|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Potrzask Nie Wrz 15, 2019 10:08 am | |
| Potrzask - X pracuje nad Horrorami, sam w nich czasami gra, Y to jego bliźniaczy brat, który głosem sprawia, że omdlewają tłumy i na scenę lecą części bielizny. Nigdy nie walczyli ze sobą i zawsze dzielili się wszystkim gdyż braterska miłość jest śliczniejsza niż wszystko inne. Jak się potoczą sprawy kiedy pojawi się Z? Obaj bracia są zainteresowani, i żaden nie chce odpuścić. Miłosny trójkąt czy trudne wybory? Szukam uke (z)
Bliźniacy - Last Dragon Chłopak w potrzasku - Panacea _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PanaceaFlaming Uke
Data przyłączenia : 08/09/2019 Liczba postów : 112
Cytat : Oh my God, you blow my mind.
| | | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Potrzask Pon Wrz 16, 2019 8:08 am | |
| Scot i Noon | 28 lat | Aktor/Scenarzysta oraz Piosenkarz 182 cm | Potrafią wyglądać identycznie i zamieniać się rolami _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Potrzask Wto Wrz 17, 2019 10:15 am | |
| Scot siedział w krześle i klepał w klawisze komputera. Brak makijażu i mokre włosy sprawiały, że wyglądał jak jego grzeczniejszy brat. Skończył właśnie próbę i chciał jak najszybciej zapisać tekst, który miał w głowie bo mógł być to następny hit. Noon wszedł do przyczepy w jak zawsze nienagannym garniturze. Zamknął za sobą spokojnie drzwi. Scot odchylił się na krześle bujając na jego tylnych nogach - Co kochanie? Markus dał ci klapsa? - Zapytał prawie, że słodko. - Mniej więcej. Pamiętasz, że ta dziewczyna od kostiumów, którą zatrudnił jest w ciąży? - Zapytał Noon i pochylił się nad nim żeby zobaczyć tekst utworu. - Niestety się do tego nie przyczyniłem - Powiedział wsuwając nos w szyję brata. - Dolce gabana? - Tak. Ja też nie. Ale ten kto się przyczynił odebrał nam kostiumografa na co najmniej dwa lata. Markus ma tutaj przyjść z jakimś gościem. Ponoć dobry i diament do oszlifowania i tak dalej. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PanaceaFlaming Uke
Data przyłączenia : 08/09/2019 Liczba postów : 112
Cytat : Oh my God, you blow my mind.
| Temat: Re: Potrzask Wto Wrz 17, 2019 12:19 pm | |
| Alexander rozejrzał się po planie. Od skończenia studiów, po raz pierwszy miał okazję pracować przy prawdziwych produkcjach i o dziwo, możliwość ta trafiła się zupełnie niespodziewanie. Chociaż rok ukończył z wyróżnieniem, a jego profil na portalu społecznościowym przedstawiający kreacje i charakteryzację bił rekordy popularności, dostanie się do pracy w zawodzie graniczyło z cudem. Dlatego gdy zadzwonił telefon od nijakiego Marcusa, proponując mu pracę, najpierw nie dowierzał, a następnie rzucił dorywczą posadę, by na drugi dzień znaleźć się właśnie tutaj. - Świetnie, że jesteś! Chodź, zaprowadzę Cię do chłopaków. Spadłeś nam z nieba - Marcus był przystojnym facetem w średnim wieku, bardzo energicznym i otwartym. Poprowadził Alexa do jednego z pokoi, otwierając drzwi na oścież. Smukła sylwetka Garnera stała tuż za nim, nie bardzo wiedząc, czego ma się spodziewać. - Puk, puk, Złotka! - Marcus uśmiechnął się szeroko na widok bliźniaków. - Alexander Garner. Zastąpi Suzanne - obwieścił dumnie jak paw. - Jest świetny, zapewniam. Powinienem dostać za niego premię! Alex odgarnął długie włosy z twarzy i skinął głową na powitanie. Zrobił kilka kroków w przód i wręczył Noonowi teczkę z portfolio. - Nie wiem czy "świetny" dobrze mnie opisuje, ale chyba najgorzej nie jest - uśmiechnął się ładnie, zerkając to na jednego, ukrywając lekkie zaskoczenie ich niewątpliwym podobieństwem. Nie. Właściwie, byli identyczni. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Potrzask Wto Wrz 17, 2019 2:44 pm | |
| Marcus był agentem zarówno Noona jak i Scota. Niestety nawet on nie potrafił czasami odróżnić swoich podopiecznych. Tym razem udało mu się to bo Noon stał w garniturze, a Scot w owe nie wchodził chyba, że za grubą kasę albo prośbę brata. Gdy dwaj panowie weszli przerywając ich małe przepychanki spojrzeli na nich tym samym przenikliwym spojrzeniem - Zarabiasz wystarczająco dużo. - Noon podniósł się znad komputera brata i uścisnął dłoń chłopakowi, a następnie wziął portfolio. Zaraz za nim wstał Scot i uwiesił się na ramieniu brata. Razem bez słowa przeglądali projekty w skoroszycie. -Jesteś pedziem? Masz zmysł jak to mówi Noon więc pewnie jesteś pedziem. Skomentował Scot i odkleił się od brata. Ten dalej wertował skoroszyt. - Potrafisz zrobić kostium na scenę? Prawdziwą Scenę? Wiesz na co się piszesz? Twoja poprzedniczka to cholernie gorąca laska która dokładnie wiedziała w co mnie ubrać żeby inne laski miały kisiel w gaciach na mój widok jak wyjdę na scenę. Scot był wokalistą w Sadystycznych Umysłach. Jego stroje były od ekstrawaganckich podczas tych występów do klasycznych podczas wernisaży i przyjęć oficjalnych. Stał teraz górując nad chłopakiem z nagim torsem. Noon zamknął portfolio i podniósł wzrok na chłopaka. - Ja za to wymagam zdolności w zakresie kostiumografii filmowej. Niektóre propozycje są ciekawe, ale nie masz doświadczenia w kostiumach kina grozy. Tak samo jak Scot chciałbym wiedzieć, czy poza ładną buźką i zgrabnym tyłkiem jest w tobie coś jeszcze. Marcus da ci fragment scenariusza. Zrób szkice dla postaci na jego podstawie plus szkic na występ Scota. Jakiś konkretny utwór? - Zwrócił się do brata. - Do jakiejś rockowej ballady. Możesz sobie wybrać złotko. I nie martw się. - Scot delikatnie dotknął jego policzka po czym szepnął mu prawie że do ucha - Nawet jeśli kostiumy będą cienkie zawsze możesz mnie porozbierać zamiast ubierać ... jak chcesz. Noon posłał bratu karcące spojrzenie. Oddał chłopakowi portfolio. - Spotkamy się jutro w naszej ulubionej kawiarni na śniadaniu. Marcus poda ci adres. Przynieś szkice. Nie musisz nic szyć. I ... nie bój się nas. Może jesteśmy psychiczni, ale nigdy nikogo nie zabiliśmy... w realu. Noon zwrócił się do Marcusa mówiąc mu jak on to widzi. Mimo wszystko jako scenarzysta częściej korzystał z kostiumografa jak Scot. Gdy bliźniacy znów byli sami Noon wrócił na kanapę i opadł na nią ciężko. - Bzyknął bym go. Scot spojrzał zdziwiony na brata. - Ja też... - Noon podniósł spojrzenie na swojego bliźniaka. - Jeśli zacznie u nas pracować nie możemy go potraktować jak Groupies. Scot jęknął i opadł koło brata. -Zawsze pozostaje trójkącik. Długo już tego nie robiliśmy, no... i możemy się wymieniać. Jak tą modelką. Kapnęła się dopiero jak za trzecim razem zobaczyła blizny po kolczykach. Noon pacnął brata.
Następnego dnia siedzieli w osobnym pomieszczeniu oddzieleni od potencjalnych fanów drzwiami i jedli angielskie śniadanie. Scot wciąż miał kaca po wieczornej imprezie zaś Noon jak zwykle był nienaganny. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PanaceaFlaming Uke
Data przyłączenia : 08/09/2019 Liczba postów : 112
Cytat : Oh my God, you blow my mind.
| Temat: Re: Potrzask Wto Wrz 17, 2019 3:27 pm | |
| Alex również uścisnął dłoń mężczyźnie, szybko jednak tracąc odrobinę dobry humor. Słowa Scota lekko go zaskoczyły, uniósł więc brew, nie racząc odpowiedzieć. Wątpił czy jego orientacja była informacją, która powinna go dotyczyć. Poza tym, uważał, że nie tak powinna odbyć się pierwsza rozmowa w nowej pracy. A może jednak? W końcu osobnicy przed nim nie byli zwykłymi, nudnymi ludźmi. Zlustrował spojrzeniem nagi tors mężczyzny, po czym skupił wzrok na jego oczach. - Wystarczyłoby gdybyś wyszedł w ten sposób. Zapewniam, zarówno kobiety jak i mężczyźni, całkowicie by oszaleli - powiedział jedynie, nie wydając się ani trochę zażenowanym. Stracił zainteresowanie Scotem na rzecz Noona, który właśnie zabrał głos. - Fakt, nie zdarzyło mi się pracować z kinem grozy. Mam kilka zdjęć z dyplomu, ale temat był jedynie zbliżony - przyznał. - Postaram się na jutro wszystko przygotować - zapewnił, chcąc powiedzieć coś jeszcze, jednak dłoń Scota skutecznie mu to uniemożliwiła. Tym razem poczuł się poirytowany. Chwycił lekko jego dłoń, odsuwając od siebie. - Jestem ciekaw kto kogo by rozbierał. Wiesz co mówią? - zwrócił się do niego, unosząc lekko podbródek. - Krowa co dużo muczy, mało mleka daje - dodał zgryźliwie, posyłając mu rozbawiony uśmiech, mający zatuszować przyjemny dreszcz, jaki przemknął przez jego ciało. - No, to wszystko już wiem. Lecimy, Młody - Marcus złapał Alexa za ramię, ruszając z nim do wyjścia. W oddzielnym pomieszczeniu przekazał chłopakowi fragment scenariusza, oraz adres kawiarni, w której miał się zjawić następnego ranka.
Mało spał, o ile w ogóle. Siedział nad projektami, skupiając się na najmniejszych detalach. Wszystko musiało być idealne. W fachu był perfekcjonalistą, dlatego kilka projektów miało dwie wersje, gdy ostatecznie nie mógł się zdecydować. Podzielił pracę na dwie teczki; jedna dotyczyła kina grozy, druga kostiumów scenicznych i tych bardziej formalnych na wywiady i gale. Gdy zostało mu jeszcze trochę czasu, uszył prototyp kamizelki dla Scota, która właściwie równie dobrze mogła być ubraniem z sexshopu. Wziął szybki prysznic, ubrał się i spiął włosy, ruszając pod wyznaczony wczoraj adres. W środku pokazał obsłudze identyfikator, a Ci zaprowadzili go do prywatnego pomieszczenia. - Kawę? - zaproponowała kelnerka, uśmiechając się delikatnie. - Poproszę - pokiwał głową, po czym zerknął na siedzących braci. - Nie miałem zbyt wiele czasu na stworzenie czegoś więcej - powiedział na powitanie, wręczając teczki braciom. Usiadł z boku, wydobywając z torby kamizelkę. - Uszyłem na szybko. Nie chciałem odbiegać mocno od wizerunku, nawet jeśli to ballada. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Potrzask Sro Wrz 18, 2019 7:41 am | |
| -Lepiej do niego nie mów przed 12. Powiedział Noon i zabrał obie teczki dla siebie. Najpierw otworzył tą "swoją". Przez chwilę przyglądał się rysunkom łapiąc detale. W między czasie przyniesiono kawę. - Przynieś mu jeszcze jakiś maślany rogalik, w końcu to śniadanie i kolejny dzbanek soku pomarańczowego. - Powiedział spokojniejszy z bliźniaków kiwając najpierw na Alexa a później podając jej pusty dzbanek - Jasne Noon. Obsługiwały ich na zmianę dwie kelnerki i robiły to już od ponad 10 lat. Obaj zadebiutowali w klubie myszki Miki mając lat 12 i już wtedy korzystali z tego miejsca z rodzicami. Szybko stamtąd wylecieli do poważnego kina. Później Noon grał dalej i zaczął pisać, a Scot zaczął śpiewać. Mimo to ulubione miejsce jedzenia śniadań pozostało niezmienione. -To jeszcze nie to, ale pomysł jest dobry. To coś na czym mogę pracować. Powiedział parę minut później Noon. Scot praktycznie leżał co jakiś czas skubał coś z talerza, pił sok i znów opadał głową w blat. Wziął wtedy drugą teczkę. Tym razem nie patrzył na rysunki tak wnikliwie. Jego wzrok z brata przesuwał się na obrazek. - To jest nawet dobre. Scot lubi krzykliwe kolory. Co do materiałów i uwag ogólnych poprosiłem Suzi żeby wysłała mi kopię zeszytu, w którym notowała detale. Pomoże ci to szybciej wejść do pracy. Są tam nasze dokładne wymiary, materiały i barwniki, na które reagujemy alergicznie. Nie tylko w chorobowym znaczeniu. O pensji rozmawiać będziesz z Marcusem. Na planie moich filmów będziesz miał do pomocy garderobianych, ale podczas występów Scota albo moich będziesz zdany na siebie i co istotne będziesz musiał obsłużyć nas obu podczas przyjęć i wyjść oficjalnych. - Zamknął drugą teczkę i położył dłoń na jego dłoni leżącej na stoliku. - Mam nadzieje, że cię to nie przeraża. Scot co prawda nie odpowie w tej chwili, ale mogę rozwiać chociaż część twoich wątpliwości sam. Krótki kontakt dłoni miał przełamać barierę między nimi, a jednocześnie Noon zabrał swoją na tyle szybko by nie wydawało się to dziwne. - Więc jeśli chcesz to pytaj. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PanaceaFlaming Uke
Data przyłączenia : 08/09/2019 Liczba postów : 112
Cytat : Oh my God, you blow my mind.
| Temat: Re: Potrzask Sro Wrz 18, 2019 11:27 am | |
| Alex spojrzał na skończonego całkowicie Scota, unosząc jedynie brew. Absolutnie nie było sensu skupiać się na nim w żaden sposób, bo najzwyczajniej w świecie, tamten i tak nic nie ogarniał. Zerknął się na Noona, w milczeniu pijąc kawę, kiedy ten przeglądał jego projekty. Na konstruktywną krytykę uśmiechnął się i pokiwał głową. Cieszył się, że był choć trochę bliski tego, czego oczekiwał od niego Noon. Musi jedynie bardziej nad tym popracować, by spełnić jego oczekiwania, co było absolutnie normalne i właściwie wprawiło Alexa w lekkie podekscytowanie. Lubił wyzwania i lubił swoją pracę, chętnie więc do tego przysiądzie. - Postaram się poprawić. Jak mówiłem, to luźny koncept. Nie miałem styczności z tak wymagającymi strojami, w przeciwieństwie do strojów dla Scota - wyjaśnił, obracając kubek w dłoni. - Takimi rzeczami zajmowałem się na codzień, a i w wolnej chwili szyję cosualowe ubrania - dodał. Właściwie, cieszył się, że rozmawia ze spokojniejszym bratem. Przy nim czuł się swobodniej, biła od niego cierpliwość i zrozumienie w odróżnieniu od jego brata, który był jego całkowitym przeciwieństwem. Zdumiewające. Byli identyczni, ale charakterem różnili się jak ogień i woda. - Marcus już przekazał mi część informacji. Póki co prosił, żebym zjawił się jutro w studiu. Podobno Scot ma udzielić wywiadu - wzruszył ramionami, stukając lekko palcami w drewniany blat stolika.- Myślę, że nie będę musiał męczyć Cię pytaniami. Marcus to naprawdę fajny i pomocny facet - powiedział. Gdy poczuł jego dłoń na swojej, spojrzał mu krótko w oczy i uśmiechnął się subtelnie. Szybko jednak, tak jak tamten zabrał dłoń, sam wycofał swoją, układając ją na kolanach. - Nie mam zbyt wielu pytań - przyznał, rozglądając się po pomieszczeniu - chcę po prostu wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Dlatego ważna jest dla mnie szczera opinia. Chcę nabrać jak najwięcej doświadczenia w tym, co robię. Jestem do dyspozycji o każdej porze dnia i nocy - zerknął na przyniesiony przez kobietę rogalik, nie ruszając go jednak. Wypita kawa pozbawiła go apetytu. - Czy dzisiaj jestem do czegoś potrzebny? Mówiono mi, że od was dostanę informacje - niepewnie zerknął na dalej nieprzytomnego Scota. Okej, a więc rozmowę dalej będzie przeprowadzał z jego bratem. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Potrzask Sro Wrz 18, 2019 12:18 pm | |
| Noon zaczął mu wyjaśniać pracę nad kostiumami do jego nowego scenariusza. Było to pracochłonne i nowe dla chłopaka dlatego dał mu numer poprzedniczki żeby mógł się skonsultować. Później zaczął z nim omawiać swoją wizję. Podczas tej rozmowy Scot zniknął w kibelku, a gdy wrócił był już bardziej żywy. - Nie zagarniaj słodziaka dla siebie. Podziel się. Burknął do brata i przesunął krzesło Alexa bliżej swojego. Zaczął odżywać. Jadł pił i co jakiś czas obmacywał pod stołem udo chłopaka. Od afery seksualnej w branży filmowej Noon bardzo musiał pilnować swoich gestów i słów. Scot nie. On mógł bezczelnie podrywać pracownika. - Słodziak pracuje, a ty mu przeszkadzasz. Tak więc z przepustką możesz śmiało iść na plan filmowy. Pokażesz te rysunki, które zaakceptowałem i możesz się brać do pracy. Marcus przyśle samochód jutro parę godzin przed wywiadem. Wybierzesz coś z jego garderoby i poskładasz do kupy żeby nie wyglądał jak ubogi punk. Ja odstawię Scota na nagranie jak ożyje i na planie pojawię się dopiero po tym. - Przy tobie bardzo szybko ożyje mi coś w spodniach. - Powiedział do Alexa z uśmiechem. Wciąż nie był trzeźwy ani w dobrym stanie ale zdecydowanie nawet w tym stanie był gorącym facetem. -Alex... lepiej uciekaj. I zabierz rogalika. Jeśli nie będziesz jadł regularnie wywalę cię. Nie zamierzam później oglądać w brukowcu swoich zdjęć, że zatrudniam anorektyków. - I dziwki, i ćpunów, a i tych... ekshibicjonistów. To ostatnie to ja - Odparł z szerokim uśmiechem Scot. Jego bawiły problemy wizerunkowe brata. On uważał, że powinni mieć na to wylane. Zanim Scot zaczął naprawdę napastować chłopaka Noon położył dłoń na jego policzku i odwrócił twarz brata w swoją stronę. -Kochanie, zjedz śniadanie. Głodny nie jesteś sobą. Scot jak za dotknięciem magicznej różdżki wrócił do posiłku. Noon z ciepłym uśmiechem odwrócił się do Alexa -Ty też, kochanie. - Powiedział rozbawiony brodą wskazując rogalik.
_________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PanaceaFlaming Uke
Data przyłączenia : 08/09/2019 Liczba postów : 112
Cytat : Oh my God, you blow my mind.
| Temat: Re: Potrzask Sro Wrz 18, 2019 12:48 pm | |
| Alex słuchał Noona bardzo uważnie, co niektóre rzeczy zapisując skrupulatnie w notesie. Właściwie, większość czasu ignorował obecność Scota, ciesząc się, że ten nie przeszkadza im w rozmowie swoim żywiołowym zachowaniem. Nie trwało to jednak długo. Przysunięty bliżej Scota, czuł lekką woń dobrej, nocnej zabawy. Właściwie, nie mógł się cicho nie zaśmiać, widząc w jakim jest stanie. Fatalnym. I coraz bardziej współczuł jego bratu, który jakkolwiek będzie musiał ogarnąć rozrywkowego bliźniaka. Garner różnił się od nich. Był z natury cichy, raczej nie wdawał się we flirty z osobami, których prawie nie znał, a już na pewno nie ze swoimi pracodawcami. Owszem, skłamałby mówiąc, że Scot nie jest pociągający; wizerunek złego chłopaka, w połączeniu z przystojną twarzą i dłonią na jego udzie sprawiały, że miłe ciepło rozeszło się po jego ciele, więc raz po raz, by uniknąć bardziej niepożądanych odczuć, odsuwał jego dłoń delikatnie choć stanowczo. - W porządku. Zobaczymy się na planie. Mam nadzieję, że do tego czasu uda mi się poprawić projekty - powiedział, dopijając kawę i odstawiając kubek na stole. - I cóż, powodzenia. Ogarnięcie go może zająć trochę czasu - zauważył z rozbawieniem, zerkając na Scota. Po jego komentarzu westchnął i pochylił się nad nim, niemal muskając wargami jego ucho. - Obiecuję, że jeśli kiedykolwiek, cokolwiek ożyje Ci w spodniach w mojej obecności...- zaczął cicho, chociaż tak by i Noon to słyszał. Pochylił się bardziej, opierając dłoń wysoko na udzie muzyka i zaciskając na nim palce. - To utnę Ci to nożyczkami i każę połknąć - dodał, prostując się. Jasne, cicha woda brzegi rwie. Chociaż niepozorny, Alex zawsze potrafił o siebie zadbać i nie miał problemu by wyraźnie dać kosza komukolwiek. Zabrał rogalik, zgarnął teczki i spojrzał na Noona z uśmiechem. Zdmuchnął kosmyk włosów i skinął głową na pożegnanie. - Do zobaczenia - obrócił się, wychodząc szybko, by nie narazić się na kolejne, nieodpowiednie uwagi ze strony Scota.
Popołudniem, Alex siedział w wyznaczonej przez Marcusa pracowni, znajdującej się na planie. Co jakiś czas ktoś wchodził i wychodził, przynosząc kolejne bele materiału i dodatków do ubrań. Pochylony nad maszyną, co chwilę zerkał na naszkicowane projekty, nucąc coś pod nosem, jak miał w zwyczaju w chwili skupienia. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Potrzask Sro Wrz 18, 2019 2:35 pm | |
| Scot był wręcz podniecony perspektywą tak zdecydowanego potraktowania jego osoby. Jeśli Alex chciał go odstraszyć... nie tędy droga. Kiedy chłopak zniknął skrzyżował ramiona. - Leci na ciebie bardziej jak na mnie. Nie rozumiem dlaczego. -Bo jestem miły, szarmancki i nie ogląda moich filmów. - Odparł rozbawiony Noon. -Tak, zdecydowanie to ostatnie. Scot wrócił do normy po zjedzeniu śniadania i wypiciu kolejnego dzbanka soku pomarańczowego. Obaj pojawili się w studiu nagrań gdzie chłopcy z zespołu pracowali nad kolejną płytą. Panowie byli nierozłączni. Spokojny Noon po stracie rodziców parę lat temu przejął opiekowanie się bardziej emocjonalnym z bliźniaków. Scot przeżył to okropnie i mocno zaczął nadszarpywać swoje zdrowie. Słabo też reagował na brak Noona w pobliżu. Ten mógł więc uciec dopiero kiedy wokalista zniknął całkiem w muzyce. Wpadł na plan i zaraz został obskoczony milionem pytań. Noon wcale nie był różny od brata pod względem temperamentu. Okazywał go inaczej. -Na litość boską Jessika, masz drzeć ryja jakby od tego zależało twoje życie! Warknął na cycatą blondynkę i zatrzasnął jej drzwi przed nosem wchodząc do pracowni Alexa. -Jak ci idzie? Odnajdujesz się? - Powiedział już spokojnie. Zanim owa Jessica zdążyła znów otworzyć drzwi i zacząć wkurzać go swoimi fochami jedna z garderobianych ją zabrała. Noon przeczesał włosy. - Nie jestem reżyserem, ale daję scenariusze tylko tym, którzy pozwalają mi później się wtrącać. W końcu też płacę za realizację filmu. Dlatego mam wpływ na wygląd i kostiumy. Czasami sam gram. W tym akurat nie, ale następna produkcja obsadza mnie w roli największego zła. Nie mogę się doczekać. Teraz to Noon brzmiał jak dziecko cieszące się nową zabawką. Jednocześnie pochylał się nad elementami przygotowanych już strojów. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PanaceaFlaming Uke
Data przyłączenia : 08/09/2019 Liczba postów : 112
Cytat : Oh my God, you blow my mind.
| Temat: Re: Potrzask Sro Wrz 18, 2019 2:58 pm | |
| Słysząc warkniecie i trzaśnięcie drzwiami, Alex wyprostował się i spojrzał na Noona. Początkowo, zważywszy na drobny brak opanowania sądził, że to Scot, jednak dostrzegając garnitur od razu odgadnął odpowiedniego bliźniaka. Uniósł brwi ze zdziwieniem, obserwując mężczyznę. - Wszystko w porządku? - spytał, przechylając lekko głowę. Włosy spiął w luźny kok na głowie, z którego kilka kosmyków wymsknęło się na szyję i kark. - Wyglądasz na lekko poirytowanego - zauważył. Na pytanie, wskazał tylko stertę zszytych materiałów, jeszcze najwyraźniej w fazie tworzenia. Papierów też było sporo. Wszędzie leżały pomiary aktorów, szkice projektów, ewentualnie nakreślone zmiany. - Idzie dobrze, chociaż mam wrażenie, że brakuje mi rąk - zaśmiał się, wracając do swojej maszyny i przesuwając raz po raz trzymany materiał. - Ludzie tutaj są bardzo pomocni - dodał. - Gdyby nie to, faktycznie mógłbym mieć problem - mruknął. Marcus starał się jak mógł, by przekazać mu wszystkie informacje po jego poprzedniczce. Ekipa filmowa, o cokolwiek by nie zapytał, również chętnie wyciągała pomocną dłoń, dlatego Alex niespecjalnie miał na co narzekać. Nawet młoda dziewczyna z obsługi co chwilę donosiła mu kawę. - Masz ładny uśmiech. Nawet jako zły charakter porwiesz wiele serc - zapewnił Garner, zerkając tylko przelotnie na Noona. Dostrzegł ten zawadiacki, radosny błysk w jego oku i może właśnie on sprawił, że ręka lekko omsknęła mu się z materiału, trafiając pod igłę. Syknął, cofając szybko dłoń i klnąc cicho pod nosem. Na szczęście, było to tylko drobne draśnięcie, które nabiegło z lekka krwią. Odruchowo wsunął palec do ust, zerkając na Noona trochę oskarżycielsko. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Potrzask Czw Wrz 19, 2019 7:12 am | |
| Noon spojrzał na niego z lekka zdziwiony, a później się uśmiechnął jeszcze szerzej. - Widzę, że mój uśmiech cię rozprasza. - Przyznał wcale nie kryjąc satysfakcji z tego faktu. - Pokaż mi na jakim etapie jesteś. Później sobie pójdę. Nie chcę być odpowiedzialny za opóźnienia. Puścił mu oczko i podszedł do kolejnej sterty. Gdy Alex poukładał wszystko zgodnie z kolejnością i puzzle z kawałków materiałów nabrały wymiarów realnego stroju Noon w końcu zadowolony z efektów jednodniowej pracy ruszył w stronę drzwi. - Jadłeś coś? Siedzisz tutaj.... 8 godzin? Chodź. Jak cię oderwałem, zabiorę cię na wystawny obiad w bufecie filmowców. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PanaceaFlaming Uke
Data przyłączenia : 08/09/2019 Liczba postów : 112
Cytat : Oh my God, you blow my mind.
| Temat: Re: Potrzask Czw Wrz 19, 2019 5:40 pm | |
| Na słowa i rozbawienie Noona, przewrócił oczami, uśmiechając się lekko. Czy go rozpraszał? Ten jego cholerny uśmiech rozproszyłby każdego. Na całe szczęście, szybko zatamował drobne krwawienie, wracając do pracy. Pokazał wszystkie przygotowane w stu procentach projekty, uszyte stroje oraz te, które niedługo miał kończyć. Pozostanie mu jedynie doszlifowanie ich dodatkami i szczegółami, które ładnie dopełnią dzieła. Krzątał się, jakby był u siebie; najwyraźniej filmowa, kreatywna atmosfera bardzo mu służyła. - To chyba wszystko. Skończę resztę jeszcze dzisiaj, żeby nie narobić sobie zaległości. Jutro rano będę mógł skupić się na wywiadzie Scota - powiedział, zgarniając włosy. - Cóż, nie jadłem jeszcze...- przyznał, niepewnie spoglądając na pozostałą pracę i odpaloną maszynę do szycia. - Ale jeśli mnie porwiesz, z pewnością zostanę tu do nocy - zauważył, zagryzając dolną wargę, bo i perspektywa obiadu była zachęcająca. Szczególnie, że okropnie burczało mu w brzuchu. W końcu pokiwał głową, zabierając z krzesła płaszcz i ruszając za mężczyzną. - Na Twoją odpowiedzialność. Chociaż faktycznie, lepiej, żeby plotki o anoreksji się nie rozeszły - zażartował. Gdy ruszyli w kierunku bufetu, Alex zerknął na Noona. - Chciałem przeprosić - powiedział, skupiając spojrzenie na punkcie przed sobą. - Za moje poranne zachowanie względem Twojego brata. Było nie na miejscu. Po prostu...Poczułem się osaczony i uznałem, że to dobry sposób, żeby się bronić - wyjaśnił szybko, czując się w obowiązku by powiedzieć o tym Noonowi. Nie chciał, by uznał go za jakiegoś dziwaka, który nie potrafi utrzymać języka za zębami. No cóż. Może czasami nie potrafił. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Potrzask Pią Wrz 20, 2019 8:06 am | |
| Roześmiał się szczerze po jego zgodzie. Objął go ramieniem na krótką chwilę prowadząc do wyjścia. Później szybko je opuścił. - Scot to kochana istota, bardzo emocjonalna, przez to gwałtowna i często niedelikatna. Trzeba do niego podchodzić delikatnie i stanowczo. Tej delikatności dzisiaj zabrakło, ale nabierzesz wyczucia. Jeśli go naprawdę zranisz to ci nie wybaczę. Ludzie potrafią bawić się jego uczuciami i korzystać z tej otwartej emocjonalności a później odchodzić jak gdyby nigdy nic. On to przeżywa. Jest kruchy. Podobasz mu się i będzie cię podrywał chociażby żeby sprawdzić czy mu się uda. Jeśli nie chcesz mów o tym otwarcie. Tak samo jeśli coś ci się nie podoba, ale nie rań go bez powodu bo tego nie daruję. Zgoda? Oczywiście w barze dla filmowców nie byli sami. Dziewczyna przy kasie zapytała co podać a gdy już zdecydowali się i Noon zapłacił poprosiła żeby usiedli. - Mamy jakieś 20 minut zanim przyniesie. To teraz ty. Opowiedz mi o sobie. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PanaceaFlaming Uke
Data przyłączenia : 08/09/2019 Liczba postów : 112
Cytat : Oh my God, you blow my mind.
| Temat: Re: Potrzask Pią Wrz 20, 2019 11:15 am | |
| Spojrzał zaskoczony na Noona, słysząc jego słowa o bracie. Cóż, nie spodziewał się, że Scot będzie tak kruchą i pełną emocji osobą. Nie po jego wizerunku. Nie mniej, nie rozumiał też insynuacji jego brata jakoby miałby go jakkolwiek ranić. - Noon, nie zrozum mnie źle - powiedział łagodnie, uśmiechając się przepraszająco. - Zarówno Ty jak i Twój brat jesteście bardzo atrakcyjni, jednak jesteście też moimi pracodawcami. Z doświadczenia wiem, że głębsze relacje w pracy tylko wszystko utrudniają - wyjaśnił pośpiesznie, marszcząc lekko brwi. - Powiedziałem Ci już. Chcę skupić się na pracy. Nie mam też zamiaru być kolejną zdobyczą na obszernej liście Twojego brata - mruknął. Miał zamiar przy następnej okazji wyperswadować Scotowi jego flirciarskie zachowanie względem swojej osoby. Gdy siedzieli już przy stoliku, Alex rozejrzał się z zaciekawieniem. W koło kręciło się sporo osób, niektórych nawet kojarzył z okładek magazynów czy telewizji.Kto by pomyślał, że kiedykolwiek będzie mu dane znajdować się pośród nich. - Hm? - przeniósł spojrzenie na towarzysza, myśląc chwilę nad odpowiedzią. - Nie wiem co mógłbym powiedzieć - zaśmiał się. - Mam 26 lat, wynajmuję małe mieszkanie w centrum, niedawno ukończyłem studia. Za dwa, trzy lata planuję wyjazd za granicę, jeśli tutaj zawodowo mi się nie powiedzie. Lubię koty, dobre wino. Od niedawna jestem singlem. Właściwie, chyba dość nudny ze mnie człowiek - zażartował, opierając podbródek na dłoni. - Jeśli coś Cię interesuje, pytaj. Zazwyczaj nie omijam odpowiedzi. Chociaż też sam z siebie nie jestem wylewny, jeśli chodzi o moje życie prywatne. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Potrzask Nie Wrz 22, 2019 4:25 pm | |
| Noon zaczął go wypytywać bez zbędnych ceregieli. Zaczął od tego jak wygląda jego rodzina i jakie ma w niej stosunki. Później przeszedł do pytań o szkołę, przyjaciół, muzykę i upodobania. Dopiero kiedy byli już przy końcu posiłku poruszył najbardziej interesujące go tematy. - Długo byłeś w związku? I jak bardzo świeża to sprawa no... i ona czy on? Zapytał z uśmiechem wkładając do ust kolejny kawałek swojej potrawy. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PanaceaFlaming Uke
Data przyłączenia : 08/09/2019 Liczba postów : 112
Cytat : Oh my God, you blow my mind.
| Temat: Re: Potrzask Nie Wrz 22, 2019 10:22 pm | |
| Alex nie czuł się w żaden sposób urażony pytaniami. Odpowiadał chętnie, w przerwach konsumując podstawione pod nos danie. Czasami może za długo uwieszał wzrok na Noonie, również nie szczędząc sobie pytań, chociaż głównie tych dotyczących sfery zawodowej. W końcu jednak padło pytanie, które nieco go zachmurzyło. Spojrzał w swój talerz, skubiąc sałatę i wzruszając tylko lekko ramionami. - Dwa lata - odpowiedział odnośnie długości związku. - Poznaliśmy się na studiach. Daniel...- urwał, odpowiadając także na drugie pytanie. Cóż, nigdy nie ukrywał, że był czysto homoseksualny i to właśnie mężczyźni najbardziej go interesowali. - Rozstaliśmy się trzy miesiące temu. Ja myślałem o wspólnej przyszłości, on myślał o ruchaniu naszego wspólnego znajomego, kiedy byłem w pracy - westchnął, kręcąc tylko głową, głównie z własnej głupoty. - Zresztą, nie ma to już znaczenia. Wątpię, żeby ten temat bardzo Cię interesował - uśmiechnął się lekko. - A Ty? Masz kogoś? Czy praca pochłania Cię całkowicie? |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Potrzask Pon Wrz 23, 2019 7:45 am | |
| Scot i Noon mieli nosa. Rzecz nie była pewna więc Noon wolał nic nie zakładać, tym bardziej, że Alex bez ceregieli odrzucił jego brata. - Moje związki są raczej ciche w odróżnieniu od tych Scota. Media tylko czekają żeby zarzucić mi jakiś skandal najlepiej w temacie tej całej afery o nadużywaniu władzy w filmie. Mimo to mogłeś usłyszeć albo przeczytać parę wywiadów gdzie zarzucają mi, że jestem niedostępny, oziębły i mam fioła na punkcie brata. Owszem, mam. Po śmierci rodziców zostaliśmy sami jeśli nie liczyć jakichś kuzynek mamy. Scot czasami wpada w histerię kiedy mnie nie ma obok. No i mam bardzo wymagającą kochankę, Pracę. Jak zresztą słusznie zauważyłeś. Zaczął mu opowiadać o swoich związkowych wpadkach, w tym o paru skandalach, jak ten że sprzedano ich zdjęcia podczas intymnych aktów szmatławcom. Przyznał się nawet do okropnej praktyki oszukiwania partnerów gdy wiedzieli, że lecą na ich sławę i kasę. Podmieniali się. Mówił to jednocześnie by przestrzec biednego chłopaka. On miał więcej cierpliwości jak Scot i chciał go poderwać po swojemu. - Podsumowując chyba te związki z ludźmi z branży wychodziły mi najbardziej. Co jest przewrotne bo żeby teraz związać się z kimś to trzeba oznajmić wszystko całemu światu inaczej znów jest to nadużycie. Jakby na potwierdzenie słów komórka Noona zaczęła dzwonić. Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie brata. Przeprosił Alexa i odebrał. Przez parę minut uspokajał krzyczącego bliźniaka i wyjaśniał mu gdzie jest. - ... nie musisz tu przyjeżdżać. Skończę obiad i spotkamy się w domu. Nie mam jeszcze ... Telefon skończył się westchnieniem. - Jeszcze raz przepraszam. Alex... Scot będzie cię podrywał nie tylko dlatego, że mu się podobasz. Podobasz się też mi. Jesteś przystojny i psychicznie zrównoważony. Niestety muszę cię zostawić. Zjedz do końca. Widzimy się jutro. Wstał od stołu i przechodząc lekko cmoknął go w skroń. Całkowicie niewinny gest mający oznaczać swoistą opiekę a nie obiecywać seksualne ekscesy. Mimo to parę osób przyglądało się z zaciekawieniem chłopakowi, któremu na cały posiłek udało się zagarnąć jednego z bliźniaków dla siebie. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PanaceaFlaming Uke
Data przyłączenia : 08/09/2019 Liczba postów : 112
Cytat : Oh my God, you blow my mind.
| Temat: Re: Potrzask Wto Wrz 24, 2019 9:29 pm | |
| Alex pokiwał delikatnie głową, słuchając słów mężczyzny. Cóż, nigdy nie interesowały go portale plotkarskie, dlatego część opisanych historii była dla niego zupełną nowością. Trudno było też uwierzyć, że przebojowy Scot, był takim wrażliwcem. - Cóż, dobrze wiedzieć - powiedział, chociaż nie do końca czuł się komfortowo, wiedząc aż tyle. Z drugiej strony miał z nimi pracować, cieszył się więc, że Noon raczył uprzedzić go o bliźniaczych zabawach i ewentualnych niedogodnościach, które mógł napotkać. Dalsza część rozmowy potoczyła się w kierunku, o którym nawet przez sekundę by nie pomyślał. Słysząc komplement, zarumienił się i zagryzł wargę, odwracając spojrzenie by nie spłoszyć się jeszcze bardziej. Nawet nie wiedział co miałby powiedzieć; podziękować mu za zainteresowanie jego osobą, czy może, zgodnie z prawdą, powiedzieć, że jemu również przypadł do gustu? Całe szczęście, nim zdołał cokolwiek wymyślić, Noon podniósł się ze swojego miejsca. - Noon...- zaczął, łapiąc go za nadgarstek. Spojrzał na niego skrępowany, właściwie już chcąc coś powiedzieć, w ostatniej chwili zmieniając zdanie. - Do zobaczenia - uśmiechnął się, rozluźniając uścisk dłoni i pozwalając mu odejść. Ten drobny, zapewne niewiele znaczący pocałunek na skroni, sprawił, że zrobiło mu się cieplej. Dodatkowo, ku jego zaskoczeniu, poczuł pewnego rodzaju spokój i poczucie ciepła, płynące od mężczyzny. Skłamałby mówiąc, że mu się to nie spodobało. Dopiero po chwili uniósł spojrzenie na ludzi, dostrzegając, że kilka osób uważnie mu się przygląda, co skutecznie odebrało mu apetyt. Z mieszanymi uczuciami i lekkim zawrotem głowy, odniósł więc tacę, wracając do swojej pracowni, gdzie spędził kilka kolejnych godzin.
Na drugi dzień, koło południa miał się stawić w studiu nagraniowym, by przyszykować wszystko na wywiad Scota. Zjawił się wcześniej, z naręczem ubrań, kubkiem kawy i małą torbą pełną dodatków. Dotarł wcześniej, zaszył się więc w garderobie mężczyzny, rozwieszając ubrania na wieszakach, by móc potem bez problemu wszystko dobrać. Co jakiś czas zjawiał się ktoś inny, donosząc wodę, jedzenie i kosmetyki, które preferował ekscentryczny muzyk. W głowie Alexa dalej dudniły słowa Noona, które skutecznie zdekoncentrowały go na cały wczorajszy wieczór. Zrobiło mu się głupio, kiedy przypomniał sobie, że o mały włos nie poprosiłby wczoraj mężczyzny o wyskoczenie na drinka. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Potrzask Sro Wrz 25, 2019 8:06 am | |
| Gdy podjechali pod studio Noon ponieważ gadał przez telefon został dłużej w samochodzie za to Scot ruszył do środka. Był trzeźwy, spokojny, jednak wciąż sobą co oznaczało mnóstwo energetycznych przywitań z ekipą. Miał też cały swój asortyment kolczyków. Widział ten zawód w spojrzeniu chłopaka gdy ogarnął się, że ma przed sobą mniej dojrzałego z bliźniaków. Scot podszedł do niego z uśmiechem. - Nie martw się słodziaku, ukoję twoje smutki. Powiedział przytulając go mocno i obmacując jego tyłek. Trwało to na tyle krótko, żeby chłopak nie zdążył mu sprzedać uderzenia w żadną wrażliwą część ciała. Odsunął się. -Zanim mój sztywniacki braciszek zauważy jak bardzo go lubisz, twoje ciało będzie płakało o dotyk. Mamy takie samo ciało Alex. Niemal identyczne w każdym kawałku. Jesteś pewien, że nie chcesz skosztować? Przerwał im ktoś z ekipy wołając Scota na makijaż. Ratowali w ten sposób biednego Alexa. Podeszła do niego też jedna z dziewcząt od wywiadu. - Noon uprzedził nas, że Scot będzie cię napastował. Mamy nie zostawiać was samych. Potrzebuję... Dziewczyna zajmowała się garderobą dziennikarza prowadzącego wywiad i musieli ustalić szczegóły żeby nie było wpadki takiego samego dodatku albo stroju. Zaczęła się żegnać gdy tym razem pojawili się obaj bracia. - Skoro go nie chcesz to ja go wezmę! -Nie powiedziałem, że go nie chcę, tylko, że ja robię rzeczy po swojemu, a nie próbuję ruchać wszystkiego co mi się podoba. Dzień dobry Alex. Cześć Joanna. Wszystko ustalone? Za bliźniakami stał jeszcze Marcus. Wszyscy w czwórkę ubierali teraz Scota, który marudził i wybrzydzał. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PanaceaFlaming Uke
Data przyłączenia : 08/09/2019 Liczba postów : 112
Cytat : Oh my God, you blow my mind.
| Temat: Re: Potrzask Sro Wrz 25, 2019 11:18 am | |
| Spokój Alexa nie trwał długo; Scot wpadł do garderoby i nim zdołał jakkolwiek zaoponować, jego dłonie znalazły się na jego pośladkach, a w nozdrzach poczuł przyjemny zapach perfum. - Scot - jęknął błagalnie, odsuwając się, by zgromić go nieco karcącym uśmiechem. Blade policzki pokrył drobny, ledwo widoczny rumieniec. Och, zwariuje przez tych bliźniaków! - Nie chcę Twojego ciała, Scot. Nie jestem Twoją rozochoconą fanką. Masz mnie za jakąś dziwkę? - prychnął rozjuszony, coraz bardziej poirytowany tym, w jaki sposób traktuje go mężczyzna. Jak jakiś tani ochłap mięsa. Alex nie krył, że owszem, Scot był bardzo przystojny. jednak mylił się myśląc, że Garner wskoczy mu do łóżka przy pierwszej, lepszej okazji. Po swoim burzliwym rozstaniu, takie zachowanie tylko go rozjuszało i właściwie, po części sprawiało mu przykrość. Mierzył go jeszcze chwilę ostrym spojrzeniem, nim przerwała im Joanna. Alex skinął jej głową, po czym wrócił do przygotowywania ubrań, przynajmniej do czasu, nim przerwały im podniesione głosy. Wzrok Marcusa i Joanny spoczął na Alexie, jakby on sam był obiektem ich rozmów. Westchnął tylko, nie mając nawet zamiaru już nic mowić. Wraz z Joanną krzątali się przy strojach, dobierając odpowiednie dodatki. Nie było to łatwe; pomimo luzu w stylu bycia, Scot był bardzo wymagający i wiecznie marudny. W końcu jednak udało im się skompletować odpowiedni strój, który wszyscy zaakceptowali. - Masz jeszcze dwadzieścia minut do wywiadu - powiedział Marcus, zerkając w rozpiskę dnia. - Potem próba. Ale wieczór wolny - dodał.- Zarezerwować Ci jakiś stolik? - dopytał. |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Potrzask Wto Paź 01, 2019 7:50 am | |
| Scot spojrzał na Noona z wyzwaniem. Ten tylko założył ręce na piersi. - Scot wraca grzecznie do domu, a ja porywam Alexa na kolację bo w obiedzie nam przeszkodzono ostatnio. - Scot nie wraca grzecznie do domu tylko idzie na kolację z wami. W ten sposób rozgorzała naprawdę karczemna awantura między braćmi. Co ciekawe zakończył ją Scot rzucając o ścianę szklanką i wychodząc. Za nim wręcz wybiegł Marcus. -Uf... przepraszam cię za to... on czasami jest jak małe dziecko. Z chęcią zjem dorosłą kolację z kimś wymagającym mniej uwagi i cierpliwości. Co ty na to? Bez przymusu. Zwykła kolacja w jakimś w miarę normalnym miejscu? Zaproponował Noon odwracając się do Alexa. W telewizorze nad ich głowami pojawił się Scot i niczym socjopata przybrał maskę idealną do danej okoliczności. Wywiad się zaczął. Noon miał godzinę żeby namówić Alexa i zwiać. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PanaceaFlaming Uke
Data przyłączenia : 08/09/2019 Liczba postów : 112
Cytat : Oh my God, you blow my mind.
| Temat: Re: Potrzask Wto Paź 01, 2019 9:43 pm | |
| Alex odskoczył, kiedy szklanka rozbiła się o ścianę, wywołując okropny hałas. Usłyszeli jeszcze trzaśnięcie drzwiami, zanim z Noonem zostali sami w pomieszczeniu. Garner zupełnie nie rozumiał tego wybuchu, spojrzał więc nieco przepraszająco na drugiego z braci, jakby sam obwiniał się o zachowanie muzyka. Pewnym było jednak to, że Scot potrzebował gigantycznych pokładów uwagi. I z pewnością źle znosił odmowę. - Chętnie zjem z Tobą kolację - odpowiedział, spoglądając na ekran, upewniając się, że dobrany strój Scota jest odpowiedni. Dopiero potem ponownie skupił uwagę na Noonie. - Możemy zjeść u mnie. Może nie będzie bardzo ekskluzywnie, ale na pewno spokojnie i prywatnie - zaproponował, podchodząc do niego i wyciągając rękę, by usunąć włos z jego marynarki. - Co ty na to? - spojrzał mu w twarz, unosząc kąciki ust w lekkim uśmiechu. - Ewentualnie może być restauracja, Marcus na pewno znajdzie coś odpowiedniego - dodał, odsuwając się, by zabrac się za porządkowanie stłuczonej szklanki. - Dwudziesta? Wcześniej mogę się nie wyrobić. Na jutro chcę przygotować stroje. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Potrzask | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |