|
| Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate | |
| Autor | Wiadomość |
---|
7.Don't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/05/2017 Liczba postów : 258 Cytat : Oh! Despicable me. Wiek : 33
| Temat: Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate Nie Cze 24, 2018 3:19 pm | |
| X jest przewoźnikiem. Ale nie takim zwykłym, w DHLu czy FedExie, X jest przewoźnikiem zmarłych, wszystkich. Wszakże nie jemu sądzić komu co jest pisane, tym zajmuje się najwyższa władza, usytuowana gdzieś na samym szczycie ich korporacji DEATH. Po wielu tysiącach lat X zdecydował się wziąć wakacje. Bierze dupę w troki, pakuje najmniej mroczne ciuchy jakie posiada i znika. Oburzone kierownictwo decyduje się posłać za nim jedyną słuszną osobę - Y. Y jest strażnikiem porządku, wielkim wojownikiem, wzywanym jedynie w sytuacji krytycznej, to taki jednoosobowy zespół od spraw kryzysowych. Ma za zadanie wytropienie i sprowadzenie X z powrotem. Tylko jak sprowadzić kogoś kto zaszył się w jakiejś przytulnej krainie, gdzie zamiast brudnego, ponurego i wypełnionego po same brzegi bajora z potępieńcami ma słoneczną pogodę, gorące źródła i egzotyczną roślinność? Jako przewoźnik - 7. Jako strażnik porządku wszechświata - Kuk. |
| | | 7.Don't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/05/2017 Liczba postów : 258 Cytat : Oh! Despicable me. Wiek : 33
| Temat: Re: Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate Wto Lip 24, 2018 12:08 am | |
| Pan i Władca wszystkich zmarłychczarne włosy | żółte tęczówki | 180 cm | władca śmierci | grumpy cat | Znany pod wieloma imionami, ale sam najbardziej przypodobał sobie jedno – Asfodel – i tak przeważnie każe się tytułować, chyba, że rozmawia z istotami ludzkimi, które są tylko pyłkiem na wietrze. Ma tak wiele różnych imion, że sam nie potrafi ich wszystkich wyliczyć – Hades, Pan Podziemi, Śmierć, Żniwiarz, Ponury Kosiarz, Władca Życia i Śmierci, Shinigami, Tanatos, Cù Sìth i tak dalej. Ze względu na brak odpowiednich bodźców i lepszych dodatków socjalnych od firmy, zdecydował się zwiać i znaleźć sobie ciekawszą rozrywkę. W tym celu przeniósł się do innej rzeczywistości, na jakąś uroczą i egzotyczną planetę. Zasadniczo mało rozrywkowy z niego gość i większość jego pracowników raczej przeklinała dzień, w którym dostali przydział u niego, ale wychodzi z założenia, że to świat nie jest wystarczająco zajmujący, by mógł okazać ździebko więcej emocji. Uznawany za tyrana, brutala i najgorszego padalca w tym uniwersum. Nigdy nie otrzymał nagrody najsympatyczniejszego pracownika miesiąca. Nigdy też nie starał się jej wygrać. Rzucił swoją robotę trochę dlatego, że mu się nudzi, a trochę bo zaczynała doskwierać mu samotność i brak zrozumienia ze strony innych. Nie żeby zaraz miał jakieś tak urocze, wrażliwe serduszko, które trzeba tylko odkryć, ale coś tam potrafi czuć, na swój pokręcony sposób. |
| | | CookI will bite you
Data przyłączenia : 01/07/2017 Liczba postów : 112 Cytat : I like my men like I like my coffee... incapable of loving me back. Wiek : 24
| Temat: Re: Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate Pon Sie 27, 2018 7:10 pm | |
| Ten od brudnej roboty, który powinien być zawsze na urlopie w zaświatach popielate włosy | niebieskofioletowe tęczówki | 194 cm | trup do zadań specjalnych | couch potato ♝Przedstawia się tak rzadko, że zapomina własnego imienia... Ale to było chyba Ifrit, nawet jak nie, to i tak ujdzie. ♝Nie jest żywy, ale też nie do końca umarły. Może to przez to, że żył z trzema ciotkami, Parkiami? ♝Choleryk-perfekcjonista - wszystko musi być u niego w jak najlepszym porządku, aby mógł żyć w spokoju. Niestety, gdy się wkurza, to oczy, ubrania, w sumie wszystko zachodzi płomieniami, aż się nie uspokoi lub nie wypali. ♝Oprócz tego jest strasznym śpiochem i niezbyt dobrym towarzyszem do robienia czegokolwiek oprócz spraw w jakich jest wzywany. Woli spać jak zabity. ♝Przyzwyczajony do życia w starej dzielnicy, Hades, gdzie siedzi sobie spokojnie w domku nad Styksem ze swoim dwugłowym psiakiem Iskierką i kościstym konikiem, . ♝Ostatnim razem wyszedł na powierzchnię, gdy miało dojść do Ragnaröku. Niestety całe wezwanie okazało się fałszywym alarmem, a on jedynie za przeproszeniem rozpierdolił tęczowy most do Asgardu. ♝Jego szafa składa się z 10 zestawów takich samych, czarnych płaszczy, spodni i ciężkich butów. |
| | | CookI will bite you
Data przyłączenia : 01/07/2017 Liczba postów : 112 Cytat : I like my men like I like my coffee... incapable of loving me back. Wiek : 24
| Temat: Re: Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate Sob Wrz 01, 2018 11:31 pm | |
| Jak wygląda życie po śmierci? Całkiem nieźle. Zwłaszcza jak się nie umarło i ma się wolne przez kilkaset lat. Żyjesz sobie wtedy spokojnie nad Styksem, nie martwisz się o nic innego oprócz o podlanie korzonków kwiatów (w końcu to żywi mają tę kolorową część), wyprowadzenie pieska na kupkę, rzucenie konikowi kilku grzeszników, normalnie umierać, nie żyć!
- O mój Ra, to potwór… A nie, to tylko ja. - mruknął do siebie, widząc swoje odbicie przed wejściem do cudownej korporacji DEATH. Jedna z najlepszych (bo w sumie jedyna) firm, które pozwalają przenieść się na tamten świat. Podróże all inclusive – chcesz poczuć się jak na wakacjach w Grecji? Wybierz Hades. Coś bardziej w klimatach Edżajptu? Duat polecany. Nawet dla pieprzonych weeaboo mają Yomi! Wszyscy szczęśliwi prawda? No nie. On nie był. Nieszczęśliwy, niedospany, pragnący jedynie świętego spokoju… Kto do cholery myślał, że po tylu setkach lat spokoju znowu będzie musiał wstać. Cholerni ludzie i ich przekręty, chociaż nie, tym razem problemem nie mieli być przecież ludzie. Z grobową radością słuchał swojego przełożonego albo raczej jego resztek. Tacy to starają się konserwować, mają se wysokie pozycje, to wszystko myślą, że mogą. Co kilka chwil przytakiwał, w końcu jakoś musiał dać do zrozumienia… Że rozumie. Ciotunie Mojry załatwiły mu niby robotę tutaj, nawet stał się kimś ważnym… Ale za chuja nie lubił swojej pozycji. - Bla, bla, bla, Żniwiarz się zmył, łyy, sprowadź go… - ględził pod nosem po wyjściu, naciągając tylko bardziej kaptur na swój łeb. Tak, Żniwiarz, Shinigami czy inna Kostucha se wyszła, se poszła i co? I teraz biedny Ifrit jest zrywany z partyjki rosyjskiej ruletki z Syzyfem, bo ma się tym zająć. Ile on by teraz dał, by mógł po prostu umrzeć. Albo dostać lepszą ofertę pracy. Jeźdźcy Apokalipsy, Ci to mają dopiero dobrze! Wyjadą raz i mają spokój na wieki wieków. - Jeszcze jakieś popaprane miejsce nie z tego świata… To będzie długa jazda. - zagwizdał na palcach, by wezwać swojego konia… Tego, na którym jeździł… Kościstego… A chuj… - No Celestia, musisz mnie znowu zawieźć na miejsce. No tak, tak ty, ty moja kupo kości. - głaskał czule żebra klaczy, gderliwym lujem może i był, ale swoje zwierzęta to szanował. - To pojedziemy A-666, bo ona prowadzi wszędzie. Naprzód Celestia, im szybciej to załatwi się, tym szybciej będziemy w domu! |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |