Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Double, double, toil and trouble

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
LiriellChameleon
Liriell

Data przyłączenia : 22/08/2019
Liczba postów : 345
Wiek : 25

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptyPon Paź 21, 2019 5:17 pm

X od dziecka miał talent do magii. Problem był jednak taki, że nie bardzo nad nim panował, a w małej wiosce na krańcu świata nie było nikogo, kto mógłby go tego nauczyć. Od podróżujących bardów za to słyszał mnóstwo historii o magach - znanych i szanowanych na dworze króla.
Jednak X w swoim własnym domu był nikim. Ludzie raczej bali się czarów i starali się ich unikać. Szczególnie, jeśli jedyny kontakt, jaki z nimi mieli, to przypadkowe podpalenie stodoły czy latające krowy, wywołane zabawą dzieciaka.
Kiedy więc X dorósł na tyle, by dać sobie samemu radę, wyruszył w podróż swojego życia.

Liriell jako X
Argent jako inny mag
Powrót do góry Go down
LiriellChameleon
Liriell

Data przyłączenia : 22/08/2019
Liczba postów : 345
Wiek : 25

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptyPon Paź 21, 2019 5:39 pm

Double, double, toil and trouble Hazan_10

Imię: Edern
Wzrost: 178 cm
Powrót do góry Go down
ArgentOpportunist Seme
Argent

Data przyłączenia : 18/07/2017
Liczba postów : 856
Double, double, toil and trouble Tumblr_nbpob5p6bK1r9us6no3_500

Cytat : I wanna do bad things with you.

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptySro Paź 23, 2019 6:10 pm

Double, double, toil and trouble Stay_c10
Aaravos d'Enril
Mag ósmej klasy
192 cm
Powrót do góry Go down
ArgentOpportunist Seme
Argent

Data przyłączenia : 18/07/2017
Liczba postów : 856
Double, double, toil and trouble Tumblr_nbpob5p6bK1r9us6no3_500

Cytat : I wanna do bad things with you.

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptyNie Paź 27, 2019 12:23 am

Aaravos lekkim krokiem przemierzał jezioro, stąpając tuż nad płaską taflą wody. Jego równomierny oddech nadawał tempa nogom i stabilizował użycie magii, podczas gdy oczy skupione były na poszukiwaniu magicznego pierścienia, który - jak twierdził informator - sprawiał, że woda nie zachowywała się tak, jak powinna. Jak artefakt się tam znalazł, tego facet nie potrafił powiedzieć, ale czarodziej wcale się tego nie spodziewał. Nie mógł być nawet pewien, czy faktycznie szukał takiego małego elementu biżuterii. To mogło być cokolwiek.
Na szczęście miał pewność, że niezależnie od tego, co wpływało na okolicę, zauważy to bez problemu. Musiał tylko… dotrzec.
Uniósł dłonie do góry i poruszył delikatnie palcami, ruchem przypominającym grę na harfie. Woda delikatnie się rozstąpiła, umożliwiając mu dokładniejsze przyjrzenie się dnie. 
Nic. Nawet rybki.
Jezioro ewidentnie było zaklęte, ale nie w sposób, który opisano Aaravosowi. Nie było to szczególnie zaskakujące - niewielu ludzi tak naprawdę znało się na magii. Z drugiej strony, przypisanie dokładnego artefaktu nie było zbyt typowe, mało kto decydował się wprowadzać czarodzieja w błąd lub powoływać na przedmioty, których nigdy tak naprawdę nie widział na oczy. 
O co chodziło, o co chodziło…
Usłyszał plusk. Daleko, na tyle daleko, że zdał się wyłącznie na słuch, świadom że nie zobaczy wędrowca, tak jak on nie zobaczy jego. Delikatna mgła wisząca nad wodą była obecna jedynie przy brzegu, nie było szansy, by dostrzegł przez nią cokolwiek. Była magiczna, jej zadaniem było ukrywanie rzeczy.
Ktokolwiek znalazł się nad jeziorem, nie miał pojęcia o obejmujących go czarach.
Aaravos puścił się biegiem, przeskakując nad taflą z gracją niedostępną człowiekowi, nienaturalnie szybko przekraczając znaczną odległość i docierając do brzega.
- Nie! - krzyknął ostrzegawczo, wyłaniając się z mgły - dosłownie znikąd, przywodząc zapewne na myśl ducha - unoszącego się nad powierzchnią wody, w białym stroju, z białymi włosami i błyszczącymi, fioletowymi oczami. Nie wiedział, co też nieznajomy planował zrobić - cokolwiek jednak to było, mogło mu zagrozić. 
Powrót do góry Go down
LiriellChameleon
Liriell

Data przyłączenia : 22/08/2019
Liczba postów : 345
Wiek : 25

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptySro Lis 13, 2019 5:22 pm

Widok spokojnego jeziora przykrytego mgłą zdawał się być niezwykle kojący. Żadna fala nie mąciła ciemnej tafli i stojący nad brzegiem Edern czuł, jakby mógł się wpatrywać w ten obraz wieki. Może na ten fakt wpływało jego zmęczenie i ciało obolałe kilkutygodniową podróżą. Pragnął usiąść, położyć się i po prostu zasnąć. Posiłek, który zjadł rano, już zdążył się strawić, przez co chłopak w brzuchu czuł niemiłosierne ssanie.
Odetchnął cicho. Powinien ruszać dalej w drogę. Nie zadał sobie w końcu tego całego trudu po nic, a to jezioro było jedyną wskazówką do znalezienia maga, który żył w okolicach. Edern czuł, że jest już tak bardzo, ale to bardzo blisko. Ruszył powoli w dalszą drogę wzdłuż jeziora, tuż przy tafli wody. Brzeg składał się głównie z kamieni i żwiru, które co chwilę osuwały się spod nóg chłopaka, wpadając do ciemnego jeziora.
Nie wiedział, jak właściwie chciał znaleźć Aaravosa. W pobliskiej karczmie dowiedział się, że mag tego dnia miał przebywać nad jeziorem, jednak co jeśli nie? Jeśli to była tylko głupia plotka? Jak właściwie ma go znaleźć w tej okropnej mgle? A jeśli go nie znajdzie, to gdzie ma się dalej udać? Kończyły się mu już wszystkie pomysły.
Poświęcony swoim rozmyślaniom i zamartwianiem się nad przyszłością, nie zauważył nawet wybiegającego z mgły ducha. Dopiero przeraźliwy krzyk, który usłyszał, sprawił, że Edern spojrzał na mężczyznę. Odskoczył do tyłu, cudem nie przewracając się na śliskich kamieniach z cichym krzykiem na ustach. Dopiero kiedy przyjrzał się zjawie, zrozumiał, że to człowiek. Mag. Aavros?
- Co ty wyprawiasz? - krzyknął, z mocno bijącym sercem. Inaczej wyobrażał sobie tę sytuację. Chciał być na to przygotowany! Skłonić się, przedstawić i poprosić go o naukę. Zamiast tego był cały wzburzony zachowaniem tego człowieka. - Kto normalny wyskakuje w ten sposób na innych? Myślałem, że dostanę zawału - dodał, już nieco spokojniej, jednak wciąż ofuknięty.
Powrót do góry Go down
ArgentOpportunist Seme
Argent

Data przyłączenia : 18/07/2017
Liczba postów : 856
Double, double, toil and trouble Tumblr_nbpob5p6bK1r9us6no3_500

Cytat : I wanna do bad things with you.

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptySob Lis 16, 2019 5:10 pm

Aaravos mógł sobie pozwolić na rozluźnienie, gdy nieznajomy odsunął się trochę bardziej od tafli. Był to młody chłopak, który ewidentnie nie był stąd, a podróżował… z jednej odległej maleńkiej mieściny do innej, równie odległej, jak można było wnioskować po sfatygowanym stroju o umiarkowanej jakości i wytrzymałości. Co w tym miejscu robił i dokąd zmierzał, nie było interesem maga. 
- Jezioro jest zaklęte. Zawał ze strachu byłby najlepszym, co by cię tu spotkało - odparł beznamiętnie, wzruszając ramionami i wprawiając białą koszulę w delikatne falowanie. Założył ręce na piersi, a potem lekkim gestem palców wskazał chłopakowi, by sobie poszedł. 
- Lepiej stąd odejdź. 
I tyle.
Oddał się w innym kierunku, w którym nie będziesz stanowił zagrożenia dla siebie, czy robił niepotrzebnych kłopotów czarodziejowi.
A potem obrócił się na pięcie, wciąż unosząc się delikatnie nad wodą i ruszył w przeciwnym kierunku - tym, z którego (jeśli można tak powiedzieć) przyszedł. 
Miał konkretne zadanie, a skoro ktoś już się tu przypałętał, to powinien się pospieszyć. Lepiej było zapobiegać, niż leczyć skutki.
Szczególnie, że nic nie wskazywało na to, by było co leczyć. Jezioro było puste, zwierzęta je omijały, a ludzie… cóż, ludziom nie mógł do końca wierzyć. Nie mógł być pewien, co spowodowało śmierć tamtej trójki, skoro już zostali pochowani.
Powrót do góry Go down
LiriellChameleon
Liriell

Data przyłączenia : 22/08/2019
Liczba postów : 345
Wiek : 25

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptyNie Lis 17, 2019 5:41 pm

Stał tak jeszcze przez kilka sekund, po czym zrozumiał, co właściwie się stało. Prawdopodobnie, właśnie rozmawiał z A a r a v o s e m. Tym Aaravosem, którego szukał przez ostatnie tygodnie, a ten teraz odchodzi i coraz bardziej niknie w mgle.
- Hej, czekaj! - krzyknął za nim, starając się go zatrzymać. Nie nie nie nie nie. Nie mógł teraz stracić tej szansy! Rozejrzał się, zastanawiając się, czy nie rzucić kamieniem w mężczyznę, cokolwiek, ale w sumie było już za późno. Ponownie został sam.
- Poczekaj na mnie! Muszę z tobą porozmawiać! - krzyknął ponownie w gęstą mgłę. Przełknął ciężko ślinę, po czym wziął głęboki oddech i wypuścił powoli powietrze. Musiał się uspokoić i skupić, i dogonić tego maga. Nawet jeśli to nie był Aavros, a Edern był wręcz pewny, że to Aavros, to wciąż nieznajomy był magiem!
Chłopak zebrał w sobie magię, która kumulowała się w nim przez ostatnie tygodnie, po czym skupił się na wytworzeniu nad powierzchnią wody cienkiej warstwy wirującego powietrza. Postąpił ostrożnie jeden krok do przodu i kiedy był pewien, że jest stabilnie, przyłączył drugą nogę, stając już całkiem nad wodą.
Wiedział, że to, co robi, było głupie, jednakże desperacja była większa. Zaczął powoli kierować się w głąb jeziora i mgły, chcąc znaleźć maga.
- Aavros?! - krzyknął ponownie.
Powrót do góry Go down
ArgentOpportunist Seme
Argent

Data przyłączenia : 18/07/2017
Liczba postów : 856
Double, double, toil and trouble Tumblr_nbpob5p6bK1r9us6no3_500

Cytat : I wanna do bad things with you.

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptyNie Lis 17, 2019 11:17 pm

Aaravos nie zamierzał tracić czasu na niepotrzebne rozmowy. Miał coś do zrobienia i to coś coraz bardziej wymagało interwencji. Czuł, jak magia gęstnieje na jeziorze, jakby coś się właśnie wydarzyło. Niestety nie mógł wiedzieć co. Mgła była prawdziwym kłopotem, ani myślała zniknąć pod naporem jego falującej mocy i mocniejszego wiatru. Mag po części był zirytowany, ale po części czuł ciekawość. Gdyby nie ta niepewność, nutka tajemnicy, nigdy by nie zdecydował się poświęcić swojego życia czarom. Jego zawód wymagał precyzji i kreatywności, dużej wiedzy i gotowości do ciągłej nauki, ale też zwykłej otwartości na rzeczy, które nie miały prawa się wydarzyć (przynajmniej zdaniem większości). 
Zwykły człowiek uznałby, że nie robi czegoś właściwie i że powinien się wycofać. Zmienić podejście lub - najlepiej - zmienić miejsce pobytu na inne, w którym niewyjaśnione zjawiska się nie przydarzały. Oczywiście, mógłby też po prostu zignorować ewidentną obecność magii i udawać, że nic się nie dzieje. Dokładnie tak, z (umiarkowanym) sukcesem robili mieszkańcy pobliskich wiosek. Gdy wezwali na pomoc Aaravosa, ciężko było już stwierdzić, do czego przyczyniło się zaklęte jezioro, a do czego natura lub ich wybujała fantazja. 
Mgła zamknęła się za nim, oddzielając od jakiegoś mamrotania nieznajomego podróżnego. Nie poświęcił mu więcej uwagi, bo przykuł ją ruch. Skierował się w tę stronę, ostrożnie, utrzymując się już nie tylko nad taflą, ale w ogóle unosząc o dwie stopy w górę, by przypadkiem niczego nie dotknąć lub w jakiś sposób nie sprowokować. 
Usłyszał znów głos nieznajomego, tym razem już nie przypominający mamrotania, a bardziej… wołanie? Chociaż z oddali, ciche i niewyraźne, brzmiało raczej jak okrzyk, niż szept bądź rozmowa. 
Mag obrócił się w powietrzu, szukając wzrokiem brzegu jeziora, przy którym zostawił człowieka. Nie zobaczył jednak ani jednego, ani drugiego. Była tylko mgła. Czy w ciągu ostatnich kilku chwil jej przybyło? Nie mógł być tego absolutnie pewien, ale… Bezszelestnie przemieścił się z powrotem w kierunku, z którego - mniej więcej - przybył, zatapiając się w wilgotnej i dziwnie wilgotnej mgle. 
Zmarszczył brwi. 
Znów dostrzegł jakiś ruch, tym razem po lewej stronie. Powoli przesunął się w tamtym kierunku, akurat by usłyszeć - nagle głośny i wyraźny - krzyk nieznajomego.
Dopiero co go nie widział, słyszał z daleka, przekonany o znacznej odległości, a nagle, zupełnie znikąd, nad wodą (!) pojawił się ten człowiek, wołając go - a przynajmniej tak przypuszczał - po imieniu.
Aaravos poruszył dłonią, otaczając młodzieńca swoją mocą i upewniając się, że ten nagle nie wyląduje w wodzie. Albo go nie zaatakuje. 
Pojawił się tuż za nim i chuchnął powietrzem do jego ucha.
- Jeśli kogoś szukasz, upewnij się, że znasz jego właściwe imię - rzucił cicho, nie dotykając w żaden fizyczny sposób mężczyzny, ale upewniając się, by on poczuł jego bliskość - i jego magię. - Można wiedzieć, co tutaj robisz? - spytał głosem wymagającym natychmiastowej i możliwie najbardziej precyzyjnej odpowiedzi - ze wskazaniem na taką, która go zadowoli. 
Rzadko kiedy straszył ludzi. Już samo to, że był magiem, wystarczało jako ostrzeżenie, a jego imię zapewniało szacunek i ostrożność również u większości uzdolnionych w magii. W tym momencie jednak nie wiedział, co ten młody człowiek sobie wyobrażał - a że znalazł się akurat nad zaklętym jeziorem, automatycznie stał się podejrzanym. 
Krążącą dookoła niego magia, otaczająca ich zewsząd mgła i twardy, chrapliwy głos białowłosego czarodzieja były wystarczająco niepokojące, by odczuć zagrożenie.
Powrót do góry Go down
LiriellChameleon
Liriell

Data przyłączenia : 22/08/2019
Liczba postów : 345
Wiek : 25

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptyPon Lis 18, 2019 7:25 am

Edern dosyć szybko zrozumiał, że zrobił źle. Bez żadnej znajomości sytuacji wepchał się na przeklęte jezioro, nie wiedząc nawet w jaki sposób jest przeklęte, ani jak duże jest. Co, jeśli ta mgła miała sprawić, że wędrowcy i żeglarze gubią się na wodzie i nigdy już nie dobijają do brzegu?
Poczuł, jak powietrze pod nim się chwieje, a on sam prawie wpadł do wody. Odetchnął, starając się uspokoić i nie panikować. Powinien skupić się teraz na magii, ewentualnie na powrocie na brzeg. Zamknął oczy, biorąc kolejny głęboki wdech.
Czując czyjś oddech na ramieniu, poderwał się od razu gwałtownie, odsuwając od nieznajomego. Gdyby nie magia Aaravosa, to chłopak na pewno wylądowałby już w jeziorze. Edern czuł, jak go otacza, co z jednej strony było niezwykle kojące, a z drugiej nieco przerażające. Wiedział, że białowłosy jest potężnym magiem i nie chciał go zdenerwować.
Co chyba i tak zdążył już zrobić, kiedy pomylił jego imię. Aaravos, Aavros. Borze szumiący. Gorzej to spotkanie nie mogło przebiec. Naprawdę nie mogło.
Cały rumiany, obrócił się przodem do maga, żeby móc go widzieć. Poczuł, jak brzuch zaciska się przez stres i zdenerwowanie. Edern nigdy nie był dobry w relacjach z innymi ludźmi i dlatego właśnie jeszcze godzinę temu powtarzał sobie formułkę, która zdawała być mu się odpowiednia. Teraz jednak, jakie to miało znaczenie? Już i tak zrobił okropne pierwsze wrażenie. Skłonił się nisko.
- Przepraszam, Aaravosie, za to pierwsze spotkanie - zaczął już o wiele spokojniej. Myśli krążyły mu szybko po głowie. Co powinien teraz powiedzieć, żeby osiągnąć swój cel? Czuł, że znajduje się już na przegranej pozycji. Wyprostował się.
- Nazywam się Edern i pochodzę z małej wioski leżącej przy Ojose, trzy tygodnie drogi stąd. Chciałem prosić cię o pomoc. Właściwie to naukę.
Zamilkł, nie wiedząc, co jeszcze mógłby powiedzieć. Za to doskonale był świadom, że zawalił to spotkanie. Nie zdziwi się, jeśli Aaravos mu odmówi, ale nawet jeśli, to nie zamierzał łatwo odpuszczać, bo i tak nie miał gdzie wracać.
Powrót do góry Go down
ArgentOpportunist Seme
Argent

Data przyłączenia : 18/07/2017
Liczba postów : 856
Double, double, toil and trouble Tumblr_nbpob5p6bK1r9us6no3_500

Cytat : I wanna do bad things with you.

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptyPon Lis 18, 2019 4:59 pm

- O pomoc? - powtórzył za nim mag, spoglądając pytająco. Ten ukłon i nagła formalność wydawały się jeszcze bardziej nieodpowiednie po poprzedniej reakcji młodzieńca. Najpierw na niego nakrzyczał w oburzeniu, a teraz się płaszczy? Do tego, po jasnym komunikacie, że jezioro jest zagrożeniem, wtargnął prosto na nie, nie bacząc na konsekwencje? 
- Jeśli chcesz nauki, to powinienem ci pozwolić wpaść do tej wody i sprawdzić, co faktycznie robi - prychnął, patrząc na niego z góry, wyraźnie nieszczególnie pod wrażeniem całego tego przedstawienia i postępowania podróżnika. Ederna. - W ten sposób byś się nauczył słuchać i jednocześnie przydał nauce, bo wiedziałbym, z czym mam do czynienia. - Pokręcił głową, jednak jego magiczna bariera, utrzymująca niechcianego towarzysza (idiotę) nad wodą nie zniknęła. 
Kątem oka dostrzegł jakiś ruch pod ich stopami. Natychmiast podniósł ich wyżej, jednocześnie spoglądając w dół. 
Coś… Ewidentnie jednak w jeziorze żyło. A jeśli nawet nie żyło, to przemieszczało się swobodnie, przykuwając uwagę, nie na tyle, by jasnym było, czym jest, ale by chciało się za nim podążyć. Odkryć, w czym rzecz.
A może tylko Aaravos chciał? Ciężko stwierdzić. 
- Więc, co tutaj robisz? - zapytał, wymijając chłopaka i kierując się w stronę tego mgnienia, które kolejny raz błysnęło gdzieś tam, z boku.
Powrót do góry Go down
LiriellChameleon
Liriell

Data przyłączenia : 22/08/2019
Liczba postów : 345
Wiek : 25

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptyPon Lis 18, 2019 5:24 pm

To nie była wina Ederna, że nie wiedział, jak się powinien zachować. Całe życie spędził w jednej, małej wsi na zadupiu wielkim, a nawet tam ludzie raczej od niego stronili. Teraz więc, kiedy chciał chociaż trochę poprawić swoją sytuację i okazać szacunek magowi, tylko wszystko pogorszył. Speszył się wyraźnie, woląc już się nie odzywać za dużo, a przynajmniej dopóki Aaravosa ponownie go o coś nie zapyta.
Podążając za wzrokiem maga, również spojrzał w dół. Zauważył, że coś tam gdzieś pływa, ale raczej się tym nie przejął. W jeziorach w końcu żyją różne ryby i inne stworzonka.
- No... Szukałem cię - powiedział, kierując się powoli za mężczyzną. - Nikt w wiosce nie wie, gdzie mieszkasz i jedyne co mi powiedziano to to, że będziesz dzisiaj nad tym jeziorem. Więc przyszedłem - dodał. Widząc, że jednak nawet to jest mało, ciągnął dalej:
- Jeśli chodzi o naukę to.. po prostu wieści o tobie dotarły nawet do Ojose i tym, czego dokonujesz jako mag. I pomyślałem, że byłbyś... dobrym nauczycielem. Magii - język nieco plątał mu się ze zdenerwowania. Wszystko toczyło się nie tak, jak powinno. Nie potrafił się skupić, a w głowie miał kompletną pustkę ze stresu.
Wychodzę na kompletnego idiotę.
Tak bardzo, ale to bardzo zależało mu na praktykach u Aaravosa. Porzucił w końcu dom, rodzinę (chociaż nie żeby jakoś bardzo tęsknił) i jeśli teraz mu się nie uda, to... pewnie ruszy dalej w drogę, do następnego maga. O ile jakiś jest w okolicy i o ile Edern do tego czasu sam się nie podpali przypadkiem.
- Od dziecka mam talent do magii. Starałem się go rozwijać ale samemu jest ciężko. Jeszcze jak nie miałem nikogo, kto mógłby mi cokolwiek wytłumaczyć, ani nawet księgi, z której mógłbym się uczyć. Dlatego tak mi zależało, żeby ciebie znaleźć. Przepraszam. Wiem, że nie powinienem wchodzić za tobą na te jezioro, ale... trochę spanikowałem, że straciłem jedyną szansę, żeby z tobą porozmawiać i poprosić, żebyś mnie uczył.
Powrót do góry Go down
ArgentOpportunist Seme
Argent

Data przyłączenia : 18/07/2017
Liczba postów : 856
Double, double, toil and trouble Tumblr_nbpob5p6bK1r9us6no3_500

Cytat : I wanna do bad things with you.

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptyPon Lis 18, 2019 7:12 pm

Dobrym nauczycielem magii.
Aaravos aż westchnął w duchu. Szczerze wątpił, by był dobrym nauczycielem magii. Świadczył o tym chociażby sam fakt, iż nikt nie mógł nazywać się jego uczniem. Moc interesowała go znacznie bardziej, niż ludzie, którzy ją dzierżyli. Nie był też szczególnie pod wrażeniem osoby, która zdecydowała się go odnaleźć. Może i dzieciak miał jakieś magiczne predyspozycje (w końcu był nad wodą, a nie w niej) i może i był dosyć zdesperowany, ale Aaravos bez problemu wymieniłby imiona kilku czarodziejów, którzy zajęliby się tym potencjałem lepiej od niego. 
- Potrafisz czytać? - spytał zamiast wdawania się w dyskusje o tym, jak bardzo niepotrzebne było fatygowanie się na to jezioro, by z nim porozmawiać. 
- Do tego magiczne księgi? - dodał po chwili namysłu, zmierzając niespiesznie w kierunku, w którym po raz ostatni coś migało. 
Gdy pojawił się następny błysk, odrobinę skorygował swoje kroki. 
- Ile masz lat, kiedy ujawnił się talent i jak? - dodał po chwili namysłu, magią znów próbując odsunąć na bok mgłę - i ponownie nie odnosząc żadnego sukcesu.
Sapnął z frustracją, zadowalając się utworzeniem zagłębienia w wodzie, szukając źródła magii, którą objęte było jezioro. 
I wtedy to dostrzegł. 
Błyszczącą ławicę drobniutkich rybek. 
Zmrużył oczy podejrzliwie i przyspieszył kroku. Przecież nic w tym jeziorze nie żyło, byli tego pewni zarówno okoliczni mieszkańcy, jak i on sam. Spędził naprawdę sporo czasu przeczesując dno bez żadnego skutku, a tu nagle cała ławica
Wyciągnął dłoń przed siebie, chwytając w niewidoczny sposób wodę przed rybkami i ciągnąc ją ku sobie, razem ze stworzeniami, których zdecydowanie być tam nie powinno. 
To nie były rybki. 
To zdecydowanie nie były rybki.
Zaklął szpetnie, na tyle nieprzyjemnie, że wplotła się w to jego magia i jeden rękaw Ederna na moment zapłonął niebieskim ogniem.
Powrót do góry Go down
LiriellChameleon
Liriell

Data przyłączenia : 22/08/2019
Liczba postów : 345
Wiek : 25

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptyPon Lis 18, 2019 7:56 pm

Nieco się rozluźnił, kiedy Aaravos zadał pierwsze pytanie. Interesuje się nim, to chyba był dobry znak! Na dodatek zaciekawiło go coś, czym akurat Edern mógł się pochwalić.
- Tak. Zajęło mi to trochę, ale w sumie tak, nauczyłem się - powiedział. - A przynajmniej pomógł mi w tym kiedyś pewien wędrowiec. Później już sam ćwiczyłem - dodał.
Speszył się zaraz.
- Magiczne nie. Nigdy takiej nie widziałem nawet. Ale słyszałem o nich. Gdybym miał jakąkolwiek, to byłoby o wieeele łatwiej - uśmiechnął się niepewnie.
Zamilkł na chwilę nie do końca będąc pewien, co powiedzieć. Które użycie magii było pierwsze? Edern czuł, jakby magia była w jego życiu od zawsze.
- Nie wiem - powiedział w końcu, obserwując jak Aaravos staje i przygląda się pływającym rybkom. - Nie pamiętam, które było pierwsze. Rodzice mi mówili, że jak byłem niemowlakiem, to rozwiałem im kopiec siana. Więc no. Ciężko mi stwierdzić, kiedy to było dokładnie - powiedział, uśmiechając się wręcz niewinnie. Nie wiedział, jak powinien ujawnić się talent, ani jak to wyglądało w przypadku innych magów. Właściwie to Edern nic nie wiedział. Działał całkowicie instynktownie, jeśli chodziło o jego moc.
Poderwał się gwałtownie, kiedy niespodziewanie rękaw jego ubrania zapłonął. Zaczął dłonią szybko ugaszać materiał.
- Co to ma być? - krzyknął, co prawda nie posądzając Aaravosa o celowe podpalenie ubrania. Co go wzburzyło aż tak?! Edern spojrzał w dół i ujrzał całą ławicę pierścieni.
- Co... co właściwie tutaj robisz? - spytał, nie będąc pewien, czego sam jest świadkiem.
Powrót do góry Go down
ArgentOpportunist Seme
Argent

Data przyłączenia : 18/07/2017
Liczba postów : 856
Double, double, toil and trouble Tumblr_nbpob5p6bK1r9us6no3_500

Cytat : I wanna do bad things with you.

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptySro Lis 27, 2019 2:04 am

Aaravos nie zgadzał się ze słowami młodego adepta magii, ale nie zaprzeczył natychmiast. Dał mu szansę na namysł i obdarzenie go wszystkimi odpowiedziami na zadane pytania. Na naprostowywanie jego rozumowania był jeszcze czas. W idealnym świecie czarodziej, ten konkretny, lewitujący nad wodą i poszukujący magicznego artefaktu psującego jezioro, nie musiałby się tym zajmować. Byłoby to na głowie zdecydowanie lepszej i bardziej chętnej do uczenia innych osoby. 
Nawet, jeśli Aaravos wskaże mu drogę do innego maga, będzie czuł się w obowiązku do naprostowania co po niektórych informacji, które chłopak posiadł lub które sam wymyślił.
No i wtedy wszystko się posypało. 
Ederna nie powinno tutaj być. Absolutnie nie. 
- Przecież ci powiedzieli, że tu jestem. Nie powiedzieli czemu? Nie słyszałeś, jak kazałem ci się do jeziora nie zbliżać? - wycedził z czymś pomiędzy ironią, złością i niepokojem. Machnął ręką, gasząc resztki płomienia, który wywołał swoim wzburzeniem. 
Nie był idealnym nauczycielem, bo był zbyt potężny i za łatwo przychodziło mu czarowanie. Dobry mag wiedział, kiedy - i jak powstrzymać swoje zdolności. Aaravos nie. Dla Aaravosa czarowanie też było jak oddychanie. Moment, w którym przestanie korzystać ze swoich mocy, będzie też momentem, w którym umrze. A raczej - momentem po paru dobrych chwilach po jego śmierci, gdy już cała magia ulotni się z jego ciała i znajdzie nowe miejsce. 
- Jezioro jest zaklęte. Ktoś mówił o magicznym pierścieniu, więc szukałem magicznego pierścienia, ale tutaj… to nie jest zwykły artefakt. Chociaż nie wiem, co dokładnie. - Mag wyjaśnił precyzyjnie i jednocześnie wcale nie jasno, szukając jednocześnie spojrzeniem brzegu. Z której strony przyszli? Gdzie kończyła się woda? Gdzie kończyła się mgła? 
- Żeś sobie znalazł moment i miejsce na pierwszą lekcję… - wymamrotał, zaraz znów klnąc, ale tym razem nie tak energicznie, by magia na jego słowa i wzburzenie zareagowała. - Utrzymasz się nad wodą sam? Niezależnie od okoliczności? A najlepiej, uniesiesz ponad mgłę i potem polecisz do brzegu? - zapytał konkretnie, chociaż bez większej nadziei w głosie. 
Miał do czynienia z samoukiem. Nie miał za bardzo czego oczekiwać.
- Magiczne księgi wymagają znajomości nie tylko magii, ale i odpowiedniego języka magii. I nierzadko ich sympatii oraz cierpliwości. Nie byłoby wcale łatwiej, chyba że jesteś gotowy zaryzykować bliżej nieokreślone wypadki i zdać się całkowicie na dobrą wolę stwórcy księgi oraz tych, którzy po nim mieli ją w rękach - wyjaśnił, bardziej po to, by coś mówić i skupić na sobie uwagę jeziora i rybek-pierścionków, jeśli znów przepłyną obok nich, niż faktycznie chcąc się podzielić wiedzą. - A nie chcesz. Nie ufa się innym magom, chyba że jesteś ich uczniem. Nie ma dla nich cenniejszego dobra niż wiedza i władza nad magią, a tą nie dzielą się chętnie.
Nic. Ani pół pierścionka. 
Na wszystkie szarfy Adry, że też jednak nie spróbował się dowiedzieć czegoś więcej z tamtych resztek być-może-zabitych-przez-jezioro! Mniej by nie wiedział, a może akurat by odkrył coś więcej, co oszczędziłoby im obu ryzyka?
Powrót do góry Go down
LiriellChameleon
Liriell

Data przyłączenia : 22/08/2019
Liczba postów : 345
Wiek : 25

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptyPią Gru 06, 2019 11:28 am

Pokręcił przecząco głową. Wieśniacy raczej nic konkretnego mu nie powiedzieli, może dlatego, że ni ufali obcemu przybyszowi. Aaravos miał po prostu się znajdować nad tym jeziorem i to były wszystkie informacje, których potrzebował chłopak, a przynajmniej tak mu się zdawało.
Teraz jednak rozumiał już zdenerwowanie maga i cały swój nietakt. Edern nie powinien wchodzić we mgłę i przeszkadzać Aaravosowi. Mógł poczekać przed mgłą, może mag sam z siebie by do niego wrócił?
- Pierwsza lekcja? - spytał z nieco większą ekscytacją, niż wypadałoby w tej chwili. Wyraz jego twarzy ze wzburzenia i niepewności zmienił się w jednej chwili, pokazując całą nadzieję, jaką czuł, że Aaravos faktycznie weźmie go teraz za ucznia. Albo później. Cokolwiek. Byleby mógł wrócić z nim, gdziekolwiek Aaravos żył.
- Postaram się - powiedział. Wątpił, żeby dał radę wznieść się ponad mgłę, jednak powinien dać radę wrócić do brzegu. - Tylko... w którą stronę powinienem się udać? - spytał, nie będąc już pewien, skąd właściwie tutaj przyszedł. Jak duże było to jezioro?
Powrót do góry Go down
ArgentOpportunist Seme
Argent

Data przyłączenia : 18/07/2017
Liczba postów : 856
Double, double, toil and trouble Tumblr_nbpob5p6bK1r9us6no3_500

Cytat : I wanna do bad things with you.

Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble EmptyPon Gru 09, 2019 12:59 am

Aaravos zacisnął usta w wąską linijkę. W tym momencie był zły zarówno na siebie, jak i na chłopaka. Polecił mu nie zbliżać się do jeziora, a ten nie tylko zignorował jego polecenie, a jeszcze wbiegł na nie. Prosto w mgłę. I co oni mieli niby teraz zrobić? Była zaczarowana, pochodziła ze źródła, którego w tym momencie czarodziej nie potrafił dokładnie określić i nie mógł być pewnym, czy ławica pierścieni to efekt, czy przyczyna nietypowych magicznych wyładowań.
- W górę. Powinieneś się udać w górę, zobaczyć stamtąd brzeg i później przenieść się w jego kierunku - odparł suchym głosem. Jeszcze zanim wypowiedział te słowa, pogodził się już z niemożnością wypełnienia tego polecenia przez młodzieńca. Bez wątpienia Edern miał jakieś magiczne zdolności, ale nie były one na tyle pewne i stabilne, by któryś z nich uznał taką wyprawę za całkowicie bezpieczną i pozbawioną zagrożeń. A jeśli młody, niewyszkolony mag nagle straci panowanie i wleci w wodę, to…
Cóż, Aaravos najprawdopodobniej nie będzie w stanie go uratować. Nie wiedział co im zagrażało, zapewne miałby też problem z odnalezieniem jego ciała w jeziorze. Dostrzeżenie go przy brzegu nie było tak kłopotliwe, ponieważ przy samym brzegu mgły nie było. Wystarczyło go usłyszeć i pobiec mniej-więcej we właściwym kierunku. Przy tak gęstym, mlecznym powietrzu, które nie przepuszczało niczego, mag mógłby minąć się o krok z tonącym dzieciakiem i go nie zauważyć.
Westchnął, uniósł dłoń do twarzy i ścisnął nasadę nosa. Miał wrażenie, że spędzi ten dzień już tylko narzekając w duchu na sytuację, w jakiej się znalazł.
- Nie mogę cię pilnować i jednocześnie szukać artefaktu. Jeśli zajdzie taka konieczność, puszczę cię, a ty wylądujesz w wodzie - oznajmił rzeczowo. - A ty sam zapewne, gdy się przestraszysz, stracisz panowanie nad własną magią i wylądujesz w wodzie - dodał tym samym tonem człowieka, który podsumowuje na głos swoje przemyślenia, licząc że może gdy je wypowie, rzeczywistość ulegnie zmianie, a do głowy wpadnie mu jakiś genialny pomysł.
Rzecz jasna, tak się nie stało.
- Cóż, trudno. Skoro popełniłeś błąd, musisz liczyć się z jego konsekwencjami. - Wzruszył ramionami i obrócił się na pięcie. - To lekcja druga - rzucił chłopakowi spojrzenie znad ramienia. - Trzeciej możesz nie doczekać, więc będziesz tak samo mądry jak wszyscy inni, którzy kiedykolwiek umarli śmiercią tragiczną. A teraz utrzymaj się nad wodą i chodź za mną. Na wszystko, co zobaczysz, reaguj krzykiem i wzniesieniem się jak najwyżej nad wodę. Ja zajmę się resztą. Jasne?
Powrót do góry Go down
Sponsored content



Double, double, toil and trouble Empty
PisanieTemat: Re: Double, double, toil and trouble   Double, double, toil and trouble Empty

Powrót do góry Go down
 
Double, double, toil and trouble
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Prepare for trouble!

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Gurges ater :: Gurges ater-
Skocz do: