Dzień pieszczocha był wielkim wydarzeniem. Corner Sex pękał więc w szwach. Stoliki ustawiono tematycznie. Kotki obsługiwały stoliki w koło pierwszego podestu do tańczenia. Pieski ten po drugiej stronie i jego stoliki. Główną scenę otaczały króliczki, kucyki i myszki. Znalazło się też w sali parę innych zwierzaków. Jedna z dziewcząt była jaszczurką, inna papugą. Rott miał występ między dziewczynami, później przerwę za barem i znów występ. W ten sposób czekało go spędzenie wieczora aż do ostatniego klienta. Schodził właśnie z baru na zaplecze gdy pojawił się Ardyn.
Czarne stringi z ogonkiem wystawały z nad czarnych spodni na kant. Nie miał tym razem koszuli a tylko kołnierzyk z czarną muszką. Białe uszy na opasce stały pionowo sprawiając, że na głowie 180 cm Rotta odznaczały się nad tłumem.
Nie wiedział dlaczego, ale serce zabiło mu mocniej, jak zobaczył Ardyna. Został zapowiedziany na głównej scenie. Na mniejszych występowały jego koleżanki. Miał jakieś 15 minut żeby się przebrać. Był to czas na zamówienie kolejnego drinka albo skorzystanie z toalety jeśli klienci nie chcieli przegapić występu. Wielu przesiadło się z pod sceny ponieważ nie byli zainteresowani męskim tancerzem. Ich miejsce zajęli więc ci żywiej zainteresowani. Podobne przetasowanie występowało przy każdym występie Rotta. Dla niego lepiej. Szczególnie, że pod samą sceną siedziało aż czterech jego klientów. Gubernator, który chociaż usłyszał jednoznaczny koniec, nie zamierzał rezygnować z małych przyjemności. Pani doktor, która gustowała zarówno w panach jak i paniach o ile byli dużo młodsi od niej. Sama miała pod 50 i gdyby nie wiek i wygląd starej prukwy mogłaby stanowić poważną konkurencję dla Ardyna. Facet mający sieć aptek zajął miejsce u samego szczytu. Był jeszcze komendant, któremu uparcie odmawiał. Facet pracował na posterunku w dzielnicy gdzie był jego bidul. Już wtedy na niego leciał więc jak usłyszał gdzie pracuje i, że tańczy to zaczął się tutaj pojawiać. To Rott zrobił mu tą szramę na policzku. Nożem. Jakieś półtora roku temu. Facet myślał, że jak zaoferuje więcej kasy to Rott się zgodzi z nim przespać. Kenny pałał jednak ogromną niechęcią do mundurowych. Złapanie za ramię w ciemnej alejce było błędem pana komendanta. Więcej tego nie zrobił ale... ciągle przychodził na występny i do baru. Było jeszcze paru biznesmenów, którym obciągał parę razy i zupełnie nieznanych mu twarzy. Kiedy rozbrzmiały pierwsze takty wyszedł na scenę stawiając kroki w rytm. jego występy miały w sobie coś pomiędzy zwykłym dziwkarskim tańczeniem na rurze, a ruchami striptizera z klubu dla pań. Marlin Manson zaczął swój refren z Tainted love zanim w końcu Rott złapał za rurę i zaczął się w koło niej wyginać. Reflektor świecił wprost w jego twarz więc nie widział kto jest pod sceną.
Kenny nie był "króliczkiem". Chociaż strój na to wskazywał bliżej było mu w tym numerze do drapieżnej bestii. Jego ciało zaczęło w połowie numeru lśnić od potu. Wydepilował się wcześniej bo taki był przykaz szefa już dwa dni temu. Dziewczyny chciały go jak kulturystę jeszcze oliwką nasmarować. Wtedy to by się zabił na tej cholernej scenie.
Podczas występu czuł się pewny siebie i cholernie męski. Drapieżny. Uwodzicielski. Był pewny, że nie jedna z dziewczyn stojąca za barem oglądając go miała mokre gacie.
Skażona miłość, ohh, skażona miłość.
Zawodził Manson po raz ostatni kiedy on opuszczał się na rurze obracając się na niej. Reflektor zgasł przestając go oślepiać. Kenny klęczał na podeście i w końcu podniósł wzrok na ludzi w koło. Nie wiedział jak to się stało, że pierwsze spojrzenie jakie złapał należało właśnie do Ardyna i... poczuł dreszcz na plecach. Z trudem utrzymał uśmiech pełen pewności siebie na ustach. Czuł się jak... złapany przez wilka królik. Zgarnął napiwki za taniec, które poleciały na scenę dziękując skinieniem głowy i zszedł z niej.
- Prysznic. Potrzebuję prysznica.
- Tylko się pospiesz. Lala schodzi z baru za 15 minut. Musisz ją wymienić. Ah, Rott, wyszło zajebiście.
- Jasne.
Wcisnął się szybko pod prysznic. Jego zgrabny tyłek znów ukrył się pod czarnymi spodniami na kant. Nie można więc było obserwować bezkarnie dołeczków w pośladkach ani mocnych ud. Przeczesał mokre jeszcze włosy do tyłu i zapiął cholerny kołnierzyk z muszką. Wcisnął opaskę z uszami. Stanął za barem oddychając już spokojniej. Pierwszą osobą, którą obsłużył była pani doktor, która zdążyła się z powrotem przemieścić za bar. Obok niej usiadł farmaceuta. Oboje lubili Kennego i świetnie dogadywali się w tym temacie ze sobą. Gubernator zawinął się do VIP room'u. Na szczęście komendant nie usiadł przy barze. No nie lubił skurwiela i poradzić nic na to nie mógł.
- Czyli podobało się wam show.
Gdy padły pytania o następny występ bo w końcu rotacja miała być dość intensywna
- Tym razem będzie bardziej burleskowa muzyka.
Nie mógł za długo z nimi rozmawiać chociaż wiedział, że od tego ile czasu spędzi przy swoich klientach zależy jego dzisiejszy bilans napiwków. Przyłapał sam siebie na tym, że szuka Ardyna wzrokiem. Zaczął się występ wiec przy barze zrobiło się spokojniej.
_________________
Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd