Kocie legowisko.

Jaki jest najłatwiejszy sposób, aby dać się wykopać z Nieba? Mieć na pieńku z większością Archaniołów oraz być posądzonym przez młodszego brata o zabójstwo swojego bliźniaka. A, no i być najwyższym rangą Serafinem, w innym chórze od tysiącleci wąchałbyś kwiatki od spodu.
Co robisz, gdy już lądujesz na Ziemi ze związanymi skrzydłami? Szukasz pracy, bo weź tu przeżyj kilkadziesiąt wieków bez grosza przy duszy (chyba, że lubisz jeść glebę i chodzić nago). Praca, oczywiście, musi być miła i przyjemna, coś, co można bez problemów wykonywać w każdym miejscu na świecie - w końcu będąc nieśmiertelnym, na dodatek nie starzejącym się typem, trzeba co jakiś czas zmieniać miejsce zamieszkania, bo gdy "dożyjesz" setki w jednym mieście, a wyglądasz na dwadzieścia lat plus, możesz przez przypadek spłonąć na stosie.
Seraf wybiera bardzo niepozorną robotę, w której jest naprawdę dobry (a to, że sprzedawanie swojego ciała nie przystoi aniołowi, to już szczegół i nie, nie robi na placu budowy).
Po kilku tysiącach lat przerzuca się z bycia męską dziwką na nieco mniej wyzywające zajęcie, zwane dalej tańcem na rurze w gejowskich klubach, chociaż na boku w dalszym ciągu przyjmuje klientów, przecież pieniądze nie człowiek, piechotą nie chodzą. W wolne dni za to pomaga w schroniskach, znaczną część zarobionych pieniędzy przeznaczając właśnie na pomoc bezdomnym zwierzętom.
Ale, cholera, gdyby wiedział, że w pewnym momencie ulegnie słabości i się zakocha, to wybrałby śmierć zamiast wygnania.

Szukam przyszłej miłości dla aniołka i kij z tym, kim on będzie - demonem, innym aniołem, człowiekiem, wampirem czy meduzą.
Tylko błagam nie meduzą, nie przeżyję tego. ;;

Ma vhenan
Hawke na zachętę!