Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 My best friend's wedding

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
My best friend's wedding - Page 2 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

My best friend's wedding - Page 2 Empty
PisanieTemat: My best friend's wedding   My best friend's wedding - Page 2 EmptySob Gru 23, 2017 8:56 pm

First topic message reminder :

Osnowa komedii romantycznych, która ma dowieść, że miłość przenika całe nasze życie. Bohaterowie kochają, są kochani, a czasem nie mogą kochać, szukają miłości lub niewłaściwie lokują swą miłość, wreszcie ich miłość poddawana jest rozmaitym próbom.

Starring: Venceslaus i Tom

Jakiś czas temu Vincent i Michael przysięgli sobie, że jeżeli żadne z nich nie znajdzie drugiej połówki wezmą ślub - oczywiście po pijaku i w żartach. Pewnego dnia Vincent dowiaduje się, że Micheal się oświadczył. Dopiero wtedy uświadamia sobie jak bardzo go kocha.
Ten jednak wybiera go na swojego drużbę - współ ze swoim mitycznym braciszkiem.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
My best friend's wedding - Page 2 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

My best friend's wedding - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: My best friend's wedding   My best friend's wedding - Page 2 EmptyNie Lis 17, 2019 10:36 pm

Iskry dalej przeskakiwały pomimo, że mężczyzna właśnie zabierał ręce, tak ciasno obejmujące go chwilę wcześniej. Zdążył jeszcze przelotnie musnąć jego usta swoimi - tak z zaskoczenia, zanim ten całkiem się odsunął i odpowiedział na jego pytanie. Teraz mógł już tylko spod pół przymkniętych powiek obserwować ten seksowny uśmiech, błyszczące oczy i ust układające się w obietnice gorącej nocy.
Półuśmiech Ethana poszerzył się odrobinę po odpowiedzi bruneta. Tak flirciarsko i zaczepnie; właściwie nie wiedział, że dalej pamięta jak to się robi. Jak z jazdą na rowerze.
Potem zrobił krok w tył, wyszedł z zasięgu ramion mężczyzny i natychmiastowo zrobiło mu się zimno. Przewiał go chłodek, tęskne spojrzenie za ustami Vincenta i tak jakoś w ogóle jakby miał problemy z myśleniem. W czasie gdy ten poprawiał swoje odzienie i zabierał się do wejścia, Ethan przymknął powieki i postanowił jednak chwilę współodczuwać z zimną ścianą. Musiał moment ochłonąć zanim wróci do środka dziarskim krokiem. Pozbyć się pół-erekcji i na Boga, jak najszybciej pozbyć się Michaela. Najlepiej natychmiast. Wstawiony bywał nieznośny, taka jego uroda. Wślizgnął się do środka niedługo za Vincentem, od razu ruszył w stronę kanapy w salonie, zdejmując po drodze kurtkę i niedbale przewieszając ją przez oparcie mebla. Od niechcenia spojrzał na wiszący na ścianie zegar, potem przez ułamek sekundy na Vincenta i jego spuchnięte wargi, a na końcu na brata. Uwalił się ciężko (nie można tego było inaczej nazwać) w jednym rogu siedzenia z przeciągłym westchnięciem. Pomimo tego, że w środku było zdecydowanie cieplej, on dalej miał rumianą twarz. Na stole stały już tylko puste butelki, może to i lepiej. Nie powinien więcej pić.
- Będę się zbierać do łóżka - rzucił od niechcenia w stronę brata. Udało mu się nawet zabrzmieć idealnie zblazowanie. Posłał Vincentowi tylko ułamek spojrzenia i nieco wyczekująco zmarszczył brwi do Michaela.
- Jedziesz taksą? - zapytał, pomimo tego, że doskonale znał odpowiedź. Znowu zabrzmiał niewinnie. Potem już się na szczęście uciszył i mógł bez zawracania na siebie większej uwagi odwrócić wzrok w stronę przystojnego bruneta. Nagadał się już, nie zamierzał mu tego ułatwiać. Na zewnątrz wydawał się wystarczająco chętny i zdeterminowany żeby rozegrać to po swojemu.
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
My best friend's wedding - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

My best friend's wedding - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: My best friend's wedding   My best friend's wedding - Page 2 EmptySob Lis 30, 2019 11:51 pm

Głębsze wdechy w domu spowodowały, że Vincent był wstanie na moment uspokoić swoją rządzę, oblizując z ust smak Ethana. Choć nie chciał już dłużej czekać, a wizja tego, że jeszcze przez chwilę będzie musiał udawać, że wszystko jest w porządku, bardzo go krępowała i powodowała, że w jego ciele narastała niecierpliwość. Pierwszy raz od bardzo dawna chciał, aby Michaela w tym momencie nie było.
Nie wszedł od razu do salonu. Poszedł do łazienki, chcąc załatwić się i przemyć twarz chłodną wodą. W międzyczasie zastanawiał się, czy aby na pewno jest to słuszne. Wiedział, że zachowa się trochę jak dupek w stosunku do Ethana kiedy pójdzie z nim do łóżka. Obawiał się, że w pewnym momencie mógłby zapomnieć się na tyle, że zamiast mówić do niego po imieniu, zacznie wypowiadać imię jego brata bliźniaka. Westchnął głęboko na samą myśl o tym, po czym nacisnął klamkę od drzwi do łazienki, wychodząc z niej. Udał się do salonu, gdzie Ethan wygodnie siedział sobie na kanapie. Zauważył jego spojrzenie, przez co mimowolnie oblizał swoje wargi, uśmiechając się do niego zaczepnie.
Ja zostanę. Ugadałem to z Ethanem na zewnątrz. Wolałbym nie zostawiać samochodu — wyjaśnił prędko, spoglądając na Michaela, który najwyraźniej był gotów zostać, skoro i Vincent miałby tu być. Nie wiedzieć dlaczego, ale w tym momencie bardzo irytowało go ten rodzaj spojrzenia. Oboje w końcu wiedzieli, że tak czy siak pojedzie do swojej przyszłej wybranki życia, które samo imię powodowały mdłości. Na całe szczęście nie tylko on miał odruch wymiotny na samą myśl o niej.
Znam to spojrzenie, Mike. I tak byś nie został. A raczej Ethan wystarczająco zajmie się moją osobą — dodał nim Michael zdążyłby cokolwiek powiedzieć, trochę dwuznacznie, czego na całe szczęście jego przyjaciel nie zdołał podłapać. Nic więc dziwnego, że dłuższe spojrzenie utkwił na swoim bracie, a usłyszawszy jego pytanie, skinął tylko głową w formie porozumienia, biorąc do ręki komórkę, aby zamówić coś w formie prędkiego ubera. Niewiele później samochód przyjechał, oboje pożegnali się z przyszłym mężem, a Vincent i Ethan zostali sam na sam. Teraz bezkarnie mogli grzeszyć ile tylko pragnęli.
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
My best friend's wedding - Page 2 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

My best friend's wedding - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: My best friend's wedding   My best friend's wedding - Page 2 EmptySob Gru 07, 2019 10:21 pm

Majkel pozbierał się nad wyraz szybko. Bez niewątpliwie zbędnego zwyczajowego marudzenia. Też był trochę pijany i zmęczony całym dniem. Pewnie pospałby. Zarzucił kurtkę, owinął się szalikiem i wychodząc objął brata na pożegnanie. Tak samczo i heteroseksualnie jak się tylko dało, z obowiązkowym klepnięciem po łopatce. Zwykle by to pewnie jakoś skomentował, może nawet wyszydził. Był jednak zbyt zajęty bezkarnym pożeraniem Vincenta wzrokiem znad ramienia brata. Poświęcał na to za dużo pamięci procesora, na samo pożegnanie zostały jakieś resztki. Potem się cofnął, Majk pożegnał się z brunetem i zaraz ruszył do frontowych drzwi. Z przedpokoju wziął chyba jeszcze jakiś plecak czy coś. Ethan szedł za nim jak cień. Hehe czaisz, cień. Mimo wszystko w żaden sposób nie przeszło mu przez myśl żeby zastanawiać się jak Vincent postrzega to, że są identyczni i czy nikt nikomu czegoś nie projektuje!!!111 No bo czemu miałby niby.
Przez przeciąg zatrzasnął za nim drzwi odrobinę zbyt głośno. Przekręcił zamek w drzwiach: dwa razy, tak jak przez całe życie wpajał mu ojciec, jednocześnie będąc myślami już w pobliżu szyi bruneta. Odwrócił się i na chwilę oparł plecami o drzwi spoglądając w jego stronę. Dolna kondygnacja domu, z wyłączeniem sypialni rodziców i łazienki była jedną dużą otwartą przestrzenią z mniejszymi i większymi ściankami działowymi. Położenie Vincenta było z tego miejsca doskonale widoczne, złapał jego wzrok. Jego oczy były pewnie śmiesznie szkliste od narastającej eksytacji. Nie było Majkela. Do tego dążył, plan się udał, co teraz? Jedno było pewne - musieli zachowywać się stosunkowo cicho, żeby zachować właściwą dyskrecję. Raczej obojgu na tym w tym momencie zależało. Nie spuszczając z niego spojrzenia przyłożył palec wskazujący do swoich ust, przekazując mu to gestem. Nie chciał podnosić głosu. Zaraz jednak sugestywnie oblizał ów palec i zanim zdążył go na dobre wsunąć między wargi nacisnął przycisk gaszący światło na całym dolnym piętrze. Nie czekając aż jego oczy przyzwyczają się do ciemności ruszyć na pamięć w stronę bruneta. Na dobrą sprawę zrobił mniej kroków niż myślał. Jego oczy teraz już wyraźnie dostrzegały zarysy obiektów. Po raz kolejny przyłożył palec wskazujący do ust, tym razem Vincenta i zaczął go drugą ręką ciągnąć za przód koszuli w kierunku schodów. Zasada numer jeden: żadnych uniesień w salonie, absolutnie nie chciał się zapędzić.
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
My best friend's wedding - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

My best friend's wedding - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: My best friend's wedding   My best friend's wedding - Page 2 EmptyNie Gru 08, 2019 1:20 am

Pożegnanie się z Michaelem było na swój sposób dziwne. Głównie przez to, ponieważ Vincent wiedział doskonale co będzie po tym jak przyjaciel opuści mury tego domu. Nie wiedzieć czemu, ale lekko pijacki umysł Vincenta wychwycił wzrok Mike'a jako przestrogę, a on, czysto odruchowo, przełknął głośno ślinę w obawie przed tym, że odkryją ich haniebny plan. Bo był na swój sposób nieczysty, a przynajmniej oczami Vincenta właśnie taki był. Wiedział, że igrał z losem, ale czy naprawdę przyszło mu pokutować przez całe życie, tylko dlatego, ponieważ nie umiał zapanować nad swoim własnym sercem?
Dlatego nie uważał, że robił coś niewłaściwego. Przynajmniej nie teraz. Chciał poczuć ciało Ethana przy sobie, dotknąć go i poznać jego najczulsze punkty. Dopieścić tam, gdzie tylko będzie mógł, zachowując się przy tym cicho i dyskretnie. W końcu chcąc nie chcąc w domu był ktoś jeszcze. Trochę dziwne, gdy pomyśli się o tym, że piętro niżej są kogoś rodzice, ale z drugiej strony pijacki umysł Vincenta nie odbierał to teraz za coś wstydliwego. Po prostu żył chwilą.
Przeciąg spowodował, że mężczyzna wybudził się na moment ze swoich myśli. Pożegnanie Michaela było krótkie i wyjątkowo szybko o nim zapomniał. Swoje głębokie spojrzenie postanowił skupić na opartej sylwetce, gdzie kusząco wodził za palcem, który zatrzymał się na ponętnych ustach mężczyzny. Uśmiechnął się, bo jakżeby inaczej. Szybko jednak zgubiła go ciemność, a on, nie znając położenia domu na pamięć, był skazany na to, aby poczekać aż Ethan łaskawie do niego dopełznie, aby szybko móc pochwycić dobrze zbudowane ciało w swoje ramiona. O dziwo nie trwało to długo, aczkolwiek miał wrażenie, że ta chwila przeciągała się w nieskończoność. Dość szybko zatopił usta w zagłębieniu jego szyi, chcąc w ten sposób poczuć i jego zapach, a także sprawić mu odrobinę pieszczoty kiedy to spokojnie wędrowali w stronę pokoju, w którym oboje chcieli zgrzeszyć. Rączki grzecznie trzymał przy ciele kochanka, do momentu w którym udało im się dobrnąć do oczekiwanego pokoju. Tam, zamykając za sobą niedbale, aczkolwiek bardzo cicho drzwi, przyparł bardziej agresywnie mężczyznę do ściany, a łapiąc go za nadgarstki, które umiejscowił nieco ponad głowę Ethana, z rozkoszą wpił się w jego usta, smakując go na nowo i badając każdy możliwy milimetr miękkich warg. Na pewno nie tak wyobrażał sobie smak tego, którego z całego serca pożądał. Całe szczęście, że nie był to Michael, bo wizja jego wykreowanego świata ległaby w gruzach.
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
My best friend's wedding - Page 2 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

My best friend's wedding - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: My best friend's wedding   My best friend's wedding - Page 2 EmptyPon Gru 09, 2019 9:31 pm

Po zamknięciu drzwi mężczyzna wykorzystał pierwszą możliwą okazję żeby przejąć kontrolę nad sytuacją. Udało mu się znowu zaskoczyć Ethana, tym razem jednak bez zdziwienia. Vincent ewidentnie lubił go przypartego do ściany, takiego pod kontrolą. Lander już na dole na podjeździe odkrył, że niezdrowo ekscytuje go apodyktyczność bruneta. Kręgosłup wygodnie i jakby zupełnie naturalnie ułożył się przy powierzchni ściany, gdy mężczyzna unieruchomił go torsem i podciągnął do góry ręce. Uśmiechnął się pod nosem i ledwie zdążył oblizać spierzchnięte wargi przed pocałunkiem. Wyrwał mu się pomruk aprobaty, który stłumiony przez drugie usta został tylko wibracją w gardle. Był całowany dokładnie tak jak lubił najbardziej, nic dziwnego że stosunkowo szybko zapragnął poczuć Vincenta bliżej i bardziej, nagle zaczęło mu przeszkadzać to, że trzymał jego nadgarstki w ciasnym uścisku, gdy ten tak bardzo chciał go teraz objąć za kark, wytargać za włosy i przyciągnąć te seksowne usta jeszcze raz do swojej szyi. Niezadowolony zmarszczył nos, a z jego gardła wyrwał się kolejny pomruk - tym razem lekkiej dezaprobaty. Czuł się jak sparaliżowany ośmiolatek na boisku do piłki nożnej i absolutnie nie przesadzał. Mężczyzna prężył przed nim ramiona i ocierał się o niego klatką piersiową, a Ethan nie mógł nawet wsunąć rąk pod ten znienawidzony nagle przez niego materiał koszuli i przesunąć palcami wzdłuż boków i żeber. A trzeba wiedzieć, że bardzo chciał to zrobić.
Zamiast tego tylko przekręcił głowę odrobinę w bok, przerywając pocałunek i wykorzystując ten moment, żeby zaraz złapać jego spojrzenie na ułamek chwili.
- Zdejmij koszulę - zażądał, przymilnie zbliżając policzek do policzka drugiego mężczyzny, żeby zaraz przesunąć nosem wzdłuż jego kości jarzmowej i przytulić usta do ucha. Obrysował je samym końcem języka i owionął ciepłym oddechem. Poruszył delikatnie nadgarstkami, jakby na próbę: sprawdzając czy uścisk w tym czasie nie zelżał i rozczarowany, że nic takiego nie miało miejsca zacisnął zęby na małżowinie ucha Vincenta w mało delikatnej pieszczocie.
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
My best friend's wedding - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

My best friend's wedding - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: My best friend's wedding   My best friend's wedding - Page 2 EmptyWto Gru 10, 2019 11:45 pm

Lubił kontrolę i mieć władzę. Kiedy ją tracił popadał w niepohamowaną złość. W łóżku jednak była zastępowana ekscytacją i ogromną ilością niecierpliwości. Tak jak teraz. Czując z wolna jak traci zdrowe zmysły starał się zachować przy tym dobry smak. Nie zrobić czegoś za szybko, pomimo tego, że chciał. Chciał się także rozkoszować tą chwilą, bo możliwe, że to będzie pierwsza, a także ostatnia okazja, aby być bliżej Michaela niż kiedykolwiek wcześniej. W końcu po ciemku nie dało się dostrzec minimalnych różnic między nimi. Dlatego nic dziwnego, że jego serce zabiło o wiele mocniej kiedy mózg pod wpływem alkoholu zdał sobie sprawę, że Ethan w tym momencie był taki jak Michael. Identyczni. Bez znaczących różnic. A mało wyczuwalny zapach Mike, który został na ciele bliźniaka tylko wzmacniał chorą wizję Vincenta. On też całował tak dobrze jak tymczasowy kochanek?
Z prędkością światła uciął podobne myśli dostrzegając napalone spojrzenie Ethana. Mike nigdy nie spojrzałby na niego w ten sposób. Dodatkowo inny, ale bardzo przyjemny zapach perfum sprawił, że szybko jego fantazja została zastąpiona czymś innym. Teraz nie myślał tak dużo o Michaelu. Teraz zastanawiał się nad tym, jak ogromną rozkosz mógł sprawić mężczyźnie, aby z widocznym zadowoleniem móc przyglądać się jego zniecierpliwieniu. Kiedy zacznie go błagać o więcej? Kiedy zacznie prosić i będzie chcieć poczuć każdy milimetr jego ciała?
Zdejmij koszulę.
Tak niewinne zdanie sprawiło, że Vincent uśmiechnął się do siebie szeroko. Usta, które trzymał blisko jego twarzy ponownie zsunął na jego szyję, tylko po to, aby chwilę podrażnić go ciepłym oddechem. Ledwo wyczuwalnie musnął cienką skórę na boku, biorąc głębsze westchnięcie, gdy poczuł bliskość ust przy swoim uchu. Niekontrolowanie zacisnął palce mocniej na jego nadgarstkach, tylko odrobinkę wbijając w samą skórę nierówno przycięte paznokcie. Oblizał usta, na których ciągle widniał delikatny i miły dla oka uśmiech, powstrzymując się od dźwięku zadowolenia. Prawdą było, że bywał cichy i nie lubił odgłosami pokazywać, że było mu dobrze. Choć nie ukrywał, że czasami jakiś pomruk z siebie wydobywał.
Nie czekając zbyt długo uniósł ręce Ethana jeszcze wyżej, aby swobodnie móc chwycić jego nadgarstki w jedną rękę. Chcąc nieco podroczyć się z nim, a jednocześnie przejść już do większych konkretów, wsunął kolano między jego nogi, udając, że absolutnie nie zrozumiał komunikatu, który świadczył o tym, że miał ściągnąć z siebie koszulę, a nie z ciemnowłosego. Palce ciasno zacisnął w krępującym go uścisku, natomiast drugą ręką przeszedł do swobodnego rozpinania jego koszuli. Zupełnie nieśpiesznie odpinał guzik po guziku, coraz bardziej eksponując wypiętą klatkę piersiową, na której zawiesił nieco dłużej swoje ciekawskie i pełen pożądania spojrzenie. Szybko wrócił nim na twarz Ethana, przyglądając się gorącemu spojrzeniu. Na tyle, na ile ciemność w pokoju mu na to pozwalała.
Wybacz, ale nie przyjmuję do siebie żądań — wyszeptał w końcu, nieco zniżonym głosem, również przybliżając swoje usta do jego ucha, by koniuszkiem języka niewinnie zahaczyć o płat ucha kiedy zwinnymi palcami dobrnął do końca swojej nieśpiesznej wędrówki. Nic więc dziwnego, że smukłymi i wyjątkowo długimi palcami rozsunął koszulę na boki, chcąc mieć wygodniejszy dostęp do jego ciała. Wygodnie ułożył palce na jego torsie, przemykając nimi wzdłuż żeber. Badał ciało z należytą uwagą, z chęcią przyglądając się reakcji kochanka na jego z lekka szorstki i nieco twardy dotyk. A czując wyraźne nakręcenie całą sytuacją i nie mogą wytrzymać chwili dłużej, otarł się kolanem o pół erekcję Ethana. Dodatkowo wargami zaczął obcałowywać linię jego szczęki, własnym ciężarem ciała napierając na jego, tym samym mocniej i ciaśniej dociskając go do ściany, która w tym momencie stanowiła bardzo istotny element ich niewinnych igraszek.
Powrót do góry Go down
TOMAccidental Anal
TOM

Data przyłączenia : 27/06/2017
Liczba postów : 160
My best friend's wedding - Page 2 Tumblr_ofbb8sqYg01vtwv2oo1_540

Cytat : jam wspanialec zwyrodnialec
Wiek : 103

My best friend's wedding - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: My best friend's wedding   My best friend's wedding - Page 2 EmptyPią Gru 13, 2019 9:44 pm

Początkowo zamiast odpowiedzi dłonie zacisnęły się tylko mocniej na jego nadgarstkach, a potem poczuł jak mężczyzna pewnym ruchem zmusił go do niemal całkowitego wyprostowania łokci. Ethan był mocno nakręcony i skłamałby, gdyby powiedział, że nie podobała mu się ta gra. Był ciekawy do czego zaprowadzi, a że był posiadaczem wyjątkowo perwersyjnej wyobraźni to miał kilka obiecujących pomysłów. Dlatego czując jak mężczyzna zastępuje dwie dłonie jedną i ściska jego nadgarstki mocniej, wspaniałomyślnie ustawił je wnętrzem do siebie tak by mężczyźnie było wygodniej trzymać jedną ręką. Usta miał dalej wilgotne od pocałunku.
Nieco zbyt chętnie zareagował na ruchy jego nogi i wypchnął odrobinę biodra w jej stronę, żeby mocniej otrzeć się o niego kroczem. Przez chwilę na tym skupiony, nawet początkowo nie zauważył że brunet zabrał się do rozpinania. Nie żeby miał coś przeciwko, ale sam chętnie by się nacieszył podobnym widokiem, chciał poczuć dotyk jego skóry, gdy go tak przyciskał. Tymczasem musiał zadowolić się tym, że konsekwentnie znikała jedna warstwa między nimi. Poczuł delikatny chłód na skórze. Poły rozsuniętej koszuli zafalowały, a rozpięty kołnierzyk opadł bardziej na ramiona odsłaniając obojczyki. Zimne guziki wbijały mu się w skórę, nie było to nieprzyjemne uczucie.
Ethan wręcz przeciwnie, nie miał podobnych inklinacji - w trakcie seksu bywał głośny, ale nie wszystkim udawało się doprowadzić go do tego stanu. Dlatego czując jego wilgotny oddech i rozczarowująco krótkie muśnięcie ucha, wyrwało mu się podwójne przeciągłe westchnięcie.
- Och, lubisz prośby? - mimo wszystko bardziej zapytał niż stwierdził. Na jego ustach wpłynął niegroźnie rozbawiony uśmiech, zaczepny taki, sporo obiecujący. Efekt delikatnie zepsuło niekontrolowane zadrżenie głosu. Z gardła wyrwało mu się urwane westchnienie przez nos i pomruk, który  przyjemnie zawibrował gdy mężczyzna drażniąco przycisnął kolanem jego genitalia. Dreszcz w podbrzuszu, który go przeszedł oznaczał, że był już nabrzmiały. Gdy ucisk po chwili zelżał naparł na niego biodrami, pragnąc otrzeć się jeszcze raz. Nie miał jednak zbyt dużego pola manewru. Mokre pocałunki wzdłuż żuchwy skutecznie doprowadzały go szaleństwa. Odgiął głowę w przeciwnym kierunku chcąc nakierować usta na swoją szyję. Szostki zarost bruneta przyjemnie ocierał się o jego skórę, pewnie będzie miał jutro podrapany ryj, ale nie zawracał sobie tym teraz ślicznej główki. Nie mogąc się powstrzymać zahaczył łydkę nieco powyżej załamania kolana Vincenta i uniósł się na palcach drugiej nogi żeby przycisnąć krocze do jego krocza chociaż na chwilę.
- Zapal lampkę przy łóżku, proszę - ostatnie słowo zadziornie wymruczał zniżonym głosem. Widział tylko zarys uśmiechu i przystojnej twarzy ciemnowłosego. - Oszaleję jak ci się zaraz nie przyjrzę.
Ethan uwielbiał dramatyzować.
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
My best friend's wedding - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

My best friend's wedding - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: My best friend's wedding   My best friend's wedding - Page 2 EmptySob Gru 14, 2019 7:33 pm

Bardzo podobało mu się to, w jaki sposób reagował na jego ruchy. W momencie, w którym nastawił się na jego pieszczoty, na jego ustach pojawił się ogromny uśmiech, który świadczył o jego zadowoleniu i ekscytacji. Lubił obserwować to, w jaki sposób kochanek traci kontrole nad swoim ciałem. Całe szczęście, że Vincent również posiadał bujną wyobraźnię. Dlatego był w stanie spełnić oczekiwania swojego partnera. Który był uciechą na tą jedną noc. Lubił takie przygody, dlatego nie miał nic przeciwko, gdyby to był ich pierwszy, a zarazem ostatni raz.
Czując na swojej nodze stwardniałą męskość, docisnął kolano mocniej, aby sprawić mu jeszcze więcej przyjemności. Chociaż na tą krótką chwilę. Badał jego skórę, a także ciało, skupiając się na każdym napotkanym fragmencie, chcąc zobrazować sobie jak najwięcej ponieważ przez ciemność, która panowała w pokoju nie widział absolutnie nic więcej. Dlatego chciał nacieszyć się w ten minimalny sposób palcami, muskając wrażliwe strefy jego ciała.
Chętnie obserwował opadającą koszule, która odsłoniła jego klatkę piersiową, a także z równą chęcią wsłuchiwał się w ciche westchnięcia, które z czasem mogą zamienić się na głośniejsze pojękiwanie. Wystarczyło tylko odpowiednio to zagrać, aby nie był wstanie powstrzymać się od wydawanych odgłosów. Dodatkowo wiedział, że mężczyzna również chciałby, aby dojrzał dobrze zadbane ciało. Vinnie również chciałby zobaczyć na jego twarzy wszelakie reakcje, a przede wszystkim podniecenie, które wzajemnie ich nakręcało. Chociaż te na ciele również bardzo mu się podobały. Dlatego też nie zdziwiła go krótka sugestia, przez którą minimalnie uśmiechnął się na wargach. Zapalona lampka, która znajdowała się przy jego łóżku z pewnością była dobrą propozycją. Nic więc dziwnego, że uśmiechnął się szerzej, o wiele bardziej niż chwilę temu kiedy wspomniał o prośbach, które rzeczywiście lubił. Prawdą było, że ubóstwiał kiedy kochanego błagał, prosił i nalegał a także zachęcał go do tego, aby robić mu dobrze. Czując jawne nakierowanie szyi na jego usta, ugryzł go w delikatną skórę zostawiając po sobie lekki ślad. Odsunął się jednak szybko, coby Ethan za bardzo nie przyzwyczaił się do tej bliskości.
Nawet nie wiesz jak bardzo nakręcasz mnie kiedy tak ślicznie prosisz — powiedział półszeptem, gdy z ust kochanka padła prośba, którą bez większego ociągania się spełnił. Tym samym poluzował uścisk na jego nadgarstkach, a drugą dłonią chwycił jego opuszczoną rękę, prowadząc go w stronę łóżka — Ja też. Chcę zobaczyć jak bardzo Ci się podoba mój dotyk — wymruczał gardłowo, kiedy to znaleźli się przy łózko, a jego ręką sięgnęła w stronę lampki, aby bez większego trudu ją zapalić. Tym samym w pomieszczeniu nastało przyjemne rozjaśnienie otoczenia. Nie na tyle spore, aby widzieć wszystko, ale na tyle dobre, aby widzieć siebie. Dlatego perwersyjnie spojrzał na jego klatkę piersiową, a stojąc ciągle przy łóżku bez większych ociągnięć zsunął z jego ciała niepotrzebny materiał, eksponując w ten sposób cały tors. Nie szczędząc na czasie, wpił się w jego usta z przyjemnym dla ucha pomrukiem, całując je łapczywie i agresywnie. Zdecydowanym ruchem przyciągnął do siebie kochanka po przez szlufki od spodni. Dociskając jego biodra do swoich, z wyczuciem otarł się o jego ciało, obejmując go ciasno ramionami. Jedną z dłoni powędrowała w stronę pośladka, które chętnie ścisnął, a gdy oderwał się od jego ust tylko na moment, spojrzał w głąb jego rozpalonego spojrzenia, by na nowo powrócić do pieszczot jego warg.
Jesteś kurewsko seksowny — przyznał, gdy po wtórnym ściśnięciu palców na pośladków obdarował je delikatnym klapsem, a drugą dłoń cały czas badał mięśnie na torsie, chętnie dociskając jego ciało do swojego — Mój przyjaciel chyba też tak twierdzi — dodał, kiedy tylko odrywał się od jego ust. Męskość Vincenta również była już gotowa do działania. Nagle spodnie i bielizna stały się bardzo uwłaczające, a nie tak długą chwilę temu sam droczył się z mężczyzną podczas zdejmowaniu koszuli. To nazywa się ironia losu.
Powrót do góry Go down
Sponsored content



My best friend's wedding - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: My best friend's wedding   My best friend's wedding - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
My best friend's wedding
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Talking Tom and Friends

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Zona scriptum :: Okruchy Życia-
Skocz do: