Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Studium przypadku.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
Studium przypadku. - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyPon Cze 01, 2020 7:18 pm

First topic message reminder :







Godność: Kazuya Brewer.
Wiek: 19 lat.
Włosy: Brunet, piórkowate.
Oczy: Niebieskie i piwne (heterochromia).  
Wzrost/waga: 183cm/79kg.
Szkoła: Uniwersytet Harvard.
Kierunek: Biotechnologia.
Pochodzenie: Japonia.



Urodził się w Japonii. Niewiele później po jego narodzinach rodzice postanowili wyprowadzić się na stałe do USA, aby rozkręcić swój biznes. Kazuya od zawsze pochodzi z dość majętnej rodziny. Na obecny moment jego rodzice posiadają globalną sieć restauracyjną, przez co pieniędzy nigdy nie było mu mało. Mimo to wychowankowie starali się za wszelką cenę, aby dzieciak wyrósł na dojrzałego i rozsądnego młodzieńca, który szanuje wszystko dookoła. W tym i ludzi.

W szkole podstawowej, jak i w Collage'u był wzorowym uczniem. Często wygrywał liczne konkursy, tym samym spełniając oczekiwania ukochanych rodziców. W okresie gimnazjalnym zakochał się i to w uczniu, który na obecny moment jest jego (póki co!) życiowym partnerem. Przez bardzo długi czas łączyła ich tylko przyjaźń, aż w szkole średniej mężczyzna odważył się zrobić ten pierwszy krok ku czemuś, na czym z całego serca mu zależało. Teraz ze swoją połówką szukają wspólnego mieszkania, dostając się na wymarzony uniwersytet Harvarda.

Na co dzień jest całkiem wesołym, acz bardzo spokojnym i rozważnym młodzieńcem. Lubi gotować, lecz przyszłościowo wolałby robić coś innego niż jego rodzice. Od zawsze interesowała go medycyna, dlatego za kierunek wybrał sobie biotechnologię medyczną.
Dba o swoją sprawność fizyczną, nie radzi sobie z prostymi, domowymi porządkami, kocha imprezować, uczyć się i filtrować. Denerwują go zdrobnienia, choć sam ma tendencję do używania ich.  



— Z azjatycką kulturą jest mu blisko. Japonia na zawsze będzie w jego sercu przez korzenie od strony matki. Lubuje się także w k-popie i ma absolutnego świta na tym punkcie.
— Przez częściowe bycie Azjatą ma nietolerancję na alkohol, przez co bardzo szybko się upija, więc z reguły stara się pić bardzo mało albo wcale. Jednak od czasu do czasu robi wyjątki, czego później bardzo żałuje.  
— Uczulony na orzeszki arachidowe i łubin. Posiada bardzo silną reakcję alergiczną, więc jeśli ktoś chciałby uczynić go martwym to właśnie tym.
— Nietolerancja laktozy do tego stopnia, że może pozwolić sobie tylko i wyłącznie na picie mleka roślinnego. Przetworzone sery mu nie szkodą, natomiast wszelakie jogurty, kefiry i śmietany już tak.
— Jest uzdolniony muzycznie, dlatego co sobotę chodził do dodatkowej szkoły muzycznej, aby rozwijać swoje umiejętności wokalne, poczucie rytmu i nauczyć się grać na sporej ilości instrumentach.
— Po lekcjach zawsze miał masę zajęć; zajęcia taneczne, koszykówka wraz siatkówką, w high school doszło ratownictwo medyczne, dodatkowe języki ( na zaawansowanym poziome: japoński, koreański, łaciński i francuski w szkole. Niemiecki, rosyjski i hiszpański na średnio zaawansowanym — języków uczył się od małego).
— Zawodowo chciałby zostać sławnym naukowcem, hobbistycznie zajmuje się prowadzeniem kanału na YT oraz profilu na Instagramie.
— Swoje hobby rozpoczął ponad rok temu. Założył kanał na YT, gdzie początkowo zaczął robić covery przeróżnych piosenek bardziej sławnych artystów, na których się wybił. Z czasem wplątał tam k-pop, który niezmiernie uwielbia. Prócz śpiewu i gry na instrumentach dodawał do tego układy taneczne, przez co robił całkiem oryginalne i zmysłowe covery. Sam kanał na aktualny moment posiada około 350tys. subskrybentów, a profil na Instagramie jakieś 500tys. — nie zapominajmy w końcu, że jest cholernie fotogeniczny, a sam profil na Instagramie zaczął prowadzić dużo wcześniej. Jego sława podskoczyła do góry całkiem niedawno.
— W sumie już teraz zarabia na siebie przez prowadzone profile, ponieważ wiele firm kontaktuje się z nim odnośnie przeróżnych reklam i współpracy. Często bierze udział w różnych eventach i generalnie jest nastolatkiem, który ma strasznie zapchany kalendarz wszystkim.  
— Zna się osobiście z Kim Jeong-hwa, znaną pod pseudonimem JFlaMusic i choć dzieli ich spora różnica wieku, to pod sceną muzyczną dogadują się wprost wybornie, a Kazuya jest wielkim fanem jej twórczości. Prócz niej posiada zagraniczny kontakt z kilkoma artystami/influencerami porozrzucanych po świecie, jak i tych, którzy są w Stanach.  
— Tak samo po ostatnim koncerze miał okazję bliżej poznać V z zespołu BTS, gdzie rozpoznał go przez widziany cover w wykonaniu Kazu, który spodobał im się na tyle, że chciał wymienić się kontaktem z wiernym fanem. Od czasu do czasu rozmawiają tekstowo kiedy czas na to pozwala.
— Bardzo dba o swoje zdrowie i posiada dość ścisłą i zbilansowaną dietę, aby móc zachować odpowiednią dobrą formę pod swoje taneczne hobby, a także zachować "pogodę ducha".
— Prócz gryzienia i zostawiania po sobie licznych śladów na ciele swojego partnera, jest także włosowym fetyszytą. Uwielbia gdy ciało mężczyzny jest gdzieniegdzie owłosione, niemniej jeszcze wstydzi się przyznać o tym swojemu wiernemu chłopakowi.





Godność: Thierry Boufflers
Wiek: 19 lat
Włosy: Krótkie, czarne i wyjątkowo niesforne, z tendencja do wywijania się do góry.
Oczy: Ciemnoniebieskie.
Wzrost/waga:  181 m / 72 kg
Szkoła: Harvard Medical School
Kierunek: Medycyna sądowa
Pochodzenie: Francja.



Do szóstego roku życia mieszkał wraz z rodzicami w Bordeaux, w starej i dosyć zapuszczonej winiarni odziedziczonej po dziadku, która została już lata temu w pełni wyeksploatowana i nie dość, że nie przynosiła zysków, to dawno nieremontowana powoli przestawała nadawać się do życia. Rodzice sprzedali więc ziemię i przenieśli wraz z nim do USA spełniać swój amerykański sen.
…i jak to zwykle bywa w takich bajecznych historiach, niestety nie wszystko poszło po ich myśli. Nie żyją w patologicznej biedzie, ale oboje z rodzicieli długi czas musiało pracować na dwa etaty, żeby utrzymać się i wiązać koniec z końcem, a sam Thierry od 16 roku życia imał się po szkole prac na 1/ 3 etatu, żeby wspomóc rodzinny budżet.

Do czasu poznania zjawiskowego i inteligentnego pół-azjaty sądził, że do studiów będzie oglądał się za spódniczkami, a potem znajdzie porządna białogłowę i będzie obawiał się potomstwa. Po tym rozdziale w jego życiu oglądał się tylko za sportowymi spodenkami i… Z bezlitosnym stylem sabotował praktycznie wszystkie związki swojego najlepszego przyjaciela, a do dwukrotnie większej ilości z nich w ogóle nie dopuścił. I proceder ten trwał aż do decydującego starcia i zdania sobie sprawy, że… Chyba już do końca życia się bez tego cwela nie obejdzie.


Z innych ciekawszych rzeczy: Ma pieprzyka centralnie na środku prawego pośladka. Po trzech latach ciężkich przygotowań do matury SAT udało mu się zapracować na stypendium studenckie. Jest w stanie znieść nieporządek, ale kurwica go trzaska, kiedy naczynia lepią się do stołu albo w łóżku są okruszki. Odkąd przeprowadził się z rodzicami do Ameryki by spełniać ich sen, koledzy skracali jego szlachetne imię do plebejskiego Terry, z którego wymówieniem nie mieli takiego problemu i to TEŻ go denerwuje. Choć najbardziej wkurwia go jak ktoś dotyka jego chłopaka.
Ale poza tym wszystkim jest normalny, stabilnym, turbo-bezczelnym nastolatkiem. Choć ma to swój urok.













Ostatnio zmieniony przez Venceslaus dnia Nie Lip 05, 2020 4:51 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
Studium przypadku. - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptySob Sie 15, 2020 5:10 pm

Nigdzie nie śpieszyło się Kazuyi i choć to była jedna z nielicznych imprez, którą mógł zrobić w swoim domu, to wyjątkowo nie czuł się jakoś szczególnie zestresowany. Może właśnie dlatego nie przywitał swojego faceta odstawiony niczym model do sesji zdjęciowej?
Zaśmiał się na jego słowa, kręcąc z lekkim niedowierzaniem głową. Pomimo tego, że on uważał, że był w złej formie (w końcu musiał się jeszcze umyć, ubrać i przygotować!), to dla Thierry'ego ZAWSZE wyglądał bosko, co go tylko troszeczkę irytowało. Z drugiej strony Brewer na swojego mężczyznę nigdy nie spojrzał pod kątem "Yh, źle dzisiaj wyglądasz Skarbie". Zawsze wyglądał dla niego zajebiście dobrze, nieważne co ubrał (a najlepiej byłoby, gdyby nie ubierał nic) i nieważne jak wyglądał.
Szybko go wziął w pasie i przyciągnął do siebie, skradając mu już pierwszy pocałunek po zupełnie niepotrzebnym słowotoku. Mógł go po prostu od razu pocałować, a nie bawić się w grę słów.
Ja Ci dam pana striptizera — odparł w uśmiechu, spoglądając na niego lekko rumiano(!) przez samo nazwanie go tym przydomkiem. Starał sobie to z wizualizować i najwyraźniej nie był to zbyt dobry pomysł — No... W zasadzie mógłbym Ci dać. Ale po co Ci, skoro możesz latać w samej bieliźnie? — dokuczył mu, a na potwierdzenie swoich słów uszczypnął go lekko w pośladek, mrucząc przy tym głęboko — Wierzę w to bardzo, ale na wspólny prysznic przed imprezą raczej nie licz. I na mycie moich pleców. Bo jak pomożesz mi przy przygotowaniu mnie, nie będę mógł zrobić Ci niespodzianki — odparł niskim tonem głosu, tuż przy samym uchu kochanka, posyłając mu skromnego całusa, z nadzieją, że ten jeden jedyny raz mu odpuści. Chciałby bardzo, ale musiał być konsekwentny w swoim małym postanowieniu.
Lachony? — dopytał w krótkim śmiechu, śmiejąc mu się prosto w usta, gdy Thierry tak bezwstydnie trzymał jego wargę pomiędzy swoimi zębami. Tak niewiele do pocałunku, a Kazuya nawet nie drgnął, aby zatopić się w obfitym całusie, zapominając o tym, że przecież mieli imprezę do przygotowania — Gwarantuję, że to ja będę dzisiaj kręcił się głównie przy Tobie — wymruczał, gdy ciasno trzymał go w swoich objęciach, niechętny do puszczenia go, aby móc przygotować całą resztę. Najwyraźniej nie potrafił być konsekwentny w swoich skromnych wyznaniach. Ale co tu się dziwić? Lubił go mieć bardzo, ale to bardzo blisko siebie.
Mimo to w końcu musiał go puścić. I nawet to zrobił, odsuwając się na bezpieczną dla nich odległość, chociaż ciągle miał go na wyciągnięcie ręki. Złapał go za nią, zaprowadzając w głąb kuchni, gdzie uszyniane były małe, słone przekąski. Mniej więcej powiedział mu, co jest do zrobienia i co trzeba zrobić, niemniej zanim puścił go w wir przygotowań, gdzie będą się głupio śmiać, żartować i sobie dokuczać, przyciągnął go na szybko do siebie, zatapiając miękkie wargi w jego równie miękkich ustach, spijając z niego chłód niezbyt przyjemnej pogody.
Powrót do góry Go down
MaleficarOpportunist Seme
Maleficar

Data przyłączenia : 20/05/2017
Liczba postów : 523
Studium przypadku. - Page 2 YWxfLcZ

Cytat : Jeżeli ktoś żywi do mnie uczucie, którego nie da się przekazać w słowach, może przekazać je w gotówce.
Wiek : 32

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyNie Sie 16, 2020 12:56 am

Parsknął, kiedy złapano go za słówko ze striptizerem i mógł przy tym obserwować rozwijające się na twarzy ukochanego zakłopotanie – to samo, które barwiło czerwienią jego policzki aż po same uszy i rozsiewało drobinki i skierek w jego oczach. Znał go i wiedział, że jest jednocześnie zażenowany i zadowolony z takich lekko zboczonych uwag. Nawet jeśli to on, Thierry(!), z nich dwóch dostał propozycje latania po willi w samych galotach i już rozgrzewał się mimowolnie podjudzany przez kolejne zagrywki i propozycje, łasząc się do Kazuy’i jak kociak. Jednak jego mina zrzedła na moment po tym jak zdmuchnięto jego marzenia o bąbelkach w przyjemnym towarzystwie. Wyrwał mu się jęk zawodu, umęczony tym, że nie dość, iż nie dostanie porcji specjalnych widoków przed imprezą, to jeszcze będzie musiał c z e k a ć na tajemniczą niespodziankę aż co najmniej do rozpoczęcia imprezy! To było stanowczo za długo dla tej rozpuszczonej i roszczeniowej francuskiej buły!
- No doobra… – Pomimo potwierdzenia jednak miał usta wywinięte w podkówkę. - Ale będziesz musiał mnie całować dwa… Trzy razy częściej przez całą imprezę! I pozwolisz mi wsypać do ponczu kostki lodu w kształcie trumienek i czaszek. – Uśmiechnął się zwycięsko. Odkąd na wyprzedaży dorwał halloweenowe foremki do lodu wprost nie mógł przestać dorzucać ich wszędzie. ...jasnym było, że wprost musiał je ze sobą zabrać nawet tutaj.
Był zazdrosnym małym szczylem, gwarancja tego, że gospodarz imprezy będzie w jego zasięgu cały czas bardzo pozytywnie działała na jego nadmuchane Ego i niestety przypominała, że zamiast obściskiwania się i wykorzystywania wolnej chaty będzie musiał zająć się owym ponczem i rozkładaniem słomek po ogrodzie. Dlatego też tak ciężko przyszło mu odklejenie się od ciała gorącego we wszelkim możliwym rozumieniu, uprzednio łaskocząc go po szyi końcówką nosa.
Do kuchni przeszli w odstawie psów, które zajęły się trochę sobą i znalezioną po drodze piszczącą piłeczką. Thierry zakasał rękawy i ostatni raz przyciągnięty do pieszczoty zaśmiał się w usta Azjaty i soczyście wraz z pocałunkiem przesłał mu tysiące obietnic na tę szaloną noc. I nawet publika i tłumy ludzi nie przeszkodzą mu w ich realizacji. Odsuwając się końcem języka obrysował jeszcze krój ust drugiego chłopaka i klepnął go delikatnie w opięty bielizną tyłeczek.

*

W wirze przygotować zdjął z siebie koszulę i odwiesił ją na pożyczonym od Kaza wieszaku, więc krążył dookoła basenu na bosaka i w samych nieco obcisłych spodniach. Wciąż nie mógł wyjść z podziwu ile szklanek może posiadać jedna rodzina, ale starczyło ich, by poustawiać z nich trzy piramidy gotowe do odebrania dla gości: w salonie, kuchni i przy basenie. Lodówka po brzegi wypełniła się piwem i alkoholem zniesionym ze składzika w piwnicy oraz schowka w pokoju Kazuyi, który razem zapełniali od przeszło tygodnia, a jedzenie przygotowane do odgrzania w środku nocy i dodatkowe zimne przekąski wylądowały w zamykanej chłodni w kuchni. Było pełno nachosów, wszędzie pachniało sosem BBQ i serowym, na przemian z sosem sojowym dołączonym do wystawnego sushi. ...Thierry mijając to stanowisko zawsze skubał po niewielkiej rolce.
Kiedy w końcu do imprezy pozostała mniej niż godzina Francuz spojrzał na partnera pytająco.

_________________
Studium przypadku. - Page 2 Dvoq0GC
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
Studium przypadku. - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyPon Sie 17, 2020 12:30 am

Zabawne, że w takich sytuacjach Kazuya potrafił oblać się całkiem uroczym i niewinnym rumieńcem, gdzieś tam będąc pozytywnie nakręcony słowami kochanka. Podczas gdy oboje doskonale wiedzieli, że w łóżku nie było rzeczy, która tak naprawdę mogłaby speszyć Brewera i to on nieraz bywał bardziej perwersyjny w swoich czynach, wyrażając w ten sposób swoje małe zboczenia.
Tym jednak nie chciał (błąd, chciał i to nawet bardzo!) zaprzątać swojej głowy, bo wiedział jak tego typu myśli szybko wpływają na jego wrażliwą... dumę. Mimo wszystko chciał wyczekać dłużej niż kilka marnych minut. Zawsze sobie powtarzał, że przecież później będą mieli czas. Zawsze i wszędzie.
Noo, zobaczymy. Nie zapominajmy, że wokół Ciebie też potrafi się ktoś kręcić — odparł tylko z minimalnym(!) wyrzutem, wiedząc dobrze, że byli i tacy, którzy dostrzegali ten szczególny urok u francuza, który Kazuya podziwiał już od najmłodszych lat. I na pewno chcieli mu go ukraść w całości i nigdy nie oddać. Na kostki lodu nie wykazał żadnego sprzeciwu, aczkolwiek cicha rezygnacja wydobyła się z jego nozdrzy wraz z krótkim westchnięciem, zezwalając mu na użycie po raz wtórny tych foremek. Kiedy na pewno schowa mu je tak, że zapomni o ich istnieniu.

Moment, w którym zajęli się przygotowaniami minął zaskakująco szybko. Tuż po tym jak Kazuya po prostu musiał wycałować usta kochanka tak, że na najbliższe dwie godziny będzie musiało im to wystarczyć, mężczyzna wziął się dalej za przygotowanie słonych przekąsek. Koniec końców musiał skończyć to od czego się oderwał. W międzyczasie powiódł łakomym spojrzeniem na wpółnagiego kochanka, który dzielnie zaczął pomagać mu przy rozstawaniu wszystkiego, co młodzieniec wyłożył i pokroił na talerz bądź talerzyki. W półmiskach znajdowały się przekąski typu chipsy, jakieś precle czy popcorn, koniecznie maślany, serowy i oczywiście dla szczególnych smakoszy — karmelowy. A gdy poncz, napoje i alkohol znalazł się na stołach jako ostatni z rzeczy ważniejszych, Kazuya zostawił Thierry'emu rzeczy drobne typu rozłożenie słomek czy jakiś palemek, a on poszedł się przygotować na ostatnią imprezę w tym miejscu.

Czarna, krótka koszula to było coś, co ubierał zawsze na "specjalne okazje", pozostawiając dwa pierwsze guziki w niezapięciu. Pod nią krył się łańcuszek przewieszony na szyi młodzieńca. Nie chcąc jednak przesadzić ze swoją elegancją, ubrał do tego niebieskie jeansy dla dobrego kontrastu — w końcu wciąż było lato, więc ubieranie się zbyt ciemno nie było właściwym wyborem. Założył do tego skórzane, czarne Converse, a całość udekorował mocnymi, ale delikatnymi perfumami, które z pewnością do tanich nie należały. I ich zapach przez dłuższy czas będzie nosił się na piętrze, gdzie Kazu miał łazienkę połączoną z własnym pokojem. Po ułożeniu odpowiednio włosów i odstawieniu się prawie na bóstwo uznał, że jest gotowy na przyjęcie, które miało odbyć się za niecałe 20 minut. Mając również pewność tego, że psiaki także były w strefie z daleka od gości (po prostu w oddzielnym pomieszczeniu), z małej komody, którą miał przy łóżku pozwolił wyciągnął pudełeczko, w który mieściła się pewna, skromna rzecz. Uśmiechnął się na jej widok, a gdy ścisnął przedmiot w dłoni, wyszedł z pokoju dużo weselszy (i o wiele przystojniejszy!), aby odnaleźć ukochanego, co z pewnością do trudnych należeć nie będzie.
Thierry, gdzie jesteś? — rzucił dostatecznie głośno, gdy mężczyzna był gotowy na małą zabawę. Czas, który im pozostał chciał wykorzystać na rzekomą niespodziankę, którą przygotował dla swojego wybranka. Jako pieczęć ich wyprowadzki i podkreślenie tego, jak bardzo kochał francuza. Miał nadzieję, że niespodzianka, którą dla niego przygotował przyniesie sukces i dostrzeże na jego ustach szeroki uśmiech, po którym dosłownie miękły mu kolana, jak i serce.
Powrót do góry Go down
MaleficarOpportunist Seme
Maleficar

Data przyłączenia : 20/05/2017
Liczba postów : 523
Studium przypadku. - Page 2 YWxfLcZ

Cytat : Jeżeli ktoś żywi do mnie uczucie, którego nie da się przekazać w słowach, może przekazać je w gotówce.
Wiek : 32

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyWto Sie 18, 2020 12:18 pm

Ostatni szlif przygotowań ogarbiał już sam, odprowadzając swoje bóstwo wzrokiem na wyższe piętro, póki ten nie zniknął mu z oczu. Upewnił się, że wody w kostkarce jest pod dostatkiem, w szafce mają zapas słonych paluszków, wydobył z basenu śmiesznego robocika sprzątającego go i schował w odpowiednim miejscu. Dodatkowo z właściwą sobie paranoją posprawdzał czy wszystkie drzwi do ważnych pokoi na pewno są zamknięte i porozkładał więcej papierów toaletowych po wszystkich łazienkach wraz z dodatkowymi ręcznikami i niczym pierwszorzędna pokojówka podlał jeszcze wszystkie kwiatki, sprawdzając czy nie mają za sucho. Pół godziny przed "godziną zero" sam przemył twarz i kark w zlewie jednej z łazienek, ułożył na nowo włosy, nerwowo psiknął perfumami i zarzucił na siebie najdroższą koszulę jaką miał. Doglądał się do czasu, aż nie usłyszał słowiczego głosu nawołującego go z głębi domu. Odetchnął wtedy głośniej i skłonił się szybko swojemu odbiciu, upewniając siebie w duchu, że wszystko jest okej i Kazuy'i podobała się jego aktualna stylówka.
Dopiero wtedy wysunął się z drobnej łazienki na parterze i schował za rozłożystą, wysoką na dwa metry palmą zdobiącą tę część domu. Poczekał aż cień wypatrującego go myśliwego zbliży się doń wystarczająco i wyskoczył na niego bez zbędnego hałasu, od razu łapiąc go w pół i okręcając się z nim lekko. Odsunął się dopiero po chwili, na te cenne dwa kroki, które sprawiły, że otworzył swoje ciemne oczy szerzej. Partner wyglądał… Aż brakowało mu słów. Po jego lśniącej skórze ślizgały się idealnie dobrane do budowy ubrania, drogie metki i fantazyjne, odważne kroje, które zarysowywały idealnie prawie-snobistyczny styl Azjaty, który aż słodyczą odbijał się na języku jego kochanka.
- Wow… - Sapnął, dopiero teraz podnosząc wzrok na idealną twarz, zatrzymując się na gładkiej cerze, dotąd biegając bez opamiętania po całym obrysie jego zjawiskowego ciała. - Aż nie wiem…

_________________
Studium przypadku. - Page 2 Dvoq0GC
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
Studium przypadku. - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyCzw Sie 20, 2020 11:12 pm

Kazuya zachowywał się nieco nerwowo. Zawsze tak miał kiedy zależało mu na dobry Thierry'ego. Czy chodziło o zwykły prezent czy o coś więcej — nie miało to większego znaczenia. Dlatego chłopak już przy pierwszym zobaczeniu (a raczej uwieszeniu się na nim) kochanka mógł dostrzec, że Kaz był nieco bardziej poważny jak na okoliczności, które się zbliżały. Zaśmiał się jednak, gdy chłopak wyskoczył w jego stronę, a odruchowo łapiąc go w pasie, zatoczył się z nim wesoło, wsuwając na chwilę nos w zagłębienie jego szyi, coby przytulić się do niego na tę krótką chwilę.
Właśnie za to go kochał. Za pozytywną energię, która ciągle w nim tkwiła i nie rozstawał się z nią nawet wtedy, gdy było źle. A czasami bywało źle. Dlatego chciał wyrazić jakoś tą miłość czymś więcej niż tylko marnymi słowami. Od dłuższego czasu o tym myślał i chciał zrobić dla nich, dla niego coś specjalnego.
Nie przesadzaj — mruknął, gdy z ust kochanka wyszedł coś na wzór podziwu i ekscytacji jednocześnie. Nie mógł ukryć, że nieznacznie speszył się tym, dlatego mimowolnie odgarnął opadającą grzywkę, spoglądając na niego.
Ty wyglądasz o wiele lepiej, Thierry. Zawsze promieniejesz i kocham na to patrzeć — zaczął powoli, gdy złapał dłoń mężczyzny w lekkim, ciepłym uścisku, skracając ich dystans o połowę — Dlatego chciałem to wyrazić jakoś inaczej niż tylko słowami. I abyś wiedział, że zawsze będę Twój. Dlatego... — uśmiechnął się ładnie, a z kieszeni spodni wyciągnął małe pudełko, w którym był prezent dla Thierry'ego, w którym krył się jeden nieśmiertelnik (DLA CELÓW WĄTKÓW PROSZĘ ZMODYFIKOWAĆ SOBIE W GŁOWIE WERSJĘ ŻEŃSKĄ NA THIERRY'OWĄ NA WIEKI WIEKÓW ELO xD)  — Chciałbym Ci to założyć — przyznał wyjątkowo zmysłowo i czule, ciemnymi oczami spoglądając na twarz kochanka, trochę zniecierpliwiony jego reakcją. Najwyraźniej bardzo zależało mu na tym, aby mu się podobało.
Powrót do góry Go down
MaleficarOpportunist Seme
Maleficar

Data przyłączenia : 20/05/2017
Liczba postów : 523
Studium przypadku. - Page 2 YWxfLcZ

Cytat : Jeżeli ktoś żywi do mnie uczucie, którego nie da się przekazać w słowach, może przekazać je w gotówce.
Wiek : 32

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyPią Sie 21, 2020 7:45 pm

- Najlepsze jest właśnie to, że nie przesadzam! - Odbił energicznie, kiedy już udało mu się odnaleźć język w gębie, po raz kolejny omiatając ukochanego wzrokiem od drogich butów po nonszalancko niedopięty kołnierzyk koszuli. I jak za każdym razem stwierdził, że nie może się na niego napatrzeć, i najchętniej na całą imprezę przywłaszczyłby go tylko dla siebie.
Z tego wszystkiego aż zapomniał o obiecanej mu te kilka godzin temu niespodziance. Dlatego też początkowo zdziwił się, kiedy Kazuya złapał go za dłoń w nieco bardziej oficjalny sposób i łagodnie przyciągnął do siebie. Jeden krok bliżej wystarczył, by Thierry bardzo dokładnie słyszał każde słodkie jak miód słowo, lejące mu się na lekko nażelowaną głowę. I aż wstrzymał oddech, kiedy pomiędzy nimi zawisła efektowna cisza, poprzedzająca crescendo tego upojnego wieczoru. Thierry odruchowo ukrył głowę mocniej w ramionach, czując jak uderza go fala gorąca wywołana podnieceniem i ekscytacją. Uniósł spojrzenie i przyjmując pudełeczko jeszcze raz spojrzał kontrolnie na gospodarza, jak zwykle nie wiedząc jak się w takich chwilach zachować. Pogoniony jednak spojrzeniem i zniewalającym uśmiechem skupił się na zawartości podarku. Na stalowej, przyjemnie matowej płytce i wypalonym w niej napisom, od których czytania otwierał oczy coraz szerzej. I kiedy tylko przeczytał subtelną zawartość trzy razy dla absolutnej pewności, podniósł głowę i obdarował Kazuy'e dziecinnie zachwyconym, szerokim uśmiechem. Nie rozpłakał się na szczęście, nie był jeszcze taki miękki. No… Może oczy zaszkliły mu się odrobinkę. Ale tylko odrobinkę!
- O Jezu, tak! - Doskoczył do niego, łapiąc go za dłoń i wsunął w nią pudełko z podarkiem. - Będę go nosił na koszuli, tak żeby wszyscy zobaczyli! - Podekscytowany przytulił kilka razy mocno wilgotne usta do gładkiego policzka, wdzięcząc się doń jak obdarowywana panienka, pozwalając sobie bez publiki i tylko przy ukochanym popuścić nieco emocji. Obcałowywał linię jego szczęki, kierując się w stronę ust i podgryzając je zębami.
- Kocham cie... - Pochwycił w dłonie ukochaną buźkę i pogładził go kciukami po kościach policzkowych powalających na Instagramie ludzi na kolana, zaglądając mu gęboko w oczy. - Nic dla ciebie nie mam… Po prostu cie kocham. Nigdy w życiu sobie na ciebie nie zasłużę. Z dnia na dzień stajesz się coraz piękniejszy, choć myślałem, że to już kompletnie niemożliwe! I rozpuszczasz mi serce tym, że choćbyś miał zajęty cały czas niezliczonymi obowiązkami, to zawsze znajdziesz czas dla swojego głupola… - Cmoknął go krótko w sam czubek nosa. - Załóż mi go. To najlepsza rzecz na świecie!

_________________
Studium przypadku. - Page 2 Dvoq0GC
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
Studium przypadku. - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyPią Sie 28, 2020 8:03 pm

Nie zawsze zgadzał się z Thierry'em z twierdzeniem, że ZAWSZE dobrze wyglądał. Bywały momenty, gdzie Kazuya w ogóle nie czuł się atrakcyjnie, pomimo tego, że spora część populacji śmiało mówiła o tym, że urody mu nie brakuje. Dlatego jedynie pokręcił głową na jego słowa, nie chcąc zbytnio się w nie zagłębiać. Czuł się dobrze, owszem, ale wiedział, że zawsze mógł wyglądać dużo lepiej. Nawet jeśli teraz według innych był przykładem modela z okładki, ale bardziej azjatyckiego modela niżeli takiego amerykańskiego.
Mimo wszystko nie to teraz było ważne. Najważniejsze nadeszło chwilę po tym jak skomplementował jego dzisiejszy ubiór. I generalnie całe zachowanie ukochanego — to, jak zawsze go wspierał, był i tryskał dla niego pozytywną energią. Uwielbiał to i był niesamowicie szczęśliwy, że mógł mieć kogoś takiego jak Thierry'ego. Tylko i wyłącznie dla siebie.
Dlatego po raz kolejny chciał udowodnić, jak bardzo docenia ten fakt, sprawiając ukochanemu prezent - niespodziankę. W ich karierze związkowej zdarzały się już niejednokrotnie takie sytuacje — Kazu po prostu był uradowany, kiedy mógł swojego mężczyznę obdarować jakimś upominkiem. Ale nigdy to nie był byle jaki prezent — zawsze idealnie przemyślany, dostosowany pod potrzeby francuza bądź wspierając się ich chorobliwą miłością. Chorobliwą, bo oboje doskonale wiedzieli, że poza nimi świat nie mógłby już istnieć.
Trochę stresował się tym, że prezent mógł nie zostać odebrany dobrze, nawet jeśli skrycie wiedział, że kochanek zawsze ekscytował się wszelakimi podarunkami, nieważne jak drogie lub nie drogie one były. Doceniał gest i pamięć i to było w tym wszystkim niesamowite. Dlatego też na ustach Kazuyi wkradł się niepohamowany uśmiech, który świadczył o satysfakcji z reakcji Thierra, gdy przed oczami miał już prezent, mogąc cieszyć nim oczy.
No ja myślę, że będziesz nosił. Mam też wersję dla siebie, coby każdy wiedział, że jesteśmy razem — przyznał w ładnym uśmiechu, a spod koszuli w jednym momencie wyciągnął chowający się dotąd łańcuszek, na którym był zawieszony drugi nieśmiertelnik, specjalnie przeznaczony pod Kazuy'ę.
Przytulił go do siebie z cichym śmiechem, czując na policzku wilgotne usta kochanka, które także brnęły w inne rejony. Ostatecznie dotarły do warg młodzieńca, a czując je blisko siebie, Kazuya nie mógł wytrzymać i po delikatnym podgryzieniu złączył ich usta w niezbyt długim pocałunku, wzdychając w wyraźnym zadowoleniu, a także z ulgą prosto do jego ust.
Też Cię kocham, Thierry — odpowiedział miękko i niezwykle aksamitnie, raz jeszcze całując jego usta, tym razem krótko, dając mu zwykłego buziaka. Uśmiechnął się do niego, gdy zaczął mówić wszystkie peszące go rzeczy, przez co na sercu zrobiło mu się dużo bardziej gorąco niż dotychczas. Było to na swój sposób zawstydzające, ale też i miłe — Nic nie musisz dla mnie mieć, dobrze o tym wiesz. Wystarczy mi sama świadomość tego, że tak jest. I nie mów tak, że nie zasługujesz. Miłości raczej nie rozdzielamy na "zasługuję" lub "nie zasługuję", mm? Kochamy się i to jest najważniejsze — odparł z krótkim śmiechem, a gdy usłyszał słowo "głupol", wyszczerzył do niego zęby i przytulił go do siebie jeszcze mocniej, tylko na chwilkę chowając twarz w zagłębieniu jego szyi — Jesteś dla mnie wszystkim, Thierry. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie — wymruczał cicho, muskając delikatnie wargami skórę na szyi młodzieńca. Chwilę tak trwał, chcąc nacieszyć się jego bliskością, lecz gdy dotarły do niego słowa "załóż mi", podniósł głowę, spoglądając mu z głęboką czułością w oczy i przytaknął na jego słowa. Nie trwało to oczywiście długo. Biorąc do rąk prezent sprawnie go odpakował i przywiesił na szyi francuza. Widząc to jak ładnie prezentował się na jego klatce piersiowej, nie mógł powstrzymać się od satysfakcjonującego wyrazu twarzy, nie spuszczając z niego swojego spojrzenia.
Idź się obejrzyj i powiedz, czy Ci się podoba — przyznał łagodnie, zdradzając po sobie, że jemu podobało się cholernie. Ale tego wolał jeszcze nie mówić, do momentu, w którym i drugi nie stwierdzi, że rzeczywiście tak jest.
Powrót do góry Go down
MaleficarOpportunist Seme
Maleficar

Data przyłączenia : 20/05/2017
Liczba postów : 523
Studium przypadku. - Page 2 YWxfLcZ

Cytat : Jeżeli ktoś żywi do mnie uczucie, którego nie da się przekazać w słowach, może przekazać je w gotówce.
Wiek : 32

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyNie Sie 30, 2020 4:49 pm

Pogoniony poleciał w te pędy do najbliższej łazienki i stając przed idealnie czystą taflą lustra wypiął dumnie pierś, odsuwając palcami mocniej poły niedopiętej koszuli - tak, by widzieć nieśmiertelnik jeszcze wyraźniej w złotawym świetle dwóch lampek obejmujących zwierciadło. Nowa biżuteria prezentowała się idealnie na tle jasnej skóry, a jej napisy były dobrze widoczne nawet ze znacznej odległości. Dlatego też zaborczy uśmieszek Thierry’a poszerzył się na ten widok jeszcze bardziej.
- Wszyscy go zobaczą! - Rzucił głośniej w stronę niezamkniętych drzwi i zmusił się do wylecenia z łazienki, by przyjrzeć się bliźniaczej ozdobie na szyi Kazuy’i. - Twojego też. Więc nikt nam nie wmówi, że nie oznaczyliśmy się wystarczająco mocno.
Parsknął po tym, subtelnie powolnym krokiem pokonując dzielący ich dystans i złapał ukochaną mordkę w dłonie, chcąc przyciągnąć go do siebie i połaskotać czubek jego nosa swoim, ale przerwał mu jeden, głośny i dobitny sygnał. Dzwonek do drzwi furtki.
Zdaje się, że powinni już odpalać muzykę.

*

Cudowne, nowoczesne, choć z zewnątrz wykonane ze staromodnym szlifem Altusy 140 w liczbie sześciu sztuk wypełniały dom muzyką od najgłębszych kątów spiżarni po szczyt komina. Nie było takiego kąta w ogromnej willi, w którym nie było słychać Single Ladies, do którego przy basenie podrygiwały wszystkie dziewczyny. Ba, nawet sam Thierry w takt piosenki Beyonce tanecznym krokiem przeciskał się przez lekki tłum w salonie do kuchni, gdzie obiecano wznieść dla chętnych oficjalny toast za zakończenie szkoły. Toast ostrymi jak żylety shotami miał odbyć się równo dwie godziny od oficjalnego rozpoczęcia imprezy, kiedy wszyscy zdążyli się już najeść i wstępnie napić czymś lżejszym, coby przygotować swoje wątroby i przede wszystkim gardła na rytualne wypicie czegoś o mocy kwasu siarkowego. I po trzech piwach oraz jednym Cosmopolitanie, którego MUSIAŁ wypić z dziewczynami z racji bycia pedałkiem (a przynajmniej one tak twierdziły, było to dla nich ponoć bardzo istotne!) francuz był już gotowy na coś więcej.
Wpadł do kuchni, zatrzymując się dopiero na plecach kapitana szkolnej drużyny piłkarskiej. Przeprosił go ze śmiechem, poklepał po nich i stanął obok, jednocześnie drepcząc na palcach i wypatrując ukochanego w tłumie mężczyzn zebranym w obszernej kuchni.
W tym czasie kumpel gospodarza domu - i jednocześnie nie taki znowu wielki przyjaciel Thierry’ego… - komponował im shota-mordercę, który w większości składać się miał z toksycznie zielonego i nielegalnego absyntu.

_________________
Studium przypadku. - Page 2 Dvoq0GC
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
Studium przypadku. - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyCzw Wrz 03, 2020 11:45 pm

Muzyka była przeróżna - od nowoczesnej łupanki, który potocznie nazywał się dubstepem czy jakimś remixem, aż po słyszalną Beyonce dk staromodnego utworu, który zawsze wpadał w ucho. I to dziewczęta najchętniej bawiły się w rytmie tejże muzyki.
Kazuya przez jakiś czas był razem z Thierrym zanim impreza rozkręciła się na dobre. To właśnie z nim witał pierwszych, przybyłych gości, pokazując im miejsca zabawy. I to z nimi napili się jako pierwsi. Gdy tłum zaczął się znacząco powiększać, każdy z nich został porwany przez inne osoby, przez co na jakiś czas zostali rozdzieleni. Ale każdy widział ich ozdobę, która ślicznie wyróżniała się dzisiejszego wieczoru. I była mniej lub bardziej chętnie komplementowana lub krytykowana.
Azjacie nigdy nie trzeba było dużo alkoholu, aby rzeczywiście się upić. Po mamie posiadał nietolernacje na alkohol, ale nie byłby sobą, gdyby odmówił spożywania go w sporych dawkach. Nie robił to często, ale gdy bywały takie chwile jak ta... Nie mógł sobie odmówić.
Dlatego dość szybko chodził radośnie uśmiechnięty przez promile. Mało już co ogarniał rzeczywistość - chociażby to, że kilka rzeczy niechybnie zostały potłuczone. Albo to jak jakaś laska kleiła mu się do ramienia, gdy opowiadał coś niskim, świdrującym głosem. Całe szczęście miał przyjaciółkę, która odciągała od niego wszelakie, nierozumne stworzenia, pragnące zbliżyć się do niego chociaż na ułamek sekundy. Bo w końcu słowo "mam chłopaka" lub "jestem zajęty" nieszczególnie potrafiły na nie działać.
Ostatecznie wylądował z grupą kumpli, z którymi należał do drużyny sportowej. Wspominali różne, ciekawe rzeczy związane z ich karierą, gadali także o głupotach, które nie miały najmniejszego sensu - ale teraz, w tym momencie była to tak wciągająca rozmowa, że pijany Kazuya rozmawiał z nimi z tak wesołym entuzjazmem, że aż zabawnie się na to patrzyli.
Thierry, mój wspaniały druchu, chcesz się z nami shota, który sprawi, że zapomnisz o wszelakich orgazmach, które dotychczas przeżyłeś? A wiem z pewnych źródeł, że miałeś ich wystarczająco sporo — odezwał się nie przyjaciel Thierra, który prawdopodobnie z czystej złośliwości uwiesił mu się na szyi, podając przygotowaną miksturę i przy okazji zaprowadził go do szukającego wzrokiem mężczyzny, który dopiero kątem oka wychwycił jego obecność tutaj, kończąc na chwilę rozmowę, aby podejść do swojego chłopaka.
Powrót do góry Go down
MaleficarOpportunist Seme
Maleficar

Data przyłączenia : 20/05/2017
Liczba postów : 523
Studium przypadku. - Page 2 YWxfLcZ

Cytat : Jeżeli ktoś żywi do mnie uczucie, którego nie da się przekazać w słowach, może przekazać je w gotówce.
Wiek : 32

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptySob Wrz 12, 2020 8:45 am

Gdyby Thierry nie był pijany pewnie mina wyraźnie by się mu skwasiła, a nawet zmarszczyła śmiesznie każdy centymetr skóry na jego twarzy. Ale na szczęście był. I nawet jeśli Francuzi pili mniej niż Polskie kobiety, to nada mieli głowę choć o jeden stopień mocniejszą od skośnookich. Dlatego Thierry na widok jasnowłosego członka drużyny, przylepiającego się doń jak namiętna kochanka chętna pójść na kilka minut na piętro, wystawił jęzor spomiędzy naciskających nań dwóch rzędów perłowych ząbków. W karykaturze wrednego uśmiechu.
Po czym z wyczuciem wpakował mu palucha między żebra, szybko zabierając mu z ręki wspomnianego shota, z którego tylko nieco polało mu się po palcach i spłynęło w dół, znikając za mankietem koszuli.
- Dobrze wiedzieć, że w wolnych chwilach kalkulujesz wraz z innymi plotkarami ile orgazmów przeżywam. Ale alkohol przyjmę  z a w s z e - przeliterował prawie i ostentacyjnie powąchał ją niczym znawca szukający składników w bukiecie zapachowym. - Mmmm… Od razu czuć, że to od ciebie. Wyczuwam arszenik, plwocinę, absynt, tabasco i subtelną nutkę viagry. - Parsknął z własnego żartu i ustami przejechał po błyszczącym śladzie alkoholu, który ochlapał mu nadgarstek. Zorientował się jednak, że na imprezie takiej jak ta zlizanie ich samodzielnie brzmiało bardzo mainstreamowo i bez polotu, dlatego kiedy tylko zbliżył się do nich błyszczący bogactwem i dobrym humorem mister tej imprezy Thierry uniósł lekko mokrą, dzierżącą mały kieliszek dłoń i uśmiechnął się do niego rozkosznie.
- Pomożesz?

_________________
Studium przypadku. - Page 2 Dvoq0GC
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
Studium przypadku. - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptySob Wrz 12, 2020 5:30 pm

Mężczyzna również nie patrzyłby tak przychylnie na to, że jego najlepszy kumpel szuka atencji u faceta Kazuyi. Teraz jednak tłumaczył sobie tym, że wszyscy są na tyle pijani albo wstawieni, że alkohol powoli wszystkim zaczynał mieszać w głowie, więc starał się twardo trzymać, kiedy to kątem oka widział zbyt bliskie usta przy twarzy Thierry'ego, wykrzywione w lisim uśmiechu. Zupełnie jakby coś kombinował.
Ufał jednak swojemu przyjacielowi, dlatego roześmiał się, gdy tylko znaleźli się obok nich, machając coś do grupy ludzi, którzy mówili coś o basenie i dziewczynach z tekstem, że "zaraz do nich dołączy". A nawet nie wiedział, czy rzeczywiście tak będzie.
Nie moja wina, że Twój facet to gaduła pospolita — wzruszył z cichym westchnięciem ramionami, tuż po tym jak krzywdzący go palec ugościł między żebrami, na co syknął cicho. Przez co stracił kontrolę nad zabranym szotem, na co również zabawnie prychnął — Przepis zrobiony tylko i wyłącznie dla Ciebie taki. Ale no już, wystarczy tego. Bo Twój mężczyzna będzie o Ciebie zazdrosny — szepnął wyjątkowo zbyt blisko jego ucha, dalej goszcząc twarz złośliwym uśmieszkiem.
Niemniej zabawa skończyła się w momencie, gdy Kazu znalazł się tuż przy nich. Jasnowłosy momentalnie odsunął się od chłopaka, a raczej to francuz został wyrwany z jego objęć, gromiąc go lekko surowym spojrzeniem. Gdyby nie fakt, że go znał, zapewne dawno rozszarpałby go na drobne kawałeczki.
Mmm, pewnie — zamruczał w szerokim, pełnym uśmiechu i bez większych ceregieli wysunął język i oblizał nutkę alkoholu, która popłynęła w dół łokcia, na sam koniec przytulając wargi do miękkiej skóry i jedynie odrobinę zasysając się na niej, kątem oka spoglądając na wyraz twarzy jego kochanka. Kumpel momentalnie wywrócił oczami, ale nie mógł też zaprzeczyć, że gdy patrzył na tą dwójkę, dziwnie ciepło robiło mu się na żołądku. Całe szczęście głośno o tym nie mówił.
Arszeniku na pewno tam nie ma — zaśmiał się, gdy oderwał się od ręki Thierry'ego, przysuwając się do niego znacznie bliżej, najwyraźniej teraz potrzebując jego bliskości.
A dla mnie szot? — spytał, gdy znalazł się na tyle blisko, że trzymał go już w swoich objęciach, rozglądając się dookoła w poszukiwaniu zielonego specyfiku, od którego na pewno wyląduje w łazience z głową nad toaletą.
Powrót do góry Go down
MaleficarOpportunist Seme
Maleficar

Data przyłączenia : 20/05/2017
Liczba postów : 523
Studium przypadku. - Page 2 YWxfLcZ

Cytat : Jeżeli ktoś żywi do mnie uczucie, którego nie da się przekazać w słowach, może przekazać je w gotówce.
Wiek : 32

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptySob Wrz 12, 2020 10:21 pm

Wyrywany z prawie-szeptanej rozmowy Thierry obejrzał się jeszcze na moment na ich Alkoholową Wróżkę z niemym oburzeniem. To musiała być jakaś podpucha. Nawet jeśli Kazu lubił mówić całemu światu o ich związku, to Thierry dałby sobie rękę (a nawet dwie!) uciąć za to, że z nikim nie dzielił się jej super-intymną częścią! Dlatego przyjął postawę obronną i mina rozjaśniła mu się dopiero, kiedy podkurwione spojrzenie opadło wreszcie na podchmielonego Azjatę. Nawet z wyrazem nagany na twarzy wyglądał cudownie, zwłaszcza kiedy pijany mózg Francuza z ociąganiem połączył fakty i zrzucił to zachowanie na zazdrość i zaborczość.
Wtedy był nim już kompletnie zachwycony!
Zaśmiał się perliście pod nosem, łaskotany po wilgotnej skórze końcem gorącego języka i objął Kazuy'e w pasie. Po kuchni na widok tej nieco obscenicznej sceny w wykonaniu szkolnego przystojniaka przebiegło pełne zadowolenia i z każdą chwilą pieszczoty nabierające na sile: "Uuuuuu!", zwieńczone gwiżdżeniem poniektórych.
Thierry sam nie mógł oderwać wzroku od tak swobodnie epatującego seksapilem chłopaka i zamarł z otwartymi ustami i wymalowanym na nich, pełnym podziwu i gorąca uśmiechem. Był taki pijany. I taki zakochany. W jego oczach Kazuye ze wszystkich stron otaczały migocące gwiazdy, a słodki teraz zapach perfum przesycał się przez wszystkie pory na ciele Francuza i przewracał mu w głowie. Dlatego kiedy tylko stojący niedaleko kumpel coś wyburczał, że zamiast podziękowań miotają nim jak jakimś murzynem na polu bawełny, Thierry nic sobie nie robiąc z publiki, w jednej ręce w miarę stabilnie trzymając shota, a drugą obejmując ukochanego w pasie, pochylił się do miejsca, gdzie poły koszuli Kazu się rozchodziły i lekko trącił końcem nosa jego najnowszą biżuterię. Raz, potem drugi, sprawiając, że ta zaszeleściła miękko i kiedy ją lekko odsunął do miejsca gdzie blaszka stykała się z nagrzaną skórą teraz on ciasno przytulił własne wargi.

_________________
Studium przypadku. - Page 2 Dvoq0GC
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
Studium przypadku. - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptySob Wrz 12, 2020 11:01 pm

Prawdopodobnie była to całkiem niemiła podpucha, ponieważ dzieciak z bogatej rodziny nieszczególnie lubił mówić o takich sytuacjach. W zwyczaju komentował je krótkim "noo, może coś było", zostawiając informacje na ten temat w szczególnym niedosycie. Jedynie sceny, takie jak ta na imprezie, uświadczyły innych, że między nimi rzeczywiście jest coś znacznie więcej na rzeczy, a nie tylko słodkie i urocze trzymanie za rączki. I ewentualnie widoczne ślady po udanej próbie zrobienia malinki i to w liczbie mnogiej.
Zajęty jednak swoim mężczyzną nie myślał o takich rzeczach. Szybko również zapomniał o tym, że przecież nie tak dawno Thierry był w ramionach zupełnie innego faceta, co z tego, że bardziej hetero niżeli homo. Myślami odszedł do delikatnie, subtelnej pieszczoty, która na intensywności przybierała wraz z okrzykami, które słyszał gdzieś - tam za plecami. Tak z pozoru niewinne, a jednak cholernie nakręcające do tego, aby zrobić coś znacznie więcej niż tylko to.
Dlatego też uśmiechnął się na dalsze poczynania kochanka, z gardłowym śmiechem odchylając nieznacznie głowę, aby dać popis i jemu. Żeby wszyscy zobaczyli, że są razem. Aby każdy z nich zrozumiał, że prócz ich dwójki nie istniał nikt inny w ich pełen rozkoszy życiu. Byli tylko oni i cała reszta, która czerpała niezłą zabawę z homoseksualnej aktu miłości. Okazując ją w najbardziej pospolity, a dla Kazuyi w najcudowniejszy, możliwy sposób — po przez zaborczość.
Szybko jednak wrócił głową do ukochanego, ciskając go w to coraz ciaśniejszym objęciu. Nie odsuwając się nawet o milimetr, przysunął usta do jego ucha i lekko pijackim, ale uroczym tonem wyszeptał mu coś sprośnego i niegrzecznego. Tak, aby tylko on mógł to usłyszeć i nikt więcej. Aby od tych słów zrobił się delikatnie czerwony, a w brzuchu gorąco.
Mam to uznać za grę wstępną? — dodał również szeptem i pomimo alkoholu (albo to właśnie dzięki niemu) bardziej erotyczny humor wciąż się go trzymał i nawet w otoczeniu innych osób, którzy śmiało zaczęli robić im zdjęcia na tak zwaną "pamiątkę", nie krępował się, aby to wszystko przerodziło się w coś znacznie bardziej sprośnego. W nieco bardziej ustronnym miejscu.
Powrót do góry Go down
MaleficarOpportunist Seme
Maleficar

Data przyłączenia : 20/05/2017
Liczba postów : 523
Studium przypadku. - Page 2 YWxfLcZ

Cytat : Jeżeli ktoś żywi do mnie uczucie, którego nie da się przekazać w słowach, może przekazać je w gotówce.
Wiek : 32

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptySob Wrz 12, 2020 11:25 pm

Korzystając z tak cudownie wyeksponowanej szyi nie mógł sobie odmówić zbliżenia do niej. Jednak w pierwszej chwili słysząc pytanie, płynące mu wręcz po kręgosłupie lepkim uczuciem podniecenia, aż parsknął, posyłając falę gorącego oddechu wprost pod koszulę chłopaka. Poczerwieniał pijacko i schował jakby mocniej w jego ramionach, już prawie rozpustnie przylegając do niego biodrami. Nie potrafił nad sobą zapanować, niby nie chciał robić niczego niesmacznego i na moment nawet zrobiło mu się głupio, ale zatracenie się w tej bliskości było zbyt przyjemne, żeby sobie odpuścić… Nie zwracając więc uwagi na wycelowane w ich stronę telefony, powoli wyprostował się, mknąć ustami wzdłuż szyi kochanka, aż zadziornie nie przygryzł doskonale wykrojonej linii jego żuchwy. Tam zatrzymał się na dłużej, przymykając już oczy i badając go po omacku samymi tylko wargami, a kielonek utkwiony między jego palcami zadrżał niebezpiecznie.
Już prawie o nim zapomniał, zajmując się w pełni przylegającym do niego ciałem! I wspinając się już w górę do jego warg, tym razem przygryzł już samymi tylko ustami ich smakujący gorzkim alkoholem kącik.
- Może… - Przeciągnął rozkosznie, wtłaczając mu pomruk wprost w czerwonawą cienką skórkę, póki nie przerwało im głośne chrząknięcie. A w kuchni momentalnie zapadła cisza, pozwalając jedynie tym razem jakiemuś bardziej rockowemu kawałkowi płynąć z głośników.
Kumpel stał przy nich z dwoma szkłami w rękach i ostentacyjnym zniecierpliwieniem.
- Może wrócicie do tego później? Wszyscy czekają na was z tradycyjnym shotem!

_________________
Studium przypadku. - Page 2 Dvoq0GC
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
Studium przypadku. - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyNie Wrz 13, 2020 12:04 am

Myślami będąc w krainie rozkoszy, sam nie bardzo chcąc sprawiać wrażenie tego, co właściwie się działo. Nie chciał myśleć, bo tak po prawdzie chłoną każdą możliwą cząstkę tego, co go właśnie spotkało. Niemalże dał się pochłonąć rządzą, idąc za prądem "drobnych pieszczot", które pobudzały jego erogenny umysł, a także wyczulone zmysły na delikatne wibracje głosu, skromne muśnięcie paliczków przy kości biodrowej, a także spojrzenie ukochanego, które wchłaniał wraz z całą resztą.  
A wraz z nim nadeszła cała reszta coraz mniej skromnych pieszczot.
Gorący oddech odczuł momentalnie. I na swojej klatce piersiowej wywołany krótkim śmiechem, jak i ten przy uchu, który sprawił, że dobrze mu znany prąd ambrozji przeszły od góry kręgosłupa aż po sam dół. Bliskość bioder kochanka z natury nie mógł odmówić, dlatego sam do nich przylgnął, niezdrowo zamykając ich w bardzo nieprzyzwoicie ciasnym uścisku. Chowając nos w zagłębienie jego szyi, skupił się na ustach, które kąsały jego płat, a także na zapachu perfum, gdzie niezdrowo uderzały do jego zmysłu zapachu. Ciężko było mu powiedzieć, czy to wszystko co właśnie teraz czuł było spowodowane głównie alkoholem czy rzeczywiście aż tak się nakręcił, że miał ochotę porwać go w tej chwili — Thierry tylko i wyłącznie dla niego.
Brzmiało to niezwykle kusząco, a pijacki umysł usilnie wmawiał mu, że to jest przecudowny pomysł. Szczególnie, gdy usta kochanka zbliżyły się do jego własnych, przez co na chwilę zapomniał się zupełnie i desperacko chciał pochłonąć je w gorącym pocałunku. Na całe szczęście z odsieczą przybył jasnowłosy przyjaciel, chcąc uratować wizerunek napalonego kumpla na oczach kilkudziesięciu osób — albo z zazdrości im przeszkodzić. Cokolwiek to było, Kazuya w ostatniej sekundzie opamiętał się, a z jego krtani wydobyło się najpierw niskie, pełen zawodu mruknięcie, które mógł usłyszeć tylko i wyłącznie francuz, a następnie bardziej wyraźnie chrząknięcie, zupełnie jakby w stu procentach był świadom tego, co właśnie robili. Wziął od kolegi alkohol, a Thierry'ego oplótł wokół talii, nie pozwalając mu nigdzie uciec, puszczają mu przy okazji frywolne oczko. Tylko ten toast. Jeden, maleńki szot i ukradnie swojego ukochanego w bardziej ustronne miejsce. Gdzie na pewno nikt nie będzie im przeszkadzać.
Powrót do góry Go down
MaleficarOpportunist Seme
Maleficar

Data przyłączenia : 20/05/2017
Liczba postów : 523
Studium przypadku. - Page 2 YWxfLcZ

Cytat : Jeżeli ktoś żywi do mnie uczucie, którego nie da się przekazać w słowach, może przekazać je w gotówce.
Wiek : 32

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyNie Wrz 13, 2020 12:54 am

Thierry niestety, zwłaszcza pijany, miał dużo słabszą wolę i zdrowy rozsądek. Pobudzony, nie czując żadnego wzbraniania się ze strony drugiego z zainteresowanych tym wydarzeniem powolutku parł do przodu - wprost do słodkiej nagrody i choć częściowego uspokojenia fantazji nie dających mu spokoju od samego rana… Jednak nie był to odpowiedni czas ani miejsce na dalsze popuszczenie sobie smyczy i rzucenie wprost w wir wypełniony znajomymi zmysłowymi zapachami, dotykiem i atrakcjami wizualnymi tak kuszącymi, że paraliżowały wszystkie myśli.
Ale teraz była chwila dla shota.
Otumaniony podnieceniem Francuz lekko się zachwiał od wrażeń, dlatego z ulgą przyjął oparcie w postaci oplatającego go ramienia. Nie było źle, to co się z nim działo to nie był alkohol, ale prawdą było to, że procenty krążące w krwi wcale nie ułatwiały mu utrzymania pionu w momencie, w którym miał głowę rozbrajająco wypełnioną obrazami uwłaczającymi dobremu i cnotliwemu imieniu Kazuyi.
Chrząknął i wraz ze wszystkimi z pijanym uśmiechem uniósł do góry swój kielon, z tyłu gładząc ukochanego po plecach. Powoli, samymi paliczkami. I patrzył jak kumpel wreszcie zadowolony przejmuje pałeczkę i ogłasza reszcie imprezowiczów zgromadzonych w domu - zadowolonym facetom z drużyny, pijanym i czekającym na boom imprezy parom i kilku załamanym sceną z przed chwili dziewczynom - że czas na uroczyste otwarcie melanżu! Po domu rozbiegło się nawoływanie i gwizdy, po czym wszyscy unieśli te procenty, które mieli w dłoniach i wycchylili je wypijając duszkiem. Różowy jak zebrane w jedną ciecz całe pedalstwo tego świata shot szybko zniknął w przełyku Thierriego… I szybko zaczął go palić żywym ogniem. Rozkaszlał się kilka chwil po połknięciu i odłożeniu kieliszka na blat. Złapał się od razu wolną ręką za gardło, śmiejąc się przy tym głupio i spoglądając na Azjatę, by upewnić się, czy nie był tutaj jedyną pizdeczką, której absynt orał przełyk niczym pług. 
Ale już nawet nie czekając aż skończy osuszać kielon znów pogładzil go po plecach i przylgnął wiernie do jego boku, nie przestając chichotać i… Atakować skóry na jego szyi gorącym oddechem. Nie dało się przy tym nie wyczuć, że temu upitemu Żabojadowi naprawdę niewiele trzeba było poświęcić uwagi, żeby przestał opierać się czarowi, który Kazu rzucał nań raz po raz. Nie ważne co robił. I czasem nawet dowód na to dało się wyczuć przez gruby materiał spodni...

_________________
Studium przypadku. - Page 2 Dvoq0GC
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
Studium przypadku. - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptySro Wrz 30, 2020 8:32 pm

Toast, z pozornie krótką przemową, ciągnął się niemiłosiernie długo. Kazuya w jednej ręce trzymał mężczyznę, z którym miał ochotę zrobić całe mnóstwo grzesznych rzeczy, natomiast w tej drugiej miał prawie shota - mordercę, który z pewnością sprawi, że to właśnie po nim nieznacznie rzeczywistość zacznie mu się niezdrowo zacierać. Mimo wszystko nie chciał, aby tego wieczoru urwał mu się film, co niestety nie raz potrafiło się zdarzyć i to nie pijąc wcale tak dużo. Naprawdę miał słabą głowę.
Czując jednak ciepły dotyk kochanka na swoich plecach odczuł, że tym razem tak nie będzie. Nie wiedział, czy dawał mu otuchy czy chciał podtrzymać ich w konkretnym nastroju, ale to właśnie dzięki temu dotykowi zielonkawy shot, który unosił w dłoni, bez żadnego kłopotu przelał mu się przez gardło prościutko do żołądka.
Dopiero później odczuł skutki tak szybkiego wypicia alkoholu. W kącikach oczu delikatnie zebrały mu się łzy, a palący oddech przez pierwsze kilka minut nie da mu spokoju. W jednej chwili zakaszlał i to nawet kilka razy, czując jak wybuchowa mieszkanka wypalała mu właśnie przełyk.
Wiedziałem, że chciałeś mnie tym zabić — zaśmiał się, gdy był w trakcie kaszlania, spoglądając kątem oka na Thierry'ego, który również jak on wymiękł i nie dał rady mocnemu absyntowi — przynajmniej nie był w tym sam — Mi też mogłeś zrobić różowy — dodał już po chwili, gdy w miarę możliwości uspokoił swój nieszczęsny odruch kaszlu po nieco mocniejszym trunku, tylko z delikatnym wyrzutem spoglądając na przyjaciela, który w równym rozbawieniu wzruszył ramionami i powiedział, że będzie miał to na uwadze przy następnym razie.
Oby następnego razu już nie było.
To jednak nie było ważne. Ważniejszy był jego chłopak, którego w pewnym momencie chwycił mocno za rękę i wyjątkowo szybko wyprowadził ich z tłumu ludzi, nie odzywając się. Jedynie subtelny uśmiech został wyrzucony w jego stronę, gdy prowadził ich gdzieś, gdzie inni nie mieli absolutnego wstępu — w stronę biblioteki, która miała więcej książek niż niejedna szkolna biblioteka w Stanach.
Powrót do góry Go down
MaleficarOpportunist Seme
Maleficar

Data przyłączenia : 20/05/2017
Liczba postów : 523
Studium przypadku. - Page 2 YWxfLcZ

Cytat : Jeżeli ktoś żywi do mnie uczucie, którego nie da się przekazać w słowach, może przekazać je w gotówce.
Wiek : 32

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyCzw Paź 08, 2020 4:37 pm

Jednak obaj polegli w wojnie o męskość, skoszeni orężem pełnym procentów i o wyjątkowo gejowskich barwach, ale nie przejmując się tym pogodzili z łatką cipeuszy i ukoronowali swoją porażkę…
Nie, nie było pocałunku. Takiego namiętnego i odbierającego oddech, na który Thierry tak się szykował. Na którego przylepiał się do ukochanego jak taśma klejąca do palców podczas pakowania prezentów i aż oblizywał w gotowości spierzchnięte i smakujące absyntem usta. Zamiast tego z początku lekkie zaskoczenie odbiło się na jego twarzy, kiedy Kazuya złapał go za dłoń i ewakuował się z nim z kuchni, mijając ludzi, którzy tłumnie zebrali się przy drzwiach, żeby również uczestniczyć w oficjalnym otwarciu imprezy.
Wciąż mając przed oczami różowy drinki i lekkie trzęsienie ziemi, człapał za Azjatą, po drodze naprzemiennie potrącając kogoś i przepraszając, starając iść w rytm muzyki, co było mocniejsze od niego. Prześladował go jeszcze mało grzeczny, subtelny uśmiech, który wykrzywił seksowne wargi jego partnera jakąś chwilę temu, jeszcze kiedy byli na parterze, zanim wchodząc po schodach nie zanurzyli się w strefie domu, gdzie muzyka była nieznacznie wytłumiona przez grube ściany. Nie kierowali się jednak do pokoju gospodarza domu, ale odbili na kilka kroków w lewo i po otwarciu drzwi weszli do wyciszonego pokoju z wysokim sufitem, pełnego specyficznego zapachu kartek i skórzanych opraw.
I obietnicy.
Niemoralną obietnicą pachniało zdecydowanie najmocniej.
Thierry przyspieszył nagle kroku i bez pardonu sam pozwolił sobie zamknąć ciężkie drzwi… Plecami Kazu, którego przyparł do nich, z miejsca własnym ciałem odcinając mu drogę ucieczki i wgryzając wręcz w jego usta jak w soczysty owoc. Z dwóch stron ujął jego twarz w dłonie, a kolano niegrzecznie wcisnął między jego uda opakowane w przyjemnie opinające je spodnie. Aż zamruczał gardłowo, czując oplatającą go ze wszystkich stron woń perfum oraz ciepło drugiego ciała, które przez warstwy oddzielających go ubrań przesycało się na jego własną skórę. Smakując mieszanki niedawno wypitych drinków, które odbiły się mocnym śladem na ustach i lekko zdrętwiałym od nich języku.

_________________
Studium przypadku. - Page 2 Dvoq0GC
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
Studium przypadku. - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptySob Paź 10, 2020 8:39 pm

Nie musiał mówić, aby podczas krótkiej, mało skomplikowanej wędrówki podtrzymać radosny nastrój chłopaka. Uśmiechał się jedynie do siebie na samą myśl o tym, co mu siedziało w głowie i sam fakt, że niedługo będą mogli być tylko sami. Na niedługą chwilę, ale zawsze.
Kazuya w takich momentach jak ta wprost uwielbiał porywać swojego mężczyznę na osobne piętro, pokój czy nawet ogród i... cóż. Mieć go tylko i wyłącznie dla siebie. Robił to na każdej, większej imprezie i tym razem, nawet jeśli to on był gospodarzem, nie miało się nic zmienić pod tym względem.
Dlatego w bardzo szybkim tempie znaleźli się na schodach. Muzyka i odgłosy innych ciągle dochodziły do jego uszu, ale już nie o takiej sile jak kilka minut temu. Gdy znaleźli się na piętrze, dźwięki stopniowo tłumiły ściany, a gdy trochę poskręcali, z godnie obietnicą Kazuya zabrał Thierry'ego w dość szczególne i zupełne inne miejsce niż dotychczas.
Do potężnej biblioteki ich rodziców.
To miał być ten ostatni raz — ostatnie miejsce w tym domu, gdzie wspólnie będą mogli się obściskiwać bez opamiętania. Sypialnia byłaby zbyt klasyczny i trochę nudnym wyborem, a korzystając na tym, że pierwszy raz od bardzo dawna w tym domostwie nie było żadnego dorosłego, Azjata nie mógł przepuścić takiej okazji koło nosa.
Thierry zresztą też.
Ledwo nim weszli do środa, Francuz z dozą swojej namiętnej i bardzo szczególnej miłości, zaatakował Kazuyę głębokim pocałunkiem, dociskając go z całej, możliwej pijackiej siły do drzwi, które przy okazji zamknęły się pod wpływem chwili. Mężczyzna nie oponował. Od razu odwzajemnił łapczywie pieszczotę, obejmując kochanka silnymi ramionami, zamykając ich w ciasnym, gorącym od emocji uścisku. Czując mniej delikatny ścisk zębów na dolnej wardze sapnął cicho, czując jak uczucie fascynacji jego zachowaniem i agresywnym dotykiem przemieniało się w coś znacznie więcej. Dlatego bez chwili oporu naparł kroczem na wyciągnięte kolano, które najwyraźniej aż za bardzo chciało sprawdzić bogatą zawartość między jego nogami.
Jak zwykle niecierpliwy — szepnął wprost usta kochanka w delikatnym, łagodnym uśmieszku, gdy klatką piersiową przywarł do torsu Thierry'ego, chcąc wyraźnie poczuć szalone bicie serca, które teraz z pewnością nie dawało mu spokoju.
Nie czekał na jego odpowiedź. Praktycznie od razu złączył ich usta w burzliwym pocałunku, nie chcąc mieć ich dalej niż musiało być to konieczne, z dokładnością smakując tego, co na nich zostało. Dłonie też nie szczędziły już czasu — praktycznie od razu zaczęły sunąć po ciele mężczyzny. Najpierw nieśmiało po plecach, by stopniowo rozgrzać wyobraźnię chłopaka. Dopiero później coraz bardziej zdecydowanie i pewnie, wsuwając je prosto pod ładnie wyprasowaną koszulkę, tylko po to, aby samymi opuszkami palców móc odczuć gorąc ciała, które biło od mężczyzny, sunąc nimi po jego bokach. Tak niewinnie i spokojnie, schodząc coraz niżej, aż na samo podbrzusze. Łaskocząc go tam delikatnie, zaśmiał mu się prosto do ust i odbił się plecami od drzwi, zmuszając trochę Thierry'ego do minimalnego ruchu.
Chodźmy tam — wymruczał, tuż po tym jak z głośnym cmoknięciem oderwał się od wargi, na której przyssał się chwilę dłużej. Słowo "tam" miał oczywiście na myśli jednych z niższych regałów, na których bez problemów któryś z nich będzie mógł przysiąść. Niegłośno chciał o tym mówić, ale dziś pragną aby to Thierry zajął miejsce tegoż miejsca.
Powrót do góry Go down
MaleficarOpportunist Seme
Maleficar

Data przyłączenia : 20/05/2017
Liczba postów : 523
Studium przypadku. - Page 2 YWxfLcZ

Cytat : Jeżeli ktoś żywi do mnie uczucie, którego nie da się przekazać w słowach, może przekazać je w gotówce.
Wiek : 32

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptySro Gru 02, 2020 5:02 pm

Nawet jeśli obiecali sobie coś dawno temu i chcieli razem uczynić ich pierwszy raz chwilą bardzo specjalną - tak by nie zgubić wianka po pijaku w kiblu na imprezie albo pod szkolnymi prysznicami po treningu - to jednak w umowie tej znalazło się parę drobnych druczków napisanych naprędce przez złośliwe dojrzewanie i pozwalali sobie na subtelne podgryzanie zakazanego owocu, które tylko rozpalało apetyt na więcej. I tak rodzili chwile takie jak ta, kiedy złączeni w bardzo jednoznacznej pozycji szarpali się nawzajem i praktycznie wysysali pocałunkami powietrze z płuc. Thierriego przeszedł cudowny i obiecujący dreszcz, kiedy kochanek naparł na jego udo i mógł poczuć, że jest tam niemal tak samo twardy jak on pod własnym rozporkiem. Aż zamruczał rozogniony i tym mocniej poskubał łapczywie zębami wargi Azjaty, by te po powrocie na imprezę pyszniły się czerwienią nie gorszą niż szminki dziewcząt.
Tak samo zachęcony kontaktem skóra w skórę po omacku sięgnął do skrojonej na miarę koszuli Kazuyi i podwinął ją mocniej, prawie pod żebra, żeby otrzeć się o jego nagie podbrzusze i poczuć w okolicach pępka twardą i chłodną stal sprzączki paska. Wszystko działo się szybko, pijacko i nieskoordynowanie, a jednak jakimś sposobem obaj znali kroki tego tańca i wkrótce dłonie obu (a przynajmniej te należące do łakomego Francuza) zostawiały na ciele kochanka szybko znikające, białe szramy. Nie dawał spokoju plecom ani bokom pół-Azjaty, a kiedy jego dłoń wsunęła same palce za krawędź jego spodni i szarpnęła chłopaka w swoją stronę - z domieszką iście Hollywoodskiej zaborczości - zachichotał brunetowi w jego idealnie wykrojone wargi.
- Schowałeś butelkę w spodniach czy cieszysz się na mój widok? - Nie mógł się powstrzymać przed wypowiedzeniem tego idiotycznego żartu flirciarskim tonem, sapiąc pomiędzy słowami i skradając chłopakowi kolejne głębokie pocałunki, kiedy ten odklejał się powoli od drzwi.
Thierry postąpił wtedy jakieś dwa chwiejne kroki w tył, zataczając biodrami zgrabne kółko i tym mocniej przytulając do ciepłej dłoni zwiedzającej jego ciało na terenach przygranicznych ze spodniami. Obejrzał się szybko, żeby zlokalizować owe “tam”, o którym mówił Kazuya i zachęcony widokiem niskiego regału, przygotowanego do niemalże przerobienia na gustowne siedzisko, z miejsca uśmiechnął się szeroko i szarpnął kochanka za nadgarstki dłoni skrytych pod własną koszulą, cofając się z nim szybkim tempem w stronę przytulnej części biblioteki. Zatrzymał się dopiero wtedy kiedy jego pośladek uderzył o stojący niedaleko, elegancki stoliczek z okrągłym blatem i umieszczoną na nim lampką. Zapalił ją z rozpędu i rzucił Kazu zakochane spojrzenie, po czym poruszył dwa razy brwiami, kiedy miodowa poświata oświetliła ich obu delikatnie.
- Dla nastroju - rzucił mrukliwie i znowu lekko się pochylił, by przygryźć ostrą linię żuchwy jego towarzysza.

_________________
Studium przypadku. - Page 2 Dvoq0GC
Powrót do góry Go down
VenceslausSadistic Seme
Venceslaus

Data przyłączenia : 30/07/2017
Liczba postów : 383
Studium przypadku. - Page 2 23424983

Cytat : The dif­fe­ren­ce bet­ween sex and death is that with death you can do it alo­ne and no one is going to ma­ke fun of you.
Wiek : 26

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyPon Sty 18, 2021 2:51 pm

W głębi serca musiał przyznać, nie spodziewając się tego, że ich wspólne postanowienie będzie tak ciężkie do utrzymania. Wielokrotnie stąpali po niebezpiecznej granicy i wygłodniali niczym stado wilków rzucali się na siebie, z chęcią spróbowania czegoś więcej. Niemniej los nad nimi czuwał — zawsze wydarzyło się coś, co sprawiło, że szczęśliwie nie udawało im się złamać szczególnej obietnicy, którą pielęgnowali bardziej niż ich niezdarne początki.
Miał szczerą nadzieję, że i tym razem tak będzie.
Ponieważ pijany umysł Kazuy'i miał ochotę na coś znacznie więcej. Tym razem nie liczyła się tylko i wyłącznie seksowna klatka piersiowa, którą czujnie badał bladymi paliczkami. Seksowny głos i gorący oddech również wydawał się być mało wystarczający. Z całego, młodzieńczego (i pijackiego) serca pragnął całkowicie dosięgnąć czegoś, co od bardzo dawna upraszało się o szczególną uwagę pół-Azjaty.
Dlatego regał w tym momencie był najlepszym miejscem, najlepszą chwilą.
Thieryy... — zaśmiał się, ciężko stwierdzając, czy w tonie zażenowania. Ale Kazuya, pomimo wykazywania chęci do różnych zabaw, wciąż wydawał się być tą bardziej nieśmiałą i ciągle niepewną stroną, jeśli chodziło o sferę intymną. Głównie z uwagi na to, aby nie przesadzić, żeby przypadkiem nie zapędzić się w kozi róg. A jego kochanek brutalnie to wykorzystywał.
Nic więc dziwnego, że w tej chwili nie powiedział nic więcej. Wystarczyło, że spojrzenie, które ukazało się pod wpływem rozpalonej lampki, pożerało go w całości, a nawet nie dostał się do uchowanego deseru, po cichu licząc, że to był ten dzień, aby zrobić krok dalej. Pomimo obietnicy, którą sobie złożyli jakiś czas temu.
Cholera, to było naprawdę trudne do utrzymania...
Ten nastrój zaraz sprawi, że oszaleję — zaśmiał się, nisko i mrukliwie, gdy zębiska kochanka dały wyraźnie o sobie znać. Jego linia żuchwy od zawsze była podatna na wszelakie pieszczoty z jego strony, często zostawiając po sobie znacznie więcej, aby wścibskie spojrzenia rodziców, jak i także osób ze szkoły wiedziały, co tak naprawdę Thieryy i Kazuya robią zza zamkniętymi drzwiami pokoju, gdy byli sam na sam. A Kazuya nigdy nie był dłużny.
Odetchnął głęboko, chowając twarz w zagłębieniu jego szyi. Aby chłonąć dobrze znany mu zapach perfum, który unosił się do jego pijackiego umysłu. Żeby poczuć jego bliskość jeszcze mocniej, a między wargami móc wziąć srebrny łańcuszek, prezent, który mu podarował, całując zupełnie przypadkowo fragment jasnej skóry. Tak pysznej, że naprawdę z trudem powstrzymywał się przed czymś znacznie większym. W zasadzie to nie. Nie powstrzymywał się wcale.
Ale widzę, że Ty też cieszysz się na mój widok — dodał, może trochę nieśmiałym i niepewnym głosem, natomiast już bardziej śmiało zjechał w dół dłonią, prosto na jego krocze, chcąc powolnym ruchem rozmasować część ciała, do której od dłuższego czasu przytulał się samymi biodrami.
A na znak swoich słów przyparł go mocniej o regał (a może stolik? pijacki umysł przestał łączyć to, gdzie tak po prawdzie już byli), ustami tworząc wilgotną ścieżkę pocałunków i Thierry nawet nie wiedział, kiedy tak naprawdę był już bez koszulki, jak i z rozpiętymi spodniami, a Kazuya, nabierając nagłej pewności siebie, wylądował na kolanach, gorącymi pocałunkami skupiając się na wrażliwym podbrzuszu kochanka, od czasu do czasu zerkając na niego smakowicie. Czy naprawdę chciał to zrobić? W końcu mu obiecał. Pragnął, aby Thierry był przy nim najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, szczególnie w tej chwili. Szczególnie teraz, gdy próbował dobrać mu się tam, gdzie dobierać się wcale nie powinien.
Powrót do góry Go down
MaleficarOpportunist Seme
Maleficar

Data przyłączenia : 20/05/2017
Liczba postów : 523
Studium przypadku. - Page 2 YWxfLcZ

Cytat : Jeżeli ktoś żywi do mnie uczucie, którego nie da się przekazać w słowach, może przekazać je w gotówce.
Wiek : 32

Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 EmptyPon Sty 18, 2021 10:38 pm

Uwielbiał ten dysonans, między tym za jak doświadczonego i wyzwolonego podejrzewali Kazuye inni, a jaki rozkosznie niepewny był naprawdę. Jak przyjemnie brzmiał jego głos, tańczący na cienkiej granicy zażenowania i podniecenia. W sumie Thierry nie był specjalnie bardziej doświadoczony od niego - ręka w rękę krocząc razem równym tempem po ekscytującej krainie odkrywania swoich ciał i potrzeb. Ale kochał Go takiego; właśnie takiego - niemal mruczącego mu ganiąco wprost do ucha podczas gdy jego własne palce rozciągają i gniotą mu materiał spodni. Podczas gdy pijani pokracznie rozbijali się po bibliotece i głodni nowych doznań wymykali się z imprezy w środku zabawy i uciekali w odległy kąt, by pobawić się w dorosłych.
Nigdy do końca i nigdy na całość, ale te rozkoszne gry wstępne i tak burzyły Thierriemu myśli w głowie i wzniecały tylko większy głód. I może obaj mieli w sobie coś z masochistów, kiedy pomimo obietnicy nie potrafili przytrzymać rąk przy sobie, ale miejscami kuszenie kochanka było aż nazbyt efektywne.
Tak jak na przykład teraz kiedy miejscami mokra od jego śliny naga szyja Kazu aż lśniła w miodowym świetle - soczyście i zachęcająco, jak idealnie dojrzały owoc… Thierry czując jak widok ten zniewala go bez reszty skosztował je znowu, i znowu. Potem sięgnął ucha chłopaka i dłonią opartą na jego karku na chwilę mocniej przytulił go do swojego obojczyka - tęsknie i wygłodniale. Oddychał nawet dużo głębiej i w pierwszej chwili aż się tym swoim głupim oddechem natchnął, kiedy ciepła i wypielęgnowana dłoń spoczęła na - z tej okazji z miejsca dwa razy ciaśniejszym - rozporku.
- Kazu… - Tym razem to on wysapał nagle bez opanowania szarpiąc biodrami w przód, odkrywając, że nie ma pojęcia jak mógł wcześniej żyć nie znając przyjemności jaką doznawał właśnie w tej chwili. Zgłupiał. Kompletnie mu odbiło i tym bardziej napastliwie naparł na ukochanego, ze złością pomagając mu z częściowym uwolnieniem się od koszulki, namiętnie zsuwając ją z jego ramion tak, że materiał zatrzymał się w połowie drogi do łokci. I dotykał go. Badał palcami jego ramiona i łaskotał żebra, ciekawsko zaczepiał o różowiutkie sutki i uporczywie nawet przy pocałunkach i gryzieniu jego obojczyków uparcie nie zamykał oczu - bojąc się, że umnie mu choć sekunda z porywającego przedstawienia, które prezentowały mu spinające się mięśnie i rumieniec na pijanej twarzy.
- Boże, jakiś ty cudny… - wysapał tuż przed tym, jak ramię bruneta dosłownie uciekło mu spod warg. Sam pół-siedział już na pustym regale, sukcesywnie doń dociskany. - Kocie, no co ty…?
Spoglądanie na niego z góry, jak ciemna, zawsze świetnie ułożona grzywka opada na jego zamglone przyjemnością oczy, a miękkie wargi skubią gęsią skórę na podbrzuszu samo w sobie mogłoby doprowadzić oczarowanego Francuza do spektakularnego orgazmu. I już prawie się udało - zagryzł jednak zęby i wbił palce jednej dłoni w drewnianą półkę, a drugą rozmasował gorące ramię kochanka - to na którym brakło już dzielącego ich materiału koszulki.
- Błagam, tylko nie żartuj sobie teraz ze mnie, bo pęknie mi coś więcej niż serce… - wymruczał, przymykając oczy i ledwo panując nad ciałem, które garnęło się wprost pod usta kochanka. Nie potrafił już oderwać bardzo niegrzecznego spojrzenia, łakomie pożerającego go, od zamka rozpiętego rozporka hipnotyzująco ocierającego się o policzki pół-Azjaty. Sięgnął drżącą z podjary dłonią do jego włosów i odgarnął je czule do tyłu i za ucho. 

Zapomniał o obietnicy. Zawsze był tym pierwszym, który o niej zapominał. Zapomniał nawet o imprezie.
Teraz były dla niego tylko te oczy i usta.

_________________
Studium przypadku. - Page 2 Dvoq0GC
Powrót do góry Go down
Sponsored content



Studium przypadku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Studium przypadku.   Studium przypadku. - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Studium przypadku.
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Studium w Szkarłacie [Sherlock Holmes]

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Zona scriptum :: Okruchy Życia-
Skocz do: