Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Gotowi do rozkazów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 14 ... 21  Next
AutorWiadomość
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 8 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyNie Lut 25, 2018 7:34 pm

First topic message reminder :

Wybudzono go. Dobrze wiedział, co jest następne w kolejności... I choć nigdy nie byli w stanie usunąć wszystkich jego wspomnień, to zawsze próbowano, chcąc zachować jak największą kontrolę. Tak też było i tym razem. Elektrowstrząsy, których nikt nie byłby w stanie znieść z godnością, w milczeniu. On również. Ból, paraliżujący jego ciało, jednocześnie budzący krzyk, nad którym nie umiał zapanować.
Jeszcze tylko te klika słów, które uruchamiały w nim system.
I już był ich. Poddany, gotowy wypełnić każdą misję, zamknięty na racjonalne rozumowanie i swoje własne uczucia. Jeśli kazaliby mu zabić dzieci, robiłby to bez chwili zastanowienia, roztrzaskując te małe czaszki bezmyślnie. Misja jest misją. Należy ją zrealizować. Wszystko musiało dziać się w przeciągu raptem kilku godzin, aby nie obudził się w nim prawdziwy Bucky, chcący wyrwać się z roli Zimowego Żołnierza, pamiętający jakieś strzępy, starający się odnaleźć siebie.
- Żołnierzu?
- Gotowy do rozkazów - odezwał się po chwili, wciąż starając się uspokoić oddech. Podniósł zimne spojrzenie srebrnych oczu na mężczyznę, który go wybudził, czekając na szczegóły. W tej chwili nie był sobą. Nie miał emocji. Nie chciał zabić tego gościa, skręcając mu kark. Nie planował wysadzenia tej całej pieprzonej bazy z sobą w samym jej centrum... Wcale.
Powiódł uważnym spojrzeniem po pozostałych znajdujących się w szarym, obskurnym pomieszczeniu. Nie było ich wielu - jeden lekarz, który chętnie badał to, co siedziało w Zimowym Żołnierzu, łudząc się, że kiedyś zdoła odświeżyć serum i stworzyć całą armię. Poza nim dwóch żołnierzy oraz mechanik zajmujący się stalową ręką. I Rumlow.
- Rumlow przekaże ci szczegóły misji. Rozkujcie - polecił mężczyzna odpowiedzialny za obudzenie potwora, po czym odwrócił się i opuścił pomieszczenie. Dwóch pozostałych żołnierzy uwolniło ręce i nogi Jamesa, a ten niemal od razu podniósł się z krzesła tortur, zwracając uważny wzrok na Rumlowa, czekając na instrukcje.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 8 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 5:08 pm

To było niemal rozczulające, że Barnes przejmował się po seksie takimi błahostkami. Na szczęście Rumlow zachował tę myśl dla siebie.
- Nie szkodzi - Brockowi nie przeszkadzały żadne zadrapania, kiedy obaj leżeli tak jeszcze chwilę przy sobie, w iluzji normalności. Wcale nie chciał wracać do rzeczywistości. Ani odrobinę. Kiedy już zeszła z niego fala podniecenia, szybko dopadało go zmęczenie. Z niechęcią przypomniał sobie też o zastrzyku, bo przecenił nieco swe możliwości, jak to też zwykle miewał w zwyczaju, i zaczynał czuć stłuczenia od środka klatki piersiowej, a o nich już na pewno nie chciałby teraz myśleć. - To i lepiej. Zawsze jakaś pamiątka - zażartował, zsuwając się z niego i kładąc na plecach obok, nadal nieco ciężko oddychając. On sam po seksie również był spokojniejszy, bardziej rozważny. To były takie momenty, w których mógł się nawet nie wypierać tego, że posiada empatię.
- Ten prysznic to nie będzie taki zły pomysł - oznajmił, przymykając na chwilę oczy - Przyda się teraz nam obu.
Dał sobie chwilę na zebranie sił i po chwili uniósł się, by pomóc wstać Jamesowi.
- Jeśli się tu rozleniwimy, komuś może przyjść do głowy, żeby sprawdzić, czy żyjemy - dodał Rumlow - Chodź. Nie zaliczaliśmy jeszcze wspólnego pomstowania na zimną wodę, nie mogę tego przegapić. - zażartował znowu, mając w głosie coś jak źle skrywana czułość - No, James. To teraz zawody kto pierwszy nie zaklnie.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 8 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 5:18 pm

James wypuścił go z objęć z drobnym ociąganiem, dobrze wiedząc, że nie mogliby pozwolić sobie na większą czułość. Teraz, gdy to pragnienie się w nim ponownie obudziło, chciał doświadczać fizyczności jeszcze bardziej, nawet w słodkiej i niewinnej formie.
Odetchnął, jeszcze przez moment leżąc nim Brock podał mu rękę. Wstał, wspierając się o nią i nieskrępowany nagością, ruszył w stronę prysznica.
- Jest mi tak gorąco, że mogę wygrać te zawody - rzucił luźno, nawet uśmiechając się pod nosem. Odkręcił wodę i oparł się o wyłożoną kafelkami ścianę, odchylając lekko głowę. Czekał, aż Rumlow do niego dołączy. Czekał, kusząc. Przesunął dłonią po umięśnionym torsie w spokojnym, leniwym geście, ścierając w ten sposób własne nasienie. Objął dłonią członka i przesunął po nim palcami nim ponownie ludzką dłonią zaczął obmywać swój tors. Robiąc to wszystko, patrzył w jego kierunku spod przymrużonych powiek.
Był zadziorny i bardzo świadomy swojego seksapilu. Nieidealnie atrakcyjny, a jednak potrafił wzbudzić fantazje.
- Nie taka zła ta woda... - rzucił zachęcająco. Nie robił tego wszystkiego, aby znów sprowokować seks - męskie organizmy były pod tym względem średnio umiejętne. Chciał jednak wciąż być dla Brocka atrakcyjnym i pociągającym.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 8 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 5:53 pm

To akurat udawało się Barnesowi z powodzeniem. Był dla Brocka pociągający nawet i bez tego, co robił, więc kiedy zaczął swój pokaz, Rumlow specjalnie się ociągał, żeby trochę popatrzeć. Może i Cross byłby w stanie po chwili odpoczynku stanąć na wysokości zadania jeszcze raz, ale na pewno nie tak poobijany po wczorajszej akcji i zmachany, nie teraz.
Wszedł pod wodę, syknął tylko, gdy ta zapiekła nieco przy zetknięciu z pozbawioną bandaży skórą i poczekał chwilę, by ta go nieco odświeżyła.
- Mmm, rzeczywiście - mruknął przy uchu Jamesa gdy przystanął za jego plecami, przesuwając ręce na jego ramiona, w powolnym, pieszczotliwym masażu - Chcesz, żebym znowu stracił głowę, co James?...  - ni to stwierdził, ni zapytał, rozbawiony lekko. Oparł czoło o jego głowę, nadal odczuwając niedosyt bliskości. Stał tak po prostu, wdychając zapach jego włosów - Idzie ci świetnie, przyznaję. - wymruczał miękko.
Mogli tak sobie stać. A świat mógł płynąć swoją drogą. Brock wcale by się nie obraził.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 8 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 6:04 pm

Nie pamiętał tak czułego i przyjemnego dotyku… Zmrużył powieki, poddając się pieszczocie z cichym, niskim westchnieniem. Słysząc głos Brocka tak blisko własnego ucha, świrował. To nie było przecież niczym wielkim, niczym spektakularnym, ale jednocześnie wywoływało dziwny dreszcz przebiegający wzdłuż pleców.
Odwrócił się w jego objęciu, samemu opierając dłonie na jego ramionach. Wolno zaczął przesuwać po nich, obywając ciało partnera nieśpiesznymi ruchami, zachowując ostrożność.
- Jak się czujesz? - zapytał z zupełnie szczerą troską, zerkając w dół, na tors Crossa, chcąc skontrolować sytuację. W takich momentach ciężko było mu się wczuć w sytuację drugiej osoby, ponieważ sam był już przyzwyczajony do swojej przyśpieszonej regeneracji.
- Nieźle musiałeś się dziś namachać… - dodał zaraz, posyłając mu zadziorny uśmiech. Wsunął głowę na moment bezpośrednio pod strumień zimnej wody. Cofnął się, odrzucił włosy w tył, przesuwając po nich ręką, aby nie przeszkadzały.
- Chodźmy stąd. Zimno – mruknął, opuszczając kabinę, zaraz sięgając po ręcznik, żeby wytrzeć wyziębione już ciało.
Nigdy nie przyznałby się do tego na głos, ale bardzo musiał w sobie stłamsić pragnienia… Nie mógł przecież liczyć na cokolwiek trwałego. Nie w swojej sytuacji. I nie, gdy Cross był osobą, która wykonywała na nim rozkazy głównego kata. Nie mógł mieć oczekiwań. Nie powinien ich mieć. Nie powinien też na nic liczyć.
A jednocześnie tak wiele chciał…
- Zrobię herbaty, hm? A ty zrób sobie zastrzyk nim twój mózg ogarnie, że boli – zaproponował, chcąc zabrzmieć zupełnie swobodnie, choć po wcześniejszym rozluźnieniu zaczęły budzić się w nim tak odważne myśli.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 8 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 6:57 pm

Cross starał się myśleć jak najmniej. Zanim przyszłyby mu do głowy wszystkie wątpliwości i beznadziejność tej sytuacji, która nie wróżyła zupełnie niczego lepszego ani teraz, ani później, po prostu cieszył się obecnością Jamesa.
- Na pewno jest lepiej niż wczoraj, ale whisky już nie działa, więc no... Coś tam mnie uwiera. - odpowiedział na pytanie, nie chcąc go niepokoić.
Kiedy wyszli z wody i się ubrali, ogarnęli jakoś, wszystko wracało powoli na swoje miejsce.
Zimowy zaszył się w kuchni, a Rumlow przysiadł na materacu, znowu siłując się psychicznie z zastrzykiem.
- Nie mogę. - warknął nagle Brock, odrzucając strzykawkę na bok - Trudno, zawsze zostawili jakieś leki, może coś pomoże.
Miał nagły przebłysk pamięci. Niebieska substancja w przezroczystych rurkach, sunąca leniwie przy wtórze piszczenia rejestratora pulsu. Nie kojarzył tego dobrze, był tego pewien.
Ruszył do kuchni, usiadł na krześle, zaczął przeglądać opakowania z tabletkami.
- Hej, James. Pomożesz z tymi bandażami? Chyba jednak powinienem je ponosić. - mruknął, próbując wyczuć jego nastrój. Miał głupią potrzebę ściągnąć go na kolana i pocałować, tak zwyczajnie i ciepło, jakby co najmniej byli u siebie w domu, ale w porę przypomniał sobie o kamerach.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 8 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 7:06 pm

Choć Brock znalazł się w sąsiednim pokoju, to James bardzo uważnie nasłuchiwał, chcąc mieć pewność, że nie dzieje się nic złego. Ten element bycia Żołnierzem akurat lubił – zawsze pozostawał bardzo czujny, skoncentrowany na wszystkich docierających do niego bodźcach. Robiąc herbatę, wolał mieć pewność, że na przykład stan towarzysza nie uległ nagle pogorszeniu.
Gdy Rumlow do niego dołączył, Barnes obrzucił go uważnym spojrzeniem.
- Dlaczego nie możesz? - zapytał wprost, stawiając przed nim kubek z ciepłą herbatą oraz cukier. Przysiadł się już nie naprzeciwko, a obok, dalej lgnąc do niego. Dobrze wiedział, że musiał wykorzystać te chwile całym sobą, nie wiedząc, kiedy one się powtórzą.
- Masz rację, chyba powinieneś je nosić – przyznał. - Mogę ci pomóc, pewnie – dodał zaraz, jednocześnie rzucając okiem na lekarstwa. Wyjął stamtąd jeden z listków i podał Brockowi. - To będzie dobre na ból, jeśli nie chcesz zastrzyku – stwierdził. Nie wiedział, skąd wiedział, ale zabrzmiał z bardzo dużym przekonaniem, jakby w jakiś sposób zdobył już tę wiedzę dużo wcześniej.
Objął swój kubek dłonią i upił łyk ciepłej herbaty.
- To co? Wiążemy? - mruknął, ogrzewając stalową dłoń o kubek. - Wyskakuj z bluzki – rzucił.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 8 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 7:30 pm

- Nie wiem. Coś mi mówi... Coś sobie przypomniałem. Lepiej tego nie brać, tak myślę.
Rumlow ściągnął koszulkę i pozwolił się obandażować nawet z pewną ulgą. To, co wcześniej trzymało jego kości w miejscu, trzymało je ponownie, i tak najwyraźniej być powinno przez dłuższy czas. Po tym, jak ubrał się ponownie, na moment chwycił go za nadgarstek, zanim usiedli przy stole.
- To będą piekielnie ciężkie dni. - powiedział bardzo cicho, by tylko Zimowy go usłyszał - Mówię o chowaniu się w łazience. - uściślił, posyłając mu zaraz prowokacyjny uśmieszek.
Wziął od razu kilka tabletek, popił i postukał niecierpliwie palcami o stół.
No tak. Mieli zachowywać się normalnie.
Zdaniem Brocka, niewykonalne.
- Pewnie niedługo będzie jedzenie. Zastanawiam się, czy nie odwidziała się dowództwu ta myśl z siłownią. - postanowił sprowadzić rozmowę na inny temat - Na razie nie dawali żadnych wytycznych.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 8 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 7:44 pm

James lubił odrobinę stanowczości, to zawsze jakoś go pobudzało. I właśnie w ten sposób odebrał uścisk na nadgarstku, odpowiadając na niego zaczepnym uśmiechem i spojrzeniem, z którym Brock zdążył się już dobrze zaznajomić – wzrok pełen wyzwania. Nie prowokował go jednak bardziej, dobrze wiedząc, że są obserwowani. Powinni uważać, zdecydowanie.
- Gdyby jeden materac zalał się herbatą, mógłby się suszyć w łazience. Nikt nie powinien oceniać logiki wypranego mózgu – tak, znów żartował. Choć jego poczucie humoru nie było szalenie spektakularne, to jednak dość trafne.
- Myślisz, że siłownia w chwili obecnej to dobry pomysł, Brock? - obrzucił go uważnym spojrzeniem. - Liczyłem tam na jakiś mały sparing, a w twoim stanie chyba nie miałbym odwagi zrobić ci czegokolwiek… - stwierdził zaraz, zupełnie szczerze. Dopóki był sobą, kontrolował własną pięść. Problem mógłby się zacząć, gdyby uruchomili Żołnierza.
- Bardziej od siłowni martwi mnie, kiedy po mnie przyjdą… - przyznał się. Bez Crossbonesa mogli mieć problem z odprowadzeniem Jamesa na krzesło, ale jednocześnie nie sądził, aby faktycznie darowali sobie do końca rekonwalescencji Brocka. Oparł się o kuchenny blat, uświadamiając sobie, jak stabilny i twardy on jest. Dobre miejsce. Gdyby nie kamery.
- Jeśli po mnie przyjdą, trudno – wzruszył ramionami. - Nie będziemy robić z tego dramatu. Postaram się nawet współpracować – dodał. Chciał o tym porozmawiać tylko po to, aby Rumlow w żaden sposób nie czuł się odpowiedzialny za ten proceder. I żeby nie przejmował się tym…
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 8 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 8:02 pm

- Właśnie to mnie martwi. - powiedział cicho, tak, żeby nikt inny nie usłyszał. Tak, przyznał, że ma obawy- Że jeszcze ich nie ma. To tak, jakby szykowali na ciebie coś innego - skrzywił się wyraźnie. - Skontroluję, czy wszystko idzie jak zwykle - powiedział z niechęcią, ale wiedział, że tak trzeba, nie mogli się łudzić, że będzie inaczej - Siłownia jest dobra na niemyślenie, tylko dlatego o tym wspomniałem...
Rumlow bardzo chciałby nie myśleć. Nagle zadzwonił telefon.
- Crossbones, skuwasz Zimowego i macie czekać w pokoju. Z dala od drzwi. Będziecie mieć wizytę za pięć minut. - odezwał się głos w słuchawce - Żadnych numerów. Lekarz będzie z obstawą. Zrozumiałeś?
- Tak. - Brock uniósł pytające spojrzenie na Jamesa - Przyjąłem.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 8 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 8:07 pm

James spojrzał niechętnym wzrokiem w stronę telefonu, dobrze wiedząc, co to może oznaczać. Skrzywił się, ale nie zaprotestował. Sięgnął jeszcze po kubek i opróżnił go, dopijając herbatę, po czym sam ruszył do sypialni Crossbonesa, aby wrócić z kajdankami.
- Ciekawe po co tutaj idą… - mruknął, odwracając się do niego tyłem, dając mu się skuć. No tak. Ten dzień nie mógł być zwyczajny i po prostu przyjemny. Musiał zakończyć się czymś takim…
Gdy oddział z lekarzem został wpuszczony przez Brocka, James siedział w pokoju naprzeciwko drzwi, zachowując wspomniany dystans. Momentalnie całe jego rozluźnienie zniknęło. Był spięty, pełen niechęci, nienawiści i odrazy. Brzydził się nimi, tak. Bardziej chyba niż samym Alexanderem.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 8 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 8:30 pm

Do środka bunkru weszło pięć osób. Czterech rosłych zbrojnych i jakiś niepozorny doktorek w białej masce chirurgicznej. Najemnicy zajęli miejsce po obu jego stronach, trzymając w pogotowiu zapewne naładowaną broń.
Lekarz popykał długopisem w notes.
- Spokooojnie, chłopcy, spokojnie. - zacmokał, opuszczając niefrasobliwie bezpieczny rejon i robiąc kilka luźnych kroków w kierunku Crossa i Jamesa - Nie chcemy tu żadnych burd, prawda? To tylko standardowa, rutynowa akcja - powiedział zaskakująco miłym głosem, i osoby, które słabo wyczuwały drwinę, mogły się nawet na to nabrać - Nie spinajcie się tak. To tylko pobieranie krwi, i zostawiamy was samych. - wyjaśnił niemal wesołym głosem, poprawiając sobie kołnierzyk pstrokatej koszuli, wystającej spod fartucha - Ach, gdzie moje maniery! Nazywam się... - opuścił wzrok na plakietkę przy fartuchu - Andrew Johnson. Mam nadzieję, że będziemy świetnie razem współpracować!
Brock zjeżył się, zacisnął ręce w pięści.
- ,,Projekt Crossbones", co? - warknął - Nie nazywasz się Johnson. Jesteś Lex Luthor. -
rzucił szybkie spojrzenie Jamesowi - To kolejny wariat z chorym zamiłowaniem do fiolek.
- Och, błagam! - Luthor rozłożył ręce w geście obojętności - Nie wchodźmy w aż takie szczegóły. - Lex ściągnął maskę i posłał im obu bardzo szczęśliwy uśmiech - Jeśli będziecie grzeczni, żaaaden z was nie dostanie paralizatorem. - dodał zaraz, nadal ze swobodnym uśmiechem - Sugeruję raczej usiąść spokojnie na krzesłach, zająć się herbatą czy co tam macie i przeczekać całą procedurę bez zbędnych emocji.


Ostatnio zmieniony przez Arkash dnia Wto Mar 06, 2018 2:03 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 8 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 8:38 pm

Nigdy nie lubił lekarzy. Ich widok budził w nim tak wiele nieprzyjemnych emocji, że nie zamierzał nawet silić się na udawanie neutralnego. Odkąd tylko pojawił się w pomieszczeniu, James obserwował każdy jego ruch niezwykle uważnie, chcąc zarejestrować wszystko, nawet najdrobniejszą zmianę.
Słysząc o projekcie, jeszcze bardziej wytężył czujność.
Zwykle niewiele mówił… Raczej nie odzywał się w tak pokaźnym gronie.
Paralizator, też coś. Przestał się tego bać, gdy musiał dać Brokowi wyjąć sobie ten sprzęt spod skóry. To wcale już go nie przerażało. Co mogło się stać? Mógł stracić przytomność? Żeby to pierwszy raz…
- Kolejny klaun w białym kitlu, żaden Lex… - syknął, unosząc brew. Nawet skuty nie wydawał się uległy. - Wolę paralizator niż twoje pierdolenie. Bierz, co potrzebujesz i wypad – dodał zaraz. Naprawdę nie byłby w stanie znieść tego gadania szczególnie długo.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 8 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 9:04 pm

- O, i to mi się podoba! Brawa dla Zimowego Żołnierza. - schował notes i zaklaskał - Powiedział jasno: woli paralizator. Panowie! - zawołał, skinął ręką na zbrojnych, by podeszli bliżej - Procedura G9. Przygotować broń ogłuszającą, tyb B. - teraz zwrócił się ku Jamesowi i Crossowi - Nie będę do ciebie wiele mówić, skoro tak cię to drażni. - Lex wzruszył ramionami - Będziecie więc teraz podchodzić kolejno. Najpierw Crossbones. - zarządził, tym razem nie zwiększając dystansu między zbrojnymi i tamtą dwójką - No, tylko bez żartów... Nie patrz tak na mnie, nie zrobiłem ci nic złego - powiedział do Brocka i uśmiechnął się ponownie, tym razem wyczekująco - Jeszcze. - dodał zaraz, przestając się uśmiechać. - Nie jesteśmy wrogami, zapewniam cię. Nie zmuszaj mnie do innego stanowiska, mm? Nie ja ci wsadzałem paralizator, jak wiesz.
Rumlow zmrużył oczy.
- Niech schowają broń, a zastanowię się, czy nie jesteśmy wrogami. - warknął do doktorka.
- Projekcie C, nie jesteś w pozycji, która mogłaby mnie przekonywać do ulegania szantażom. - westchnął lekarz, wyciągając z kieszeni pistolet usypiający. - Masz swoją ostatnią szansę. Potem nie tylko zaśniesz, ale też zapomnisz dużo więcej, niż mógłbyś kiedykolwiek zechcieć. - uśmiech Luthora poszerzył się w bardzo niemiłym wyrazie.
Brock zaklął pod nosem. Dlaczego ten doktorek zdawał się dokładnie wiedzieć, ile zapominał Cross?
- Dobra, schowaj tą zabaweczkę, bo jeszcze pomyślę, że potrafisz strzelać - parsknął Rumlow.
Luthor schował urządzenie. Wyjął strzykawkę. Posłał mu wesołe spojrzenie, kiedy odkażał miejsce wkłucia. Brock zachowywał spokój.
- Zapewniam cię, że potrafię. - powiedział swobodnie ,,lekarz", sprawnie przeprowadzając zabieg - Tak na zapas, co byś się kiedyś nie zdziwił. - Założył plaster. Schował dwie fiolki do torby na ramieniu i odstąpił od Rumlowa, szykując nową strzykawkę. Zwrócił się ku Jamesowi. - To co? Mogę uznawać, że panowie z obstawy nie powinni się tak spinać?


Ostatnio zmieniony przez Arkash dnia Wto Mar 06, 2018 2:05 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 8 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 9:14 pm

Nie zamierzał polubić tego mężczyzny… Nawet w momencie, gdy uzbrojeni najemnicy byli gotowi przeprowadzić atak, James nie złagodniał. Zamilkł, ale wyraz jego twarzy pozostawał w dalszym ciągu taki sam – hardy, gotowy do dalszych sprzeciwów. Niewspółpracujący, ujmując kwestię najprościej.
Dopiero, gdy zagrożono Rumlowowi, James stał się znacznie bardziej czujny i ostrożny, ale na tyle, aby nie dać tego zbyt wyraźnie po sobie poznać. Obserwował kolejne gesty Luthora, pozostając czujnym, ignorując wymierzoną w jego kierunku broń.
To naprawdę wyglądało tylko jak pobranie krwi. Ale James już dobrze wiedział, że to co widział, nie musiało wcale być tym, co faktycznie miało miejsce.
- Możesz uznać. Ale czy pobierzesz mi krew ze skutymi rękoma? - zapytał zupełnie łagodnie, szczerze zainteresowany reakcją doktora. Do tej pory wszyscy medycy, z którymi miał do czynienia, robili wszystko, aby Zimowy Żołnierz był co najmniej skuty, a najlepiej zupełnie nieprzytomny. Po Hydrze krążyły różne opowieści na temat tego, do czego był zdolny, gdy dostawał medyka w swoje ręce.
Nienawidził Alexandra i ich. Wszystkich. Nawet, jeśli któregoś spotykał po raz pierwszy.
Nawet oddział z bronią w ręce nie był tak do końca przekonany do pomysłu ewentualnego rozkucia Zimowego. Dobrze wiedzieli, że jeśli chodziło o racjonalne rozumowanie i strach przed przemocą, to James miał to wszystko w bardzo głębokim poważaniu.
- Więc jak, doktorze? - dodał, przechylając głowę nieco w bok. Patrząc na niego w ten sposób, James spokojnie mógłby się wpasować w szpital psychiatryczny Arkham…
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 8 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 9:32 pm

Luthor westchnął. Pociągnął nosem.
- Wiesz, tak naprawdę nie jestem doktorem. - powiedział nagle, z czystą fascynacją przyglądając się mimice Jamesa - Jestem przedsiębiorcą i naukowcem. Mam oczywiście kilka tytułów, z inżynierii i mechaniki, ale to, co teraz robię, to raczej moje hobby. Rozumiesz.
Udał nieco zmartwionego kwestią kajdanek.
- Wszyscy już zdążyli mi naoopowiadać, jak ładnie rozprawiłeś się z lekarzem dyżurnym podczas wybudzania - zaczął, i uśmiechnął się do niego miękko - I wszyscy, co do jednego, twierdzili, że nie wolno trzymać cię bez kajdanek... Ale wiesz, co ja myślę? - zapytał ciszej - Myślę, że to banda tchórzy, i że nie ma nic bardziej zasługującego na pogardę, niż strach o samego siebie. - przychylił odrobinę głowę, zupełnie spokojny - I myślę też, że nie zrobisz mi absolutnie nic, bo inaczej twoja niańka już nigdy nie odzyska pamięci. - dodał, w dziwny sposób napawając się jego dzikim spojrzeniem, jakby co najmniej go oczekiwał. - To zdecydowanie utrudniałoby wszystkim współpracę, nie sądzisz? Byłoby niebezpiecznie... Gdyby okazało się... Że Projekt C będzie jeszcze bardziej oddanym i posłusznym członkiem Hydry niż ty, mm? - mrugnął do niego zaczepnie, po czym się wyprostował.
Strzelił palcami, przeciągnął się, zrobił krok  w tył.
- Zaryzykujmy. - powiedział na głos - Crossbones, rozkuj go. Badanie powinno być dokładne. Potrzebuję jego przedramienia. - powiedział, strzepując z fartucha niewidzialny paproch.
Brock nadal wyglądał na wściekłego, ale po chwili wykonał rozkaz. W zasadzie tylko czekał na to, aż Zimowemu odwali.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 8 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 9:44 pm

James nie zdradził się… Nie pokazał, że słowa Luxa faktycznie na niego wpłynęły. Nie martwił się o swoje być albo nie być, a o położenie Rumlowa w tym całym rozpierdolu. I jeśli grożono jemu, James łagodniał, choć wciąż mierzył nieznajomego pełnym niechęci i odrazy spojrzeniem. Nie mogli wzbudzać podejrzeń…
Wiedział doskonale, że jego relację z Brockiem mógł wykorzystać każdy, także ktoś tak popierdolony jak nowy lekarz. Pozostawało nie ryzykować i udawać, że są sobie najwyżej neutralni.
Kiedy Crossbones podszedł, aby go rozkuć, James nie ruszył się. Ani nie ułatwiał mu sprawy, ani nie utrudniał, pozostając dalej w tej samej pozycji. Dopiero, gdy kajdanki zwolniły uścisk, Żołnierz opuścił luźno ręce, obserwując uważnie Luxa, ciekaw czy sam zdecyduje się podejść bliżej.
- Zapraszam – syknął wręcz, wyciągając ludzką rękę przed siebie, czekając na jego ruch. Mógłby zacisnąć stalową dłoń na szyi tego psychola i skończyć jego występ w ciągu jednej chwili…
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 8 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 10:03 pm

Lux przechylił lekko głowę. Zdawał sobie sprawę z sytuacji. Nie był głupi.
- Ależ oczywiście. - powiedział Luthor, a jego uśmiech stał się bardziej oszczędny - Crossbones, pozwól tutaj.
Naukowiec wyjął pistolet usypiający z jedną strzałką i wręczył go Rumlowowi, jakby była to najbardziej oczywista rzecz pod słońcem.
- Uśpisz go, jeśli wyczujesz, że zamierza mnie zaatakować - wyjaśnił powoli, zaciskając jego palce na urządzeniu i nic nie robiąc sobie ze standardowej ,,przestrzeni osobistej". Jakby co najmniej byli kumplami. - W końcu... znasz go ostatnio najlepiej ze wszystkich, hm? Tyle czasu przebywacie razem... Nie chciałbyś przecież, żeby panowie z obstawy pozbawili go przytomności na kolejne dziesięć godzin. Prawda? Lub ciebie, niechcący. Jeszcze ktoś mógłby zechcieć ci coś wszczepiać... to byłaby naprawdę kiepska sytuacja.
Podszedł do Jamesa i przetarł miejsce wkłucia namoczonym gazikiem. Ujął jego rękę, ostrożnie, z iście lekarskim wyczuciem. Wbił igłę, nie unosząc spojrzenia.
- Jeśli testy wyjdą dobrze... - znów ściszył głos - To być może Projekt C zakończy się na przyspieszonej regeneracji. - mruknął - Dowództwo nie ma do niego zastrzeżeń, i nie dotarły do mnie informacje, jakoby pranie mózgu było konieczne. - zaczął napełniać drugą fiolkę, nadal udając, że wcale nic do Jamesa nie mówił. - Wolałbym, aby nasza współpraca przebiegała bez przeszkód. Jak już wspomniałem, nie jesteśmy wrogami.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 8 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 10:19 pm

Grożono Brockowi. Właśnie dlatego najemnicy i żołnierze nie powinni mieć w trakcie służby nikogo ważnego w zasięgu ręki. Tego się obawiał, oddając pierwszy pocałunek, poddając się jego dłoniom… Nawet, jeśli Hydra miałaby tego nie wykorzystać, to sposób myślenia Jamesa został bardzo mocno przestawiony i to wystarczyło, żeby nieźle namieszać.
Gdy Lux zbliżył się, James wrócił do niego uważnym, surowym spojrzeniem, obserwując jak wbija igłę. Praktycznie tego nie poczuł.
- Co ci po naszej utracie pamięci, gdybyś zginął? - szepnął, nie ruszając się, nawet nie drgnął. - Przyczyniłbyś się Hydrze, ale nie sobie… A tu chyba nie o to chodzi – dodał równie cicho, nie będąc nawet pewnym, czy Crossbones słyszał.
Z dokładnie tym samym spokojem pozwolił mu uzupełnić drugą fiolkę, nie mówiąc już nic więcej, obarczając go tylko swoim ciężkim spojrzeniem.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 8 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 10:33 pm

- Mój plan obejmuje nieco wsparcie Hydry... Ale nie przesadzajmy znowu, nie jestem tu tylko dlatego - przyznał Lux, teraz już nie śpiesząc się z pobieraniem krwi - Rzeczywiście, wolałbym nie ginąć, to takie strasznie banalne... A ja lubię skomplikowane rzeczy. Hmm. - na moment skrzyżował z nim spojrzenie, ale zaraz odwrócił, by najemnicy nie zorientowali się, że razem rozmawiają - Podejrzewam jednak, że wolelibyście, by zostawiono wasze głowy w spokoju, a ja nie mam większej frajdy z zabierania wspomnień. Więęęc, jeśli przejmę kontrolę nad takimi badaniami, będę mieć możliwość wpływu na ich postępy lub wręcz ich brak, mm? Naprawdę... możemy się nie... nienawidzić.
Zmienił plastikową zawartość na nową, nie wyjmując igły, by napełnić kolejną fiolkę.
- Właściwie moglibyśmy sobie pomóc.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 8 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 10:43 pm

Jamesowi nieco zaimponował fakt, że ktoś tak niepozorny jak Lux, nie trząsł przed nim spodniami. Większość się go po prostu bała i panikowała, gdy tylko znajdował się w zasięgu ręki. A on? Nawet swobodnie żartował także wtedy, kiedy mógłby zginąć.
Jak Brock. On też nie bał się Żołnierza.
- Zobaczymy doktorku – mruknął, ostatnie słowo dodając z kpiącą manierą. Nie zamierzał nic deklarować ani od razu się wzbraniać, choć jakiekolwiek próby podjęcia współpracy z kimś przysłanym przez Hydrę, zawsze traktował z dużą rezerwą. Wielu lat potrzebował, aby choć odrobinę zaufać Rumlowowi…
Kiedy mężczyzna skończył, James cofnął rękę nim ten zdążyłby założyć plaster.
- Nie trzeba. Zaraz nie będzie śladu – powiedział, chcąc zwiększyć między nimi dystans. Pozostawał grzeczny. Założył ręce za plecy i czekał na dalszy rozwój wydarzeń, milcząc.
W pewnym momencie odezwał się jeden z oddziału.
- Polecenie Alexandra – zwrócił się w stronę Luxa, jakby chciał mu o czymś przypomnieć, a chwilę później strzelił w kierunku Jamesa. Ale nie z broni palnej… To, co go trafiło, było wystrzelonym środkiem usypiającym. Trafił w klatkę piersiową.
- Zapierdolę cię… - syknął Żołnierz, od razu podrywając się z miejsca i rzucając w jego kierunku, ale nim dopadł mężczyzny, środek powalił go, przez co ostatecznie padł na podłogę nieprzytomny.
- Zabieramy go na elektrowstrząsy. Pan Alexander jest oburzony faktem, że wczoraj nikt się tym nie zajął – wyjaśniono Crossbonesowi. - Przyprowadzimy ci go tutaj za jakiś czas, nie musisz się kłopotać. To też polecenie Pana Alexandra.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 8 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 11:04 pm

- Ach. Rzeczywiście. - mruknął Lux, udając całkowity brak zainteresowania całą sceną - Nowy rozkaz. - uniósł puste ręce w kierunku Crossa - Nic mi do niego. No, Rumlow. Nie denerwuj się... Ty masz rozkaz tu zostać.
Rumlow nawet przez moment nie wyglądał, jakby miał zamiar zostać. Był wściekły.
- Zostać, Crossbones. - wycedził Luthor, świadomie cofając się do tyłu - Tak będzie lepiej dla was obu. Uwierz mi, będzie lepiej.
- Znajdę cię, doktorku. Znajdę i rozwalę łeb, jak tylko stąd wyjdę! - warknął, powstrzymany od ataku tylko dzięki wycelowanym w niego broniom.
- Weź lepiej leki i zastrzyk. W swoim stanie powinieneś dostać raczej ze dwa tygodnie przymusowego szpitala. - uśmiechnął się Lux. Groźby nie zrobiły na nim wrażenia. - No, panowie. - machnął ręką i wycofał się do drzwi - Zabieramy Zimowego Żołnierza i idziemy! - zakomenderował.
Rumlow nie wiedział, czy czuje teraz bardziej złość, czy rezygnację.
*

- Pam, pa ram... - Lux Luthor przechadzał się pomiędzy szklanymi stanowiskami pełnymi różnorakich fiolek - A co my tu mamy? - zajrzał na ekrany z kamer, rozsiadając wygodnie na fotelu, i bawiąc długopisem - Obiekt Crossbones i apatia. To ci dopiero.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 8 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyPon Mar 05, 2018 11:13 pm

Zwykle samo sprzątanie głowy Jamesa wcale nie trwało długo… Tym razem nie wrócił do bunkru przez dwie godziny. Gdy już go dostarczono i drzwi zostały otworzone, dwóch wojskowych miało Żołnierza przewieszonego przez barki, nieprzytomnego. Nie zwracając uwagi na jakiekolwiek współczucie, zrzucili go z siebie bezpośrednio na podłogę przy nogach Rumlowa, od razu wycofując się.
- Sorry, stary. Rozkaz – odezwał się jeden z nich. Nerwowym gestem odgarnął włosy z twarzy, patrząc na Jamesa spojrzeniem, które trudno było określić. Smutne? . - Nie obudzi się jeszcze z godzinę… Za to obudził się w trakcie elektrowstrząsów. A potem padł. Ale ma puls, serce bije, jest w porządku… Żałuję, że to widziałem. Ciesz się, że ciebie przy tym nie było. Alexander musiał… Się wyładować – powiedział. - A ja mam rodzinę na utrzymaniu, więc nie będę się za nim wstawiał… - wyjaśnił, nie chcąc być oskarżanym. Wśród tych wszystkich popierdoleńców niewielu było naprawdę przychylnych Żołnierzowi. Jeśli już się zdarzali, tak jak Jack, to jednak pozostawali zdystansowani, skupieni na rozkazach.
- Cześć – rzucił jeszcze krótko, odwracając się nim Rumlow cokolwiek powiedział, wracając do oddziału.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 8 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyWto Mar 06, 2018 12:00 am

- Cześć. - odmruknął Rumlow, aby po chwili zamknąć za nim drzwi. Nie oczekiwał sprawozdania, ani tego, że będą się z Jamsem obchodzić po ludzku, i już na pewno nie spodziewał się tłumaczeń.
Cóż, wracali do standardów. Zimowy z wypranymi wspomnieniami, wkurwiający się Crossbones, i bunkier. Żadnych nadziei.
Ujął Barnesa pod ramiona, zaciągnął na materac i nakrył go kocem. Usiadł obok.
Dopóki Zimowy był nieprzytomny, nie musiał się mierzyć z lodowatością jego wzroku. Nie musiał znosić zimnej obojętności. Więc siedział przy nim, splatając palce.
Nim zebrał się na odwagę, żeby na trzeźwo ocenić jego obrażenia, minął dobry kwadrans.
Brock wyobrażał to sobie. Jasne, że nie mógł przy nim być, skoro dorwał go Aleksander. A Rumlow miał w sobie niejakie przeczucie, że gdyby był w pobliżu, powyrywałby te wszystkie pieprzone kable i chyba go nimi zadusił. Niechętnie odsunął kawałek koca z jego ramienia, patrząc na sine wstęgi po prądzie. Ale James leczył się już. To był jedyny plus całej tej sytuacji.
Kiedy oberwał serią z automatu, nie czuł się nawet w połowie tak źle, jak teraz, ze świadomością zupełnej niemocy. Z przymusowym godzeniem się na los, jaki zgotowali Jamesowi. Nie wytrzymywał tego, na samą myśl coś w nim budziło morderczą furię.
Sprawdził mu puls. Bił miarowo, spokojnie. Zimowy nie miał żadnych snów.
Cross lekkim gestem odgarnął mu włosy z twarzy i po półgodzinie przeniósł się na ziemię, siadając obok materaca. Nasłuchiwał jego oddechu, spięty, nieswój.
Nie miał bladego pojęcia, czy był w stanie udawać przy nim swoją wypracowaną obowiązkowość po tym wszystkim, co ostatnio się stało. Obawiał się, że już nie.
Powrót do góry Go down
James B.I will bite you
James B.

Data przyłączenia : 25/02/2018
Liczba postów : 547
Gotowi do rozkazów  - Page 8 6mEWl

Cytat : Gucci, Gucci, Prada, Prada

Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyWto Mar 06, 2018 12:11 am

Zupełnie nie kontaktował przez długi czas… Sytuacja była unormowana, ale zdecydowanie potrzebował snu. Zwykle po wypraniu mózgu uruchamiano procedurę Zimowego Żołnierza i to w głównej mierze trzymało Jamesa na chodzie. Skoro zasnął, nie zrobiono tego. Był jednak wyczerpany.
Po mniej więcej pół godzinie jego ciało drgnęło, ale tylko po to, aby sięgnąć ludzką dłonią przed siebie w nerwowym geście. Natrafił na nadgarstek Rumlowa i zacisnął na nim palce, a jego ciałem wstrząsnął niespokojny dreszcz. Chwilę później znów spał spokojnie, regenerując się.
Zajęło mu to więcej niż godzinę. Gdy otworzył oczy, wzrok Jamesa był zimny i pusty, pozbawiony jakichkolwiek emocji zupełnie tak, jakby to James został pozbawiony możliwości w ogóle doświadczania ich. Tego dnia przekonali się, że pod tą skorupą był jak najbardziej ludzki.
Pierwszy raz budził się bez procedury Zimowego Żołnierza w głowie. Był skołowany. Gdy wzrokiem natrafił na swoją dłoń, obejmującą rękę Crossa, zmarszczył czoło. Dopiero po chwili przerwał tę bliskość, ponownie naciągając na ramię koc, ukrywając pod materiałem rękę.
Zimo. Nie podniósł się z miejsca. Jeśli nie było rozkazu, aby wstać, leżał. Nie było w nim za grosz własnej woli.
Dopiero po dłuższej chwili zorientował się, że skoro dotykał dłoni to musiała ona do kogoś należeć. Znów zmarszczył czoło, podnosząc nieco głowę z materaca. Gdy dostrzegł Rumlowa, odetchnął, ponownie układając się w poprzedniej pozycji. Crossbones mógł mu wydawać rozkazy, do tego był przyzwyczajony.
Cisza. Nie odezwał się. Nikt nie kazał mu mówić. Nikt nie domagał się raportu. Milczał, patrząc na łączenie ściany z podłogą, nie ruszając się.
Pustka.
Tym właśnie był. Niedecydującym o sobie cyborgiem.
Powrót do góry Go down
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Arkash

Data przyłączenia : 28/10/2017
Liczba postów : 520
Gotowi do rozkazów  - Page 8 19fd89a19f701387af7381b60e96026ac7195af9r1-250-149_hq


Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 EmptyWto Mar 06, 2018 1:34 am

Rumlow wstał nagle, wyszedł z pokoju. Nie zdzierżył tej ciszy. W chwilę później słychać było cios pięści o ścianę. Cross oparł czoło o mur, oddychając ciężko.
Kłamstwa, wszędzie same kłamstwa...
Coś rwało się nim, szarpało bardzo mocno, wyjąc wniebogłosy.
Przypominał sobie już wszystko to, o czym ostatnio pozapominał. Kłamstwa go oblepiały, osaczały i kuły w paskudny sposób.
Nie przyjaźnił się z Zimowym Żołnierzem. Nie był tu dlatego, że miał cokolwiek wspólnego z Tarczą. Przybył dla zemsty, i jedynie dla niej działał.
Rumlow przywalił ponownie, mając nadzieję, że ból go otrzeźwi, powie mu, co robić. Liczył na cud. Zamknął oczy.
Strzykawka z niebieskim płynem... To było właśnie to, co pamiętał z Tarczy. Tym szprycowali pojmanych wrogów, żeby zapominali na jakiś czas wydarzenia z przeszłości i czekali spokojnie, i bezpiecznie do sądu, zamknięci w areszcie.
,,Luthor Industries" - głosił napis na tłoku. Łaska zapomnienia. Pierdolone-Luthor-Industries!
To od tego wszystko się zaczęło... To po tym... przystąpił do Hydry.
*

Brock wrócił do Jamesa, niosąc dwa kubki herbaty. Owinął poobijane do krwi knykcie jednym z pozostałych bandaży.
- Hej, James. - powiedział spokojnie - Powinieneś coś wypić. Tylko powoli, jest jeszcze ciepłe. - postawił jeden przy materacu Barnesa, a drugi wręczył mu, gdy Żołnierz się podniósł. - No, pij. - Cross siedział przy nim cierpliwie na ziemi. Nie czuł żadnego bólu. Był w zasadzie zadowolony.
Na jego ramieniu widniały dwa świeże wkłucia po igłach.
Luthor Industries wydawało się teraz najlepszą, najbardziej łagodną opcją. W podwójnej dawce.
Powrót do góry Go down
Sponsored content



Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Gotowi do rozkazów    Gotowi do rozkazów  - Page 8 Empty

Powrót do góry Go down
 
Gotowi do rozkazów
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 8 z 21Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 14 ... 21  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Gurges ater :: Gurges ater-
Skocz do: