Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
Indeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Z deszczu pod rynnę?

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
AmantisBadass Uke
Amantis

Data przyłączenia : 10/08/2017
Liczba postów : 1549
WHOs CUTER?

Cytat :
Wiek : 30

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyPon Lip 20, 2020 3:09 pm

Wilczek - Amantis
Wilczy alfa - Behelit/Amantis
Łowca - Behelit
Z deszczu pod rynnę?  Wilk_o10
Powrót do góry Go down
AmantisBadass Uke
Amantis

Data przyłączenia : 10/08/2017
Liczba postów : 1549
WHOs CUTER?

Cytat :
Wiek : 30

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyPon Lip 20, 2020 4:21 pm

Z deszczu pod rynnę?  F405cd12

Amor Smith, 19 lat.

Amor dostał takie nietypowe imię ze względu na dzień w którym się urodził, a dokładniej były to Walentynki. Długo wyczekiwany syn przyniosł zakochanej w sobie parze wilków wiele radości. Niestety, gdy chłopak miał 10 lat, jego ukochana mama zmarła, została zastrzelona przez jednego z łowców. Od tego momentu ojciec Amora stał się nadopiekuńczy i pilnował syna na każdym kroku.
Dzięki najwyższemu stanowisku w stadzie taty, śliczny chłopak nie musiał się martwić o swoją pozycję w stadzie.
Amor nie był silny fizycznie, ale miał za to doskonały węch, który wiele razy okazał się być bardzo przydatny dla watahy.
Wszystko wydawało się układać coraz lepiej, nastolatek nie przewidział jednak, że ktoś może pragnąć go ponad zdrowy rozsądek i wyzwie jego ojca na pojedynek.
- Co on sobie myśli? Oszalał? - spytał na głos pół azjata podchodząc bliżej swojego rodzica z głośno bijącym sercem.
- Wydaje się, że mówi całkiem poważnie. - obdarł barczysty mężczyzna z nieprzeniknionym wyrazem twarzy. - Wolałbym żebyś pojechał do rodziny swojej matki.
- Co? Tato, dlaczego mam... - zaczął wyraźnie wzburzony chłopak aż się zapowietrzając. Dopiero ostre spojrzenie alfy odebrało mu chęć na dalsze pyskowanie. Czy jego tata objawiał się swojej przegranej? To niemożliwe, prawda?
Duże, lekko skośne oczy podejrzenie zawilgotniały. Amor musiał pormugać, by pozbyć się niechcianych łez.
- Zadzwoń, gdy będzie po wszystkim. - powiedział cicho młodzieniec i szybko uścisnął ojca. Nie wiedział wtedy, że zrobił to po raz ostatni.
Gdy próbował wymknąć się na tył ich domu i dyskretnie odjechać swoim pickupem, zobaczył przed autem bandę dupka, który ośmielił się wyzwać jego ojca.
- Wybierasz się gdzieś, laleczko? - spytał jeden z nich szczerząc swoje ostre zęby.
Cholera. Trzeba uciekać.
Zmienił się płynnie w wilka i nie zastanawiając się nawet sekundy, rzucił się biegiem do lasu.
Powrót do góry Go down
Behelit
Behelit

Data przyłączenia : 19/06/2020
Liczba postów : 64

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyPon Lip 20, 2020 10:12 pm

Z deszczu pod rynnę?  FPi7M7k


Imię: Samuel Blake.





To był ten najważniejszy dzień w  jego życiu, do którego przygotowywał się wiele lat. Wreszcie pozbawi przywództwa tego starca i przywłaszczy jego uroczego syna jako własność.  Zgodnie ze zwyczajem już samego ranka rozpalił wici i i zostawił je przed długim domem, gdzie mieściła się siedziba wodza i starszyzny. Teraz już nie było odwrotu, społeczeństwo zmiennokształtnych dalej hołdowało tradycją które już zanikły w bardziej cywilizowanych miejscach. Honor był rzeczą najważniejszą, więc gdyby Alfa odmówił wyzwania byłby to koniec gorszy od śmierci. Samuel stawił się na polanie przodków, gdzie zgodnie ze zwyczajem odbywały pojedynki o przywództwo nad stadem. Starcie miało wyłonić najbardziej umiejętnego woja, więc jakikolwiek pancerz był zabroniony. Oponenci mieli tylko przepaskę na biodrach, a rękach dzierżyli tradycyjna jednoręczną włócznie. Samuel patrzył z pewnością na swojego oponenta, jego poznaczone bliznami ciało świadczyło o tym, że uczestniczył w wielu bataliach. Trzy lata temu pewnie trząsł, by się za strachu na taki widok. Teraz jednak nie przyjmował myśli o porażce, wyścignął włócznie w stronę wodza i powiedział pewnym głosem.

- Nie zamierzam dawać Ci taryfy ulgowej staruszku.

Wódz odwarknął.

- Nauczę Cie szacunku szczeniaku.

Alfa rzucił się w kierunku młodzika i ich włócznie skrzyżowały po raz pierwszy. Głośny huk obijających się drzewce spłoszył ptaki siedzące na pobliskim drzewie. Walka stopniowo się rozkręcała, już na pierwszy rzut oka można było stwierdzić iż pretendent jest dużo szybszy, lecz alfa nadrabiał doświadczeniem. Wodzowi nie udało zakończyć pojedynku szybko, więc Samuel z każdą minutą zyskiwał kondycyjną przewagę nad starszym przeciwnikiem.  W końcu znalazł lukę w jego obronie i z impetem wbił włócznie w środek klatki piersiowej, kończąc żywot wodza w sekundzie.  Wyciągnąwszy ostrze z pomiędzy żeber, nachylił nad martwym ciałem i zerwał z szyi medalion, który to był symbolem władzy. Trzej wysłannicy starszyzny, którzy wszystkiego doglądali pojedynku, nie mieli innego wyjścia jak ogłosić Samuela wodzem. Jednak on nie miał czasu na ceremonie, musiał zabezpieczyć swą nagrodę, Amora. Popędził więc więc w stronę jego domu, gdzie spotkał z swoimi ludźmi. Ci poinformowali go, że wilczek ewakuował się  do lasu. Nowy wódz tylko oblizał wargi i pomyślał tylko "czyli do końca będziesz mi się sprzeciwiał, wymierzę Ci odpowiednią karę w mym łożu". We trzech przybrali swe zwierzęce formy i zapuścili za nim w knieje. Amor nie miał szans z trzema bardziej sprawnym samcami, nawet jeśli jeden jest wycieńczony walką. Jego czuły nos podpowiadał mu, że napastnicy są coraz bliżej i zaczynają go osaczać. Wiatr przywiał jednak jeszcze jeden nieznany zapach, zbliżający w jego stronę. Co wybrać pewną niewole, czy nieznane przed sobą?
Powrót do góry Go down
AmantisBadass Uke
Amantis

Data przyłączenia : 10/08/2017
Liczba postów : 1549
WHOs CUTER?

Cytat :
Wiek : 30

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyPon Lip 20, 2020 10:33 pm

Amor zawył do księżyca czując zrywająca się między nim a ojcem więź. Ból w jego sercu niemal zwalił go z łap. Blake wygrał.
I był pewien, że nie odpuści tak szybko jak ostatnio. Jego zalotów względem Amora nie hamował już strach przed alfa. Był dużo pewniejszy siebie, dużo silniejszy i... Właśnie został przywódca.
Samuel był jego alfa, a to oznaczało, że jego stado wkrótce się zmieni. I to wcale nie na lepsze. Znowu zacznie panować zasada, kto silniejszy ten lepszy. Poleje się krew. Nie był już bezpieczny. Skończyło się jego beztroskie życie, teraz musiał walczyć o swoją wolność.
Czując zbliżający się zapach samców, którzy nie mieli zamiaru pozwolić mu odjeść.. Spanikował. Przyspieszył i przez swoją panikę zignorował jeszcze jeden zapach.
Kompletnie mu nie znany i... To był jego błąd.
Wpadł w głęboką dziurę wykopana w ziemi, boleśnie się przy tym obijając. Zaskomlał przejmująco, przez krótka chwilę nie mógł złapać oddechu, tak mocno uderzył o glebę. Podniósł ciężko łeb do góry, by zobaczyć z jakiej wysokości spadł.
- Sam wystawiłem mu się na tacy. - jęknął cicho widzac jak głęboko wpadł. Bez pomocy się nie wydostanie.
Powrót do góry Go down
Behelit
Behelit

Data przyłączenia : 19/06/2020
Liczba postów : 64

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyPon Lip 20, 2020 11:36 pm

(Łowca nazywa się Teodor i ma wygląd z mojego awatara)

Gdy tylko sensory łowcy wychwyciły ruch, ten zerwał się na równe nogi. Wyciągnął z kabury  wielki rewolwer, który był niezbędny do powalenia większości bestii które wegetowały w tej dziczy. Wyszedł z za krzaków, by zobaczyć co wpadło do nie skończonej jeszcze pułapki. Amor mógł po raz pierwszy zobaczyć jednego z myśliwych, którzy zapuszczali na terytorium plemienia. Był nieludzko duży i potężnie zbudowany, zaś w jego oczach błyszczało nienaturalne światło. Odziany był w grubą, czarną skórzaną kurtkę i spodnie spodnie moro. Kontem oka zerknął na zmiennokształtnego, który utknął w rowie, jednak na tą chwilę zignorował. Nadchodziło coś jeszcze i nagle dopadły go bestie. Dwa wielkie wilki nie były przygotowane na łowce, nie mając jednak większego wyboru ruszyli na niego. Musieli odzyskać Amora dla nowego wodza. Pierwszy z watahy padł rażony celnym strzałem z rewolweru, nim mógł oddać strzał ponownie, drugi dopadł rękę z bronią. Wywiązała się szamotanina, w bezpośrednim starciu w ręcz to myśliwy miał przewagę. Można było tylko usłyszeć dźwięk łamanego karku i pisk umierającego zwierzęcia. Nie zważając na swe rany, łowczy podniósł rewolwer  i wycelował w Amora, który utknął w rowie. Chłopak mógł zobaczyć jak z rozszarpanego ramienia sączy się krew, mimo to na jego przystojniej twarzy nie było widać cienia emocji. Miał zamiar go z likwidować w tak samo nieczuły sposób jak tych dwóch niedoszły porywaczy.
Powrót do góry Go down
AmantisBadass Uke
Amantis

Data przyłączenia : 10/08/2017
Liczba postów : 1549
WHOs CUTER?

Cytat :
Wiek : 30

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyWto Lip 21, 2020 6:09 am

Amor nie widział wiele, ale za to wszystko doskonale słyszał i czuł. Zapach krwi wilków sprawił, że aż usiadł na zad zamroczony ze strachu i stresu.
Widzac wycelowany w jego stronę rewolwer postanowił się ujawnić, miał nadzieję, że to uratuje mu skórę.
- Jeśli chcesz mnie zabić, to zrób to, gdy jestem człowiekiem. - powiedział patrząc na mężczyzne niebieskimi ślepiami. Niewinny wygląd buzi jak u aniołka, mógł roztopić nawet największych twardzieli.
Amor siedział, lekko skulony na ziemi. Przy upadku zrobił coś sobie w nogę. Nie czuł teraz tego tak bardzo, bo wciąż trzymała go adrenalina.
Zmarszczył lekko nosk, nie wywąchał Samuela. Alfa wycofał się z pościgu? A może przestraszył się tego mężczyzny z bronią?
Oparł głowę na kolanie, co nadawało mu wygląd słodkiego szczeniaczka. Jak tu skrzywdzić takie urocze spojrzenie?
Powrót do góry Go down
Behelit
Behelit

Data przyłączenia : 19/06/2020
Liczba postów : 64

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyWto Lip 21, 2020 1:20 pm

To pierwszy raz, gdy widział kogoś przemieniającego ze zwierzęcia w człowieka. Słyszał oczywiście o druidach, którzy mogli przyjmować zwierzęce formy, lecz zazwyczaj byli to starcy. Tutaj miał do czynienia z młodym chłopcem, czyżby to była pułapką? Przeskanował jeszcze raz całą okolice, lecz nie wykrył nikogo poza młodzieńcem. Rozluźnił się trochę, a z jego twarzy zniknął mechaniczny spokój, zastąpiony grymasem bólu . Schował rewolwer do kabury, po czym wyciągnął z kieszeni podręczną apteczkę i prowizorycznie zatamował krwawienie. W ruchach łowcy było coś automatycznego, potrafił się opatrzyć jednocześnie nie odrywając wzroku od wilczka. Gdy skończył z sobą, zsunął się do rowu i nachylił nad młodzieńcem. Chcąc rozładować trochę napiętą atmosferę, powiedział

- Miałeś szczęście, że nie zdążyłem ustawić szpikulców. Wtedy nie byłoby co zbierać.

Ostrożnie wziął go na ręce i wyciągał z pułapki i posadził na krawędzi dołu. Mimo że łowca dalej w nim stał, to dalej był wyższy od nieznajomego.

-Mieszkasz gdzieś niedaleko stąd? Tak czy inaczej nie powinieneś zapuszczać w te rejony, to jest zabronione prawem.
Powrót do góry Go down
AmantisBadass Uke
Amantis

Data przyłączenia : 10/08/2017
Liczba postów : 1549
WHOs CUTER?

Cytat :
Wiek : 30

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyWto Lip 21, 2020 2:44 pm

- Musiałem uciekać. - odpowiedział nie spuszczając z niego niebieskich ślepi. - Nie patrzałem, gdzie biegnę. - dodał pochylając się by sprawdzić czemu jego noga jest nienaturalnie wygięta.
- Kim jesteś? Z łatwością zabiłeś dwa wilkołaki. Nie możesz być po prostu człowiekiem. - mruknął podwijając nogawkę spodni. Wypuścił ze świstem powietrze przez zęby, cała kostka okrutnie mu napuchła i zrobiła się sina.
Czy miał dom? Zagryzł warge i zastanowił się chwilę nim odpowiedział.
- Chciałem dotrzeć do rodziny mamy. Mieszkają w Charlstown.
To było jakieś 200km od miejsca w którym mieszkał do tej pory. Ile zajmie mu podróż na piechotę? Nawet w postaci wilka to będzie męczące, a na dodatek ta zwichniętą kostka.
Zerknął za siebie i poniuchał śmiesznie. Czemu Samuel się wycofał? To nie byli do niego podobne. Zdawał się zapomnieć, że nie jest tu sam.
Powrót do góry Go down
Behelit
Behelit

Data przyłączenia : 19/06/2020
Liczba postów : 64

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyWto Lip 21, 2020 4:22 pm

Odpowiedz chłopaka ponownie rozbudziła jego podejrzliwość ponownie. Ludzie żyjący w cywilizowanych miastach, wiedzieli dobrze czym są łowcy. Chłopak więc w kilku pierwszych słowach zdradził, że tak naprawdę pochodzi z tego miejsca, czyli technicznie jest potworem i powinien go wyeliminować. Jednak wilczek zauroczył go na tyle, by darować mu życie. Chwycił posiniaczoną stopę w swą dłoń, dotknął szorstkim palcem krwawego obrzęku. Patrząc mu prosto w oczy powiedział.

-Zostałem stworzony do eliminowania potworów, są one niezłą zmorą na prowincji.

Ponownie sięgnął do swej apteczki i wyciągnął wyciągnął niewielką tubkę. Wycisnął z niej trochę żelu znieczulającego i rozsmarował po sinej skórze. Kontynuował swoją wypowiedz.

-Zanim ruszysz w drogę musisz wydobrzeć, zostaniesz więc ze mną. Trudno o jakiekolwiek towarzystwo na tym pustkowiu.
Powrót do góry Go down
AmantisBadass Uke
Amantis

Data przyłączenia : 10/08/2017
Liczba postów : 1549
WHOs CUTER?

Cytat :
Wiek : 30

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyWto Lip 21, 2020 4:29 pm

- Z Tobą? - powtórzył przyglądając mu się nie ufnie. - Wolałbym ruszyć w drogę. Dam sobie radę. - mruknął marszcząc brwi, gdy ten dotknął obolałej skóry.
- Jakich potworów? Są tu potwory? - spytał uroczo zaskoczony, nie zdając sobie przy tym sprawy, że przez zwykłych ludzi to on mógł być nazywany tym mianem.
- Jakie? Strzygi? Mam nadzieję, że to nie Strzygi.. - mówił do siebie znowu zapominając, że nie jest tu sam.
Był nie tylko śliczny, ale też wyjątkowo rozkoszny.
Powrót do góry Go down
Behelit
Behelit

Data przyłączenia : 19/06/2020
Liczba postów : 64

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyWto Lip 21, 2020 10:10 pm

Zapach rozkładających się ciał może zwabić padlinożerców czy też zdesperowane drapieżniki, więc zostawanie w tym miejscu nie było rozsądne. Chwycił stanowczo chłopaka za brodę i patrząc mu prosto w oczy, powiedział z rozkazem w głosie.

-Niestety w tej materii to nie Ty decydujesz. W zasadzie powinienem Cie przekazać władzą, ale na pewno się jakoś dogadamy.

Po tych słowach wygramolił się z rowu, po czym podszedł do martwych ciał bestii. Zatargał je za kudły i bezceremonialnie wrzucił je do rowu. Poszedł po łopatę i szybko przysypał je warstwą ziemi. To powinno trochę ograniczyć rozchodzenie woni padliny, mając przy sobie rannego cywila nie mógł sobie pozwolić na więcej walki. Gdy skończył podszedł do wilczka, który przesiadł na pieniek drzewa i po raz dotknął delikatnie rany. Skóra widocznie stwardniała i zbladła, co znaczy, że lek zaczął działać. Mimo protestów zabrał go na ręce i przerzucił sobie przez ramie. Zaniósł go do swojego auta, które stało na leśnej drodze nieopodal. Usadził młodzieńca na siedzeniu dla pasażera i zapiął mu pasy. W jego oczach błyskały gniewne iskierki, widać był nie przyzwyczajony do takiego traktowania. Łowczy powiedział.

-Nie rzucaj mi takiego spojrzenia.
Powrót do góry Go down
AmantisBadass Uke
Amantis

Data przyłączenia : 10/08/2017
Liczba postów : 1549
WHOs CUTER?

Cytat :
Wiek : 30

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyWto Lip 21, 2020 10:18 pm

Nie on decyduje? Cholera. Czyżby z jednych kłopotów wpakował się w drugie? To on już chyba wolał znanego porywacza, przynajmniej wiedziałby wtedy czego się spodziewać.
- Hey, puszczaj! Nigdzie Tobą nie idę! - krzyczał uderzając go piąstkami w plecy .- Nie jestem workiem kartofli, wiesz? - wkurzał się, aż do momentu, gdy wylądował w aucie.
- Bo co? Mnie też zabijesz? - spytał zadzierając brodę do góry. Był śliczny i wyglądał na deliaktnego, ale miał krnąbrne usposobienie.
Powrót do góry Go down
Behelit
Behelit

Data przyłączenia : 19/06/2020
Liczba postów : 64

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyWto Lip 21, 2020 10:48 pm

Takie usposobienie najwyraźniej podobało się Teodorowi, bo na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech, głos pozostawał jednak dalej stanowczy.

-Jesteś prawdopodobnie zbyt cenny, żeby Cie zabić. Nigdy na własne oczy nie widziałem kogoś kro potrafi zmieniać się w zwierzcie. Myślę, że miałbyś mi dużo do opowiedzenia o tym przeklętym lesie. Dla łowcy to bezcenne informacje, więc porozmawiamy sobie długo i bardzo dokładnie. Na razie zachowuj się jednak normalnie, nie ma potrzeby przyciągać uwagi.

Powrót do góry Go down
AmantisBadass Uke
Amantis

Data przyłączenia : 10/08/2017
Liczba postów : 1549
WHOs CUTER?

Cytat :
Wiek : 30

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptySro Lip 22, 2020 1:45 pm

Odpiął pasy bezpieczeństwa i pokazał na mężczyzne ostre zęby. Niech nie myśli, że tak grzecznie pójdzie z nim, nie jest kotkiem domowym, tylko wilkiem, do cholery.
- Nic Ci nie powiem i nie mam zamiaru nigdzie z Tobą jechać. - warknął, a w jego błękitnych ślepiach błysnęła stal.
Był już wystarczająco przestraszony, słabo się czuł a na dodatek, myślał, że uda mu się uciec przed Samuelem, a wpadł z deszczu pod rynnę.
Kolejny mięśniak chciał go kontrolować. Co to, to nie!
Powrót do góry Go down
Behelit
Behelit

Data przyłączenia : 19/06/2020
Liczba postów : 64

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptySro Lip 22, 2020 8:25 pm

Nim zdołał opowiedzieć chłopakowi, jego sensory znowu wprowadziły go w stan alarmu. Jakiekolwiek uczucie, które rysowało się na twarzy Teodora, zniknęło zastąpione mechanicznym spokojem. Tak jak wcześniej, w jednej chwili stał się bezduszną maszyną do mordowania bestii. Wycofał się z auta i z trzaskiem zamknął drzwi. Dojrzał napastnika, który stał około dziesięciu metrów od niego. Miał długie włosy, był dobrze zbudowany, lecz znacznie milejszy od łowcy. Jego oczy tliły się czerwienią, a jego twarz wykrzywiona była w grymasie gniewu. Samuel był wściekły i postanowił stanąć do walki mimo zmęczenia. Nie zdążył pomóc swoim przyjaciołom, którzy wyrwali się do przodu, więc postanowił za wszelką cenę odzyskać Amora. Teodor nie wypowiedział ani jednego słowa, cel był namierzony wystarczyło więc wystarczyło tylko go zlikwidować. Sięgnął do kabury, lecz nim zdążył dobyć rewolweru napastnik już był przy nim, szybki niczym wiatr. Pchnął łowczego włócznia w środek klatki piersiowej, podobnie jak to zrobił ze starym wodzem. Ostrzę przebiło się przez skórzaną kurtkę i wierzchnią warstwę skóry, lecz zatrzymało i złamało na klatce piersiowej. Teodor nawet tego nie odczuł, zacisnął tylko swoją potężną dłoń na gardle Samuela i podniósł go do góry dusząc. Oczywistym było, że jeśli Amor nie zainterweniuje, to łowczy zabije kolejnego zmiennokształtnego.
Powrót do góry Go down
AmantisBadass Uke
Amantis

Data przyłączenia : 10/08/2017
Liczba postów : 1549
WHOs CUTER?

Cytat :
Wiek : 30

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptySro Lip 22, 2020 9:59 pm

- Kim ty do diabła jesteś? - powtórzył swoje pytanie po tym, gdy znalazł się na zewnątrz auta. Ze stresu zaschło mu w gardle, był blady jak sciana. Zdał sobie sprawę w jak wielkim niebezpieczeństwie się znajdujesz.
- Jeśli go zabijesz moje stado zostanie bez alfy. - powiedział uświadamiając sobie, że nieznany mu mężczyzna zaraz udusi Samuela.
- Nie możesz im tego zrobić, wataha zacznie szaleć. - dodał opierając się ciężko o samochód. - Nie żebym go żałował. - mruknął uciekając spojrzeniem w bok. Nie musiał się silić na bycie miłym, jego przywódca i tak nie mógł mu teraz nic zrobić.
Powrót do góry Go down
Behelit
Behelit

Data przyłączenia : 19/06/2020
Liczba postów : 64

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptySro Lip 22, 2020 11:40 pm

Samuel jeszcze przez chwilę wił się w jego uścisku, lecz nie mogąc złapać oddechu zemdlał, a ciało zaczęło zwisać bezradnie niczym kukła. Delikatny głos wyrwał Teodora z morderczego trybu, szybko przeanalizował jego słowa. Musiał się zgodzić, całe stado tych istot w szale, mogło wyrządzić wiele szkód. Łowców takich jak on jest niewiele, więc gdyby bestie zaatakowały szerokim frontem, to wiele miasteczek na prowincji mogłoby ucierpieć. Puścił więc napastnika, a jego nieprzytomne ciało osunęło po aucie na ziemie. Samuel trzymał jeszcze w zaciśniętym dłoni resztki strzaskanej włóczni, która zabiła ojca Amora. Ostał się tylko drewniany trzon, stal ostrza bowiem roztrzaskała w drobny pył w starciu z torsem łowczego. Odwrócił się w stronę Amora, na którego twarzy widać było przerażenie. Tym razem nie stawiał mu oporu , gdy wepchnął go na siedzenie dla pasażera. Żeby ukoić jego nerwy powiedział.

-Nie martw się, żyje.

Po chwili odjechali, zostawiają nieprzytomnego wodza na poboczu. Kręta droga wiła się kilometrami, terenówka bujała się monotonnie na wybojach. Można było usłyszeć szelest liści i haratanie gałęzi o karoserie. Wyjechanie z lasu zajęło gdzieś godzinę, przez całą drogę chłopak milczał. Widocznie pokonanie alfy stada na jego oczach, odebrało mu chęć oporu. Dzień powoli chylił ku końcowi, krwiste słońce powoli zachodziło za horyzontem. W oddali na dużej, płaskiej polanie można było dostrzec wieże strażnicze, pomiędzy którymi ciągnęły zasieki z drutu kolczastego. Za nimi rozciągały pola uprawne, które o tej porze roku mieniły blaskiem złocistego zboża. Baza wypadowa Teodora znajdowała znacznie bliżej lasu, była to niewielka drewniana chatka nieopodal małego strumienia. Zatrzymawszy na miejscu zerknął na czarnowłosego. Położył swoją zwalistą dłoń na jego głowie i zaczął bawić czarnymi, spoconymi włosami.

-Mam nadzieje, że twoi pobratymcy nie ruszą za nami dzisiaj. W sumie to dziwne, że ścigali Ciebie. Pewnie nawet takie dzikusy jak wy bawią się w politykę...
Powrót do góry Go down
AmantisBadass Uke
Amantis

Data przyłączenia : 10/08/2017
Liczba postów : 1549
WHOs CUTER?

Cytat :
Wiek : 30

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyCzw Lip 23, 2020 8:28 am

Droga dłużyła mu się niesamowicie, przed oczami wciąż miał wiszącego bezwładnie w zabójczym uścisku Samuela.
Kiedy poczuł na swojej głowie rękę mężczyzny, warknął i ostrzegawczo ugryzł go w dłoń.
- Nie dotykaj mnie. - powiedział cicho rzucając mu nieprzychylne spojrzenie. - Nie jestem dzikusem. I tu nie chodziło o politykę.
Zerknął nerwowo na jego chatkę. Chcę go tu trzymać? Zagryzł lekko pełna warge.
- Samuel będzie wściekły. - dodał jeszcze i na samą myśl do czego zdolny jest alfa, zrobiło mu się słabo. Pragnął go jak niczego innego na świecie. Czy, gdyby go od razu zaakceptował to jego tata by żył?
Łzy zalśniły w jego niebieskich ślepiach, nie miał nawet czasu opłakać ojca. Teraz jednak to też nie był dobry moment na łzy.
Powrót do góry Go down
Behelit
Behelit

Data przyłączenia : 19/06/2020
Liczba postów : 64

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyCzw Lip 23, 2020 11:11 am

Przy tym czego dzisiaj doświadczył, ugryzienie było tylko delikatną pieszczotą. Mimo wszystko wycofał swoją dłoń, nie chciał aby ten połamał sobie na nim zębów . W zasadzie, to nie wiedział co zrobić z tym chłopakiem teraz. Powinien go zabić, tam w tym dole, jednak ta chłopięca postać sprawiła, że się zatrzymał. Łowcy byli tworzeni z ludzi umierających. Mogłeś być chorym na raka, albo skazańcem, dla fabryki nie miało to znaczenia. Potrzebowali każdego mózgu, bo tylko tylko nieliczne egzemplarze znosiły dobrze połączenie z zaawansowanym technicznie ciałem. Oczywiście wszelakie wspomnienia były niszczone, lecz nie był to dokładny proces i pewne tendencje pozostawały. W swoim życiu przed przemianą w łowce, musiał mieć kochanka podobnego do Amora. Dlatego teraz podskórnie czuł, że musi zatrzymać młodzieńca przy sobie. Mimo półmroku panującego w samochodzie mógł dostrzec jego łzy. Słowa które wypowiedział, nie były zbyt pokrzepiające.

-Gniew tylko zaślepia, więc jeśli ruszy na mnie jeszcze raz, to rozszarpie go na strzępy. Nie mam zamiaru Cie zwracać Twemu plemieniu.
Powrót do góry Go down
AmantisBadass Uke
Amantis

Data przyłączenia : 10/08/2017
Liczba postów : 1549
WHOs CUTER?

Cytat :
Wiek : 30

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyCzw Lip 23, 2020 1:03 pm

- To wataha, a nie plemienie. - odpowiedział przewracając przy tym oczyma. - Nie możesz mnie tu trzymać w nieskończoność. - dodał sprawdzając czy jest w stanie sam otworzyć drzwi samochodu. Mógł. Nie były zablokowane. Co za ulga, może ten dziwny facet nie potrafi szybko biec?
Jęknął kiedy stanął na chora nogę. Cholera. On też nie potrafił teraz. Stopa za bardzo go bolała. Przytrzymał się auta, bo przez chwilę go zamroczyło.
Stres, zmęczenie i duża dawka adrenaliny to nigdy nie było zbyt mądre połączenie.
- Moja rodzina będzie się martwić.
Powrót do góry Go down
Behelit
Behelit

Data przyłączenia : 19/06/2020
Liczba postów : 64

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyCzw Lip 23, 2020 2:30 pm

Tak, ucieczka była najlepszym co mógł w tej chwili zrobić. Ciało Teodora, nie było bowiem przystosowane do pościgów, większość bestii było agresywnych i to one zazwyczaj atakowały pierwsze. Dlatego zaprojektowano go jak czołg, tak aby zniósł jak najwięcej i mógł operować jak najdłużej w terenie. Gdyby Amor był w pełni swoich sił, z łatwością mógłby uniknąć łowcy, jednak nieszczęśliwy uraz sprawił, że jest teraz na jego łasce. Podziwiał zawziętość chłopaka, chociaż takie zachowanie raczej było nierozsądne. Przynajmniej tak to sobie tłumaczył łowca. Skoro pokonał alfę, to czarnowłosy należ teraz do niego. Wolnym krokiem podszedł do zdobyczy i wziął go na ręce na ręce jak małe dziecko. Patrząc w jego załzawione, ale pełne zawziętości oczy, powiedział swym basowym głosem.

-Teraz powinieneś martwić tylko sobą. Jeśli będziesz ze mną walczył, moje traktowanie Ciebie stanie się bardziej surowe. Pokonałem alfę, ale oszczędziłem jego życie, ratując twoją watahę od szaleństwa. Jako dobra suczka, powinieneś okazać mi uległość.
Powrót do góry Go down
AmantisBadass Uke
Amantis

Data przyłączenia : 10/08/2017
Liczba postów : 1549
WHOs CUTER?

Cytat :
Wiek : 30

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyCzw Lip 23, 2020 3:14 pm

Jęknął cicho kiedy znalazł się w powietrzu. Nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, na słowa mężczyzny aż się cały najeżył.
- Nie jestem suka. Nie okazuje uległości nawet swojemu alfie. - odpowiedział próbując się wyszarpać z uścisku. To było na nic! Równie dobrze mógł bić się ze skala.
Szczeknął bardziej po psiemu niż po ludzku z wyraźna frustracja.
To był najgorszy dzień jego życia.
Jak mógł mieć takiego pecha?
Powrót do góry Go down
Behelit
Behelit

Data przyłączenia : 19/06/2020
Liczba postów : 64

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyCzw Lip 23, 2020 8:37 pm

Nie powiedział nic więcej w stronę Amora, zaniósł go tylko do środka. Chata nie była zbytnio wyszukana, niezbyt wielka, dach miała przykryty strzechą. Ściany wykonane w tradycyjny sposób, z zachodzący na siebie belek, pomalowanych na niebiesko. Wiatr świszczał beztroską między drewnem, które skrzypiało głośnio jak w jakimś horrorze . Zaś do nozdrzy docierał zapach podległego drzewa. W środku też nie było zbyt wyszukanie, tylko jeden pokój, który wyglądał niczym zabytek z późnego średniowiecza. Jedynym śladem nowoczesności był duży fluorescencyjny kryształ, przykręcony niedbale do żerdzi. Rzucał on delikatnie zielonkawe, nie na tyle mocne, by móc w nim czytać, lecz nie wymagało energii elektrycznej. Przy oknie stało łóżko, obok niego niewielki stolik i dwie szafy. Po środku zaś jedyna murowana rzecz w tym domu, kominek. Główne źródło ciepła, na którym można było też gotować. Widać było, że wygoda dla łowcy w teranie nie była priorytetem. Położył wilka na łożu, które mimo zdezelowanego wyglądu, okazało dosyć wygodne. Otworzył jedną z szaf i z worka który był w środku, wyciągnął wojskowy baton w nudnym, srebrzyście połyskującym opakowaniu. Rzucił go w stronę chłopaka mówiąc.

-Zjedz to, nie jest może zbyt apetyczne, ale zawiera naukowo wyliczoną ilość kalorii. Jeśli chcesz się wykąpać to powiedz, przyniosę wody.
Powrót do góry Go down
AmantisBadass Uke
Amantis

Data przyłączenia : 10/08/2017
Liczba postów : 1549
WHOs CUTER?

Cytat :
Wiek : 30

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyCzw Lip 23, 2020 9:20 pm

Wilczek był przyzwyczajony to wszelkich wygód, więc na widok takiej izby, aż skrzywił się zabawnie.
Gdzie on go do diabła zabrał? Chciało mu się wyć, i to nie po wilczemu.
- Naukowo wyliczona ilość kalorii. - przedrzeźnił go nie mając zamiaru jeść czegoś co nie było apetyczne.
Jeszcze do dzisiaj był synem alfy, miał wszystko to co najlepsze. Poza tym jako drapieżnik preferował mięsko, a nie jakieś batoniki wojskowe.
- Jak długo masz zamiar mnie tu trzymać?
Powrót do góry Go down
Behelit
Behelit

Data przyłączenia : 19/06/2020
Liczba postów : 64

Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  EmptyCzw Lip 23, 2020 9:57 pm

Usiadł obok niego na łóżku, pod jego masą zaskrzypiało ono żałośnie.

-Tutaj nie za zabawimy długo, jutro zabiorę Cie dalej, do pobliskiego miasta. Twoja umiejętność przyjmowania zwierzęcej formy bardzo mnie zaintrygowała. W lokalnym centrum badawczym na pewno powiedzą mi więcej. Więc lepiej, żebyś się umył przed pójściem do lekarza...

Mówiąc to przesunął do wilczka i zmusił do położenia plecami, docisnął go do materaca. Drugą dłonią zaczął rozpinać koszulę, zyskując dostęp do gładziutkiego gładziutkiego torsu. Szorstkie, męskie palce zaczęły przesuwać po smukłej skórze. Kciukiem zaczął kręcić kołeczka na sutku, który zaczął twardnieć pod jego dotykiem. Widać było, że kolejny mięśniak napalił na urocze pośladki i teraz nie było nikogo, żeby mu w tym przeszkodzić.
Powrót do góry Go down
Sponsored content



Z deszczu pod rynnę?  Empty
PisanieTemat: Re: Z deszczu pod rynnę?    Z deszczu pod rynnę?  Empty

Powrót do góry Go down
 
Z deszczu pod rynnę?
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 4Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Zona scriptum :: Fantastyka-
Skocz do: