowym wydaniu. Autor nie zarobiłby nigdy tyle na ukochanym Czajkowskim, co na tym szlagierze, któremu próbował dodać charakteru. Co jakiś czas, ktoś przystawał, by wrzucić do futerału kilka groszy. Pieniądze spadały z brzdękiem na górę drobniaków, ofiarowanych przez naiwne współczucie dla niewidomego. Darczyńcy nie zdawali sobie sprawę, że skrzypce były warte setki razy tyle, co ich dobroć i łaska. W jednej chwili muzyka zamilkła. Z nieba zaczęły spadać płatki śniegu. Jeden z nich stopił się na zarumienionym policzku młodzieńca, który przerwał grę i wyciągnął dłoń. Zamarł tak na moment w kompletnym bezruchu i wstrzymał oddech. Końcówki palców zarumieniły się od chłodu, a Lowell poczuł igiełki zimna, które powoli wbijały się w jego skórę. – Czas do domu, Testo – zwrócił się, do siedzącego u jego boku owczarka francuskiego Beauceron i pochylił się z wyciągniętą przed siebie ręką. W końcu natrafił na zamknięcie futerału. Palce przesunęły się po jego wnętrzu, a następnie Lowell powoli schował cenne skrzypce. Dotykał drewna z czułością, powoli kreśląc smukłe linie. Paznokieć zahaczył o jedną ze strun, wyrywając z niej przykrą nutę. _________________ Underneath it all we’re just savages Hidden behind shirts, ties and marriages
|
| | | YellowControl freak
Data przyłączenia : 25/07/2017 Liczba postów : 128
Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy Wiek : 30
| Temat: Re: Love looks not with the eyes Sro Gru 27, 2017 11:28 pm | |
| Samuel (Sam ale nigdy Sammy) Beckett 38 lat, urojenia ksobneWcisnął dłonie głębiej, w ciepłe kieszenie kurtki, łypiąc niepewnie na dwie kobiety stojące bliżej młodego skrzypka. Nie spojrzały na niego ani razu, ale wiedział, że o nim rozmawiają. Pokręcił lekko głową, poprawiając zaraz kaptur na głowie. To nie miało teraz znaczenia, liczyło się to po co przyszedł, liczył się on. Zrobił kilka kroków bliżej blondyna, pies podniósł na niego wzrok, jednak nie zareagował. Często tu przychodził słuchać jak skrzypek gra, mógł go więc już kojarzyć. Właściwie od dnia, gdy usłyszał go po raz pierwszy, bywał tu dosyć regularnie. Najważniejsze, że jego pan nie miał o nim zielonego pojęcia. Nie mógł wiedzieć jak często przychodzi, bo zwykle tylko stał i patrzył. Zagadnął do niego może z dwa razy, gdy skończył swój mały występ, ale to nigdy nie była dłuższa, bardziej zobowiązująca rozmowa, bo słowa wypowiedziane na głos zawsze psuły nastrój. Nie widział go, a jednak grał dla niego. Mówił do niego poprzez muzykę. Opowiadał mu różne rzeczy, o swoim życiu i marzeniach. Znał go już jak starego przyjaciela. Najgorszy był ten cholerny pies, już kilka razy próbował go odciągnąć od właściciela, bo z psem u boku jego zadanie było prawie niewykonalne. Ale ta bestia była zadziwiająco dobrze wychowana, nie odstępował blondyna nawet na widok najsmakowitszego kawałka mięsa! W końcu znalazł jednak sposób i na niego. Ponieważ chłopak przestał grać, zgromadzony dokoła niego tłum gapiów - którzy przystawali na moment, żeby posłuchać nowej aranżacji znanego hitu - także zaczął się rozchodzić, wracając do naglących obowiązków i poszukiwania wszystkiego co może być potrzebne na święta. Za to Sam odczekał chwile i podążył za blondynem w bezpiecznej odległości. Śledził go przez moment, w końcu wyprzedzając dzieciaka w jakiejś ciemniejszej alejce, gdzie byli sami i nikogo nie interesowało co robił. A wtedy wyciągnął z tylnej kieszeni spodni petardę i odpalił ją, rzucając prosto pod łapy psa. Wybuch nie zrobił żadnej krzywdy ani jemu, ani jego panu, ale prawie śmiertelnie przestraszył czworonoga... _________________ I am your dirty little secret. |
| | | CimciInnocent Uke
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 730
Cytat : next day same bullshit
| Temat: Re: Love looks not with the eyes Czw Gru 28, 2017 5:40 pm | |
| Muzyk nie zdawał sobie sprawy z bycia obserwowanym. Musiało być coś satysfakcjonującego z możliwości bezkarnego podglądania bezbronnej ofiary. Lowell nie wiedział, że jest czyjąś małą obsesją. Nie zdawał sobie sprawy, że posiada wiernego fana, któremu nieświadomie miał w każdej nucie wypowiedzieć tyle sekretów. Prawdopodobnie nie skojarzył go nawet pośród tych dwóch niezobowiązujących rozmów. Wydarzenia w uliczce rozegrały się zaskakująco szybko. Pies przewodnik nie miał w sobie nawet odrobiny agresji, ale w tej sytuacji instynkt wyprzedził lata szkolenia. Owczarek natychmiast zerwał się do ucieczki, próbując prawdopodobnie uratować również swojego pana, ale Lowell nie spodziewał się tak gwałtownego ruchu ze strony zwierzęcia i wypuścił smycz. Jednocześnie stracił na moment równowagę, a z jego dłoni wysunął się futerał na skrzypce. Cenna skrzynia uderzyła rogiem o chodnik i otworzyła się. Na śnieg upadł instrument wraz z całą garścią monet, które posypały się niczym srebrno-złoty deszcz. – Testo! Lowell próbował przywołać psa, ale ten prawdopodobnie będzie gnał, dopóki nie poczuje zmęczenia w masywnych łapach. – Testo… Ciateczko. Torcik. Słowo z rodzimego języka wypowiadał miękko i w nim zdradzał się ze swoim rosyjskim, pieszczotliwym akcentem, którego nie można było wyczuć, gdy mówił po angielsku. Odruchowo omiótł dłonią przestrzeń wokół siebie, a gdy nie natrafił na napastnika, przykucnął i powoli zsunął z dłoni skórzane rękawiczki z futerkowym, miękkim wykończeniem. Podejrzewał zapewne, że to tylko głupi żart jakiś dzieciaków. Przesunął dłonią po śniegu, szukając instrumentu. Opuszkami palców natknął się na rozsypane drobne, które zignorował. Smyczek wypadł dalej i leżał tuż pod nogami Samuela. Mężczyzna mógł podejść i zaoferować pomoc. A z oprawcy na moment stać się wybawicielem. Choć Lowell nie wyglądał na spanikowanego. W jego gestach była ta charakterystyczna bezradność osoby niewidomej, ale brakowało im nerwowości lub gwałtowności. _________________ Underneath it all we’re just savages Hidden behind shirts, ties and marriages
|
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Love looks not with the eyes | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |