Data przyłączenia : 19/07/2017 Liczba postów : 124
Cytat : "tell me how you sleeping easy" Wiek : 25
Temat: In the middle of the night Pią Lip 21, 2017 11:28 pm
~In the middle of the night ~
Świat wampirów zawsze był zależny od rasy ludzkiej, ale czasy, gdy mroczne stwory zabijały te bezbronne istoty skończył się już w czasach średniowiecza, stąd została o nich wzmianka tylko w legendach. Przez wieki tylko nieliczni, byli świadomi o istnieniu tych bestii, oddając im swoją krew i ciało w zamian za opiekę. Wśród tych "nielicznych" znalazł się również Seth, który po oddaniu się w ręce Alessandro poczuł ogromną nienawiść do tych istot. Uciekając od swojego "Pana", natrafia na kolejną z istot cienia, która również oferuje mu pomoc na dużo lepszych warunkach niż ostatnim razem. Tajemniczy wampir o imieniu Magnus, który ma na pieńku z wampirzym Włochem postanawia się na nim zemścić odbierając mu pupilka oraz zyskując jednocześnie własnego dawce. Tak więc po raz kolejny Seth wpada w pułapkę zastawioną przez te diabelskie pokraki.
Seth - Nutty Magnus - Argent
_________________
Jako iż rok szkolny się zaczął, a ja mam ostatnio dużo na głowie nie obiecuję co ile będą posty, postaram się jednak by były chociaż raz w tygodniu, dziękuję za wyrozumiałość. Jeśli nie odpisuje dłużej niż tydzień, a nigdzie o tym nie wspomniałam, proszę do mnie napisać, bardzo polegam na informacjach, które mi wyświetla forum, a ono... nie zawsze je wyświetla >.> ♡
TrueNuttySkype & Chill
Data przyłączenia : 19/07/2017 Liczba postów : 124
Cytat : "tell me how you sleeping easy" Wiek : 25
Temat: Re: In the middle of the night Pią Lip 21, 2017 11:39 pm
Seth Cross 21 lat 174 cm wzrostu 62 kg
Niegdyś dość naiwny, nie znający złych stron altruista, dziś pyskaty, nieufny oraz jakże krnąbrny chłopak o niewyparzonym języku. Jego ciało posiada kilka nieładnych blizn, oczy są koloru fiołkowego a włosy sięgające do ramion, mięciutkie o intensywnym kolorze czerni. Na jego twarzyczce widać również urocze piegi na nosie i kościach policzkowych.
Ciekawostki ♥ kocha czekoladę, ale inne słodycze mu nie smakują ♥ umie pięknie śpiewać, oraz grać na fortepianie ♥ boi się ciemności oraz burzy ♥ nie umie pływać, ale ukrywa ten fakt przed światem ♥ nadal zostało mu coś z romantyka ♥ nie umie flirtować, bardzo często jego teksty brzmią "jesteś córką drwala, bo prawdziwa z ciebie deska" ♥ nie jest silny, ale bardzo bystry ♥ kocha zwierzęta... ♥ ... ale na punkcie kotów ma obsesję ♥ ma ogromną arachnofobię, nawet mały pajączek w jego oczach do groźna bestia ♥ ma grupę krwi 0 Rh-
Alessandro
_________________
Jako iż rok szkolny się zaczął, a ja mam ostatnio dużo na głowie nie obiecuję co ile będą posty, postaram się jednak by były chociaż raz w tygodniu, dziękuję za wyrozumiałość. Jeśli nie odpisuje dłużej niż tydzień, a nigdzie o tym nie wspomniałam, proszę do mnie napisać, bardzo polegam na informacjach, które mi wyświetla forum, a ono... nie zawsze je wyświetla >.> ♡
Ostatnio zmieniony przez TrueNutty dnia Nie Lip 23, 2017 5:31 pm, w całości zmieniany 2 razy
TrueNuttySkype & Chill
Data przyłączenia : 19/07/2017 Liczba postów : 124
Cytat : "tell me how you sleeping easy" Wiek : 25
Temat: Re: In the middle of the night Sob Lip 22, 2017 12:22 am
Rok temu Seth po raz pierwszy dostał nietypową propozycję od nieznanego mu mężczyzny, który tego dnia opowiedział mu więcej dziwnych rzeczy, niż słyszał w całym swoim dwudziestoletnim życiu. Wpierw było to dla niego coś magicznego oraz pięknego, mężczyzna kusił go swoimi słowami oraz całym sobą. Przystał na to wszystko oddając całego siebie w ręce pięknego blondyna, który wydawał się być kimś kto uchroni go przed tym straszliwym światem. Teraz w ciemną noc siedział na ławce w parku, patrząc na ledwo widoczne przez światła uliczne gwiazdy i rozmyślał jak do tego doszło. Co prawda rok temu został wyrzucony przez matkę na bruk, zwyzywany i pobity przez ojczyma. Umarła też jego młodsza siostra, a on nawet nie mógł uczestniczyć na jej pogrzebie. Gdy tracił nadzieję Alessandro zjawił się w idealny momencie z tą cudowna gadką o wiecznej ochronie i miłości. Jaki debil by w to uwierzył? Seth... jak on się teraz za to nienawidził. Na jego szyi był srebrny łańcuszek z krzyżem, a na dłoniach dwie srebrne bransolety. "Co za szczęście, że to właśnie srebro..." pomyślał bo gdyby to miało być złoto nigdy nie dałby rady sobie kupić biżuterii w takiej ilości. Kolejne pytanie brzmiało co zrobić? Uciekł od Włocha, ale gdzie się teraz ma podziać? Umrze z głodu lub zachoruje w jeden z zimnych, deszczowych dni i tyle z tego będzie. W kieszeni miał zaledwie 23 dolary, co nie starczyło na za długo. Przytułek dla bezdomnych lub kościół... Może zostanie księdzem? Podobno dobrze zarabiają, a i od tych poczwar będzie miał spokój. Wybuduje własny kościół z ogromnymi srebrnymi drzwiami i niech się kurcze czekają ile chcą a nie wejdą. " Brawo bystrzaku" pochwalił się w duchu i patrzył w bezchmurne niebo. Znowu jednak poczuł to okropne uczucie gdzieś w okolicach brzucha, że aż się tam złapał. Czemu to tak bolało? Bo mu ufał... Bo wierzył w jego dobre zamiary, wierzył, że pisze się na dobry układ i... kochał go. Teraz to było takie głupie, że pokochał wampira, dodatkowo dość staroświeckiego, a jednak. Z trudem znosił jego innych dawców, niejedna łza popłynęła z tego powodu, a jednak czuł, że mimo wszystko on jest kimś ważnym. Alessandro przez cały rok pozwalał mu żyć z tą myślą, że znowu go ktoś kocha, znowu się liczy. Parsknął cicho pod nosem, czując się totalnie żałośnie. Rok nim postanowił oddać go w ręce swoim kolegów podczas jednej ze swoim biesiad. Nim postanowił uczynić z niego zwykłą dziwkę. Cholerne wampiry, niech się spalą na tym słońcu, a ich dusza niech zawsze już gnije w piekle!
_________________
Jako iż rok szkolny się zaczął, a ja mam ostatnio dużo na głowie nie obiecuję co ile będą posty, postaram się jednak by były chociaż raz w tygodniu, dziękuję za wyrozumiałość. Jeśli nie odpisuje dłużej niż tydzień, a nigdzie o tym nie wspomniałam, proszę do mnie napisać, bardzo polegam na informacjach, które mi wyświetla forum, a ono... nie zawsze je wyświetla >.> ♡
ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
Temat: Re: In the middle of the night Sob Lip 22, 2017 7:16 pm
Magnus Noir
[Art by LoranDeSore]
Łowca. Cierpliwy. Przyciągający wzrok swoją aparycją. Uśmiechający się niczym wcielenie grzechu. Mający za sobą setki lat polowań, walk między "swoimi", ale też wojen ludzkich, w których - czasami z przypadku, czasami z wyboru - znajdował się na froncie. Prawdziwy drapieżnik, przyciągający wzrok ofiar, kuszący nawet wtedy, gdy nie wykorzystuje Uroku. Niebezpieczny - widać to w intensywnym, zielonym spojrzeniu, w szramach na twarzy, w kolczykach i tatuażach. W przeciwieństwie do swoich "braci" nie obawia się bólu, nie trzyma się kurczowo dawnych zasad i wampirzych społeczności. Przez swój wygląd i sposób bycia wpasowuje się znacznie lepiej w rzeczywistość należącą do ludzi - tych wyjętych spod prawa i tych szukających adrenaliny. Jest inteligentny i spostrzegawczy i lubi też te cechy u innych. Ma na pieńku z pewną grupą włoskich wampirów, przez które kilkaset lat temu stracił swojego towarzysza. Jego strój to zwykle mieszanka różnych stylów - poczynając od mody wiktoriańskiej, przez punkową, a kończąc na współczesnej "klubowej". Często można go wypatrzeć z tłumu dzięki obecności cylindra - ale nie należy dać się zwieść, najnowsze cuda technologii są mu bardzo dobrze znane i często wykorzystywane. Do jego wampirzych umiejętności, oprócz nieśmiertelności (z drobnymi wyjątkami), rzucania Uroku oraz większej siły i zwinności, należy też zdolność teleportacji. Przebywając dłużej na słońcu - spala się. Srebro go parzy i osłabia moce, podobnie jak święcone przedmioty.
Karta będzie ewentualnie przerabiana w trakcie fabuły.
ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
Temat: Re: In the middle of the night Sob Lip 22, 2017 10:34 pm
Bezwładne ciało zsunęło się na ziemię, wypuszczone z silnych dłoni wampira. Ślad po ugryzieniu był już niemal całkiem zagojony, ani kropla krwi się nie zmarnowała. Facet będzie pewien, że ten wieczór spędził na kilku głębszych w towarzystwie nieznajomych, którzy potem wyprowadzili go z klubu i posadzili w niewielkiej uliczce, z dala od wścibskich oczu, dając czas na wytrzeźwienie. Słowo "wampir" nie przyjdzie mu do głowy w żadnym innym kontekście, niż w związku z nową premierą w kinie. Może jakąś grą, albo książką jego nastoletniej córki. Czy kiedykolwiek miał do czynienia z tak straszną istotą? Nie, niemożliwe. Był tylko... Magnus Noir zmarszczył brwi i spojrzał uważniej na dokumenty wyjęte z portfela jego ofiary. Naukowcem w instytucie badawczym? - Taka okazja mu przeszła pod nosem, doprawdy... - Zacmokał z rozbawieniem, kręcąc głową i wkładając wszystko z powrotem na miejsce, do przedniej kieszeni pięćdziesięcioletniego mężczyzny, któremu zdrowia pozazdrościłby niejeden młodzieniec. Poklepał go po głowie na pożegnanie, obracając się na pięcie i wkładając dłonie do kieszeni. Nim wyszedł z uliczki, oblizał dwukrotnie wargi, upewniając się, że żadne ślady po poprzedniej rozrywce nie zdobiły jego ust. Ale nie - jak zawsze był czysty, w pełni kontrolujący swoje drapieżne instynkty, nie pozostawiając za sobą żadnych śladów ani tym bardziej trupów. Spokojnym krokiem przeszedł przez pustą ulicę, ignorując czerwone światła dla pieszych - w tym rejonie miasta, o takiej porze, ludzie nie jeździli. W dzielnicach klubowych pojawiały się czasami taksówki, widać je było jednak z oddali, a i poruszały się na tyle wolno, by przypadkiem nie potrącić nadmiernie podchmielonych grupek ludzi, poszukujących zagubionych kumpli, leżących po przeciwnej stronie drogi. Nieśmiertelnemu wampirowi nic nie mogło tutaj zagrozić - a przynajmniej nic o normalnym zestawie zębów. Wkroczył do parku niezauważony, po kilku zakrętach w alejkach znikając całkowicie z miejsca, w którym się pożywił. Kolejna udana noc. Kolejny facet ukrywający, że pociągają go przystojni, wytatuowani i niebezpieczni mężczyźni. Kolejne niedowierzające spojrzenie i symfonie jęków rozkoszy. Wampir zaczynał dochodzić do wniosku, że tak właśnie wygląda starość - brak wyzwań, rosnąca niechęć do łamania przyzwyczajeń. Skoro spróbował już wszystkiego, widział wszystko, doświadczył wszystkiego i znał WSZYSTKO, co nowego na niego czekało? Czy następnym krokiem będzie dołączenie do jego "braci" i "sióstr", czy zostanie seryjnym mordercą? Czy wampir może umrzeć z nudów? Tyle pytań bez odpowiedzi. Jego wzrok przyciągnęła ludzka istota, siedząca kilkanaście metrów przed nim na ławce. Rozejrzał się powoli, szukając potencjalnych przyczyn, dla których ten młody człowiek siedział w środku nocy, samotnie, w parku. Zero na dziesięć. Żadnego racjonalnego powodu w polu widzenia. Może ktoś go rzucił? Magnus pociągnął nosem dwukrotnie. Zapach był... Hm, zapach był odrobinę znajomy. Zmarszczył brwi i zmienił kierunek swojej podróży, zmierzając do ławki człowieka. Zbliżył się do pleców nieznajomego i zagaił miękkim, kuszącym tonem: - Zgubiłeś się przypadkiem, przystojniaku?
TrueNuttySkype & Chill
Data przyłączenia : 19/07/2017 Liczba postów : 124
Cytat : "tell me how you sleeping easy" Wiek : 25
Temat: Re: In the middle of the night Sob Lip 22, 2017 11:52 pm
Czy było coś z nim nie tak? Przeklęty los zawsze mu wrzucał kłody między nogi. Do tego zerwał się dość mocny wiatr, a chłopakowi zrobiło się zimno. Jego piękne czarne włosy powiewały delikatnie w prawą stronę, potem poczuł ciarki na ciele, miał wrażenia jakby ktoś na niego patrzył więc szybko się wyprostował i spojrzał przed siebie. Żadnej żywej duszyczki... Rozejrzał się ostrożnie, czując jak serce powoli przyspiesza swój rytm. Znaleźli go? Już zaczęli szukać? Ostatnim razem, gdy to czuł był jakiś rok temu, wtedy po raz pierwszy spotkał Alessandra. Na jego twarzy pojawił się grymas niezadowolenia na samą myśl o tym, że to może znowu być on, że znowu na niego patrzy. Nadal jednak nie widział ani nie słyszał niczego, a mimo to serce biło jak oszalałe. Gdy przez wiatr liście zaszeleściły głośniej niż powinny, aż podskoczył w miejscu. " Spokojnie Seth, nikogo tu nie ma... a nawet jeśli jest, jesteś przygotowany na niego. Nic ci nie zrobi. " uspokajał się w myślach, a po chwili usłyszał nieznajomy dotąd głos. Odwrócił się natychmiastowo i wymierzył atak swoją zaciśniętą w pięść dłonią, jednak nieznajomy bardzo sprawnie i z gracją uniknął go. Spojrzał uważnie na mężczyznę, ale od razu dostrzegł, że to nie zwyczajny człowiek. W jaki sposób? No cóż, jak już się raz ma do czynienia z wampirami, łatwo da się je rozróżnić od ludzi. Po pierwsze tylko ciężko człowiekowi poruszać się tak lekko i cicho, następnie tylko oni są na tyle sprawni by uniknąć gwałtownego ciosu, do tego na koniec dodam, że tylko te pokraki byłby na tyle bezczelne, by od tak go zaskoczyć i nazwać "przystojniaczkiem". I ten jego cholerny wampirzy urok.... Przyjrzał mu się uważnie, gdyż latarnia oświetlała jego twarz w całości. Rysy maił dość ostre, usta duże, ale okaleczone. Różnił się od wampirów które znał. Spojrzał prosto w te zielone, hipnotyzujące oczy i aż zrobiło mu się nieco ciepło. Zaraz jednak skupił się na kolczykach i tatuażu. Był... mniej elegancki. Przypominał bardziej łobuzów, dilerów lub pracowników mafii, jednak patrząc na niego nie czuł się zagrożony i sam nie rozumiał dlaczego. Po raz drugi skupił uwagę na jego oczach i bliźnie, dlatego też bardzo długo trwała między nimi cisza. - Pierdol się. - powiedział i znowu usiadł na ławce z głośnym westchnięciem. Kolejny się zjawił, ledwo co pozbył się pierwszego debila, to już drugi zawraca mu jego cztery litery. Czy populacja wampirów się zwiększyła, czy po prostu wyjątkowo pech chciał uprzykrzyć jeszcze bardziej chłopakowi życie? Któż zna odpowiedź?
_________________
Jako iż rok szkolny się zaczął, a ja mam ostatnio dużo na głowie nie obiecuję co ile będą posty, postaram się jednak by były chociaż raz w tygodniu, dziękuję za wyrozumiałość. Jeśli nie odpisuje dłużej niż tydzień, a nigdzie o tym nie wspomniałam, proszę do mnie napisać, bardzo polegam na informacjach, które mi wyświetla forum, a ono... nie zawsze je wyświetla >.> ♡
ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
Temat: Re: In the middle of the night Nie Lip 23, 2017 6:18 pm
Magnus trafił na Dawcę. Był tego absolutnie pewien - czuł świeżą krew, słyszał przyspieszone bicie serca i widział reakcje młodego mężczyzny, który ni mniej ni więcej, a wyczuł jego obecność. Musiał przebywać z wampirami, po pierwsze, żeby tak pachnieć, a po drugie, by być na tyle wrażliwym na obecność innych osób. Cios przyszedł zupełnie niezapowiedziany, chociaż Noir nie mógł powiedzieć, by zupełnie go zaskoczył. Ludzie różnie reagowali na wampiry - zwłaszcza wtedy, gdy już trochę widzieli. I czuli. Dlatego właśnie cofnął się przed pięścią bez zbytniego zdumienia, w zasadzie nie korzystając ze swoich wampirzych zdolności. Przyzwyczaił się do towarzystwa śmiertelników, przez setki lat unikając "braci" i "sióstr", przez co naturalne dla niego stały się wolniejsze reakcje, ignorowanie apetycznego zapachu krwi spływającej ze świeżych ran i pozostawianie ofiar przy życiu. Owszem, nie wyglądał jak przeciętny przedstawiciel rasy ludzkiej, ale też nie zachowywał się niczym nieludzki potwór, kojarzony z filmów bądź strasznych historii opowiadanych na Halloween. Odwzajemnił spojrzenie, lustrując mężczyznę, ale nie zbliżając się, by nie wywołać kolejnej gwałtownej reakcji. Uniósł brew wysoko. Siedział przed nim całkiem młody chłopak, który miał chyba o kilka spotkań z wampirami za dużo. Oczywiście, najłatwiej było skusić nieśmiertelnym życiem i niezapomnianymi doświadczeniami najmłodszych, najbardziej niewinnych i niedoświadczonych życiem - ale Magnus już zapomniał, że tak czyniły inne wampiry. Wykorzystywanie naiwności i manipulowanie najbardziej bezbronnymi nigdy mu się nie podobało i - jego zdaniem - było nieakceptowalne. Po pierwsze, nie stanowiło żadnego wyzwania. Po drugie, groziło konsekwencjami. Niewielu interesowało się zaginięciami osób po trzydziestce, wielu zaś poszukiwało nastolatków, którzy obejrzeli o jeden film za dużo i trafili do jednego klubu za wcześnie. Takie zachowanie przyciągało niepotrzebną uwagę. Pomyślałby kto, że wciąż żyjemy w wiekach ciemnych... - Proszę? - spytał, unosząc brwi z rozbawieniem. - Twój pan cię nie nauczył podstaw dobrego wychowania? Najpierw należy się przywitać... - w tym momencie jego dłoń powędrowała do kapelusza i lekko go uniosła do góry - a potem przedstawić. - Oczy wampira błysnęły, a jego usta wygiął lekki uśmiech. Widać było, że jego zamiarem był żart, nie zaś faktyczne zwrócenie uwagi i wyciągnięcie konsekwencji. - Zgubiłeś się, maleńki? - Zacmokał, zbliżając się ponownie i opierając dłońmi o brzeg ławki, stukając lekko palcami o drewno. - Nikt ci nie mówił, że dajesz sprzeczne sygnały? - dopytał się jeszcze, przyjaźniejszym tonem, zupełnie niepasującym do jego wyglądu.
TrueNuttySkype & Chill
Data przyłączenia : 19/07/2017 Liczba postów : 124
Cytat : "tell me how you sleeping easy" Wiek : 25
Temat: Re: In the middle of the night Nie Lip 23, 2017 6:57 pm
Może i racja? Chociaż "kilka wampirów za dużo" to za mało powiedziane. Trafił na harem gdzie on miał być głównym daniem, przez co znowu grymas niezadowolenia pojawił się na jego twarzy. Samo wspomnienie niesamowicie go bolało i denerwowało. Nie ufał mu, w ogóle, nie przez wygląd, ale przez samą jego rasę, chociaż dostrzegał te subtelne różnice w jego zachowaniu, których wcześniej nie widział u innych z jego gatunku. Spojrzał na niego i zacisnął dłonie w pięści zdenerwowany, przez jego słowa. - Nie ma żadnego Pana! - warknął stanowczo niezadowolony, że śmiał Alessandro tak nazwać. Może i nim był, ale teraz już na pewno nim nie jest. Nie po tym jak go oszukano... Odruchowo dotknął policzek na który jeszcze jakieś dwie godziny temu wymierzony był brutalny cios od wampira, którego nieznajomy nazwał "Panem". Uśmiechnął się kpiąco na jego słowa. - Nie powinno cię obchodzić kim jestem, ani co tu robię. Wiedz, że i tak się mną nie nasycisz. - prychnął ze złośliwym uśmiechem pokazując mu swój naszyjnik. O tak, czuł się teraz dumny i jakoś dziwnie usatysfakcjonowany. " I kto tu teraz jest "maleńki" " pomyślał przy okazji jeszcze brzęcząc srebrną bransoletką. Założenie tego było naprawdę dobrym pomysłem. - Jak to sprzeczne sygnały? - nie zrozumiał zbytnio przez co na jego twarzy pojawiły się lwie zmarszczki. O cokolwiek mu chodziło brzmiało to dość dziwacznie, więc kto wie co miał na myśli, a po co ma zgadywać? Patrząc na to teraz to całkiem zabawne, że dopiero co uciekł od jednego z tych potworów, a tu już drugi, który ma na niego chrapkę. Wiedział, że to nie człowiek Alessandro, bo nie wyglądał jak oni, ani nie zachowywał się jak oni. Może to jeden z tych samotników? Podobno są strasznie niewychowani i dzicy, ale... nie wyglądało na to. Czyżby to była ściema? Interesujące... Zagryzł delikatnie wargę znowu marszcząc brwi w oznace niezadowolenia. - Radzę się zbytnio nie zbliżać, jadłem hot doga z sosem czosnkowym - parsknął ze swojego żartu - Mój oddech może być dla ciebie zabójczy.
_________________
Jako iż rok szkolny się zaczął, a ja mam ostatnio dużo na głowie nie obiecuję co ile będą posty, postaram się jednak by były chociaż raz w tygodniu, dziękuję za wyrozumiałość. Jeśli nie odpisuje dłużej niż tydzień, a nigdzie o tym nie wspomniałam, proszę do mnie napisać, bardzo polegam na informacjach, które mi wyświetla forum, a ono... nie zawsze je wyświetla >.> ♡
ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
Temat: Re: In the middle of the night Wto Lip 25, 2017 1:49 am
Seth, jak na Dawcę, był dość... liberalny w obyciu. Na ile Magnus się orientował - a nie mógł powiedzieć, by jego wiedza była najnowsza (chociaż z drugiej strony większość wampirów niechętnie podchodziła do zmian) - takie zachowanie nie było zbyt dobrze przyjmowane w świecie należącym do wiekowych potworów uważających się za najwspanialszych osobników pod słońcem. Krwiopijcy traktowali zasady i hierarchię niczym świętość, a wszelkie odstępstwa od takich reguł były surowo piętnowane. Szczególne, jeśli łamał je śmiertelnik. - Jesteś czyimś Dawcą, a więc masz Pana, niezależnie od tego, jak wiele sreberek na siebie założysz. I dajesz sprzeczne sygnały, ponieważ pyszczysz - co jest zupełnie nieakceptowalne - i patrzysz w oczy. Mówisz nie, ale jednocześnie nie prezentujesz służalczej postawy i nie zapewniasz, że należysz do kogoś innego. A zatem oferujesz wyzwanie i prosisz się o kłopoty. Uśmiech, który pojawił się na ustach mężczyzny, był niepokojący. Szramy przebiegające przez jego twarz podkreślały tylko ostre rysy twarzy i czerwone wargi, które nie ukrywały już tak bardzo dłuższych kłów. Kłów, które zapewniały zarazem niebezpieczeństwo, jak i nieziemską rozkosz. Oczy w świetle latarni błyszczały intensywnie, przyciągając spojrzenie i kusząc. Oferowały zakazany owoc, grę z diabłem, absolutne oddanie się ryzyku. Oferowały... Urok. Szatyn zastukał lekko palcami w oparcie ławki, odciągając uwagę chłopaka od swojej twarzy, a skupiając ją na chwilę na swoich długich palcach. - Jesteś bezbronny, albo dlatego, że twój pan chciał, byś taki był, albo dlatego, że nie słuchałeś go wystarczająco uważnie i nie zrozumiałeś lekcji. Srebro cię nie ochroni, maleńki. Nigdy nie mogło. - Wampir okrążył ławkę, siadając przy chłopaku i zakładając nogę na nogę. Wyciągnął z kieszeni na piersi pudełko papierosów, otworzył i podsunął je człowiekowi. - A teraz opowiedz mi, kto jest twoim Panem? - Zagaił luźno, wyciągając papierosa dla siebie i zapalając go. Wciągnął powietrze, wypuszczając je po chwili powoli.
TrueNuttySkype & Chill
Data przyłączenia : 19/07/2017 Liczba postów : 124
Cytat : "tell me how you sleeping easy" Wiek : 25
Temat: Re: In the middle of the night Wto Lip 25, 2017 7:41 pm
Warknął wkurzony, skoro mówił, że nie ma żadnego Pana to znaczy, że właśnie tak jest. Spojrzał na swoje bransolety, niby miał rację, że to nie zwalnia go z umowy, ale to Alessandro złamał zasady, a przynajmniej takie miał wrażenie. - Może i Dawcą jestem, ale nie mam "Pana", skoro ta osoba tworzy cholerny harem, gdzie mam być jedną z przystawek - warknął i zacisnął pięści. Najgorsze było to jak wampir patrzył obojętnie, gdy jego znajomi obmacują biednego chłopaczka. Bez złości i najmniejszego zawahania zajął się inną swoją zabaweczką, a go oddał na pastwę ledwo znanych mu wampirów. I to go bolało chyba najbardziej, bo czuł się po prostu wykorzystany. - Dlatego już nie mam Pana i możecie się pierdolić wszyscy, zamierzam was wszystkich wychujać i tyle - oznajmił wspominając sobie swój idealny plan zostania księdzem. A celibat.. no cóż chyba da radę i tak kobiety nigdy go nie kręciły. Znowu spojrzał mu prosto w oczy i poczuł ciarki na ciele przez ten uśmiech, chyba nie zwiastował nic dobrego. Spojrzał na jego usta i kiełki, które się w nich kryły. Cholerne wampirze sztuczki, jak on ich nie cierpiał. Przełknął głośniej ślinę i zaraz spiął się spoglądając na źródło dźwięku, który przyprawił go prawie o zawał. Jego palce były naprawdę długie, a Seth nawet nie zdawał sobie sprawy jak praktycznie można wykorzystać ten fakt by doprowadzić czarnowłosego do ogromnej rozkoszy. - Jestem bezbronny ponieważ nie chcę robić za męską kurwę dla wampirów, taka odpowiedź wystarczy? - zapytał podirytowany. Jego serce znowu z nerwów waliło jak oszalałe, do tego to dziwne uczucie spowodowane przez wzrok zielonookiego. Papierosy... prawdę mówiąc tego mu było trzeba i mimo, że to wróg postanowił się poczęstować jednym. Pozwolił również zapalić swojego peta by potem zaciągnąć się tym szkodliwym dymem dla odprężenia. - Taki blonasek, z wkurzającym, włoskim akcentem oraz wiecznie zadartym nosem. Zachowujący się jak panicz. Alessandro, nie wiem czy mówi ci cokolwiek to imię. - mruknął wypuszczając powolnie dym. Tego mu było trzeba by choć trochę się rozluźnił.
_________________
Jako iż rok szkolny się zaczął, a ja mam ostatnio dużo na głowie nie obiecuję co ile będą posty, postaram się jednak by były chociaż raz w tygodniu, dziękuję za wyrozumiałość. Jeśli nie odpisuje dłużej niż tydzień, a nigdzie o tym nie wspomniałam, proszę do mnie napisać, bardzo polegam na informacjach, które mi wyświetla forum, a ono... nie zawsze je wyświetla >.> ♡
ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
Temat: Re: In the middle of the night Wto Lip 25, 2017 8:23 pm
Magnus słuchał pyszczącego na niego chłopaka z uwagą i cierpliwością, która towarzyszyła mu na co dzień i była charakterystyczna dla najbardziej niebezpiecznych drapieżników. Nie przerywał, nie obruszał się, ani nie strofował młodego, głupiego śmiertelnika - tylko czekał, aż litania skarg i przekleństw się skończy, a ich miejsce zajmą suche fakty. Podpalił im papierosy i jeszcze chwilę w milczeniu kontemplował przestrzeń przed sobą, nim w końcu nie obrócił głowy i nie spojrzał na młodzieńca. - Tak, znam Aleca. I nie, bynajmniej nie to miałem na myśli. - Przerwał krótką wypowiedź, wpadając w zamyślenie. Zastanawiał się, czy chce się w to wszystko mieszać. Nie miał dobrych stosunków z resztą krwiopijców od... Bardzo dawna, ale też nie próbował w żaden sposób zdobyć ich zainteresowania. Zamiast wywoływać wojnę, wolał cierpliwie zaczekać, aż staromodni kretyni sami się wykończą, w bataliach spowodowanych znacznie bardziej trywialnymi nieporozumieniami, niż - na ten przykład - zamordowanie ukochanego jednego z nich. Spojrzał znów na chłopaka i zmierzył go uważnym spojrzeniem. - Mówiąc "bezbronny" mam na myśli fakt, iż twój Pan może bez żadnego wysiłku wysłać za tobą innych Dawców, których ani słońce, ani srebro nie odstraszą. Pozbawią cię tej, bardzo względnej, ochrony, a potem zaprowadzą tam, gdzie obiecałeś być. I niezależnie od tego, jaką dostaniesz karę, prędzej czy później znów znajdziesz się na takim "bankiecie". - Wyjaśnił niemal łagodnym tonem, do którego dopiero w ostatnim słowie wdarło się obrzydzenie pod najczystszą postacią. - Dlaczego się w to wplątałeś, maleńki? - Westchnął cicho, a pytanie które zadał, było w zasadzie retoryczne. Czemu jego "bracia" upierali się przy tak głupich wyborach Dawców? Młodzi, niedoświadczeni... To działało w średniowieczu, gdy średnia wieku była znacznie niższa, a ludzie byli gotowi oddać wszystko za życie w lepszych warunkach. Nie mieli nic do stracenia, a zaginięciem ósmego czy dwunastego dzieciaka nikt się nie przejmował. Dwudziesty pierwszy wiek był znacznie bardziej wymagający, ale niektórzy nie chcieli tego zaakceptować.
TrueNuttySkype & Chill
Data przyłączenia : 19/07/2017 Liczba postów : 124
Cytat : "tell me how you sleeping easy" Wiek : 25
Temat: Re: In the middle of the night Wto Lip 25, 2017 9:39 pm
Zastanawiające, jego mina gdy mówił o Alessandro była... nietypowa. Kryła coś za sobą i on to przeczuwał. - Czyżby mój "pan"... - burknął z lekką kpiną. -.. zaszedł ci jakoś za skórę? - zadziwiające ile łączy ludzi i wampiry, oboje zamiast żyć w zgodzie, prowadziły głupie spory i utrudniały sobie wzajemnie ten wieczny byt. Ludzie robili to samo, mimo krótkiego żywota tylko się mordują i krzywdzą. Zastanowił się chwilę, co takiego Alec mógł zrobić nieznanemu mężczyźnie. Zabrać Dawcę? Terytorium? Nawet nie wyobrażał sobie o co wampiry mogą się kłócić i tego tematu Alessandro nigdy nie poruszał. Blondyn powiedział mu co nieco o wampirach z czystej przyzwoitości, zapewne by przekonać go jakoś do siebie. Bo skoro znasz słabe punkty kogoś, czujesz się przeciwko niemu bezpieczny. To co jednak powiedział go zszokowało. Nie dlatego, że to było coś niewiarygodnego, a bardziej dlatego, że to było naprawdę możliwe, a on o tym nie pomyślał. Aż go zatkało. Cholera Dawcy... Przecież to takie oczywiste... I co teraz? Co może zrobić? W jednej chwili na nowo poczuł się całkowicie bezbronny. Kolejne pytanie spowodowało, że przyjrzał mu się uważnie. - Było ciężko i tyle... a poza tym nie muszę ci się tłumaczyć, a te urocze określenia typu "maleńki" zostaw komuś kto nie zna waszych brudnych zagrywek. - prychnął. Nie ma po co mu opowiadać co skłoniło go do zaufania istocie, która zawsze pokazywana jest jako zło wcielone. Niech se myśli co chcę, nawet może osądzać go o oglądanie "Zmierzchu", zdanie wampira go nie obchodziło. Zastanowił się chwilę. Był w czarnej dupie. Nie dość, że był bezbronny, to jeszcze pobladł na myśl, co mogą mu zrobić przez to, że uciekł od niego. Najgorsze jednak, że nie da rady uciec.
_________________
Jako iż rok szkolny się zaczął, a ja mam ostatnio dużo na głowie nie obiecuję co ile będą posty, postaram się jednak by były chociaż raz w tygodniu, dziękuję za wyrozumiałość. Jeśli nie odpisuje dłużej niż tydzień, a nigdzie o tym nie wspomniałam, proszę do mnie napisać, bardzo polegam na informacjach, które mi wyświetla forum, a ono... nie zawsze je wyświetla >.> ♡
ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
Temat: Re: In the middle of the night Czw Lip 27, 2017 12:16 pm
Pytanie śmiertelnika Magnus pozostawił bez odpowiedzi. Nie lubił wdawać się w prowadzące donikąd dyskusje, a opowiadanie o swojej przeszłości, nawet śmiertelnikowi, było wyjątkowo nierozsądnym pomysłem. Nic dobrego by z niego nie wynikło. Dlatego właśnie zmienił temat, obserwując zaraz zmianę na twarzy chłopaka. Nagle z zadowolonego z siebie i pyskatego szczeniaka zmienił się w bladego i wyraźnie wstrząśniętego... szczeniaka. - Owszem, nie musisz. - Przytaknął lekko, gdy tylko wypuścił kolejną porcję dymu ze swoich ust. Uśmiechnął się wąsko i odwzajemnił spojrzenie, znów na chwilę magnetyzując chłopaka. Wampiry jako łowcy byli idealnie wyposażeni do przyciągania ofiar - zarówno przez swój wygląd, jak i zachowanie. Literatura, próbująca oddać ich urok, nie mogła wystarczająco dobrze zobrazować tej mieszanki zagrożenia i obietnicy, czających się w szczupłych, idealnych w każdym calu, istot. Przedstawiała ich jak "lepszych ludzi", co było - w najlepszym razie - tylko półprawdą. Zachowali w sobie większość swoich, ludzkich cech, ulepszając je lub wypaczając z czasem, zaś jedyna ich "wyższość" wynikała z zestawu nowych, fizycznych aspektów, dzięki którym byli świetnymi drapieżnikami. - Zwracałbym się inaczej, gdybym poznał twoje imię. Chociaż nie do końca rozumiem, co jest tak strasznego w słowie "maleńki". Jesteś młody i niewysoki. - Uniósł brew i puścił do niego oko. - Wniosek nasuwa się sam.
TrueNuttySkype & Chill
Data przyłączenia : 19/07/2017 Liczba postów : 124
Cytat : "tell me how you sleeping easy" Wiek : 25
Temat: Re: In the middle of the night Pią Lip 28, 2017 6:10 pm
Na pytanie nie uzyskał odpowiedzi, ale nie zamierzał naciskać. Co prawda troszkę ciekawiło go to, co Alec mógł zrobić nieznanemu mu wampirowi, jednak jeśli nie chciał mówić, Seth nie miał prawa go zmusić. Zaciągnął się i znowu ujrzał ten wspaniały i gorący uśmiech. Chcąc nie chcąc musiał zauważyć, że mężczyzna był przystojny jak diabli. Mimo, że na twarzy miał paskudną bliznę, to cała reszta od budowy szczęki, po tę piękne, hipnotyzujące oczy. Tak... te zielone oczy były czymś, na co nie umiał się napatrzeć, przez co jak mówił szatyn "wysyłał sprzeczne sygnały". - Jeśli to miał być tekst na podryw, to bardzo marny. - podsumował ponownie zaciągnął się nieco mocniej i wypuścił chmurę dymu, która po chwili zniknęła. - Seth. Moje imię to Seth. - wyjawił mu to w końcu. - Ale teraz, skoro znasz już moje imię, powinieneś zdradzić w końcu swoje. - zauważył i znowu przez dłuższa chwilę wpatrywał się w niego, by następnie odwrócić głowę w stronę ciemnej dróżki przed nimi. Zastanawiał się, czy jeszcze tej nocy te diabelne wampiry po niego przyjdą, czy może załatwią to dopiero jutro.
_________________
Jako iż rok szkolny się zaczął, a ja mam ostatnio dużo na głowie nie obiecuję co ile będą posty, postaram się jednak by były chociaż raz w tygodniu, dziękuję za wyrozumiałość. Jeśli nie odpisuje dłużej niż tydzień, a nigdzie o tym nie wspomniałam, proszę do mnie napisać, bardzo polegam na informacjach, które mi wyświetla forum, a ono... nie zawsze je wyświetla >.> ♡
ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
Temat: Re: In the middle of the night Pią Lip 28, 2017 9:32 pm
- Dlaczego niby miałbym cię podrywać? - zapytał wampir, lekko zaskoczony spoglądając na chłopaka. - Do tego słownie? - dopytał się, unosząc brwi wysoko. Zaśmiał się cicho, wyciągając rękę, jakby chciał mu zmierzwić włosy w geście przekazującym, jaki to Seth jest rozczulający i młody. Zatrzymał się w ostatniej chwili, dostrzegając srebrną biżuterię stykającą się ze skórą śmiertelnika. Wzruszył lekko ramionami, rozpierając się wygodniej na ławce i rzucając niedopałkiem do pobliskiego kosza na śmieci. Trafił, co oczywiste, idealnie. Zamyślił się, ignorując ponownie zadane mu pytanie. Poruszył językiem, przesuwając nim po wargach. - Wymyśliłeś, gdzie schowasz się przed swoim - tak zwanym - Panem? - spytał, przerywając wreszcie ciszę i podnosząc się energicznie z ławki. Otrzepał ubranie w miejscach, gdzie stykało się z drewnem, a potem wreszcie spojrzał na mężczyznę. - Sądzę, że mógłbym ci pomóc.
TrueNuttySkype & Chill
Data przyłączenia : 19/07/2017 Liczba postów : 124
Cytat : "tell me how you sleeping easy" Wiek : 25
Temat: Re: In the middle of the night Pią Lip 28, 2017 10:40 pm
Na jego pytanie nieco się speszył. Wredne zagranie. Gdy zbliżył do niego dłoń zaskoczyło go to odrobinę i spojrzał na niego. Zaraz jednak wycofał dłoń, a przez chwilę Seth zastanawiał się co było powodem, dopiero potem przypomniał sobie o bransoletach i naszyjniku. Teraz głowił się chwilkę czemu w ogóle chciał poczochrać go po włoskach i oburzył się nieco, bo w końcu nie był żadnym zwierzątkiem, by ten mógł go smyrać. - Ej halo... pytam się o coś, mógłbyś chociaż udawać, że mnie słuchasz? - oburzył się na tę zniewagę. I ten osobnik śmiał mu zarzucać brak wychowania, na samym początku? Gdy oblizał się, jakoś natychmiastowo odwrócił wzrok. - Zostanę księdzem... - odpowiedział tak całkowicie poważnie. To było jedyne, co mu przychodziło do głowy, mimo, że zapewne ochronę ma taką samą jak siedząc tutaj w parku, czyli żadną. Gdy się tak nagle podniósł, Seth aż uniósł brwi zadziwiony tym nagłym przypływem energii. - Ah tak? A zdradzisz mi może, czemu miałbym zaufać kolejnemu krwiopijcy, który nie raczył mi się nawet przedstawić? - zapytał dopalając papierosa i zrzucając niedopałek na ziemie. Wypuścił dym celowo w stronę wampira i patrzył na niego z takim ironicznym uśmieszkiem.
_________________
Jako iż rok szkolny się zaczął, a ja mam ostatnio dużo na głowie nie obiecuję co ile będą posty, postaram się jednak by były chociaż raz w tygodniu, dziękuję za wyrozumiałość. Jeśli nie odpisuje dłużej niż tydzień, a nigdzie o tym nie wspomniałam, proszę do mnie napisać, bardzo polegam na informacjach, które mi wyświetla forum, a ono... nie zawsze je wyświetla >.> ♡
ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
Temat: Re: In the middle of the night Sob Lip 29, 2017 12:14 am
- Ksiądz nie jest najgorszym pomysłem - mruknął pod nosem szatyn, zastanawiając się znów poważnie. Przez chwilę wyglądał, jakby zamierzał obrócić się na pięcie i zostawić chłopaka, który najwyraźniej wpadł na pomysł satysfakcjonujący go, ostatecznie jednak zrezygnował. Zwrócił spojrzenie z powrotem na Setha i nagle spoważniał. - Ponieważ imiona mają dużą moc, maleńki. Was jest wielu, a nas... - Pokręcił głową, nie kończąc tej myśli. - Wiesz, gdzie mogliby cię przyjąć natychmiast? Im dłużej jesteś tutaj, tym większa szansa, że cię znajdą. Im bardziej odległy i zamknięty kościół, tym lepiej. Może nawet zakon byłby bardziej wskazany. Sądząc po reakcji Magnusa, sprawa była faktycznie poważna - a on zdecydowany, by chłopakowi pomóc, pomimo iż niczego o nim nie wiedział. Nie wywyższał się, nie dawał chłopakowi gotowej odpowiedzi i słuchał go. Nie odpowiadał na jego pytania i dominował nad rozmową, ale wyraźnie nie pytał tylko po to, by pytać. - Czy ty masz jakieś rany? - zapytał nagle, przerywając Sethowi i pociągając nosem. - Masz na sobie srebro i zapach innych wampirów, więc ciężko mi to jednoznacznie stwierdzić, ale tak mi się wydaje. Zostawili na tobie jakieś otwarte rany? - Spojrzał uważnie, zbliżając się do chłopaka i kładąc dłonie po obu stronach jego ramion, zbliżając się niebezpiecznie i jeszcze raz pociągając nosem. Ich twarze znalazły się bardzo blisko, a młodszy mężczyzna został wręcz klaustrofobicznie otoczony przez starszego. Nie było w tych wściekle zielonych oczach jednak ani grama pożądania, złości czy - przede wszystkim - głodu. Raczej skupienie, być może minimalna irytacja - że nie zaczął rozmowy od tego? Albo dlatego, że nie mógł dotknąć człowieka i się upewnić? Ciężko rzec.
TrueNuttySkype & Chill
Data przyłączenia : 19/07/2017 Liczba postów : 124
Cytat : "tell me how you sleeping easy" Wiek : 25
Temat: Re: In the middle of the night Nie Lip 30, 2017 11:29 pm
Uniósł zaskoczony brwi, bo takiego obrotu spraw się nie spodziewał. Wampir wyglądał teraz zupełnie inaczej i chyba to co mówił było szczere i poważne. Przez chwilę miał wrażenie że sobie pójdzie, bo w sumie przestał widzieć w nim ofiarę, z której może sobie urządzić pyszną przekąskę, ale chyba się mylił bo mężczyzna znowu przejrzał mu się i zaczął z nim rozmawiać. No... Niby tak, ale mimo to miło by było gdyby się chociaż przedstawił. Zastanowił się chwilę by móc odpowiedzieć na pytanie. - Nie.... Nie jestem zbytnio... Wierzący by znać takie szczegóły. Po prostu nie znam innego rozwiązania sytuacji... A nawet gdybym miał iść do seminarium, Dawcy by mnie z łatwością znaleźli chyba, czyż nie? I tak by się skończyło, że wróciłabym do Alessandro. - westchnął bo w końcu Dawcy bez problemu siłą wyciągną go ze świętego miejsca. Przyglądał mu się znowu bardzo długo, to zadziwiające, że wampir chciał mu pomóc. Niby czemu chciał? Przecież kompletnie nic z tego nie ma. Na kolejne pytanie odruchowo się nieco wyprostował i westchnął. - Tak.... - powiedział i znowu spojrzał na niego. Był zdecydowanie za blisko, przez co chłopak czuł się wyjątkowo nieswojo. Twarz wampira zadziwiała go swoim wyrazem coraz bardziej, ta nagła zmiana.... Była dziwna.
_________________
Jako iż rok szkolny się zaczął, a ja mam ostatnio dużo na głowie nie obiecuję co ile będą posty, postaram się jednak by były chociaż raz w tygodniu, dziękuję za wyrozumiałość. Jeśli nie odpisuje dłużej niż tydzień, a nigdzie o tym nie wspomniałam, proszę do mnie napisać, bardzo polegam na informacjach, które mi wyświetla forum, a ono... nie zawsze je wyświetla >.> ♡
ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
Temat: Re: In the middle of the night Pon Lip 31, 2017 3:12 pm
Gdyby śmiertelnik ukrył się w odpowiednio wyświęconym miejscu, miałby szanse. Z dala od wampirów, najlepiej w innym kraju, mógłby... Mógłby mieć szanse przeżyć. Nie znaleźliby go zbyt szybko, gdyby się nie wychylał. Z drugiej strony, nie było to absolutnie pewne. To była tylko możliwość. Opcja, która może miałaby sens, gdyby wiązała się z wampirem mniej potężnym i wpływowym, niż Alessandro. Poprosiłby o pomoc inne wampiry, a Magnus aż za dobrze wiedział, że przed bandą Włocha nie dało się tak po prostu uciec. Świat był za mały, a Alec zbyt pamiętliwy. Nie był też cierpliwy - oczekiwał natychmiastowych efektów i raz wprawiona w ruch maszyna przekleństwa zatrzymałaby się dopiero, gdy Seth dostanie nauczkę. Wampir wpatrzył się w chłopaka z mimowolnym niedowierzaniem. Jasne, miał wrażenie, że czuje gdzieś tam posmak krwi, ale... Nie sądził jednak, że ten człowiek może być aż tak... - Głupi jesteś? Znajdzie cię bez kłopotu. - Warknął z irytacją. - Zdejmuj to srebro.
TrueNuttySkype & Chill
Data przyłączenia : 19/07/2017 Liczba postów : 124
Cytat : "tell me how you sleeping easy" Wiek : 25
Temat: Re: In the middle of the night Sro Sie 02, 2017 10:56 pm
Uniósł brwi patrząc na niego z czystym niedowierzaniem. Czy on myśli, że serio ściągnie jedyną obronę jaką posiadał, gdy ten powie jedno słowo. - Niby czemu? - spytał marszcząc brwi - Nie ufam ci, nie zamierzam tego zrobić. - oznajmił spokojnie i przyjrzał mu się uważnie. Ten wyraz twarzy jednak trochę go niepokoił, wyglądał na złego i... zmartwionego? Znajdzie go bez problemu po zapachu krwi, no tak... ale co mu da ściągnięcie swojego jedynego obronnego "amuletu"? - Jeśli to ściągnę, nie dość że mnie znajdą to od razu zabiją. - zauważył niezbyt zadowolony z takiego końca. Może nim go dopadną sam powinien... nie nie ma opcji. Gardził samą myślą o zakończeniu swojego żywota poprzez popełnienie samobójstwa, nie odpowiadał mu tak żałosny koniec.
_________________
Jako iż rok szkolny się zaczął, a ja mam ostatnio dużo na głowie nie obiecuję co ile będą posty, postaram się jednak by były chociaż raz w tygodniu, dziękuję za wyrozumiałość. Jeśli nie odpisuje dłużej niż tydzień, a nigdzie o tym nie wspomniałam, proszę do mnie napisać, bardzo polegam na informacjach, które mi wyświetla forum, a ono... nie zawsze je wyświetla >.> ♡
ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
Temat: Re: In the middle of the night Czw Sie 03, 2017 1:37 pm
Magnus nie mógł powiedzieć, żeby był zaskoczony tym brakiem zaufania. Sam, na miejscu chłopaka, w jego wieku... Nie, w zasadzie nie był pewien, jak by się zachował. Nie pamiętał już tamtych czasów - a nawet jeśli, nie dało się ich porównać, były zupełnie inne. Inni ludzie, inne wychowanie, inna sytuacja. Być może zastosowałby się do polecenia? Któż to wie. Mimo to, westchnął z pewną irytacją. Wciąż się nie oddalał od chłopaka, ale zaczynał też zastanawiać się, na ile jego zapach będzie wyczuwalny na śmiertelniku. Jeśli go złapią, Alessandro znowu może stwierdzić, że należy dać mu nauczkę - a na to Noir nie miał po prostu ochoty. Wolał patrzeć z boku, nie angażując się w żadne problemy. Z drugiej strony, nie potrafił tak po prostu obrócić się na pięcie i zostawić go na pewną śmierć. Albo gorzej. - Ponieważ, wyobraź sobie, ja też nie mogę cię dotknąć, a przez to - nie mogę w żaden sposób pomóc. - Wywrócił oczami, nie kryjąc się z irytacją. - Jeśli zamierzasz w tym zostać, tutaj, to droga wolna, ale nie będę ci towarzyszył. - Dodał, odsuwając się wreszcie i patrząc na człowieka z góry. Nie poszedł. Jeszcze nie. Ale wyraźnie jego cierpliwość się kończyła.
TrueNuttySkype & Chill
Data przyłączenia : 19/07/2017 Liczba postów : 124
Cytat : "tell me how you sleeping easy" Wiek : 25
Temat: Re: In the middle of the night Pią Sie 04, 2017 9:51 pm
- Niby czemu mam wierzyć, że wampir chce mi pomóc? - spytał, ale złapał za swoje sreberka. Nie ufał mu, ale jednocześnie było w tym wampirze coś innego, co go wyróżniało. Nie wiedział jednak czemu mężczyzna miałby to robić z innego powodu, niż wyzysk. Niepewnie więc czekał na odpowiedź bawiąc się zapięciem od bransoletki. Sam miał do podjęcia bardzo trudną decyzje, zaufać mu, ściągnąć biżuterię i oddać się pod jego opiekę, albo zostać tu, znaleźć jakiś schron przed wampirami, ale wiedział, że go wyczują. Straci wolność szybciej niż sądził z początku, w końcu krew... Przypomniał mu o ranach wampir, bo ból przestał już czuć, nie wiedząc czemu. - Jeśli chcesz mi pomóc musi być tam haczyk... - zauważył cicho i spojrzał znowu wprost w jego cudowne, zielone oczy.
_________________
Jako iż rok szkolny się zaczął, a ja mam ostatnio dużo na głowie nie obiecuję co ile będą posty, postaram się jednak by były chociaż raz w tygodniu, dziękuję za wyrozumiałość. Jeśli nie odpisuje dłużej niż tydzień, a nigdzie o tym nie wspomniałam, proszę do mnie napisać, bardzo polegam na informacjach, które mi wyświetla forum, a ono... nie zawsze je wyświetla >.> ♡
ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
Temat: Re: In the middle of the night Nie Sie 06, 2017 2:01 pm
Noir nie potrafił odpowiedzieć na pytanie chłopaka w żaden satysfakcjonujący sposób. Nie chciał zagłębiać się w swoją przeszłość, ani w fakt, że nie lubił bezsensownej przemocy. Był wampirem, prawda? Znał swoich pobratymców i, szczerze mówiąc, nawet sam by sobie nie uwierzył. Miał starannie wypracowany kodeks moralny i starał się go trzymać, świadom iż bardzo łatwo było przekroczyć pewne granice i już nigdy z nich nie powrócić. Nie był śmiertelnikiem, ale przebywał z ludźmi i cenił sobie pewne zachowania i zasady, świadczące o człowieczeństwie. Podszedł do chłopaka, wymusił na nim rozmowę i zwierzenie się z pewnych problemów. Skoro powiedział "A" to powinien powiedzieć też i "B". Nie mógł - nie, nie chciał go zostawiać samego, na pastwę Aleca. Przez setki lat udało mu się unikać kontaktów z włoskim wampirem, ale głęboka uraza wciąż w nim tkwiła, niemal tak samo świeża, jak pierwszego dnia. - Decyzja należy do ciebie. Nie będę cię przekonywać, ani zapewniać o swojej dobrej woli. Niedobrze wyszedłeś na tym poprzednim razem, prawda? - odpowiedział w końcu, odwzajemniając spokojnie spojrzenie. Patrzył prosto na chłopaka, wyprostowany, z wysoko uniesioną głową, emanujący pewnością siebie, jednak bez tej dumy, tak częstej wśród wampirów, które były przekonane o swojej wyższości nad śmiertelnikami. Wyciągnął dłoń ku młodzieńcowi, czekając aż ten zdejmie srebro, schowa je do kieszeni, i wreszcie go chwyci. Lub odmówi.
TrueNuttySkype & Chill
Data przyłączenia : 19/07/2017 Liczba postów : 124
Cytat : "tell me how you sleeping easy" Wiek : 25
Temat: Re: In the middle of the night Wto Sie 08, 2017 10:49 pm
Przyglądał mu się uważnie. Nie wierzył mu za cholerę, a z drugiej strony... To było jedyne rozwiązanie, które dawało. Mu jakąkolwiek gwarancje, że przeżyje.... Pomóc wampira mogłaby się okazać niezwykle przydatna, a jednocześnie to brzmiało absurdalnie. Pomoc od wampira? Nie wierzył w swoją głupotę, ale postanowił zdjąć powoli swoją jedyną ochronę i schował ja do pudełeczka, które włożył do kieszeni. Nie powinna nic robić wampirowi już. Chciał mieć to po prostu pod ręką i to powinno być zrozumiałe dla Magnusa. - I co niby zamierzasz? - spytał przyglądając mu się uważnie. Wiedział że Alessandro jeszcze łatwiej wyczuje go bez srebra, dlatego czuł się jeszcze mniej pewnie niż gdy Noir ujrzał go po raz pierwszy. Rozglądał się co jakiś czas nerwowo, nadal jednak głównie przyglądając się zielonookiemu. Jego ciało zaczęło delikatnie drżeć. - Bo masz plan, tak? - nie kazał by mu się pozbyć srebra, gdyby nie wymyślił jak mu pomóc, to było chyba oczywiste, czyż nie? Zagryzł wargę spinając się przy jakimkolwiek nowym dźwięku.
_________________
Jako iż rok szkolny się zaczął, a ja mam ostatnio dużo na głowie nie obiecuję co ile będą posty, postaram się jednak by były chociaż raz w tygodniu, dziękuję za wyrozumiałość. Jeśli nie odpisuje dłużej niż tydzień, a nigdzie o tym nie wspomniałam, proszę do mnie napisać, bardzo polegam na informacjach, które mi wyświetla forum, a ono... nie zawsze je wyświetla >.> ♡
ArgentOpportunist Seme
Data przyłączenia : 18/07/2017 Liczba postów : 856
Cytat : I wanna do bad things with you.
Temat: Re: In the middle of the night Sro Sie 09, 2017 12:51 am
Magnus też nie był najspokojniejszy. Stali w tym parku już za długo, za dużo czasu zajęła im rozmowa, która prowadziła donikąd, a sługusy Alessandro na pewno nie próżnowały, szukając własności wampira. W zasadzie, Magnus nie mógł uwierzyć w fakt, że pomagał chłopakowi - nie w takiej sytuacji, gdy w grę wchodziła taka, a nie inna osoba. A może właśnie dlatego mu pomagał? Sapnął z lekką irytacją, gdy młodzieniec, zamiast chwycić wyciągniętą dłoń, nadal stał w miejscu i tylko bardziej nerwowo się rozglądał. Zielonooki zdjął z głowy cylinder i ponownie przekroczył dzielącą go odległość od śmiertelnika, obejmując go bez ostrzeżenia i przyciągając do swojego ciała. - Weź głęboki wdech i nie oddychaj. - Wydał krótkie polecenie, tylko w ten sposób sygnalizując, że jakiś plan miał. A wiązał się on z, ni mniej ni więcej, przeniesieniem ich do dyskoteki w innej części miasta, do kabiny która oznaczona była z zewnątrz jako "nieczynna". Nieprzyjemne wrażenia z tak gwałtownego przemieszczenia się wampirowi były już aż za dobrze znajome i nawet nie mrugnął, gdy jego wnętrzności na krótką chwilę zacisnęły się, zdegustowane teleportacją. Wypuścił dzieciaka z uścisku, dając mu szansę na odzyskanie kontroli nad sobą i zdezorientowanym ciałem. Chwycił go za kark chłodną dłonią, przynosząc ulgę rozgrzanej skórze. - Ćśśś. Jesteśmy w Olimpie. Klub w samym centrum miasta. Zajmiemy się tutaj twoimi ranami, a potem przeniesiemy się w bardziej bezpieczne miejsce, dobrze? - mruknął miękkim, uspokajającym tonem. Nie mogli spędzić w tym miejscu zbyt dużo czasu, bo jakieś wampiry mogły kręcić się w pobliżu - ale nie zamierzał pachnącego krwią chłopaka przenosić prosto do jednego ze swoich mieszkań, znajdujących się w, po pierwsze, innym mieście, a po drugie, będącego jego osobistą kryjówką, nieznanego innym wampirom. Nie miał ochoty sprowadzać na swoją głowę gromady krwiopijców. Chociaż, bądźmy szczerzy, sam się o to prosił.