Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Diabelskie nasienie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
Diabelskie nasienie - Page 2 Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyCzw Paź 26, 2017 2:36 am

First topic message reminder :

Spojrzał na swoje odbicie w lustrze, zawiązując czarną przepaskę dokoła wąskich bioder. Jeszcze tylko zaplótł długie blond włosy w ciasny warkocz i właściwie był gotowy. Wyglądał jak każdy inny kelner, który tu pracuje... Chociaż nie pracował. Musiał dostać się do jednej z prywatnych loży, do których niestety nikt po za kelnerami nie miał dostępu. Miał tu swoje układy, które zapewniały mu wejście, wciąż jednak musiał zmylić siedzące w niej osoby, a właściwie to na tym zależało mu najbardziej.
Wyszedł z toalety i podchodząc do baru, skinął stojącemu za nim mężczyźnie głową. Ten podał mu trzy szklanki z zamówionymi wcześniej napojami, które ułożył na czarnej tacy. Musiał przyznać, że się denerwował. Miał już wcześniej do czynienia z mężczyznami, których musiał uwodzić, ale wcześniej chodziło tylko o to, żeby zapłacili mu wystarczająco dużo. To była o wiele poważniejsza sprawa. Nie było mowy o pomyłce. Albo o tym, że demon okaże się niezainteresowany.
Minął ochroniarza i wślizgnął się pod czarną zasłoną, odgradzającą pomieszczenie od korytarza na piętrze. Tutaj muzyka była o wiele cichsza, sprzyjająca bardziej kameralnym spotkaniom. Trzech mężczyzn od razu zwróciła głowy w jego stronę, ten, który mówił ściszył odrobinę głos, ale nie przerywał. W końcu byli pewni, że akurat tutaj mogą się czuć bezpiecznie. Uśmiechnął się najbardziej czarująco jak tylko umiał, rzucając im powłóczyste spojrzenie złoto-niebieskich oczu. Gdyby nie czarne ubranie wyglądałby jak anioł... No cóż, niestety nim był, ale miał nadzieję, że akurat to nie wyjdzie na jaw tak szybko.
Podchodząc do stolika starał się nie patrzeć na demona, chociaż zerknął na niego przelotnie, a serce zabiło mu szybciej. Starał się zachować zimną krew, rozstawiając odpowiednie zamówienia.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Rotten BeautyChameleon
Rotten Beauty

Data przyłączenia : 27/09/2017
Liczba postów : 119
Diabelskie nasienie - Page 2 Vzcxso

Cytat : Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą. Oscar Wilde

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptySob Lis 18, 2017 5:15 pm

Gdy anioł cofnął się o dwa kroki i spojrzał znów na oblicze Sefirota, to było równie posągowe jak wcześniej. Przypominało kamienną twarz Sfinksa lub figury jakiegoś bóstwa z bardzo dawnych czasów: było piękne, ale zimne, nieskazitelne i tajemnicze.
Cerber stał nieco z tyłu, zamarły w pół kroku, jakby nie wiedział, czy powinien interweniować, czy nie.
  – Co jest? – zapytał ochryple, spoglądając to na tył głowy anioła, to na twarz Sefirota.
Zapanowała między nimi osobliwa, pełna napięcia cisza i nagle Sefirot wyciągnął gwałtownie dłoń. Zanim anioł zdążył zareagować, został chwycony za chudą szyję i przyduszony, a potężny oprawca podniósł go nad ziemię, przytrzymał takiego bezradnego, mogącego co najwyżej pomachać w powietrzu nogami, i spojrzał mu w oczy.

  – …i ma na imię Cerber. Już od dawna sprawia nam kłopoty. Rozpoznasz go po rogach i ogonie. To skrajny idiota, ale wpływowy. Z całą pewnością wie więcej niż ten ostatni – mówił Firenzo, siedzący w wysokim fotelu demon z papierosem w dłoni, u którego stóp siedziały dwie rozchichotane, łaszące się kurtyzany.
  – Dlaczego po prostu go nie złapiesz, mm? – zapytała jedna z nich ochrypłym, niskim głosem.
  – Głupia cipo. Złapany nic nam nie powie. Z demona nic nie wyciśniesz siłą. Ty. Wydusisz z niego wszystko, co przechowuje w tym zakutym łbie. Chcę wiedzieć, gdzie się chowają. Chcę wiedzieć, kto im przewodzi. Chcę wiedzieć, gdzie uderzą następnym razem. Uwiedziesz go i nakłonisz do gadania, a kiedy wygarnie już wszystko, zabijesz go. Pośpiesz się. Ifryt nie lubi czekać.


Gwałtownie upuszczony drobny anioł upadł na kolana u stóp Sefirota, który zadarł podbródek. Misza mógł teraz patrzeć tylko na czubki jego lśniących, pieczołowicie wypolerowanych skórzanych butów o stalowych podeszwach.
  – Spaliłeś się – rzekł do Cerbera.
  – Spaliłem?
  – Wiedzą o tobie wszystko. Żyjesz, bo ci pozwolili.
Cerber zawahał się.
  – Skąd to wiesz?
Sefirot spojrzał w dół, na nieszczęsnego anioła.
  – Lepiej się zastanów, czy chcesz go zaszczepić.

Misza miał dziury w pamięci. Prawdopodobnie zemdlał, ponieważ kiedy się obudził, leżał w miękkim łóżku w jakimś obcym pomieszczeniu. Po chwili zorientował się, że u stóp łóżka siedzi rogaty demon i niedbale czyści długi pistolet.
Gdy usłyszał ruch za sobą, odwrócił się przez ramię i popatrzył na młodzieńca, który z pewnością nie czuł się najlepiej. Od długiego czasu nic nie ćpał i nie jadł.
  – Musisz być głodny – powiedział od razu. – Przyniosę ci coś.

_________________
Awatar
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
Diabelskie nasienie - Page 2 Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyNie Lis 19, 2017 2:42 am

Misza jęknął, otwierając oczy. Było mu niedobrze i strasznie zimno, trzęsły nim dreszcze. Nie miał pojęcia gdzie jest i co się wydarzyło. Pamiętał jakieś przebłyski, pamiętał wizję którą wytworzył... A może to była prawda? Nie mógł kompletnie skupić myśli. Czuł się jakby pamiętał migawki ze snu, z którego się właśnie obudził, ale im bardziej był świadomy rzeczywistości, tym mocniej sen się oddalał i rozmywał.
Podniósł się na rękach, spoglądając na demona, a zaraz potem na pistolet. Obudziło go właściwie duszące uczucie niepokoju, jakby denerwował się czymś, ale nie potrafił jasno określić czym. Co się właściwie stało, że wciąż żył?
- Wolałbym coś do picia... - mruknął cicho, rozglądając się po pomieszczeniu, żeby nie musieć na niego patrzeć. Właściwie niewiele mówiło mu to co widział. Nie był nagi, nie miał tylko butów, zdążył zauważyć, że Cerber za to miał na sobie nowe ubrania. To wciąż niczego mu nie wyjaśniało...
Schował twarz w dłoniach, czekając aż demon wyjdzie, dopiero wtedy pozwolił sobie na chwilę odetchnąć i rozprostował skrzydła. Nie miał dużo czasu, Cerber mógł być z powrotem za kilkadziesiąt, a nawet kilka minut. Od razu przeszukał kieszenie spodni, wszystkie po kolei dwa razy, ale demon zapewne już dawno zadbał o to, żeby nie znalazł tego czego szukał. Zrobiło mu się gorąco, przyśpieszył oddech, starał się naprawdę nie wpadać w panikę, ale nic nie było mu teraz tak potrzebne jak ta działka, którą rogaty zapewne spuścił w kiblu.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
Rotten BeautyChameleon
Rotten Beauty

Data przyłączenia : 27/09/2017
Liczba postów : 119
Diabelskie nasienie - Page 2 Vzcxso

Cytat : Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą. Oscar Wilde

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyNie Lis 19, 2017 5:52 pm

Kiedy chłopiec spał, został przez Cerbera przeszukany i bardzo uważnie obejrzany. Demon zabrał aniołowi cały towar, jaki ten miał przy sobie. Przy okazji bez zdziwienia zauważył liczne nakłucia i zrosty na jego rękach. Musiał wkłuć się, by podać aniołowi neutralizator, co nie było takie proste przy tej liczbie zgrubień. Teraz Misza czuł pulsujący ból i mógł zobaczyć na swej skórze zaczerwienienie, jakby coś go ukąsiło. Czuł się kiepsko, ale neutralizator powinien sprawić, że odstawienie napromieniowanych produktów, od których uzależnił się jego organizm, nie będzie skutkowało bolesną agonią.
Oczywistym było, że nie będzie mógł więcej sięgnąć po towar, który znał do tej pory. Gdyby sięgnął, cały detoks poszedłby na marne. Wystarczyło raz zjeść napromieniowany produkt, by organizm zaczął go potrzebować do dalszego funkcjonowania, a szczepionki były drogie, natomiast ich liczba – ograniczona. Stąd zresztą niechęć Sefirota, by się nimi dzielić z chłopakiem, który potrafił się tylko wdzięcznie wypinać.
Jedno nie podlegało wątpliwościom: Miszę czekają teraz trudne chwile.
Cerber wrócił z cygarem w zębach i butelką wody. Rzucił ją młodzieńcowi niedbałym gestem, a potem oparł się o framugę i przez chwilę mu się przyglądał.
  – Pomogłem ci, bo jesteś śliczny, ale przy tym potwornie fałszywy. Nie zapomniałem ci tego, więc jeśli coś odjebiesz, to będę do ciebie strzelał razem z innymi – wyjaśnił uprzejmie. – Nie próbuj uciekać. Nie wystawiaj nosa poza ten pokój, bo szybko cię namierzą. – Wskazał leniwie drzwi po prawej stronie. – Tam jest łazienka, gdybyś potrzebował.
Widząc minę, z jaką chłopak przygląda się świeżemu nakłuciu, uśmiechnął się pod nosem.
  – Podałem ci szczepionkę. Dzięki niej twój organizm nie zacznie trawić sam siebie, kiedy zabraknie mu napromieniowanych składników. Gdy już przejdziesz detoks, może pozwolą ci sprzątać ulice, ale przynajmniej będziesz żył.

_________________
Awatar
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
Diabelskie nasienie - Page 2 Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyPon Lis 20, 2017 9:39 pm

Przesunął kciukiem po zaczerwienieniu na zgięciu łokcia. Nie wyglądało to zbyt estetycznie, spuchło i cholernie bolało. Jednak wizja długiego, śmiercionośnego odwyku raczej każdemu wydałaby się gorsza.
Prychnął pod nosem w odpowiedzi na wzmiankę o tym, że może ewentualnie skończyć jako sprzątaczka, ale przynajmniej będzie żył. Świetnie, zawsze marzył, żeby jego los się tak cudownie odmienił i żeby już nigdy więcej nie musiał być dziwką, zdaną na wolę swoich klientów.
- Nie uważasz, że pozwolenie by cały mój urok przeminął na zamiataniu krawężników, będzie oznaczało zmarnowanie twojego wspaniałomyślnego poświęcenia i ratunku? - spojrzał na niego spod rzęs, oczy mu błyszczały, policzki miał delikatnie zaczerwienione. Może miał gorączkę?
- I po co ci to było, będziesz mnie tu teraz przetrzymywał? Bez żadnych korzyści dla siebie? - uniósł lekko brew. Sięgnął w końcu po butelkę z wodą i upił kilka łyków. Miała dziwny smak, jakby jej czegoś brakowało, jak nieposłodzona herbata dla kogoś przyzwyczajonego do cukru. Czyżby całe to pieprzenie o uzależniającym jedzeniu było jednak prawdą?
Cerber wiedział już po co Misza się tu znalazł. Próba uwiedzenia go byłaby więc kompletnie bez sensu w takim wypadku. Po coś go tu jednak trzymał, a skoro powiedział, że ocalił go ze względu na jego urodę, no na pewno nie dlatego, żeby ją tylko podziwiać.
Podniósł się z łóżka i ściągnął koszulkę przez głowę, otrzepując skrzydła z kilku poszarpanych piór. Nie był Sefirotem, zapewne nie miał nawet odrobiny tej charyzmy, którą miał upadły. Ale na kimś kto pierwszy raz widział anioła, w dodatku z naprawdę śnieżnobiałymi skrzydłami, a przy tym tak zepsutego - to zawsze robiło wrażenie. Miszy zapewne właśnie o to chodziło, świetnie zdawał sobie sprawę ze swoich atutów. Szczerze mówiąc to na pewno nie jest normalne, jednak po za tymi, gdy anioł był naćpany, jedyne momenty w jakich czuł się wystarczająco pewnie to te, gdy zwyczajnie był z klientem. Wtedy to on panował nad sytuacją i ustalał zasady. A czuł obecnie naprawdę ogromną potrzebę zapanowania chociaż odrobinę nad swoim losem.
- Idę wziąć prysznic - odparł, widząc pytające spojrzenie demona. - To chyba wolno mi zrobić?

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
Rotten BeautyChameleon
Rotten Beauty

Data przyłączenia : 27/09/2017
Liczba postów : 119
Diabelskie nasienie - Page 2 Vzcxso

Cytat : Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą. Oscar Wilde

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyWto Lis 21, 2017 12:47 am

Demon uniósł lekko brew, jakby anioł zadał wyjątkowo niedorzeczne pytanie.
  – Tego nie powiedziałem – uprzytomnił mu, ale bardziej po to, by utrzeć ślicznemu aniołkowi nosa.
Zabrał go do własnej kwatery i egoistycznie zamknął z tymi białymi, nieskazitelnymi skrzydłami. Tylko dla siebie. Wyniósł tę istotę z pożaru, podarował jej to nowe życie i teraz czuł się jego panem.
Trochę był ciekaw, co się stanie. Co może się stać. Czy w ogóle spotka go jakakolwiek wdzięczność za ten wielki dar nieosiągalny dla większości zatrutych, napromieniowanych obywateli, których los nikogo nie obchodził.
Gdy anioł wyszedł z łazienki, w pokoju był Cerber i jakaś kobieta, sądząc po rosłej posturze, mieszaniec człowieka i demona, bo przecież nie anioła. Panna miała wściekle fioletowe włosy, smagnięte tym samym odcieniem szminki usta, a odziana była w obcisły strój z białej skóry. Jej ramiona zakrywał płaszcz, ale poza nimi niewiele zasłaniał.
Z zaciekawieniem popatrzyła na Miszę, kiedy ten pokazał się w swoich przypalonych ubraniach.
  – Rzeczywiście – mruknęła do Cerbera.
W rękach trzymała tacę, którą teraz postawiła na stoliku pod ścianą. Na blaszanej podstawce leżały dwa duże burgery. Wyglądały dobrze, ale nie pachniały nawet apetycznie. Nie umywały się do tych dostępnych na powierzchni.
  – Mówiłem. Są zupełnie białe. – Demon uśmiechnął się, pokazując kieł. Wyglądał na bardzo zadowolonego. – Nikt takiego nie ma.
  – Anioły to nie zwierzątka, Cerber.
  – Nie?
Rozmawiali, jakby młodzieńca nie było w pokoju.
  – Nie – odparła dość szorstko. – Poza tym białe skrzydła o niczym jeszcze nie świadczą, mógł je pofarbować.
  – Chyba sobie żartujesz – prychnął Cerber. – Widziałem, jak wyglądają farbowane. Nie tak. Chodź tutaj, mały – zwrócił się wreszcie do Miszy. – Pokaż, że jesteś prawdziwy, to może podzielę się z tobą obiadem.

_________________
Awatar
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
Diabelskie nasienie - Page 2 Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyWto Lis 21, 2017 2:18 am

Misza pierwsze co zrobił po wejściu do łazienki to sprawdzenie czy przez okno da radę uciec. Niestety otwierał się tylko niewielki lufcik u góry, przez który nawet on się nie przeciśnie. Odkręcił wodę pod prysznicem, żeby zagłuszyć dźwięki dobiegające z pomieszczenia i przeszukał pośpiesznie wszystkie szafki i szuflady. Miał problem, bo nie znalazł nic przydatnego, nawet jednej cholernej golarki, żeby mógł z niej wyjąć ostrza. Ten frajer musiał się bardzo dobrze przygotować, gdy spał.
Gdy skończył brać prysznic, wahał się czy w ogóle stamtąd wychodzić, nawet jeżeli to strasznie dziecinne. Ale rozmowa dobiegająca z drugiego pomieszczenia, w końcu wywabiła go z łazienki. Nie podobało mu się to jak o nim rozmawiają, chociaż w pewnym sensie zdążył się już przyzwyczaić. Zdarzali się różni klienci i różne układy, miał kilka takich, w których musiał zostać, chociaż bardzo nie chciał...
Asekuracyjnie ukrył skrzydła, jakby próbował w jakiś sposób schować się przed tym jak na niego patrzyli. Nie podszedł do demona, zamiast tego siadając na łóżku, nie czuł się jego własnością, żeby wykonywać rozkazy. Jeszcze.
- Musisz mi niestety uwierzyć na ładne oczy...

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
Rotten BeautyChameleon
Rotten Beauty

Data przyłączenia : 27/09/2017
Liczba postów : 119
Diabelskie nasienie - Page 2 Vzcxso

Cytat : Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą. Oscar Wilde

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyCzw Lis 23, 2017 2:38 pm

Cerber nie przejął się zanadto humorami anioła. Zjedli z demonicą posiłek, rozmawiając, jakby byli w pomieszczeniu sami, a potem gdzieś wyszli i Misza miał czas, żeby ubolewać nad sytuacją, w jakiej się znalazł. Mógł też przeszukać wszystkie zakamarki, ale nawet jeżeli to zrobił, nie znalazł niczego, co mogłoby okazać się przydatne.
Był głodny, zapewne zestresowany, a w dodatku jego organizm zaczynał się domagać dawki narkotyków. Z każdą kolejną godziną miało być coraz gorzej.

Kiedy zmęczony Cerber wrócił do pokoju pół doby później, zastał anioła skulonego w bezruchu na podłodze. Niewiele myśląc, podszedł do niego i przykucnął.
  – Hej, ty. W porządku? – zapytał ochryple. Użył siły, by odwrócić Miszę na plecy i popatrzył na jego pobladłą twarz. Anioł był przytomny, ale w jego oczach był niemożliwy do opisania głód. Anioł musiał odczuwać ogromny ból każdej komórki ciała, które było spocone, napięte i zesztywniałe, jakby ktoś wyciosał je w drewnie.
Cerber naiwnie myślał, że sobie pogadają, kiedy odrobinę go przegłodzi, ale wyglądało na to, że głód jedzenia doskwierał teraz Miszy najmniej.
Chyba miał objawy odstawienia, bo demon był pewien, że zabrał mu cały syf, ale takie objawy widział po raz pierwszy.
  – No nieźle. – Zawisł nad nim. – Kontaktujesz, mały? Co to był za syf, którym cię szprycowali, mm?
Trochę się zmartwił. Narkotyki, które zabrał aniołowi, musiały być bardzo silne. Nie miał pojęcia, co zawierały, ale najwyraźniej nie była to zwykła heroina. Zdaje się, że ci od Ifryta znaleźli skuteczniejszą niż napromieniowanie metodę, by uzależniać od siebie jednostki.
  – Hej, kotku.
Cerber przycisnął dłoń do spoconego czoła młodzieńca. Był rozpalony.
  – Słyszysz mnie? Odstawiałeś to kiedyś na dłużej?

_________________
Awatar
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
Diabelskie nasienie - Page 2 Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyCzw Lis 23, 2017 9:18 pm

Czuł się źle już wcześniej, jeszcze zanim ta radosna parka wyszła, zostawiając go samego. Nie zamierzał się jednak skarżyć i błagać o litość, miał nadzieję, że przejdzie - dostał w końcu tą pieprzoną odtrutkę - Cerber obiecał, że nic mu nie będzie. Usiadł więc tylko na łóżku, podciągając nogi pod brodę i modlił się, żeby mu przeszło. Odstawiał już raz prochy, ale szczerze mówiąc nie wytrzymał bez nich tak długo jak musiał teraz, więc było o wiele gorzej.
Gdy Demon wyszedł zostawiając go samego, już po kilku godzinach prawie chodził po ścianach. Nigdy w życiu nie czuł takiego głodu, zabiłby za działkę mimo tego, że... No, dla anioła oznaczało to największą zbrodnię jaką mógł popełnić, tak po krótce.
Po kilku następnych godzinach było mu zimno, miał dreszcze, a mimo tego czuł, że jest cały mokry. Bolały go wszystkie możliwe mięśnie, chociaż ból to delikatne określenie. Zdążył już zwymiotować kilka razy kwasem żołądkowym, bo tylko to się w nim znajdowało, ale po raz kolejny wrócić do łóżka już nie dał rady.
Cerbera słyszał jak przez mgłę, ale niezupełnie kojarzył co do niego mówi, co powinien odpowiedzieć, myślał tylko o tym, że zaraz umrze.
- Daj mi coś - wyjęczał żałośnie, prawie płacząc, ścisnął mocno jego przedramię, wbijając mu paznokcie w skórę. - Tylko odrobinę...
Misza nie był silny, nie miał też silnej woli. Na własne życzenie nigdy w życiu nie odstawiłby narkotyków i robił rzeczy, z których nie był dumny, żeby je zdobyć. Może to rzeczywiście piękny i nieskazitelnie czysty anioł, ale był też zwykłą, uzależnioną od prochów i żenującą kurwą.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
Rotten BeautyChameleon
Rotten Beauty

Data przyłączenia : 27/09/2017
Liczba postów : 119
Diabelskie nasienie - Page 2 Vzcxso

Cytat : Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą. Oscar Wilde

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyCzw Lis 23, 2017 10:01 pm

Cerber zawahał się, ale widząc stan anioła, w końcu sięgnął za pazuchę i wyciągnął jedną ze strzykawek, którą mu skonfiskował.
  – Trzymaj – mruknął litościwie. Wstał i przez chwilę patrzył, jak anioł w stanie delirium wstrzykuje sobie narkotyk, a potem wyszedł, wyraźnie poruszony.
Jak okazało się po chwili, nie zamknął za sobą drzwi.
Cerber poszedł prosto do Sefirota i chociaż pierwotnie został zbyty przez jego strażników, gdy tylko powiedział, że to ma związek z Ifrytem, został wpuszczony do prywatnych kwater anioła.
Półnagi Sefirot siedział na krawędzi łóżka, a obok niego klęczał jakiś młody, śliczny chłopiec i pośpiesznie zbierał swoje ubrania.
Sefirot poczekał, aż prostytutka wyjdzie.
  – Czego chcesz? – zapytał niechętnie.
  – Ifryt podaje im coś dziwnego. Ten mój mały po odstawieniu zrobił się cały siny i sztywny. Może lepiej będzie to zbadać – powiedział i wyciągnął do Sefirota dłoń, w której trzymał drugą zarekwirowaną strzykawkę z podejrzanym środkiem. – Obawiam się, że to gorsze niż napromieniowane żarcie.
Sefirot ujął strzykawkę w dwa palce i przyjrzał się jej pod światło. Westchnął ze znużeniem.
  – Dobrze, wyślę to do kliniki.
  – Jak najszybciej. Ten chłopak może wykitować, jeżeli nie dostanie kolejnej dawki.
  – Jaka szkoda.
  – Szkoda byłoby szczepionki, którą mu podałem.
Sefirot przeniósł spojrzenie ze strzykawki na Cerbera. Uniósł nieznacznie brew.
  – To wszystko? – ponaglił demona.
  – Tak, ale pośpiesz się.
  – Zrobię, co uznam za stosowne – odparł Sefirot, ale podniósł się i narzucił ciemny szlafrok z wycięciem na skrzydła, toteż Cerber wycofał się, zakładając, że zbada tę substancję i może zaproponuje jakiś substytut.
Wrócił na górę z postanowieniem, że nie będzie już taki ostry i zabierze tego biedaka na kolację, zanim zakończy ten dzień.

_________________
Awatar
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
Diabelskie nasienie - Page 2 Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyCzw Lis 23, 2017 10:40 pm

Misza położył się z powrotem na ziemi, pusta już strzykawka wypadła mu z rąk, czuł się tak jakby właśnie na nowo wstępowało w niego życie. To maleństwo działało cuda. Nie tylko stopniowo ustępowały syndromy odstawienia, było znacznie lepiej, anioł czuł jak w jego żyłach powoli zaczyna krążyć dodatkowa dawka energii, niczym pieprzone płynne szczęście.
Cerber nie wracał na tyle długo, że chłopak zdążył się pozbierać z ziemi i odrobinę ogarnąć. No cóż, niedomknięte drzwi okazały się kurewsko dobrym prezentem. Blondyn niepewnie wyjrzał na korytarz, który był zupełnie i absolutnie pusty. To jakiś podstęp, czy los zaczynał się do niego uśmiechać? Kto nie ryzykuje, nie pije szampana, a oni i tak prawdopodobnie w końcu go zabiją. Wymknął się z budynku pierwszym wyjściem jakie znalazł, akurat od strony ulicy. Nie wiedział gdzie jest, ani w którą stronę ma iść, ale nie było czasu. Miał tylko tyle szczęścia, że na zewnątrz było ciemno, bo w dziennym świetle ta jego pieprzona aureola jarzyłaby się niczym lampki na świątecznym drzewku.
Przemykał ciemnymi uliczkami, mając nadzieję, że idzie w stronę, która oddala go od demona, wiązało się to jednak z pewnym problemem, bo jedyne wejście do tunelu jakie znał, znajdowało się niedaleko siedziby Sefirota, a tam będą go mieli jak na talerzu.
Wyszedł za róg następnego budynku, ale cofnął się równie szybko i przylgnął plecami do ściany.
- Ja pierdole, kurwa mać - zaklął pod nosem, ostrożnie wyglądając zza róg. Po drugiej stronie ulicy stała osoba, której już nigdy w swoim popieprzonym życiu wolał nie spotkać. Ten przygłupi osiłek Cerbera, który chciał go przelecieć. Jak mu było, debil? Desmond!

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
Rotten BeautyChameleon
Rotten Beauty

Data przyłączenia : 27/09/2017
Liczba postów : 119
Diabelskie nasienie - Page 2 Vzcxso

Cytat : Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą. Oscar Wilde

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyCzw Lis 23, 2017 10:56 pm

Musiała być właśnie pora nocna, ponieważ światła w podziemnym mieście były przygaszone i niewiele osób kręciło się po uliczkach w porównaniu z tym, jak było wcześniej. W powietrzu unosiły się sondy, ale było ich znacznie mniej i tym razem łatwo było ich uniknąć. Mimo to Misza miał pecha wpaść na znajomego. Desmond rzeczywiście stał po drugiej stronie ulicy, całkiem zresztą niedaleko od siedziby Sefirota. Nie zauważył go, na szczęście, ale niewątpliwie zmusił do obrania innej trasy.
Anioł błądził. Podziemne uliczki, a właściwie małe tunele, były bardzo zawiłe i często kończyły się z jakiegoś powodu ślepymi zaułkami. Gdzieniegdzie Misza mógł dopatrzeć się śladu ukrytych w murze bram, które prowadziły być może do tunelu lub jakiejś windy na powierzchnię, ale nie wiedział, jak mógłby je otworzyć.
I w końcu się doigrał.
  – Zgubiłeś się, śliczniutki? – zapytał ktoś ochryple. Kiedy Misza się odwrócił, zobaczył nieznajomego demona, który odcinał mu postawnym cielskiem drogę powrotu.

_________________
Awatar
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
Diabelskie nasienie - Page 2 Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyCzw Lis 23, 2017 11:14 pm

Niezamknięte drzwi, pusty budynek, wyludnione ulice i Desmond, który go nawet nie zauważył. To jednak mocno podejrzane, że tak wiele rzeczy mu się udawało w tej marnej ucieczce. Miał nadzieję, że pozamykane na głucho przejścia to wystarczająca kara za to, że szło mu tak gładko. Może i jedyna jednak taka, która uniemożliwiała mu zrobienie czegokolwiek. Nie znał tego miejsca, ani nikogo kto mógłby mu tu pomóc. Znał właściwie tylko jednego demona, jednego człowieka i Upadłego, którzy skrócą go o głowę, gdy na nich wpadnie. Przez chwilę miał nawet taką małą myśl, błąkającą się z tyłu głowy, by jednak zawinąć się dokoła Desmonda. On wydawał się o wiele prostszy do zmanipulowania, a już na pewno był bardziej podatny na jego wdzięki niż Cerber. Mogłoby się udać, gdyby tylko ten parszywy człowiek był odrobinę mądrzejszy, a wyglądał mu bardziej na tępego osiłka, który owszem - najpierw go przerżnie - ale potem jak piesek zaniesie do swojego szefa, bez próby wyciągnięcia z tego jakichś większych pożytków dla siebie samego.
A ta pół demonica? Może gdyby udało mu się ją znaleźć... Były momenty, gdy prawie go broniła przed niewłaściwym podejściem Cerbera do niego, może udałoby mu się ją ubłagać, żeby mu pomogła...?
Zamyślony i spanikowany, za długo kręcił się w jednym miejscu i szybko tego pożałował.
- Nie... - zaczął niepewnie, odwracając się w stronę demona. - Właściwie to jestem już spóźniony, więc lepiej się pośpieszę...

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
Rotten BeautyChameleon
Rotten Beauty

Data przyłączenia : 27/09/2017
Liczba postów : 119
Diabelskie nasienie - Page 2 Vzcxso

Cytat : Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą. Oscar Wilde

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyCzw Lis 23, 2017 11:33 pm

Niestety, demon nie dał się zbyć. Podszedł do anioła pewnym krokiem z uśmiechem, który nie wróżył niczego dobrego.
  – Takie ślicznotki nie powinny chodzić same po nocach.
Zbliżał się do anioła, wyciągając ręce, i nie wyglądał na kogoś, komu można tak po prostu odmówić. Misza był śliczny, nawet jeżeli ostatnie dni go wyniszczyły. Jego aniele piękno skupiało wokół niego bardzo dużo niechcianej uwagi. Uwodził nawet wtedy, gdy nie chciał tego robić.
Misza szybko zrozumiał, że jedynym sposobem ucieczki było wzlecenie w górę, demony były bowiem w większości bezskrzydłe. Rozpostarł swoje białe, nieskazitelne skrzydła, i odbił się od ziemi, ale wtedy natręt zdjął z pleców coś, co wyglądało jak bardzo duży pistolet, i wystrzelił.
Długi stalowy pocisk umocowany do linki trafił za pierwszym razem, przebił się przez skrzydło, a następnie gwałtownie rozszczepił, przyjmując kształt kotwiczki, która nie pozwoliła Miszy odlecieć. Biedny anioł zamarł w powietrzu – to musiał być potworny ból – a następnie pod wpływem jednego potężnego szarpnięcia runął na ziemię.
  – Myślałeś, że możesz tak po prostu uciec, koteczku? – Oprych stanął za skulonym na ziemi Miszą. Krew rozlała się po białych piórach, skapując na beton, ale mężczyzna się tym nie przejął. Chwycił anioła za włosy, podciągnął do góry i oblizał lubieżnie wargi.
  – Najpierw się trochę zabawimy.
Pchnął anioła na mur najbliższego budynku i przycisnął go do niego za kark. Szorstka ściana nieprzyjemnie drapała gładki policzek. Demon się nie cackał; założył broń na plecy, a potem od razu przystąpił do zdejmowania z rannego anioła wszystkiego, co ten miał na sobie.

Cerber otworzył drzwi sypialni; nawet się nie zorientował, że wcześniej ich nie zamknął. Anioła nie było w sypialni, więc demon podszedł do drzwi łazienki i zapukał.
  – Jesteś tam, kotku?
Odpowiedziała mu cisza.
  – Wiem, że nasza znajomość zaczęła się średnio, ale tak naprawdę chcę ci pomóc. Ifryt to gówno, sam zobaczysz. Chodź, zabiorę cię na jakieś żarcie.
Kiedy znów nie dostał odpowiedzi, nabrał podejrzeń. Nacisnął klamkę. Drzwi ustąpiły. Anioła nie było.
  – Kurwa mać.

_________________
Awatar
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
Diabelskie nasienie - Page 2 Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyPią Lis 24, 2017 2:21 am

Rzeczywiście, takie ślicznotki jak on nie powinny chodzić same po nocach, zwłaszcza w miejscu, którego kompletnie nie znały... Nie czuł się jeszcze najlepiej po niedawnym przymusowym odwyku i szybkim powrocie do ćpania, a teraz na dodatek wyrżnął o ziemię z takim impetem, że chyba pękło mu kilka żeber. Chociaż tego bólu prawie nie czuł, lewe skrzydło było w o wiele gorszym stanie. Anielskie skrzydła były wyjątkowo czułą częścią ich ciał, rozrywający ból był więc tak silny, że miękły pod nim kolana, a przed oczami zaczynało mu się robić ciemno.
- Nie, błagam cię, zostaw mnie - zaprotestował słabo, szarpał się i wyrywał, demonisko było jednak dużo większe i cholernie ciężkie, przygniatał go całym sobą do betonowej ściany, nie dając mu zbyt wielkiej możliwości ruchu. Spróbował starej sztuczki z ciosem z łokcia, takie nędzne ruchy może i działały na człowieka, ale nie na demona. Po za tym Misza był słaby i zdezorientowany, oprych uchylił się z łatwością, wykręcając mu obie ręce do tyłu i łapiąc je jedną dłonią w przegubach. Drugą zaczął pośpiesznie dobierać mu się do spodni, anioł czuł łzy zbierające się pod powiekami.
- Puść, błagam, puść - to wszystko, to było już dla niego za dużo, zaczął szlochać i błagać, co niestety tylko bardziej nakręcało jego oprawcę. I chociaż nie robił tego od wielu lat, zaczął się modlić, przeklinać w myślach to, że kiedykolwiek przyszło mu do głowy wpieprzyć się w tę całą aferę, uciec od Cerbera, a nawet to, że w ogóle odszedł z Raju.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
Rotten BeautyChameleon
Rotten Beauty

Data przyłączenia : 27/09/2017
Liczba postów : 119
Diabelskie nasienie - Page 2 Vzcxso

Cytat : Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą. Oscar Wilde

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptySob Lis 25, 2017 12:18 pm

Nie będzie łatwo go znaleźć bez pomocy Sefirota, a Sefirot nie mógł dowiedzieć się o tej ucieczce, jeżeli Misza miał to przeżyć. Był bezwzględny wobec głupców, którzy narażali organizację na ujawnienie. Zwłaszcza na tych głupców, którym okazał łaskę. Według Sefirota pobłażanie zdrajcom świadczyłoby tylko o jego naiwności, a jego wręcz mierziło na myśl o ujawnieniu takich cech. Miał obsesję na punkcie tego, jak go postrzegano. Cerbera bawiło trochę to jego ciągłe mało praktyczne paradowanie z rozpostartymi skrzydłami, ale nowe osoby były tym z reguły równie zachwycone, jak zatrwożone.
Nie mogąc liczyć na zrozumienie upadłego archanioła, Cerber zaangażował w poszukiwania kilku kumpli, których zadaniem było przede wszystkim śledzenie kamer i odciąganie od nich uwagi Sefirota, gdyby temu zachciało się w środku nocy zająć czymś czas i myśli.
Przemierzał podziemne miasto z Desmondem i Firenzo, zastanawiając się, czy aniołowi nie udało się przypadkiem dostać do tunelu kiedy, na przykład, ktoś wyjeżdżał – autostradę z wylotami na powierzchnię zabezpieczono bowiem w taki sposób, że ukryte w betonie bramy otwierały się tylko przed oznakowanymi czipem Anzu samochodami. To dlatego Cerber był w stanie tak łatwo dostać się tu z górnego świata.
Pocieszał się, że nawet gdyby, przecież Misza nie wydostanie się z tunelu bez niczyjej pomocy. A kto tutaj miałby mu pomóc?
To prowadziło do innego problemu. Jeżeli stanie mu się krzywda, nikt na to nie zareaguje, a żyło tutaj, wbrew pozorom, mnóstwo popierdoleńców, których Sefirot i góra tolerowali tylko ze względu na przydatność – byli to zwykle potężni wojownicy, rzemieślnicy albo zepsuci naukowcy. Trzeba było się śpieszyć.
Cerber dostał kilka fałszywych sygnałów, nim usłyszał to, na co czekał.
  – Chyba go znalazłem. Właśnie namierzyła go sonda. Na rogu siódmej i dwudziestej pierwszej.
  – Jedziemy tam.
Silnik motoru zawył donośnie, roznosząc się echem po wysoko sklepionym prezydium. Podziemne miasto było wprawdzie niewielkie, jeżeli porównywać je do rozległego, liczącego kilkaset tysięcy mieszkańców Pandemonium, ale pojazdy i tak były tu niezbędne, zwłaszcza, że w podziemiach nie funkcjonowało coś takiego jak komunikacja miejska.
Gdy zajechał na róg siódmej i dwudziestej, nie musiał długo szukać. Misza kulił się pod ścianą cały we krwi, a jego oprawca, który nie zdążył nawet zapiąć spodni, lał się właśnie z Firenzo, smukłym demonem o wściekle pomarańczowej skórze.
Cerber zeskoczył z motoru i bez zawahania rzucił się w stronę walczących. Dawno z taką agresją nie zderzył pięści z czyjąś twarzą.
Trójka walczących demonów przez dłuższy czas nie zwracała uwagi na rannego Miszę, co znowu dawało aniołowi szansę na oddalenie się, jeżeli tylko… był w stanie.
Niestety, zanim przybyła pomóc, łowca nagród zdążył zrobić swoje.

_________________
Awatar
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
Diabelskie nasienie - Page 2 Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptySob Lis 25, 2017 7:19 pm

Misza nie zamierzał już nigdzie uciekać, nie tylko dlatego, że nie miałby na to siły. Dostał wystarczającą nauczkę by usiąść w końcu na tej swojej pięknej, anielskiej dupie i zostać z najwyraźniej właściwą osobą. W końcu gdzie był teraz ten pieprzony Ifryt? To nie oni przetrząsnęli całe miasto, żeby go znaleźć. Oczywiście, że Cerber mógł po prostu chcieć odzyskać swoją własność, mógł nie szukać go wcale po to, żeby mu pomóc. Ale widział jak rzucił się na tego demona...
Anioł odczołgał się kawałek od bijatyki, w pośpiechu podciągając spodnie na wąskie biodra. Nie płakał już, przetarł twarz dłonią, zostawiając na niej brudne smugi z piasku. W końcu co się niby takiego stało, był przecież tylko zwykłą dziwką, a dziwki nie da się zgwałcić, nie prawda? Spróbował się podnieść, ale stracił dużo krwi, więc ledwo trzymał się na nogach. W jego skrzydle nie tkwił już hak, ale przez to z rany jeszcze mocniej sączyła się czerwona posoka. Nie było opcji, żeby sam sobie z tym poradził.
- Hej, hej, nie ruszaj się - Firenzo podszedł do niego i chciał go podtrzymać i mu pomóc, ale Misza nie pozwolił się dotknąć. Próbował zajrzeć nad jego ramieniem, co dzieje się z Cerberem i tym drugim, jednak pomarańczowy zasłonił mu widok, chyba nie chcą, żeby widział. - Kurwa, to nie wygląda dobrze... - warknął, po pośpiesznym obejrzeniu jego skrzydła, po czym odwrócił się do przyjaciela.
- Cerber, kończ z nim, chłopakiem trzeba się zająć.
Anioł mógł w końcu zobaczyć pole walki, łowca nagród leżał na ziemi w kałuży krwi, nie wiedział czy nie żyje, czy tylko stracił przytomność, ale miał cholerną nadzieję, że to pierwsze.
- Pakuj go do samochodu i zawieź do Abry. Ja się nim zajmę - Cerber klęczał przy łowcy, pochylając się nad nim. Więcej Misza nie mógł zobaczyć, bo znowu zrobiło mu się ciemno przed oczami. Musiał najwyraźniej utracić za dużo krwi, bo znowu zemdlał.

Chłopak obudził się w pokoju Cerbera. Miał zabandażowane skrzydło i żebra, ból był mniej dotkliwy, ale wciąż sprawiał, że ledwo miał siłę podnieść się do siadu. Musieli go zawieźć do jakiegoś uzdrowiciela, bo raną zajął się ktoś kto się na tym znał. Na pewno mieli tu jakieś szpitale, chociaż w ich obecnej sytuacji zostało to zrobione raczej bardziej po kryjomu.
- Cerber? - spytał cicho, patrząc w stronę łazienki, z nadzieją, że demon tam jest.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
Rotten BeautyChameleon
Rotten Beauty

Data przyłączenia : 27/09/2017
Liczba postów : 119
Diabelskie nasienie - Page 2 Vzcxso

Cytat : Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą. Oscar Wilde

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptySob Lis 25, 2017 9:08 pm

Na początku Cerber był po prostu wściekły, by nie rzec do reszty wkurwiony. Pierwotnie nie miał współczucia dla głupiej, zadufanej w sobie dziwki, która wzgardziła jego gościnnością i postanowiła spierdolić mimo ostrzeżeń i życzliwego traktowania. Był do tego stopnia zły, że aniołem zajęła się Abra, bo on miał go już dość. Nie współczuł mu ani trochę. Nie można współczuć komuś, kto sam był sobie winien.
Ale czas mijał, anioł wciąż spał, Cerber obserwował go ukradkiem i w końcu zmiękł trochę.
Mógł się upewnić, że drzwi są zamknięte. Pilnować go lepiej. Porozmawiać dłużej. Mógł cokolwiek. Nie zrobił tego. Doszło do czegoś, co pewnie nie pomoże aniołkowi w aklimatyzacji.
Ale czy ktokolwiek na powierzchni traktował go lepiej… Dziwki zwykle nie miały łatwego życia.
  – Cerber? – usłyszał z pokoju. Był akurat w łazience, golił się przy otwartych drzwiach, bo chciał słyszeć, jeżeli gnój by się obudził.
Nie do końca tego się spodziewał. Aniołek nazwał go imieniem.
Znał je.
Cóż, jasne, że znał. Ale potrafił je wymawiać całkiem bez jadu.
Wychylił się z pomieszczenia z pianą na wykrzywionej porannej mordzie i z golarką w łapie. Gdzie spał? Wiele wskazywało na to, że na kanapie w drugiej, odgrodzonej cienką ścianą przedziałową części pomieszczenia, odstąpiwszy Miszy łóżka. Leżał tam chociażby zrolowany koc.
  – Czego? – zapytał, nie bardzo wiedząc, co mógłby mu powiedzieć po tym wszystkim.
Zastanawiał się, czy chłopiec w ogóle pamięta, co tamten popierdoleniec mu zrobił.

_________________
Awatar
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
Diabelskie nasienie - Page 2 Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptySob Lis 25, 2017 9:53 pm

Może Misza nie był do końca winny tego co się stało, w końcu nie bardzo można było stwierdzić, że ofiara jest winna gwałtu, ale prawda jest taka, że mógł się posłuchać Cerbera. I jeżeli ten mówił, że na zewnątrz czeka na niego dużo niebezpieczeństw, trzeba było zostać tam, gdzie nikt póki co jeszcze nie zrobił mu krzywdy. Czyli w jego mieszkaniu.
Gdy Cerber wychynął zza otwartych drzwi, anioł siedział już na brzegu łóżka, patrzył na niego tymi dziwnymi oczami, wciąż zagubiony i chyba trochę zmieszany tym wszystkim. Oczywiście, że pamiętał co się stało, przynajmniej do czasu, gdy zemdlał. Akurat tym razem był boleśnie świadom tego jak się skończyło. I co najgorsze - był świadom też tego, że demon wie o wszystkim... Nie był pewien czy w ogóle chce z nim rozmawiać, ale wiedział, że nie chce tu być teraz sam.
Podniósł się ostrożnie i podszedł do mężczyzny, niepewnie kładąc mu dłoń na ogolonym już policzku, można by uznać, że prawie pieszczotliwym gestem, ścierając resztkę kremu do golenia. Nie patrzył mu w oczy, chociaż wydawał się napięty i czujny, jakby trochę się bał, że Cerber go uderzy i odepchnie od siebie. Był zmęczony, mocno pokiereszowany i wydawał się jeszcze delikatniejszy niż zwykle.
- Dziękuję... - powiedział po chwili, bo te słowa, mimo że wyraźnie szczere, chyba ledwo mu przeszły przez usta. - Powinienem chyba powiedzieć to już dawno temu...
Nie dziękował mu tylko za wczoraj, ale też za to, że nie pozwolił mu umrzeć wtedy w klubie i że w ogóle zrobił dla niego wszystkie te rzeczy, których wcale nie musiał.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
Rotten BeautyChameleon
Rotten Beauty

Data przyłączenia : 27/09/2017
Liczba postów : 119
Diabelskie nasienie - Page 2 Vzcxso

Cytat : Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą. Oscar Wilde

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptySob Lis 25, 2017 11:05 pm

Twarz Cerbera przez chwilę wyrażała zaskoczenie, a potem chyba nawet lekkie zmieszanie.
Nie przywykł do podobnie niezręcznych sytuacji, więc szybko się z niej wycofał.
  – Za co? – mruknął niedbale, odsuwając się od jego ręki. – Musiałem cię złapać.
Anioł wydał się nagle trochę speszony.
  – Za… – zawahał się. – Nie pierwszy raz ratujesz mi dupę…
Cerber lekko się skrzywił. Technicznie nie uratował mu dupy. Przyjechał za późno. Było po fakcie. Nie czuł się z tym dobrze i chyba nie był gotowy, żeby wyciągać teraz ten temat.
  – Wszystko okej…? – zapytał może niezbyt mądrze, nie reagując na te podziękowania.
Potem chyba zrozumiał, jak głupie to było pytanie, bo machnął ręką i wycofał się do łazienki.
Przez cały czas miał na sobie tylko zawiązany wokół bioder czerwony ręcznik.
Obmył twarz i wyprostował się. W lustrze zobaczył w otwartych drzwiach buźkę Miszy. Nieprzejęty tym, zrzucił ręcznik i, stojąc tyłem do chłopca, naciągnął spodnie, które zdjął z szafki.
Potem schował tors pod szeroką bluzą, wsunął między cienkie wargi papierosa i minął anioła w drzwiach.
  – Przyniosę ci coś do żarcia – mruknął krótko.
Wychodząc, zamknął drzwi, chociaż wątpił, aby anioł miał siłę i ochotę po tym wszystkim uciekać.
Niedługo pewnie znów zacznie mu doskwierać głód narkotyków, lepiej więc, żeby szybko zbadano tę substancję.

Cerber wrócił dopiero po dwóch godzinach. Szedł bardzo powoli, trochę niewprawnie trzymając tacę z talerzem posiłku i napojem, która w jego dużych rękach wyglądała jak zabawka.
Postawił ją przy łóżku. Przyniósł aniołowi zupę, danie z mięsem i zwykłą, nienapromieniowaną wodę.
Znów nie pachniało to tak, jak jedzenie, do którego przywykł Misza. Widząc sceptyczną minę, Cerber uśmiechnął się krzywo.
  – Na początku też nie mogłem się przestawić, ale za parę tygodni zapomnisz, że jadałeś inaczej. – Urwał na chwilę. – Wiesz – podjął po tej pauzie – to nie do końca tak, jak ci wtedy powiedziałem, że będziesz sprzątał ulice. Nie musisz tego robić. I w ogóle myślałem, że to wszystko będzie prostsze. Nie przemyślałem tego, co z tobą zrobię, kiedy już się tu znajdziesz.
Uniósł rękę i podrapał się po czuprynie między rogami, krzywiąc się lekko.
  – No ale dobra. Jedz.

_________________
Awatar
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
Diabelskie nasienie - Page 2 Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyNie Lis 26, 2017 12:07 am

W trakcie, gdy Cerber poszedł po jedzenie, Misza wziął prysznic. Nie miał tu żadnych czystych ubrań, ani niczego na przebranie, więc gdy demon wrócił zastał go nagiego, z biodrami schowanymi pod kołdrą i wciąż mokrymi włosami. Ściągnął już bandaż z żeber, na jego skórze po prawdzie wciąż było widać pozostałości po siniakach, a klatka piersiowa dalej bolała przy głębszych wdechach, ale na aniołach rany goiły się jak na psie.
Tym razem absolutnie nie wybrzydzał na temat jedzenia, ukradł coś pośpiesznie, gdy włóczył się po mieście w poszukiwaniu drogi ucieczki, ale to wciąż był jedyny posiłek jaki miał w ustach odkąd tu przyjechał. Nie było właściwie najgorsze, chyba, że zwyczajnie był tak głodny, że nie robiło mu to różnicy, bo zjadł prawie wszystko.
Za parę tygodni się przyzwyczai. To znaczy, że demon planował trzymać go tu o wiele dłużej niż chłopak myślał. Myślał... No właśnie, co? Że po tym wszystkim po prostu wypuści go po kilku dniach na powierzchnię i pozwoli odejść? Teraz już nawet nie był pewien czy by tak wolał. Od razu by go znaleźli i albo sprzedałby im wszystko co wie, albo zapewne by go zabili. Podniósł wzrok na Cerbera i uśmiechnął się do niego lekko, a jego oczy roziskrzyły się złotem. W innych okolicznościach jego rola byłaby tu oczywista, wnioskując jednak po jego niechęci do wiadomego tematu... Demon zapewne nie byłby już tak chętny, żeby go tknąć. W końcu nie był tak czysty jak wydawał się na początku. Jednak po za sobą samym nie miał kompletnie nic, co mógłby mu zaproponować. Nie wiedział więc za bardzo co ma z tym zrobić.
- Będziesz wciąż spał na kanapie? - puścił mu kolejne długie spojrzenie, w końcu jednak odwracając wzrok.

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
Rotten BeautyChameleon
Rotten Beauty

Data przyłączenia : 27/09/2017
Liczba postów : 119
Diabelskie nasienie - Page 2 Vzcxso

Cytat : Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą. Oscar Wilde

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyNie Lis 26, 2017 12:46 am

Cerber przez cały czas siedział obok, gapiąc się na anioła, jakby upewniał się, że nic mu nie jest. Był w wyraźnie lepszym nastroju niż przed wyjściem. Teraz anioł zachowywał się tak, jakby nic strasznego się nie stało, i wydawał się skupiony na czymś innym niż minione wydarzenia. To pomagało Cerberowi przejść nad tym do porządku dziennego, nie obwiniać się lub przynajmniej obwiniać trochę mniej. Cóż, nie był takim skurwysynem, na jakiego się czasem kreował.
  – Nadal chcesz wylądować ze mną w łóżku? – mruknął żartobliwie i uśmiechnął się półgębkiem. – Uważaj, bo jeszcze mnie skusisz.
Zawiesił wzrok na odsłoniętym ciele anioła, po czym wstał, podszedł do szafy i ją otworzył.
  – Jak dla mnie możesz pomykać nago, ale chyba jest tu trochę zimno. – Rozejrzał się po półkach, aż w końcu wziął jakąś bluzę, która będzie na anioła o kilka rozmiarów za duża. – Weź na razie to.
Nie powąchał jej, zanim rzucił Miszy, a nie była to rzecz prosto z prania; zdążyła już nabrać jego zapachu.
Wsunął do ust papierosa i małym pilotem otworzył wywietrzniki.
  – Masz tam na górze jakichś bliskich? Przyjaciół? Rodzinę? – zapytał ochryple, patrząc na sufit. Jeden z wywietrzników się zaciął, więc wyciągnął rękę i zaczął przy nim majstrować. Chociaż anioł musiałby w tym celu wspiąć się na krzesło, Cerber nie musiał nawet stawać na palcach. – Chciałbyś się z kimś skontaktować?

_________________
Awatar
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
Diabelskie nasienie - Page 2 Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyNie Lis 26, 2017 1:27 am

Jak dla Miszy z Cerbera wciąż był kawał skurwysyna, głównie dlatego, że sposób w jaki na niego patrzył był dosyć... Rozczulający. To powodowało, że chłopak robił się miękki i sentymentalny, rzadko ktokolwiek się o niego troszczył. A już ten facet w szczególności nie powinien, w końcu napytał mu swoją osobą niezłej biedy. Zamyślił się na chwilę, głaszcząc machinalnie pióra na zdrowym skrzydle. Zaczynał rozumieć, o co chodzi z tym całym jedzeniem. Jeszcze do niedawna był przekonany, że Ifryt dba o jego los, zaczynał powoli układać sobie w głowie fakt, że to nie była prawda, w żadnym wypadku.
Wziął podarowaną mu bluzę i wstał z łóżka, nieskrępowany ani trochę swoją nagością. Chociaż może nie do końca, wstydził się trochę tego jak obecnie wyglądał. To nie było wcale tak, że to co zdarzyło się wczoraj nie miało już dla niego znaczenia i nie pozostawiło po sobie żadnego śladu w anielskiej główce. Przez te wszystkie lata chyba tylko przywykł do podobnych sytuacji w sposób, który pozwalał mu z tym żyć, bez specjalnego drążenia tematu i roztkliwiania się nad swoim losem. Radził sobie. Ćpał, to przestawało boleć. Teraz tylko będzie musiał to przerobić bez prochów...
Dzięki temu, że bluza była za dużo, z łatwością schował pod nią złożone ciasno na plecach skrzydła, chociaż z tym rannym musiał się trochę natrudzić, krzywiąc się z bólu. Cerber na pewno miał czas by przyjrzeć się jego chudemu ciało i zgrabnemu tyłkowi.
- Nie - odparł szybko, poprawiając ubranie, bluza demona sięgała mu za kolana, więc wyglądał bardziej jak w sukience. Nie musiał się długo zastanawiać nad pytaniem. Ci których znał na górze, uważali go za ćpuna, pomyślą zapewne, że zwyczajnie się gdzieś zaćpał, tak będzie lepiej.
- Będę tu musiał teraz siedzieć zamknięty? Nie wolno mi wychodzić? - nie pytał o obecną chwilę, bardziej w kwestiach przyszłości. - Nie mogę przecież... Być twoim utrzymankiem - usiadł na brzegu łóżka, gdy się poruszał, materiał ubrania przesuwał się po jego ciele, przez co bardziej było czuć zapach Cerbera. Do tego dochodziły też jego kosmetyki, w których chłopak się wykąpał. Przymrużył oczy, chowając nos w przyjemnie ciepłym materiale. To było takie uspokajające uczucie mieć na sobie jego zapach...

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
Rotten BeautyChameleon
Rotten Beauty

Data przyłączenia : 27/09/2017
Liczba postów : 119
Diabelskie nasienie - Page 2 Vzcxso

Cytat : Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą. Oscar Wilde

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyNie Lis 26, 2017 12:47 pm

Cerber nie mógł oderwać wzroku, ale to przecież nie była jego wina.
Anioły miały w sobie coś takiego, co sprawiało, że trudno było się powstrzymać.
Nawet, gdy nieskazitelne ciało – nieważne, co zrobiono z nim minionej nocy – zniknęło już pod bluzą, i tak gapił się na długie, szczupłe nogi i wystający spod materiału kawałek ud.
Kiedy jeszcze anioł męczył się z bluzą, demon zbliżył się, odpiął od pasa scyzoryk i jego ostrzem wykonał na plecach rozcięcie, poszerzając tym samym kołnierz tak, by Misza mógł rozprostować skrzydła.
  – Naprawdę nadal myślisz o wychodzeniu? Widziałeś, jak tu jest, jeżeli nie masz czym się bronić. Na razie zostaniesz tutaj, a potem, gdy dojdziesz do siebie i będziesz już czysty… Sefirot na pewno znajdzie ci jakieś miejsce i zajęcie.
Na początku wyobrażał to sobie trochę inaczej. Nie do końca wiedział, jak. Zgarnie anioła z powierzchni, zamknie go u siebie i będzie trzymał, jak zwierzątko?
Sigma miała rację, to nie są zwierzątka, są piękne, ale ani podobne do zwierząt, ani głupiutkie.
Teraz, po krótkim obcowaniu z boskim dzieckiem, nie do końca rozumiał, dlaczego były tak dyskryminowane, że pracowały głównie jako prostytutki, wprawdzie ekskluzywne; lub służba domowa, oznaka przede wszystkim dobrego usytuowania; lub były ozdobą, zastępstwem żony lub małżonka w domach bogatych, samotnych pracowników wielkich korporacji, na której ci wyżywali się, jeżeli tylko coś poszło nie tak.
To nie było sprawiedliwe. Jeżeli ten anioł był jak wszystkie inne, to nie różniły się niczym od tych, którzy czuli się od niego lepsi. Ten… był tylko taki kruchy, że Cerber mógłby zgnieść go jednym ruchem dłoni. To wszystko.
Te myśli odbiły się w jego spojrzeniu niekontrolowanym ciepłym błyskiem.
Zgasił papierosa w popielnicy i usiadł na krześle przy stole.
Ulżyło mu, że przynajmniej Misza nie ma do kogo wrócić. Anioły rzadko miały rodziny. Były rozdzielane bardzo młodo i sprzedawane za pieniądze tym większe, im były młodsze.
To brutalne, ale istniała szansa, że kiedy Misza zacznie myśleć całkiem trzeźwo, nie będzie mu już uciekał.
Zabawne, niby anioł nie wyglądał, jakby był na niego zły, a Cerber i tak czuł wyrzuty sumienia. Za samo to, jak go na początku potraktował.
Tak, Sefirot miał w rzeczywistości rację, bywał obrzydliwie sentymentalny.
  – Mogę cię zabrać na rundkę po okolicy, jak poczujesz się lepiej – zaoferował w końcu. – To dla ciebie nowy świat, ale na pewno szybko się przyzwyczai…
Przerwało mu pukanie do drzwi. Cerber wstał i je otworzył. Spojrzał na drobnego chłopaczka odzianego w gruby sweter o przydługich rękawach kryjących zapewne pręgi na całym ciele.
  – Dzień dobry.
  – Och, eee.
  – Prosi, żebyś przyszedł z aniołem.
  – Teraz?
Chłopak pokiwał głową.
  – Nie lubi czekać.
  – Przecież wiem. – Cerber machnął ręką. – Powiedz mu, że zaraz będziemy.

_________________
Awatar
Powrót do góry Go down
YellowControl freak
Yellow

Data przyłączenia : 25/07/2017
Liczba postów : 128
Diabelskie nasienie - Page 2 Tumblr_o3re31sr4y1s0nfdyo3_500

Cytat : "Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność." Witkacy
Wiek : 29

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyNie Lis 26, 2017 1:56 pm

Niby wiedział, że demon nie zrobi mu krzywdy - musiałby mieć chyba nie po kolei w głowie, żeby tak nagle zmienić do niego podejście - ale i tak zesztywniał cały, gdy wyciągnął nóż. Odprężył się dopiero wysuwając skrzydła przez zrobione scyzorykiem nacięcia. Wolałby je ukryć, niestety śnieżnobiałe pióra zwracały na niego zbyt dużą uwagę, musiał tylko najpierw wyleczyć rany, więc jeszcze przez jakiś czas się z nimi pomęczy. Podziękował lekkim uśmiechem... Boże najdroższy, czemu on tak na niego patrzył?
Misza nie czekał nawet na koniec rozmowy, od razu poszedł po swoje spodnie, naciągając je na tyłek. Wciąż były przybrudzone krwią, ale nie było opcji, żeby paradował przed Sefirotem z gołym tyłkiem.
- Będę potrzebował swoich ubrań - rzucił krótko, podchodząc do drzwi i kładąc dłoń na klamce, na znak, że jest gotowy. Chłopaczek już sobie poszedł, w końcu Cerber doskonale wiedział jak tam trafić.
- On wie? - spojrzał na demona, zaciskając zęby. W jego oczach wciąż był lęk, nie miał pojęcia czego się spodziewać. W końcu Upadły widział wszystko na tych swoich monitorach, mógł ich wzywać do siebie, żeby go ukarać. Blondyn mimo tego wydawał się zdecydowany. Największą anielską wadą była ich duma, trudne do wyplenienia paskudztwo, które sprawiało, że zawsze chodziły z podniesioną głową. Pewnie właśnie dlatego były sprzedawane określonemu rodzajowi kupców, którzy odczuwali dziką rozkosz z niszczenia jej w zarodku.

Ochrona Sefirota wiedziała, że przyjdą, zostali więc wpuszczeni bez zbędnych dyskusji. Misza wszedł pierwszy, rzucając mu tylko krótkie spojrzenie, a potem zaraz spuścił wzrok. Upadły uniósł brew na jego widok, chyba nie do końca spodziewając się tego obrazu nędzy i rozpaczy. I tego, że anioł będzie chodził w ubraniach Cerbera, na którego srebrnowłosy zaraz przeniósł wzrok. Jego spojrzenie mówiło tylko jedno: ty sentymentalny głupcze. Sefirot wiedział wszystko, istniała jednak szansa, że wczorajsze wydarzenia udało się przed nim ukryć, a on mylnie interpretował zaistniałą sytuację. Nikła szansa.
- To szczęśliwy dzień dla twojego aniołka - stwierdził w końcu, z pewną drwiną, jeżeli wiedział, wczorajsze wydarzenia zostawił sobie na potem. - Udało nam się stworzyć odtrutkę do tego co mi wczoraj przyniosłeś. Jednak jak świetnie wiesz... Te szczepionki nie są tanie...

_________________
I am your dirty little secret.
Powrót do góry Go down
Rotten BeautyChameleon
Rotten Beauty

Data przyłączenia : 27/09/2017
Liczba postów : 119
Diabelskie nasienie - Page 2 Vzcxso

Cytat : Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą. Oscar Wilde

Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 EmptyNie Lis 26, 2017 3:00 pm

Cerber był czujny. Wydawał się wyluzowany i spokojny, ale anioł, który stał obok niego, widział, jak napięta jest jego twarz, jak sztywny ten uśmieszek.
  – Jasne. A ty nadal nie zapłaciłeś mi za ostatnią robotę.
Sefirot przechylił głowę. Przyglądał się drobnemu aniołowi. Oceniał go i nawet się nie starał z tym kryć.
  – Którą wykonałeś nieudolnie, zwracając na siebie uwagę Ifryta i spalając się na górze, Cerber? Masz jeszcze czelność przychodzić do mnie po pieniądze?
  – Ale zdobyłem, co chciałeś. Masz nazwiska.
Sefirot przeniósł w końcu wzrok na Cerbera.
  – Tak. Jestem też pewien, że wyniosłeś stamtąd sejf.
  – Cóż, eee.
  – A więc potraktuj go jako nagrodę za swoją heroiczną akcję. Za odtrutkę zapłacisz w inny sposób.
  – W jaki?
Sefirot uśmiechnął się kącikiem warg, a potem odwrócił się do ekranów, uniósł dłoń i nagle wszystkie monitory wyświetliły plan miasta z pozaznaczanymi na czerwono punktami. Przybliżył jeden z nich.
  – Pójdziesz tam – powiedział spokojnie – i zbadasz to miejsce. To, czego szukam, prawdopodobnie jest pod ziemią. Może w jakiejś piwnicy.
  – A czego szukasz?
  – Gdy to zobaczysz, będziesz wiedział, że tego.
Cerber patrzył podejrzliwie.
  – To jakieś strzeżone miejsce?
  – Podejrzewam, że tak, dlatego dostaniesz oddział. Pamiętaj, że Ifryt zna twoją twarz.
  – Mam to przynieść?
Sefirot uśmiechnął się kącikiem warg.
  – Nie. Oczyścić teren. Przyjdę, gdy skończysz.
Cerber pokiwał krótko głową, a potem położył ostrożnie dłoń na ramieniu swojego anioła.
  – Podasz mu tę odtrutkę?
  – Zastanowię się – odparł Sefirot.
  – Ale on…
  – Jest teraz ważniejsza rzecz, na której powinieneś się skupić. Mógłbyś, na przykład, zadbać o to, żeby ci nie uciekł… – wypowiedział te słowa z naciskiem, na który Cerber się skrzywił.
  – Pilnuję go, jak mogę.
  – Widzę – wycedził Archanioł. – Odwiedź Mefisto i kup u niego łańcuch z demonicznej stali. Oprócz tego Sigma ma przypisać mu sondę. Nie zamierzam martwić się twoim… bałaganem, Cerberze. Wyruszasz dziś w nocy, więc nie pij. Możesz iść, wezwę cię. Ty. Nie.
Cerber odwrócił się przez ramię.
  – Co?
  – Anioł zostaje.
Sefirot znów uśmiechnął się kącikiem warg. Odprowadził demona spojrzeniem. Milczał jeszcze przez chwilę po tym, jak zamknęły się drzwi.
  – Jak się czujesz? – zapytał oszczędnie, a na te słowa, lub może na jakiś gest, którego Misza nie wychwycił, na monitorach pojawiło się zmaksymalizowane ujęcie z sondy, która przyleciała na róg siódmej i dwudziestej pierwszej, gdzie minionej nocy namierzyła Miszę. Jeśli aniołowi zdawało się, że za pytaniem stoi jakaś troska, to na pewno przestało, gdy zobaczył te okropne obrazy i usłyszał drugie pytanie. – W swoim żywiole?

_________________
Awatar
Powrót do góry Go down
Sponsored content



Diabelskie nasienie - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Diabelskie nasienie   Diabelskie nasienie - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Diabelskie nasienie
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Gurges ater :: Gurges ater-
Skocz do: