|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Malowane.... Sro Mar 28, 2018 10:50 pm | |
| First topic message reminder :Panowie i panie. Spodnie w dół i zapraszam na fotel. Nogi szeroko. Jaką fryzurkę sobie dzisiaj życzymy? Proszę siedzieć grzecznie bo operujemy brzytwą ;) Last Dragon - Profesjonalny hairdresser miejsc intymnych James B. - Klient i księgowy w jednym _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Malowane.... Nie Kwi 01, 2018 10:44 pm | |
| Atakowanie w jakikolwiek sposób faceta zwykłego operować brzytwą było słabym pomysłem. Na szczęście osoba Rayana nie budziła w styliście żadnego zagrożenia. Złapanie za podbródek i tak intensywne naruszenie jego przestrzeni osobistej wprawiło go za to w zaskoczenie. Dopiero po chwili dotarło do niego znaczenie słów mężczyzny. - skarbie... jestem profesjonalistą, nie pieprzę się w pracy. Odparł z szerokim uśmiechem już całkiem swobodnie. Nie próbował się wyrywać jego dłoni a wręcz odwrotnie. Zrobił krok w jego kierunku. - Twój tyłek już ostatnio bardzo nadwyrężył moją samokontrolę. Wsunął swoją nogę między nogi księgowego pocierając jego przód. - Nie lubię mieszać pracy z emocjami. Po tych słowach przyparł go wręcz do drzwi prowadzących do łazienki. Złapał go za tyłek naciągając materiał na szwie by wpijał się on w jego krocze. - Jeśli chcesz żebym cię zerżnął, w porządku. Przelecę cię na ostro aż zedrzesz gardło od tych swoich jęków. - obiecał zbliżając usta do jego ust. - Jeden warunek. To TYLKO seks. Przesunął wargami po jego wargach jednak nie zamierzał go pocałować. Złośliwie pragnął podsycać pragnienie Rayana. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | James B.I will bite you
Data przyłączenia : 25/02/2018 Liczba postów : 547
Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada
| Temat: Re: Malowane.... Nie Kwi 01, 2018 10:54 pm | |
| Kiedy mężczyzna złapał w ten sposób jego spodnie, z ust Ryana uciekło niskie, niespokojne westchnienie. Aby zachować większą równowagę, nieco nerwowo złapał wolną dłonią za jego ramię, wspierając się z jednej strony na nim, a z drugim na drzwiach łazienki. - Friends with benefits? - zaproponował, spoglądając krótko na jego usta, zaraz wracając wzrokiem do oczu. Taka relacja mogłaby chociaż częściowo zaspokoić pragnienia i potrzeby Ryana. - Jeśli zgadzasz się na taką opcję, spotkaj się dziś ze mną w hotelu na Liberty Street. Szybkie rżnięcie mnie nie zadowoli, Kaim – odparł po chwili, uśmiechając się samą lewą stroną ust. Miał dać się zaliczyć w gabinecie? Z pełnym grafikiem i pracownicami za ścianą? Jego oczekiwania były zdecydowanie większe. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Malowane.... Nie Kwi 01, 2018 11:16 pm | |
| Kaim mógł na to przystać. Lubił Rayana. Dobrze im się współpracowało. Nie chciał tego spieprzyć. Dlatego był tak ostrożny gdy księgowy wylądował jako jego klient. Miał bardzo mieszane uczucia co do tego wszystkiego. Nie zwykł jednak odmawiać swoim pragnieniom. Szczególnie jeśli druga strona wręcz domagała się ich realizacji. Zaznaczył też bardzo wyraźnie, że ważniejsze są dla niego ich kontakty dotychczasowe. Seks to bonus. - W porządku. Odparł na taką propozycję. Zaraz jednak zmarszczył brwi na propozycję hotelu. - Wyślij mi adres twojego domu. Jeśli twój tyłek jest tak głodny jak ostatnio, to lepiej żebyś był we własnym łóżku. Kaim miał na myśli oczywiście ból bioder i tyłka w przypadku gdy będą to robić nad wyraz intensywnie. Hotel na jedną noc brzmiał podejrzanie. Co więcej nie było pewne czy Rayan po takiej akcji będzie w stanie opuścić pokój następnego dnia. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | James B.I will bite you
Data przyłączenia : 25/02/2018 Liczba postów : 547
Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada
| Temat: Re: Malowane.... Nie Kwi 01, 2018 11:32 pm | |
| - Uważaj na to, co mi obiecujesz – odparł. Po takich słowach miał pełne prawo do wysokich wymagań. Sprawnym ruchem wysunął się spomiędzy jego dłoni, żeby ze stoickim spokojem naciągnąć na ramiona koszulę i marynarkę. Dopiero, gdy ciuchy leżały na nim idealnie, ruszył w kierunku wyjścia. - Zaraz dostaniesz SMSa. Zapraszam jutro, po dwudziestej – dodał, nie okazując mu już żadnej czułości przed opuszczeniem lokalu. Osiągnął swój cel. Dodatkowo chciał podsycić jego pragnienia i zainteresowanie, więc całą resztę fizyczności byłby w stanie zaproponować mu dopiero na ich następnym spotkaniu. Wyszedł, zostawiając Kaima samego.
Ryan mieszkał na obrzeżach miasta w domku jednorodzinnym, który wyglądał jak żywcem wyjęty z katalogu. Nie za duży, odpowiedni maksymalnie dla pary z jednym dzieckiem, ale bardzo nowoczesny. Utrzymany w szarościach i czerni, elegancko i oficjalnie. W środku panował idealny porządek – tak, jakby właściwie nikogo tam nigdy nie było. Większość czasu spędzał w swoim biurze i raczej unikał wracania do wiecznie pustego domu. Dlatego też hotel wydawał mu się lepszą opcją... Na spotkanie z Kaimem bardzo się niecierpliwił. Przygotował dobrą whiskey i zadbał o to, aby w domu panowała przyjemna, ale niezbyt romantyczna atmosfera. Bez świec czy kwiatów. Przygaszone światło i dość cicho lecąca muzyka powinny im wystarczyć. Gdy mężczyzna w końcu dotarł, Ryan od razu otworzył drzwi i zaprosił go do środka. - Rozgość się, ja przygotuję drinki – stwierdził, ruszając do salonu z aneksem kuchennym, żeby wyjąć dwie spore szklanki. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Malowane.... Nie Kwi 01, 2018 11:49 pm | |
| Dał mu się odsunąć. Sam odprowadził go jedynie wzrokiem. Dopiero gdy Rayan zniknął za drzwiami przypomniał sobie o Amandzie. Powie jej, że jedzie na noc do swojego księgowego. Nie skłamie.
Kaim jeździł 5 miejscowym mercedesem combi. Nie pasował on zupełnie do jego zarobków i sposobu bycia. Był jednak przypomnieniem, że nie zawsze było wesoło. Gdy zaczynał było ciężko. Gdy potrzebował się pokazać to wynajmował auto. Teraz nie musiał. Wysiadł z samochodu i rozejrzał się po okolicy. Biała koszulka wciśnięta była w eleganckie spodnie jasne spodnie. Marynarka do kompletu wisiała na oparciu fotela więc wziął ją ze sobą. - Cześć. Chciał powiedzieć, że nie będzie to potrzebne. W końcu prowadził, a rozluźniać naprawdę się nie musiał. Rayan uciekł jednak szybciej do kuchni niż zdążył się odezwać. Odwiesił marynarkę i wyłączył telefon, następnie zostawił go w niej. Ruszył za swoim gospodarzem. Podobało mu się to miejsce. Kaim sam lubił minimalizm. -Dla mnie woda. Rayan. Nie musisz się martwić. Jeśli czegoś chcesz to powiedz. Zaproponował wprost przyjmując szklankę z zwykłą wodą. Miał wrażenie, że całe zdecydowanie, które miał wtedy znikło. - Chcesz bym pomógł ci się odprężyć? _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | James B.I will bite you
Data przyłączenia : 25/02/2018 Liczba postów : 547
Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada
| Temat: Re: Malowane.... Nie Kwi 01, 2018 11:56 pm | |
| Ryan nalał do jednej szklanki wody, a drugą napełnił whiskey, podnosząc uważne, zaciekawione spojrzenie na swojego towarzysza. - Mam po prostu ochotę napić się alkoholu – odpowiedział, mimowolnie uśmiechając się. W Kaimie widoczna była maniera, którą pokazywał w pracy, dbając o komfort psychiczny ludzi w swoim otoczeniu. Ryan odbierał to jako coś bardzo przyjemnego. Zabrał swoją szklankę, a następnie wolnym, ale pewnym siebie krokiem ruszył w stronę schodów prowadzących na piętro. - Zapraszam – powiedział, spoglądając na niego przez ramię. Na piętrze były raptem trzy pomieszczenia – gabinet, łazienka oraz obszerna sypialnia, gdzie łóżko ustawione było na podeście. Tak jakby w tym miejscu seks był wystawiony na piedestał. - Ja ostatnio przedstawiłem ci swoje oczekiwania – odezwał się znów, zwracając się przodem w stronę Kaima, uśmiechając się zachęcająco. - Jakie są twoje? Lubisz dominować w łóżku, prawda? - dodał zaraz to, co wywnioskował po ich ostatnim spotkaniu. Upił łyk whiskey, po czym odstawił szklankę na stolik nocny. Sięgnął dłonią do guzików swojej koszuli, nieśpiesznym ruchem odpinając dwa pierwsze. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Malowane.... Pon Kwi 02, 2018 12:17 am | |
| Ruszył za nim. Gdyby sam go nie poprowadził, pewnie następnym pytaniem byłoby "gdzie jest sypialnia?". Stanął przed podestem i obserwował go z lekkim uśmiechem. - Lubię dominować. - Potwierdził. Rayan nie poznał jeszcze jego władczej natury. To dzięki niej udawało mu się z sukcesem prowadzić biznes. Kaim uwielbiał być panem sytuacji chociaż nie oznaczało to bycia na świeczniku. Wręcz odwrotnie. Wolał stać z tyłu, pozwolić by ktoś błyszczał i odwracał uwagę od tego co robił on. Pozwolił mu odpiąć guziki do połowy po czym podszedł do niego. Odstawił swoją szklankę obok jego i zabrał jego ręce. Dokończył rozpinać guziki po czym ściągnął z niego koszulę. Odłożył ją delikatnie na łóżko. Sięgnął do paska spodni i zsunął je z niego wraz z bielizną. Dotknął skóry którą niedawno depilował. - Za dwa dni przyjdę znów. Wyślę ci listę rzeczy które masz kupić. Powiedział tonem łagodnym i spokojnym a jednak nie chciało się temu sprzeciwiać. Zresztą po dotyku Kaima, Rayan mógł się domyśleć, że go ostrzyże w domu by móc go potem przelecieć. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | James B.I will bite you
Data przyłączenia : 25/02/2018 Liczba postów : 547
Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada
| Temat: Re: Malowane.... Pon Kwi 02, 2018 12:24 pm | |
| Nie mógłby odmówić, ta oferta dla niego samego była bardzo atrakcyjna. Posłał mu krótki uśmiech, po czym skinął lekko głową. - W porządku – odpowiedział. Stojąc przed nim już zupełnie nago, podczas gdy Kaim zachowywał na sobie wszystkie ubrania, poczuł się odrobinę nieswojo. Czym prędzej sięgnął rękoma do jego koszuli, żeby sprawnie zacząć walczyć z guzikami, chcąc jak najszybciej zobaczyć to, co on skrywał pod odzieżą. Ryan był w łóżku bardzo uległą, ale jednocześnie perwersyjną osobą. Znał swoje upodobania dość dobrze i miał cichą nadzieję, że w tej kwestii dogadają się. Mimo swojej uległości i chęci bycia zależnym od drugiej osoby, to sam absolutnie nigdy nie był bierny, inicjując wiele zabaw niezwykle chętnie. Właśnie dlatego już po chwili jego dłoń sięgnęła krocza Kaima, aby na razie jeszcze przez materiał spodni zacząć masować jego męskość stanowczymi, ale wyważonymi ruchami, patrząc mu przy tym w oczy. Nie skupiał uwagi na ustach - pocałunków wolał zdecydowanie unikać, były zarezerwowane dla bardziej emocjonalnych doznań. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Malowane.... Pon Kwi 02, 2018 6:17 pm | |
| W jednym się zgadzali. Pocałunki były zarezerwowane dla osób zaangażowanych emocjonalnie. Oni mieli tego unikać by nie spieprzyć swoich zawodowych kontaktów. Normalnie wstrzymywał by się też z reakcją na dotyk, ale skoro tutaj cel tego wszystkiego był jeden to po co się hamować? Sam niestety niewiele mógł zrobić gdyż wiązało by się to z zbyt dużą plątaniną rąk. Pozwolił się rozebrać z koszuli. Sam zaczął odpinać swój pasek kiedy masował jego członka. Dopiero kiedy pasek opadł na podłogę położył jego dłonie na swoich ramionach i zsunął z siebie spodnie wraz z bielizną. Dwa szybkie ruchy ręką później stał przed nim całkowicie nagi. Jego stylizacja była przeznaczona dla przyjemności. Po samym strzyżeniu dało się domyślić, że właściciel lubi wsadzać swojego penisa... w różne miejsca.Wygolony był wyłącznie członek i dwu centymetrowy krąg w koło niego. Jakby przeznaczone po to by biorąc go do ust nie martwić się owłosieniem. Reszta równo przycięta i zaczesana. Wyrównana tak by nie była zauważalna nawet pod mocno wykrojonym strojem kąpielowym. Po dwóch pieprzykach w pachwinie. Rayan mógł się domyśleć, że widział już jego członka na zdjęciach w katalogu. - Przygotowywałeś się zanim przyszedłem? Zapytał mając na myśli rozciąganie tyłka i masturbację. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | James B.I will bite you
Data przyłączenia : 25/02/2018 Liczba postów : 547
Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada
| Temat: Re: Malowane.... Pon Kwi 02, 2018 6:26 pm | |
| Ryan niedyskretnie obrzucił uważnym spojrzeniem męskość Kaima, chcąc się upewnić, czy przypadkiem nie było jej w katalogu. Kiedy już był niemal pewien, że widział jego zdjęcia, mimowolnie uśmiechnął się pod nosem, obejmując członka dłonią, żeby zacząć go stymulować, nie śpiesząc się zanadto, wykonując ruchy spokojnie. - Nie – odpowiedział zupełnie wprost, szczerze zaskoczony tym pytaniem. Miałby się przygotowywać? Dla niego sama gra wstępna była już pierwszą częścią przyjemności i zdecydowanie bardziej wolałby odbyć ją z partnerem. Bez słowa wyjaśnienia zszedł w dół, aby klęknąć przed nim i posłał mu ze swojej pozycji figlarne spojrzenie, wyglądając w tym momencie jak psotny, perwersyjny chochlik. - Ty mnie przygotujesz – postanowił, obejmując jego członka dłonią. - A ja ciebie – dodał zaraz. Usta przylgnęły do pasa wydepilowanej skóry przy męskości, aby następnie krótkimi muśnięciami warg przejść dalej, w stronę męskości. Przeciągnął językiem od samych jąder do główki, tam zatrzymując się dłużej, przeciągając po delikatnej fakturze językiem. Patrzył na niego z dołu, bo lubił to rozkoszne uczucie, gdy ktoś był nad nim. Jedynie w momencie, kiedy zagłębiał jego członka w swoich ustach po same jądra, zamknął na moment oczy, chcąc skupić się na tym doznaniu znacznie bardziej, starając się zmieścić go całego. Dawno nikomu nie sprawiał przyjemności w ten sposób... |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Malowane.... Pon Kwi 02, 2018 10:28 pm | |
| Uśmiechnął się szerzej słysząc jego odpowiedź. Bardzo go cieszył ten stan rzeczy. Uwielbiał ten etap kiedy druga strona pragnęła już więcej a on mógł dozować wszystko. Najlepiej było go zacząć od zera. Gdy wiec padły kolejne słowa odpowiedział z pomrukiem zadowolenia. - Z przyjemnością. Wsunął rozszerzone palce w jego włosy. Wiedział jak je przeczesać i odgarnąć, a nawet złapać by nie sprawić mu bólu, a zmienić ułożenie głowy. Początkowo pozwolił mu działać samodzielnie. Czuł przyjemność z tak zachłannego podejścia Rayana. Uwielbiał uczucie, że świat kurczy się do tu i teraz. Mężczyzna właśnie mu je zapewniał. Podczas tego procederu przesunął się tak by usiąść na łóżku rozszerzając maksymalnie nogi. - Daj mi swój tyłek. - Rzucił odsuwając go od swojego członka. - Obiecałem ci coś czyż nie? Gdzie masz żel? Kaim z racji precyzji w zawodzie nauczył się ogromnej cierpliwości chociaż w niektórych aspektach jego życia nie sprawdzała się ona. W łóżku była za to przydatna. Chociażby teraz. Zamiast pozwolić sobie na dojście w zachłannych ustach odsunął go by czerpać więcej przyjemności z długotrwałego męczenia kochanka przyjemnością. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | James B.I will bite you
Data przyłączenia : 25/02/2018 Liczba postów : 547
Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 11:54 am | |
| Ryan lubił sprawować mężczyznom przyjemność, robiąc im dobrze ustami. Tak bardzo angażował się w te pieszczoty, że przestawał kontrolować sytuację w pełni, choć przecież nie chciałby, żeby zabawa zakończyła się tak szybko... Dlatego kiedy tylko odciągnięto go od członka, zreflektował się od razu. Pełnym kociej gracji ruchem podniósł się z klęczek i ruszył w stronę szafki nocnej, aby wyciągnąć z szuflady żel w eleganckim, prostym opakowaniu. Bezsmakowy i bezwonny - wolał, żeby jedynym, co wzajemnie będą czuć, był partner. Podał mu opakowanie. - Nie ruszaj się - polecił, siadając na jego kolanach okrakiem, ale plecami to Kaima. Stopy oparł na łóżku i pochylił się mocno do samej podłogi, wypijając się w najbardziej uległy, rozkoszny sposób. Kaim miał wygodny i idealny dostęp do jego ciała. Dawno niedotykane wnętrze zapraszało go, mimowolnie spinając się i rozluźniając. Choć nie mówił o tym, potrzebował dużego przygotowania - domyślał się, że Kaim bez problemu to zauważy, skoro już nie pierwszy raz miał mieć do czynienia z jego tyłkiem. Ze względu na budowę swojego ciała, był cholernie ciasny. Czekał w napięciu na jego dotyk, oddychając niespokojnie. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 12:15 pm | |
| Przyjrzał się opakowaniu. Zboczeniem zawodowym z jego strony było czytanie wszelkiego rodzaju etykiet, a dokładniej szukanie środków, które mogły podrażniać skórę. Pozwolił Rayanowi się wyginać w tym czasie. Ostateczną pozę obserwował z rozbawieniem. Miał do niego świetny dostęp. Niestety nie miał widoku na jego twarz, a to przecież na niej odbijały się wszystkie emocje. Postanowił potraktować to jako próbę ukrycia własnego onieśmielenia sytuacją. nawet jeśli wigibasy miały go zapewniać, że jest gotów na cuda, to wciąż się chował w pewien sposób.
Pochylił się i ugryzł wypięty pośladek podczas gdy rozsmarowywał żel na palcach. -Jak długo tego nie robiłeś? Zapytał z czystej ciekawości kiedy wsunął w niego palce. Tą część już przerabiali. Na kozetce gdy pomógł mu dojść. Wiedział więc gdzie mniej więcej ma ucisnąć by dać mu większą przyjemność i odwrócić uwagę od rozciąganego zwieracza. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | James B.I will bite you
Data przyłączenia : 25/02/2018 Liczba postów : 547
Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 12:24 pm | |
| Czując nieco jeszcze chłodną substancję między swoimi pośladkami, opuścił luźno głowę, przygryzając wargę. Powstrzymywanie odgłosów zawsze było dla niego problemem, ale we własnym domu nie musiał się hamować. Ciche westchnienie uciekało spomiędzy jego ust, gdy poczuł pierwszy dotyk w tak spragnionym, złaknionym miejscu. - Kilka miesięcy - odpowiedział zgodnie z prawdą, mimowolnie zaciskając się na jego palcu, dokładnie obejmując go mięśniami z każdej strony. Starał się rozluźnić, żeby nie zniecierpliwić Kaima i dać mu jak najszybszy dostęp do siebie całego. Podejrzewał, że zbyt długie oczekiwanie może źle wpłynąć na ich relację, ale z kolei ta presja działała wręcz odwrotnie, powodując jeszcze większe spięcie. - Nie przejmuj się tym... - powiedział zaraz, wyraźnie zażenowany. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 12:39 pm | |
| Wsunął drugą rękę między jego nogi by pieścić jego jądra i członka. - To tylko ciekawość. Czyli nie jesteś taki niewyżyty, a zwyczajnie wyposzczony. - Stwierdził starając się nadać wszystkiemu luźniejszy ton. - Nie martw się. Zaspokoimy twoje potrzeby. Mówił w liczbie mnogiej ponieważ wychodził z założenia, że przyjemność jest dziełem obojga. Z delikatniejszych pieszczot przeszedł do intensywniejszych. Gdy tylko Rayan się spinał gryzł go w pośladek. Później ślad po ugryzieniu lizał lekko. Nie gryzł nigdy dwa razy w to samo miejsce nie chcąc zrobić mu krzywdy czy śladów. Nie lubił znaczyć. Uważał, że życie seksualne nie powinno być eksponowane na zewnątrz. Aby jeszcze bardziej uspokoić Rayana rzucał do niego zbereźne teksty zabarwione dowcipem. Parę razy przewinęło mu się przez myśl, żeby nie iść dzisiaj na całość. Rayan był cholernie ciasny, w dodatku gdy się spinał, mógł sprawić ból im obojgu podczas akcji. Tyłek księgowego był jednak cholernie zachłanny i kiedy w końcu dostał trzy palce zdawał się wręcz próbować je wciągnąć głębiej. Zaprzestał na tym etapie masować jego członka. - Dojdź jeśli chcesz.- Zaproponował. Wiedział, że po pierwszym orgazmie mężczyzna będzie rozluźniony. Złapał mocno za jego biodra i zbliżył usta do zwieracza. W jego wnętrzu zostawił tylko dwa palce by rytmicznie naciskać na jego prostatę. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | James B.I will bite you
Data przyłączenia : 25/02/2018 Liczba postów : 547
Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 12:50 pm | |
| Z czasem doznania stały się naprawdę przyjemne, a wnętrze zaczynało się wyraźnie rozluźniać, łaknąc dalszych pieszczot i doznań. Jak każdy mężczyzna, wariował, gdy dotykani jego prostaty. Oparł się dłońmi o podłogę i uniósł się nieznacznie, uwalniając z siebie rozkoszne, głośne jęki. W gabinecie nie pozwalał sobie na aż tak szczere odgłosy. W domu mógł być w pełni sobą. Już po chwili jego ciało zadrżało zdradziecko, aż doszedł, zaciskając się na krótki moment na jego palcach. Zrobiło mu się ciemno przed oczami. Masturbacja przy tym była zupełnie niczym... Kaim, mając dalej palce w nim, mógł poczuć jak ciało wyraźnie się rozluźniło, jeszcze chwilę pulsując niespokojnie, zaciskając się na dłoni stylisty. - Rany... - szepnął, gotów już podnieść się i przejść dalej. To było cholernie dobre. Opierając dłonie na kolanach mężczyzny, usiadł na nim, plecami przylegając do jego torsu, pośladkami ocierając się o męskość. Łapał oddech. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 1:13 pm | |
| Pomógł mu usiąść podciągając go. Kaim nadal nie opadł po jego wcześniejszym obciąganiu i z powodu dostarczonych bodźców. Wsunął rękę pod jego ciało by znów wsunąć w niego palce. Naciągał wnętrze by nie zaczął znów robić się ciaśniejszy. Teraz mógłby w niego wejść. Dać mu się przyzwyczaić do kształtu. Operując palcami podrażniał jego tyłek raptem na połowie długości. Zamierzał w niego wejść cały. To znów może stanowić problem. Zsunął go z swoich kolan na materac. - Muszę wziąć gumki. Wyjaśnił. Miał je w kieszeni spodni. Jedyne co dzisiaj przygotował. Wyciągnął srebrny pakiet nawet nie wstając z łóżka. Musiał się jednak pochylić znacznie w przód. Nie byłby w stanie tego zrobić mając na kolanach Rayana. Dał mu pakiecik i wsunął się na łóżko. Uklęknął na nim, usiadł na piętach a później rozsunął nogi. Przesunął dłonią po swoim członku. Usiadł tak by móc przejść szybko do dowolnej pozycji. - Weź to czego się tak domagałeś albo wypnij się ładnie i pokaż jak bardzo twój zachłanny tyłek chce więcej. Rzucił z błyskiem w oku. Wiedział, że Rayan będzie potrzebował chwili żeby znów stwardnieć. Zamierzał wykorzystać ją na droczenie się z nim. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | James B.I will bite you
Data przyłączenia : 25/02/2018 Liczba postów : 547
Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 1:21 pm | |
| Znów czując palce na swoim wejściu, zadrżał niespokojnie. Faktycznie potrzebował chwili, żeby dojść do siebie po osiągnięciu spełnienia, więc ta pieszczota nie wystarczała, aby ponownie stał się twardy. Wywołała jednak niespokojny dreszcz, który szarpnął jego bladymi udami. Odsunięty, opadł na materac, obserwując. A kiedy padła komenda, posłał Kaimowi krótki uśmiech. Znów odzywała się w nim zarówno ta uległa natura jak i pragnienie ukrycia twarzy, schowania się przed jego spojrzeniem. Dlatego też odwrócił się i wypiął w jego kierunku. Policzkiem opadł na materac, żeby dłońmi moc sięgnąć do swoich pośladków. Zacisnął na nich palce i rozsunął je w miarę możliwości, odsłaniając zaróżowione wejście. - Chce jeszcze... - powiedział, samemu sięgając opuszkami palców do wejścia, zaczepiając je, ale nie wsuwając się. Nawet taki dotyk wywołał ciche, niespokojne westchnienie. - Pieprz mnie, Kaim... - dodał, nie patrząc w jego kierunku. Był perwersyjny, ale jego własna perwersja strasznie go zawstydzała. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 1:43 pm | |
| Obserwował go z prawdziwą przyjemnością. Było w nim coś niesłychanie świeżego. Ubrał prezerwatywę i zbliżył się do jego tyłka. Znów wziął do ręki żel. Tym razem wylał go wprost na zwieracz Rayana. Palcami rozchylił go by jak najwięcej specyfiku weszło do środka. - Wiem, że jest zimne. Nie martw się. Zaraz będzie nieznośnie gorąco. Ustawił członek i samą główką zaczął napierać na jego wejście. Złośliwie ślizgał się po zwieraczu i naciskał tyle by wejść maksymalnie do połowy główki członka. Delikatnymi pocałunkami znaczył jego kręgosłup. Jedną dłoń trzymał na jego biodrze żeby przypadkiem nie próbował sam wziąć więcej. Druga niestety była mu potrzebna by nakierowywać penisa we właściwe miejsce. Kaim nie liczył czasu. Drażnił się z nim aż sam nie stwierdził, że dość. Wtedy też bardzo złośliwie dał mu całą główkę tylko po to by zaraz się wycofać. - Nie zapomnij oddychać kociaku. - Upomniał go i powtórzył czynność. Jego penis nie był gigantem. Uważał, że był wyposażony proporcjonalnie do swojego wzrostu i budowy... 22 cm długości, 4 cm średnicy w najszerszym miejscu. Widział już facetów z mniejszym i większym wyposażeniem w spodniach. Z jego analnego doświadczenia w seksie wynikało za to, że musi być ostrożny. A wiedząc, że Rayan długo miał post tym bardziej postanowił uważać. Przez to droczył się z nim. Nie pozostało to jednak bez efektu na nim. Był twardy jak skała i naprawdę nakręcony na słuchanie jęków księgowego. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | James B.I will bite you
Data przyłączenia : 25/02/2018 Liczba postów : 547
Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 1:59 pm | |
| Już gdy robił mu dobrze ustami wiedział, że wzięcie go całego będzie trudne. Zdawał sobie sprawę z tego, jak ciasnego tyłka posiadaczem był, ale z drugiej strony bardzo ufał w umiejętności Kaima. Bez jego udziału nie byłby w stanie nawet bawić się zabawką o podobnych wymiarach. Czując zimną wilgoć, mimowolnie spiął się, ale już po chwili znów walczył o pełne rozluźnienie. Nie sądził, że mężczyzna będzie się drażnił. I to tak długo... Księgowy wydał z siebie niemal jęk rozpaczy, gdy Kaim znów otarł się, ale nie wszedł w spargnione ciało. Nie prosił o więcej. Błagania nigdy nie były w jego stylu, choć ciało pozostawało bezwzględnie szczere, wyrywając się w jego kierunku tak, że gdyby nie silny uścisk, sam zrobiłby sobie krzywdę, nabijając się na niego zbyt brutalnie. - Kaim... - jęknął jego imię, czując zagłębiającego się członka, który zaraz umknął mu. Nie mógł zapanować nad rękoma. Wypuścił z uścisku własnych dłoni swoje pośladki i przeniósł ręce wysoko nad swoją głowę, zaciskając je na pościeli. Kolejny jęk znów był pełen rozpaczliwego pragnienia, a ciało zaczynało wariować. Chciał go poczuć w sobie tak bardzo! |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 2:20 pm | |
| Gdyby go ujeżdżał mógłby sam decydować o tym ile bierze i kiedy. Postanowił się oddać w pełne władanie Kaima, takie były tego skutki. - Tak Rayan?- Zapytał lekko schrypniętym z pożądania głosem. Wiedział dokładnie o co chodzi. Nie mógł jednak darować sobie tego droczenia się z nim. - No niech ci będzie... ale nie wszystko na raz. Skomentował w końcu. Wsunął w niego główkę i został. Złapał mocno za oba biodra i wyprostował się. Zaczął się wsuwać powoli głębiej. Musiał się unieść by trafić w jego prostatę. Poczuł jak robi mu się gorąco od przyjemności. Rayan był w środku dobrze nawilżony i rozciągnięty na tej głębokości. Gdy poczuł opór zatrzymał się i złapał mocniej jego biodra. - Jesteśmy w połowie drogi skarbie. Czuję jak słodko pulsujesz, ale nie pójdę dalej aż nie obiecasz być grzeczny. Chodziło tutaj o powstrzymanie się od wiercenia tyłkiem by poczuć go mocniej. Potrzebował rąk by odwrócić jego uwagę od ewentualnego bólu coraz głębszej penetracji. Na razie trzymał go mocno i zaczął bujać biodrami wychodząc i wchodząc w po parę centymetrów. Wiedział, że to wystarczy, bo w ten sposób drażnił jego prostatę przy każdym pchnięciu. Robił to jednak niezwykle wolno aby przypadkiem mężczyzna nie doszedł po raz drugi zbyt szybko. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | James B.I will bite you
Data przyłączenia : 25/02/2018 Liczba postów : 547
Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 2:27 pm | |
| Cholernie podobał mu się sposób, w jaki Kaim do niego mówił. To było perwersyjnie pobudzające i z automatu kierowało myśli Ryana w stronę bycia grzecznym, posłusznym chłopcem gotowym do realizacji wszystkich pomysłów mężczyzny... Czując go już tak głęboko, oddychał niespokojnie, a każde przesunięcie się po prostacie odbierał z rozkosznym jękiem szczerej przyjemności. Opierając ciężar ciała na rękach, zwrócił się nieco w stronę partnera, pierwszy raz w pełni świadomie i dobrowolnie pokazując mu swoją twarz. Nieco zarumienione policzki i spojrzenie zamglone przez przyjemność. Uczta dla oczu. Przełamanie tego wstydu podniecało go jeszcze bardziej. - Będę grzeczny, Kaim... - odpowiedział, zaraz wydając z siebie głośniejsze jęknięcie, kiedy mężczyzna znów naparł na prostatę. Nie trwało to długo - ponownie opadł, chowając twarz w pościeli przed jego wzrokiem. Aby poprawić nieco pozycję, rozstawił kolana szerzej, wypinając jednocześnie pośladki mocniej w jego kierunku, ale na tym poprzestał, nieruchomiejąc. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 2:47 pm | |
| Widok jego twarzy wywołał na ustach Kaima drapieżny uśmiech. O to chodziło. O te słodkie jęki, o zapomnienie w pożądaniu. Poczekał aż się ułoży i puścił jego biodro. Ręką sięgnął koło niego do członka mężczyzny i zaczął go masować. Z każdym kolejnym pchnięciem wchodził trochę głębiej. Im większy był opór ciała Rayana tym mocniej ściskał jego członka i przygryzał skórę na plecach. Początkowo jeszcze asekuracyjnie trzymał biodro kochanka. W końcu jednak był na tyle głęboko, że kolejne centymetry niewiele zmieniały. Drugą ręką sięgnął do jego sutków i je również zaczął męczyć. Po plecach stylisty zaczął spływać lekki pot od wysiłku związanego z ciągłym wstrzymywaniem się. Długie włosy przykleiły się do karku. W końcu był w nim cały co oznajmił zatrzymując się na chwilę. Jego jadra z klaśnięciem przytuliły się ciasno do pośladków. Kaim za to pochylił się przylegając brzuchem i torsem do pleców Rayana. Przysunął usta do jego ucha i wyszeptał zasapanym i zachrypniętym głosem. - Cały twój. Został tak jeszcze chwilę dając mu się przyzwyczaić do uczucia. - Nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam, ale nie martw się. Mamy całą noc. Ostrzegł lojalnie o swoim stanie skrajnego podniecenia. Splótł z nim palce ciągle oddychając mu w szyję i bardzo delikatnie zaczął poruszać się na boki robiąc sobie miejsce w jego głębi. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | James B.I will bite you
Data przyłączenia : 25/02/2018 Liczba postów : 547
Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 2:57 pm | |
| Na początku dominowała go przyjemność, której poddawał się niezwykle chętnie, cudem powstrzymując się od wypchnięcia pośladków w jego stronę. Z czasem jednak im głębiej Kaim w niego wchodził, tym większy dyskomfort wywoływał. Ale ewidentnie mężczyzna miał w tym wyprawę, zaraz łagodząc każdą niewygodę przyjemnością. Dopiero przy końcu Ryan wydał z siebie niespokojne jęknięcie, lekko wycofując biodra, ale wtedy Kaim wykonał ostatni ruch. Całym ciałem księgowego wstrząsnął niespokojny dreszcz. Luźno opuścił głowę, oddychając niespokojnie, starając się nad sobą zapanować. Był posiadaczem wrażliwego ciała, które reagowało bardzo mocno na wszystkie pieszczoty, ale i na ból. Musiał skupić myśli na dłoniach... Z czasem wszystko było już łatwiejsze. Oddech nieco się wyrównał, a wnętrze już świadomiej zaczęło pulsować na członku towarzysza. Wówczas przechylił głowę w bok, chcąc spojrzeć na niego. - Już... Już możesz... - powiedział cicho, chcąc dać mu spełnienie, samemu będąc w stanie przejść do dalszych działań. Jakby na potwierdzenie swoich słów, mocniej przyparł pośladkami do jego podbrzusza - niewielki ruch, a i on wywołał cichy jęk. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Malowane.... Wto Kwi 03, 2018 4:51 pm | |
| Po jego słowach zaczął znów się poruszać. Coraz mniej było w tym wyważenia a coraz więcej zwykłego dzikiego seksu. W końcu i z ust Kaima zaczęły uciekać różne dźwięki świadczące o bliskim zaspokojeniu. Mężczyzna nie powstrzymywał się bardziej. Moment, w którym się zatrzymał był momentem, w którym doszedł. Oddychał płytko przez chwilę by dojść do siebie. Czuł jak tyłek Rayana pulsuje na nim. Zanim opadnie całkiem należało się upewnić, że księgowy też opadnie z sił. Przynajmniej na chwilę. Ruszając się w jego tyłku utrzymywał się w stanie erekcji chociaż już nie tak pokaźnej jak ta przed wytryskiem. - Wypuścisz mnie na chwilę? Zapytał mając na myśli jego wciąż ciasny tyłek. Momentami Rayan zaciskał się na nim tak mocno, że prawie boleśnie. - Następnym razem, po goleniu przelecę cię bez plastiku. Chcę zobaczyć jak twój tyłek raz za razem pije zachłannie wszystko co ode mnie dostanie. Prawił dalej swoje zbereźne teksty. Jedną z dłoni oparł koło zwieracza i masował go lekko. Miało to ułatwić wycofanie się z jego wnętrza. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Malowane.... | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |