|
Autor | Wiadomość |
---|
ArkashDon't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/10/2017 Liczba postów : 520
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 1:08 pm | |
| - Bardzo ładna odpowiedź. Wiesz, co lubię. - pochwalił Wright i puścił trytona zupełnie, znów zajęty pykaniem z fajki. Wytarł mokrą rękę o płaszcz, a ta zyskała swój normalny wygląd; łuski, które odrobinę przypominały węża morskiego, zniknęły. Pojawiła się czysta skóra. Odwrócony do Thaumasa tyłem, kontynuował mówienie - Podsumowując. Ty będziesz miły dla mnie, ja będę miły dla ciebie. Ty będziesz nadprogramowo miły dla mnie, na przykład informując mnie o tym, kto tym razem zechce poderżnąć mi gardło w nocy, ja będę nadprogramowo miły dla ciebię i sypnę ci błyskotkami. Jeśli jednak nie będziesz miły, nasza współpraca może się zakończyć pewnym wyschniętym trytonem powieszonym na drzewie, a tego z pewnością byś nie chciał. - dosadna groźba dobrze działała na wyobraźnię. Wright, z powagą, odwrócił się do Thaumasa. - To, co tu robimy, może być najbardziej przełomową chwilą w dziejach morza. Kiedy zdobędę Trójząb, okiełznam morze i zaprowadzę ład na świecie. Alexander nie przepadał za nadużywaniem siły, której miał przecież pod dostatkiem. Ale zbyt łatwo się niecierpliwił i wybuchał gniewem, w dużej mierze przez swoją klątwę. - Skoro już znamy zasady znajomości, przepraszam cię za swój wybuch. Mam nadzieję, że nie zrobiłem ci krzywdy.- powiedział w końcu. - Jestem rozdrażniony, gdy znajduję się daleko od morza. |
| | | AegyoFlaming Uke
Data przyłączenia : 31/07/2017 Liczba postów : 61
Cytat : “Stars, hide your fires; Let not light see my black and deep desires.”
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 1:39 pm | |
| Gdy tylko przestał czuć uścisk na swojej szyi, to od razu zaczął rozmasowywać bolące miejsce. Mógłby uznać to za przyjemne podczas uniesienia, a nie gdy ktoś mu groził. A w szczególności, gdy ten ktoś miał możliwość go skrzywdzić. Wysłuchał uważnie co miał pirat do powiedzenia. -Wisienie na drzewie nie brzmi zbyt ciekawie-uśmiechnął się krzywo pod nosem, chociaż kapitan nie mógł tego zobaczyć. -Nie musisz zdobywać Trójzębu, żeby mieć władzę nade mną-uśmiechnął się lubieżnie. Nie potrafił inaczej, znaczy potrafił, ale nie lubił się hamować w szczególności, gdy ktoś mu się podobał lub był dla niego interesujący. Przyjął przeprosiny i spojrzał mu prosto w oczy. Wymownie zaczął gładzić swoją szyję w miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą była dłoń kapitana. -Bycie daleko od morza nie służy żadnemu z nas-nie był co prawda rozdrażniony, ale czuł się słabiej niż zazwyczaj.
|
| | | ArkashDon't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/10/2017 Liczba postów : 520
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 1:56 pm | |
| - Zdecydowanie... nie służy. - przyznał kapitan. A potem i na jego ustach pojawił się zbereźny uśmieszek. Thaumas mógł być pewien, że Wright miał już wcześniej doświadczenia z innymi trytonami. Kiedy tryton dotknął swojej szyi, Alexander położył z wolna dłoń na jego głowie. - Żeby mieć władzę nad tobą, wystarczy, że wyjmę cię z wody. - zauważył z nutą rozbawienia pirat. Bardzo powoli i spokojnie pogładził go po włosach, można powiedzieć, że z delikatnością, choć w bardzo pewnym geście. - Chociaż... w wodzie również bym ją miał, zapewniam cię. - jego głos w bardzo dziwny sposób niósł ze sobą nie chełpienie się, lecz ledwo wyczuwalną propozycję, wręcz zachętę. - Bardziej zainteresowałeś mnie tym, że za błyskotki potrafisz być wierny. Coś wątpię. Potrafisz, czy mnie wkręcasz? U twojej rasy nie jest to zwyczajne. Cofnął rękę. Tym razem nie chciał robić mu krzywdy. Tryton mógł zacząć się domyślać, dlaczego kapitan zrobił taki raban o zbliżanie się do akwarium. Miał Thaumasa wyłącznie za wyłącznie swój łup. |
| | | AegyoFlaming Uke
Data przyłączenia : 31/07/2017 Liczba postów : 61
Cytat : “Stars, hide your fires; Let not light see my black and deep desires.”
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 2:12 pm | |
| Po zachowaniu i tym, że kapitan mówi w jego języku, domyślał się, że to nie jest jego pierwszy kontakt z istotami podobnymi do Thaumasa. Uśmiechnął się kokieteryjnie na jego słowa. Spodobało mu się to, że gładzi go po włosach. Delikatnie wtulił się głową. -Czyli trzymasz mnie w tej trumnie po to, żeby nikt nie mógł mnie podziwiać w mojej ludzkiej postaci?-spytał lekko zadziornie. Po tym małym pokazie siły zdawał sobie sprawę, że kapitan mówi prawdę i najprawdopodobniej mógłby z nim zrobić to co chciał, ale nie mógł się ugryźć w język, musiał zaczepić. Był w końcu trochę zadziorny. -Przechwałki, najpierw powinieneś mi udowodnić-uśmiechnął się delikatnie podnosząc się, żeby być bliżej kapitana. -Błyskotki to za mało by być wiernym na dłużej niż noc. W końcu oddałbym swoją wolność, ale istnieją sposoby, żeby zatrzymać trytona czy syrenę przy sobie-machał swoim ogonem delikatnie i poprawił przy okazji swoje długie włosy.-Musiałby się trafić ktoś interesujący, niesamowity, z dużymiiii zdolnościami-mruczał nachylając się do kapitana.
|
| | | ArkashDon't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/10/2017 Liczba postów : 520
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 2:47 pm | |
| - Żeby nikt nie mógł cię zerżnąć w twojej ludzkiej postaci. - uściślił szczerze rozbawiony sytuacją Alexander. - Poza tym, żebyś nie przesuszył skóry. Na wzmiankę o udowadnianiu, uniósł tylko brew. - Tak tu i teraz, w tej wodzie? To nie byłoby zbyt wygodne. Kiedy tryton zaczął się bardziej do niego łasić, Wright wyraźnie spuścił z tonu. Mógł sobie pozwolić na chwilę rozrywki. Kto jak kto, ale on mógł, w przeciwieństwie do jego podwładnych. - Nie wiem, czy przypadkiem nie przerosłyby cię nieco te moje zdolności - podjął gierkę kapitan niemal w przekomarzającym się tonie - Może zademonstruję ci, co mam teraz na myśli... Dłoń, która chwilę wcześniej trzymała trytona w niemal stalowym uścisku, teraz pogładziła z wyczuciem jego policzek zaledwie końcówkami palców, a potem zniżyła się, błądząc po zarysie szczęki, najpierw na grdykę, a potem na mostek trytona, zagłębiając się powoli w wodzie. Wright w bardzo subtelnym dotyku, trzymał po prostu rękę w wodzie nieco dłużej niż wcześniej. Po prostu ją trzymał, a ta, pod wpływem słonej wody, zaczęła się wyraźnie zmieniać. Najpierw były gadzie łuski, potem pojawiły się szpony. Jego łapa, bo już trudno to było nazwać dłonią, wyraźnie zwiększyła rozmiar, a łuski stwardniały na zewnętrznej części ręki, zyskując wyraźną fakturę. Wright, w wodzie, wyraźnie przybierał na masie. W przeciwieństwie do trytonów, które po opuszczeniu wody, malały i traciły na wadze. Nadal, ten sam dotyk, był całkowicie delikatny i Alexander uważał, żeby nie skaleczyć istoty. |
| | | AegyoFlaming Uke
Data przyłączenia : 31/07/2017 Liczba postów : 61
Cytat : “Stars, hide your fires; Let not light see my black and deep desires.”
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 3:11 pm | |
| Uśmiechnął się do niego. -Czyli jak jestem w tej postaci, to mogą się dobierać?-spytał zaczepnie wystawiając kawałek języka w kierunku kapitana. -Zawsze możesz mnie wyjąć z wody-zaśmiał się układając się wygodniej w akwarium. -Musiałbym zobaczyć i dotknąc Twoich zdolności, żeby móc to ocenić-lubił gierki słowne. Nawet te dość prostackie. Kapitan zaczął go gładzić po twarzy. Thaumas nie pozostawał obojętny na tego typu rzeczy, w szczególności, że nie był dawno dotykany w miły sposób. Obserwował jego dłoń, która zanurzała się w wodzie. Gdy zaczęły się pojawiać łuski na jego dłoni, to tylko otworzył buzię. Patrzył zaskoczony, nie wiedział jak się do końca zachować, ale nie mógł się powstrzymać przed dotknięciem kapitana. Raz w życiu widział coś podobnego z daleka, a teraz mógł tego dotknąć. Gładził go po łuskach, były twarde, dość ostre. -Niesamowite-wyszeptał patrząc z lekkim niedowierzaniem. Dopiero po chwili wrócił do swojej kokieteryjnej postaci. -A czy to są wszystkie zdolności jakie masz czy jesteś w stanie pokazać mi coś ciekawego-droczył się z nim. Przemiana ręki kapitana sprawiła, że był całkowicie zaskoczony, nie mógł oderwać swoich rąk od jego łapy.
|
| | | ArkashDon't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/10/2017 Liczba postów : 520
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 3:28 pm | |
| - Urocza z ciebie istotka. - rzucił pirat, nie zabierając jednak ręki - Nie, oczywiście, że nie mogą się do ciebie dobierać, ale w tej postaci jesteś mniej podatny na ataki. Na pytanie o zdolności tknął go palcem w czubek nosa. - Mógłbym pokazać ci wiele ciekawych rzeczy... - zapewnił, nadal rozbawiony. - W morzu są jeszcze ciekawsze. Słyszałeś może o klątwie Atlantów? - zagadnął - Zapewne słyszałeś więcej od Trójzębu Posejdona. Ród Atlantów powstał mniej więcej w tym czasie, co ród syren. Był nieco zdziwiony, że tryton się go nie przestraszył, a wręcz zaciekawił. Może nawet zafascynował? Ze starych podań wynikało, że syreny i atlanci zaciekle ze sobą walczyli, aż nagle, z dnia na dzień, cała rasa tych drugich zapadła się jakby pod ziemię. - A ty co jesteś w stanie mi ciekawego pokazać? - odwrócił pytanie z banalną łatwością, tak samo go podrywając, jak dając się podrywać. To też z pewnością robił nie pierwszy raz. |
| | | AegyoFlaming Uke
Data przyłączenia : 31/07/2017 Liczba postów : 61
Cytat : “Stars, hide your fires; Let not light see my black and deep desires.”
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 3:41 pm | |
| -No tak, w końcu bestia żywiąca się ludzkim mięsem-zaśmiał się. Z jednej strony mu to odpowiadało, że kapitan jest nim zainteresowany, ale polubił też Rossa. Dotknięcie go w nos lekko wybiło go z rozmyślań. Zastanowił się chwilę nad jego pytaniem. Przypomniał sobie, że starsze syreny okazjonalnie wspominały o Atlantach, ale było to zazwyczaj szeptem i po kryjomu. -Słyszałem niewiele, raczej strzępki informacji niż coś przydatnego. Nie jest to temat, który zbyt chętnie jest poruszany wśród syren i trytonów. Wywołuje zbyt dużo złości-wzruszył ramionami. Uśmiechnął się na jego pytanie. Skupił się na wodzie, wyciągnął dłoń ponad powierzchnię wody i zaczął ruszać palcami. Woda zaczęła się formować w różne kształty. Póki co dość proste, ale był daleko od morza co go osłabiało. -I jak ci się podoba, ciekawe?-uśmiechnął się do niego dalej machając palcami.
|
| | | ArkashDon't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/10/2017 Liczba postów : 520
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 4:06 pm | |
| - Całkiem ciekawe, nie spodziewałem się, że naprawdę spróbujesz coś wymyślić. - zdziwił się pirat, pykając z fajki i patrząc na wzory na wodzie - Nie słyszałem o takiej zdolności. Wnioskuję, że magia? - dopytał, odsuwając w końcu rękę i pozwalając jej wyschnąć. Uważnie obserwował trytona i zauważył w końcu, że ten co jakiś czas zerkał na boki, jakby kogoś szukał. - Zastanawiasz się, gdzie jest Carter? - spytał nagle, próbując się domyślać - Doktorek pewnie zalewał cię masą pytań. Wright nie zdawał się zachwycony, ale widać było, że nie ma nic konkretnie do sternika. Szanował jego zdolności i wiedzę. Nie raz już uratowały statek z opresji. - Nie narzucał się przypadkiem? Ma świra na punkcie trytonów i syren. Ów "świr" Cartera był najwyraźniej powszechną informacją na statku. |
| | | AegyoFlaming Uke
Data przyłączenia : 31/07/2017 Liczba postów : 61
Cytat : “Stars, hide your fires; Let not light see my black and deep desires.”
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 4:20 pm | |
| -A to dopiero początek-uśmiechnął się Thaumas.-Odrobina magii i całkiem sporo wrodzonego talentu-nie każda syrena i tryton coś takiego potrafił coś takiego, ale czasem zdarzały się wyjątki. Na pytanie odnośnie Cartera popatrzył na kapitana. -Większą część nocy odpowiadałem na pytania… Był tak zestresowany i zawstydzony mną, że obawiałem się, że coś mu się stanie-zaśmiał się tryton pogodnie. -Zaczął od przeprosin za to jak jestem traktowany i zapewnił, ze nie muszę się go obawiać, bo jest bez broni. Słodziak-znów się zaśmiał i uśmiechnął szeroko. Po jakimś czasie coraz więcej piratów zbierało się niedaleko nich. -Mam udawać bestię, która nie jest w stanie mówić?-Ross mu odradzał odzywanie się, ale był ciekawy opinii kogoś innego. Chwilę później dojrzał Rossa w tłumie, uśmiechnął się do niego, gdy udało mu się nawiązać kontakt wzrokowy.
|
| | | ArkashDon't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/10/2017 Liczba postów : 520
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 4:56 pm | |
| - To do niego podobne, pewnie peszył się jak dzierlatka, kiedy rzucał ci jakimiś naukowymi słowami - zauważył kapitan - Oho, nadszedł obiad, czas kończyć pogaduchy. Gadaj do kogo chcesz, ale licz się z tym, że nie dadzą ci potem spokoju. - sięgnął po pokrywę i zasunął ją na tyle, by zostawić szparę długości dłoni. - Wracam do obowiązków, kiedyś jeszcze utniemy sobie pogawędkę, jak sądzę. Wright dołączył do kompanów, zaś Ross, nie zdradzając się z tym, że zna trytona, kiwnął mu z wolna głową, kiedy Alexander zajął się rozkazami. ** Thaumas dostał kilka ryb wyłowionych w pobliskim strumieniu, reszta piratów piekła dziczyznę. Potem ruszyli dalej. Alexander czasami rzucał trytonowi rozbawione spojrzenie, a Ross był na końcu pochodu, pilnując tyłów od ataku. ** Nastała noc. Kiedy większość piratów spała, włącznie z kapitanem, jeden z nich usiadł powoli i popatrzył w zaciekawieniu na Thaumasa. Najmłodszy z grupy, może dziewiętnastoletni, podszedł do akwarium i kucnął obok trytona. - Ojciec mówił, że nie wolno się do ciebie zbliżać, ale ja sądzę, że przesadza. - oznajmił ściszonym głosem. - Jesteście silni w grupie, ale na lądzie mocno słabniecie. Bosman załogi, młodszy Wright, usiadł i wsparł głowę o rękę. - Wiem, że mnie rozumiesz. Słyszałem twoją rozmowę z kapitanem. Część. - poprawił się - Nie daj mu się zauroczyć, on wykorzystuje takich jak ty. |
| | | AegyoFlaming Uke
Data przyłączenia : 31/07/2017 Liczba postów : 61
Cytat : “Stars, hide your fires; Let not light see my black and deep desires.”
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 6:04 pm | |
| -Sama słodycz-zaśmiał się tryton. Pomachał kapitanowi na pożegnanie uśmiechając się kokieteryjnie. Piraci zajęli się przygotowywaniem posiłku. Części z nich gapiła się na Thaumasa, ale raczej ukradkiem, bo nie chcieli podpaść kapitanowi.
~~~~
Dostał swój posiłek, więc nie narzekał na nic. Obserwował całe to tałatajstwo zastanawiając się ile wiedzą o celu swojej wyprawy.
~~~~
W nocy obudził go młody chłopak. Nie miał za bardzo ochoty na pogawędkę z nim. W szczególności, że nie zaczął od komplementów, a od wytknięcia mu słabości. A potem dostał złote rady. -Skąd wiesz, że ja nie wykorzystuję takich jak on?-spytał się ironicznie nie siląc się na żadne urocze słówka czy próby uwodzenia.-Idź stąd albo narobię hałasu-uśmiechął się krzywo. Chciał się przespać, choć warunki nie były do tego zbyt sprzyjające.
|
| | | ArkashDon't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/10/2017 Liczba postów : 520
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 6:26 pm | |
| - Ech. Zaczyna się. - mruknął młodzieniec do trytona, by przysiąść się jeszcze bliżej. - Słuchaj. Nic do ciebie nie mam. Masz śliczną buźkę i nie robisz nam cyrków. W ogóle uważam, że cała ta podróż skończy się bardzo źle. Jeśli mój ojciec dostanie Trójząb, możesz sobie zapomnieć o swobodnym pływaniu w morzu. Ostatni raz, kiedy wpadł na cudowny plan władania światem, zginęło wiele syren. Naprawdę wiele. On poluje na takich jak ty. - puścił mu ostrzegawcze spojrzenie - Wiem, jaki jest i czym jest, mam tą samą klątwę, bo jest dziedziczna. - wyjaśnił mu. - A poza tym... W tym samym momencie tuż za nim pojawił się nagle Ross. - Bosmanie, wydaje mi się, że kapitan bardzo dokładnie wyraził swój zakaz podchodzenia do trytona, nie mylę się? Chcesz może go obudzić i przedyskutować tę kwestię? Declan obrzucił Rossa niechętnym widocznie spojrzeniem. - Nie, nie chcę. - warknął chłopak - Odwal się, Ross. - Oj myślę, że jednak chcesz. - nie ustąpił pirat - Mam mu zaraz o tym powiedzieć? Młodzieniec syknął z irytacją, ale wstał wreszcie, wracając na swoje miejsce. Ross zerknął, czy z trytonem wszystko było w porządku, jakby martwił się, że młody Wright chciałby zrobić mu krzywdę. Jakby był zdolny ją zrobić. Ross położył się w pobliżu skrzyni z trytonem, nadzorując, czy nikt więcej już nie podchodzi. Czuwał non stop, najwyraźniej nie tylko by chronić swoich kolegów, ale również trytona przed kolegami. |
| | | AegyoFlaming Uke
Data przyłączenia : 31/07/2017 Liczba postów : 61
Cytat : “Stars, hide your fires; Let not light see my black and deep desires.”
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 7:01 pm | |
| Wysłuchał go z uśmiechem i westchnął na koniec. -Chcesz mnie uratować?-spytał się dość ironicznie. -Będziesz moim rycerzem?-nie wiedział jak ma odebrać podejście pirata. Straszył go, niby ale nie wiedział czego może od niego chcieć. Gdy usłyszał głos Rossa, to tylko się szeroko uśmiechnął. W szczególności, gdy zniknął ten młody pirat. Patrzył jak Ross położył się blisko niego, pomimo tego, że dzieliło ich szkło. Thaumas przyłożył rękę do szyby, żeby zwrócić uwagę pirata na siebie. -Możesz położyć się bliżej-zaczął szeptać do Rossa.-Naprawdę nie zrobię ci krzywdy, za bardzo mi się podobasz-uśmiechnął się do niego. Nie zmrużył oka przez większość nocy, żeby móc obserwować swojego towarzysza.
|
| | | ArkashDon't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/10/2017 Liczba postów : 520
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 8:05 pm | |
| Pirat zostawał czujny. Był w tym wyszkolony. Dlatego też Alexander rzadko zarządzał warty - Ross był świetnym stróżem całej grupy. Potrafił usłyszeć zagrożenie z naprawdę daleka. Słabo sypiał. Bywał nerwowy. Po dobrej godzinie czucia na plecach czyjegoś w środku, Ross usiadł w końcu i obrócił się ku trytonowi. - Jeśli kapitan zobaczy, że rozmawiamy, będzie chciał urwać mi głowę, dosłownie. - westchnął pirat, przysuwając się bardziej do trytona i ściszając jeszcze głos - Czego chciał od ciebie Declan? Groził ci? Bo Aleksander zapewne wypytywał o artefakt, mogę się założyć. |
| | | AegyoFlaming Uke
Data przyłączenia : 31/07/2017 Liczba postów : 61
Cytat : “Stars, hide your fires; Let not light see my black and deep desires.”
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 8:24 pm | |
| Dość długo musiał się wgapiać w Rossa. Na jego słowa westchął. -Ale dlaczego? Przecież nie robimy nic złego-uśmiechnął się niewinnie, ale pojawił mu się błysk w oku. -Chciał mnie chronić przed swoim… ojcem? Przed kapitanem. Mówił, że źle skończę i będzie na mnie polować, w sensie, że kapitan i mam uważać-wzruszył ramionami. Na słowa o Aleksandrze uśmiechnął się i pokazał swoją szyję. Nie było już za bardzo śladu. -Wkurwiłem go i zaczął mnie dusić-westchnął. Po chwili sobie przypomniał o tym, że dostał naszyjnik. Pokazał go Rossowi. -Za bycie grzeczną kurwą-uśmiechnął się krzywo.-Ale też o artefakt pytał
|
| | | ArkashDon't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/10/2017 Liczba postów : 520
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 9:36 pm | |
| - Ja wiem, że nie robimy i ty wiesz, że nie robimy, ale on tego nie wie i raczej nie będzie tak zakładał. - wyjaśnił Ross- Kapitan bywa bardzo zaborczy wobec swoich "łupów". Zaś Declan... To dziwne, że chciał cię chronić, mocno niepodobne do niego. Pirat popatrzył na pokazaną szyję i zmarszczył brwi w zaniepokojeniu. - Mówił ci o klątwie? - upewnił się tylko - Dziwaczna sprawa. Marynarze dużo o tym plotkują. Ale fakt faktem, nasz statek jest jak dotąd niezwyciężony. Młodszy i starszy Wright robią prawdziwą rzeźnię z przeciwników, kiedy wpadają w złość. I syreny też starają się nas omijać. Tak jakby faktycznie statek miał jakąś złą magię na sobie. W końcu Ross zerknął na naszyjnik. Był szczerze zdziwiony. - Aleksander dał ci złoto? Nie wierzę w to, co widzę. On ma szajbę na punkcie złota. Zabiłby każdego, żeby być bardziej bogaty. Musiałeś mu się bardzo spodobać. Pewnie miałeś być mu posłuszny, tak? - zagadnął. - A nie byłeś posłuszny, i cię zaatakował? |
| | | AegyoFlaming Uke
Data przyłączenia : 31/07/2017 Liczba postów : 61
Cytat : “Stars, hide your fires; Let not light see my black and deep desires.”
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 9:54 pm | |
| Spojrzał na niego i westchnął. -Czyli oboje byśmy oberwali? Ja za bycie zdradliwą suką, a może raczej rybą, a ty za dobieranie się do cudzej własności?-zaśmiał się cicho.-No właśnie przyszedł tutaj, powiedział, że część rozmowy z kapitanem podsłuchał i że radzi mi się trzymać z daleka, bo skończę martwy, bo kapitan zamordował wiele syren-wzruszył ramionami. Thaumas kiwnął głową, żeby potwierdzić, że dowiedział się o klątwie. -Pokazał mi swoją dłoń, która uległa przemianie-krótko ją opisał, żeby potwierdzić swoje słowa.-Młodszy Wright też jest przeklęty, przynajmniej tak mi powiedział-nie wiedział czy powinien się jakoś specjalnie bać, bo już się martwił. -Za bycie uległym, miłym i pomocnym ma mi dawać błyskotki. Ozłocić za wierność-dziwnie mu się o tym mówiło. Interesował się Rossem i chciał bardziej go poznać. -Heh, nie potrafię się ugryźć w język. Powiedziałem mu, że nie podoba mi się na tyle, żebym po prostu pomógł mu w zdobyciu Trójzębu-uśmiechnął się delikatnie patrząc na Rossa. Zamilkł na chwilę. Zaczął się gapić w swoją dłoń. -Wiesz dlaczego mnie trzyma w tej trumnie i straszy wszystkich, że ich zjem? Po to, żeby nikt mnie nie zerżnął, bo on może się do mnie dobrać w każdej mojej postaci, a inni piraci mogliby zrobić się zbyt napaleni jakbym był w ludzkiej postaci-westchnął i popatrzył na Rossa.-Nie wiem czemu ci to mówię, po prostu dziwnie mi tutaj. Cała ta sytuacja jest chora. Ja nawet nie wierzę, że Trójząb istnieje-poprawił swoje włosy, bo zaczęły się powoli plątać i mu przeszkadzać.
|
| | | ArkashDon't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/10/2017 Liczba postów : 520
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 10:30 pm | |
| - Tak, ta sytuacja zdecydowanie jest dziwna. - przyznał Ross po wysłuchaniu wszystkich nowin - A ty z pewnością nie jesteś tu bezpieczny. Bosman ma rację, kapitan ma sporo za uszami, jeśli chodzi o twój gatunek... - pirat podrapał się po karku, chyba nie chcąc rozwijać wątku - Możesz skończyć martwy, to nie jest wykluczone... Na resztę wyjaśnień pirat był zbyt zdziwiony, by od razu się odezwać. - Jak to, znaczy, że tak po prostu mówił ci że chce cię pieprzyć? - Vanir nie pojmował tego typu bezpośredniości. Było mu dziwnie słuchając o tym, a jeszcze bardziej, o tym mówiąc. Nie był przyzwyczajony do takich tematów. - Wydawało mi się, że Aleksander szczerze nie lubi trytonów. Kiedy Thaumas poprawił włosy, Ross przysunął się odrobinę bardziej do szyby. Powoli zmniejszał dystans, ale nadal jakiś zostawiał. - Dziwne, że w ogóle chcesz mi o tym wszystkim mówić. A co do artefaktu... Nie wierzę w niego, ale widziałem raz obu Wrightów po przemianie i powiem ci, że to wyglądało przerażająco. Dlatego nie mogę założyć, że artefakt nie istnieje. Wszystko jest teraz prawdopodobne.
|
| | | AegyoFlaming Uke
Data przyłączenia : 31/07/2017 Liczba postów : 61
Cytat : “Stars, hide your fires; Let not light see my black and deep desires.”
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 10:52 pm | |
| Domyślał się, że istnieje taka szansa. -Kapitan powiedział, że jest możliwość, że zwróci mi wolność, bo nie weźmie mnie na statek. Ale mówił też, że jak coś pójdzie nie tak, a raczej ja będę się zachowywać nieodpowiednio, to mnie powiesi-uśmiechnął się słabo. Świadomość sytuacji docierała do niego powoli. Nie wiedział jak ma to wszystko odbierać. -Nie powiedział tego wprost, ale trzyma mnie w tym czymś-dotknął szklaną ścianę-tylko po to, żeby nikt mnie nie zerżnął. Dlatego nikt nie może się zbliżać do tej trumny-westchnął. Popatrzył na niego. -No bo nie lubi i nie miałby problemu, żebym gryzł piach-nie do końca rozumiał postawę kapitana. Rozumiał, że chciał zdobyć artefakt, ale cała ta otoczka. Thaumas zauważył, że Ross przysuwa się coraz bliżej. Uśmiechnął się do niego. -Czuję się przy tobie bezpiecznie, ufam ci-tryton uśmiechnął się do niego szerzej, jednak kolejne słowa sprawiły, że jego twarz stawałą się coraz bardziej neutralna. -Wystarczył mi pokaz siły, widok łapy i fakt, że kapitan wie, że może mnie spokojnie zdominować i posiąść w wodzie
|
| | | ArkashDon't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/10/2017 Liczba postów : 520
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 11:06 pm | |
| - Może ufasz mi dlatego, że ja nie ufam tu nikomu. - spróbował zażartować Ross, ale jego poczucie humoru nie każdemu mogło podpasować - Słuchaj, ja nie wiem, co tu się dzieje, jestem z nimi na statku zaledwie pół roku i nadal nie wiem co o nich myśleć. - rzekł w końcu - Wiem, że są skuteczni jako drużyna, i w walce, jeden i drugi Wright, nie mają sobie równych. Ale artefakt? Jeśli istotnie jest prawdą, to Alexander zawładnie morzem i będą to raczej tyraniczne rządy. Posłuchał słów trytona. Spróbował analizować sytuację. - Może kapitan cię tylko nabiera? Może wcale nie ma ochoty na seks. On lubi takie dziwne żarty, lubi wkręcać innych. Nie, żebym go rozumiał, nie przepada za mną, nie gadaliśmy wiele. Ale jeśli chodzi mu o sam akt, nikt tutaj na pewno nie będzie próbować go powstrzymywać, żeby nie dostać bolesnej kary. A z tego co mi mówiłeś ostatnio, nie obawiasz się takich rzeczy. Koniec końców lepiej nie rzucać mu otwartych wyzwań. Jest szansa, że cię wypuści, skoro tak powiedział. Może chodzi mu tylko o artefakt. |
| | | AegyoFlaming Uke
Data przyłączenia : 31/07/2017 Liczba postów : 61
Cytat : “Stars, hide your fires; Let not light see my black and deep desires.”
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 11:24 pm | |
| Uśmiechnął się do Rossa. -Może właśnie dlatego ci się zwierzam-spróbował odpowiedzieć na jego żart.-Czyli oboje do końca nie wiemy w czym siedzimy i co nas czeka-nie brzmiało to jak zbyt dobre pocieszenie. -Jeśli zdobędzie artefakt, to będzie mieć władze nade mną i to bezgraniczną…-czuł się jak w pułapce. Z jednej strony jak nie pomoże, to zostanie powieszony, a jak pomoże i wszystko się uda, to zostanie niewolnikiem… Tryton podniósł jedną brew. -Sugerujesz, że ktoś nie chciałby uprawiać ze mną seksu?-zaśmiał się cicho tak, żeby nikogo nie obudzić. -Obrażasz mnie teraz-zażartował. Potem spojrzał w kierunku ogniska piratów. -A tak naprawdę, to nie wiem czego się spodziewać-westchnął.-Lubię seks, ale nie lubię się martwić, że ktoś mnie zabije
~~~~
Reszta nocy upłynęła podczas rozmowy Rossa z trytonem. Sam Thaumas nie był erotomanem gawędziarzem. Umiał opowiadać historię o tym co znajdowało się w morzach i oceanach. Fauna i flora morska była niesamowita i trochę żałował, że nie może mu pokazać wszystkiego. Gdy zaczęło świtać, to tryton ułożył się do snu, żeby odpocząć chwilę. Piraci powoli krzatali się po obozowisku.
|
| | | ArkashDon't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/10/2017 Liczba postów : 520
| Temat: Re: Spokojne wody Czw Lip 04, 2019 11:55 pm | |
| Po długich rozmowach o morzu, tryton w końcu poczuł senność, więc odłożyli ją na inny czas. Ross też poszedł spać, znowu odsuwając się dalej, by żaden z piratów nie zarzucił mu spoufalania się z jeńcem. * - Psiakrew, długo jeszcze? Co się tak ociągacie, nogi wam w dupy wlazły? - pieklił się standardowo Aleksander, gdy grupa mężczyzn przedzierała się w górę wyspy przez ostre chaszcze, co szło bardzo mozolnie. Choć żaden z Wrightów nie zdawał się zmęczony, reszta kompanii wlokła się krok za krokiem. W końcu, jeden z piratów niosących skrzynię, potknął się. Akwarium wysunęło się z noszy i runęło z hukiem na ziemię. Woda wylała się, szyby potłukły. Tryton znalazł się nagle na ziemi. Kapitan wstrzymał pochód. Przez kolejne pięć minut Declan przekonywał go, by nie zabił z miejsca obu noszących trytona piratów. Rozpoczęła się między nimi kłótnia. Kapitan i bosman, z daleka od morza, przybierali coraz bardziej bojowy nastrój. Tryton był dokładnie pomiędzy nimi. |
| | | AegyoFlaming Uke
Data przyłączenia : 31/07/2017 Liczba postów : 61
Cytat : “Stars, hide your fires; Let not light see my black and deep desires.”
| Temat: Re: Spokojne wody Pią Lip 05, 2019 12:22 am | |
| Kolejna podróż się rozpoczęła. Wszystko się wlokło, ponieważ weszli na bardziej zarośnięty i trudny odcinek trasy. Tryton leżał w swoim akwarium rozglądając się zaciekawiony dookoła siebie. Nagle, poczuł jak spada. Potem był huk, krzyk i poczuł odrobinę bólu. Po chwili zorientował się, że leży na siebie wśród szkła, które skaleczyło jego delikatną skórę. Niestety, nad nim trwała rozgorzała kłótnia, która dotyczyła przyszłego życia piratów. Thaumas tak długo był poza wodą, że zaczął się przemieniać w swoją ludzką formę. Ogon zniknął, a zamiast niego były dwie blade i chude nóżki. Można było zauważyć, że stał się drobniejszy i chudszy, przypominał bardziej chłopca niż morskiego potwora. Tryton czuł się lekko zażenowany, ponieważ siedział nagi na ziemi otoczony przez piratów. Przy okazji przeciął skórę i nie był w stanie wstać sam, żeby nie pokaleczyć się bardziej. -Nie chcę przeszkadzać, ale któryś z panów chciałby wyjąć mnie z tego szkła?-odezwał się w języku syren, żeby nie wszyscy wiedzieli, że mówi w ich języku. Zanim został podniesiony, to zabrał naszyjnik z ziemi. Skoro go dostał, to nie chciał go stracić.
|
| | | ArkashDon't Fuck With Me Seme
Data przyłączenia : 28/10/2017 Liczba postów : 520
| Temat: Re: Spokojne wody Pią Lip 05, 2019 12:46 am | |
| Na to pytanie obaj Wrightowi nagle się zamknęli. Ross stał blisko, nieco za nimi, czujnie obserwując sytuację. - Ach, do diaska! - warknął w zwykłym języku kapitan - Niech ktoś wyciągnie go z tego szkła i nie da się przy okazji zeżreć! Morakus podniósł rękę w górę. - Kapitanie, z całym szacunkiem, wypadałoby go również opatrzyć, bo... - PRZECIEŻ WIDZĘ, Carter! - przerwał mu Alexander, po czym rzucił synowi krótki rozkaz - Bosmanie, dosyć! Wracaj na czoło pochodu. - potem zwrócił się do badacza - To tylko skaleczenie, nie umrze od tego. Zajmij się lepiej mapami, bo wyprowadzisz nas w pole. A ty. - spojrzał w końcu na trytona, mrużąc oczy - Żadnych sztuczek. Nikt z piratów nie kwapił się do podchodzenia, mimo, że tryton wyglądał już zupełnie niewinnie, jak zwykły chłopiec. Ross zrzucił szybko pelerynę, podszedł i okrył nią Thaumusa. - Ja go zaniosę. - powiedział krotko - Nawet, jeśli będzie chciał mnie zjeść, żadna to dla was strata. - prychnął. Ostrożnie podniósł trytona owiniętego w tkaninę i wziął go na ręce niczym niewinną pannę. Kapitan zmierzył go bardzo niechętnym wzrokiem. Ich obu. Ale nie skomentował tego przy reszcie gapiów. - Świetnie, koniec przedstawienia, ruszać się, ruchy! - rozgonił zbiegowisko piratów na ich poprzednie miejsca - Mamy mało czasu, nie ociągać mi się! Ross ruszył do przodu, zachowując kamienną twarz. Kapitan szedł blisko. Zbyt blisko, na jego gust. - Od kiedy ty taki pomocny, hę? - syknął Aleksander do Rossa. Ross zmilczał, odwrócił wzrok. Nie było sensu rozdrażniać kapitana bardziej. - Uważaj na niego bardziej niż własną matkę. - powiedział starszy Wright - Jest dużo sprytniejszy, niż ci się wydaje. Potem kapitan ruszył za nimi. Kontrolował sytuację. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Spokojne wody | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |