|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Moje królestwo - Sro Lip 05, 2017 8:36 pm | |
| First topic message reminder :No matter what we breed We still are made of greed This is my kingdom come This is my kingdom come
When you feel my heat Look into my eyes It's where my demons hide It's where my demons hide Don't get too close It's dark inside It's where my demons hide It's where my demons hide Mężczyźni w maskach na twarzy zachodzą ci drogę. Już po chwili na twojej głowie jest ciemny worek i czujesz jak odpływasz. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że całość dzieje się w centrum miasta. Jest środek dnia. Przechodnie jednak nie reagują. Nie zauważają. Budzisz się nagi w wielkim łóżku w kajdankach na nogach i stopach. Rozłożony. Unieruchomiony. Dociera do ciebie, że za oknem właśnie zachodzi słońce, a ty nie wiesz ile czasu minęło i gdzie jesteś. Na parapecie okna, w które patrzysz stoi kieliszek wina. Twoje spojrzenie przyzwyczaja się do otoczenia i zauważasz coraz więcej. Portrety. Ciężkie materiały w kolorze fioletu i czerwieni. Za oknem rozległe lasy. Zdecydowanie nie jest to miejsce w którym byłeś. Na fotelu siedzi postać. Mężczyzna jest ciekaw ile czasu minie zanim go wyczujesz, zauważysz. Historia zaczyna się od momentu pobudki. X- aktyw, demon, śmierć, istota ma operować potężną wręcz boską mocą, zło w czystej postaci, dla którego karą jest zamknięcie na ziemi wśród śmiertelnych aż nie odpokutuje. Bierze to co mu się spodoba i na co ma ochotę. Nie pyta i nie ponosi konsekwencji swoich działań. Jest "królem" tego miejsca. y - uległy, człowiek bądź hybryda, niewykluczone, że może posiadać jakieś moce ale chodzi o to by był znacznie słabszy od X. Znajduje się w tej sytuacji bo zwyczajnie trafił w złe miejsce i czas. Miejsce akcji: odludzie, wielka posiadłość w środku lasu, miejsce zbiórki najemników i gangsterów opłacanych przez X. Centrum zabaw i rozrywki dla ludzi wyjętych z pod prawa. Krzycz, płacz, zdychaj, nikogo to nie obchodzi. Trupy zjadają psy. Połączą swoje dźwięki: X - aktyw, Last Dragon jako: Imagine Dragons - DemonsY- pasyw, Philanthropist w dźwięku: The Rasmus - October & April feat. Anette Olzon Niczym nienawiść i miłość Oddzielne światy Ta zgubna miłość była jak trucizna od samego początku Niczym światło i mrok Oddzielne światy Ta zgubna miłość była jak trucizna od samego początku
_________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Moje królestwo - Czw Paź 12, 2017 7:31 am | |
| Anioł pozwalał sobie względem Arymana na rzeczy o których nikt przy zdrowych zmysłach by nie pomyślał. Widział już tyle bólu i cierpienia, które padło z rąk ciemności bądź jego rozkazu. Nadal traktował go jednak momentami jak... przygłupiego kochanka? Bo jak inaczej odebrać miał ten palec na czole demon. Zabrał poduszkę która mu przeszkadzała. Na szczęście fotel był wystarczająco szeroki by obaj mogli się wygodnie zmieścić. Westchnął więc tylko na jego słowa. Aryman panował nad ciemnością, a ta była teraz w ciele jego Walentynki. Skrzydła były reprezentacją anielskich mocy chłopaka. Gładząc go lekko po plecach gdy ten się przytulał do niego wezwał ją by wypchnęła skrzydła na zewnątrz. Rudzielec mógł to odczuć jakby treść żołądkowa przesuwała się mu w górę jednak bez standardowych torsji żołądkowych. Dłoń nadal sunęła w pieszczocie po plecach kiedy mówił. - Ja jestem tym zrodzonym z ciemności i śmierci. Aniołem. Bogiem. Demonem. Czujesz co robi ciemność wewnątrz ciebie? Następnym razem wystarczy ją o to poprosić. Skrzydła wystrzeliły dość gwałtownie. Dużo gwałtowniej niż przy ostatnim razie. - Widzę, że pięknie się zagoiły. Wiesz dlaczego Lucek oczernił sobie skrzydła? Bo nie mógł zmienić ich koloru. Były jebitnie świetliste. Jak moje. Tylko dla niego były przypomnieniem tego kim jest. A chciał zerwać kontakt z niebem. Dla mnie... cóż... odrastają jak już wspomniałem. Ale wracając do meritum. Chciałbym nadać twoim skrzydłom kolor szkarłatu krwi. Najlepiej efektu jakby jucha spływała po nich w stronę lotek. Co ty na to? Od czasu kiedy skrzydła się pojawiły dłoń Arymana gładziła miękkie pióra zamiast pleców chłopaka. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PhilanthropistSadistic Seme
Data przyłączenia : 04/07/2017 Liczba postów : 352
Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi." Wiek : 26
| Temat: Re: Moje królestwo - Sob Paź 14, 2017 5:13 am | |
| Nawet poduszki na kroczu mu zabraniano. Czuł, że jeszcze trochę i przeziębi sobie jaja, bo to była przesada. Nie był jednym z orgijnych demonów Arymana, więc wolałby raz na jakiś czas przykryć czymś biedne genitalia. Podskoczył, zaskoczony gwałtownością z jaką ukazały się jego skrzydła. Przynajmniej nie bolało albo już nie czuł, że boli. Trudno było ocenić w tym momencie. -Powtarzasz się, wiesz? Już tyle razu słyszałem te twoje teksty typu "jestem panem ciemności, zniszczeniem, zgubą ludzkości, wyklętym, demonem, bogiem i aniołem, panuję nad życiem i śmiercią nędznych ludzi" i tak dalej, że przestaje to robić na mnie wrażenie. Mógłbyś je sobie oszczędzić, po prostu tłumacząc jak działa to bolesne gówno, które mi wtoczyłeś. - westchnął ciężko, próbując oprzeć się wygodniej o tors mężczyzny. O wiele bardziej lubił ciekawostki związane z Lucyferem, Bogiem czy Rafaelem. Poszerzały jego wiedzę i w jakiś sposób modyfikowały światopogląd w kontekście ostatecznego zła w Piekle i wszelakiego dobra Nieba, które w tym momencie zdawały się być bardzo podobnymi miejscami, z małymi odchyłami w różne strony. Zadrżał, czując na piórach jego delikatny dotyk. Mógłby być głaskany w ten sposób już do końca życia. Nie przeszkadzałoby mu to, szczególnie, że poprzez dodatek na plecach czuł wszystko intensywniej. -Lubię czerwony, ale nie przesadzajmy, dobrze? Nie muszą być brzydsze niż są. Jeśli tak bardzo zależy ci na ociekających krwią skrzydłach, to masz swoje. Chociaż...twoje są nieziemsko piękne i wolałbym żeby takie zostały. - zamknął się na moment, rozmarzony. Wciąż pamiętał jak ogromne, opierzone cuda otoczyły go ze wszystkich stron. Odwrócił wzrok, analizując coś w rudej główce.- Czy tym razem mój głos jest choć odrobinę ważny w sprawie zmian? Bo jak mi jakoś ładnie wyargumentujesz ten "genialny" pomysł, to zgodzę się i nie będę marudził na każdym kroku, że przez ciebie są jeszcze paskudniejsze niż były. - zaproponował, choć spodziewał się jedynej możliwej odpowiedzi, czyli czegoś w deseń "Jestem twoim Panem, zrobię z twoimi skrzydłami co chcę, bo jak cały ty - należą do mnie. Mogę ci je nawet wyrwać, więc ciesz się, że nabiorą one szlachetnej i mrocznej barwy.". _________________ If everyone cared and nobody cried If everyone loved and nobody lied If everyone shared and swallowed their pride Then we'd see the day when nobody died Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c: |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Moje królestwo - Wto Paź 17, 2017 2:24 pm | |
| Valentino swoją gadką i takimi pyskówkami ciągle ubawiał w pewien sposób Arymana. Od wielu lat... może i stuleci ludzie pojawiając się tutaj, dając mu rozrywkę byli w stanie przeżyć może dzień. Coraz bardziej znudzony ich strachem, błaganiami demon był bardziej brutalny. Pół anioł wybił go z tego znudzenia bardzo skutecznie. Komentarz do jego skrzydeł wywołał uśmiech na ustach Tanatosa. - Nie znajdziesz bardziej boskich skrzydeł niż moje. Gładził dalej jego skrzydła zastanawiając się nad tym co usłyszał. Morte nie przywykł do słuchania zdania kogokolwiek bo i po co? Przekonywać? Bez sensowna strata czasu skoro można coś zrobić siłą. - Nazywanie odmienności w negatywny sposób jest propagandą bogów by panować lepiej nad istotami niższymi. Łatwiej jest manipulować normalnością i utartym schematem uznanym za dobry niż radzić sobie z rebelią i odmiennością. Dlatego w niebie wszystko jest tak nudne a w piekle tyle się dzieje. Wracając do meritum. Twój argument mnie nie przekonał. Daj mi inny jeśli mam wkładać jakikolwiek wysiłek w przekonywanie ciebie do czegokolwiek. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PhilanthropistSadistic Seme
Data przyłączenia : 04/07/2017 Liczba postów : 352
Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi." Wiek : 26
| Temat: Re: Moje królestwo - Czw Paź 19, 2017 4:03 am | |
| Logika Arymana go powalała. Nieważne co powie, wyjdzie to na niekorzyść aniołka. Coś jest brzydkie i nie podoba ci się? To jest po prostu odmienne i to wina Boga, że ludzie twierdzą, że coś jest brzydkie. Valentino westchnął ciężko i wstał z nóg demona, czując że nie przegada go, choćby wieczność wymyślał sensowne argumenty. -Mógłbyś chociaż raz zrobić mi tę przyjemność i poprosić o coś. To takie trudne? Robisz ze mną wszystko co ci się podoba, używasz mnie jako zabawki do łóżka, gwałcisz, łamiesz, poniżasz, niszczysz mentalnie. Chociaż ten jeden, jebany raz zrób coś przez co nie będę myślał o torturowaniu samego siebie tylko po to, żebyś się mną znudził i sprawił, że jednak będę w stanie umrzeć - rozeźlony usiadł na łóżku, okrywając się skrzydłami. Powoli przestawał wytrzymywać psychicznie. Cudem trzymał wszelkie nerwy na wodzy, bo już dawno rzuciłby się na ziemię, krzycząc i płacząc po krzywdach jakie go spotkały w tym miejscu. Robił wszystko, byleby momentalnie nie czuć się jak ścierwo i niewolnik, ale nic nie przynosiło skutków. Pan Zniszczenia był uparty i bezwzględny, a banalne propozycje nawet nie robiły na nim wrażenia, jakby nie istniały. -Chcesz zmieniać kolor moich piór? Proszę cię bardzo - wyrwał kilka, rzucając nimi w stronę mężczyzny. - Maluj je sobie na szkarłaty, juchy i inne pojebane manifesty artystyczne. Wszystkie będą twoje. Albo od razu wyrwij mi całe skrzydła i wtedy je sobie obryzgaj krwią. Powieś na ścianie, nie wiem nie obchodzi mnie co z nimi zrobisz - odsłonił się całkowicie, obracając skrzydłami w stronę demona. Był gotów na bolesne pozbycie się jednego z jego egzystencjalnych problemów, mając nadzieję, że nie odrosną tak jak te Arymana. _________________ If everyone cared and nobody cried If everyone loved and nobody lied If everyone shared and swallowed their pride Then we'd see the day when nobody died Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c: |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Moje królestwo - Czw Paź 19, 2017 7:35 am | |
| Nie zrobił by mu tego. Nie oderwał by jego skrzydeł w żadnym popierdolonym uniwersum. Już prędzej wydłubałby mu gałkę oczną bądź wbił w nią coś sensownego. Był nawet trochę zły, że chłopak zszedł z jego kolan i wrócił na łóżko żeby dokonać tej pokazówki. - Przecież ja cię nawet nie zacząłem torturować. - Oznajmił całkiem spokojnie. - Wszystko co robię tobie i twojemu ciału sprowadza się do seksualnej satysfakcji. Naprawdę... lubił tego rudzielca chociaż może faktycznie jego poziom lubienia kogoś był odmienny od ludzkiego? W dodatku teraz powinien go brutalnie wciągnąć z tego cholernego łóżka ponownie na swoje kolana. Sprawić mu karę przez którą zapamięta, że nawet oddychać mu nie wolno bez rozkazu. Zamiast tego podniósł się z swojego fotela. Końce skrzydeł były prawie u jego stóp więc idąc w jego kierunku gładził ich górę palcami tak by nie ciągnąć piór pod włos. Prawie jak nagroda za nieposłuszeństwo chociaż po jego poprzednich słowach Valentino nie mógł być pewien czy zaraz mu tych skrzydeł nie oderwie. Objął go i przysunął usta do jego ucha. - Raffael. Michael. Uriel. Metatron. Ezekiel. Serapfin. Sześciu anielskich generałów. To ich skrzydła zawisną w galerii za całą masę zła które wyrządzili. Nie twoje. Ty jesteś czysty. Rolą Arymana miało być sortowanie dusz. Umieszczanie ich w ziemskich istotach w ramach pokuty za czyny bądź odsyłanie poza ciało tak jak robiła to śmierć. de Angelo nie zasłużył na los męczennika jaki chciał zgotować anielskim generałom. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PhilanthropistSadistic Seme
Data przyłączenia : 04/07/2017 Liczba postów : 352
Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi." Wiek : 26
| Temat: Re: Moje królestwo - Czw Paź 19, 2017 8:58 am | |
| Jeśli to czego doznał nie było ani jedną torturą ze strony Arymana, to rzeczywiście bał się tego do czego jest zdolny. Nieprzewidywalny świr, którego celem jest niszczenie aniołów? Zwykli ludzie uznaliby go za zło w czystej postaci. A czy Valentino go tak postrzegał? Prawie. Było w tym całym sadyzmie i destrukcji coś, co rozumiał. Nie do końca, ale widział jakieś światełko w tunelu. -Raffael... - westchnął ciężko, powtarzając to imię. Głupio mu było słuchać o nienawiści do anioła i przyszłości, jaka może go spotkać. Choć z drugiej strony, ten ani razu nie pofatygował się żeby zobaczyć Valentino. Dla tak ważnej osoby z Nieba, Rudzielec pewnie nie istniał. -Myślisz, że jestem jedyną czy może jedną z wielu jego wpadek? Zawsze mnie to zastanawiało. Wiesz...przez wiele lat zazdrościłem kolegom, że mają ojców blisko siebie, że są przez nich wspierani i kochani. I tak myślę, że to chyba wstyd mieć ojca, jakiego ja mam, bo gdyby był zwyczajnym człowiekiem pewnie nie miałbym tak bardzo przejebanego życia...może mama by nie ześwirowała... - podrapał się po rudej czuprynie, zakłopotany. Po chwili ujął dłoń demona w swoje ręce i pogładził jej wierzch.-Jakbyś kiedyś wybierał kolejność wyrywania skrzydeł...to...to mógłbyś może zacząć od niego? Coś mi mówi, że chętnie zobaczyłbym jak cierpi. Nie wiem czy to już nienawiść, bo właściwie, żeby kogoś nienawidzić powinno się go choć trochę znać, ale...mam do niego żal, więc...ehm...proszę? - ucałował trzymaną dłoń demona, a następnie przyłożył do swojego polika, zamykając oczy. Generał w dupę kopany, co jeszcze. Aniołek gorzej nie mógł trafić z genami, nie ma co. To dlatego jego życie było ciągłym pasmem porażek, którego kwintesencją było porwanie i podanie jako seks-zabawki Arymanowi. Choć z drugiej strony, jego codzienność przestała być nudna i monotonna, bo teraz może zgadywać kiedy zostanie ponownie zgwałcony i z jakim dodatkiem, a możliwości miał tyle, że wystarczyłoby na solidną praktykę przed teleturniejem. _________________ If everyone cared and nobody cried If everyone loved and nobody lied If everyone shared and swallowed their pride Then we'd see the day when nobody died Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c: |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Moje królestwo - Czw Paź 19, 2017 11:27 am | |
| Nie miał pojęcia o jakiej tęsknocie mówi bo sam nigdy nie miał ojca ani matki w takim rozumieniu. Ani ciemność ani śmierć nie miały płci nie były istotami foremnymi. - Z tego co mi wiadomo aniołowie nieźle sobie poczynają wśród demonów. Szczególnie lubują się w gwałceniu tych o ludzkiej formie. Jest więc szansa, że gdzieś w tym popieprzonym świecie masz przyrodnie rodzeństwo. Nawet całą gromadkę. Anioły posiadają możliwości związane z zsyłaniem przyjemnych wizji, ułagodzeniem charakterów, trochę przeciwność demonów zwanych demonami rozpusty. Efekt jest jednak ten sam. Istota olśniona ich blaskiem jest podatna ich woli. Ofiara nie powie, że została zgwałcona lecz pobłogosławiona. Chociaż jak dla mnie mieszanie we łbie i naginanie czyjejś woli pod swoją żeby zamoczyć to już gwałt. Postanowił wyjaśnić co ma na myśli. Prawdą jest, że jego matka w ten sam sposób musiała trafić pod urok Rafaela. - Moje demony przynajmniej nie udają, że robią coś dla własnej przyjemności i dla siebie. Dodał z jeszcze większą pogardą. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PhilanthropistSadistic Seme
Data przyłączenia : 04/07/2017 Liczba postów : 352
Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi." Wiek : 26
| Temat: Re: Moje królestwo - Pią Paź 20, 2017 3:20 am | |
| Kolejne, ciekawe informacje nie pocieszały. W tym momencie Valentino nie mógł być bardziej dobity. Nie dość, że jego ojciec okazał się rozpustnikiem to na dodatek gwałcicielem. Świetnie, patologia pełną parą. Rudzielec ukrył twarz w dłoniach, załamany po usłyszeniu prawdy. Wolał wersję świętego archanioła z brakiem czasu na opiekę nad dzieckiem, bo mniej krzywdziła jego biedne, wyniszczone serducho. -Moja kochana mama...i ona wciąż żyje w fałszywym przekonaniu o wszystkim - wytarł palcami krople, które spłynęły niekontrolowanie po jego policzkach. Zapowiadało się na falę płaczu, ale dzielnie powstrzymywał się przed wpadnięciem w ponowną histerię. Niby obiecał sobie, że nie będzie więcej kierował emocji w łzy, ale to było nadzwyczajnie trudne gdy na każdym kroku jest kopany mentalnie w brzuch. -Już nie mogę...dlaczego los nie sprawił mi ojca alkoholika albo pedofila albo nie wiem, jakiegoś innego pojeba. Od anioła bezwstydnika wolałbym zwykłego człowieka, który bił i poniżał by mnie dzień w dzień skórzanym pasem, ale jej nigdy nie zmanipulował i szanował ją ponad wszystkich...ech, pierwszy raz mam ochotę kogoś zabić, choćby w myślach - skulił się na łóżku w pozycji embrionalnej, zakrywając ciało skrzydłami. Mówił to wszystko bardziej do siebie niż do demona, bo Aryman i tak go nie rozumiał. Valentino domyślił się, że mężczyzna nie miał możliwości zaznać kiedykolwiek matczynej miłości, dlatego niemożliwym było przejmowanie się sytuacją tak, jak przejmował się nią Rudzielec. _________________ If everyone cared and nobody cried If everyone loved and nobody lied If everyone shared and swallowed their pride Then we'd see the day when nobody died Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c: |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Moje królestwo - Pią Paź 20, 2017 10:35 am | |
| I się poryczał. I nie z bólu. Nie z powodu obrażeń. Nie z powodu wszechobecnego mordu i tortur psychicznych. Poryczał się bo usłyszał prawdę. Ludzie... i ich połówki są jednak pojebani. - Nie powiem ci jaka jest prawda w przypadku twojej matki. Nie mam wszechwidzącego oka. Z twoim ojcem zaś prezentujemy względem siebie bardzo... ekstremalne zamiary. To chyba był pierwszy raz kiedy Aryman powiedział, że jednak coś jest poza jego zasięgiem. Nie do końca tak było. Gdyby jego matka stanęła przed nim byłby w stanie z jej wspomnień dojść do tego jak wygląda prawda. Nie chciał jednak tego oferować. Nie miało to sensu. Z zafascynowaniem patrzył jednak na chłopaka. Odsunął się od niego dając mu czas na użalanie się nad sobą. Nie był typem pocieszyciela. Wyszedł do łazienki gdzie napełnił wannę mieszaniną krwi i wody. Z kolejnym drinkiem w ręku zanurzył się w cieple i podjął własnego relaksu. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PhilanthropistSadistic Seme
Data przyłączenia : 04/07/2017 Liczba postów : 352
Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi." Wiek : 26
| Temat: Re: Moje królestwo - Pią Paź 20, 2017 12:19 pm | |
| Chwilę zajęło mu dochodzenie do siebie i godzenie z bolącą prawdą. Zamknięty w prowizorycznym kokonie potrafił wyciszyć się, pomyśleć. Może przesadził z wnioskami o relacji jego matki i Rafaela, bo nie miał stu procentowej pewności, ale czuł, że tak to właśnie wyglądało. Matula nigdy nie była normalna. Wychwalała anioła aż zanadto. Poza tym, życie Valentino to seria beznadziejnych wydarzeń, więc i poczęcie nie mogło prezentować się pięknie. Chłopak schował skrzydła i rozejrzał się. Demon zniknął z jego pola widzenia, co chyba pierwszy raz nie pocieszało go. W tym momencie potrzebował kogoś, kto posiedziałby z nim, choćby w ciszy. A w tym miejscu jedyną opcją stawał się właśnie Aryman. Wstał z łóżka i zerknął do łazienki, bo to jedyne pomieszczenie, do którego miał pozwolenie wchodzić poza sypialnią. Wziął głęboki wdech, uspokajając organizm, bo ciągły lament i tak nie zmieniłby przeszłości. -Czemu akurat krew? - spytał opierając się o framugę drzwi. Kąpanie w czerwonej posoce wydawało mu się obrzydliwe. _________________ If everyone cared and nobody cried If everyone loved and nobody lied If everyone shared and swallowed their pride Then we'd see the day when nobody died Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c: |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Moje królestwo - Sro Paź 25, 2017 8:39 am | |
| Głowa demona wygięła się do tyłu pokazując, że naprawdę miał długą szyję. Zmarszczył lekko brwi przyglądając się mu uważnie. - Ma lepszą wyporność i można w niej utopić demona. Demony nie topią się w wodzie. Wyjaśnił bardzo błahą sprawę. - No i jak mam bardzo głodnego wampira to podłączam go do kranu. Starał się rozluźnić trochę chłopaka chociaż sam nie wiedział czemu. - I nie kąpię się w czystej krwi. Mieszam ją z ciepłą wodą. Lepiej zmywa się z kafli i kamieni. Chcesz dołączyć? _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PhilanthropistSadistic Seme
Data przyłączenia : 04/07/2017 Liczba postów : 352
Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi." Wiek : 26
| Temat: Re: Moje królestwo - Sro Paź 25, 2017 11:07 am | |
| Uśmiechnął się w rozbawieniu, a następnie podszedł bliżej wanny i usiadł przy jej brzegu. Zaczęło go zastanawiać, czy wampiry istnieją naprawdę. A jeśli istnieją, to którym typem są? W popkulturze widział już wiele odzwierciedleń krwiopijcy, mniej lub bardziej komicznych, a poznanie prawdziwego osobnika byłoby bardzo interesującym przeżyciem. -Czyja to krew? Masz jej tyle żeby zapełnić wannę, więc strzelam w najgorszą opcję jakichś rzezi niewiniątek. Wolałbym jednak nie kąpać się w cierpieniu innych. - odparł, delikatnie zanurzając jeden palec, by po chwili wyjąć go szybko z cieczy. Niby nic dziwnego, ale dla niego było to zdecydowanie za wiele. -A jeśli to był rozkaz pod przykrywką propozycji, to chyba muszę się zbuntować, bo preferuję najzwyklejszą wodę. - dodał po namyśle. Właściwie wciąż był niewolnikiem na każde skinienie Arymana, więc musiał brać poprawkę na każde jego słowo. _________________ If everyone cared and nobody cried If everyone loved and nobody lied If everyone shared and swallowed their pride Then we'd see the day when nobody died Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c: |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Moje królestwo - Sro Paź 25, 2017 2:17 pm | |
| Poczuł by się zawiedziony bo najbliżej opisu wampira popkultura była mówiąc o Katakanie. Był to w końcu rodzaj demona. Potężnego demona. Przez wieki idącego za jednym instynktem. Żądzą krwi. Im słabszy był demon tym bliżej mu było do człowieka z wyglądu i zachowania. Tym bardziej był śmiertelny. Co ciekawe u aniołów działało to odwrotnie. Im bliżej im było do ludzi tym byli słabsi. Jego "ulubieńcy" chociaż przyjmowali wygląd ludzi w rzeczywistości była to tylko skorupa. Aryman otrzymał ciało dające mu formę jednak w rzeczywistości było ono tylko kielichem napełnionym tym czym był naprawdę co pokazał klonując się parę minut wcześniej... a może minęły już godziny? Dla niego czas nie istniał. - Dostawa prosto z samego piekła. Czy pochodzi z cierpienia? Tak. Z ulgi? Też. Nikt jednak nie umarł by ją utoczyć jeśli to jakieś pocieszenie dla twojego niewieściego serca. Podniósł się, a krew spłynęła po nim nie zostawiając na nim ani jednej smugi. Oczywiście gdy stanął jego członek znalazł się na wysokości twarzy chłopaka. Ta część ciała Arymana nawet w spoczynku imponowała rozmiarem. I pomyśleć, że jeszcze potrafiła rosnąć... A podniósł się po to by przekręcić kurek i krew została wessana, a w jej miejsce zaczęła lecieć ciepła woda. Oczywiście jeszcze w niektórych miejscach znajdowały się lekkie plamki ale niczym olej zebrały się one na powierzchni i spłynęły do przelewu kiedy tylko poziom stał się właściwy. - Spuszczę krew i napełnimy to wodą to będziesz mógł wejść. W sumie to nie wiem czy kąpiel we krwi kiedy sam jesteś poważnie uszkodzony to byłby dobry pomysł. Mógłbyś dostać jakiegoś zakażenia czy chuj wie czego. - Złapał go za brodę i podniósł ją by obrócić jego głowę w prawo i lewo. Przyglądał mu się uważnie. - Zdecydowanie preferuję kiedy to ja zadaję ci ból.Stwierdził po namyśle jakby właśnie dokonał zakupu towaru. Ułożył się ponownie tym razem w wodzie. Nie musiał już tak przekrzywiać głowy by na niego patrzeć. Niemniej jego oczy cały czas obserwowały anioła. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PhilanthropistSadistic Seme
Data przyłączenia : 04/07/2017 Liczba postów : 352
Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi." Wiek : 26
| Temat: Re: Moje królestwo - Czw Paź 26, 2017 4:42 am | |
| Skrzywił się na wzmiankę o "niewieścim sercu". Jego zdaniem to był zupełnie ludzki, utrzymujący się w pewnej normie odruch. Cierpienie może było czymś nierozłącznym i zadowalającym dla demonów, ale zrównoważony człowiek raczej nie aprobowałby tego typu uciech. Jednakże ulżyło mu, kiedy źródło krwi zostało wyjaśnione. Nie musiał przejmować się istotami, z których upuszczano materiał na kąpiel. Półanioła zdziwiło postanowienie Arymana. Tak po prostu wymienił płyn, żeby jego uniżony sługus mógł zasiąść w wannie? Z jednej strony było to dziwne, z drugiej Valentino pomyślał, że może Pan Zniszczenia ma nieprawdopodobnie dobry humor...albo godzinę dobroci dla zwierząt i gdy wyjdą, sprezentuje rudzielcowi kolejną dawkę bólu i potrzeby regeneracji kości. Nie można było jednak zaprzeczyć, że bycie zabawką osoby obdarzonej sprzętem o nadzwyczajnej wielkości miało swoje plusy. Zdarzały się przecież momenty, w których aniołek doznawał oszałamiającej, budzącej masochistyczne zapędy przyjemności. A sam widok owego przyrządu powodował minimalne uczucie ciepła wewnątrz ciała. Nie mógł rozgryźć jego ostatnich słów. Przejawy martwienia się o zdobycz? Nie, niemożliwe. To przecież najbardziej bezwzględna i obojętna na problemy innych osoba, jaką Valentino spotkał na drodze życia. Wszedł do wody i usadowił się na biodrach demona. W aktualnej sytuacji psychicznej potrzebował jakiejkolwiek bliskości drugiego człowieka, nawet jeśli był skazany na tego najgorszego. Dłonią zakrył oczy Arymana, bo sposób w jaki patrzył powodował u półanioła dyskomfort. -Przestań, bo mnie przeraża twój wzrok. I co miałeś na myśli mówiąc, że preferujesz kiedy to ty zadajesz mi ból? Przecież nikt inny mnie nie skrzywdził fizycznie, od kiedy tu jestem. _________________ If everyone cared and nobody cried If everyone loved and nobody lied If everyone shared and swallowed their pride Then we'd see the day when nobody died Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c: |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Moje królestwo - Czw Lis 02, 2017 12:28 pm | |
| Jak zaczął się do niego zbliżać już wiedział co chce zrobić. Nie protestował jednak bo... sam nie wiedział dlaczego. Nie miał ochoty protestować. Usadzenie zresztą zgrabnego tyłka na jego udach było całkiem przyjemne. Zakrycie jego oczu nie miało jednak żadnego znaczenia. Aryman miał inne możliwości by wiedzieć co dzieje się w koło. Pozwolił mu więc najzwyczajniej w świecie się przytulić. - Wszystko. Za wcześnie byś zrozumiał. Na dzisiaj dość miałeś już rewelacji. Chociaż przyjemnie się patrzy kiedy walczysz sam ze sobą gdy twoje przekonania znikają. Nadal czujesz nieznaczny ból szczęki prawda? Dobrze. Odpoczywaj więc. Całkowicie dla własnej przyjemności oparł dłonie na zgrabnych pośladkach rudzielca i zaczął ugniatać je w formie pieszczoty. Przez to ugniatanie ich genitalia ocierały się o siebie w stosunkowo równomiernym rytmie. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PhilanthropistSadistic Seme
Data przyłączenia : 04/07/2017 Liczba postów : 352
Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi." Wiek : 26
| Temat: Re: Moje królestwo - Pią Lis 03, 2017 4:34 am | |
| Zdjął rękę z oczu mężczyzny po wysłuchaniu jego wypowiedzi. Na krótką chwilę w głowie chłopaka pojawiła się myśl, że demon nie jest taki zły za jakiego go dotychczasowo uważał. Odsunął ją jednak w najdalsze zakątki umysłu i zakopał pod pięcioma metrami ciemności, obawy oraz traum, jakich nabawił się z jego powodu. Nie mógł patrzeć na Arymana normalnie. Był jego oprawcą, który robił z półanioła niewolnika, sprawcą najgorszego bólu jaki spotkał w życiu i władcą najmroczniejszego miejsca znanego na Ziemi oraz poza nią. - Jeśli nie przestaniesz, nie będę mógł odpocząć. - skomentował, czując przyjemne stykanie się, bardzo aktywnej ostatnimi czasy części ciała, z narządem bruneta. Potrzebował chwili wytchnienia, ciszy i wyleżenia się, ale jak widać nie było mu to dane, kiedy siedział za blisko Pana. Czuł narastające ciepło wewnątrz organizmu i coraz bardziej nierównomierny oddech. Z powodu drastycznych zabaw stał się niesamowicie wrażliwy w dolnej partii ciała i reagował podwójnie na każdą zadaną pieszczotę. Objął Arymana za szyję, drażniąc paznokciami skórę na jego karku. Jedną z dłoni przeniósł na jego tors, po którym sunął palcem wskazującym, chcąc dotknąć każdego widocznego mięśnia. Bądź co bądź cielesna powłoka samego zła była zniewalająca, a patrząc na nią Valentino czuł się zachęcany do czegoś więcej niż oglądanie. _________________ If everyone cared and nobody cried If everyone loved and nobody lied If everyone shared and swallowed their pride Then we'd see the day when nobody died Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c: |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Moje królestwo - Pią Lis 03, 2017 11:36 am | |
| Aryman wcale nie zamierzał znów penetrować jego odbytu. Zwyczajnie karmił się jego emocjami, pożądaniem wzrastającym z minuty na minutę. Obmacując go teraz chłopak nie był już w stanie poczuć ran i bruzd zostawionych mu przez aniołów. Trochę żałował. Chciał żeby chłopak rozumiał jak wielkim złem parają się ci świetliści uważani za samo dobro i prawość. Pierdoleni hipokryci. Sadyści, pedofile, kazirodcze dziwki. Przestał ugniatać pośladki tylko dlatego, że chciał zmienić pozycję rudzielca. -Czuję, że pragniesz czegoś więcej. I nie chodzi tutaj wcale o typowy odpoczynek. Przysunął usta do jego ucha by to powiedzieć, a później do szyi. Pocałował go bardzo delikatnie. Kłęby czarnego dymu zaczęły wypełniać pomieszczenie jednak nie było to coś co dusiło. Czysta ciemność. Wypełniła ona całe pomieszczenie odbierając możliwość obserwacji czegokolwiek. Valentino mógł więc zapomnieć o dojrzeniu czegokolwiek. Pozostał mu jedynie dotyk. Zaraz zrobiło się w pomieszczeniu cieplej. Nie jednak duszno. Chłopak mógł też na nowo poczuć bruzdy i blizny na ciele syna ciemności i śmierci. - Nie broń się. Wtłoczyłem w ciebie ciemność więc powinieneś być w stanie poznać jej całokształt. Refleksyjność. Spokój. Dłoń Arymana przejechała po plecach chłopaka, a ciemność jakby idąc za jego ruchem pobudzać zaczęła każdy nerw na jego skórze przedłużając ten dotyk równie delikatnie. Przesunął dłońmi po pośladkach więc i tam zaczęła ona drażnić nerwy chłopaka. Połączenie ciepłego dotyku suchych dłoni z lekkim szczypaniem prądu dającym gęsią skórkę. Gdyby dodać do tego delikatny ucisk jak przy masażu relaksacyjnym całość chociaż przerażająca w oprawie była naprawdę podniecająca i rozluźniająca ale i też dziwna w odczuciu. Nie dotykał nadal jego odbytu ani członka zostawiając sobie to jak i jego sutki na koniec. - Podoba ci się dotyk ciemności? - Zapytał szeptem przesuwając wargami po jego uchu i szyi. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PhilanthropistSadistic Seme
Data przyłączenia : 04/07/2017 Liczba postów : 352
Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi." Wiek : 26
| Temat: Re: Moje królestwo - Sob Lis 04, 2017 3:40 am | |
| Po ostatnim ograniczeniu widoczności, nie był przekonany do tej metody. Początkowo przeraziło go całkowite zasłonięcie obrazu, bo spodziewał się połamania czegoś, jak w przypadku szczęki, dlatego spiął mięśnie chcąc się odsunąć od demona. Jednakże, po chwili zauważył brak jakiejkolwiek brutalności, choć sam fakt upośledzenia narządu wzroku powodował dyskomfort. Nie wspominając o pieprzonej, wszechobecnej ciemności, o której Aryman wspominał za każdym możliwym razem. - Wolałbym cię widzieć... - odpowiedział cicho, po chwili wyginając się pod wpływem kolejnych pobudzających nerwy ruchów. Czuł jak owa siła przemieszcza się wewnątrz jego ciała, serwując dziwną, nową wersję przyjemności. Drżącymi dłońmi po omacku badał blizny mężczyzny. Subtelnie przesuwał po nich palcami, starając się nie ominąć żadnej z pozostałości po cierpieniu demona. Poprzednim razem bardziej skupił się na bruzdach ozdabiających plecy, teraz chciał poznać przód. Po paru minutach złapał za szczękę mężczyzny i przesunął w stronę swojej twarzy, by ucałować jego wargi. - Czemu jeszcze się mną nie znudziłeś? Przecież jestem beznadziejnym przypadkiem. - spytał po rozłączeniu ich ust, po których przejechał kciukiem. Drugą ręką wciąż dotykał dodatków zdobiących Arymana. Żałował, że nie widzi w ciemności, bo to znacznie ułatwiłoby i przyspieszyło wszelkie posunięcia Valentino. A tak, musiał dać sobie chwilę za każdym razem, by sprawdzić czy nie popełni błędu. Zastanawiał się jak te wszystkie szramy wyglądają. Mógł je sobie jedynie wyobrażać, a umysł zawsze zniekształcał rzeczywistość. _________________ If everyone cared and nobody cried If everyone loved and nobody lied If everyone shared and swallowed their pride Then we'd see the day when nobody died Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c: |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Moje królestwo - Nie Lis 05, 2017 9:01 pm | |
| Valentino nie miał możliwości ich "zobaczyć" właśnie tutaj był cały psikus piękna Arymana. Jego rany, blizny, słabe punkty odsłaniały się tylko w obliczu samej ciemności albo śmierci. -Nie wiem.- Odparł całkowicie szczerze. Gdyby wśród marzeń i pragnień rudzielca były jakieś orgie albo kosmiczne fantazje to użyłby ciemności by dać mu uczucie zbiorowej orgii i wielu dotykających go dłoni. Wykonał to na jednej ze swoich ofiar. Paręnaście godzin ciągłej penetracji i dotyku każdego skrawku ciała sprawiły, że w końcu skóra zaczęła z dziewczyny schodzić. Valentino nie miał takich pragnień. Nawet jego erotyczne myśli skupiały się w koło tak... prostych rzeczy, że było to aż fascynujące. Może to było podstawą przeżycia anioła, poza regeneracją oczywiście, prostota. Dłonie Arymana przesunęły się po torsie chłopaka odsuwając go trochę. Wszystko po to by móc pobawić się sutkami. Zaczepiał je przez chwilę, a później zostawił je do zabawy dla ciemności. To on utrzymała pieszczotę sutków, kiedy Aryman podniósł chłopaka i ustami przesunął po jego brzuchu aż do przyrodzenia. Anioł mógł czuć jakby znajdował się w stanie nieważkości gdyż nie tyle sam demon, a jego ciemność utrzymywała go w powietrzu gdy zaczął masować jego jądra. Wsunął jego członka w swoje usta i polizał delikatnie główkę. Zaczął poruszać na jego członku swoimi ustami. Oczywiście nie trwało to długo jak usta i dłonie zastąpiła ciemność. Jej dotyk był elektryzujący i bardzo dobrze naśladowała swego pana. Aryman ściągnął go znów na swoje uda tym razem dając mu poczuć swojego kutasa w pełnej krasie opartego o jego pośladki i gotowego do penetracji. Ciemność robiła za niego resztę. Kąsała lekko pośladki. Przesuwała się po ciele niczym gładzący dotyk. Zapewniała posuwisty ruch na członku i delikatne uczucie masowania jąder. Aryman potrzebowałby co najmniej trzech rąk by zapewnić mu to co dawała ciemność. Nie pozwolił jej na wejście wewnątrz chłopaka. Nadmiar ciemności rozerwałby go od środka, a on sam nie miał umiaru w wchodzeniu do jego tyłka, nie mógł więc go oczekiwać od ciemności. Czuł chyba też coś na kształt zaborczości. Nawet ciemność która była częścią jego samego nie miała pozwolenia na penetrację tego chłopaka. Swoimi dłońmi zaczął drażnić jego zwieracz zaczepiając go palcami i pozwalając by poczuł na nim ciepło jego erekcji. - Wejdę teraz w twój tyłek aniołku. - Pocałował go i nabił w końcu na siebie dając chociaż trochę intensywniejszych doznań niż naprawdę lekkie pieszczoty ciemności. - Jeśli chcesz więcej musisz się ruszyć. Poproś ją, a ci pomoże. Mówił oczywiście o ciemności i wsparciu przy ujeżdżaniu swojego pana. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PhilanthropistSadistic Seme
Data przyłączenia : 04/07/2017 Liczba postów : 352
Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi." Wiek : 26
| Temat: Re: Moje królestwo - Sro Lis 08, 2017 4:08 am | |
| Odpowiedź zdecydowanie go nie satysfakcjonowała. Jak Pan Podziemia, najmroczniejsza z mrocznych istot mogła odpowiedzieć po prostu "Nie wiem"? Musiało być coś, co trzymało półanioła przy życiu. Chciał wiedzieć co sprawiało, że wyjątkowo długo przeżył w tym miejscu, bez chociażby jednego rzucenia w dziką orgię demonów. Nie był najprzystojniejszy, nie miał oryginalnego charakteru. Prędzej sam siebie nabiłby na pal niż obdarzył chwilami rozkoszy, jakich doświadczał w danym momencie. Niebywałe ile mogła dać ciemność, jak intensywnie działała. Valentino nie wiedział czy to wciąż Aryman dotykał jego kolejnych części ciała, czy to już owa zmora pieściła skórę w oszałamiający sposób. Bodźce dochodziły zewsząd, przez co rudzielec nie potrafił skupić się na jednym, konkretnym. Wzdychał i stękał z otrzymywanej rozkoszy, dając sobą manipulować na wszelkie sposoby. Czy wisiał w powietrzu, czy siedział, tego nie wiedział póki nie dostał informacji o wypełnieniu przez członka Niszczyciela. Nabrał mocno powietrza w płuca, próbując przyzwyczaić się na powrót do wielkości owego narzędzia. Zdążył się zregenerować na tyle, że wrócił do pierwotnej ciasnoty, co w tym momencie dawało mu wiele przyjemności. Zaciśnięte mięśnie na przyrodzeniu wołały o więcej. Drżał w ekstazie, nie potrafiąc wymówić ani jednego słowa. Żarliwie pocałował swojego pana, łapczywie smakując jego warg. W kompletnym zaciemnieniu dotyk był o wiele bardziej intensywny, co doprowadzało półanioła do spełnienia, lecz wciąż dzielnie starał się utrzymać pragnienia, by nie szczytować tak szybko. - Chcę więcej...więcej pana...wszystkiego...proszę...błagam - wysapał ciężko, gdy już oderwał się od ust demona. Nie miał sił na kolejne słowa a co dopiero zdania, ale żył nadzieją, że ciemność będzie pobłażliwa i spełni jego prośbę. _________________ If everyone cared and nobody cried If everyone loved and nobody lied If everyone shared and swallowed their pride Then we'd see the day when nobody died Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c: |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Moje królestwo - Pią Lis 10, 2017 2:11 pm | |
| Ciemność zaczęła obejmować chłopaka zmieniając jego postawę. Niczym jedwabna wstążka owinęła się w koło jego ciała. Aryman był już w nim i mógł na sobie poczuć jak intensywnie chłopak reaguje na to wszystko. Ciało Anioła zostało uniesione a jego pozycja zmieniona tak by członek demona mógł penetrować go jak najgłębiej. Valentino nie musiał używać w ogóle siły własnych mięśni. Czarna materia unosiła go i opuszczała na sterczącego kutasa coraz szybciej. A ponieważ chciał więcej wszystkiego odpowiedziała na to wołanie kąsając w sutki i obciągając jego członka coraz szybciej. Aryman pilnował jedynie by ruch który wykonywało ciało rudzielca dawał mu jak najwięcej przyjemności. Zabrał dłonie chłopaka i położył na swoich ramionach. Drobnymi muśnięciami warg raczył jego szyję, usta, obojczyki. Ułożył dłonie na jego biodrach by czuł jego obecność bardziej niż tylko w postaci penisa w tyłku. Aryman obserwował go w ciemności bez problemu uważnie rejestrując każdy jęk, zmianę wyrazu twarzy, dreszcz. Ciemność dzięki swojej obecności pozbawiała ciało naturalnego zesztywnienia przy długotrwałym pozostawaniu w jednej pozycji. Mimo osiągnięcia ekstazy przez Valentino nie przestawała, aż nie usłyszała właściwej prośby. W tym czasie i Arymanowi udało się osiągnąć spełnienie. Nie przeszkadzał jednak chłopakowi którego apetyty musiały jednak być większe niż sam przypuszczał. - Naprawdę masz już dość?- Zapytał lekko kpiąco przytulając do piersi półanioła. -Możesz zasnąć. Znajdujemy się w objęciach ciemności. Tutaj nie ma czasu. Możesz odpoczywać do woli. Nic ci się nie przyśni. W ciemności istniała tylko ciemność. Długie przebywanie w niej mogło istoty przywykłe do światła doprowadzić do utraty zdrowych zmysłów. Demon nigdy by się do tego nie przyznał, ale właśnie z troski wziął chłopaka na ręce i rozproszył ciemność. Śpiącego zaniósł do łóżka i... został z nim przytulając go do własnej piersi. Zasłony w koło łóżka opadły, a drzwi zostały zamknięte tak by nikt im nie przeszkadzał. Nawet syn śmierci czasami ma prawo do drzemki po satysfakcjonującym maratonie seksualnym. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PhilanthropistSadistic Seme
Data przyłączenia : 04/07/2017 Liczba postów : 352
Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi." Wiek : 26
| Temat: Re: Moje królestwo - Nie Lis 12, 2017 4:35 am | |
| Targała nim niezaspokojona żądza. Pragnął więcej niż mógł znieść, jednak nie rezygnował póki nie osiągnął spełnienia. Dopiero wtedy poczuł jak wymęczyła go ta czynność. Ledwo wysapał prośbę o zakończenie owej zabawy, próbując złapać oddech, bo na tę chwilę zapomniał jak się oddycha. Nawet nie słuchał słów demona. Nie obchodziły go. Marzył jedynie o odpoczynku w ciszy i spokoju, a stosunek zapewnił mu bardzo szybką podróż do krainy Morfeusza. Spał jak dziecko. Nie czuł nawet, że go przenoszą. Nic mu się nie śniło, był w pustce. Żadne dźwięki nie dochodziły. W trakcie odpoczynku wyczuł jedynie coś cieplejszego, do czego z wielką chęcią się przytulił. Twardsze od poduszki, ale nadzwyczaj przyjemne. Dawno nie miał przy sobie drugiej osoby. Dowodem na wykończenie fizyczne i psychiczne by fakt, że Valentino spał prawie dwa pełne dni. Obudził się, sam nie wiedział o jakiej porze dnia, wciąż obolały. Niechętnie otworzył oczy. Widział rozmazany, przyciemniony obraz, co oznaczało, że ciemność zniknęła i mógł z powrotem oglądać świat. - O matulu... - przekręcił się z boku na bok, a następnie przetarł oczy palcami, by wyostrzyć sobie rzeczywistość. Wciąż był w pokoju demona co go zmartwiło, bo miał nadzieję, że cała męka była jednak zwykłym koszmarem. Wyciągnął rękę i dotknął zasłony. Nie przypominał sobie, by kiedykolwiek wcześniej została użyta. Bardzo niepokojące zjawisko. - Co tu się odpierdala... - puścił materiał i zrezygnowany położył się na plecach, wpatrując w górną część łóżka. Mógłby spędzić całą wieczność wylegując się w pościeli. _________________ If everyone cared and nobody cried If everyone loved and nobody lied If everyone shared and swallowed their pride Then we'd see the day when nobody died Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c: |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Moje królestwo - Nie Lis 12, 2017 6:11 pm | |
| Aryman nie potrzebował snu... w zasadzie. Zdrzemną się jednak chwilę i łaskawie zostawił chłopaka żeby odpoczął i zregenerował się jak trzeba. Trzeba jednak powiedzieć że się nudził. Ogromnie. W między czasie odbębnił odesłanie paru dusz i parę reinkarnacji. W końcu taki był cel jego istnienia od początku. Na koniec wybrał się na miasto i wpuścił do dyskoteki 30 demonów seksualnej rozpusty. Nie trzeba opowiadać, że parkiet bardzo szybko zamienił się w jedną wielką orgię. - Panie, nie dołączysz do nas? - zapytały demony które obsługiwały właśnie dość urodziwą szatynkę. - Bawcie się dobrze. Tylko nie zabierać zabawek do domu. Zostawił je bez nadzoru wiedząc, że z tej imprezy urodzi się pewnie parę półdemonów... a anioły potrzebowały ogłupiać. Po co? W przypadku ludzi wystarczyło zagrać tylko na naturalnej potrzebie prokreacji. Wrócił do Valentino mniej więcej godzinę po tym jak ten się obudził. Gestem ręki podwinął zasłony w koło łóżka. - Obudziłeś się. To dobrze. Zaczynałem się nudzić. Legion! Przynieś ciepły posiłek i napoje. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | PhilanthropistSadistic Seme
Data przyłączenia : 04/07/2017 Liczba postów : 352
Cytat : "Jesteś geniuszem. Jednostką istniejącą po to, by świat cię nienawidził. Dlaczego, zapytasz? To proste. Jesteś jednym z nielicznych, którzy wyróżniają się z tłumu szarych ludzi." Wiek : 26
| Temat: Re: Moje królestwo - Pon Lis 13, 2017 2:18 am | |
| Miał nadzieję na spokojny dzień, jednak obecność demona wszystko zepsuła. Westchnął ciężko, kiedy został pozbawiony zasłonki, która powodowała przyjemną prywatność. - Doprawdy? Przecież masz tu tyle ciekawych zajęć - przewrócił oczami podnosząc się do siadu. Po chwili wstał i poszedł do łazienki. Wciąż czuł na sobie skutki niekontrolowanej zabawy seksualnej w wannie. Podszedł do zlewu, chcąc przejrzeć się w lustrze wiszącym nad umywalką. Nie było źle. Miał podkrążone oczy, co raczej nie było czymś nadzwyczajnym, a szczęka była na swoim miejscu, więc nie mógł narzekać. Po dłuższej chwili przeglądania się, przypomniał sobie o jednej rzeczy. Wychylił się z łazienki. - Potrzebuję moich rzeczy do piercingu. Muszę przeczyścić kolczyki, a jak je wyjmę to dziury zarosną w kilka minut i trzeba będzie przekuwać na nowo. Jeśli to nie jest jakiś wielki wysiłek i uwłaczanie majestatowi, to załatw o co prosi twoja zabawka, dobrze? - wrócił na łóżko, czekając aż zmora-kamerdyner przyniesie jedzenie. Był strasznie głodny, w końcu nie jadł przez cały dzień, a to powodowało, że nie miał w ogóle humoru i przesiadywanie z potworami męczyło go podwójnie. _________________ If everyone cared and nobody cried If everyone loved and nobody lied If everyone shared and swallowed their pride Then we'd see the day when nobody died Posty środa-czwartek. Nareszcie mam czas c: |
| | | Last DragonI will bite you
Data przyłączenia : 29/06/2017 Liczba postów : 2834
Cytat : don't judge me i was born to be awesome not perfect Wiek : 34
| Temat: Re: Moje królestwo - Pon Lis 13, 2017 2:11 pm | |
| O ile mógł zrozumieć potrzebę dbania o błyskotki ( niektóre demony chciwości miały ją ekstremalnie rozbudowaną) o tyle narzędzie do przekuwania było zbyteczne. - masz wódkę. Oczyść je w alkoholu. A dziurki zrobię ci na nowo ja. Stwierdził zupełnie nie przejmując się resztą. Zmora uporała się dość szybko ale tym razem był to posiłek bardziej przypominający obozowe jadło. Kawał dobrze spieczonego steka, ziemniaki z ogniska jeszcze w mundurkach, kopiec jakiejś zdrowej sałatki. - Chłopaki grillują na dole. Podobno upolowali jakieś święte krowy mnichom. Wyjaśnił istnienie właśnie takiego posiłku chłopakowi. Oczywiście chodziło dosłownie o krowę buchniętą mnichom bo w tym specjalizowały się małe demony. W psikusach. _________________ Creativity is infiniteOnly thing that limit us is our imagination Na bieżąco jak życie pozwoli. Pisać pw lub gg/fb itd |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Moje królestwo - | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |