Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Gotowi do rozkazów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 14 ... 21  Next
AutorWiadomość
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Lut 25, 2018 7:34 pm

First topic message reminder :

Wybudzono go. Dobrze wiedział, co jest następne w kolejności... I choć nigdy nie byli w stanie usunąć wszystkich jego wspomnień, to zawsze próbowano, chcąc zachować jak największą kontrolę. Tak też było i tym razem. Elektrowstrząsy, których nikt nie byłby w stanie znieść z godnością, w milczeniu. On również. Ból, paraliżujący jego ciało, jednocześnie budzący krzyk, nad którym nie umiał zapanować.
Jeszcze tylko te klika słów, które uruchamiały w nim system.
I już był ich. Poddany, gotowy wypełnić każdą misję, zamknięty na racjonalne rozumowanie i swoje własne uczucia. Jeśli kazaliby mu zabić dzieci, robiłby to bez chwili zastanowienia, roztrzaskując te małe czaszki bezmyślnie. Misja jest misją. Należy ją zrealizować. Wszystko musiało dziać się w przeciągu raptem kilku godzin, aby nie obudził się w nim prawdziwy Bucky, chcący wyrwać się z roli Zimowego Żołnierza, pamiętający jakieś strzępy, starający się odnaleźć siebie.
- Żołnierzu?
- Gotowy do rozkazów - odezwał się po chwili, wciąż starając się uspokoić oddech. Podniósł zimne spojrzenie srebrnych oczu na mężczyznę, który go wybudził, czekając na szczegóły. W tej chwili nie był sobą. Nie miał emocji. Nie chciał zabić tego gościa, skręcając mu kark. Nie planował wysadzenia tej całej pieprzonej bazy z sobą w samym jej centrum... Wcale.
Powiódł uważnym spojrzeniem po pozostałych znajdujących się w szarym, obskurnym pomieszczeniu. Nie było ich wielu - jeden lekarz, który chętnie badał to, co siedziało w Zimowym Żołnierzu, łudząc się, że kiedyś zdoła odświeżyć serum i stworzyć całą armię. Poza nim dwóch żołnierzy oraz mechanik zajmujący się stalową ręką. I Rumlow.
- Rumlow przekaże ci szczegóły misji. Rozkujcie - polecił mężczyzna odpowiedzialny za obudzenie potwora, po czym odwrócił się i opuścił pomieszczenie. Dwóch pozostałych żołnierzy uwolniło ręce i nogi Jamesa, a ten niemal od razu podniósł się z krzesła tortur, zwracając uważny wzrok na Rumlowa, czekając na instrukcje.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptySob Mar 03, 2018 10:10 pm

Mimo, że minęło tak wiele lat odkąd doświadczył ostatni raz bliskości drugiego człowieka, to doskonale wyczuł, że atmosfera między nimi ulegała stopniowo coraz to większej zmianie. Robiło się milej, a jednocześnie przez to nieco bardziej intymnie. Tak, jakby faktycznie w tej chwili mogli powiedzieć sobie praktycznie wszystko.
Obserwował jego rękę, ale własnej nie cofnął. Dopiero po chwili wrócił uważnym spojrzeniem do twarzy Rumlowa, podziwiając widoczne na niej zmiany.
- Nie – odpowiedział spokojnie i zgodnie z prawdą. - Nie czuję dotyku na niej… Nie czuję siły, z jaką ją zaciskam. To wszystko jest bardzo instynktowne… - mówił cicho, spokojnie. - Mógłbym nieświadomie zgnieść czyjąś rękę, więc uważam... – przyznał. Wolnym ruchem, również pozostawiając mu pełną kontrolę nad tym, co robił, przesunął dłoń tak, aby objąć stalowymi palcami dłoń Brocka w drobnej pieszczocie.
- Nie jesteś typem, który zakłada rodzinę i żyje z żoną w sielance… - zauważył. - W moich czasach to było oczekiwane… I inna droga nie wchodziła w grę. Mężczyzna musiał mieć żonę… - brzmiał delikatnie i ostrożnie, a jednocześnie sugestywnie, mając nadzieję na to, że Brock zrozumie bez mówienia wprost. - Nie zakładano innej opcji. Nie rozważano innych możliwości… - dodał, przesuwając kciukiem po jego nadgarstku, dobrze wiedząc jak wrażliwa jest skóra w tych rejonach. Ludzką ręką sięgnął po alkohol, opróżnił kubek i zaraz uzupełnił szło trunkiem. I swoje, i jego.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 7 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptySob Mar 03, 2018 10:42 pm

Brock wypił do dna. Bez słowa więcej.
Przynajmniej w jednym mieli jasność.
Może alkohol działał jednak ZA dobrze w tym wypadku. Rumlow w bardzo świadomy sposób skonstatował, że to wszystko idzie w bardzo niebezpiecznym kierunku. W takim, którym mogłoby okazać się, że obaj posiadają jakąś empatię.
Zgubił się w tym, kto kogo właściwie próbował teraz adorować. Jego własna ręka nie drgnęła pod dotykiem Jamesa chyba tylko dlatego, że w porę się upilnował.
- Taa... To musiały być dziwne czasy... - mruknął, nie wiedząc co powiedzieć. Alkohol miło mu szumiał w uszach, i Brock nie ufał już własnym słowom. I gestom też już nie. To był najwyższy czas, by opchać się lekami i pójść w długą kimę, jeśli miał teraz nie zacząć pieprzyć jakiś głupot.
- Jeszcze z dwa shoty i spasuję - mruknął ze szczerością - Whisacz działa coś dzisiaj szybciej niż zwykle.
Raczej trudno było tego nie dostrzec. Brock, który miał wątpliwości? Brock, który obchodził się delikatnie? Co więcej, Brock, który zapomniał, że ma się nie spoufalać...
No ale na to już było za późno.
Mógł się tylko zaszyć pod prysznicem i czekać, aż przytrzeźwieje.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptySob Mar 03, 2018 10:48 pm

James odebrał to jako bardzo grzeczną odmowę i dlatego też samemu cofnął dłoń, sięgając po butelkę. Ponownie napełnił kubki i odsunął ten należący do Brocka w jego kierunku, samemu biorąc swój w obje ręce, aby czymś zająć tą, którą jeszcze chwilę temu trzymał jego dłoń.
- No, powinieneś odpocząć – mruknął.
Sam nie czuł szczególnie dużego wpływu trunku na swój organizm, ale raczej tego właśnie się spodziewał. Musiałby być naprawdę mocno osłabiony, żeby alkohol faktycznie zaczął na niego jakoś bardziej działać. I chyba tylko przez swoje trzeźwe myślenie postanowił się wycofać.
- Jak się czujesz, w ogóle? Boli czy po whiskey już nie? - zapytał, żeby sprowadzić rozmowę na inne, nieco bezpieczniejsze tory. Tak, musiał też na te tory przesunąć swój mózg, ale to szło już gorzej. Pierwszy raz od bardzo dawna poczuł się zrozumiany i wysłuchany, a to z automatu popychało go bliżej Brocka…
- Możesz spać, nie planuję świrować – dodał zaraz. Co prawda, pojęcia nie miał, co będzie robił, ale absolutnie nie chciałby być dla niego uciążliwy w tym momencie.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 7 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptySob Mar 03, 2018 11:14 pm

Może taki był problem Rumlowa. Nie odnajdywał się w międzyludzkich relacjach. A to powiedział coś zwykle za dużo, a to nie powiedział tego co powinien... W zasadzie każda próba czegoś choć przypominającego związek kończyła się totalnym fiaskiem. Więc tak, o ile niegdyś sprowadzał sobie do domu fajne dupy, po czym zapominał o nich już następnego wieczoru, ostatnimi czasy bardziej skupiał się na robocie i zawaleniu sobie myśli obowiązkami. I obowiązki te non stop kręciły się wokół Jamesa. Nie było niczym dziwnym, że teraz, kiedy się napił, był nieco zażenowany. Nie miał zamiaru wychodzić na Casanowę albo jakiegoś napalonego chłystka. James mógł mu się podobać, ale na tym musiało się kończyć. Ich dalsza rozmowa nie miałaby sensu. Rumlow potrafił znieść wiele, ale ten moment, w którym Zimowy wróciłby pod elektrowstrząsy i zapomniał ponownie o wszystkim, byłby dla niego bardzo destrukcyjny psychicznie. I whisky by już na to nie pomagało.
Cross wstał z miejsca, przytrzymał blatu i poczekał tak chwilę, zyskując równowagę.
- Nie. Nie chcę spać. Nic mnie nie boli. - mruknął, próbując zebrać myśli. - Chcę...
Potrząsnął głową, przeganiając bardzo trzeźwy obrazek tego, na co miał teraz ochotę.
- Hej, James. Pomożesz mi wyplątać się z tej tony bandaży? Pójdę pod prysznic, posiedzę tam chwilę. - powiedział, podejmując decyzję - Potem to jakoś pozakładam, ale koniecznie potrzebuję teraz zimnej wody. - mruknął.
Ściągnął bluzę i koszulkę, rzucił na swoje krzesło.
- Mogę poprosić, jeśli to coś zmieni. - zażartował chwilę później - Gorąco mi w tym cholerstwie.
Gorąco było tylko jedną z niedogodności. Rumlow miał nadzieję zrobić sobie dobrze i wrócić już trzeźwiejszy, i bez durnych pomysłów w głowie. To było mądre. Tak przynajmniej uznał.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptySob Mar 03, 2018 11:31 pm

Zareagował niemal od razu, podnosząc się z miejsca.
- Jasne, w porządku. Jak skończysz to powiedz, pomogę ci to znów na siebie naciąganąć - zaoferował, podchodząc bliżej. - Uważaj, zimne - ostrzegł szczerze. W warunkach panujących w schronie, stalowa ręką była stosunkowo chłodna, nie miała od czego się ogrzać. Ostrożnym i trochę niepewnym ruchem zaczął szukać początku bandaża. Obszedł Crossa na około i znalazł odpowiednie miejsce pod łopatkami. Odpiął zaczepki po czym ostrożnie zaczął go wyplątać. Musząc złapać bandaż z przodu, nie przechodził już wokół, a po prostu obejmował mężczyznę, sięgając przed niego, redukując dystans między nimi.
- Sporo tego tu nawiązali... - mruknął z ustami przy jego szyi, znów sięgając bandaża z przodu. Robiąc to wszystko, zauważył bardzo wyraźną bliznę na jednej z łopatek Brocka. Na moment przerwał zabawę z bandażem i ostrożnym ruchem dotknął śladu.
- Pamiętasz po czym to? - mruknął cicho, szczerze zainteresowany, lekko pochylając się, aby uważniej przyjrzeć się śladowi. - Mówiłeś, że ja jestem pocharatany... Ale ty też - zauważył, zaciekawiony. Większość blizn Jamesa wynikała tak naprawdę że znęcania się Alexandra, o którym cała Hydra dobrze wiedziała. Ale on sam nie pamiętał.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 7 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptySob Mar 03, 2018 11:52 pm

Cross w pewnym momencie zagryzł zęby i spłycił oddech. Oddychał powoli, jego klatka piersiowa zaczęła unosić w regularnym, kontrolowanym rytmie. Starał się nie poruszyć ani o cal.
Coś wewnątrz niego wyraźnie się już wzburzało.
Za dużo emocji. Zbyt wiele, jak na ten stan. To wymykało się spod kontroli.
Chłodna dłoń tym razem nie była nieprzyjemna. Jej dotyk był kojący. Wręcz potrzebny. Kiedy poczuł oddech Jamesa na swojej skórze, minimalnie odchylił głowę. Nie dlatego, żeby się odsunąć; w swoim odruchu dał mu lepszy dostęp do odkrytego miejsca. Do czegoś bardziej namacalnego. Nawet, jeśli nie był tego świadom. Jego mięśnie napięły się na moment, jakby podświadomość tylko czekała na taki kontakt.
Dotknięcie. Rumlow przestał kontrolować oddech. Zmarszczył brwi, starając się zachować spokój.
- James. Mam dziury w pamięci. Nie wiem nawet tego, co działo się trzy dni temu. - powiedział cicho - Ale zakładam że po tym, jak ściągałem na siebie ogień, żebyś miał prostszą akcję. Zwykle od tego zostają mi blizny. - przyznał się nagle.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 11:34 am

James spokojnym ruchem przesunął dłonią po skórze na jego plecach, wyczuwając kolejne blizny. Cofnął dłoń już po chwili i dokończył zdejmowanie bandażu.
- Masz w sobie coś z masochisty, Brock - westchnął. - Dałbym sobie radę bez twojego podkładania się - stwierdził, ale bez wyrzutu. Może nawet w jego głosie zabrzmiała odrobina troski? Jakoś tak to działało - Rumlow dbał o niego, więc sam James chciał się w jakiś tam sposób odwdzięczyć, choć z całą pewnością mniej udolnie.
Odłożył bandaż na bok.
- Potrzebujesz czegoś jeszcze? - zapytał, opierając się pośladkami o stół, obserwując półnagiego Brocka.. chciałby nie być w tym nachalny. Ale nawet nie zorientował się z jakim zainteresowaniem sunie wzrokiem po jego ciele.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 7 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 3:28 pm

Gdyby tylko nie było tych pierdolonych kamer...
- Taa. - mruknął, skupiając się bardziej. - To za chwilę. - Brock podszedł do niego, stanął obok, nieco za Jamesem, oparł ręce o blat stołu, bardzo blisko jego boku. Stykali się ramionami.
- Sprawdziłeś już, czy wrzucili ci kolejny paralizator? - zapytał względnie spokojnie i naturalnie, choć z tego spokoju w rzeczywistości miał raczej niewiele - Mógłbym rzucić na to okiem. Ostatnio znalezienie tego ustrojstwa poszło łatwo... Przynajmniej będziemy wiedzieć. - niby od niechcenia sięgnął jego karku i przesunął palcami w dół, gdzie zaczynał się materiał koszulki. Jego dłoń była przyjemnie ciepła. Dotyk świadomie drażniący.
Przychylił się w jego stronę, niemal dotykając skronią jego skroni. Zniżył głos.
- Chciałbyś wiedzieć?
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 3:58 pm

James nie pamiętał już przyjemnej bliskości – każdy fizyczny kontakt był raczej związany z agresją. Tym razem, gdy Brock znów znalazł się blisko, Barnes poczuł się naprawdę przyjemnie. Zwrócił wzrok w jego stronę i mimowolnie zmrużył powieki, gdy wyczuł dłoń na swoim karku. To było jeszcze milsze…
- Nie wiem, czy chcę wiedzieć – właściwie szepnął niż powiedział. Zwrócił się w jego stronę, raz jeszcze niemal zupełnie redukując dystans między ich ciałami. - Nie tu, Brock – dodał po chwili. Nim mężczyzna zdążył zareagować, Żołnierz odwrócił się i ruszył w stronę łazienki, gdzie nie byli pod ciągłym ostrzałem kamer. Będąc już tam, zrzucił z siebie koszulkę i odłożył ją na podłogę.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 7 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 5:16 pm

Czyli jednak James myślał podobnie. Brock powiódł za nim spojrzeniem, nim po chwili bezruchu poszedł w to samo miejsce. Zamknął drzwi na tyle, na ile się dało. Odkręcił kran, pozwalając, aby szum wody zniwelował możliwość podsłuchiwania ich.
Podszedł do Barnesa. Stanął blisko, bardzo blisko. Nie tak, żeby go osaczać, ale mając już wyraźnie dość utrzymywania dystansu. Objął go jedną ręką w pasie, w pełni świadom każdego kolejnego ruchu. Druga, w powolnym geście sięgnęła do kosmyków Zimowego, które po ściągnięciu koszulki w zabawny sposób opadały mu wcześniej na oczy. Odgarnął mu je do tyłu, w oczywistym, pieszczotliwym geście. Nie było w tym jednak nawet cienia zawahania. Zajrzał mu w oczy, uśmiechając się do niego kątem warg w nieco leniwy sposób. Ośmielający.
- No, James... - powiedział mrukliwie - To jest dobre miejsce na przekonywanie.
Oparł skroń o jego głowę, z ustami przy jego uchu. Już wcale nie był taki opanowany jak chwilę temu.
- Najpierw możemy sprawdzić tutaj.
Ręka zsunęła się z włosów Jamesa na jego kark, a Brock nachylił się odrobinę. Otarł krawędzią szczęki o jego policzek, by w końcu dosięgnąć wrażliwego miejsca na skórze szyi, tuż poniżej ucha, tam, gdzie można było wyczuć tętno mężczyzny przy nawet minimalnym dotyku. Jego wargi przesunęły się z wolna po tym własnie obszarze, a oddech Brocka połaskotał przyjemnie szyję Jamesa.
W międzyczasie zsunął dłoń pomiędzy jego łopatki - tam palce ucisnęły miękko miejsce sprawdzane ostatnio przy misji w samolocie - po czym powoli zsunęły się niżej. Nadal niezwykle spokojnie, lecz stanowczo. Wiedział, co robił.
Nawet, jeśli miał oberwać w pysk, niczego nie żałował.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 5:30 pm

Odkąd drzwi łazienki zostały za nimi zamknięte, każdy kolejny ruch Brocka budził w Jamesie dziwne uczucia i emocje. Całe szczęście, że Cross był jednocześnie delikatny i stanowczy, a przy tym tak spokojny. Jego spokój udzielał się Zimowemu, tłamsząc w nim jakiekolwiek wątpliwości czy obawy.
W tej chwili nie myślał o podstępach. O tym, że znów wszystko mogło być nikczemnym planem Hydry. W tej chwili myślał o tym jak każdy dotyk był przyjemny, a przy tym pobudzający, choć przecież jeszcze w żaden sposób intymny.
- Mhm – mruknął, zwracając twarz nieco w jego stronę, niedyskretnie zaciągając się zapachem ciała Rumlowa, mrużąc oczy.
Pozostawało zdać się na instynkt…
Zaczepił wargami płatek jego ucha, ostrożnym ruchem sięgając dłonią ramienia, chcąc znów poczuć pod palcami tę ciepłą skórę. Postąpił jeszcze krok na przód, przez co ich ciała niemal przylgnęły do siebie, a dystans został drastycznie zmniejszony. Czuł jego oddech i niemal mógł wyobrazić sobie bicie serca.
Z każdym kolejnym ruchem temperatura rosła, a jakiekolwiek hamulce znikały. Nie kontrolując już tego ruchu, sięgnął stalową dłonią między ich ciała, aby następnie zacisnąć palce na pasie spodni Crossa. Silnym, stanowczym gestem przyciągnął go do siebie bardziej, chcąc czuć jego ciało całym swoim. W niespokojnym spojrzeniu Żołnierza budziła się dzikość, ale o znacznie słodszym zabarwieniu podsycanym pragnieniami.
- Co my wyprawiamy… - szepnął, choć nie zabrzmiał jakby planował przerwać. Jego niespokojny głos drżał, ale z emocji i podniecenia.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 7 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 6:05 pm

Rumlow był przekonany, że gdyby robili to co teraz ze dwa dni później, sytuacja potoczyłaby się mniej spokojnym torem. Ale teraz najemnik - może za sprawą alkoholu, który zwykle go uspokajał, a może dzięki działaniu zastrzyku - nie miał w sobie typowej agresji, i nie miał chorej potrzeby dominacji. Był swobodny, ale zdecydowany w swoim postanowieniu. Widział żar w spojrzeniu Zimowego, czuł podniecenie każdym nerwem swojego ciała i nie wytrzymywał już tego napięcia.
Przyciągnięty, przylgnął biodrami do jego bioder, i James nie mógł mieć już wątpliwości, jak bardzo go pragnął. Postąpił krok, i kolejny, aż Zimowy oparł się plecami o ścianę. Wtedy byli już tak blisko, ciało przy ciele, że ich oddechy mieszały się ze sobą.
- Jesteśmy dla siebie mili. To przyjemna odmiana, nie sądzisz? - powiedział z cichym zadowoleniem, uściślając sytuację.
Przesunął ręką po jego boku, po żebrach, wypróbowując kolejne wrażliwe miejsce, w którym była cienka, unerwiona skóra. Dotyk robił się coraz bardziej zawłaszczający, nawet, jeśli tego nie zaplanował. Sunął w górę, ku klatce piersiowej. Palce drugiej ręki ujęły szczękę Jamesa od dołu, niemal samymi opuszkami. Przesunęły się po niej pieszczotliwie.
Rumlow przechylił głowę, przysunął się, próbując skontrolować oddech.
Chyba dawno nie był tak trzeźwy i świadomy tego, co robił. Każda kolejna sekunda była już nie do zniesienia.
Sięgnął wargami jego warg, w pocałunku, który mówił o wiele więcej, niż wszystkie jego wcześniejsze słowa.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 6:21 pm

Gdy Rumlow napierał na niego, przyciskając w stronę ściany, James ani na moment nie zwolnił uścisku na jego pasku, chcąc dalej mieć go blisko swojego ciała bez zbędnego dystansu. Chciał czuć go i jego podniecenie bez ograniczeń.
Odetchnął, zderzając się plecami z zimną ścianą. Przyjemny kontrast, skoro już sam był wyraźnie rozpalony kolejnymi słowami i gestami Brocka.
- Mili… - odparł, samemu unosząc ledwie kąciki ust w zadziornym uśmiechu. Czując jego dłoń na swojej szczęce, mimowolnie odchylił nieco głowę nieco w tył, mrużąc oczy. Oddychał już wyraźnie niespokojnie…
Pocałunek. Oddał tę pieszczotę z pełnym zaangażowaniem, zamieniając muśnięcie warg w coś silniejszego, pełnego szczerych pragnień. Skubnął jego wargę zadziornie, prowokując, chcąc ciągle więcej i bardziej. Ludzką dłoń łagodnym ruchem przesunął na biodro Rumlowa, zaczepiając kciukami kość biodrową, pamiętając jak wrażliwa jest skóra w tym miejscu.
Nigdy nie był biernym kochankiem. Zawsze przepełniała go pasja i szczere zainteresowanie, lgnąc do partnera całym sobą.
Stalowa dłoń wplotła się we włosy mężczyzny, drapiąc skórę głowy w delikatniejszej już pieszczocie, starając się zachować resztki kontroli nad sobą. Nawet nie zarejestrował momentu, w którym zaczął walczyć z paskiem jego spodni…
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 7 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 7:00 pm

Na drobną prowokację zareagował natychmiastowo: jego pocałunek stał się gorący, stanowczy i cholernie namiętny. Rumlow zacisnął palce na szczęce Zimowego już nie po to, by go zachęcić, tylko aby przytrzymać. Momentalnie stracił kontrolę. Wsunął język do jego ust, pogłębiając pieszczotę, tym razem już w jawnie zaborczy sposób; potrzebował tego, pragnął tego i zatłukłby teraz każdego, kto próbowałby im przeszkodzić.
Mimo to był miły. Bardzo miły, tak jak tylko potrafił. Zabrał zaraz rękę, już go nie trzymając -przesunął dłoń w dół, na wnętrze uda, drażniąc je opuszkami palców. W górę i w dół, docierając do pachwiny, drażniąco leniwym gestem, by wreszcie chwycić go przez spodnie dokładnie takim uciskiem, jaki był teraz oczekiwany.
Przesunął wargi na jego policzek, a potem niżej, w krótkich, żarliwie niespokojnych pocałunkach; przyssał się na moment do jego skóry, w tym cholernie nęcącym, pachnącym miejscu na szyi i aż westchnął, rozkojarzony, stęskniony za bliskością.
- James... - szepnął nieco chrapliwie, niższym głosem niż zwykle, kiedy podniecenie tętniło mu w żyłach. Byli tak blisko, jak jeszcze nigdy.
Od kiedy zaczął go tak kurewsko potrzebować?
Drugą dłoń, którą trzymał teraz przy jego mostku, przesunął bardziej w bok, podrażniając palcami drobny, wypukły punkt na jego torsie. Chwilę później zrobił to swoim językiem. Zaczął rozpinać mu spodnie, z coraz większą niecierpliwością.

Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 7:10 pm

Delikatny dotyk był w tej chwili tak cholernie drażniący i niewystarczający! Miał ochotę samemu złapać go za rękę i stanowczym gestem dopieścić siebie tak, jak tego potrzebował. Na szczęście nim zdołał się zupełnie zniecierpliwić, dostał to, czego tak pragnął. Cichy, urwany, ale z całą pewnością niezwykle męski jęk umknął spomiędzy warg Jamesa. Nie umiałby się już skupić na pocałunku, raz jeszcze odchylił głowę w tył, oddychając niespokojnie, skupiając się na kolejnych pieszczotach. Słysząc swoje imię, mimowolnie uniósł lekko kąciki ust…
W pewnym momencie jego dłonie powędrowały na ramiona Rumlowa, a on sam cały napiął się, aby odepchnąć go od siebie. Nie po to, żeby odtrącić, absolutnie. Silnym ruchem sam przycisnął go do ściany, zaraz klękając przed nim.
Spoglądając na mężczyznę z dołu, Zimowy wciąż nie wyglądał na uległego. Pozostawał pewny swego, stanowczy, choć przecież pozycja w jakiej się znalazł do dominujących nie należała. Znacznie łatwiej było mu rozprawić się z paskiem, a następnie i rozporkiem spodni Rumlowa. Przysunął się bliżej i przeciągnął językiem po wypukłości pod bielizną, aby następnie krótkimi pocałunkami skupić się na jego podbrzuszu, podczas gdy dłonie zajęły się zsuwaniem zbędnego materiału z tego atrakcyjnego ciała.
Śpieszył się. Był spragniony i pośpieszny, ale jednocześnie wszystkie jego pieszczoty pozostawały dokładne, przesycone szczerym pożądaniem i chęcią poznania tego ciała jak najlepiej.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 7 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 7:43 pm

Brock oddychał ciężko. Nawet nie próbował udawać, że próbuje się jakoś skontrolować. Po krótkiej zmianie miejsc, oparł głowę o ścianę, a jego ręka w naturalny sposób opadła najpierw na ramię, a potem kark mężczyzny.
Cross nie oczekiwał uległości od Zimowego. Byłby naprawdę zdziwiony, gdyby ten ową przejawił. I nie przejawił, nawet wtedy, kiedy padał na kolana. Nadal miał w sobie iskrę siły, coś, co mówiło; nie tracę kontroli. To coś, co wręcz krzyczało wyzwaniem, a Rumlowowi tak cholernie się podobało i nęciło. I kazało wracać.
- Achhh... - najemnik przełknął ciężko ślinę, kiedy poczuł na sobie dotyk warg Jamesa. Nawet nie zdawał sobie sprawy, że mógł tego tak pragnąć. Że mógłby aż tak potrzebować jego dotyku. Nie potrafił już być delikatny. Mógł co najwyżej nie być świadomie agresywny. Nie chciał być agresywny. Nie teraz, nie dla niego.
Na pocałunki poniżej pępka, przymknął z lekka oczy. Zadrżał wyraźnie, przebiegł przez niego dreszcz. Palce dłoni wplotły się z wolna we włosy Jamesa.
Z pewnością nie należał do cichych osób przy seksie. Oddychał nieco chrapliwie, obserwując go z uwagą. Nie zdawał się w żaden sposób spięty czy czymś zażenowany. Był zbyt podniecony, żeby w ogóle o tym pomyśleć. I już zupełnie twardy, zanim jeszcze James uwolnił erekcję spod materiału. Wrażliwy na każdy dotyk.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 7:52 pm

Kiedy materiał spodni i bielizny odsłonił męskość Rumlowa, James raz jeszcze rzucił mu prowokacyjne, zaczepne spojrzenie z dołu. Nim rozpoczął bardziej konkretne pieszczoty, najpierw przeciągnął językiem nasady po samą główkę, nie śpiesząc się, wykonując ten ruch niemal mozolnie. Ujmując trzon stanowczo w dłoń, skupił się na samej główce, drażniąc ją przeciągłymi liźnięciami i kompletnym brakiem pośpiechu. Z wcześniejszej porywczości przeszedł do drażniącej powolności, skupiając się na tym, aby każda jego pieszczota była bardzo intensywna, choć spokojna.
Słuchał go, obserwował z dołu i napawał się widokiem atrakcyjnego, niezwykle podnieconego mężczyzny. Choć nie, to byłoby zbyt ogólnikowe… Chodziło o Rumlowa. Konkretnie właśnie o niego. Jego ciało, jego westchnienia, jego przyjemność.
Odetchnął, pieszcząc trzon ciepłym oddechem nim zdecydował się zagłębić go w swoich ustach, rozpoczynając już pełną zaangażowania i pasji pieszczotę. Ludzką dłonią sięgnął dalej, czułym i delikatnym gestem zaczepiając jego jądra, masując je ostrożnie, dodatkowo potęgując doznania.
Sam odczuwał niezwykle pobudzającą przyjemność, dając rozkosz partnerowi. Zmrużył powieki, skupiając się tylko na doznaniach i oferowaniu pieszczot, wsłuchując się w każdy jeden jego oddech, każde westchnienie i pomruk.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 7 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 9:04 pm

W tym momencie to James miał więcej kontroli. Bo Rumlow nie miał jej wcale, całkowicie poddany instynktowi. O ile łudził się, że może zdoła jeszcze pomyśleć trzeźwiej, na dotyk mokrego języka zupełnie poddał się odczuciom.
Z początku, przy wolniejszej pieszczocie, zacisnął palce bardziej stanowczo. Starał się nie poruszać biodrami, dając Jamesowi zupełną swobodę działania i tylko drobne spięcie jego mięśni mogło wskazywać na kumulującą się niecierpliwość. Bo emocje przejmowały coraz większą kontrolę - i nad tym już nie miał żadnej władzy. Władzę przejęły odruchy ciała.
Zimowy bawił się z nim, podjudzał. Teraz z zaskakującym wyczuciem. Przecież doskonale widział, jak działa na Rumlowa.
Był cholernie seksowny, kiedy się z nim tak drażnił.
Brock czuł dokładnie każdy nacisk na nerw. Każdy milimetr, z jakim język Jamesa przesuwał się po odsłoniętej główce sprawiał, że Brock odpływał w coś gorącego i bardzo chaotycznego, a krew w jego żyłach wrzała coraz gwałtowniej.
Miał ochotę szarpnąć go za włosy, narzucić własne tempo, spenetrować jego gardło w głębokich i szybkich ruchach... Tak, jak chciał go brać, ani trochę wolniej. Ale James wiedział, co robi. Nie dręczył go dłużej powolnymi pieszczotami. Brock poczuł gwałtownie narastającą przyjemność, kiedy James zaczął się zasysać. Jego wargi obejmowały trzon z dokładnie takim naciskiem, jakiego było mu trzeba. Drażniły każdą pulsującą żyłkę z zawziętą dokładnością, nie dając chwili odpoczynku.
Zafalował biodrami, nie mógł stać dłużej nieruchomo, już nie.
Jęknął ochryple, w nawet najmniejszym stopniu nie próbując ukrywać zadowolenia. Gorąco w dole brzucha zapiekło dużo niżej, ostrzej, bardziej natarczywie.
Dobra, wystarczyło już, zdecydowanie wystarczyło.
Odsunął Jamesa, mając w spojrzeniu jakąś dziką determinację. Jego wzrok pociemniał znacząco od buzującego w nim testosteronu. Teraz to Zimowy miał odchodzić od zmysłów, nie było innej opcji. Rumlow był bardzo niecierpliwy.
Pchnął go na ziemię i rozebrał go do końca, nie cackając się nawet przez moment. Chciał, żeby James znowu jęczał. Ten dźwięk był uzależniający.
- Ziemia czy ściana? - zapytał usłużnie, w razie, gdyby ten miał jakieś specjalne plany. Oczywiście najpierw miał zamiar go dokładnie przygotować. Zaczynając od zdecydowanego uścisku wokół jego erekcji.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 9:31 pm

Napawał się jego reakcjami niezwykle chętnie, samemu czując już ten cholerny, drażniący ucisk w podbrzuszu. Wiedział, że nie byłby w stanie wytrzymać dużo dłużej… Z każdym kolejnym westchnieniem Rumlowa, podniecenie Jamesa rosło, rozpierając go od wewnątrz. Jednocześnie chciał się z nim dalej drażnić i w tym samym czasie miał ochotę wypiąć się w jego stronę, błagając o te najsilniejsze doznania, najbardziej zapadające w pamięć.
Odsunięty od męskości, raz jeszcze zaczepił główkę językiem nim został pchnięty na zimną podłogę, a następnie pozbawiony wszelkiej odzieży.
- Ziemia – odpowiedział bez zawahania. Lubił różne opcje, ale tego dnia chciał właśnie w ten sposób, nie musząc skupiać się na zachowaniu równowagi. Chciał się poddać odczuwaniu.
Sięgnął jego ciała rękoma, znów przyciągając go do siebie, aby wpić się w jego usta mocno, namiętnie. W przeciwieństwie do Brocka, James niezupełnie się kontrolował. Wplatając dłoń w jego włosy, nie był delikatny, a wręcz zachłanny i stanowczy, spragniony dotyku i ciała drugiej osoby.
Nieznacznie uniósł biodra, aby otrzeć się o niego prowokacyjnie.
Sądził, że to tyle. Że w tym momencie Rumlow po prostu straci jakiekolwiek panowanie nad sobą, korzystając z przyjemności jakie mogłoby zaoferować drugie ciało. Nie podejrzewał go o troskę czy delikatność… I nie miałby mu tego za złe, zrozumiałby. Sam nie panował nad swoimi pragnieniami.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 7 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 10:59 pm

Rumlow oddał pocałunek, również nie zachowując już ostrożności. Może nie było w nim teraz wiele z troski czy logicznego myślenia, lecz instynkt pozostawał silny.
Nie miał pod sobą jakiegoś chłoptasia, którego miał przerżnąć i zostawić. Nie. Był z Jamesem, z osobą, która w jednej chwili potrafiła go wprawić od spokoju w furię; jedyną osobą, którą naprawdę się przejmował. Więc w momencie, w którym jego własne podniecenie przekroczyło limit, to James był priorytetem w każdym jego kolejnym ruchu. Korzystał teraz z każdej chwili, w której mógł być bliżej niego - z własnych, egoistycznych pobudek. Chciał go poznać. Dokładnie. Cal po calu.
Nie chciał jego zbędnego bólu. Na pewno nie tego dnia.
Wziął jego erekcję do ust, przytrzymując uda po obu stronach. Pozwolił, by ślina spłynęła w dół, pomiędzy pośladki, dając pożądaną śliskość. Jego palce znalazły nagle punkt za jądrami, którego ucisk drażnił nerw prostaty. Wtedy dopiero wziął go głębiej do gardła. Tym razem on się z nim bawił. Na szczęście, nie miał tyle cierpliwości, by to długo przeciągać. Naparł palcami na jego wejście, zdając się sycić każdą emocją, jaką przejawiał Zimowy, ale na pewno nie zwlekał. Rozciągał go chwilę, nim odsunął się, by wesprzeć jego łydki na swoich barkach.
Erekcja otarła się o pieszczone wcześniej miejsce, a potem naparła w jednostajnym, mocnym ruchu. Rumlow zagryzł zęby na wardze Jamesa, wbijając się do końca.
Czując wokół siebie tak upragniony ucisk, rzeczywiście stracił panowanie.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyNie Mar 04, 2018 11:14 pm

Kolejne pieszczoty przyjął z przyjemnym zaskoczeniem, absolutnie nie protestując. Usta Rumlowa na męskości i dłoń w tak intymnym miejscu wywołały dreszcz przebiegający wzdłuż plecow. Odetchnął nisko, odchylając głowę w tył, poddając się temu, czego tak bardzo się nie spodziewał. Czuł go dokładnie. Dokładniej niż by się tego spodziewał. Każdy ruch palców, każde przesunięcie się języka wzdłuż męskości... Nawet nie zarejestrował momentu, w którym sięgnął włosów Rumlowa, nie umiejąc powstrzymać tego odruchu, lekko pociągając za miękkie kosmyki. Co jakiś czas niski i typowo męski jęk uciekał spomiędzy jego ust.
- Brock - szarpnął się lekko, chcąc już więcej. I wcale nie musiał długo czekać. Nie spodziewał się jednak ten pozycji... Patrzenie partnerowi w oczy w trakcie stosunku wydawało mu się tak niesamowicie intymne, stymulujące. Nie zaprotestował. Chciał go widzieć. Chciał doświadczać tego momentu wszystkimi zmysłami, aby zapamiętać każdą sekundę.
Kiedy Rumlow zagłębił się w jego wnętrzu, ciałem Jamesa wstrząsnął szczery ból, ale ani przez moment nie pomyślał o cofnięciu bioder, wycofaniu się. Dzięki bólowi mógł poczuć to bardziej i wyraźniej. Mógł zapamiętać mocniej. Sięgnął ramionami ciała mężczyzny, pragnąc mieć go jak najbliżej w tym momencie, oddając ten niespokojny pocałunek.
Nie chciał czekać. Chciał w dalszym ciągu smakować tego, odnaleźć szczerą rozkosz. Odetchnął, odsuwając usta od jego warg. Odchylił głowę w tył i z cichym westchnieniem sam poruszył biodrami, napierając na jego ciało własnym. Tym razem westchnął ze szczerej przyjemności, rozluźniając się pod nim, odprężając. To było to...
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 7 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyPon Mar 05, 2018 12:01 am

Im bardziej James mu ulegał, tym głębszy i bardziej dokładny stawał się rytm Crossa. Rumlow wychodził naprzeciwko jego ruchom, z wolna przyspieszając tempa. Zupełnie pogrążył się w przyjemności, zagłębiając w niego z coraz bardziej wyraźnym zacięciem, jakąś cichą determinacją, by dać mu taką rozkosz, której James nie zapomniałby nawet po kolejnych elektrowstrząsach.
Szukał miejsca, które...
Mięśnie Jamesa spięły się nagle, kiedy Brock odnalazł to miejsce.
Może jednak obaj mieli coś z masochistów.
Rumlow jęknął mrukliwie, przysunął wargi do jego odkrytej szyi i ponowił ten ruch, teraz z dużo większą mocą. Zassał skórę, pozostawiając ślad. Najemnik nie zamierzał już mu pozwolić o sobie zapomnieć. Był jawnie zachwycony tą zmianą w zachowaniu Jamesa. To było coś nowego, nie znał tego. Zimowy Żołnierz, który nie miał w sobie chłodu, który z nim nie walczył. Był za to cholernie zmysłowy, namiętny. Tak, jakby zaraz miał skończyć się świat, jakby oni obaj stracili rozum, i jakby taki właśnie mieli zamysł od początku.
Tym razem Rumlow już świadomie celował w jego prostatę, wbijając się pod odpowiednim kątem. Ta zabawa nie mogła potrwać długo. On na pewno długo by jej nie wytrzymał.
Sięgnął ręką pomiędzy ich ciała, by złapać męskość Jamesa. Pieścił go w rytm ruchów, które nadawał.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyPon Mar 05, 2018 12:11 am

Zapomniał jak intensywny może być seks... A może chodziło o Rumlowa. O jego stanowczość, męskość, siłę. To zawsze działało na Jamesa, pobudzając dodatkowo, budząc w nim jeszcze większe pragnienia. Pragnął go już tak długo...
Niespokojny oddech Zimowego był przerywany kolejnymi odgłosami szczerej przyjemności. Dźwiękami, których nie zamierzał ograniczać, chcąc aby Brock dobrze wiedział, co z nim robił.
Gdy partner odnalazł to miejsce, ciało pod nim szarpnęło się mimowolnie w pierwszym spazmie przyjemności. Każdy kolejny raz, w którym Rumlow zaczepiał ten punkt, wypierał z ust Jamesa coraz to słodsze dziwięki. Nie umiejąc sobie poradzić z takim ogromem doznań, zacisnął ludzką dłoń na jego ramieniu, nieświadomie raniąc je, wbijając w skórę Brocka paznokcie, zostawiając po sobie ślad.
Potrzebował jeszcze raptem chwili... Był zbyt spragniony, aby przeciągać ten moment. Jeszcze jedno uderzenie w ten splot mięśni. Jeszcze jeden ruch dłoni Rumlowa. To wystarczyło, aby ciało Jamesa napięło się, wyginając w subtelny łuk.
Splamił rękę partnera swoją własną rozkoszą, tracąc na moment kontakt z całym otoczeniem. Nic nie miało znaczenia. Tylko przyspieszony oddech Brocka.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 7 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyPon Mar 05, 2018 1:24 am

Było w nim teraz coś zwierzęcego, innego, niż zwykle, bardziej pierwotnego. Ale też nad zwyczaj ludzkiego, kiedy słuchał jęków Jamesa i uprzytomnił sobie, że o tym właśnie marzył od dawna. Żeby wziąć go, tak jak teraz, patrząc mu w twarz. Z jego pełną akceptacją; bez złości, czy nienawiści, bez pokazu sił... Żeby choć przez chwilę okazać mu co czuł, nawet jeżeli miałby być to jeden, jedyny raz, bez słów.
Ale nawet w najśmielszych marzeniach nie przypuszczał, że James odda mu się tak. Całkowicie. Że potrafi tak jęczeć. Być taki gorący. Tak bardzo doprowadzać Brocka do szaleństwa. Dźwiękami, namiętnością, zaangażowaniem. Tym, jak rozdrapywał mu skórę, targany rozkoszą - i wszystkim innym, co mógł obserwować. Zabolało nagle, i ucieszył się z tego.
Dopiero teraz tak naprawdę uświadomił sobie w pełni fakt, że przecież zależało im obu. Jakkolwiek bardzo się tego nie wypierali, i jak głośno nie wyrażali nienawiści, zawsze krążyli wokół siebie- z większym lub mniejszym zacięciem.
Kiedy Brock wyczuł, że ciało Jamesa zaczynają obejmować dreszcze, jego silne ruchy miały już coś z desperacji lub nawet obsesji.
Chciał wyrwać z niego orgazm, napawać się każdym najmniejszym drgnięciem mięśni i odpłynąć w przyjemność, zawłaszczając go do końca. Gdy Zimowy wygiął się lekko w łuk, Rumlow doszedł w nim przy kolejnym ruchu tak mocno, że pociemniało mu przed oczami.
- James. - Cross dyszał mu w wargi, przy kilku wolniejszych, leniwych posunięciach. Złapał z nim spojrzenie. Zamknął się, zanim powiedział cokolwiek więcej, po prostu całując go w usta.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 7 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 EmptyPon Mar 05, 2018 7:58 am

Gdy otworzył oczy, widział lekko wirujący sufit surowej łazienki... Dopiero po chwili dostrzegł twarz Rumlowa. Zaraz niezwykle chętnie zaczął oddawać pocałunek, mimo że jego ciało wołało o kolejne hausty powietrza. Pieszczota była ważniejsza, słodsza. Objął jego ciało ramionami, przyciągając do siebie, chcąc po prostu przytulenia...
Nie wiedział, że takie emocje jeszcze w nim siedzą. Sądził, że już dawno zostały one wyprane... Że już ich nie ma. Ale tego dnia Brock ponownie pokazał Jamesowi, gdzie leży jego człowieczeństwo i jak niewiele potrzeba, aby sięgnąć po nie, rozbudzając raz jeszcze. Nie był cyborgiem. Był człowiekiem. Spragnionym ciepła, przyjemności. Spragniony Brocka Rumlowa, tak. Nikt inny nie byłby w stanie zrobić tego tak, jak zrobił Brock.
Odsunął swoje usta od jego pocałunku, wtulając nos w szyję mężczyzny, oddychając jego zapachem. Musiał się uspokoić, zapanować nad sobą... Dłonie wolno sunęły po jego plecach, dosięgając niemal samych pośladków, aby następnie wrócić na umięśnione ramiona. Gdy wyczuł pod palcami niewielką wilgoć, zmarszczył lekko czoło.
- Rany, Brock - odezwał się w końcu, dobrze wiedząc, że sam był twórcą tych ranek. - Strasznie cię przepraszam, poniosło mnie - powiedział. Nie chciał tego zrobić, ale w tamtym momencie zupełnie nad sobą nie panował.
Powrót do góry Go down
Sponsored content



Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Gotowi do rozkazów
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 21Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 14 ... 21  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Gurges ater :: Gurges ater-
Skocz do: