Przede mną nie uciekniesz.

First topic message reminder :

Na tym świecie wśród ludzi oprócz typowych podziałów mamy jeszcze ten na Alfę, Betę oraz Omegę. Pech albo i szczęście sprawił, że osób będących Betą jest najwięcej więc podział ten nie ma dla większości społeczeństwa większego znaczenia. Inaczej ma się sprawa wśród Alfy i Omegi. Tych pierwszych jest całkiem dużo, a co zabawne są to tylko ludzie sukcesu. Omega natomiast to... no właśnie. Legenda. Mit. Jeśli spotkasz to schowaj w piwnicy i nie pozwalaj wyjść, bo to pewnie jedyny którego spotkasz w życiu.
OO jest natomiast człowiekiem, który właśnie się dowiedział, że nie jest Betą jak myślał, a Omegą. Jak się tego dowiedział? Gdy każdy mężczyzna, którego mijasz rzuca się na ciebie, a ty jedyne o czym myślisz to seks... To raczej oczywiste.
AA jako szanujący się Alfa prowadzi dobrze prosperujący biznes, dość nielegalny ale nadal. Nigdy nie sądził, że uda mu się wpaść na Omegę, a ten jeszcze chce od niego uciec. Chyba nie myślał, że mu pozwoli prawda?

AA - seme - Red Rose
OO - uke - TrueNutty

Spojrzał na niego zakłopotany
- No wiesz... Poznajmy się najpierw... Porozmawiajmy, pójdźmy n-na randkę jeśli się już trochę poznamy... powoli gdy będziemy czuć coraz głębsze uczucie, ty wyznasz mi miłość, a ja z zachwytem odpowiem to samo i.. - troszkę się rozmarzył. Odkaszlnął.
- Lub coś w tym stylu...- oznajmił zakłopotany. No cóż chyba każdy chciał szczęśliwej miłości wprost z bajki i on nie był wyjątkiem. A księcia i pałac już znalazł i jakieś uczucie niby jest, więc.. są chyba na dobrej drodze, prawda?
Gdy usłyszał hałas na korytarzu spojrzał w stronę drzwi zmartwiony, a potem na mężczyznę. Czyżby spodziewał się gości? Co dziwne najbardziej irytowało go to, że to damski głos, bo przez to jakoś wizja szczęścia zniknęła. Gdy ją zobaczył przyglądał się z niedowierzaniem, ona była śliczna, aż się chłopaczek zarumienił zawstydzony. Spojrzał na podłogę czując jakby oceniał go sam Bóg, a od opinii zależało życie....
Czekać, czy oni chcą go zostawić w tej willi całkiem samego? Jak on mu wyrwie wszystkie łoniaki to odechce mu się go zostawiać! Gdyby miał ogon z pewościa by machał nim wściekle, a teraz mógł tylko tupnąć nogą i paść na niesamowicie wygodne łóżko. Spojrzał na sufit mrucząc coś pod nosem poirytowany. Na ile wyszedł? I ile będzie miał się tak nudzić, tu nie ma nawet szkicownika... ani ołówka. Co ktoś taki może robić w jednym pokoju, sam ze sobą. Do tego znowu zaczął mieć chcice przez te dni więc najgorzej.